Giełda 2

★★★★★ (< 5)
🕑 20 minuty minuty Historie miłosne Historie

"Pospiesz się, Christina! Dlaczego zawsze spóźniasz się w piątek we wszystkie dni?" W mojej głowie pojawiło się pół tuzina złośliwych odpowiedzi; Bo próbuję wymyślić, którą parę zdzirowatej bielizny założyć dla mojej dziewczyny, mamo? Albo przepraszam, znowu spóźniłam się na seks przez telefon z moją 16-letnią kochanką-lesbijką, mamo? Albo, jeszcze lepiej, musiałem wysłać e-mailem moje nagie zdjęcia do mojej najlepszej przyjaciółki, żeby ją rozgrzać? Nie żebym wypowiadała któreś z nich na głos. I nie żeby którykolwiek z nich był prawdziwy. Ok, więc pierwszy był prawdziwy.

W piątek zgodziłam się założyć jedną z sześciu par przezroczystych majtek, które moja najlepsza przyjaciółka dała mi na szesnaste urodziny. Na początku wszystko było grą, ale w miarę upływu roku szkolnego stało się czymś innym. To było podniecające i przerażające, a czasami nawet trochę upokarzające, i ostatecznie obudziło coś w nas obu; pragnienie, tęsknota i ostatecznie miłość. Nie, żebyśmy kiedykolwiek mogli to przyznać, przynajmniej nikomu innemu. Żadne z nas nie było jeszcze na to gotowe.

Jednak między sobą w rozmowach szeptanych przez telefon, w notatkach przekazywanych potajemnie na szkolnych korytarzach, w sposób, w jaki kładła rękę na mojej, rozmawiając o czymś, co nie miało z nami nic wspólnego… Tak, Nie byłam tak naiwna, by sądzić, że wyrwaliśmy się spod kontroli. To wszystko było dość oswojone w porównaniu z tym, co działo się wokół nas. Jedyną różnicą było jednak to, że między chłopcami a dziewczętami wszystko było w porządku, nawet oczekiwane. Jednak dwie dziewczyny… cóż, to nie było dokładnie San Francisco. Gdyby ktokolwiek się dowiedział, kto wie, co by się stało? Wiedziałem, że rodzice Stacy wpadną w panikę.

Nie byłam pewna co do mojej mamy, ale na pewno nie zamierzałam jej powiedzieć. O ile wiedziała, nadal byłam całkowicie normalna. W końcu zdecydowałam się na fioletową parę lub, jak głosiła metka, pożądliwą lawendę, w pośpiechu naciągając je na uda. Bez prawdziwego powodu, poza tym, że myślałem, że są ładne. Naprawdę, nie miało to nic wspólnego z tym, że fioletowy był ulubionym kolorem Stacy.

Jak zawsze założyłam niezmodyfikowaną zielono-niebieską spódnicę w kratę, która składała się na mój szkolny mundurek. W końcu miałam na sobie prześwitującą bieliznę! A potem, impulsywnie, zmieniłem zdanie. Kilka tygodni temu Stacy drażniła się ze mną na temat długości moich spódnic, nazywając mnie pruderią.

W ten weekend wzięłam jedną z moich spódnic i ostrożnie zrobiłam kilka poprawek, podciągając rąbek tak, że zamiast opadać tuż nad kolana, opadał do połowy uda. Oczywiście, kiedy spojrzałem w lustro, postanowiłem, że nigdy, przenigdy nie będę nosić go publicznie, zwłaszcza w piątek. A jednak oto byłem z torbą z książkami przewieszoną przez ramię, gdy zamykałem za sobą drzwi sypialni, robiąc właśnie to. Moje nadzieje, że nie będzie to tak naprawdę zauważalne, zostały natychmiast rozwiane przez uniesione brwi mojej mamy, gdy chowała kilka piątek w kieszeni marynarki, wiedząc, że w piątki zawsze kupuję lunch. – Lepiej, żebym nie zadzwoniła od pani Glass, że nie przestrzegasz, kochanie.

Poczułam, że moje policzki stają się czerwone, ale nie z powodu, dla którego mogłaby pomyśleć. W końcu nie miała pojęcia, co mam pod spodem. – To jedyny czysty, jaki miałem. Tak, ostatnio romans z lesbijkami wyostrzył moją kreatywność do poziomu sztuki.

Innymi słowy, stałem się naprawdę dobry w kłamaniu. – Więc kim on jest? zapytała, tuż przed wysadzeniem mnie przed katolickim liceum św. Franciszka. "Kto jest kim?" – spytałem wyraźnie zaskoczony.

– Chłopak, na którym próbujesz zaimponować, kochanie. Przyłapałam ją na spojrzeniu w dół na moje odsłonięte udo, a moje policzki zaczęły płonąć, gdy mamrotałam na pożegnanie i uciekałam z samochodu, moje serce podskakiwało szaleńczo w piersi, gdy szarpałam się w zakłopotaniu za rąbek spódnicy. Co ja sobie myślałem! Wiedziałem, że to pomyłka, ale było już za późno, żeby coś z tym zrobić. Co gorsza, kątem oka zauważyłem, że Carlton Burke szturchnął Briana Rudda, a ich wzrok skupił się na moich nogach.

Pospieszyłam po schodach i przez frontowe drzwi, mając nadzieję, że zgubię się w tłumie, starając się nie myśleć o tym, dlaczego czuję narastającą wilgoć między udami. Wkradłam się do pierwszej lekcji, nerwowo siadając przy oknie, szarpiąc rąbek spódnicy. Stacy wkrótce dołączyła do mnie, rzucając na moje kolana złożony kawałek różowego papieru, zanim zajęła miejsce obok mnie. Rozglądając się dookoła, upewniłam się, że nikt nie patrzył w moją stronę, zanim ostrożnie rozłożyłam jej notatkę.

I Kocham U Myślę, że mogłam westchnąć, gdy poczułam, że topię się na swoim miejscu, moje myśli unoszą się gdzieś nade mną w chmurze hormonów i emocji. Jestem prawie pewien, że przegapiłem większość lekcji pana Adamsa tego dnia, kiedy Stacy i ja wymienialiśmy spojrzenia, które były zarówno nieśmiałe, jak i zabawne, tam i z powrotem, aż zadzwonił dzwonek. Jeszcze jedna lekcja, pomyślałem oszołomiony, a potem… "Jesteś bing." Powiedziała mi, uśmiechając się chytrze, gdy się rozstaliśmy, nasze drugie okresy w przeciwnych kierunkach. – Założę się, że wiem, o czym myślisz. - Tylko dlatego, że ty też o tym myślisz.

Odparłem, mój głos był zbyt niski, by ktokolwiek mógł go usłyszeć. Stacy zachichotała, a ja do niej dołączyłem, zdołał zaczepić swój mały palec w jej, zanim zostałem zmuszony do rozstania. to było pranie, mój umysł odrzucał nawet najbardziej podstawowe informacje, jąkając się w odpowiedzi na parę pytań skierowanych do mnie przez nauczyciela.Nie pomogło to, że byłam boleśnie świadoma tego, jak daleko moja spódnica faktycznie zsuwała się z mojego uda siedząc przy biurku, nie wspominając już o moim oczekiwaniu na spotkanie z moją tajną dziewczyną zaraz po zajęciach, na których spędziłem połowę czasu fantazjując o tym, co wybrała dzisiaj. żeby zobaczyć moją, ja mogę zobaczyć jej. Od tego czasu starała się wybrać coś seksownego do noszenia pod spódnicą w piątek, tylko dla mnie.

Nie ma nic tak pikantnego jak moje gładkie majtki, przynajmniej na razie; kiedy dokuczała mi o byciu pruderią, zwróciłem uwagę na ten fakt, na który obiecała mnie zaskoczyć Dzień, który tylko wzmocnił moje wyczekiwanie na moment, kiedy podciągnie dla mnie spódnicę w łazience. Moje serce zaczęło podskakiwać jak szalone, kiedy usłyszałam klamkę na „naszym straganie”, walcząc z impulsem, by podciągnąć spódnicę, by móc przywitać ją widokiem moich seksownych majtek. Tylko strach, że to nie Stacy, albo że ktoś inny może być w toalecie tuż za nią, powstrzymywał mnie przed zrobieniem tego. Mimo to pragnienie było prawie przytłaczające. Następnym razem obiecałem sobie.

Oczywiście, składałem tę samą obietnicę przez ostatnie dwa miesiące i za każdym razem stchórzyłem. Poczułam, jak moje serce przyspieszyło, gdy Stacy wślizgnęła się przez drzwi, zamykając je za sobą, zaciskając usta, by stłumić chichot. „O mój Boże, Tina.

Nie mogę uwierzyć, że nosiłaś tę spódniczkę! Ściszyłam ją niepotrzebnie, jej głos ledwie przewyższał szept. W tle słyszałem inne głosy. Wytężając siły, próbowałem wymawiać imiona dziewczyn stojących przy ladzie, poprawiając minimalny makijaż, na który pozwalano nam w St.

Francis, rozmawiając bez przerwy o tym, kto co komu powiedział lub kto pytał kogo. Przewróciłem oczami, czując się moralnie lepszy. Na pewno nie wariowałam na chłopaków. Tak, kogo żartowałam. Przez większość poranka myślałam o dziewczynie stojącej przede mną, plecami do drzwi kabiny, z ustami błyszczącymi od błyszczyka.

kocham cię." Wyszeptałam nieśmiało, nie mogąc powstrzymać się przed pochyleniem się do przodu i przyciśnięciem delikatnie ust do jej ust, moje serce zamarło, kiedy odwzajemniła pocałunek. "Ja też cię kocham." Wróciła bez tchu po naszej niewinnej, jeszcze intymny pocałunek. "Teraz się pospiesz.

Nie chcę znowu spóźnić się na zajęcia. W zeszłym tygodniu spędziliśmy trochę za dużo czasu na całowaniu, oboje ogarnięci pasją. Wspominanie tego sprawiło, że przez tydzień padłem na kolana, przypominając jej dotyk.

dłoń obejmująca moją pierś przez materiał bluzki, kiedy po raz pierwszy badałem jej usta językiem. Zanim zaczęliśmy migać, dzwonek już zadzwonił. Na szczęście Stacy szybko winić nasze spóźnienia za „problemy z dziewczynami” i przepraszam, że nie mogliśmy wykorzystać dokładnie dwóch tygodni z rzędu. Nieśmiało usiadłem na sedesie i wyciągając rękę, powoli podniosłem rąbek jej spódnicy. Mój oddech zatrzymany w miejscu majtek, których nigdy wcześniej nie widziałem.

Delikatna szafirowa koronka pokryła jej najbardziej intymne części. Kobieca kokardka ozdobiona gumką. – Och, Stacy. Udało mi się, że mój głos drżał, gdy się gapiłem. Nie mogąc sobie pomóc, puściłam jedną stronę jej spódnicy, przesuwając palcami po malutkim supełku, podróżując powoli, aż nadto świadoma tego, co kryło się pod spodem.

"O." Stacy westchnęła cicho i położyła dłonie na czubku mojej głowy, używając mnie do utrzymania równowagi, gdy dotarłem do krocza, czując jej wilgoć na opuszkach moich palców. Głęboko wdychałam odurzający zapach jej podniecenia, tak skupiłam się na jej ukrytym pięknie, że po raz kolejny straciłam poczucie czasu. – Tino! Od razu puściłem jej spódnicę, odchylając głowę do tyłu, by spotkać jej ciemne spojrzenie.

"Twoja kolej, dweeb." Zamieniliśmy się miejscami, przeciskając się obok siebie w ograniczonej przestrzeni. Musiałam przygryźć wargę, żeby powstrzymać się od chichotu, gdy nasze piersi ocierały się o siebie, nie mogąc oprzeć się kolejnemu szybkiemu pocałunkowi. A potem nadeszła jej kolej, by podnieść moją spódnicę.

Czas ucieka, niecierpliwie podniosła moją spódniczkę, uśmiechając się na widok moich seksownych fioletowych majtek. Wstrzymałam oddech, wiedząc, że chociaż nie były całkowicie przezroczyste, wciąż widziała słaby zarys mojej pochwy. I oczywiście były co najmniej tak wilgotne jak jej. – Boże, Tina. Czy wiesz, jaka jesteś piękna? Spojrzała w górę w samą porę, by złapać mnie kręcąc głową, jej oczy lekko się zwęziły.

"Cóż Ty jesteś." Pochylając się do przodu, zaskoczyła mnie pocałunkiem, jej usta osadzone były prosto w cienką różową fałdę mojej płci. - Tam. Teraz jesteśmy kwita. Rozbawienie zabarwiło ochrypły pożądanie w jej głosie, gdy szarpnąłem rąbek spódnicy, twarz płonęła mi, moje myśli były niespokojne, gdy słuchałem przy drzwiach boksu, upewniając się, że jesteśmy sami, zanim wylejemy się z boksu.

toalety, zatrzymując się tylko na tyle, by zahaczyć o małe palce, zanim pobiegniemy na następne zajęcia. Po raz kolejny zmieniliśmy krajobraz, mój intymny dotyk, a następnie jej pocałunek zabrał nas w niezbadane terytorium. Całe moje następne dwie lekcje spędziłam zachwycona mgłą Erosa, schodząc na ziemię tylko podczas wspólnej chwili między zajęciami, kiedy wymieniliśmy mniej niż niewinne notatki.

Spędziłem większość czwartego okresu z frazą, że twój smak wciąż trzyma się moich ust, wypalony w moim mózgu. Spotykaliśmy się na lunchu przed stołówką, tak jak w każdy piątek, pragnąc wspólnie spędzić czas poza klasą. Oczywiście nie odważyliśmy się zrobić tego, na co wiedziałem, że oboje umieraliśmy. PDA, nawet pomiędzy prostymi parami, były surowo zabronione w St.

Francis. Najlepsze, na co mogliśmy liczyć, to dyskretne złożenie rąk pod stołem podczas rozdrabniania kawałków pizzy pepperoni i dietetycznej pepsi. Dziś jednak postanowiła urozmaicić nasz lunch inną zasadą, wypisaną na różowym papierze piśmiennym i przejść pod stołem, podczas gdy my słuchaliśmy, jak Cynthia Walsh i Kate Palmer narzekają na zadanie domowe.

Zasada nr 5: Musimy całować się w usta przynajmniej raz dziennie. W piątki musimy wielbić swoje majtki pocałunkami. Po przeczytaniu tego prawie głośno sapnęłam, szybko zgniatając notatkę w zaciśniętej pięści, a serce utknęło mi w gardle. Jakoś Stacy zdołała się nie śmiać do później, nie chcąc informować naszych przyjaciół, że coś się między nami dzieje.

"Powinieneś zobaczyć wyraz twojej twarzy!" – droczyła się, zahaczając palcem o mój palec i ściskając, jedyny znak uczucia, na jaki pozwalaliśmy sobie publicznie. – Myślałem, że zaraz wysikasz się w majtki. - Jesteś taka wredna, Stacy. Wystawiłem do niej język dla podkreślenia, oboje wybuchliśmy dziewczęcym śmiechem, ku uciesze słabnącej fali uczniów wokół nas, gdy maszerowaliśmy ramię w ramię do następnej klasy. "Myślisz, że możesz zostać na noc?" Spotkaliśmy się po szkole na przystanku autobusowym, pozwolenie jej ucznia nie wyszło nam na niczym bez samochodu.

Przynajmniej tyle miała. Moja mama obiecała mi, że następnym razem porozmawia z tatą o płaceniu za edukację kierowcy, co w zasadzie oznaczało, że nie będę prowadzić samochodu, dopóki nie ukończę 18. urodzin. Nie żebym ją obwiniał. Tata bywał czasami prawdziwym dupkiem.

Ok, przez większość czasu. „Muszę zapytać, ale tak, prawdopodobnie…” Stacy, dość ciekawie, wydawała się błyszczeć z podniecenia, jej policzki lekko skręcały się, jej cycki unosiły się i opadały, jakby po prostu przebiegła szybkie okrążenie wokół tor. Tak, zauważyłam takie rzeczy, tak samo jak zauważyłam, że trzy górne guziki były rozpięte, pozwalając mi, jeśli podniosę się na palcach, rzucić okiem na jej stanik.

Prawie przegapiłem to, co mówiła, kiedy zdałem sobie sprawę, że idealnie pasuje do jej niebieskich koronkowych majtek. „Ziemia do Tiny”. Uniosłem wzrok, spotykając oczy pełne rozbawienia i tej nieokreślonej cechy, którą kilka miesięcy temu zidentyfikowałem jako tęsknotę. Moje policzki płonęły, wymamrotałem coś niezrozumiałego i starałem się jak najlepiej skupić na jej twarzy.

To było beznadziejne. Im bardziej starałem się nie myśleć o jej anielskich piersiach, ledwo osłoniętych przez najdelikatniejszą koronkę, tym bardziej moje oczy spoglądały w kierunku jej dekoltu, usiłując ujrzeć kolejny przebłysk nieba. - Cóż? Zadzwoń do niej i zapytaj, dweeb. Nagle chichocząc, jej ręce podniosły się do guzików, zręcznie zapinając wszystko oprócz tego przy kołnierzyku, jej usta zacisnęły się, jakby chciała mnie pocałować. "O Tak." Czy moja gładka odpowiedź, gdy szukałem telefonu komórkowego, nacisnąłem szybkie wybieranie i cierpliwie czekałem, aż mama odbierze.

Załatwienie sprawy nie trwało długo. Właściwie moja matka brzmiała wdzięcznie, że choć raz wyprowadziła mnie z domu w piątek wieczorem. – Tak długo, jak rodzice Stacy, Christina, nie mają nic przeciwko temu. – Powiedzieli, że to w porządku, pani Cooper! – wtrąciła się Stacy, przysłuchując się uważnie naszej rozmowie.

I tak zostało załatwione. Zatrzymywałem się w domu, pakowałem torbę na noc, a potem łapaliśmy autobus do domu mojej dziewczyny. Och, jak bardzo podobał mi się ten dźwięk, kiedy czasami wypowiadałem te słowa na głos, gdy byłem sam, nie mogąc powstrzymać się od bingu, radosny mały uśmiech ogarniał moją twarz. Moja sekretna dziewczyna. Były chwile, kiedy myślę, że oboje chcieliśmy po prostu odrzucić nasze pozory i poddać się naszym pasjom.

Frustrację, że jest tak blisko, że chce poczuć jej ramiona wokół mnie, jej usta przy moich, zatracić się w jej pocałunku; to były chwile, o których śniłem, gdy leżałem w nocy w łóżku. Częściej niż nie dotykałam siebie, udając, że to jej dłonie powoli rozpinały guziki mojej piżamy, czubki jej palców muskały moje piersi, głaskały brzuch, wodziły wzdłuż moich kości biodrowych, wślizgiwały się pod mój pas do zbadać krainę czarów między moimi udami… "Hej, głuptasie. Idziesz z?" Położyłem się do łóżka, zdając sobie sprawę, że autobus podjeżdża pod krawężnik w pobliżu mojego domu.

Chwyciłam plecak, zsunęłam się z miejsca i wyszłam za nią z autobusu, zastanawiając się, czy kiedykolwiek pomyślała o mnie w ten sposób, żałując, że nie jestem na tyle odważna, by zapytać. Rozbiliśmy obóz w piwnicy domu Stacy; kanapa z drugiej ręki, pufa, stolik kawowy, mini lodówka i co najważniejsze telewizor z podłączonym odtwarzaczem DVD. Co najważniejsze, miał łazienkę.

Bardziej szafa z toaletą i umywalką, ale oznaczało to, że prawie nigdy nie musieliśmy wychodzić z pokoju Plan polegał na oglądaniu filmów przez całą noc, napychaniu twarzy przekąskami i spaniu do południa następnego dnia lub przynajmniej taki był plan, który dzieliliśmy z panem i panią Harrington. Stacy nie wspomniała ani mnie, ani mojej mamie, że jej rodzice spędzali weekend poza miastem. Odkąd byliśmy mali, spędziłem więcej nocy, niż mogłem odliczyć tutaj z moim najlepszym przyjacielem. Oczywiście to było zanim wszystko się między nami zmieniło.

Dziś wieczorem, po raz pierwszy, odkąd zostaliśmy kimś więcej niż tylko przyjaciółmi, bylibyśmy naprawdę sami… Nie mając nikogo, kto by się martwił, że na nas wejdzie, trzymaliśmy się za ręce i przytulaliśmy się na kanapie, już ubierając się do łóżka. Miała na sobie najsłodsze szorty, różową bawełnę z czerwonymi wykończeniami i czerwonym sznurkiem oraz dziesiątki malutkich czerwonych serduszek. Nad nimi leżała stara, wyblakła koszulka z Myszką Miki, którą dałem jej po tym, jak mama zabrała mnie do Disneyworldu jeden rok.

Miałem dwanaście lat. W tamtym czasie pasowało jej to całkiem nieźle. Z biegiem lat zacisnął jej piersi i miał tendencję do podjeżdżania na niej, pokazując jej seksownie uroczy pępek. Nie mogłem nie podziwiać jej idealnego brzucha, kiedy myślałem, że nie patrzy, chociaż jestem prawie pewien, że wiedziała, co robię.

Miałam na sobie spodnie od piżamy w kolorze bananowo-żółtym i cienki czarny bawełniany podkoszulek z żółtym logo Batgirl. Karmiliśmy się nawzajem karmelowym popcornem, oglądając Zaplątani po raz milionowy. To się nigdy nie zestarzało, zwłaszcza scena na jeziorze ze wszystkimi latającymi latarniami, kiedy Roszpunka i Flynn zdali sobie sprawę, że są zakochani, i tak, trochę mnie załzawiły oczy, zwłaszcza gdy Stacy oparła głowę o moją i objęła mnie ramieniem. talia. Jej rodzice właśnie się pożegnali i dom był w końcu nasz.

Nieśmiało odwróciłem się, żeby pocałować ją w policzek. Chyba miała tę samą myśl. Nasze usta spotkały się.

Pocałowaliśmy się. To było miłe. Jej usta były miękkie i wilgotne, jej oddech pachniał karmelem. Karmiła mnie każdym oddechem, a ja karmiłem ją, nasze usta nigdy się nie rozchylały.

Czułem, jak moje serce pulsuje w gardle, gdy świat znika. Film, piwnica, cały świat rozpływający się w nicość. Była tylko ona.

"Kocham Cię." Wybuchliśmy chichotem, nasze słowa były stereofoniczne, nasze spojrzenia spotkały się tak, że prawie mogłem zobaczyć swoje odbicie w jej oczach. Pochyliłam się do przodu, przyciskając nos do jej nosa, dotykając czołem, ocierając się górną wargą o jej, gdy nasz oddech ponownie się mieszał. Nie wiem, kto wykonał pierwszy ruch, czy też poruszyliśmy się razem, lustrzane odbicia wspólnych emocji, nasze palce splatały się idealnie, gdy powoli pochyliła mnie z powrotem na kanapie, aż położyła się na mnie, jej piersi ocierały się o moje, jej biodra ocierają się o moje, albo moje o jej, albo… "Chcę, żebyśmy mieli mnie też." Potykaliśmy się o swoje słowa, znów chichocząc nerwowo, oboje bzykaliśmy, nasz śmiech cichł, gdy nasze usta ponownie się zetknęły, nasz pocałunek z początku czuły, niż namiętny, serce waliło mi w piersi, gdy zdałem sobie sprawę, że żadne z nich nie było zainteresowane rozstanie. Kochaliśmy się niezgrabnie, nasze usta, nasze ręce, nasze ciała kierowane, a nie doświadczane, w końcu zdolne do okazania naszej miłości bez wstydu.

Tym razem nie musieliśmy kraść buziaków w kabinie łazienkowej ani zaczepiać palców na korytarzu. Nie spieszyliśmy się, nie żebym nie chciał się jej w końcu oddać, ale to było łagodzone pragnieniem, żeby to trwało. Gdybym poszła po swojemu, trwałoby to wiecznie.

Jak zawsze, prowadziła Stacy, podążyłam za nią, naśladując każdy ruch, ufając jej, wiedząc, że oboje chcemy tego samego. Sięgnęła pod moją koszulę, ręce przesuwały się po moim brzuchu, żebrach, kradnąc mi oddech, gdy jej palce muskały moje piersi, a moje ocierały się o jej. Pomogła mi ściągnąć koszulę, zakładając ją na głowę. Pomogłem jej z jej, nie mogąc oderwać oczu od jej stwardniałych sutków, czubek mojego języka przesuwał się po moich nagle suchych ustach, gdy opuściła usta do mojego cycka. To było niesamowite.

Lepiej niż sobie wymarzyłam, lepiej niż sobie wyobrażałam. Poczułem jej ręce w talii, rozpinając piżamę, gdy unosiłem biodra, pomagając jej przesunąć spodnie na biodra, popychając, gdy ciągnęła, prowadząc moje drżące ręce do jej sznurka, spotykając się z moimi oczami, gdy rozpinałem jej spodenki, przesuwając je na jej udach, moje palce gładzą miękki, ciemny puch zdobiący jej płeć. Zatraciłem się w niej, a potem w ekstazie, gdy moja mokra cipka ześlizgnęła się i zsunęła na jej, moje dłonie badały jej ciało, każdy zakamarek, każdą szczelinę, zapamiętując jej piękno, chcąc sprawić, by poczuła to, jak sprawiała, że ​​ja się czułam, by inspirować ta sama miłość w niej, to samo pragnienie, ta sama potrzeba, którą mnie napełniała… Wciąż się trzęsłem, moja kulminacja przepływała przeze mnie, kiedy dołączyła do mnie, krzycząc namiętnie przeciwko mnie, nasze śliskie cipki zmiażdżone razem, gorączkowo doprowadzając się do niewyobrażalnej błogości, gdy jakoś udało jej się sprawić, że znów się spuściłem, parę palców zatopionych we mnie… ooo Obudziliśmy się, ramiona owinięte wokół siebie, nogi zahaczone, nagie i śliskie od potu, moje włosy przyklejony do jej policzka, jej w ustach, koc zakrywający dolną część jej pośladków, ekran telewizora rzucający na nas niebieską poświatę. Najpierw otworzyłam oczy, skupiając się na delikatnym uśmiechu na jej twarzy, czując, jak jej serce bije miarowo przy moim, jej oddech łaskocze mnie w nos. "Kocham Cię." – wyszeptałam, potrzebując, żeby usłyszała słowa wypowiadane na głos, widząc, że powtarzałam je w ciszy za każdym razem, gdy się budziłam, jej ciepło jej ciała budziło mnie ze snu.

"Kocham cię z powrotem, dweeb. Pocałuj mnie?" Otworzyła oczy, rozchyliła usta, odsłaniając rząd doskonałych, białych zębów pomiędzy najpiękniejszymi ustami, jakie kiedykolwiek widziałam. Nasz pocałunek trwał wiecznie….

Podobne historie

Letni chłopiec

★★★★★ (< 5)

Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…

🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042

„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Letni chłopiec, część 2

★★★★(< 5)

Lynn i Adam kontynuują letni taniec…

🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725

Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Dla Julii

★★★★(< 5)

Dla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…

🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829

Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…

kontyntynuj Historie miłosne historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat