Początek burzliwego romansu.…
🕑 12 minuty minuty Historie miłosne Historie- Załóż to - mruczy, a jego chłopięcy blask jaśnieje. "Co to jest?". "Opaska na oczy." Odsuwam się od niego, zwężając oczy. „Po co mi opaska na oczy?”.
- Niespodzianka. Obiecuję ci, że nie chcę mieć z tobą nikczemności… jeszcze. Ta powolna obietnica w jego głosie w tym jednym krótkim słowie „jeszcze” wysyła rezonujące pulsacje pożądania prosto przeze mnie od moich piersi aż po uda. - Nie jestem pewien, czy ci ufam - drażnię się, rozluźniając się trochę, ściskając razem nogi, aby spróbować rozładować rosnące napięcie. „Zaufaj mi raz.
Obiecuję, że nie pożałujesz”. Ponownie mrużę oczy, a on się śmieje, gdy siadam prosto i sięgam po opaskę. Zamiast tego trzyma go poza moim zasięgiem.
- Pozwól mi - mruczy w swoim uwodzicielskim pomruku i staram się tego nie słyszeć, ale napięcie między moimi udami rośnie jeszcze raz. Odwracam się do niego plecami, a miękki jedwab na opasce delikatnie zakrywa moje oczy. Wiązuje mocno wstążki, ale nie za mocno. Następnie jego ręce opadają na moje ramiona i delikatnie tam spoczywają.
Jego kciuki pieszczą moje ramiona w małych kółkach i czuję trzepotanie serca. „Doprowadzisz człowieka do szaleństwa, Sasha.”. „To był twój pomysł, żeby mi zawiązać oczy, nikogo innego”. - Cieszę się, że to zrobiłem.
Nie ruszaj się. Pomogę ci z samochodu. Samochód łagodnie się zatrzymuje i słyszę, jak szybko otwierają się jego drzwi. Czuję narastającą nerwowość w dole brzucha. Co on dla nas zaplanował? Co on mógł przede mną ukrywać? „Uważaj na swoje kroki, jest krawężnik”.
Znajduję krawężnik, a on podciąga mnie w górę, trzymając jedną dłoń w swoich, a potem przyciąga mnie do siebie, jednym silnym ramieniem obejmującym moją talię. Jego kierowca wciska mi w dłoń moją kopertówkę. - Dziękuję, Harris. Zadzwonię, kiedy będziemy gotowi - mówi, zwalniając kierowcę, którego zakładam.
Chwyta mnie mocniej i prowadzi obok siebie. „Czy to nie staje się trochę głupie, Caine?”. - Wcale nie - szepcze cicho do mojego ucha i nagle hałas miasta w nocy zostaje uciszony i mam wrażenie, że właśnie weszliśmy gdzieś do środka. - A odkąd powiedziałem, że mam z tobą niegodziwie, coraz bardziej podoba mi się twój wygląd w tej opasce.
dalej drażni się. Drżę przez chwilę w jego ramionach, gdy fala świadomości przebiega przeze mnie. Rozlega się dźwięk i słyszę, jak drzwi windy się otwierają. Prowadzi mnie do środka. Muzyka z windy gra cicho, a ja stoję nerwowo, gdy przytula mnie do siebie.
- Wszystko w porządku, Sasha? - pyta delikatnie, brzmiąc na zaniepokojonego. Czuję chwilowe zaciśnięcie jego dłoni, kiedy się ze mną sprawdza. „Nic mi nie jest, ale jestem dość pewny, że wiesz dokładnie, co robisz.” „Jeśli czegoś chcesz, wszystko, co musisz zrobić, to poprosić”, mówi i wtedy naprawdę wiem, że wie, jak bardzo chcę, żeby mnie pocałował.
Czuję, jak zmienia się ciśnienie, gdy unosimy się na dziesiątkach pięter. Pamiętaj, że może to być każdy budynek w Nowym Jorku. Chichocze z mojej frustracji. - Obiecuję, że to wszystko będzie tego warte. mruczy, kładąc ręce na mojej talii i stojąc przede mną.
Czuję, że moje serce bije trochę szybciej, gdy wchodzi dość blisko. Zwilżam usta, mając nadzieję, że mnie pocałuje, ale zamiast tego, ku mojej frustracji, całuje mnie w czoło. Dokładnie wie, co robi. Staram się nie reagować. Potrafię być silny w tym.
Chce, żebym ją pocałował. Za każdym razem, gdy się do niej zbliżam, napina się nadzieja. Właśnie tego od niej chcę. Czuję jej rozczarowanie, kiedy całuję ją w czoło i uśmiecham się do siebie. Obecnie jest dokładnie tam, gdzie jej potrzebuję.
Jest dziś piękna. Błękit jej sukienki tak pięknie podkreśla kolorystykę, że patrzę na nią nieustannie oszołomiona. Jej włosy są jednak upięte, co jest dla mnie nieco frustrujące.
Mając opaskę na oczach, mogłem zrobić prawie wszystko, co chciałem, łącznie z całowaniem jej, ponieważ wydaje się, że tak desperacko chce, żebym to zrobił, ale nie zrobię tego. Chcę, żeby do mnie przyszła. Chcę, żeby zrozumiała, że nigdy nie zażądam więcej, niż może dać. W moich ramionach jest ciepła i miękka. Winda zatrzymuje się, a ona znów się napina, gdy drzwi się otwierają.
Wiem, po takim człowieku, jakim jest, ten brak kontroli musi doprowadzać ją do szaleństwa. Ta myśl sprawia, że się uśmiecham. Ponownie biorę jej rękę i talię i wyprowadzam ją z windy na dach mojego budynku, mojego penthouse'u tuż pod nami. - Znów jesteśmy na zewnątrz? Czy jesteśmy na dachu? - pyta, ściskając moją dłoń, gdy prowadzę ją dalej w przestrzeń. - Ćśś.
Dowiesz się za sekundę - mruczę, znowu chichocząc z jej niecierpliwości. Cicho sapie, a jej delikatna dolna warga lekko się wydyma, a chęć pocałowania wzrasta dziesięciokrotnie. „Myślę, że już wiesz, ale tak naprawdę doprowadzasz mnie tutaj do szału”, mówi, kiedy zatrzymuję ją na środku dachu, z widokiem na Up Town w Nowym Jorku i nie tylko.
Światła o tej porze wieczorem właśnie się włączają, gdy słońce zaczyna zachodzić, rzucając na niebo ciemnopomarańczowy odcień. Widok jest absolutnie cudowny i obserwuję ją przez chwilę, stojącą przede mną, plecami do mnie, jej sukienka idealnie dopasowuje się do jej kształtów, a ja rozpaczliwie chcę poczuć, jak wtapia się we mnie. Powtarzam sobie, że wszystko będzie w odpowiednim czasie. "Jesteś tam jeszcze?" szepcze nerwowo. „O tak, po prostu podziwiam widok,” odpowiadam, obejmując ją w talii.
Krótko pocałowałem jej rozkosznie miękką szyję, po czym unoszę palce, żeby rozpiąć opaskę. Opada z delikatnym szeptem, gdy moje ręce opadają z powrotem na jej biodra. Po chwili pozwalając oczom ponownie przyzwyczaić się do światła, sapie. „Jest piękny”, szepcze, spoglądając na widok, a potem na dach, na który zasługuje na kolejne westchnienie i rozszerzenie jej pięknie przejrzystych oczu. „Zrobiłeś to wszystko? Dlaczego? Jak…”.
- Ćśś - mruczę, przyciskając palce do jej ust, kiedy odwraca się do mnie twarzą, z podziwem barwiąc jej policzki. Uczucie jej ciepłych, jedwabiście miękkich ust pod moimi palcami nie wpływa na moje nadwyrężone libido. Powolne i stałe zwycięstwo w wyścigu to moja nowa mantra. - Chodź, zjedzmy - mruczę, prowadząc ją do małego stolika, na którym czeka kolacja. Przytłoczony scenerią, widokiem i towarzystwem, ledwo mogłem posmakować ani jednej części cudownego posiłku, który przeszedł przez moje usta poza momentem, gdy zdecydował się nakarmić mnie truskawkami w czekoladzie, a potem nagła fala cudownej słodyczy wypełniła moje usta i wiedziałem od tego momentu nigdy nie zapomnę ani jednej chwili tego wieczoru tak długo, jak żyję, nawet gdybyśmy nie przetrwali.
Ciągłe zaciskanie się w brzuchu zbliżało mnie coraz bliżej do rzucenia się na niego, ale jego urok i romans działały na mnie odwrotnie, sprawiając, że chciałam przedłużyć ten cudownie uroczy i romantyczny wieczór jeszcze dłużej. Często dotykał mnie lub ocierał się o mnie, jego kolana muskały pod stołem, a jego palce muskały moje dłonie lub ramiona. Za każdym razem, gdy zetknął się z moją skórą, przeszedł mnie dreszcz świadomości i teraz siedzę tutaj, czując zawroty głowy i zagubiony w nim, że nie mogę skupić się na czymkolwiek innym.
- Chcesz zatańczyć, Sasha? - mruczy, pochylając się bliżej stołu i bardzo delikatnie przesuwając palcem po moim policzku. - Ja… nie jestem zbyt dobrą tancerką - odpowiadam miękko, nie ośmielając się poruszyć mięśniami, gdy tysiące motyli wypełniają mój żołądek pod jego intymnym dotykiem. - Hmm. Pozwól, że ci pokażę. I po tym słyszę dźwięki jakiejś delikatnej, powolnej muzyki dochodzącej skądś, a on wstaje, wyciągając do mnie rękę.
Kładąc moją dłoń w swojej, czuję, jak delikatnie odciąga mnie od stołu, a potem przytula mnie. Wyczuwam niebezpieczeństwo w tej postawie, ale ignoruję je, czując się jednocześnie niesamowicie bezpiecznie w jego ramionach. Jest dobrym tancerzem. Jego dłoń i jego dłoń na mojej talii wydają się płonąć. Przyciąga mnie bliżej, gdy kładę dłoń na jego ramieniu.
Boję się spojrzeć w górę na wypadek, gdyby zatracił się w jego bezdennych zielonych oczach, które zawsze były w stanie zaskoczyć mnie. - Myślę, że bycie tak blisko siebie jest niebezpieczne - mruczę do jego ramienia. „Myślę, że jest to prawdopodobnie najmniej niebezpieczna pozycja, w jakiej się znaleźliśmy od czasu naszego spotkania, biorąc pod uwagę, że wszystko, czego kiedykolwiek chciałem, to przytulić cię i dotknąć na jak najwięcej sposobów.
Gdybym nie dotarł zbyt szybko, przysięgam, że oszaleję - mruczy cicho, ponownie całując mnie w czoło. To wydaje się być jego grą, gdziekolwiek poza moimi ustami. W końcu patrzę mu w oczy i widzę, że tli się na mnie. Za jego tlącym się ogniem czai się coś ciepłego, słodkiego i być może niebezpiecznego. Coś dzikiego i nieokiełznanego i czuję to w głębi serca, zbierając razem wszystkie różne części mnie i wypełniając luki.
- Caine, jeśli pocałujesz mnie jeszcze raz w czoło, dłoń lub szyję, myślę, że oszaleję - mówię, patrząc w jego oczy, gdy wpada w nie iskierka rozbawienia. „Och… W takim razie będę trzymać usta przy sobie,” drażni mnie, przyciągając mnie bliżej i kontynuując powolny taniec, przesuwając kciukiem po mojej dłoni, gdy mocno ją ściska. - Wiesz, czego chcę - mruczę, zawstydzona, chowając twarz na jego piersi. Nigdy nie byłem przyzwyczajony do proszenia o to, czego chcę, generalnie jestem tym, który podąża za liderem, że tak powiem.
„Chcę, żebyś powiedział mi dokładnie, czego ode mnie chcesz w tej chwili”, mówi w zamian, trzymając mnie mocno, wysuwając rękę i przesuwając ją w dół po moim boku, aby mógł właściwie owinąć mnie ramionami. - Ja nie… jestem… - jąkam się, a jego dłoń ponownie opuszcza moją talię, unosząc mój podbródek, by znów spojrzeć mu w oczy. - Powiedz mi, czego naprawdę chcesz, Sasha - żąda cicho, delikatnie.
Jego ciemne oczy wyciągają to ze mnie i wdycham go, zanim powoli odpowiadam. - Pocałuj mnie prawidłowo - szepczę zdyszanym. Kąciki jego ust lekko się unoszą, a koniuszki palców delikatnie przesuwają się po moim policzku. Jego dłoń przebiega za moją szyją, żeby mógł mnie do siebie przyciągnąć, a kiedy jego usta dotykają się tak słodko i czule, czuję, że pożądanie otacza mnie w najbardziej zmysłowy sposób.
Jego lewa ręka chwyta podstawę mojego kręgosłupa, przyciągając mnie do siebie, gdy pochyla głowę, by mnie pocałować, a ja staję na palcach w moich klinowych obcasach, aby móc zatrzymać ten pocałunek, to uczucie całkowitej euforii, bo tak tak długo, jak to możliwe. Serce wali mi w piersi, gdy zdaję sobie sprawę, jak bardzo pragnę go w najbardziej pierwotny możliwy sposób. Kiedy pozwalam jej odejść, wydaje się, że topi się przy mnie, trzymając mnie mocno, jakby czuła, że jej nogi mogą jej nie podtrzymywać. Trzęsie się w moich ramionach, a ja czuję, po tym wybuchowym pocałunku i intymności naszej pozycji, trzymając się razem, patrząc na Nowy Jork, dziwne poczucie zadowolenia, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyłem.
- Chodź - mruczę, przenosząc rękę z powrotem na jej biodra, a potem odwracam się, by poprowadzić ją w stronę stołu, żeby zabrać torebkę, a potem szybko w kierunku drzwi prowadzących na schody i po prostu szybkim lotem do apartamentu. - Dokąd idziemy, Caine? pyta, kiedy wchodzimy do windy. „Gdzieś, gdzie nie zostanie mi wydany publiczny nakaz nieprzyzwoitości za to, że nie mogłem oderwać od ciebie rąk,” odpowiadam, odwracając się, by wbić ją w róg windy. Patrzy na mnie z iskrzącym podekscytowaniem i lekką nerwowością w oczach.
Kładę dłoń po obu stronach jej ramion i opieram się o nią, a winda zaczyna jechać w dół. - Caine - szepcze, prawie brzmiąc, jakby wiedziała, co się dzieje. - Ufasz mi, Sasha? Wiem, że nie zrobiłem jeszcze wiele, by zasłużyć na twoje zaufanie, ale czy ty? Pytam, obejmując jej policzek lewą ręką.
Jej oczy są blisko mojego dotyku i odwraca twarz, by móc delikatnie pocałować moją dłoń. Kiwa głową i spogląda na mnie. Czuję, że się zaciskam i boli mnie serce, kiedy ponownie otwiera oczy i widzę w nich zaufanie i uczciwość. - Jedziemy w cieplejsze miejsce, więc nie muszę kończyć tego wieczoru, kiedy odmrozisz.
Ona i cicho się śmieje, podążając za mną, gdy ściskam jej dłoń. "I co wtedy?" mruczy cicho….
Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…
🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuLynn i Adam kontynuują letni taniec…
🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuDla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…
🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu