Dobranoc kochanie - 3

- O rany, Squirt, jak udało ci się być tak sprytnym?…

🕑 20 minuty minuty Kazirodztwo Historie

Dobranoc kochanie, część 3 Poprzednio: „Och, Kevin, nie chcę, żebyś był w domu dla psów. Chcę tylko, żebyś dobrze dbał o siebie, dla mnie… i dla Sandry, ja… my chcę, żebyś był tu dla nas przez bardzo długi czas. " - Tak, oczywiście, dlatego pokonałeś mnie smarkacza. To ma dla mnie sens - drażniłem się. Ale jej twarz opadła i natychmiast pożałowałem, że to powiedziałem.

Podałem tacę sushi Sandrze, a potem wziąłem tacę z herbatą od Sakiego i położyłem na ławce obok mnie. Wziąłem ją za obie ręce i wstałem. Podeszła do mnie.

Pocałowałem jej palce, a potem objąłem ją ramionami. Odwzajemniła mój uścisk i powiedziała: „Jeśli naprawdę ci się spodoba, mógłbym zorganizować to regularnie”. - Myślę, że się z tym pogodzę. Wolałbym to robić… hm, regularnie. - Co, kochanie? Co wolisz zrobić? - zapytała, jakby nie miała pojęcia.

Potarłem jej ucho i wyszeptałem: „Wolałbym raczej trzymać cię w ramionach”. Nagle zrobiło się bardzo cicho. Saki przytulił mnie przez chwilę bardzo mocno, po czym puścił.

Delikatnie pchnęła mnie z powrotem na ławkę. Niechętnie pozwoliłem jej. Pogrążyła się głęboko i domyśliłem się, że musiała poczuć moją erekcję.

Zajęła się tacą z herbatą, podając ją najpierw Sandrze, a potem mnie. Sączyliśmy herbatę w towarzyskiej ciszy i stwierdziłem, że jej przyjemna cierpkość uspokoiła. Mój zdrajca czekał, czekając na swój czas. Rozpocznij część 3 Odświeżony, siedziałem zamyślony.

Postawiłam pustą miseczkę po herbacie na tacy, po czym usiadłam, by zastanowić się nad nagłymi zmianami, jakie przyniósł ten dzień. Przez chwilę wszyscy milczeliśmy. Otoczyłem ramionami Sandrę i Saki.

Podeszli bliżej i objęli mnie ramionami. Coś w tym poruszyło mnie i sprawiło, że pomyślałem o tym, jak bardzo kocham ich oboje. Nagle nie chciałem, aby dzień się skończył, nie mówiąc im tego, ale nie mogłem znaleźć odpowiednich słów, aby powiedzieć, co jest w moim sercu.

Pod wpływem impulsu odłączyłam się i zamieniłam ciepłe miejsce między nimi na stołek Nao. Saki i Sandra zsunęły się na ławce. Resztki gorących ręczników były nadal bardzo przyjemnie ciepłe. Wziąłem jeden z jeszcze parujących ręczników do rąk i zacząłem myć stopy Saki.

Nao-san, zawsze czujny, musiał mnie widzieć. Przyniosła kilka grubych, puszystych ręczników i położyła je na ławce obok Saki. Były ciepłe, ale suche.

Saki obserwował mnie uważnie. Jej migdałowe oczy były na wpół zamknięte i nie mogłem odczytać jej wyrazu. Jej stopy były małe i delikatne. Po raz pierwszy zdałem sobie sprawę, że są bardzo piękne.

Wytarłam jej stopy jednym z ręczników, które przyniosła Nao-san. Kiedy skończyłem, zsunąłem się ze stołka na kolana. Podnosząc po jednej stopie w dłoniach, całowałem je, a potem całowałem jej śliczne kolana. Poczułem jej palce we włosach i gęsią skórkę w dół moich ramion, gdy usłyszałem jej szept „Och, słodki chłopcze”. Ponownie usiadłem na stołku, odwróciłem się do Sandry i poczułem na sobie jej wzrok, gdy podniosłem jej stopę na swoje kolana.

Poświęciłem Sandrze równie uważną i pełną miłości uwagę, jak Saki. Kiedy wysuszyłem i pocałowałem jej stopy, po prostu siedziałem na stołku i patrzyłem na ich piękne stopy. Saki zapytał cicho: - Co się z tobą dzieje, Kev-chan? - Czy powinniśmy się o ciebie martwić, braciszku? Spojrzałam na nich, powstrzymując łzy. Próbowałem się uśmiechnąć i źle to zrobiłam. „Nie wiem, jak powiedzieć, co czuję.

Po prostu…” ucichło. Zsunęli się do przodu na ławce, wzięli mnie za ręce i razem próbowali mnie przytulić. Czułość ich uczucia sprawiła, że ​​coś we mnie ustąpiło. Nie mogłem powstrzymać łez.

Myślę, że to ich wystraszyło. Wkurzali mnie i gdybym nie czuł się jak gówno, ich hojne uprzejmości byłyby wspaniałe. Obejmując mnie ramionami, szepnąłem: „Kocham cię”.

Saki parsknął i zapytał: - Czy on mówi do naszych stóp czy do nas? - Zapytaj go, jest tutaj. Zignorowałem to i powiedziałem: „Kocham was oboje bardziej niż potrafię wam powiedzieć”. - To, co zrobiłeś przed chwilą, Kevin, przemawia bardziej elokwentnie niż słowa. „Było też bardzo gorąco, Kev-chan. Nikt nigdy nie sprawił, że poczułam się tak kobieco”.

Podniosłem ich dłonie do ust, pocałowałem i przycisnąłem do policzków. Cierń w mojej klatce piersiowej powrócił i chciałem je trzymać, dotykać, kochać się z nimi. - Przepraszam, że jestem w takim bałaganie. To musi być prawdziwy wrzód na tyłku, kiedy cały czas mam mnie pod nogami, opiekując się mną i znosząc moje dorastające bzdury. Oboje usiedli i skrzyżowali ramiona, marszcząc brwi.

Moje serce zamarło i bałem się, że całowanie stóp było za dużo. Przez chwilę byli bardzo cicho. - Saki, myślę, że może będziesz musiał wyciągnąć jego bezwartościowy, niechlujny tyłek i znowu go wytrzepać. Kusiłbym, by zrobić to sam, ale ty jesteś w tym znacznie lepszy niż ja.

„Gdybym przez sekundę pomyślał, że to naprawdę przyniesie coś dobrego, już wyszlibyśmy tylnymi drzwiami”. Wiedziałem, że są w trybie drażnienia, ponieważ ich uśmiechy nie zniknęły całkowicie, ale w ich głosach było coś innego, coś nie do końca zakrytego ich udawaną surowością. Była cień lęku. Już miałem powiedzieć coś głupiego, kiedy poczułem dłoń Nao-san na moim ramieniu. - Nie jest to dobry pomysł, aby jednocześnie włożyć obie stopy do ust.

Idź pod prysznic. Poszedłem. - Nao-san usiadł na stołku i poklepał dziewczynę po kolanach.

- Co się z wami dzieje, dlaczego tak mocno się z nim drażnicie? Czy nie wiecie, że ten chłopak jest w was zakochany, oboje? Postukała się w czoło. „Tutaj jest bardzo bystry, nieruchomy, ale bardzo szybko staje się mężczyzną”. Dotknęła swojego serca.

- Już jest człowiekiem. Ma bardzo wielkie serce, nawet jak na mężczyznę. Uwielbia cię. Zrobiłby wszystko, o co poprosisz, a nawet więcej. Myślę, że w razie potrzeby oddałby za ciebie życie.

Ujęła ich dłonie i ścisnęła. „Nikt nigdy nie będzie cię kochał tak bardzo lub bezinteresownie jak on. Uważaj, żeby nie złamać mu serca. Pamiętaj, że wciąż jest chłopcem, jak szczeniak chce tylko usiąść, przewrócić się, przynieść kij i wszystko za mały dowód uznania. On nie jest szczeniakiem.

Nie każ mu błagać o aprobatę lub uczucie. Boli go w sercu z miłości do ciebie. ”„ Mamo, wiemy, że kocha nas oboje całym sercem. Wiemy to od jakiegoś czasu.

Wiemy też, że naszą dezaprobatą łatwo go zranić. Zwykle wie, kiedy się z nim drażnimy. Kochamy go. Nigdy celowo nie skrzywdzilibyśmy go ani nie złamalibyśmy mu serca.

”„ Bardzo dobrze, teraz idź zrób z nim zamieszanie. ”- Poszedłem do pokoju gościnnego, który dzieliliśmy we trójkę, ilekroć ja i Sandra zostaliśmy u nas. Był ubrany po japońsku ale bardziej przypominał salon lub legowisko niż sypialnię. W dużej mierze wynikało to z układu japońskich pokoi.

Tradycyjna japońska sypialnia nie ma łóżka. Futon rozkłada się na podłodze do spania, ale jest przechowywany nieużywany. Podłoga składa się z grubych mat tatami (słomy ryżowej). Wzdłuż zewnętrznej ściany są niskie szafki i komody.

Zwykle nie ma szafy, jednak ta miała dużą przestrzeń do chodzenia. zużyty. W rogu znajdował się również mały kominek w stylu Hokkaido.

Wybrałem trzy płyty CD z muzyką Koto, a następnie przestawiłem przełącznik, aby włączył muzykę do głównej wanny. Poszedłem do szafy, zdjąłem ubranie i włożyłem gruby, obszerny szlafrok frotte, na wieszaku granatowa marynarka kimono i bawełniany szort ts, które zwykle nosiłem. Zabrałem je wraz z kilkoma dużymi ręcznikami do łazienki.

Łazienka została zaprojektowana tak, aby była najlepszym z obu światów, zachodniego i japońskiego. Komoda była ściśle zachodnia i otoczona parawanem shoji (papier ryżowy), aby zapewnić trochę prywatności. Wanna była dużą, wyłożoną kafelkami, wspólną japońską wanną.

Napełniano ją wodą mineralną i ogrzewano. Nikt nie wszedł bez uprzedniego wyszorowania brudu. Był też wytrzymały system filtracji. Prysznicem była ogromna szafka ze stali nierdzewnej i szkła zwana „wodospadem”. To oczywiście była jego charakterystyczna cecha.

Ostatni róg pomieszczenia również został otoczony shoji. Służyła jako garderoba na bieliznę i gabinet masażu. Był w pełni wyposażony.

Powiesiłam ubrania w gabinecie masażu, po czym upuściłam szlafrok frotte na podłogę. Na panelu sterowania dwie głowice prysznicowe ustawiłem na ciepłą mgłę. Weszłam pod prysznic i usiadłam na ławce między nimi.

Aktywowałem wodospad. Tam mnie znaleźli. Nie słyszałem ich wchodzenia do łazienki. Kiedy usłyszałem kliknięcie zatrzasku drzwi prysznica, gęsta chmura pary wypełniła szafkę, a szklane drzwi zaparowały.

Nie włączyłem światła w pokoju. Prysznic miał własne światła, które ustawiłem na przyciemnienie. Drzwi rozsunęły się na około stopę.

Byłem zbity z tropu, widząc dwoje oczu jedno nad drugim. Ciepła woda spadająca na mnie w prześcieradłach doprowadziła mnie do stanu odrętwienia. To był długi, wyczerpujący fizycznie dzień, potem Sandra, potem Saki. Zapewne dlatego nie pamiętałem, że jestem nagi. Nigdy nawet nie przyszło mi to do głowy.

Saki weszła pod prysznic mając na sobie tylko bawełnianą dzianinę, szorty ze sznurkiem i nieśmiały uśmiech. Jej małe, dobrze uformowane piersi były absolutnie urocze. Niosła drewniane wiadro z gorącą wodą z mydłem i gąbkę prawdziwą gąbkę. Sandra poszła za Saki pod prysznic i zamknęła drzwi. Ona też miała na sobie niewiele więcej niż jej piękny wygląd.

Sięgnęła ponad moją głowę, wyłączyła wodospad i oba prysznice. Jedna pierś przycisnęła się do mojego policzka, więc odwróciłam głowę i pocałowałam ją. Sandra nie odsunęła się.

Saki zobaczyła pocałunek i zaoferowała do całowania własne ciemnoróżowe sutki. Kusiło mnie, żeby zrobić coś więcej niż ich pocałować. Jej sutki były wyprostowane. Pocałowałem ich obu. Jęknęła z przyjemności.

Sandra miała też gąbkę i butelkę wody mineralnej. Prawie zasnąłem. Nawet w ich dojrzałej obecności nadal byłem bardzo ospały. Mój głupi kutas był mniej więcej do połowy masztu, ale się nie poruszył.

Sandra i Saki usiedli na ławce i objęli mnie ramionami. Ich skóra była miękka i chłodna na moim przegrzanym ciele. Pocałowali mnie w policzki, a potem ochlapali moją twarz zimną wodą. - Czy nadal jesteś z nami, Kev-chan? - Moje pocałunki nie były wskazówką? Warknąłem.

- Zabierzmy pana Grumpy'ego, a potem na stół, OK Saki? "Dobry pomysł." Sandra ponownie przycisnęła pierś do moich ust. Rozchyliłem usta, żeby pogłaskać czubek jej sutka koniuszkiem języka. Zamknąłem usta i delikatnie zacząłem ssać.

Nigdy wcześniej tego nie robiłem. Sandra wyglądała na zaskoczoną, po czym zamknęła oczy, delektując się tym wrażeniami. Z głębi jej gardła usłyszałem nierówne „Ohhh”. Odwróciłem się do Saki, a następnie wciągnąłem jeden z jej twardych sutków do ust, delikatnie ssąc i żując.

Wpływ na nią był natychmiastowy i elektryzujący. Z ręką na tyle mojej głowy, przycisnęła moją twarz do swojej piersi. Cofnąłem się i przeniosłem do drugiej piersi.

Myślałem, że upadnie. - O rany, Squirt, jak udało ci się być tak sprytnym? "Jak rzeczywiście?" - zapytała Sandra. - Czy ktoś uczył cię niegrzecznych sztuczek? Uśmiechnąłem się tylko i pokręciłem głową. Nie powiedziałem im, że to Nao-san. Wtedy Saki dobrze przyjrzał się małemu potworowi.

Jej ręka opadła na moje kolana. Bezmyślnie, jej palce zamknęły się wokół mojego penisa, zanim zdała sobie sprawę, co robi. Mój zdradziecki kutas wstał i próbował ją pocałować. - O mój Boże! Och, Kev-chan, tak mi przykro.

Kurczę, naprawdę już nie jesteś chłopcem. Mogła żałować, ale nie spieszyła się, żeby odejść lub odwrócić wzrok. W końcu, z westchnieniem, Saki przestał pieścić moją sztywność. Wydawała się niechętna, żeby mnie puścić. Szczerze mówiąc, prawie złamałem mi serce, kiedy to zrobiła.

Nie mogłem wymyślić niczego, czego bym bardziej pragnął w tej chwili, niż tego, żeby dokończyła to, co zaczęła. Trzeba przyznać, że to mój kutas myślał. Usłyszałem, jak Sandra wzdycha głęboko, a potem powiedziała: - Nie, nie jest, już od bardzo dawna.

W zeszłym roku to wszystko, co mogłem zrobić, żeby nie wślizgnąć się do jego łóżka i nie skoczyć z jego kości. Czarny cierń wbijający się w moją klatkę piersiową zacisnął się mocno i jęknąłem z bólu. Nagle bardzo się przestraszyłem, że jeśli Saki wie, co czuję do Sandry, jej uczucie do mnie uschnie i zamieni się w obrzydzenie i odrazę. - Och, Patches, nie, nie.

- Nie co, Kevin? wyszeptała. "Nie kocham cię? Nie tęsknisz za twoim dotykiem? Nie mów Saki, jak bardzo cię kocham i chcę cię? Kevin, Saki już wie, co do ciebie czuję. Oboje cię kochamy, Kevin tak bardzo, że to boli.

Oboje wiemy, jak bardzo nas kochasz ”. "Honto, (to prawda) Squirt, mamy." Posadzili mnie na drewnianym stołku pośrodku szafki. Saki załadowała gąbkę gorącą wodą z mydłem i zaczęła szorować moje plecy. Sandra otworzyła sutek wyciskanej butelki i podała mi go.

"Masz, ssij to i zachowaj spokój." Nie byłem pewien, jak to odczytać, ale lodowata woda trafiła w sedno. Wypiłem to, a potem oddałem się ich czułym zajęciom. Wiele razy byłem z nimi nagi. Saki i Nao-san mieli bardzo swobodne i japońskie podejście do takich rzeczy. Z czasem Sandra i ja straciliśmy z nimi zahamowania.

To powiedziawszy, że miałem szesnaście lat, zwykła biała tapeta mnie podnieciła. Sandra i Saki były uderzająco piękne. Teraz Nao-san był oczywiście w pełni dojrzałą pięknością z ulicy. Przez ostatnie dziesięć lat była wdową, oddając się Saki i jej najlepszym przyjaciołom, Sandrze i mnie. Kiedy po raz pierwszy podnieciłem się, patrząc na nią, zauważyła, uśmiechnęła się ciepło i skinęła głową z aprobatą.

To były moje szesnaste urodziny i mój kutas był tak twardy, że aż bolało. Dziewczyny i ja pluskaliśmy się w dużej wannie mineralnej. Sandra miała wtedy dwadzieścia lat, a Saki w następnym miesiącu miała mieć osiemnaście.

Miałem już zamiłowanie do patrzenia na Saki i Sandrę w buffie, ale kiedy Nao-san otworzyła swoje kimono i pozwoliła mu opadać na jej ciało w jedwabnej, szeptanej kaskadzie, mały potwór podskoczył na baczność i zasalutował. Wstałem, gapiąc się na nią, gdy wślizgnęła się z nami do wanny. Objęła mnie i pieściła. Zachęcała mnie, żebym ją pieścił.

Z perspektywy czasu myślę, że dziewczyny były trochę urażone, że Nao-san ukradł ich grzmot. Sandra i ja zostaliśmy u siebie. Moja erekcja nie spieszyła się z ustąpieniem i nie przejmowałem się zbytnio masturbacją. Leżenie na futonie między dziewczynami nie sprzyjało zaśnięciu. Wsunęłam ręce w ich majtki.

Ich waginy były mokre, gorące i otwarte. W mgnieniu oka oboje jęczeli i dyszeli bez tchu. Przez cały czas udawali, że śpią. Sfrustrowany wstałem i poszedłem do łazienki.

Naprawdę nie musiałem sobie pomagać. Moje intensywne i ciągłe podniecenie frustrowało mnie. Nao-san mnie tam znalazł.

Wzięła małego potwora w rękę i po cichu zaprowadziła mnie do swojego pokoju. - Teraz trzy napalone osoby, nagie, w małej zamkniętej przestrzeni z kubłem gorącej wody z mydłem i kilkoma gąbkami to mieszanka, która w pewnym momencie będzie wymagała raczej intymnego dotyku. Sandra wycisnęła w dłoń odrobinę kwiatowego szamponu.

Stojąc za mną, zaczęła myć mi włosy. Saki mył teraz mój przód. Znalazłem się w stanie intensywnego oczekiwania seksualnego. W końcu spłukali mnie kilkoma wiadrami bardzo ciepłej wody. Włączając pulsowanie jednej ze słuchawek prysznica, ustawili mnie pod nią.

Objęłam je ramionami i przytuliłam. Dotknięcie ich skóry przyprawiło mnie o zawrót głowy z pożądania. Najpierw znalazłem usta Saki i pocałowałem ją tak głęboko i namiętnie, jak tylko potrafiłem. Oddała go z równym ciepłem, jej mały język tańczył w moich ustach. Potem oddała moje usta Sandrze.

Pasja Sandry była niepohamowana. Kiedy wciągnęła mój język do ust, palce Saki ponownie zamknęły się wokół mojego penisa. Moje palce odnalazły ich szczyty i zbadały ich mokre, gorące dno.

To był pierwszy raz od bardzo dawna, kiedy dotknąłem Sandry lub Sakiego tak intymnie. Dość szybko znalazłem się w przeciążeniu sensorycznym. Wszedłem w rękę Saki, przyszedłem i doszedłem, dopóki nie doiła mnie do sucha, a moja pachwina wciąż się skurczyła.

Jego intensywność oszołomiła mnie. Myślę, że oni też. Ktoś zapalił ciepłą mgłę, po czym padliśmy w ramionach na podłogę kabiny prysznicowej. Gdybym miał umrzeć, umarłbym bardzo szczęśliwy. Całowałem, pieściłem, lizałem i ssałem każdą ich część, do której mogłem dosięgnąć.

Jękali, chichotali i dyszeli z przyjemności. Jednak ssanie palców u rąk i nóg zdawało się poruszać nimi głęboko. Nie zjadłem ich, bo chciałem to zachować na później. Nie wiedziałem, jak długo jeszcze będę mógł słuchać nakazu Nao-san zakazującego współżycia.

Byli bardzo dojrzali, a ja coraz bardziej rozpaczliwie odczuwałam pragnienie. Nie chciałem po prostu znaleźć jakiejś chętnej dziewczyny, która zaspokoi moje potrzeby. Wiedziałem, że są takie dziewczyny. Do diabła, znałem takie dziewczyny.

Dwóch z nich ze szkółki niedzielnej często sygnalizowało, że chce się ze mną „wygłupiać”. Byli zdziwieni, kiedy nie okazałem im tego samego łatwego uczucia, jakie widzieli między Saki i mną. Jedna z nich, Casey Brannon, zaprosiła mnie do swojego domu, bym obejrzał ich nowy duży telewizor i jacuzzi. Sprawiła, że ​​brzmiało to jak impreza grupowa, impreza. Sandra namawiała mnie, żebym poszedł.

W rzeczywistości była to zasadzka. Ona i Kathy Smith były całą imprezą. Były też dobrodziejstwami przyjęć. Casey spotkała mnie przy drzwiach w sandałach, stringach z czarnej koronki i mokrej koszulce.

Kathy czekała na nas nago w jacuzzi. Przez minutę myślałem, żeby mieć to na sobie z nimi obojgiem. Szybko się wycofałem. Później powiedziałem Sandrze o ustawieniu i jak ciężko było zmusić mnie do wyjścia. - Co sprawiło, że je odrzuciłeś, Kev? - Wiedziałem, że żaden z nich nie może trzymać jej gęb na kłódkę.

- Mogło minąć zaledwie kilka minut, kiedy leżeliśmy sobie w ramionach. Razem doprowadzili mnie do orgazmu jeszcze dwa razy. W sumie to było dzisiaj cztery razy. Całkowicie spędzona, jedyne o czym mogłam myśleć to to, że kiedy poszli spać, Nao-san otworzyła przede mną swoje kimono.

Nauczy mnie czegoś nowego, a potem rozwali mi mózg. - Poczułem, jak podnoszą mnie na nogi. Próbowałem współpracować.

Nadal byłem przeciążony zmysłami, a ich mokre, ciepłe ciało przy moim zdawało się być zdeterminowane, by mnie tam zatrzymać. Poślizgnąłem się i upadłem na płytki, ciągnąc je na siebie w wijącej się kupie chichotów. Mój fiut od traktora jest niczym innym jak oportunistą. Stwierdziwszy, że ciasno wciska się w parę gorących, mokrych i otwartych warg cipek, mały potwór starał się wejść. Sandra wyglądała na zaskoczoną, a potem uśmiechnęła się, staczając się ze mnie.

Saki usiadła okrakiem na moich biodrach, przyszpilając mojego zbłąkanego penisa. Ona też była gorąca i mokra. Spojrzała prosto w moje oczy, gdy kołysała miednicą przesuwając się tam iz powrotem po spodniej stronie mojego sztywnego. - Czy w to wierzysz; wciąż jest twardy jak kamień? „… I nadal tak napalony, jak na początku.” „Jego niegrzeczne ręce są na mnie”. "Tak, ja też." - Nadal ma ten głupi uśmiech na swojej paskudnej twarzy.

Zrobiło to! „Trzymaj się” zażartowałem sucho. „Paskudna twarz, głupi uśmiech, niegrzeczne dłonie; czy rozumiem, że narzekasz na moje przywiązanie do twojej prowokacyjnej bliskości i bezwstydnego stanu rozebrania się po tym, jak cieszyłem się nimi przez ostatnią godzinę?” „Wcześniej byliśmy zbyt uprzejmi, żeby narzekać, ale teraz próbujesz posunąć się za daleko”. - Nie wspominając o tym, że nas wyczerpujesz. - Przepraszam, ale to wy siedzicie na moim penisie.

Jeśli tak dalej będziesz, Saki-chan, zrobi się bardzo bałagan i nie będziesz chroniony. Z wielkim trudem przestała pieprzyć się na moim kutasie. Spojrzeli na siebie.

Potem spojrzeli na mnie. W ich oczach widziałem nagi głód i pożądanie. Saki spojrzał na Sandrę.

- Dżentelmenem? „Nie, nie tupot, delikatny i troskliwy kochanek,” odpowiedziała Sandra, a potem pocałowała mnie, naprawdę pocałowała. Był miękki i delikatny. Poczułem, jak jej łzy spływają mi po twarzy. W końcu oddała moje usta Saki, która wyszeptała: „Honto, so desu”. (Tak, jest.) Wciąż siedząc na moim penisie, pochyliła się do przodu, żeby położyć się na mojej piersi.

Jej pocałunek również był powolny i pełen miłości. Chwyciła moje usta z łatwą i znajomą pasją. Pieściłem ją wszędzie, gdzie mogłem, powolnymi i delikatnymi pociągnięciami. Sandra uklękła obok nas i przycisnęła jedną z moich dłoni do jej piersi. Nastrój stał się poważny.

Wyplątali się, a potem razem pomogli mi wstać. Znowu spłukaliśmy i włączyliśmy suszarkę. Sandra przytuliła mnie, gdy Saki poszedł wyjąć ręczniki kąpielowe z podgrzewacza. Moje usta znalazły jej. Jej pocałunek nauczył mnie, że nie musi to być szalona gra w hokeja na migdałkach, aby być gorącą, namiętną i kochającą.

Koniec, część….

Podobne historie

Mój syn i ja: trzeci rozdział

★★★★★ (30+)

Co stanie się następnego dnia?…

🕑 12 minuty Kazirodztwo Historie 👁 377,307

Oboje spaliśmy przez całą noc, myślę, że naprawdę gorący seks ci to zrobi. Obudziłem się pierwszy, chyba około 10:00. Wstałem zupełnie nagi i poszedłem do łazienki. Myślałem, że…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

Sleepover - Jack Honolulu

Spotykamy się w restauracji, ale wraca do Heather, aby marzenia stały się rzeczywistością…

🕑 12 minuty Kazirodztwo Historie 👁 14,841

Honolulu Jacks, co mogę powiedzieć o tym miejscu? Wyobraź sobie fałszywego luau z fast foodów serwowanego w „rodzinnym stylu”, a potem wyobraź sobie, że siedzisz przy stole pełnym…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

The Return rip The Last Day

🕑 20 minuty Kazirodztwo Historie 👁 21,261

Podróż powrotna. Ostatni dzień. Peggy obudziła się przed Jackiem. Gdy tak leżała i patrzyła na niego, myśląc o przygodach z poprzednich nocy i tym, co zrobił, nie mogła się powstrzymać…

kontyntynuj Kazirodztwo historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat