Ghost Sister, część 5 - Back to School

★★★★★ (< 5)

Ted i Caroline odgrywają w klasie fantazje.…

🕑 40 minuty minuty Kazirodztwo Historie

Ted patrzy przez stół na Lacey i Stacey. Szczerze mówiąc, nadal nie może odróżnić dwóch rudych bliźniaków. Kiedy przygląda się ich piegowatym twarzom i patrzy w ich jasnozielone oczy, przyznaje, że chociaż widzi drobne różnice - na przykład w ich piegach - nie wie, która dziewczyna jest którą. Na tym etapie poznawania ich, musiałby rozróżnić wzory piegów, a następnie wpatrywać się w ich twarze przez dwie minuty, zanim się przywitał.

A jednak właśnie uprawiał seks z jednym z nich niecałe dwadzieścia minut temu. Dwie pary bliźniaków siedzą w strefie gastronomicznej centrum handlowego. Aby wyglądało na to, że są tylko dwojgiem przyjaciół lub parą, spędzających czas, Ted i Lacey celowo zdecydowali się usiąść przy dwuosobowym stole, a ich rodzeństwo duchów siedzi obecnie na ich kolanach. Ted wie, że była to mądra decyzja z dwóch powodów.

Po pierwsze, obie pary bliźniaków odczuwają potrzebę bycia blisko siebie po wspólnych - i nie tak wspólnych - doświadczeniach seksualnych, a po drugie, że Stacey i Caroline mogą łatwiej jeść z talerzy ich rodzeństwa bez żadnych przechodzień zastanawiający się, dlaczego jedzenie w magiczny sposób płynie z jednej strony stołu na drugą. A Caroline i Stacey odczuwają potrzebę jedzenia, podobnie jak Ted i Lacey, ponieważ wszyscy uprawiali trochę seksu. „Więc twoi rodzice naprawdę dali wam Lacey i Stacey” - mówi Caroline, czule wpatrując się w dwie dziewczyny siedzące naprzeciw niej.

- Jak mogli ci to zrobić? Mimo że czwórka nastolatków zna się dopiero od prawie godziny, istnieje między nimi bardzo przyjemny związek. To tak, jakby byli przyjaciółmi na całe życie, którzy właśnie zapomnieli o sobie prawie wszystko. „Tak, to był pomysł naszego taty” - mówi Lacey. „Wiele dzieci żartowało z naszych dzieci w podstawówce, a dorośli po prostu uważali, że jesteśmy zbyt słodcy i nie brali na poważnie niczego, co powiedzieliśmy lub zrobiliśmy. Ale większość z tego jest już za nami”.

„Tak, nie musieliśmy przez to przechodzić” - mówi Ted. „Nasze nie brzmią do siebie w żaden sposób, a poza tym wcale nie wyglądamy identycznie”. "Czy jesteś monozygotyczny?" pyta Stacey. „Tak” - mówi Caroline. Patrzy na swojego brata i uśmiechają się, wiedząc, że ich bardzo bliskie i szczególne połączenie zaczęło się w łonie matki, gdzie rozwijały się w tym samym worku i dzieliły te same składniki odżywcze.

Podobnie jak Lacey i Stacey, byli razem przez całe życie. "Ilu z nas tam jest?" - pyta Stacey, spoglądając na swojego towarzysza ducha. - A czy są rzeczy, które powinienem wiedzieć o moim… stanie? „Właściwie jesteśmy w tym całkiem nowi” - mówi Caroline.

„Jestem duchem dopiero od dziewięciu dni, a ty jesteś jedynym, którego spotkaliśmy, a nawet widzieliśmy. Prawdopodobnie są tam inni, ale nie mamy pojęcia, gdzie i kim oni są. jeśli chodzi o rzeczy, które powinieneś wiedzieć… ”Caroline zastanawia się przez chwilę, próbując uporządkować swoje ostatnie doświadczenia we własnym umyśle.

Wciąż dziwne jest, że myśli o sobie jako o duchu, jak o zmarłej osobie. „Nie wiem, jaka jest Twoja sytuacja rodzinna, ale jesteśmy prawie pewni, że jeśli Ty, Lacey, będziesz uprawiać seks z członkiem rodziny, będą mogli się z tobą zobaczyć, Stacey, ale nie wiemy, czy to dotyczy byle kto. " - Uprawiałeś seks z kimś z rodziny? - pyta Lacey, trochę zszokowana. „Ktoś inny” - mówi Ted, poprawiając ją.

„Uprawiałam seks z naszą młodszą siostrą. Wtedy to dlatego, że desperacko chciała być szczęśliwa i wydawało się, że to jedyny sposób, aby ją tam dostać, ale teraz stało się to czymś znacznie więcej”. „Racja, przypuszczam, że wskoczyliśmy mocno do kazirodczego pociągu” - mówi Lacey, czule głaszcząc nogę siostry. „Nasz ojciec zostawił nas jakiś czas temu, więc tylko nasza mama i my. Trudno jej było uporać się ze stratą córki”.

- Czy naprawdę uważasz, że powinieneś uprawiać z nią seks? - pyta Stacey, patrząc z zaciekawieniem na siostrę. „Słuchaj, to poważna decyzja”, mówi Caroline, „którą powinieneś podjąć lekko. Przyprowadziliśmy naszą siostrę do grupy, ponieważ było to słuszne i bardzo nam się udało. Ale to nie znaczy że to samo stanie się z tobą.

Musisz tylko sam to sobie wyobrazić. " „Chyba tak” - mówi Lacey, wyobrażając sobie, jak by to było uprawiać seks z mamą. Nie jest pewna, co o tym myśli. „Mówiąc o seksie” - mówi Ted. - Powinniśmy porozmawiać o tym, co właśnie zrobiliśmy? To znaczy, to cud, że nie daliśmy się złapać na początek.

„Właściwie to moja przyjaciółka pracowała w tym sklepie pewnego lata” - mówi Lacey. „Mówi, że te przebieralnie są praktycznie dźwiękoszczelne, z czego w pełni korzystała”. Cała czwórka śmieje się trochę, ale wkrótce milknie. Wszyscy czekają, aż ktoś inny się odezwie. „Dobra” - mówi Stacey, przerywając ciszę.

„Powiem tylko, że wcale nie jestem zazdrosny i naprawdę podobało mi się to, co zrobiliśmy”. „Ja też”, mówi Carline, szybko podążając za drugim duchem. „Tak, to, co zrobiliśmy, było bardzo nieplanowane i nieoczekiwane” - mówi Lacey. - Ale nie miałbym nic przeciwko zrobieniu tego ponownie z tobą, Ted.

„Zdecydowanie nie zaprotestowałbym, gdybyś spróbował ponownie” - mówi Ted z uśmiechem. Wszyscy razem wzdychają i uśmiechają się do siebie. Kiedy Caroline porusza się trochę na kolanach Teda, jest zaskoczony, gdy odkrywa, że ​​jego penis zaczyna twardnieć.

Co więcej, zdaje sobie sprawę, że wcale nie jest bolesny. - Żeby dać ci głowę, Lacey, może się okazać, że twój popęd seksualny będzie… bardziej ożywiony niż zwykle. „Czy jesteś teraz włączony?” - pyta Lacey, szeptem podekscytowany. „O tak, jest”, mówi Caroline, poruszając się trochę na kolanach brata. "Mogę to poczuć." „Jestem” - mówi Ted - „i uprawiałem dziś seks cztery razy.

Ale wciąż mam ochotę na więcej i nie czuję najmniejszego bólu ani nic w tym stylu”. „To musi mieć coś wspólnego z energią, którą czuliśmy” - mówi Stacey. „Tak, z pewnością karmimy się sobą za każdym razem, gdy któryś z nas uprawia seks” - mówi Caroline. „A kiedy nasza czwórka się do tego zabrała, była elektryczna”.

W rozmowie następuje przerwa, gdy wszyscy próbują połączyć ze sobą połączenie. „Z innej strony” - mówi Ted. „Bardzo chcielibyśmy widzieć was dwoje częściej, nie tylko dla seksu, ale wiesz, jako przyjaciół”. „Chcielibyśmy,” mówi Lacey, spoglądając czule na Teda i Caroline. - Właściwie zastanawiałem się, czy moglibyśmy wszyscy wyjść na podwójną randkę? - Kto by się z kim spotykał? pyta Caroline.

„My wszyscy” - mówi Stacey, a jej oczy błyszczą. Więc czwórka wymieniła się numerami i planowała pójść do kina w ten weekend. Ich rozmowa szybko odwraca się od seksu i kieruje się ku sobie i ich życiu. Jak wiele osób doświadczyło, spotykając kogoś, z kim natychmiast czuje więź, istnieje potrzeba podzielenia się historiami z życia, abyś mógł wkrótce uzasadnić swoje połączenie z nowym przyjacielem faktami z jego życia.

I tak dwie pary bliźniaków wiele się o sobie dowiadują, podczas gdy reszta centrum handlowego brzęczy wokół nich. Cała czwórka jest zaskoczona, gdy zdają sobie sprawę, że siedzieli tam godzinami i że jeśli nie wrócą wkrótce do domu, ich rodziny zaczną się martwić. … Tej nocy Caroline ma sen, który jest dziwnie znajomy, prawie tak, jakby miała go wcześniej. Ona i Ted idą przez las, trzymając się za ręce. Jest ciemno, ale z jakiegoś powodu wiedzą, którą drogą mają iść.

Słyszy dźwięk płynącej wody i widzi znak, który mówi: Twin Falls Forest. Widzi dwie osoby stojące obok znaku, chociaż tak naprawdę ich nie widzi. Ona i Ted podchodzą do dwóch osób, zastanawiając się, kim są. To, czego nie widzą, to dwie inne postacie obserwujące ich z cienia.

„Można by pomyśleć, że do tej pory zdaliby sobie sprawę, że obaj mają ten sam sen” - mówi jedna z postaci do drugiej. „Wyobrażam sobie, że przez ostatnie kilka dni byli zajęci innymi sprawami” - mówi drugi. Pierwsza postać tylko wzdycha. „Tak, ale trwa to znacznie dłużej, niż się spodziewałem” - mówi pierwsza liczba.

„Miej cierpliwość” - mówi druga postać. „W końcu czekaliśmy na to bardzo długo. I wyobrażam sobie, że nie minie dużo czasu, zanim zdadzą sobie sprawę z prawdy.… Następnego ranka mija spokojnie, co jest dziwne, biorąc pod uwagę, że jest pierwszy dzień w szkole. Zwykle w rodzinie panował chaos, gdy Ted, Caroline i Sarah wyciągali się z łóżka i ruszyli do szkoły, zirytowani, że muszą wstawać tak wcześnie. Ale w tym roku rzeczy są bardzo różne.

Caroline jest naprawdę bardzo podekscytowana powrotem do szkoły, ponieważ będzie miała korzyść z zobaczenia swoich przyjaciół (chociaż oni nie będą mogli jej zobaczyć) i nie musi w ogóle wykonywać żadnej pracy. Może wędrować po korytarzach i wpadać na dowolne zajęcia. Mogłaby nawet nawiedzać gabinet dyrektora, gdyby chciała.

Ted jest również bardzo zadowolony z tej sytuacji, ponieważ większość jego zmartwień dotyczyła tego, jak Caroline będzie się czuła, gdy odejdzie z powrotem do szkoły, a wydaje się być więcej niż w porządku, że nie przeżywa ostatniego roku w szkole z rozsądku, większość z tych zmartwień wyparowała. Sarah jest podekscytowana szkołą z zupełnie innego powodu, ponieważ w przeszłości tradycyjnie spędzała dużo czasu z rodzeństwem między pójściem do szkoły a powrotem do domu. Ma nadzieję, że dzięki temu cała trójka będzie miała dużo czasu na seks, a ich rodzice nie będą podejrzliwi ani nie będą w stanie ich odkryć.

Poranek jest również mniej pełen wydarzeń niż kilka poprzednich dni, ponieważ dzieci są tak zajęte przygotowaniami do szkoły, że naprawdę nie ma czasu na seks. Nawet szybkiej ręcznej roboty lub palcowania pod stołem. Nie, to bardzo pozbawiony seksu poranek, ponieważ wszyscy jedzą śniadanie przed Robertem, a dzieciaki żegnają się z Melissą i odchodzą. Caroline czuje się trochę winna, że ​​zostawiła mamę samą, ale wie, że gdyby została w domu, byłaby zbyt kuszona, by zostawić mamie uspokajające wiadomości w takiej czy innej formie.

A to może łatwo doprowadzić jej mamy do szaleństwa. Cała czwórka przyjeżdża do szkoły pół godziny wcześniej, jak to zwykle bywa, ponieważ Robert potrzebuje czasu, aby przygotować się do swoich pierwszych zajęć. Po dyskretnym uścisku Teda i Caroline, Sarah ucieka, by poszukać Ashley. Co sprawia, że ​​Ted i Caroline idą na swoje pierwsze zajęcia.

Przechodząc przez korytarze, widzą Steve'a Bella rozmawiającego z Margaret Li i trzymającego się za ręce. Margaret jest dość niską Koreanką, która jest główną cheerleaderką. Kiedy bliźniacy przechodzą obok nich, Steve spogląda na Teda i łyka trochę, a na jego twarzy widać ślad strachu. „Zupełnie zapomniałem, że będę musiał chodzić do szkoły z tym dupkiem” - mówi Ted, marszcząc brwi z niezadowoleniem. Patrzy na Steve'a, gdy przechodzą, i jest zadowolony, że Steve nie odważył się spojrzeć mu w oczy.

- Wygląda na to, że zeszłej nocy przestraszyłaś go z ganku, chociaż wydaje mi się, że on uważa, że ​​jestem za to odpowiedzialny. „Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby go wyjaśnić na ten temat” - mówi ponuro Caroline. Jej uwaga przenosi się jednak ze Steve'a na Margaret. Chociaż rodzice dziewczynki pochodzili z Korei, przeprowadzili się tutaj, zanim się urodziła. Margaret dorastała niedaleko nich, a ona i Caroline były przyjaciółkami z dzieciństwa.

Odeszli od siebie jakiś czas temu, chociaż ostatnio spędzali więcej czasu, odkąd Sarah została cheerleaderką. Margaret odegrała kluczową rolę w sprawieniu, że Sarah czuła się w drużynie jak w domu, i Caroline naprawdę to doceniała. Pamięta własne doświadczenia ze Stevem i wie, że Margaret na to nie zasługuje. Żadna dziewczyna naprawdę nie zasługuje na takie traktowanie. „Są trochę banalne” - mówi Ted, uśmiechając się lekko.

"Rozgrywający umawiający się z główną cheerleaderką. To jak w filmie." - W takim razie chciałbyś trochę wstrząsnąć? pyta Caroline. - Jak chciałbyś się upewnić, że Steve nie umawia się z główną cheerleaderką, ani z żadną cheerleaderką, jeśli o to chodzi. Może nie z kimkolwiek. Ted sam zaczyna się denerwować, myśląc o tym, co przeszła jego siostra ze Stevem i jak musi się teraz czuć, wiedząc, że to samo może się przytrafić innej dziewczynie.

Pierwszy dzwonek sygnalizuje, że za piętnaście minut zaczną się zajęcia, otrząsając oboje rodzeństwa z nieprzyjemnych myśli. „Daj mi znać, kiedy będziesz miał pomysł” - mówi Ted, kiedy obaj idą na jego zajęcia z Rachunku. W przeciwieństwie do wielu licealistów, Ted nie ma nic przeciwko matematyce; właściwie to lubi to. Sama matematyka jest bardzo prosta i elegancka, gdy ją zrozumiesz, a każde pytanie ma zwykle tylko jedną odpowiedź. Gdyby zapytano go, jakie pięć plus cztery równa się na teście, po prostu zapisałby liczbę dziewięć, chociaż oczywiście zapisywałby kroki, które doprowadziły go do odpowiedzi, która w tym przypadku byłaby żadną.

Oczywiście nigdy nie dostałby tego konkretnego pytania na teście z rachunku różniczkowego, a gdyby tak, to prawie skoczyłby z radości. Ale ogólnie wiedziałby, czy dobrze ujął każde pytanie, a przynajmniej byłby pewien kilku z nich. Gdyby jednak poproszono go o przeanalizowanie relacji między Heathcliffem a Catherine z Wichrowych Wzgórz w trzech do pięciu akapitach, trudno byłoby mu powiedzieć, czy udzielona przez niego odpowiedź była „właściwa”.

Kiedy wybiera miejsce w środku klasy, jego twarz rozjaśnia się, gdy widzi nauczyciela stojącego z przodu sali. Pani Davis od wielu lat uczy go matematyki. Jest miłą i sympatyczną kobietą, która jest świetna zarówno w przekazywaniu informacji, jak i pomaganiu uczniom w ich konkretnych potrzebach. Jest również bardzo ładna dla oka, ma długie brązowe włosy, niebieskie oczy i bardzo zgrabną sylwetkę.

Wiadomo, że chłopcy z jej zajęć zwracają na nią szczególną uwagę, kiedy poprawia okulary i przypadkowo porusza piersiami lub kiedy schyla się, by podnieść kawałek kredy. Ted potajemnie wierzy, że pani Davis lubi taką uwagę do tego stopnia, że ​​zawsze nosi średniej długości spódnicę z czarnymi pończochami. Jej bluzka jest zawsze tylko częściowo zapinana na guziki, ale nie na tyle rozpięta, aby mogła zostać upomniana przez dyrektora lub któregokolwiek z nauczycieli. I oczywiście lubi częściej siadać na biurku, pozwalając spódnicy podjeżdżać bardzo wysoko po jej nogach. Rozlega się drugi dzwonek i uczniowie zaczynają kończyć rozmowę.

Trzeci dzwonek dzwoni pięć minut później, sygnalizując rozpoczęcie zajęć. Pani Davis zaczyna od powitania wszystkich z okazji nowego roku szkolnego i przez kilka minut opowiada o swoim lecie. Ale wkrótce szybko przechodzi do rzeczy. „Pomyślałam, że dzisiaj wszyscy przydałoby się odświeżenie sinusów, cosinusów i tangentów” - mówi, podczas gdy wielu uczniów jęczy cicho do siebie, chociaż niektórzy nie są tacy spokojni.

Pani Davis tylko się uśmiecha i zaczyna uczyć, a większość klasy kończy się pracą pierwszego dnia w szkole. Caroline stoi obok swojego brata, ponieważ biurka są za małe, by mogła usiąść na jego kolanach. „Nudzę się”, mówi, patrząc na niego po około pięciu minutach. Ted szepcze coś zbyt cicho, by mogła zrozumieć. „Nie słyszę cię”, mówi, więc zapisuje to w swoich notatkach.

Przepraszam, co mogę zrobić, żeby pomóc? to mówi. - Cóż - mówi tak słodko, jak tylko potrafi. „Nie uprawiałam dziś seksu ani razu i jestem prawie pewna, że ​​to podwyższone libido nie dzieje się tylko z tobą. Więc jeśli nie masz nic przeciwko…” Stoi bezpośrednio przed Tedem i jej sukienka znika, odsłaniając jej nagie ciało.

Natychmiast robi się twardy, gdy jego uwaga przenosi się całkowicie z pani Davis na jego bardzo seksowną i bardzo nagą siostrę. Dyskretnie odsuwa segregator, gdy Caroline ostrożnie wspina się na jego biurko z szeroko rozstawionymi nogami. Jej cipka jest tuż przed nim, już trochę mokra, w oczekiwaniu na to, co zamierza zrobić.

Ted rozgląda się, aby przypomnieć sobie, że wciąż jest w pokoju pełnym ludzi, chociaż większość z nich (zwłaszcza chłopcy) nie spuszcza wzroku z pani Davis, za co jest bardzo wdzięczny. Mimo to nie ma mowy o zejściu na siostrę, ponieważ z pewnością przyciągnęłoby to wiele uwagi, ponieważ wyglądałoby na to, że próbował polizać biurko, ale z dziwną porażką. Więc powoli bierze swoją dłoń i zaczyna pocierać i gładzić uda i cipkę Caroline, starając się, aby wyglądało na to, że jego dłoń błądzi bez celu. W pewnym sensie widzi swojego nauczyciela za ciałem swojej siostry i przeważnie wie, gdzie w pokoju stoi. Dlatego Tedowi stosunkowo łatwo jest sprawić, by wyglądało na to, że nadal zwraca uwagę na panią Davis.

Jednak prawie całą jego uwagę przykuwa jego naga siostra bliźniaczka siedząca na biurku. Prawie chichocze, kiedy Caroline zaczyna jęczeć, gdy jego ręka wędruje coraz bliżej jej cipki. Następnie wkłada w nią swoje palce, szybko znajdując łechtaczkę. Zaczyna jęczeć coraz głośniej, a Ted jest bardzo rozbawiony faktem, że nikt wokół nich nie zdaje sobie sprawy z tego, co się naprawdę dzieje. Nadal wsuwa i wysuwa palce, podziwiając dotyk cipki swojej siostry, tak ciepłej, miękkiej i mokrej.

Sama Caroline zapomniała o ludziach wokół nich. Dla niej tylko jej brat siedzi przed nią, przez co czuje się tak dobrze. Jego palce pomagają jej w ujeżdżaniu fal ekstazy, częściowo dlatego, że ma naturalny talent do tego typu rzeczy, a także dlatego, że kocha go bardziej niż kogokolwiek innego. Wyobraża sobie, że mógłby ją zmoczyć i podekscytować, a może nawet dać jej orgazm, po prostu dmuchając w jej cipkę, po prostu pocierając jej uda w górę iw dół.

Wciąż powoli i dyskretnie porusza palcami wewnątrz niej. I choć jego ruchy są powolne i niemal leniwe, to wciąż dają oczekiwany efekt. Krzyczy głośno, czując, jak ociera się o nią ciepła ściana przyjemności.

Ted robi wszystko, co w jego mocy, by ustabilizować biurko, podczas gdy Caroline zaczyna na nim dziko walić. Szarpie się, gdy obmywa ją orgazm, po czym spada na swojego brata. Dziewczyna siedząca obok Teda patrzy na niego pytająco, ponieważ dla niej wyglądało to tak, jakby kołysał swoim biurkiem. Kiedy nie patrzy jej w oczy, po prostu wzrusza ramionami i odwraca się na przód klasy. Nie zauważa, jak szepcze: „Kocham cię” do pustej przestrzeni przed nim.

„To był niesamowity Teddy” - mówi Caroline, pochylając się, by pocałować brata w usta. Rozumie, kiedy robi wszystko, co w jego mocy, by jej nie pocałować, chociaż wie, że musi zająć się wszystkim, by się przed tym powstrzymać. Powoli wstaje z biurka brata i rozgląda się po pokoju z ulgą, że nikt nie zauważył ich wybryków.

Jej cipka jest nadal mokra, więc szybko podchodzi do zlewu z boku klasy i po cichu bierze papierowe ręczniki do wytarcia się. Uświadamia sobie, że dłoń jej brata musi być nadal mokra, więc podchodzi do niego. Patrzy mu w oczy, kiedy wkłada jego palce do ust i zlizuje je jeden po drugim.

Smakowanie własnych soków jest trochę dziwne, ale nie jest to nieprzyjemne. Zadowolona? zapisuje w swoim zeszycie. Caroline widzi, że stara się nie uśmiechać. „Cóż, z pewnością już się nie nudzę” - mówi, uśmiechając się do niego. - I myślę, że powinienem się odwdzięczyć, prawda? Zagląda pod jego biurko, żeby zobaczyć zarys jego penisa na szortach.

- Wygląda na to, że przydałaby ci się tam uwaga. Szybko zapisuje coś w swoim zeszycie. Mówi, że prawdopodobnie nie powinniśmy. „Och, daj spokój, Teddy” - mówi, podchodząc do przedpokoju.

"Pozwól mi się bawić." Stoi tuż obok pani Davis, wciąż naga jak w dniu urodzenia. Spogląda na nauczyciela matematyki, doskonale wiedząc, że jej brat lubił ją, kiedy był mały. Prawdopodobnie nadal to robi. W pełni rozumie tę atrakcję, ponieważ sama uważa, że ​​pani Davis jest bardzo seksowna. Niemal ucieleśnia ten seksowny wygląd nauczyciela.

Caroline wie, że więcej niż kilka dziewcząt narzekało na sposób, w jaki chłopcy zachowywali się w pani Zajęcia Davisa, ale te skargi musiały nie zaszły aż tak daleko. Nie jest zdziwiona, ponieważ pan Harrow, dyrektor, czułby się bardzo niezręcznie, mówiąc jednemu ze swoich nauczycieli, że jest „zbyt seksowna” w klasie. „Znając cię, Teddy, prawdopodobnie fantazjowałeś o seksie z panią Davis” - mówi Caroline, stojąc tuż za omawianym nauczycielem.

Dotyka jedną ręką długich, brązowych włosów pani Davis, a drugą kładzie obok piersi drugiej kobiety, tak blisko, jak się odważy. Spogląda na swojego brata i uśmiecha się, kiedy widzi, że trochę łyka. - Czy podnieca cię myśl o seksie ze swoim nauczycielem, Teddy? pyta Caroline. Długo i ciężko patrzy na panią Davis, zwracając szczególną uwagę na jej białą bluzkę, szarą spódnicę i czarne pończochy.

Zamyka oczy i wyobraża sobie ten strój w głowie, czując, jak jej zwykła sukienka zaczyna biegać i spływać po jej ciele. Kiedy otwiera oczy, z przyjemnością zauważa, że ​​ma na sobie dokładnie ten sam strój co pani Davis, a do tego pasujące okulary. Spogląda z powrotem na swojego brata i uśmiecha się diabelnie na widok jego skręcających się nóg. „Szczerze, Teddy, nie miałabym nic przeciwko zabawie z panią Davis” - mówi Caroline, po raz kolejny podziwiając ciało nauczyciela.

- Założę się, że chciałbyś patrzeć, jak całujemy się i pocieramy o siebie na jej biurku. Wiem, że chciałbyś nas przez chwilę popatrzeć, zanim oczywiście się przyłączysz. ”Zwraca całą swoją uwagę z powrotem na swojego brata, zostawiając panią Davis kontynuowanie nauczania.” Ale obawiam się, że tak nie jest stanie się; to tylko fantazja.

"Caroline zaczyna powoli iść w kierunku swojego brata, starając się pocierać o siebie nogami tak leniwie, jak to tylko możliwe. Odrzuca głowę na bok, pozwalając swoim długim blond włosom spływać po okularach." Ale chcę spełnić twoje marzenia Teddy, naprawdę. „Widzi, jak jej brat zaczyna się pocić.

Więc udawajmy, że jestem nauczycielem, a ty uczniem”. Ted kiwa głową do swojej siostry, całkowicie nią zauroczony. Na chwilę zapomina, że ​​na zajęciach są inni ludzie, gdy powoli do niego podchodzi. „Teraz obawiam się, Teddy, że byłeś bardzo złym chłopcem w klasie” - mówi ochryple jego siostra. Wstrzymuje oddech, trzęsie się, gdy zatrzymuje tylko jedno biurko przed nim.

- Będę musiał cię ukarać, żebyś nauczył się zachowywać na mojej klasie. Powoli pochyla się, tak że jej idealny tyłek sterczy prosto w powietrze. Teddy słyszalnie wstrzymuje oddech, kiedy siada na czworakach i powoli zaczyna się czołgać w jego stronę, jej ciemnoniebieskie oczy patrzą na niego przez całą drogę. Czołga się przed nim, mruga żartobliwie, po czym opada pod jego biurko.

Ted próbuje wstrzymać oddech, nawet gdy czuje dłonie Caroline na swoich szortach, przecierając go przez ubranie. Liże jego spodenki, po czym rozpina je zębami. Czuje, jak ściąga mu bokserki, tak że jego twardy jak skała penis odskakuje.

Nie ma nawet czasu, aby pomyśleć o tym, co robi jego siostra, zanim poczuje, jak jej usta przesuwają się po jego penisie. Robi wszystko, co w jego mocy, by stłumić jęk, gdy zdaje sobie sprawę, że znowu robi mu się loda publicznie, choć tym razem jest to w zatłoczonej klasie. Robi wszystko, co w jego mocy, aby skupić się na lekcji, gdy Caroline zaczyna podskakiwać w przód iw tył na jego kutasie. Kiedy jej język zaczyna przesuwać się jak mokry wąż, wysyłając dreszcze po jego ciele, patrzy twardo na panią Davis, starając się jak najbardziej opóźnić orgazm.

Zdaje sobie sprawę, że to wcale nie pomaga, ponieważ ostatnie dwa lata spędził na podniecaniu obserwując, jak pani Davis naucza. Skierował więc swoją uwagę na tablicę, na której przypomina klasie, jaka jest różnica między sinusami a cosinusami. Dokłada wszelkich starań, aby skupić się na odpowiednich krzywych, na tym, jak idą w górę iw dół, w górę iw dół.

Jego umysł nagle wyobraża sobie coś zupełnie innego w górę iw dół, w górę iw dół. Rzeczywiście, usta Caroline wciąż podskakują w górę iw dół na jego penisie, powodując przyjemność rozprzestrzeniającą się po całym ciele. To z pewnością najprzyjemniejsza klasa, jaką kiedykolwiek miał, chociaż w ogóle się nie uczy. Wpatruje się w wykresy na tablicy, zastanawiając się, czy nadal mógłby spróbować przedłużyć swoją przyjemność, zwracając uwagę na lekcję. Ale teraz wykresy sinusoidalne i kosinusowe przypominają mu piersi, a jego oczy szybko ciemnieją w kierunku bardzo ładnej pary, której właścicielem jest pani Davis.

Jego oczy wciąż są utkwione w globusach swoich nauczycieli, zastanawiając się, jak muszą czuć, jak muszą wyglądać, kiedy czuje, że po drodze uwolnił się. Instynktownie chwyta boki biurka, czując, jak wybucha w ustach siostry. Fala za falą przyjemności ogarnia go, gdy Caroline połyka całe jego nasienie.

Kontynuuje lizanie i ssanie go trochę później, upewniając się, że jego penis jest całkowicie czysty. Potem wyskakuje spod jego biurka i uśmiecha się do niego. „Kto powiedział, że lekcje matematyki nie mogą być zabawne?” - mówi, zanim pocałuje go w usta….

„To było szalone”, mówi Ted, kiedy wychodzą z klasy rachunku różniczkowego i wchodzą do zatłoczonego korytarza. "Nie mogę uwierzyć, że to zrobiłeś." „Sama jestem trochę zaskoczona” - mówi Caroline. „Ale myślę, że kiedy otaczają mnie tacy ludzie, po prostu chcę być zauważany.

To tak, jakbym nie chciał, aby przypominano mi o tym, że nikt mnie nie widzi, mimo że w większości pogodziłem się z to." „Wiesz, że zawsze cię zauważam” - mówi Ted, trzymając rękę siostry w swojej własnej. „Wiem”, mówi Caroline, opierając się o niego. - Ale wiem też, że nie możemy tego robić na każdych zajęciach. W pewnym momencie ktoś nabierze podejrzeń, a poza tym powinieneś uczyć się w szkole jak normalna osoba. „Wiem” - mówi Ted.

- Ale martwię się o ciebie. Nie chcę udawać, że nie ma cię tam przez sześć godzin dziennie, albo po prostu zostawiać cię w spokoju. Przytula do siebie siostrę, nie dbając o to, jak dziwnie to musi wyglądać. „Cóż”, mówi Caroline, „dlaczego nie spróbuję się zabawić podczas następnych zajęć i zobaczymy, jak to się skończy?” Ted zgadza się, więc szybko się całują, zanim się rozstają.

Wyjeżdża na lekcje angielskiego, podczas gdy Caroline próbuje wymyślić, co robić. Kiedy dzwoni dzwonek, a korytarze stają się puste, zostaje sama. Bez celu idzie korytarzem, mijając, w którym spędzała godziny, i dostrzega nauczycieli, których kochała lub nienawidziła. Mija biuro i myśli, że może mogłaby tam poszperać; w końcu zawsze się zastanawiała, co dyrektorka robi przez cały dzień. Ale potem przechodzi obok klasy swojego ojca i zdaje sobie sprawę, że druga lekcja to jego wolny okres, więc teraz nie będzie miał zajęć.

Myśląc, że równie dobrze może, podchodzi do drzwi i patrzy w małe okienko w drzwiach. Stwierdza, że ​​nie można zobaczyć niczego poza zapleczem klasy, więc przekręca klamkę tak cicho, jak tylko może, zanim otworzy drzwi i wślizgnie się do pokoju. Jak się okazuje, w klasie są tylko dwie inne osoby: jej tata i Ashley, najlepsza przyjaciółka jej siostry. Jej ojciec jest dość wysokim mężczyzną o czarnych włosach i silnej budowie. Tego pierwszego dnia w szkole zdecydował się założyć brązowe spodnie i sweter we wzory w różnych odcieniach szarości, zwieńczony ciemnoczerwonym krawatem.

Ashley zdecydowała się ubierać zupełnie inaczej, z granatową spódnicą i białą bluzką. Caroline jest zadowolona, ​​widząc, że żadne z nich nie zauważyło, że drzwi same się otworzyły, i szybko je zamyka tak cicho, jak tylko może. „No dalej Robercie, nie udawaj, że mnie tu nie ma” - mówi Ashley, stojąc przed biurkiem Roberta.

Caroline podchodzi do nich bliżej, ciekawa, co się dzieje. Robiąc to, zauważa, że ​​włosy Ashley są zaplecione w warkocze, co jest stylem, którego nigdy nie widziała u niej. Kiedy patrzy w miękkie brązowe oczy Ashleya, dochodzi do wniosku, że dzieje się w nich coś dziwnego. Ashley wygląda zupełnie inaczej niż zwykle, prawie tak, jakby próbowała wyglądać jak ktoś lub coś innego. Wisienką na torcie jest fakt, że 16-letnia dziewczynka bardzo głośno ssie lizaka, cukierka, którego zjada rzadko.

„Popatrz, Ashley”, mówi ojciec Caroline, „mam dużo pracy. Przepraszam, że nie mogę spędzać z tobą czasu”. Caroline patrzy uważnie na twarz ojca i widzi, że wygląda na bardziej winnego niż zirytowanego.

Nie może przestać drżeć z wrażenia, że ​​cała ta sytuacja jest bardzo dziwna. Od kiedy Ashley i jej ojciec się spotykali? Jasne, znali się całkiem dobrze i jest pewna, że ​​rozmawiali ze sobą. Ale dlaczego Ashley miałaby chcieć spędzać czas sam na sam z tatą w szkole, skoro jest mnóstwo innych rzeczy, które byłyby fajniejsze? „Ale Robercie”, mówi Ashley, omijając biurko, by stanąć obok ojca Caroline, „Mam ci jabłko. Wyciąga jabłko i trzyma się go przed Robertem.„ Myślę, że jesteś najlepszym nauczycielem na świecie i chcę być zwierzakiem twojego nauczyciela.

Nie chcesz, żebym był twoim pupilem, Robercie. "Caroline nagle zdaje sobie sprawę, co się dzieje. Gdy Ashley pochyla się obok Roberta, dając mu ładny widok na jej dekolt, podejrzenia Caroline są potwierdzone. Ashley próbuje aby uwieść ojca.

Powoli, Ashley oblizuje język po powierzchni ciemnoczerwonego jabłka. Uśmiecha się, pokazując białe zęby, po czym powoli wgryza się w owoc, pozwalając, aby sok spływał jej po brodzie. - Smakuje tak dobrze, Robert, nie chcesz trochę skosztować, "mówi uwodzicielsko." Ashley, nie powinniśmy tego robić ", mówi Robert, ale Caroline widzi pożądanie w oczach ojca. Papiery na jego biurku są zapomniane, ponieważ cała jego uwaga skierowana jest na przyjaciółkę córki.

Caroline prawie przewraca oczami, gdy Ashley kładzie jabłko na biurku, ze śladami ugryzienia skierowanymi w stronę Roberta, zanim sama podnosi się na biurko. Poprawia się na biurku, upewniając się, że podnieś jej spódnicę na tyle wysoko, aby Robert miał dobry widok na jej jasnoniebieskie majtki s. „No dalej Robercie” - prawie szepcze Ashley - „wiesz, że byłam bardzo dobrą dziewczyną”.

Prawą ręką chwyta czerwony krawat Roberta, ciągnąc go i mocno do siebie. Lewą ręką wyjmuje lizaka z ust, upewniając się, że rzeczywiście wydaje trzaskający dźwięk, gdy go wyjmuje. Powoli drażni Roberta, pocierając jego usta lizakiem o smaku wiśni, po czym pochyla się, by go pocałować.

Caroline zaniemówiła i trudno jej nawet myśleć, kiedy patrzy, jak Ashley zaczyna namiętnie całować jej tatę. Robert robi wszystko, co w jego mocy, by oprzeć się przyjacielowi swojej córki, ale bitwa szybko się kończy, gdy oddaje się pocałunkowi. Gdy język Ashley wchodzi do jego ust, ssie go drażniąco, przez co jęczy. Obejmuje jego twarz dłońmi, całując ją mocniej i bardziej energicznie. Z przypływem energii podnosi ją, wciąż ją całując.

Ugniata jej tyłek rękami, rozkoszując się dotykiem jej ciepłych ust na swoich. Ich usta się rozchylają, a Ashley chichocze. Robert uśmiecha się, obracając ją wokół, sprawiając, że chichocze głośniej. Siada na biurku i przyciąga Ashley do siebie, podczas gdy dalej namiętnie się całują.

Caroline otrząsa się z oszołomienia i decyduje, że musi położyć temu kres. Po pierwsze, podbiega do drzwi i je zamyka, czego nie powinna była robić. Amatorzy, myśli sobie, spoglądając na swojego tatę i przyjaciółkę siostry, całujących się na biurku.

To tak, jakby chcieli zostać złapani. Przez krótką chwilę uderza ją, jak hipokryzja brzmi. W końcu godzinę temu szarpała się na biurku Teda pośrodku zatłoczonej klasy, zanim zrobiła mu loda pod tym samym biurkiem. Przynajmniej zamknęlibyśmy drzwi, gdybyśmy to robili, argumentuje, pośpiesznie próbując wymyślić coś, cokolwiek, co może zrobić, by uniemożliwić ojcu rozpoczęcie romansu.

Kiedy zaczyna wracać na przód klasy, przypadkiem zauważa plecak oparty o ścianę. Jest jasnoniebieski i natychmiast rozpoznaje ją jako Ashley, ponieważ widziała go przy wielu okazjach. Obecnie jest rozpięty i widzi w nim trochę ubrań. Cóż, to wyjaśnia jej strój, myśli, zdając sobie sprawę, że Ashley musiała zmienić się w swój śmieszny strój uczennicy, zanim spróbowała uwieść ojca, ponieważ tak naprawdę nigdy nie założyłaby czegoś takiego do szkoły. Prawdopodobnie też zaplotła włosy w warkocz, zanim tu przyjechała.

Jest jednak coś niepokojącego Caroline. Plecak jest całkowicie rozpięty na suwak. Gdyby Ashley przebrała się gdzie indziej przed wejściem do klasy, plecak prawdopodobnie byłby zamknięty. Co oznacza… Podczas gdy Caroline pilnowała, by Robert i Ashley nie zostali wykryci, Ashley skorzystała z okazji, aby schylić się przed Robertem.

Powoli odpina jego pasek, po czym rozpina i rozpina spodnie. Ściąga je i jego bokserki w dół, odsłaniając jego dużego kutasa. „Och Robercie, wiesz, że po prostu uwielbiam twojego wspaniałego, dużego kutasa” - mówi, dodając swój najlepszy niewinny głos dziewczyny.

Kiedy Ashley bierze penisa Roberta do ust, powoli drażni go językiem, Caroline po prostu stoi oszołomiona. Myśli, że zdarzyło się to już wcześniej. Robili to już wcześniej. Wraca myślami do matki narzekającej, że jej ojciec pracował do późna w zeszłym tygodniu. Wraca też myślami do drobnych wskazówek, które jej matka dała, że ​​nie uprawiała żadnego seksu.

Wyobraża sobie te wszystkie razy w zeszłym tygodniu, kiedy Ashley i Robert musieli się spotkać w tym pokoju, ile razy Ashley musiała przebierać się tuż przed nim. Ile razy musieli uprawiać seks. Wszystkie te obrazy łączą się w umyśle Caroline, gdy zdaje sobie sprawę, że nie jest świadkiem początku romansu, jest świadkiem kontynuacji jednego. Robert jęczy radośnie, gdy Ashley zaczyna podskakiwać w górę iw dół na jego kutasie, patrząc na niego niewinnie swoimi dużymi brązowymi oczami. „Kochanie, sprawiasz, że czuję się tak dobrze” - mówi majacząc z przyjemności.

Caroline zastanawia się, co sprawiło, że początkowo poddał się Ashleyowi. Czy to było tabu, zakazana natura tego wszystkiego. Odwieczna fantazja nauczyciela i ucznia, połączona z równie soczystą fantazją przyjaciela ojca i córki? A może był to fakt, że Ashley jest o wiele młodsza od Melissy; wygląda, brzmi i zachowuje się inaczej, jest prawdopodobnie bardziej energiczna i czy razem wszystko jest czymś nowym? A może rzeczywiście śmierć Caroline doprowadziła go do skrajności, która doprowadziła go do tak skrajnych aktów pożądania? Caroline czuje, jak przesącza się przez nią poczucie winy, gdy zdaje sobie sprawę, że ona sama może być pośrednio odpowiedzialna za ten romans, który może zrujnować małżeństwo jej rodziców.

Patrzy ze złością na Ashley, która radośnie ssie kutasa swojego ojca. Ta suka z pewnością wygląda na dumną z siebie, myśli, kiedy jej opinia o Ashley natychmiast zmienia się w jej umyśle. Z pewnością wie, że z łatwością mogłaby być odpowiedzialna za zrujnowanie małżeństwa, nie wspominając o skrzywdzeniu swojej najlepszej przyjaciółki. Ashley, całkowicie nieświadoma nowo odkrytego uczucia nienawiści Caroline, na chwilę wychodzi z kutasa Roberta, uśmiechając się, gdy głaszcze go ręką. „Świetnie smakuje Robercie” - mówi.

Caroline tylko patrzy na dziewczynę, zirytowana. Nie powiesz tego, prawda? ona myśli. Proszę, nie… „Twój kutas smakuje o wiele lepiej niż mój lizak”, mówi, wciąż używając swojego słodkiego, niewinnego głosu. Caroline tylko jęczy i przewraca oczami, zirytowana tym, że Ashley nie tylko ma romans z ojcem, ale też używa prawie każdego frazesu z książki.

Z drugiej strony Robert albo nie zauważa, albo nie dba o to, patrząc dzikim wzrokiem na twarz Ashley. „Chcę cię” - mówi ochryple. Ashley uśmiecha się i powoli rozpina bluzkę, ujawniając, że nie ma na sobie stanika.

Robert jest urzeczony jędrnymi piersiami dziewczyny i nawet nie zauważa, że ​​Ashley odrzuca bluzkę na bok. Pochyla się, by je pocałować i pieścić, podczas gdy młoda dziewczyna zdejmuje majtki. Trzyma je przed jego twarzą, machając nimi, drażniąc się z nim, po czym również je odrzuca. Stoi przed Robertem, ubrana tylko w niebieską spódnicę, długie białe skarpetki i czarne buty.

"Czy na pewno mnie chcesz?" - pyta Ashley, patrząc uwodzicielsko na Roberta. Podskakuje trochę w górę iw dół, tak że jej piersi podskakują. Robert nic nie mówi, zamiast tego podnosi ją na swoje kolana, wskazując, że jest prawie pewien, że jej chce. Siada okrakiem na jego talii, wijąc się na jego kolanach, a jego twardy kutas ociera się o jej uda.

Kładzie obie ręce na piersi Roberta, mocno go kładąc z powrotem na biurku. „Potrzebuję Cię we mnie”, mówi, po czym podnosi się i opada na jego penisa. Oboje jęczą głośno, gdy jego penis wchodzi do jej cipki.

Ashley pochyla się do kolejnego namiętnego pocałunku, po czym zaczyna podskakiwać w górę iw dół na penisie Roberta. Robert po prostu odsuwa się leniwie, spoglądając na młodą dziewczynę, nie mniejszą przyjaciółkę swojej córki, ujeżdżając go tak bardzo energicznie, z dużo większym entuzjazmem, niż dostał od Melissy przez bardzo długi czas. Ubiera oczy i pozwala, by przyjemność zabierała go daleko, daleko w miejsce, gdzie jego córka nie umarła, gdzie jest taki szczęśliwy. Caroline nie wie, co robić. Jasne, mogłaby popchnąć kilka ławek, napisać słowa na tablicy, a nawet zepchnąć Ashley z taty.

Ale to tak naprawdę niczego nie rozwiąże, tylko sprawi, że obaj będą bardzo przestraszeni i zdezorientowani. I to może bardzo dobrze doprowadzić do tego, że jej matka dowiedziała się o tym romansie. Więc po prostu patrzy, jak Ashley nadal podskakuje w górę iw dół na kutasie swojego ojca, od czasu do czasu zatrzymując się, by go pocałować lub trochę poruszać biodrami.

Jest bardzo zawstydzona i zdziwiona, gdy zauważa, że ​​się podnieca. Logicznie uzasadnia, że ​​można się tego spodziewać, ponieważ zarówno jej tata, jak i Ashley są bardzo atrakcyjnymi ludźmi i akurat uprawiają seks tuż przed nią. A poza tym uprawiała już seks z połową swojej rodziny, dlaczego nie podniecić obraz jej ojca uprawiającego seks? Mimo to jej żołądek zaczyna się na nią złościć, gdy coraz bardziej się podnieca. Jej cipka staje się coraz bardziej mokra, gdy jęki jej taty i Ashley stają się coraz głośniejsze. Och, pieprzyć to, myśli w duchu, zanim w myślach zniknie z ubrania.

Jak wiele razy czuła w ciągu ostatnich kilku dni, jest tak bardzo zadowolona, ​​że ​​nikt jej nie widzi, kiedy sięga do jej cipki i zaczyna pocierać jej miejsce przyjemności. W międzyczasie Robert i Ashley nadal się tym zajmują. Kiedy Ashley zaczyna zwalniać swoje ruchy, pochylając się, by częściej całować Roberta, nie może powstrzymać się od obserwowania jej i patrzenia jej w oczy, gdy sprawia, że ​​czuje się taki szczęśliwy.

Początkowo ich związek dotyczył wyłącznie pożądania. Ale chociaż trwało to tylko około tygodnia, w rzeczywistości opiekował się tą dziewczyną, znacznie bardziej niż wcześniej. Oczywiście, on jej nie kocha i nie bardzo ją lubi.

Ale w tych chwilach, kiedy są połączeni na najbardziej podstawowym możliwym poziomie, nie może powstrzymać się od poczucia dla niej czegoś wyjątkowego. Prawie tak, jakby nie miał nic przeciwko temu, by patrzeć na nią w górę iw dół, na zawsze. Ashley wie, że zbliża się jej orgazm, i wie, że to oznacza, że ​​wkrótce musi też nadejść Robert.

Czuje, jak przepływa przez nią dodatkowa struga podniecenia, gdy myśli o tym, co postanowiła zrobić dalej. Zwalnia jeszcze bardziej, więc ledwo porusza się w górę iw dół na kutasie Roberta. Jęczy, co jest przyjemnością i desperacją, i patrzy na nią, błagając ją oczami, by szła szybciej i doprowadziła go do całkowitej błogości. Ale ona tylko się uśmiecha i pochyla się, żeby polizać jego ucho. „Teraz byłam dla ciebie dobrą dziewczyną, Robercie,” szepcze, wiedząc, że upina mu włosy.

- A teraz chcę, żebyś był dla mnie dobrym chłopcem. „Nie,” mówi niemal majacząc. "Nie każ mi tego robić." Próbuje powiedzieć więcej, ale ona ucisza go pocałunkiem.

- Poddaj się - mówi ponownie, oblizując jego usta. - Zrób to dla mnie, Robercie. Poddaj się swojemu najmroczniejszemu pragnieniu. Twojej sekretnej fantazji. Proszę Robercie.

Caroline prawie przestaje się zadowalać, zastanawiając się, do czego Ashley próbuje zmusić swojego ojca. Przysuwa się do nich bliżej, lekko pocierając. „Nie powinienem” - mówi Robert, błagając dziewczynę na nim. Chociaż jest od niej znacznie starszy, jasne jest, że teraz jest bardzo odpowiedzialna.

"Proszę, nie zmuszaj mnie." „Ale chcesz to zrobić” - mówi do niego seksownie Ashley. „Tak bardzo chcesz to robić, wiem, jak bardzo to kochasz”. Ściska mięśnie wokół jego penisa, przez co jęczy głośno pod nią. - Proszę, udawaj, że jestem nią.

- Okej - mówi, wycofując się z woli. Wie, że ona ma rację, że choć protestuje, tak bardzo tego chce. „Sarah” - kontynuuje, patrząc na Ashley i udając, że jest jego córką. "Kocham cię Sarah, teraz uszczęśliw tatę." „Też cię kocham tatusiu” - mówi Ashley, gdy zaczyna nabierać tempa, jeżdżąc na Robercie coraz szybciej.

„O Boże, kochanie, sprawiasz, że czuję się tak dobrze” - mówi Robert, wyobrażając sobie wydarzenia z wczoraj. Pamięta go i Sarę w samochodzie i pamięta, jak patrzył na jej nagie nogi i czuł się zawstydzony. Ale teraz w jego umyśle rzeczywistość wypacza się, a zamiast tego jego córka widzi go patrzącego, i to ją podnieca. Jadą do szkoły i wchodzą do jego klasy. Całuje go, a oni zaczynają się całować i rozbierać.

Otwiera oczy i widzi, jak Ashley podskakuje na nim coraz szybciej. Wyobraża sobie, że jest jego córką. Że to Sarah jedzie na nim tak radośnie, z taką pasją.

Wyobraża sobie, że to twarz jego córki uśmiechająca się do niego, piszcząca z przyjemności. A potem przychodzi, ogarnia go orgazm. Wybucha w Ashley, a kiedy czuje w sobie jego gorące, ciepłe nasienie, ona też przychodzi, krzycząc na niego. A kiedy oboje osiągnęli orgazm, Ashley upada na Roberta, wzdychając głęboko, gdy czule go całuje.

Oddaje pocałunek, ale potajemnie marzy o tym, by nagle zniknąć z pokoju, gdy poczucie winy i rzeczywistość znów zaczęły się pojawiać. Żadne z nich nie zauważa Caroline, która właśnie skończyła schodzić z własnego orgazmu. Przyjemność zaczyna ją opuszczać, podobnie jak obrazy, które wyczarowała podczas seksu z Sarą, a szok wywołany jej odkryciem zaczyna ją mocno uderzać. Nie tylko jej tata ma romans z najlepszą przyjaciółką jej siostry; ale potajemnie pożąda również swojej córki, młodszej siostry Caroline.

Caroline po prostu siada na podłodze, a jej myśli są zbieraniną myśli i uczuć. Chociaż nie wie, co to wiele znaczy, jedno jest jasne: jej rodzina może wkrótce stać się katastrofą pociągu, chyba że coś z tym zrobi. Ledwo to zauważa i nawet nie zawraca sobie głowy przewracaniem oczami, kiedy Ashley uśmiecha się do Roberta i mówi: „Mam nadzieję, że to oznacza, że ​​dostanę szóstkę”.

Ciąg dalszy notatki autora: Cóż, dziękuję za przeczytanie i mam nadzieję, że się podobało.

Podobne historie

Mój syn i ja: trzeci rozdział

★★★★★ (30+)

Co stanie się następnego dnia?…

🕑 12 minuty Kazirodztwo Historie 👁 376,767

Oboje spaliśmy przez całą noc, myślę, że naprawdę gorący seks ci to zrobi. Obudziłem się pierwszy, chyba około 10:00. Wstałem zupełnie nagi i poszedłem do łazienki. Myślałem, że…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

Sleepover - Jack Honolulu

Spotykamy się w restauracji, ale wraca do Heather, aby marzenia stały się rzeczywistością…

🕑 12 minuty Kazirodztwo Historie 👁 14,817

Honolulu Jacks, co mogę powiedzieć o tym miejscu? Wyobraź sobie fałszywego luau z fast foodów serwowanego w „rodzinnym stylu”, a potem wyobraź sobie, że siedzisz przy stole pełnym…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

The Return rip The Last Day

🕑 20 minuty Kazirodztwo Historie 👁 21,210

Podróż powrotna. Ostatni dzień. Peggy obudziła się przed Jackiem. Gdy tak leżała i patrzyła na niego, myśląc o przygodach z poprzednich nocy i tym, co zrobił, nie mogła się powstrzymać…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat