Miłość przychodzi do profesora

★★★★★ (< 5)

Słodka opowieść o miłości i pożądaniu…

🕑 22 minuty minuty Historie miłosne Historie

Siedziała tam, w pierwszym rzędzie, po mojej lewej stronie. Kiedy na początku wiosennego semestru wszedłem do klasy, odłożyłem materiały i spotkałem jej spojrzenie, wiedziałem, że mam duże, duże kłopoty. Niedawno przeniosła się do prywatnej uczelni na Środkowym Zachodzie, w której byłem adiunktem.

Zauważyłem ją na korytarzach budynku, w którym uczyłem, i urzekły mnie jej piękne oczy i nieśmiały uśmiech. I odwzajemniła moje zainteresowanie korytarzem własnym zainteresowaniem. Jednak odrzuciłem to jako bycie facetem i ze względu na ogólną zasadę, że faceci widzą wskazówki dotyczące tego, czy kobieta jest nimi zainteresowana seksualnie, niezależnie od tego, czy są jakieś wskazówki, czy nie.

Dowiedziałem się pocztą pantoflową, że ma na imię Lia. Zacząłem nazywać ją w myślach „bogini”, ponieważ urodą i wdziękiem znacznie przewyższała wszystkich innych uczniów. Miała również wokół siebie aurę tajemniczości, różniąc się od innych studentów swoim pochodzeniem etnicznym i nowością w społeczności uczelni.

Pochodziła z Korei i wydawała się być z tego dumna. Nosiła ubrania, które mówiły o Wschodzie i szeptały o zaklęciu i odległej, bogatej kulturze. Miała ciemne włosy związane z jej ojczyzną, które nosiła długie i proste, była nieco szczupła, miała śliczne piersi i kuszące biodra.

Zacząłem nawet fantazjować o tym, jaka może być w łóżku, czy będzie pasywna, asertywna, czy też będzie czymś zupełnie nieznanym i niedoświadczonym w mojej przyziemnej, stosunkowo konserwatywnej egzystencji. Rozmyślałem o kilku wstrząsających sesjach masturbacji, z których każda wydawała się bardziej intensywna niż poprzednia. A teraz „bogini” w mojej klasie.

Świetny. To będzie długi semestr, powiedziałam sobie, ale mam nadzieję, że będzie zabawny, ponieważ poznam ją jako jedną z uczestniczek zajęć, a nie tylko piękną, ale odległą kobietę. Semestr rozpoczął się bez większych fanfar.

Powiedziano mi, że jestem bardzo zabawnym profesorem i że moje osobiste anegdoty i ilustracje pomagają ożywić materiał kursu. Kilku uczniów w klasie było bardzo zainteresowanych materiałem, a przynajmniej sprawiało takie wrażenie. A ponieważ generalnie uczę 4-5 uczniów w sali, którzy wydają się troszczyć o to, co jest nauczane, ogólnie rzecz biorąc, wszystko idzie całkiem dobrze, jeśli oceny instruktora są jakąkolwiek miarą.

Lubię też obserwować rozwój semestru wiosennego. Gdy pogoda się ociepla, uczniowie na ogół rezygnują z zimowego stroju eskimoskiego na rzecz lżejszej, wygodniejszej odzieży. I generalnie sprawia to, że bardziej odpowiadają moim naturalnym impulsom.

Może to jednak skutkować pewnymi reakcjami, po których na ogół muszę chować się za podium, z obawy przed ujawnieniem wściekłej erekcji napierającej na mojego Levisa. Bogini pozostała na wybranym przez siebie miejscu przez pierwszą połowę semestru, stając się coraz bardziej atrakcyjna w miarę odrzucania warstw ubrań. Kiedy w końcu mogłem zobaczyć całą jej figurę, stała się jeszcze bardziej kusząca niż kiedykolwiek była.

Wróćmy jednak do samego kursu. Jak to często bywa, po pierwszym egzaminie kilku uczniów wydawało się radzić sobie gorzej, niż się spodziewali. Zaprosiłem ich do nauki w grupach i poświęcenia większej ilości czasu na materiał kursu. Jednak po egzaminie śródsemestralnym nadal było kilku uczniów, którzy nie wydawali się wprowadzać zmian niezbędnych do utrzymania dobrych ocen. Wśród nich była bogini Lia.

W ciągu kilku dni po ocenie i zaliczeniu półsemestrów wysłała mi kilka e-maili, w których wyraziła potrzebę uzyskania lepszej oceny w klasie niż ta, którą obecnie otrzymywała. Grała nawet w kartę „moje stypendium i pomoc finansowa zależy od tego, czy dostanę 0”. Zaprosiłem ją do odwiedzin w godzinach pracy. Przyjechała we wtorek i odłożyła plecak. Zaczęliśmy rozmawiać o jej postępach io tym, co może jeszcze zrobić, aby poprawić swoje stopnie.

Prawie jak tylko zaczęliśmy, zaczęła cicho płakać. Zapytałem ją, co mogę zrobić, żeby pomóc. Opowiedziała mi o swoim trudnym wychowaniu i o przedwczesnej śmierci jej rodziców. Poinformowała, że ​​została wychowana, co dało jej do zrozumienia w sposób nie budzący wątpliwości, że jest obciążeniem dla ich już opodatkowanych zasobów i że jest mniej priorytetem niż ich własne biologiczne dzieci.

Opowiedziała również, że była obiektem zalotów seksualnych ze strony kilku członków jej rodziny, którzy często twierdzili, że należało im się jej przysługi, ponieważ była od nich zależna. Pomimo niewielkiej zachęty udało jej się dobrze radzić sobie w szkole dzięki czystej inteligencji i urodzie, której nie umknęły jej nauczyciele, ani mężczyźni, ani kobiety. Poinformowała, że ​​w zamian za specjalne udogodnienia i indywidualną opiekę, z wieloma z nich była związana seksualnie. Poinformowała również, że była bardzo dobra w sprawach seksualnych i nauczyła się zadowalać członków obu płci w sposób, do którego nie byli przyzwyczajeni.

Kiedy rozeszły się wieści, co nieuchronnie się zdarzało, stała się bardzo pożądaną uczennicą. Chociaż wiedziała, że ​​jest wykorzystywana, była również świadoma, że ​​wykorzystuje innych, aby uzyskać to, czego uważała, że ​​potrzebuje edukacji, aby zostać wykorzystana do stworzenia wyjścia z piekła, jakim było jej obecne życie, i biletu na zewnątrz jej ojczyzny. Od starszej od niej o dziesięć lat kochanki dowiedziała się o programie wymiany, w ramach którego udawała się na zachodnie wybrzeże Ameryki, aby tam doświadczyć życia. Zajęła miejsce w programie i nigdy nie oglądała się za siebie.

A teraz znalazła się w moim gabinecie, we łzach, walcząc o uzyskanie akceptowalnej oceny w mojej klasie. I opowiada mi historię swojego życia. Jako profesor z pewnym doświadczeniem podchodzę do takich rozliczeń z przymrużeniem oka. Uważam, że muszę to zrobić, aby przeżyć, bo uważam, że moje dobre serce jest zbyt ufne i być może zbyt pobłażliwe dla tych, którzy nie praktykują należytego siebie.

dyscyplina. Jednak jej historia była dla mnie prawdziwa. Przynajmniej na pewno chciałem w to uwierzyć. Jako profesor psychologii wiem, że atrakcyjność fizyczna jest prawie niemożliwa do przecenienia, a jak powiedziałem wcześniej, Lia miała jej pod dostatkiem. Mogłam być trudniejsza dla kogoś, o kim nie fantazjowałam, żeby się pieprzyć do ekstremalnie pysznych orgazmów, i balansować pożądliwą cipką tej osoby na krawędzi mojego języka… Lia dobiegła końca swojego opisu swojego dotychczasowego życia, w tym jej ostatni transfer.

Poinformowała, że ​​przeniosła się po tym, jak znalazła swoją dawną instytucję mniej niż zaangażowaną, z lekcjami prowadzonymi wyłącznie przez asystentów, a ciało studenckie jakoś odległe. Relacjonowała, że ​​przeniosła się do mojej uczelni po tym, jak dowiedziała się, że jest miejscem przyjaznym, w którym studenci i wykładowcy zajmowali się wzajemnym poszukiwaniem mądrości, a nie tylko poznawaniem faktów. Umówiliśmy się, że powinna odwiedzić mnie w godzinach pracy biura, aby dogłębnie poznać materiał.

Zgodziliśmy się również, że być może powinna przejść testy w celu ustalenia, czy występują jakiekolwiek trudności w nauce i utrudniają jej starania o osiągnięcie doskonałości. Kiedy wstaliśmy do wyjścia, uśmiechnęła się i zapytała, czy może mnie przytulić. Kiedy zapytałem dlaczego, stwierdziła, że ​​w pełni oczekuje, że się do niej podejdę lub zaproponuję rozmowę podszytą podwójnym seksualnym entendre. Powiedziałem, że jestem szczęśliwy mogąc jej pomóc w jakikolwiek akademicki sposób i że uścisk jest mile widziany. Kiedy się objęliśmy, trzymała się dłużej niż ja.

Pocałowała mnie w policzek, co wydawało się trochę niezręczne. Później byłem z siebie dumny z powodu mojej powściągliwości. Ale tylko na sekundę natychmiast poszedłem do męskiej toalety, gdzie wyobraziłem sobie, że jestem pieprzony przez Lię, z jej wspaniałymi piersiami swobodnie podskakującymi, jej ciemnymi włosami spektakularnie potarganymi, z nią okrakiem na mnie, ujeżdżającą mojego kutasa, doprowadzającą mnie do ogromnego orgazm z jej słowami… "Pieprz mnie kochanie… Kocham twojego kutasa we mnie… mocniej, mocniej, MOCNIEJ… Dojdę, profesorze….

spraw, żebym doszedł… Dochodzę, kochanie… dochodzę…” I wyobrażając sobie ją w ferworze jej własnego orgazmu, wystrzeliłem również mój ładunek i zacząłem oddychać trochę bardziej regularnie.. Kolejnych kilka razy spotykaliśmy się, rozmawialiśmy o materiale kursu, a ona podzieliła się bardziej swoją osobistą historią.Za każdym razem kończyła się swoim pocałunkiem i słodkim uściskiem między nami.Często kończę swoje spotkania z nią w prywatnie, z nią w myślach, marząc o swoim ciele splecionym z moim, z moim kutasem głęboko w niej… Dobrą wiadomością było to, że jej oceny zaczęły się poprawiać. Złą wiadomością było to, że semestr zaczynał się zbliżać. koniec, a nasze sesje z konieczności się skończą. Inną złą wiadomością było to, że zacząłem zakochiwać się w Lii.

Jej historia toczyła się dalej, a jej konsekwentne raporty dawały jej poczucie wiarygodności. Kiedy dowiedziałem się więcej o tym, co ona pokonałem, by dojść tak daleko, doznałem dla niej podziwu, tego podziwu w połączeniu z jej urzekającym pięknem fizycznym, sprawiło, że była dla mnie nieodparta. Zacząłem marzyć o mieszkaniu z nią, dzieleniu łóżka każdego wieczoru i zostaniu najlepszymi przyjaciółmi i kochankami, jakimi moglibyśmy się stać.

Zacząłem planować, jak umieścić ją w moim łóżku, a co ważniejsze, w moim życiu. Kiedy zastanawiałem się, co powiedzieć, zastanawiałem się, czy powinienem powiedzieć to, co moje serce chciało powiedzieć, że ją kocham i pragnę tylko jej. Zastanawiałem się, czy to ją odstraszy, a nawet gdyby inni poprzedni kochankowie również mocno się w niej zakochali i chcieli ją posiąść tak jak ja. Ale wiedziałem, że nie chcę jej posiąść ani w żaden sposób jej przytrzymywać. Chciałem ją kochać w najlepszy możliwy sposób; innymi słowy, chciałem zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc jej rozwinąć się w osobę, którą chciała się stać.

Wiedziałem z doświadczenia, że ​​posiadanie jest po prostu nie do utrzymania, nieuchronnie osoba opętana dąży do zmiany i rozwoju, i że nie zawsze spotyka się to z aprobatą osoby pozornie będącej w posiadaniu. I na pewno chciałem, aby stała się moją partnerką we wszystkim, abyśmy mogli uczyć się od siebie nawzajem i uczynić nasze życie tak znaczącym, jak to tylko możliwe. Podczas matury po prostu nie mogłem oderwać od niej wzroku. Zajęła swoje normalne miejsce z przodu i była ubrana w żółtą sukienkę, a pod nią różowy stanik.

Nosiła też wygodne sandały. Złapałem się na uwodzicielskiej myśli o tym, co miała na sobie pod spodem, i chciałem zakończyć zajęcia, podnieść jej sukienkę i zanurzyć język w jej ciepłym, wilgotnym, smacznym seksie. Niestety, stała się tak dobrą uczennicą i tak dobrze znała materiał, że zdała egzamin przed wieloma pozostałymi członkami klasy.

Podała mi egzamin, delikatnie poklepała moją rękę (co prawie wysłało mnie na orbitę), pochyliła się do mnie i wyszeptała, że ​​naprawdę podoba jej się lekcja. Ona też ukradkiem podała mi jasnozieloną kopertę. Umieściłem go pod stosem papierów, dopóki nie mogłem go przeczytać z większą prywatnością. Patrzyłem, jak wychodzi z klasy. Wydawała się chodzić bardziej wyprostowana niż kiedykolwiek ją widziałem.

Tym spacerem zwróciła również uwagę na swój absolutnie niesamowity tyłek. Każdy mężczyzna w klasie, a także niektóre kobiety, odwróciły swoją uwagę od egzaminów tylko na krótki czas, aby popatrzeć, jak idzie i doświadczyć dreszczyku emocji bogini, być może po raz ostatni. Próbowałem skoncentrować swoją energię na niektórych oddanych papierach, ale stwierdziłem, że w ogóle nie mogę się skoncentrować.

Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem, jak samotnie odchodzi od budynku. Spotkała się z kilkoma innymi uczniami i kiedy witali się z uśmiechami, zobaczyłem ją ponownie z profilu… po prostu wspaniała. Wyobraziłem sobie, jak odwraca głowę z powrotem do okna, z którego patrzyłem, i możliwe, że to zrobiła.

Jedno na pewno było takie, że myśli o niej znowu mnie utrudniały, jak zawsze. Kiedy w końcu ostatni maruderzy zwrócili się do egzaminów, po kilku minutach modlitwy i zaklęć do bogów o ostateczną inspirację, byłem sam. Powoli otworzyłem kopertę.

W swoim piśmie napisała: „Profesorze Coffey, nigdy nie jestem w stanie wystarczająco podziękować za całą twoją pomoc w tym semestrze. Nie pozwólmy, żeby to się skończyło…” „Kocham, Lia” Podała również swój numer telefonu i adres e-mail, który ja nigdy nie używałem, ale oczywiście już zapamiętałem. Po krótkim czasie, w którym wydawało mi się, że jestem postrzegany jako nadal okazujący powściągliwość, podniosłem swój telefon komórkowy i zadzwoniłem do niej. Nie odebrała, być może dlatego, że nie rozpoznała numeru.

Na jej pocztę głosową powiedziałem: „Lia, to jest profesor Coffey. W nagrodę za całą twoją ciężką pracę w tym semestrze chciałbym cię zabrać na kolację. Oczywiście pozwolę ci nawet wybrać restaurację, w granicach rozsądku, biorąc pod uwagę, że jestem skromnym adiunktem! Proszę oddzwoń, kiedy będziesz miał okazję." Oddzwoniła niemal natychmiast. Powiedziała: „Miałam nadzieję, że zadzwonisz! Jak brzmi piątkowy wieczór?” Powiedziałem, że to było świetne i że powinna wymyślić dobre miejsce na wspólny posiłek. Pośmialiśmy się trochę, pogratulowałem jej ponownie i zakończyliśmy rozmowę.

Piątek nie mógł nadejść wystarczająco szybko. Kiedy w końcu to się stało, musiałem się powstrzymywać, bojąc się, że serce wyskoczy mi z gardła. Spotkaliśmy się w lokalnej meksykańskiej restauracji, o której mówiła, że ​​odwiedza ją ze swoimi przyjaciółmi. Zamówiliśmy i czekaliśmy na nasze jedzenie. Po raz kolejny wyraziłem podziw dla jej ciężkiej pracy.

Mogłem jej również powiedzieć, że zrobiła w klasie ocenę A-minus. Ucieszyła się słysząc to, i cicho znów zaczęła płakać. Kiedy zapytałem dlaczego, odpowiedziała, że ​​jest taka szczęśliwa i że tak wiele dla niej zrobiłem. Złożyliśmy ręce nad stołem i nie puściliśmy się.

Różniło się to od tego, co stało się standardowym uściskiem na zakończenie sesji korepetycji. Pamiętam, że to był czas, kiedy zdałem sobie sprawę, że ona też poczuła do mnie coś wyjątkowego. Przepełniało mnie poczucie radości, że ta śliczna, utalentowana, piękna istota też mnie ceni. Nie puściliśmy sobie nawzajem rąk, dopóki nie przyszły przystawki. Potem znowu zamknęliśmy oczy i nie odwracaliśmy wzroku… Smukłe rozmowy stały się mniej znośne, co z guzem w gardle iw ogóle.

Pod koniec posiłku zapłaciliśmy i w moim uniesieniu zostawiliśmy sporą napiwek dla kelnera, który napełniał nasze napoje, a poza tym zostawił nas samych. Czując się jak król wszechświata, zapytałem ją, co planuje zrobić z resztą wieczoru. Przytuliła mnie i szepnęła: „Chcę się z tobą kochać przez całą noc, profesorze Coffey”. Cofnąłem się, choćby po to, by spojrzeć w jej urzekające oczy.

Skinęła głową, aby dać mi znać, że miała na myśli dokładnie to, co mi powiedziała. Tym razem przyciągnąłem ją do siebie i zapytałem, czy jest pewna. Wyszeptała ponownie „Jestem pewna, kochanie. Kocham cię i bardzo cię pragnę”.

Uśmiechnąłem się i powiedziałem: „Więc lepiej mów mi John!” W drodze powrotnej do mojego mieszkania staraliśmy się zachować spokój. Było to jednak niezwykle trudne po tym, co dzieliliśmy, zarówno w ciągu semestru, jak iw ciągu tego dnia. Stało się to jeszcze trudniejsze, gdy położyła rękę na moim kolanie, a moja uwaga na prowadzenie pojazdu była w najlepszym razie minimalna.

Podeszliśmy do drzwi i weszliśmy do mieszkania. W mgnieniu oka okryliśmy się sobą. Moje marzenia stawały się rzeczywistością. Wziąłem jej piękną twarz w dłonie i w końcu pochyliłem się, by ją pocałować.

Całowaliśmy się najpierw delikatnie, a potem z coraz większą pasją. Lekko otworzyłem usta i poczułem, jak jej język wchodzi i nawiązuje pierwszy kontakt z moim. Smakowała tak słodko, jak sobie wyobrażałam, moja słodka Lia, w końcu sama ze mną. Zaprowadziłem ją do sypialni, trzymając rękę w jej dłoni, coraz bardziej świadom, że to się naprawdę dzieje. Wyznałem jej swoją atrakcyjność i sny, które miałem w tej chwili.

Wydawała się być łagodna i powiedziała, że ​​śniła o mnie przez cały semestr. Zapytałem ją, co chciałaby, żebym z nią zrobił, a ona odpowiedziała, że ​​jestem jej ciałem i duszą. Zdjąłem jej bluzkę i posmakowałem tego miejsca, w którym spotkała się jej śliczna szyja i obojczyk… ona wiła się seksownie pod tym dotykiem moich ust na niej.

Byłem taki zdenerwowany i tak bardzo chciałem ją zadowolić. Patrzyłem, jak zdejmowała pasek i zaczęła obniżać spodnie… miała na sobie tylko najkrótsze ubranie, różowe, przezroczyste majtki. Już widziałem jej wilgoć i wydawała się tylko trochę zawstydzona. „Teraz wiesz jeszcze więcej, że jestem osobą jej słowa”. Pomogła mi też zdjąć ubranie, zostawiając tylko bokserki.

Pocałowałem ją na całej długości mostka i na brzuchu, kończąc tylko na rąbku majtek. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​kobiety są bardzo łaskoczące w tej dziedzinie i starałem się osiągnąć odpowiednią równowagę nacisku i wrażliwości, aby pomóc jej poczuć jeszcze większe podniecenie. Polizałem jej pępek, a ona wiła się z zachwytu. Obróciłem ją na brzuchu, pocałowałem i polizałem jej seksowne plecy, zaczynając od jednego końca i przechodząc na drugą stronę.

Ugryzłem ją w szyję na linii włosów, a ona zaczęła cicho jęczeć. „John, kocham cię…” Jej słowa tylko rozpaliły mnie bardziej. Rozpiąłem jej stanik i pomogłem jej go zdjąć. Kiedy odwróciła się do mnie, usiadłem na skraju łóżka i przytuliłem ją mocno i czule, gdy po raz pierwszy ofiarowała mi swoje piękne piersi. Odetchnęliśmy z satysfakcją i tęskniliśmy za kolejnym dotykiem wzajemnej skóry.

Pocałowałem ją ponownie i pociągnąłem językiem w dół, aż dotarł do górnej krzywizny jej piersi. Jej oddech wydawał się łapać i wiedziałem, że czuje intensywne podniecenie i oczekiwanie. Pocałowałem wokół krzywizny jej piersi, oszczędzając jej otoczkę i sutek tak długo, jak mogłem.

Potem złapała mnie za głowę i przycisnęła moje usta do jej wspaniale wyprostowanego sutka. Odrzuciła głowę do tyłu i westchnęła, trzymając mnie tam, jakbym miała ochotę odejść. Jej sutek był jak miód, a jej reakcja czystej przyjemności skłoniła mnie do ssania bardziej natarczywie, mierząc swoją intensywność swoimi reakcjami. Trzymała mnie tam przez kilka minut, cały czas jęcząc z zachwytu, zanim podała mi drugą pierś.

Ssałam łapczywie, ponownie mierząc nacisk na jej pragnienie i pozwalając jej prowadzić. Po tym, jak dała znak, że jest gotowa na więcej, wysunąłem ją z majtek i po raz pierwszy doświadczyłem jej całkowitej nagości. Z pełnego szacunku i miłości do niej spojrzałem jej w oczy i podziękowałem… znów zaczęła płakać. Tym razem nie musiałem pytać o źródło łez.

Znowu mnie pocałowała i nasze języki się spotkały. Położyłem ją na łóżku, pytając, czy jest jej wygodnie, a potem zacząłem rozkładać jej nogi. Odpowiedziała nieśmiało i zaczęła się lekko trząść. Ustawiłem się przy jej kopcu i ostrożnie zacząłem lizać jej wargi sromowe.

Znowu chwyciła mnie za głowę i delikatnie przesunęła na miejsce. Na początku jej dokuczałem, a potem zacząłem na nią poważnie atakować. Próbowała skierować mnie do swojej łechtaczki, ale okrążyłem ją, drażniąc ją jeszcze bardziej. W końcu przeciągnęła mnie na swój najbardziej wrażliwy obszar i odpowiedziała początkiem swojego pierwszego orgazmu.

Rzuciła się delikatnie i przeniosła się w czasie do zabiegów mojego języka. Poruszałam się tak wolno, jak tylko mogłam, wiedząc, że to tylko pozwoli jej nie zostać pokonana z zbyt dużą intensywnością, zanim będzie gotowa do pełnego i tak intensywnego spuszczenia się. Delikatnie pogłaskałem jej sutki rękami, a ona zasygnalizowała, że ​​to naprawdę doceniam. Moje dłonie delikatnie ścisnęły jej piersi i spotkałem się z kolejnymi jękami i dźwiękami zachwytu. Wreszcie nie mogła już dłużej znieść.

Zaczęła dochodzić, i to mocno i szybko. Była zachwycająca w sposobie, w jaki czerpała przyjemność, z odpowiednią kombinacją oddania i powściągliwości, jakby nie chciała mnie przestraszyć swoją intensywnością. Kontynuowałem lizanie i lizałem mocniej, gdy wcisnęła moją głowę w swój kopiec głębiej niż wcześniej. Wyskoczyła na moją chętną i wyczekującą twarz, a moja radość była całkowita. Kontynuowała spuszczanie przez kilka minut, zanim w końcu wskazała, że ​​jej orgazm jest kompletny.

Przesunąłem się nad nią, a ona wzięła mnie w rękę i poprowadziła do swojej pochwy. Spuściła moją głowę i szepnęła mi do ucha: "Kochaj się ze mną, John…" Wszedłem w nią, najpierw powoli, mając w niej tylko główkę mojego fiuta. Nadal jej dokuczałem, sprawiając, że jeszcze bardziej mnie pragnęła.

Walczyła dzielnie wepchnąć mnie w tyłek i sprawić, żebym wszedł w nią pełniej. W końcu poddałem się jej wysiłkom i wszedłem w nią całkowicie, na długość mojego fiuta. Jęknęła, jakbym nigdy wcześniej nie słyszała, żeby ktoś jęczał.

Wbiła paznokcie w mój tyłek. Uderzyła się we mnie, w pełni doświadczając swojej przyjemności. Zaczęła krzyczeć „pierdol mnie, pieprz mnie, John…”.

Pieprzyłem ją tak mocno, jak myślałem, że mogę i zacząłem czuć przypływ mojej spermy w moich jądrach i trzonie. Chciałem czekać jak najdłużej, bo chciałem okazać jej miłość, stawiając jej przyjemność ponad moją własną. Wytrzymałem tak długo, jak mogłem. Ale kiedy powiedziała, że ​​tak bardzo chce mojej spermy, zaczęłam się ruszać szybciej i bardziej natarczywie… a kiedy powiedziała, że ​​chce, żebym zaszła w ciążę, nie mogłam tego dłużej znieść.

Nadal wciskałem się w nią i odkryłem, że eksploduję fala za falą, strzelając spermą w chętną kobietę moich marzeń i mając nadzieję, że pocznie nasze dziecko… Kiedy w końcu nie mogłem w niej dłużej pozostać, pocałowaliśmy się i wyznaliśmy sobie głęboką miłość. Spaliśmy przez krótki czas, odzyskując siły. Potem znowu to zrobiliśmy. Podniosła mnie i uklękła przede mną.

Zaczęła lizać i całować mój brzuch i brać do ręki mojego kutasa. Delikatnie go polizała, zanim stała się śmielsza, gdy odpowiedziałem na jej dotyk. Pogłaskała mój wałek i ssała łapczywie na czubku mojego fiuta. Odrzuciłam głowę do tyłu z czystej przyjemności, gdy ponownie wbiła paznokcie w mój tyłek.

Zaczęła przybliżać mnie do kolejnego wstrząsającego orgazmu, rozkoszując się moim kutasem językiem, ustami i rękami. "Och, kochanie, znowu dojdę… gdzie chcesz moją spermę?" Powiedziałem z całym wysiłkiem, na jaki mogłem się zdobyć. Spodziewałem się, że wezmę moją spermę do ust lub poprosi mnie, żebym zrobił zdjęcia na jej twarzy, cyckach lub innej części jej idealnego ciała.

Ale potem znów mnie zaskoczyła. "W moim łonie, kochanie…" zatrzymała się wystarczająco długo, by powiedzieć. Szybko położyłem ją na plecach i po kilku ruchach główką mojego kutasa na całej jej soczystej długości, wsunąłem się w jej aksamitną cipkę… znów jęknęła z czystej rozkoszy, a kilka pociągnięć później doszedłem do ponownie, mocno iz głębokim poczuciem czystej słuszności tego, co robiliśmy. To było tak satysfakcjonujące wiedzieć, że moje nasienie jest w drodze i że ten akt radości, przyjemności i jedności może przynieść więcej życia.

Odurzające w rzeczywistości… Znowu płakała i całowała mnie raz za razem… Płakała z czystej radości bycia docenianą dla siebie, a nie jako obiekt przyjemności dla zaspokojenia innych. Trzymałem ją przez całą noc, a wczesnym rankiem wymknąłem się do gospody, żeby kupić jajka, kawę i kwiat. Kiedy się obudziła i zobaczyła kwiat, który był dla niej przeznaczony, znów zaczęła płakać… spędziliśmy tę sobotę śmiejąc się, przytulając się, całując, chodząc i kochając… Byliśmy małżeństwem przez kilka miesięcy później, kiedy zaczęła się prawdziwa radość….

Podobne historie

Potrzebuję cię

★★★★★ (< 5)

Nasze małe prywatne wakacje…

🕑 4 minuty Historie miłosne Historie 👁 2,597

Uwielbiam odwiedzać nasze wyjątkowe miejsce, nasze prywatne wakacje. Tylko ja i ty. Gdzie możemy być razem. Słońce promieniuje na nas, kiedy leżymy na plaży, pijąc i chichocząc. Wcierasz…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Gwiazda sportu

★★★★(< 5)
🕑 18 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,319

Laura była fizjoterapeutką w lokalnym zespole Gridiron. Miała 28 lat, a od około siedmiu lat jest wykwalifikowana i cieszyła się pracą. Stała około 5'8 ", miała długie rude / brązowe…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Czuć przygodę (część pierwsza)

★★★★★ (< 5)

Prawdziwa historia o moim narzeczonym i mnie w ostatni weekend.…

🕑 5 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,972

Mój narzeczony i ja jesteśmy bardzo zakochani. Tak, niektórzy powiedzieliby, że fakt, że jesteśmy zaręczeni, sugeruje to samo w sobie, ale chociaż byliśmy zaręczeni przez osiem miesięcy i…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat