Mama, ja i nasze przygody ze Spunkiem: część 3

★★★★★ (< 5)
🕑 23 minuty minuty Kazirodztwo Historie

Ciemnoniebieskie letnie niebo rozciągało się aż po daleki horyzont bez żadnej chmurki, gdy szliśmy promenadą, ciesząc się delikatnym szumem każdej delikatnej fali rozbijającej się o linię brzegową. Był niedzielny poranek. Dzień po dniu poprzednim. Mama objęła mnie ramieniem, gdy uniosła twarz ku słońcu, zamknęła oczy i pozwoliła morskiej bryzie rozwiać troski dnia. Zanim się skończył, wczorajszy dzień był całkiem niezły.

Spojrzałem na moją mamę, zastanawiając się, o czym myśli, kiedy podeszliśmy do ławki i usiedliśmy z najdoskonalszym widokiem, jaki można sobie wyobrazić. Nie ma nic lepszego niż ocean i rozległy błękit, które pomogą ci zrozumieć swoje miejsce w wielkim schemacie rzeczy. „Pięknie”, powiedziała mama z uśmiechem, „mogłabym tak spędzić cały dzień”. Wyciągając nogi, skrzyżowałem je w kostkach i spróbowałem wrócić do tu i teraz. Co było trudne, gdy tyle innych spraw zaprzątało mi głowę, bo za każdym razem, gdy zamykałem oczy, przed oczami pojawiało mi się wspomnienie mojej Mamy klęczącej u moich stóp z moim zawsze gotowym bonerem w jej małych rączkach.

Co najmniej trzy razy okazało się, że pod koniec dnia były to trzy razy, a mój dobrze napompowany penis przeszedł ekspercki trening, gdy czuliśmy się bardziej komfortowo z decyzjami, które podjęliśmy. Najważniejszym było to, żeby moja Mama zajmowała się interesami. Odwróciłem się do niej, gdy przechodzili ludzie, gdy oboje patrzyliśmy na morze. "O czym myślisz?" – zapytałem ją, kiedy wygładzała przód swojego czerwonego swetra, który zakrywał jej elegancką żółtą bluzkę.

„Że wszystko może się zmienić w mgnieniu oka,” odpowiedziała wciąż odwracając ode mnie wzrok, „I że te rzeczy, które myślisz, że są ważne, tak naprawdę nie są i że życie ma sposób, by zaskoczyć cię, kiedy najmniej się tego spodziewasz,” Mama odwróciła się do mnie: „I że czasami nieoczekiwane rozwiązanie jest właściwym rozwiązaniem”. – Czy przeszkadza ci to, co zrobiłeś? Może w zimnym świetle innego dnia miała wątpliwości. Na jej twarzy pojawił się mały pytający uśmiech. – Czy przeszkadza ci to, że zrobiłem to, co zrobiłem? Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy, zanim potrząsnąłem głową.

Tak było. Raczej. Ale nie zamierzałem jej tego powiedzieć.

„Nie, mamo”, powiedziałem jej, „co się stało, stało się i skłamałbym, gdybym powiedział, że mi się to nie podobało. Po prostu zajęło mi to wszystko”. Mama przyjrzała się mojej twarzy. – Myślisz, że powinniśmy przestać? Oczywiście, że powinniśmy przestać.

„Nie”, powiedziałem zgodnie z prawdą, „nie, nie. Tak długo, jak ci z tym dobrze, to wszystko, co się liczy”. Sięgając do moich kolan, wzięła mnie za rękę. „Nikt nigdy nie może się dowiedzieć, Henry,” powiedziała stanowczo, „To jest między nami.

Ty i ja. I musisz mi obiecać, że to zajdzie tylko do masturbacji. Rozumiesz?”. Cóż, jest. Jej granice.

Zalała mnie samolubna fala rozczarowania, gdy serce opadło mi do butów. Z drugiej strony, czego się spodziewałem? Naprawdę uczciwy wobec Boga seks z własną matką? Nie bądź głupi, stary. Wykroczyła już daleko poza zwykłe poczucie obowiązku i dobrze o tym wiedziałeś. Za dwa tygodnie to wszystko będzie tylko wspomnieniem.

Wstała i wykonała przede mną zabawny piruet, po czym wyciągnęła do mnie prawą rękę. „Chodź, Buster”, zaśmiała się, „Kupię ci lody w drodze do domu”. Ramię w ramię szliśmy w stronę domu. Mama miała rację.

O życiu. Ma sposób, aby zaskoczyć cię w sposób, którego najmniej się spodziewasz. Jak oboje mieliśmy się o tym przekonać. Weekend zniknął w pamięci tryskającej wytryskiem, gdy zaczął się tydzień pracy i college'u, kiedy usadowiliśmy się w ustalonej rutynie, podczas gdy nasze przygody mające na celu wydobycie mojej odwagi trwały.

Ta rutyna była następująca: Wstań wcześniej, żeby mama mogła mnie uporządkować przed śniadaniem. Następna sesja była zaraz po tym, jak mama wróciła z pracy, a ja wróciłam z college'u. Potem jedliśmy kolację o szóstej, co zostawiało nam około czterech do pięciu godzin wieczoru, podczas których mogliśmy zobaczyć, jak sprawy potoczą się w zależności od tego, jak się czułem. Jak powiedziałem, rutyna jest taka, jak rutyna. Wszystko działało jak w zegarku, aż nagle zdecydowało, że tak nie jest.

Wtedy wszystko stało się trochę szalone. Był wczesny czwartkowy poranek pierwszego tygodnia. Jak zwykle byłam pod prysznicem, porządnie się wyszorowałam, zanim przygotowałam się do college'u, a mama biegała po dole, przeklinając samą siebie, że spóźni się do pracy, bo ma ważne spotkanie z klientem i będzie do diabła, żeby zapłacić, jeśli to przegapiła. "HENZ?!" Słyszałem, jak krzyczała z kuchni: „Zejdź teraz na dół, jeśli chcesz, żebym cię załatwił!” – rozkazała i nawet przez dźwięk ciepłego strumienia mogłem powiedzieć, że była poważnie wkurzona. Głośno i wyraźnie, mamo.

Tak samo jak cała cholerna dzielnica. Wsadziłem głowę za szklaną przegrodę. „Jestem pod prysznicem, mamo!”. Nastąpiła długa pauza, a potem zduszony wrzask, a potem TUMP TUMP TUMP, kiedy usłyszałem, jak mama tupie po schodach.

O o. Drzwi łazienki otworzyły się z hukiem i weszła mama, zionąc ogniem i siarką. Stałem tam, trzymając luffę przed sobą, na wszelki wypadek, gdybym musiał się bronić.

Wow, czy ona brzmiała na wściekłą! Mama rozsunęła drzwi prysznicowe i stanęła tam z rękami na biodrach z twarzą jak grzmot. Instynktownie położyłem ręce na kroczu, co, biorąc pod uwagę, że wciąż trzymałem loofah, sprawiało, że wyglądało to tak, jakbym miał dwunastocalowego gąbkowego kutasa skierowanego w jej ogólny kierunek, gdy woda spływała po mnie kaskadą. Sprytne posunięcie, stary. Poczekaj sekundę.

Zamrugałam, gdy spojrzałam na mamę. Wow, wyglądała naprawdę gorąco, stojąc tam w swojej jasnożółtej bluzce, grafitowej plisowanej ołówkowej spódnicy do kolan, czarnych pończochach i szpilkach. Pomachałem jej trochę gąbkowym penisem. „Cześć”, wychrypiałem, starając się wyglądać na opanowanego, spokojnego i skupionego, stojąc tam nago, nago przed własną Matką. Ale mama nie zamierzała brać moich bzdur.

"Na zewnątrz!" – rozkazała, wskazując na miejsce obok siebie. Dobra. Dobra. Dostaję wiadomość. Kiedy ją mijałem, zauważyłem, że spojrzała na mojego szybko powiększającego się penisa.

Chwyciła ręcznik z poręczy i położyła go na podłodze między nami, a ja stałem tam, drżąc i wyglądając jak utopiony szczur. „Ale mamo”, jęknęłam, „jestem mokra!” Wtedy zobaczyłem, że w lewej ręce trzyma miarkę, którą położyła obok siebie na podłodze. „Dość, Henry Peterson” - skarciła go. „Znasz zasadę.

Trzymaj się planu, tak jak ustaliliśmy. Jeden rano. Jeden po południu. Tyle, ile zdołasz przez resztę wieczoru.”.

"Ale Muuuuuuuuuu!". "Cicho!" powiedziała stanowczo: „Rób, co ci każą, młody człowieku”. Podciągnęła lekko spódnicę i uklękła niezdarnie na ręczniku przed sobą. – ponaglił mnie niecierpliwie, kiedy wypycham biodra do przodu, szybko poruszając moim bonerem w przód iw tył. Mama wydała z siebie cichy okrzyk niepokoju.

„Och, teraz spójrz, co zrobiłaś. Chlapiesz wodą po mojej czystej bluzce!”. Zdenerwowana wstała i sięgnęła do piersi. Chwila, co ona zamierzała zrobić? Mama posłała mi zirytowane spojrzenie, po czym zaczęła niecierpliwie rozpinać każdy guzik swojej żółtej bluzki i szybko ją zdjęła, zostawiając ją w kwiecistym różowym staniku, który prawie utrzymywał jej zaskakująco pełne piersi na miejscu. Oszołomiona, głośno westchnęłam, gapiąc się na jej falujący biust, zdając sobie sprawę, że mama miała na sobie kilka poważnych szczeniąt, a potem jeszcze kilka.

Porozmawiaj o szczęce na podłodze. Wyglądały cholernie niesamowicie z czymś, co wyglądało jak duże sutki napierające na materiał jej stanika. Mama zauważyła, że ​​wpatruję się w jej częściowo schowany biust. "Co?" wykrzyknęła, gdy ponownie padła przede mną na kolana.

„To nie tak, że nie widziałeś ich wcześniej. Kiedyś karmiłam cię piersią, na litość boską”. Czy ona żartowała? To było wieki temu. „Mamo, kiedy ostatni raz je widziałem, bazgrałem swoją kupą”.

Westchnęła i usiadła na tylnych łapach. „Cóż, tak,” odpowiedziała cierpko, gdy zahaczyła każdy kciuk pod ramiączkami stanika i uniosła część garderoby, sprawiając, że jej niesamowite cycki podrygiwały i kołysały się erotycznie przede mną, „Zgadza się. Ale to nie jest tak, że nagle wyskoczyły z nikąd.". Nie kurwa.

„Och, dobry Boże”, westchnęła, „Spójrz na godzinę. To będzie musiało być szybkie, dobrze kochanie?” Wskazała na zegarek, na którym wciąż wisiałam, lekko drgając na ziemi niczyjej. Odpychając moją własną, mama otoczyła mnie dłonią i zaczęła szarpać moją łódź, gdy naprawdę zaczęła mnie szarpać mocniej. „Poważnie, Henry”, mruknęła mama, szurając do przodu na kolanach. „Po prostu pospiesz się i strzelaj.

Nie mam całego dnia”. O co jej chodziło? Tryskanie sokiem nie jest jak zamawianie pizzy, Pani. Mimo to chyba naprawdę się spieszyła, więc spojrzałem na jej trzęsące się cycki i wyobraziłem sobie, jak by to było wsunąć między nie mojego penisa i zejść w ten sposób. Człowieku, te cycki z pewnością wyglądały wystarczająco dobrze, by ssać, nawet jeśli należały do ​​mojej mamy. Na dole mogłem poczuć dodatkowy wizualny dreszczyk emocji, który zaczął działać na wielką skalę.

To mógł być szybki numerek, ale na pewno będzie to duży ładunek. Mama już poważnie zalewała pompę. Jej szczupła prawa ręka ciągnęła mojego weinera w jedną i drugą stronę, gdy próbowała wyciągnąć spermę z moich ciężkich jąder.

Tak, mamo. Rób to dalej, ponieważ to było działanie gangbusów tam, gdzie to się liczyło. Za chwilę… „Uhhhhh,” jęknęłam, gdy zamknęłam oczy na cudowne mrowienie zalewające moje kołyszące się ciało. „Mamo, zamierzam…”. - Dobry chłopiec - skinęła głową, sięgając po zlewkę na podłodze obok niej.

Ale kiedy już miała go chwycić, kichnęła. I znów kichnął. Odruch, który spowodował, że jej lewą ręką przewróciła zlewkę po podłodze w łazience, zanim ta zatrzymała się poza zasięgiem ręki. Wszystko nagle wydawało się poruszać w zwolnionym tempie, gdy oboje wpatrywaliśmy się w to, gdy poczułem, jak moja odwaga ślizga się nieubłaganie po moim trzonie.

O O. NIE, NIE, NIE, NIE, NIE, NIE. "Henz?" – powiedziała mama, kiedy zdała sobie sprawę, co się zaraz stanie. Wciąż trzymała mnie mocno i bez wątpienia czuła puls mojego gęstego wytrysku, który przechodził przez jej dłoń w drodze do wolności. Nie można było zatrzymać tego pociągu, a jej oczy rozszerzyły się w panice, gdy machałem rękami jak idiota, gdy osiągnąłem punkt kulminacyjny.

W mgnieniu oka mama przesunęła dłonią w dół do nasady mojego penisa, odciągając napletek do tyłu, tak że pojawiła się delikatna, spuchnięta fioletowa kopuła i ze słyszalnym westchnieniem niedowierzania pochyliła się szybko do przodu nad moim kroczem i wepchnęła główkę mojego fiuta do ust ze stłumionym „UMMMMFFFHHH!”. Wszystko się zatrzymało. Czas stracił wszelkie znaczenie. Kiedy moja mama wsunęła swoje ciepłe usta dalej na mojego strzelającego kutasa, przysięgam, że słyszałem dzwonienie dzwonów i śpiew aniołów. Jasna cholera z musztardą.

Naprawdę czułem się, jakbym wetknął biznesowy koniec gałki do sieci i 21 gigawatów energii elektrycznej wystrzeliło prosto w mój kondensator strumienia i usmażyło mi mózg, gdy stałem tam na palcach, gapiąc się na kobietę, która miała ponad połowę mojego seksu wepchnięty do jej ust. MAMA! Nie mógłbym nic powiedzieć, gdybym chciał. Brak słów nawet nie zbliża się do tego, jak się czułem.

To był po prostu, mam na myśli, głupio niesamowity sos. "Umfhhh!" pisnęła mama, gdy pierwszy tryskający przypływ spermy natychmiast wypełnił jej usta moją lepką mazią. Była prawie zezowata, gdy wpatrywała się wzdłuż długości mojego penisa, zanim w końcu na mnie spojrzała.

Wydawała się bardziej zszokowana niż ja tym, co zrobiła, kiedy nieco się cofnęła i wzięła pierwszy z kilku ciężkich łyków. Każdy zryw mojego wypluwającego członka spotykał się ze stłumionym piskiem, gdy sięgnęła dookoła i bezczelnie chwyciła mnie za nagie policzki, by utrzymać nas oboje w bezruchu. zupełnie mnie nie było.

Precz z pieprzonymi wróżkami i tak dalej. Wszystko, co wiedziałem i na czym mi zależało, to fantastyczne doznania zalewające moje krocze i duszony kutas, co było całkowicie oszałamiające. Jasna cholera.

To było lepsze niż wszystko, co mogłem sobie wyobrazić we wszystkich moich snach o masturbacji. Moje kremowe wydatki nadal tryskały ze mnie, gdy mama osuszała i wysysała mnie do sucha jak żołnierz. Każda część mnie wydawała się żywotna i żywa. Od stóp do głów skakałem przez szczęśliwą dolinę.

W końcu moje nasienie stało się niczym więcej niż kroplą i czułem, jak mama używa swojego języka, by wyciągnąć ze mnie resztki, aby mogła je połknąć. Oddychała ciężko, a jej nozdrza rozszerzyły się z wysiłku wysysania spermy z mojego powoli więdnącego penisa. Ostatnim powolnym, mokrym, niechlujnym zanurzeniem przesunęła usta z powrotem na moją długość i przeciągnęła je z powrotem do głowy, gdzie w końcu pozwoliła mi wyślizgnąć się z ust z głośnym „plapem”, po czym usiadła kaszląc i dysząc. Wciąż mocno trzymała mnie za tyłek, co było równie dobre, jak gdybym upadł na kupę. Cały się trząsłem i trząsłem od siły orgazmu, kiedy otworzyłem oczy i spojrzałem na kobietę klęczącą u moich stóp.

Wow. Mój pierwszy lodzik. Przez moją mamę.

Chłopcze, nie żartowali, kiedy mówili, że życie czasami przychodzi do ciebie szybko. Życie jest do bani nigdy nie miało większego znaczenia niż w tym momencie. Mama powoli wstała, gdy oboje staliśmy tam nadal oszołomieni tym, co się stało.

Podeszła, podniosła pustą zlewkę i patrzyła na nią przez chwilę. Odzyskawszy bluzkę, podeszła do drzwi i zatrzymała się. Nie mogąc mówić, patrzyłem, jak włożyła go i zapięła z przodu, po czym wygładziła przód spódnicy. Potem zwróciła się do mnie. „Czasami, Henry”, powiedziała, gdy stałem tam w całej mojej nagości, „nie chodzi o to, kim jesteśmy, ale o to, kim jesteśmy”.

"Wszystko w porządku?" Spytałem się jej. Kiwnęła głową i uśmiechnęła się do mnie krótko. Ten rodzaj uśmiechu, który mówił, że wszystko będzie dobrze.

Że zrozumiała nazwę gry. „Skończ prysznic, kochanie” – powiedziała – „Naprawdę muszę lecieć”. Z tymi słowami wyszła z łazienki i zeszła na dół, aby zebrać swoje rzeczy przed wyruszeniem do pracy. Dzięki, kurwa, nie miałem zajęć aż do późnego popołudnia i spędziłem poranek spacerując i siedząc w domu w oszołomieniu. Jak zwykle wylądowałam z powrotem w sypialni, grzebiąc na laptopie, wciąż ubrana tylko w spodnie od piżamy, próbując nadać sens temu, co wydarzyło się wcześniej.

Moja pierwsza Bee Jay. Święte dymy. Wszystko wydarzyło się w mgnieniu oka i nie byłem pewien, czy naprawdę podobało mi się to doświadczenie, ponieważ był to taki szok. Myślę, że zrobiłem.

Z pewnością wydmuchałem mój zwitek w krótkim czasie. Spoglądając na siebie w lustrze w szafie, nagle poczułam się skrępowana tym, jak wyglądam. Wstając z krzesła, stałem tam przez chwilę, wpatrując się w mojego fizycznie dziwnego sobowtóra, patrzącego na mnie krytycznie.

"WUHHHRRRRAAAARRRR!" Warknąłem nagle, robiąc moje najlepsze wrażenie wściekłego Hulka, po czym przybrałem pozę Supermana, gdy teatralnie napinałem bicepsy. Och, na miłość Mike'a. Tak.

Dobra, koleś. - Nie bądź kutasem - westchnąłem i wyprostowałem się, przybierając poważną minę, gdy rozejrzałem się od góry do dołu. Chyba każdy dzieciak dorasta, chcąc wyglądać jak Tom Cruise, ale ja widziałem tylko nastoletniego Freda Flinstone'a, wpatrującego się we mnie.

Złe włosy i tyle. Dzięki tato. Wspaniałe geny. Odwróciłem się do profilu, wciągnąłem żołądek, wypiąłem pierś i wstrzymałem oddech.

Dobra, to nie wygląda tak źle. Potem wypuściłam długi, powolny oddech i patrzyłam, jak mój brzuch opada nad spodniami od piżamy. Koleś, muszę się kurwa odstresować jak wczoraj.

Jeździć na rowerze. Idź na długi spacer czy coś. Podchodząc prosto do lustra, kręciłem się w tę i tamtą stronę, przyciągając twarze, gdy sprawdzałem pryszcze lub plamy. Nie, na szczęście uniknąłem tego całego gówna. Pod wpływem chwili zdjąłem spodnie i stałem tam, sprawdzając swój sprzęt, patrząc na mojego bezwładnego penisa, który zwisał nad moim wydatnym workiem na piłki.

Wyglądał na lekko zaczerwienionego, co nie było zaskakujące, biorąc pod uwagę, jak był używany i maltretowany przez ostatnie kilka dni. Chwyciłem go za napletek i rozciągnąłem jak kawałek gumki. Jejku, było coś. Czy rzeczywiście mógłbyś za bardzo nosić swojego kutasa? Nawet gdy ta myśl przeszła mi przez głowę, zobaczyłem, że zaczynam sztywnieć, aż Dick Dastardly był na pełnym maszcie, kiedy kręciłem się w tę i tamtą stronę, wypychając krocze do przodu jak idiota. Masz osiemnaście i trochę, stary.

Może trzeba się tak zachowywać. Zwłaszcza teraz. Jedna rzecz była jednak wystarczająca, gdy odwróciłem się, aby zobaczyć swój zwiotczały tyłek w całej jego obwisłej chwale w lustrze, a to, że robienie loda było o wiele lepsze niż robienie tego ręcznie. Wydawało się, że byłoby to tak dobre, jak to tylko możliwe pod względem seksualnym.

Zacząłem się zastanawiać, co będzie dalej i różne dziwaczne rzeczy przyszły mi do głowy. Ale tak właśnie jest z oczekiwaniami i nadmiernie aktywną wyobraźnią. Czasami to, co sobie wyobrażasz, się nie wydarzy.

Kiedy mama wróciła z pracy, już na nią czekałam na korytarzu. d, zdjęła kurtkę i powiesiła ją na wieszaku. "Oh!" powiedziała, kiedy zobaczyła mnie stojącą tam opartą o ścianę, „Cześć, ty.” Podniosła rękę i przeczesała dłońmi swoje gęste blond włosy. Wyglądała na lekko oszołomioną, gdy zrzuciła swoje czarne buty.

„Co za dzień miałam. Zrób to. Zrób tamto. Napraw drugie.

Zjadłeś już coś?” – zapytała, przytulając mnie, zanim skierowała się do kuchni. "Zamówiłem wcześniej pizzę," powiedziałem, idąc za nią nerwowo, "Musisz tylko rozgrzać swoją połówkę. Szynka i ananas ze wszystkim. Działa." Siadając przy stole, patrzyłem, jak bierze swoją porcję i podchodzi, żeby włożyć ją do mikrofalówki.

Siedziałam, kręcąc kciukami, nie do końca pewna, co robić i jak przełamać lody. Czy powinienem coś powiedzieć? O dzisiejszym poranku? Jak do diabła w ogóle zaczynasz tę rozmowę? Zdecydowałem, że najlepiej będzie, jeśli mama poprowadzi mnie. Tylko, że tego nie zrobiła.

Nie słowo. To było tak, jakby to wszystko nigdy się nie wydarzyło, kiedy siedziała naprzeciwko mnie i jadła pizzę z uśmiechem na twarzy, gdy pytała mnie, jak minął mi dzień. Stracony?.

Piekielne zęby. To był najwolniejszy dzień w historii. Każda sekunda wydawała się godziną, a każda godzina ciągnęła się w nieskończoność.

Czy mówiła poważnie? Przez cały dzień spodziewałem się, że tego wieczoru będziemy o tym głośno rozmawiać. Ale nie. Cóż, cholera.

Może po prostu chciała zostawić za sobą cały odcinek „Ssałem kutasa mojego jedynego syna i połykałem jego spermę” i iść dalej. To musiało być jedyne wytłumaczenie, kiedy wstała od stołu i podeszła do zlewu, żeby umyć talerz. Jak mogła o tym zapomnieć, skoro była to jedyna rzecz, o której mogłem myśleć? Musiałem coś powiedzieć. Wszystko. Tylko po to, abyśmy znów wrócili do tego miejsca.

Aby odwrócić rozmowę. „Uch, mamo” – wymamrotałem. „O dzisiejszym poranku”. Mama położyła palec na ustach i pokręciła głową, patrząc na mnie. - Ciii - powiedziała cicho - Ciii.

Welp, to chyba było zajebiste. Oświetlona cieniem księżyca mama siedziała na dole mojego pojedynczego łóżka, kiedy kończyliśmy kolejną sesję, podczas której dmuchałem swój ładunek do miarki. Położyłem się na poduszce, wciąż ciężko oddychając, gdy schodziłem z wysokiego orgazmu masturbowanego przez mamę. Czułam, jak mięśnie moich ud nadal drgają, gdy krew krążąca w moich żyłach w końcu zaczęła zwalniać i wracać do normy.

Mama trzymała w ręku pełną miarkę i podniosła ją do niebieskiego światła wpadającego przez okno. Było późno. Dochodziła jedenasta, kiedy mama zapytała mnie, czy mogę pójść na kolejną rundę i żeby w końcu dała mi znać, że wracamy do starej rutyny, jak pierwotnie uzgodniliśmy ponad tydzień temu.

Obok mnie na łóżku leżała kartka papieru, na której zapisała wyniki mojej pracy. Pomimo naszego małego objazdu dzisiejszego ranka, moja dzienna liczba plemników była zadziwiająco podobna na całym wykresie, z niewielkimi różnicami tu i tam. Średnio, na pewno robiłem głupią ilość męskiej mazi w lodziarni. „Kolejny prawie wypełniony po brzegi, kochanie”, uśmiechnęła się moja mama, gdy wstała, „Bóg wie, co doktor Meadow zrobi z tym wszystkim”, zatrzymała się przy drzwiach, „Podobało ci się, Henry ?". Po prostu skinąłem głową.

„Tak, mamo” westchnęłam, czując się wyczerpana, ale usatysfakcjonowana, kiedy usiadłam na brzegu łóżka. „Jesteś najlepsza”. Mama wpatrywała się we mnie przez chwilę. „Cieszę się.

Śpij dobrze, kochanie”. I z tym wyszła z pokoju. Kolejne trzy dni minęły i wszystko wróciło do normy.

Normalne, jakby nasze regularne przygody z masturbacją były czymś codziennym, jak jedzenie śniadania czy mycie zębów. To niesamowite, jak coś tak nienormalnego staje się nową normalnością, a absolutne minimum to co najmniej trzy tryskania dziennie. Moje zawsze gotowe libido było w ciągłej gotowości do działania. Każdy wytrysk był równie dobry jak poprzedni. Ale w głębi serca wiedziałem, że żaden nie jest tak dobry jak ten wyjątkowy.

Minęła siódma. Kolacja była skończona i byliśmy pogrążeni w kolejnej ekstrakcji, a mama energicznie wyciągała mojego elastycznego donga, kiedy znowu jęczałam i jęczałam, kiedy leżałam na łóżku. Bum. Czas leci kiedy dobrze się bawisz.

„Idziemy, mamo”, mruknąłem, gdy Stan i Ollie wypuszczali kijanki wojny. Mama jak zwykle przygotowała pojemnik, a ja podniosłam się na łokciach, żeby móc oglądać program. Mama miała głupiutki, dziewczęcy uśmiech na twarzy, kiedy zaczęłam zalewać zlewkę moimi grubymi rzeczami.

„Ooo, kochanie”, zaśmiała się, „Spójrz na te wszystkie pyszne rzeczy tryskające z twojego dużego fiuta!”. Mrugając, mrugnąłem do niej, gdy wyciągała moje rzeczy, jakby ciągnęła piwo. Słuchanie, jak własna mama mówi w ten sposób, było najbardziej surrealistyczną rzeczą na świecie. Pyszne? Wielki kutas? Tryskać?.

Z ostatnim szarpnięciem bioder, opadłem na szczęśliwy stos, podczas gdy mój osobisty główny masturbator upewnił się, że dostała ode mnie każdą ostatnią kroplę, jaką mogła. „To dobry chłopiec”, powiedziała, chwaląc moje wysiłki, gdy wstała. „Umyj się, a ja pójdę to załatwić. Dobrze, kochanie?”.

Leżałem płasko na plecach i machałem do niej ręką. „Jasne, mamo. Nieważne”. Mama zniknęła, a ja ze znużeniem podniosłam się na nogi. Podchodząc do komody, przejrzałam stertę świeżo wypranych ubrań, by znaleźć czystą bieliznę, zanim wejdę pod prysznic.

Tyle że nie było żadnego. Cóż, cholera. Wciąż trochę oszołomiony zeszłem na dół, żeby zapytać mamę, co się dzieje, i gdy zbliżyłem się do kuchni, nagle poczułem, że coś jest nie tak. Drzwi były lekko uchylone, więc po cichu do nich podeszłam i zajrzałam przez szparę. Nieświadoma tego, że jest obserwowana, mama siedziała przy stole ze zlewką przed sobą i zapisywała wynik i datę na kartce.

Kiedy skończyła, podniosła pojemnik i podeszła do zlewu, aby go umyć i wypłukać do czysta. Tylko, że tego nie zrobiła. To, co zrobiła, rozwaliło mój mały umysł. Podniosła pełną zlewkę i przyjrzała się jej uważnie.

Potem, ku mojemu całkowitemu zdumieniu, odchyliła głowę lekko do tyłu, celowo przytrzymała próbkę mojej spermy nad swoimi teraz otwartymi ustami i pozwoliła, by moje gęste nasienie powoli wylało się na brzeg, tak że długie, grube pasmo spermy spłynęło w dół, aż pojawiła się duża kałuża mazi na wysuniętym języku. Ze szczęką na podłodze patrzyłem, jak zamyka usta i bierze pierwszy z trzech ekstrawaganckich łyków, połykając cały mój ładunek w gardle, zanim głośno zacisnęła usta. „Pycha”, usłyszałem, jak mówi, gdy lizała pojemnik do czysta, zanim spłukała go pod kranem, kiedy stałem tam i wariowałem. Byłem tak oszołomiony i zszokowany, że prawie pierdnąłem z powodu tego, co zrobiła. PYSZNY?! Jasna cholera.

Moja mama była dziwką ze spermą. Koniec części..

Podobne historie

Gorący poranek

★★★★★ (< 5)

Zdzirowata mama i jej syn-wesoły…

🕑 6 minuty Kazirodztwo Historie 👁 3,635

Jacob połykał śniadanie, jakby się spieszył, jego ręka ześlizgnęła się, a mleko spryskało mu twarz. Cum przyszedł mi do głowy, wepchnął go na język, pociągnął. Nie skończył…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

moja słodka ciocia

🕑 10 minuty Kazirodztwo Historie 👁 6,454

Cześć czytelnicy, jestem Raj, lat 24, pracuję w MNC w Bangalore Jestem umiarkowanie zbudowany i mam ładną uśmiechniętą twarz Na początku byłem trochę nieśmiały, aby opowiedzieć swoją…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

Family Fuck 2

★★★★★ (5+)

Romans rodzinny trwa, tym razem z mamą i tatą!…

🕑 9 minuty Kazirodztwo Historie 👁 46,039

W ten sposób będzie to miało znacznie więcej sensu. Moi bracia i ja patrzyliśmy na naszych rodziców w szoku, z otwartymi ustami na scenę naszych nagich rodziców, oznajmiając, że chcą nas…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat