Uspokoić i uwieść, część 3

★★★★★ (< 5)

Danicka i Sam spędzają romantyczną noc.…

🕑 22 minuty minuty Historie miłosne Historie

„Jakie to uczucie, kochanie?”. Mięśnie Sama falowały pod moim dotykiem jak fale na oceanie. To był drugi raz, kiedy zrobiłem mu prawdziwy masaż i mogłem powiedzieć, że było to dawno spóźnione. Był tak samo sztywny jak wcześniej, może nawet bardziej. Moje smukłe, ale silne palce ugniatały i naciskały na niego, uwalniając go od całego tego napięcia.

Jego ciało leżało wygodnie na moim stole do masażu, a jego skóra była błyszcząca od całego olejku, który na niego nałożyłam. Otaczały nas miękkie, słabo zapalone świece, malując pokój pomarańczową poświatą. Byliśmy w moim domu, a nie w klinice masażu.

W żaden sposób moje biuro nie wytrzymałoby tak romantycznej scenerii. Było środek popołudnia, a masaż trwał nieco ponad godzinę. W końcu miałem go tam, gdzie chciałem: w moim gabinecie masażu, gdzie mnie masowano i pielęgnowano. Ja, jego dziewczyna… „Jakie to uczucie, Sammy?” zapytałem ponownie. – Mmm, świetnie – powiedział sennie.

Jego biedne powieki z trudem pozostawały otwarte. - Wyglądasz, jakbyś potrzebował się zdrzemnąć, śpiochu - droczyłem się, gdy moja prawa ręka powędrowała do jego głowy, gdzie moje palce przebiegały przez jego włosy. - Być może - powiedział Sam, a na jego twarzy pojawił się zadowolony uśmiech.

– Myślę, że jednak dam sobie radę. - Och, w porządku - powiedziałam, udając pokonany ton. „Czy jak dotąd cieszysz się swoim dniem ze mną?”. - Mm-hm - powiedział, zmuszając się do skinienia głową ze zmęczonej szyi. „Dziękuję za wszystko, Dani”.

„Nie, dziękuję” pochyliłam się, moja głowa unosiła się nad jego twarzą. „za bycie tak doskonałym”. Moje usta zetknęły się z jego policzkiem, naciskając na niego jak odcisk stopy w skamielinie. Delikatnie polizałem jego skórę czubkiem języka, gdy moje usta powoli odrywały się od niego. „Jestem… nie jestem doskonały” – powiedział, a jego podpis „b” pojawił się na jego twarzy.

„Dla mnie jesteś idealny” – powiedziałam mu, gdy obie moje ręce zaczęły pracować na jego lewym ramieniu. „Jesteś idealny dla tych, którzy cię kochają. Tylko to się liczy”. „. Dzięki, Dani”.

Sam usiłował ponownie ułożyć głowę na poduszce, chrząkając i wijąc się przy tym. – Tutaj, kochanie, pozwól mi pomóc. Jedną ręką ostrożnie podniosłem jego głowę o pół cala, a drugą wcisnąłem poduszkę do środka, tak aby jego głowa nie była uniesiona wyżej niż reszta ciała.

„No idź”. — Dziękuję — powiedział. „To… To było naprawdę dziwne… Nie mogłem się ruszyć przez sekundę. Całe moje ciało jest jak galareta”. Zachichotałam dziewczęco, przesuwając palcem wskazującym w górę i w dół wzdłuż jego kręgosłupa.

„To znaczy, że wykonałem dobrą robotę”. „Wykonałeś fantastyczną robotę”. "Dziękuję Ci." Wzięłam ręcznik z blatu i osuszyłam dłonie z oleju. Wyciągnąłem świeży ręcznik z szafki i wróciłem do Sama, ścierając olejek z jego skóry. Nie mogłem się powstrzymać od podziwiania jego ciała, był w większości chudy, ale widziałem kilka wydatnych mięśni w jego ramionach i ramionach.

Jego figura była szokiem idealna. Nigdy nie wiedziałem, co myśleć o facetach, którzy byli buff, albo prawie buff. Przypomniałem sobie tego jednego aktora z filmów Zmierzch, z czarnymi włosami i ciemną skórą. Moi przyjaciele wariowaliby na punkcie jego ciała, a ja tylko przewracałam oczami.

Zawsze wyobrażałam sobie mojego wymarzonego mężczyznę o ciele takim jak Sammy, może trochę większym. – Ćwiczysz, Sammy? Zapytałam. "Tak. Chodzę na siłownię w każdy wtorek o ".

„I korzystasz z siłowni na terenie kampusu?”. Sam skinął głową. "Mhm.".

"Więc… dlaczego we wtorki o 5?" Zapytałam. „Wtedy jest najbardziej pusto”. „Nie lubisz przebywać tam z innymi ludźmi?”. Pokręcił głową nie. Dlaczego nie?”.

„Ja po prostu… boję się, że się zawstydzę. Naprawdę nie lubię być w centrum uwagi. Jeśli… Jeśli jest tam choć jedna osoba, po prostu zrobię coś, co schrzanię. Jestem niezdarny…. Moja wolna ręka powędrowała do jego głowy i ujmująco zmierzwiła mu włosy.

„Hej, wszystko w porządku. Rozumiem. też ćwiczę. Mam członkostwo w lokalu w centrum. Czasami, kiedy ćwiczę, też czuję się dość niekomfortowo.

„Naprawdę?” zapytał, a jego ciekawość wzrosła. „Dlaczego?”. „Założę się, że możesz się domyślić”. Sam zastanowił się przez chwilę, po czym uśmiech rozbawienia wkradł się na jego usta.

„Czy faceci się na ciebie gapią?”. „Faceci się na mnie gapią. Cały czas. Gdybym dostawał dolara za każdego faceta, który się do mnie gapił, chciałbym, żeby moje ferrari było czerwone.

Ale nie masz pojęcia, kochanie”. Gdy jego plecy całkowicie wyschły, odrzuciłam ręcznik na bok i wspięłam się na stół do masażu, siadając na Samie i okrakiem na jego biodrach. To była idealna pozycja do tego, co zamierzałem zrobić. „Wątpię, aby którykolwiek z tych facetów wiedział, jak wyglądam od szyi w górę”.

„Cóż, ty, um… Masz świetne ciało, Dani. Dlatego się gapią”. „Wiem. A tak przy okazji, dziękuję.

Myślę, że ty też”. To urocze b, które tak bardzo kochałam, zajęło jego policzki. „I zdaję sobie sprawę, że to tylko faceci, którzy są facetami. I może przesadzam z obcisłą koszulą i legginsami.

Ale nawet kiedy ubieram się skromnie, wciąż się na mnie gapią. Ale… .”. W końcu zjechałam palcami na plecy Sama, gdzie delikatnie przesuwałam paznokciami w górę iw dół jego skóry. Mój dotyk był lekki jak piórko.

Jego ciało zareagowało, wywołując tysiące gęsiej skórki. To był naprawdę piękny widok. Jego oddech trząsł się za każdym razem, gdy mijałam jego czuły punkt, który wydawał się być obszarem tuż pod łopatkami.

Ścisnęłam palce obu dłoni, jakbym trzymała małe pęczki soli, i zaczęłam rysować małe kółka wokół krzyża jego pleców. Na jego skórze pojawiła się kolejna fala gęsiej skórki. Moje uda podświadomie zacisnęły się mocniej na jego biodrach, moje muskularne uda trzymały go w imadle. Fale energii przepłynęły z mojego serca do lędźwi. Nie chciałem niczego więcej niż wsunąć ręce pod Sama i pogłaskać jego penisa.

Nie chciałam niczego więcej niż zobaczyć zadowolony, szczęśliwy uśmiech na jego twarzy. Musiał być kochany. Potrzebował mnie. Musiał być całowany, pielęgnowany, masowany i.

- D-Dani - odezwał się. „Jesteś, um… W pewnym sensie… ściskasz mnie”. "Hę?" Wtedy zdałem sobie sprawę, jak mocno trzymają go moje nogi. Poza zawstydzeniem rozluźniłem uścisk.

Byłam tak pochłonięta myślami o Samie. „Tak mi przykro, Sammy”. – Wszystko w porządku – powiedział pogodnym tonem. "Bez smutków.". - Dobrze - powiedziałem, a na mojej twarzy pojawił się czuły uśmiech.

Moje palce się rozłożyły, gdy przesunęłam ręce z powrotem do obszarów poniżej jego łopatek, ponownie wywołując gęsią skórkę. Serce się rozpływało, jaki był wrażliwy. „Hej, Sammy, dlaczego nie powiesz mi, jaki jest twój harmonogram?”.

„Masz na myśli… na przykład mój tygodniowy harmonogram?”. "Mhm.". „Ok. Pracuję w poniedziałki, środy i czwartki, a czasami w piątki.

Godziny to zwykle od 4 do 8, ale mogą być trochę dłuższe, jeśli pracuję nad czymś dużym”. „Od 4 do 8, co? Więc co robisz na kolację w te dni?”. „Cóż… nic, naprawdę. Ale jest w porządku”. „Ok.

Cóż… Jeśli kiedykolwiek zgłodniejesz, zawsze mam resztki, które trzeba zjeść. Mam nawyk robienia za dużo jedzenia”. – To brzmi nieźle – powiedział, potwierdzająco kiwając głową. Musiałem stąpać ostrożnie do następnej części.

Ostatnią rzeczą, jaką chciałem zrobić, to wywierać na nim presję lub go przerażać. „A we wtorki, jeśli chcesz, możemy wyjść coś zjeść. Czy to brzmi dobrze?”.

„Tak. Po prostu… Po prostu we wtorki są moje dni odrabiania lekcji. Używam wtorków jako dni „załatwiania spraw”, ponieważ mam wtedy tylko jedną lekcję.

W pozostałej części tygodnia ciężko jest znaleźć czas na odrabianie lekcji. zrobione, więc spróbuję wyprzedzić niektóre zadania.”. „Naprawdę? Jak co?” Zapytałam. „Na przykład, zrobię kilka zadań z matematyki z wyprzedzeniem. Napiszę prace, które mam oddać.

Popracuję nad prezentacjami. Takie rzeczy.”. – Wow, kochanie – powiedziałam, będąc pod wielkim wrażeniem. „Albo kłamiesz, albo jesteś najbardziej zmotywowaną osobą, jaką kiedykolwiek spotkałem”.

„Nie jest. Jestem strasznym prokrastynatorem”. „Och, ja też. Odkładam nawet rzeczy, które chcę zrobić”. "Racja? To jest do bani," zgodził się Sam, chichocząc trochę.

„Ale… jeśli kiedykolwiek będziesz chciał spędzić ze mną czas lub zrobić sobie przerwę, po prostu do mnie zadzwoń, dobrze?”. - Okej - powiedział uśmiechając się. „Och, i jedzenie. Nie mogę zapomnieć o jedzeniu. Jeśli kiedykolwiek będziesz go potrzebować, po prostu do mnie też zadzwoń.

Obiecuję, że nie będę miał nic przeciwko ani kawałkowi”. — W porządku — powiedział Sam. „Dziękuję. To naprawdę wiele znaczy”.

„Oczywiście. Jeśli kiedykolwiek będziesz czegoś potrzebować i mam na myśli coś po prostu daj mi znać, dobrze?”. - W porządku. Ja… po prostu martwię się, że stanę się dla ciebie ciężarem.

I tam było. Musiałem to rozegrać zręcznie. Gdybym pozwoliła, by moje uczucia do Sama zawładnęły mną, Bóg jeden wie, co by się stało.

Ilekroć Sam mówił o strachu przed byciem obciążeniem lub ciężarem, moje zauroczenie nim mnożyło się dziesięciokrotnie. To sprawiło, że chciałam go wziąć w ramiona i… no cóż, zaopiekować się nim. Sprawił, że nie wstydziłem się mojej miłości do delikatnej kobiecej dominacji. Powiedziałem sobie, że to prawie niemożliwe, żeby pozytywnie odwzajemnił moje uczucia i działania.

Prawie… Moje długie, smukłe palce powędrowały do ​​jego głowy, gdzie zaczęły gładzić jego włosy. „Nie jesteś ciężarem, Sam. Nigdy w to nie wierz.

Wnosisz tyle światła do mojego życia. Uszczęśliwiasz mnie, Sammy. Robię te wszystkie rzeczy dla ciebie, aby móc cię uszczęśliwić. w końcu spotkałem kogoś, kto pozwala mi być sobą. Spotkałem kogoś, kogo nie przerażają moje… dziwactwa.

To ważny powód, dla którego zostałem masażystą. Uwielbiam pielęgnację. Sammy, nie musisz czuć się zawstydzony ani winny; Chcę robić te rzeczy dla ciebie. Chcę być tą osobą, na której zawsze możesz polegać. Lubię dni takie jak dzisiaj, kiedy wszystko, co mogę zrobić, to dbać o ciebie i sprawiać, żebyś czuła się dobrze.

Więc nie, nie jesteś dla mnie ciężarem. Jesteś darem.” „T… Dziękuję, Dani,” powiedział Sam. Jego głos był pełen ogromnej dobroci i szczerości. „Ja… chciałbym powiedzieć kilka rzeczy, jeśli to jest dobrze.” „Oczywiście. Idź przed siebie.

" "Dobrze. Ja… kocham to wszystko, Dani. Uwielbiam, kiedy robisz mi masaże. Uwielbiam, kiedy gładzisz moje włosy.

Uwielbiam, kiedy… mnie przytulasz. kocham to wszystko. Ale… boję się…. „Boję się?” Zapytałem trochę zaniepokojony. „Boję się czego?”.

„Biorąc cię za pewnik” – odpowiedział. „Boję się być … zależny od Ciebie. Odkąd usłyszałam diagnozę, boję się samotności.

Życie, które prowadziłem z tatą, było życiem, które znałem. Dlatego wziąłem rok przed pójściem na studia. Nie z powodów finansowych, jak powiedziałem ci, kiedy się poznaliśmy. To dlatego, że nie byłem gotowy do wyjścia. A potem pojawiasz się ty i robisz dla mnie te wszystkie rzeczy.

Stałeś się dla mnie taki opiekuńczy. I to wszystko było niesamowite, Dani. To było idealne. Ale to było… zbyt idealne.

I wszystko sprowadza się do tego, czego mnie uczono o związkach: mężczyzna rządzi. Mężczyzna robi wszystko. To… To też mnie przestraszyło, Dani.

Kiedy byłam mała i zaczęłam mówić, nadal ssałam smoczek. Pomyślałem: „Jak poradzę sobie w związku? Jaka dziewczyna kiedykolwiek będzie mnie chciała? Bałem się tych wszystkich… obowiązków. Kiedy masz autyzm… wiele rzeczy, które powinny być łatwe dla innych ludzi, staje się naprawdę trudne, nawet coś tak prostego jak rozpoczęcie rozmowy.

Co… A gdybym nie mógł sobie z tym wszystkim poradzić? Jak mogę powstrzymać się od bycia złym chłopakiem? A potem… Potem pojawiłeś się ty i to było tak, jakby wszystkie moje lęki zostały wymazane. To było tak, jakbyś był odpowiedzią na wszystkie moje pytania. Jesteś taka idealna, Dani. Ale wtedy pojawiły się wątpliwości. Powiedziałem sobie, że jesteś zbyt doskonały, abym nie należał do ciebie.

To znaczy, czym sobie na ciebie zasłużyłem? I… zazwyczaj nienawidzę tego, co robię w pracy. Nienawidzę pracy w gazecie. Ale zeszłej nocy, na balu charytatywnym byłeś tam, żeby… dodać mi otuchy.

Sprawiłeś, że poczułem się pewnie. Nikt nigdy tego nie zrobił. „Lubię to poczucie, że się o mnie troszczy. Nie, kocham to.

Ale boję się, że wezmę to za pewnik. Boję się, że… że coś się może stać…”. „'Coś może się stać'? Na przykład co? My… zrywamy?”. Sam nie odpowiedział.

Zacisnął usta, jakby coś powstrzymywał. – Chcesz wiedzieć, co myślę? Zapytałam. „Myślę… że jesteśmy brakującymi elementami układanki. Rozumiesz, co mam na myśli? Na przykład… oboje mamy problemy.

Cóż, dylematy byłyby lepszym określeniem. Oboje mamy dylematy, ale mamy też rozwiązanie dla swoich dylematów.”. „Tak. Tak, rozumiem, co masz na myśli”.

„Nasze załamania er, preferencje idealnie się pokrywają. Ty i ja jesteśmy jak klucz i zamek”. „Tak, ale dla mnie to nie jest załamanie ani preferencja.

Ja… ja tak naprawdę nie myślę o tym jako o seksie”. „I to jest w porządku. W gruncie rzeczy dla mnie też nie jest to takie seksualne.

Ale kiedy mówię:„ Chcę się tobą zaopiekować ”, można to interpretować na wiele sposobów. Nie będę cię okłamywał, Sammy. Myślę, że jesteś seksowny. Twoje ciało, twoja osobowość, twój zespół Aspergera… Kiedy to wszystko się łączy, jest to po prostu… hipnotyzujące.

Urocza b Sama powróciła. „Dziękuję, Dani. Ja… ja też myślę o tobie w ten sposób”.

Zachichotałam, dając mu miękkie, zalotne uszczypnięcie w kark. „Nie bierzesz mnie za pewnik, kochanie. Wiem, że cenisz każdą chwilę, kiedy jesteśmy razem. Nie musisz się martwić, że coś złego stanie się między nami. Jesteśmy razem idealni., kochanie.

Przechodzisz przez coś, co nie wszyscy rozumieją. Ale chcę ci powiedzieć: nie masz się czym martwić. Wiem, jak to jest być wykorzystywanym i branym za pewnik. Nie ma nic możesz zrobić, aby chociaż się do tego zbliżyć. Więc możesz cieszyć się każdym uściskiem, pocałunkiem, masażem, łaskotaniem, czymkolwiek, ponieważ wiem, że doceniasz to, co dla ciebie robię.

Nigdy nie zdasz sobie sprawy, ile waży zwykłe „dziękuję” od ciebie. I doceniam cię. W końcu mogę uwolnić moją opiekuńczą stronę, po wielu latach powstrzymywania jej. W końcu mogę być tym, kim naprawdę jestem.

Delikatna kobieca dominacja nie jest dla mnie tylko fetyszem. To coś… głębszego. Coś o wiele bardziej… znaczącego. To jest to, czym w końcu mogę być, dzięki tobie. Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie, sprawdzając godzinę.

Byliśmy w gabinecie masażu od ponad trzech godzin, a mimo to wydawało się, że to trzydzieści minut. Głód kłuł mnie w żołądku, moje ciało było gotowe na coś do jedzenia. „Powiedziałeś, że chcesz rozmawiać przez Skype'a z tatą, prawda?” Zapytałam. "Mhm.".

„O której godzinie chcesz to zrobić?”. „Zwykle robimy to około 7:00. Która jest teraz godzina?”. „Trochę po 6:30”. „Poważnie? Wow.

Czas leci, heh”. „Wiem, prawda? Ja też zaczynam być trochę głodny. Sammy… Co najbardziej lubisz jeść?”.

„Jasne. To brzmi świetnie. Czy, um… Co myślisz o jedzeniu?”.

„Cóż… bardzo lubię spaghetti”. „Hej, to też moje ulubione! Dobra, więc. Kiedy skończysz rozmawiać z tatą, zrobię nam dużo spaghetti”. „Naprawdę? To… Dzięki, Dani. Naprawdę to doceniam”.

„Wiem. Nie ma za co. A teraz…” Delikatnie dotknęłam skóry jego pleców opuszkami palców. „…Oszczędzałem te łaskotki w plecach, które ci obiecałem. Zobaczmy, ile gęsiej skórki mogę ci dać, zanim nadejdzie godzina 7:00…”.

„Hę? Nie, Dani, wai” Został odcięty w chwili, gdy moje palce zaczęły przesuwać się w górę iw dół po jego plecach. Jego ciało zadrżało, a tysiące małych guzków zaczęło wyskakiwać z całego ciała. Witaj w niebie, kochanie. - Było kilka minut przed 7:00, kiedy Sam i ja padliśmy na kanapę z laptopem pod pachą.

(Oczywiście, był w pełni ubrany.) Oplotłam ramionami jego ramiona i przytuliłam się do niego, kiedy otworzył laptopa i uruchomił Skype'a. Mój poziom ekscytacji sięgnął zenitu. Jak on wygląda? Jak bardzo był podobny do Sama? Nie minęło dużo czasu, gdy ktoś pojawił się na ekranie.

Ojciec Sama… Pierwszą rzeczą, na którą zwróciłem uwagę, było to, że był całkowicie łysy. I wyglądał na… zmęczonego. Wyczerpany. Mimo to nadal miał radosny uśmiech na twarzy na widok mnie i jego syna. Jego głowa leżała na miętowozielonej poduszce i miał na sobie luźną białą koszulę.

Wtedy zdałem sobie sprawę: leżał w łóżku, w sali szpitalnej. Nie miałem czasu zastanawiać się, dlaczego tam był, ponieważ Sam już mu machał, mówiąc: „Hej, tato”. „Hej, pajacu” – powiedział jego tata. Nie mogłem nie zauważyć, że jego głos był trochę słaby. Spojrzał na mnie, a uśmiech na jego twarzy powiększył się.

„Widzę, że zatrudniłeś dziewczynę, by zagrała twoją wyimaginowaną dziewczynę”. Sam wybuchnął śmiechem, a ja zachichotałam. Dlaczego wszyscy w kręgu Sama myśleli, że jestem fałszywa? To nie miało sensu. - Tak, zrobiłem - powiedział Sam.

-Cześć-mruknęłam machając do niego. „Jestem Danicka”. „Tak, Sam opowiadał mi trochę o tobie.

Tak przy okazji, jestem Tom. Jak się poznaliście?”. Ja odezwałem się pierwszy. „Och, to… całkiem standardowa historia„ jak się poznaliśmy ”.

Oboje byliśmy na imprezie i po prostu… zaczęliśmy rozmawiać. Spotkaliśmy się kilka razy i zaczęło między nami pstrykać”. Spojrzałam na Sama, posyłając mu promienny uśmiech. Byłam nieco wyższa od niego (świetne do przytulania kolejnej perfekcji dodanej do listy), więc musiałam lekko spuścić wzrok.

„Spotkaliśmy się kilka razy i… od tego momentu sprawy potoczyły się dalej”. Spojrzałam z powrotem na Toma. "Jest idealny.".

– To świetnie, to świetnie – powiedział, powoli kiwając głową. „A czym się zajmujesz?”. „Jestem masażystą”. „Ach. Sam, czy znasz jej pracę?”.

Sam pochylił się lekko w zakłopotaniu. „T-tak. W pewnym sensie”.

- Hej, ja nie oceniam - powiedział Tom, podnosząc ręce. "Myślę, że ja… Ja…" Bez ostrzeżenia zaczął gwałtownie kaszleć w ramię. Laptop drżał za każdym razem, gdy Tom się włamywał. Sam szybko przesunął palcem do przycisku zmniejszania głośności i naciskał go kilka razy, aż dźwięk ucichł, powodując drgania komputera.

Spojrzałam na niego, próbując zrozumieć, co się właściwie dzieje. Jego twarz nic mi nie mówiła; był zimny jak kamień, prawie nieczuły. To, co mogłam zobaczyć, to iskierka smutku w jego oczach. - Uff - powiedział Tom, kiedy jego atak kaszlu minął.

Cała jego twarz miała kolor pomidora, a oczy wyglądały na bardziej zmęczone niż wcześniej. „Ja… muszę już iść, chłopaki. Miło było cię poznać, Danicka”. Co się do cholery dzieje?! - Oczywiście.

Ty też - powiedziałem. „Miłego tygodnia, synu”. – Dzięki, tato – powiedział Sam słabym głosem. "Kocham cię.". „Też cię kocham.

Porozmawiajmy wkrótce”. Po tych słowach ekran zgasł, gdy tata Sama się rozłączył. Gdy zamykał laptopa, ja dalej tam siedziałam z otwartymi ustami. Cała ta rozmowa trwała zaledwie trzy minuty.

– Sam, co się z nim dzieje? — zapytałem ostrożnie. „Czy… Czy on jest chory?”. „Tak.

Ale tylko trochę. On… Nic mu nie będzie”. Niepewność w jego słowach była nie do ukrycia. Twarz Sama zmieniła się ze stoickiej w ponurą. Złożyłem kilka czułych pocałunków na jego policzku, kładąc rękę na jego ramionach i przyciągając go bliżej.

– Wszystko będzie dobrze, kochanie – powiedziałam, dodając mu tak bardzo potrzebnej zachęty. „Obiecuję. Wszystko będzie dobrze”. – Mhm – powiedział.

Sam stawał się… odległy. Nawet nie próbował na mnie spojrzeć. Moje pragnienie, by go pielęgnować i pocieszać, płonęło jak ogień. Najwyraźniej z Tomem działo się coś ważnego, ale Sam nie chciał o tym rozmawiać, a ja to szanowałem.

Ale nadal chciałem go pocieszyć. „Okej. A kiedy skończymy jeść, owinę nas kocami i możemy włączyć Netflix i obejrzeć kilka odcinków Parks and Rec.

Jak to brzmi?”. - To… brzmi nieźle - powiedział, a w kącikach jego ust w końcu pojawił się mały uśmiech. - No to jedziemy - powiedziałam, żartobliwie szturchając go w policzek. „To jest to, co lubię widzieć”.

- "Więc ile masz komiksów?" Zapytałam, wbijając widelec w moje spaghetti, gotowa do wgryzania się. „Nie tak wielu, kiedy o tym pomyślę”, powiedziała Sam, która już jadła. „Uwielbiam superbohaterów, ale tak naprawdę nie jestem wielkim kolekcjonerem komiksów.

I nie dostaję pojedynczych numerów jako takich. Lubię ich w formacie powieści graficznej, dzięki czemu czuję się, jakbym czytał rzeczywista książka. Możesz je dostać w cienkich miękkich okładkach lub naprawdę dużych twardych.

„Naprawdę? Który najbardziej ci się podoba?”. „Twarde okładki. A czasami miękkie mają też wydania w twardej oprawie.

Ale te duże są naprawdę drogie”. „Kto jest twoim ulubionym superbohaterem? A może masz więcej niż jednego?”. "Tylko jeden.". "Kto to jest?". "Śmiałek.".

„On jest Marvelem, prawda?”. Sam skinął głową. "Mhm.". „Dlaczego on jest twoim ulubieńcem?”.

„Ja… ja naprawdę nie wiem.” Nie mogłem powstrzymać się od chichotu. „Nie wiesz?”. To znaczy, jest niewidomy i to jest naprawdę interesujące, ale… Tak. Chyba po prostu… najbardziej do niego ciągnęło mnie. Kiedy dorastałem, naprawdę lubiłem Supermana.

Mój tata miałem mały stos komiksów o Supermanie z i, i przeczytałem kilka z nich, i… wtedy zacząłem lubić superbohaterów”. Bardzo podobało mi się słuchanie, jak Sam mówi o sobie i swoich zainteresowaniach. Miał w głosie pewną pasję, której często nie było, gdy mówił o normalnych rzeczach. To sprawiło, że poczułem się trochę źle, że nie mam tak wielkich zainteresowań jak on. Jasne, miałem rzeczy, które lubiłem, ale nie miałem obszernej wiedzy na temat żadnej z nich.

Wtedy wpadł mi do głowy pomysł. – Masz dużo książek w swoim akademiku? Zapytałam. „Tak, para”.

„Czy wszyscy są Daredevilami?”. "UH Huh.". „Fajnie. Chętnie je przeczytam”. Sam zmarszczył brwi, patrząc na mnie.

"R-naprawdę?". „Oczywiście. W poniedziałek, zanim przyjdziesz tu po pracy, powinieneś wziąć jedną i przynieść tutaj. Naprawdę chciałbym ją przeczytać, jeśli nie masz nic przeciwko”.

„Uh, s-jasne. Tak. Zdecydowanie.

Mogę jedną przynieść”. Och, postęp w moim życiu. Lata licealne spędziłam jako głupia blond diva cheerleaderka. Na studiach byłem mistrzem twerkingu… trzy lata z rzędu. A potem, w wieku dwudziestu siedmiu lat, w końcu zostałem wciągnięty w kulturę maniaków.

Prawdopodobnie byłam jak sen dla Sama, tak jak on był jak sen dla mnie. „Jak spaghetti?” Zapytałam. – Och, uwielbiam to – powiedział.

„Najlepsze, jakie jadłem od zawsze. Dziękuję bardzo za zrobienie tego”. „Nie ma za co, kochanie.

Cieszę się, że ci się podoba”. Nie rozmawialiśmy przez resztę posiłku. Oboje zjedliśmy więcej, niż powinniśmy, ale to było nasze ulubione jedzenie (wciąż się nad tym zastanawiałem), więc postanowiliśmy zjeść do syta. Kiedy skończyliśmy, Sam pomógł mi posprzątać. Potem wzięłam kilka koców z sypialni i usiadłam z nim na kanapie.

Owinęłam nas dwoje jak kokon, tworząc praktycznie zerową przestrzeń między nami. — Czy jestem zbyt blisko, Sam? Zapytałam. „Nie. Właściwie to jest… naprawdę wygodne.

Czuję się dobrze”. "Idealny." Pocałowałam go troskliwie w czoło, gotowa do rozpoczęcia tego obżarstwa Netflixa. Kiedy nie spaliśmy całą noc, oglądając Parki i rekreację, podjąłem odważną decyzję.

Postanowiłam, że przeniosę ten związek na wyższy poziom. Jeśli Sam martwi się, że działamy za szybko, uszanuję to. Ale potrafiłem zająć jego myśli pracą, szkołą, tatą i wszystkim innym, co go stresowało.

Potrzebował… przyjemności. Chciałem pomóc mu odkryć, jak ogromny jest naprawdę świat miłości i pożądania. Chciałem rozwalić mu umysł, jak również… inne rzeczy..

Podobne historie

Letni chłopiec

★★★★★ (< 5)

Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…

🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042

„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Letni chłopiec, część 2

★★★★(< 5)

Lynn i Adam kontynuują letni taniec…

🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725

Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Dla Julii

★★★★(< 5)

Dla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…

🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829

Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat