Frank i ja nalegaliśmy, żeby dziewczyny zwolniły. Ogłoszenie o ciąży wprawiło nas oboje w osłupienie, zwłaszcza Franka, który miał czterdzieści sześć lat, a Nancy trzydzieści pięć. Annie zasugerowała, że Julie mogłaby zostać poproszona o dołączenie do zespołu.
Pracowała jako praktykantka fryzjerska za jakieś cztery funty tygodniowo i nie sprawiało jej to najmniejszej przyjemności. Tej nocy w domu Annie zadzwoniła do niej i poprosiła, żeby przyszła. Była uszczęśliwiona zmianą pracy i skorzystała z okazji, by podwoić swoją pensję. Kiedy Annie poszła za nią, spodziewała się dziecka, Julie wybuchnęła płaczem. Frank i Nancy oczywiście znali już Julie i dobrze się dogadywali.
Jednym z jej obowiązków u fryzjera było odbieranie telefonów i miała przyjemną obejście telefoniczne. Coraz bardziej angażowałem się w codzienne prowadzenie firmy zajmującej się łodziami, a wynajem dźwigów również kwitł. Pewnego ranka Frank powiedział: „Potrzebujemy bazy, młody Davidzie, podwórka, na którym moglibyśmy trzymać dźwig i go serwisować”. „Cóż, jeśli pamiętasz, mamy kawałek ziemi naprzeciwko mnie”.
„Tak, ale właścicielem tego jest„ Four Square ”, a nie firma zajmująca się łodziami.”. Myślałem o tym przez chwilę. „Dlaczego nie sprzedasz dźwigu „Four Square” i nie utworzysz oddziału, który nazwiesz „wynajemem fabryk Four Square”? "Jak dużo masz pieniędzy?" zapytał Franek. „Nie jestem pewien, ale Annie będzie wiedzieć. Dlaczego?”.
„Powinniśmy kupić jeszcze jeden dźwig, wózek widłowy lub dwa”. — Kierowcy też? – zapytałem, ale potrząsnął głową. „Nie, tylko maszyny”. Annie poinformowała nas, że mamy około ośmiu tysięcy funtów, więc dałem Frankowi trzykrotny czek na zakup połowy istniejącego dźwigu i zacząłem szukać drugiego w odpowiedniej cenie.
Nancy weszła do biura i pokazała list Frankowi. Przekazał mi to bez komentarza. Pochodził od międzynarodowego wykonawcy budowy domów, który zaoferował milion funtów za domek i ziemię. – Milion funtów! – wrzasnęła Annie, kiedy to przeczytała. "Byli bogaci.".
— Dostaniemy dwóch, jeśli wytrzymamy — powiedział Frank. Zlecił Nancy udzielenie odpowiedzi. „Nie odmowa, kochanie, raczej odroczenie.
Wrócą, jeśli będą naprawdę zainteresowani”. W rzeczywistości byli zainteresowani, bardzo zainteresowani. Dwa dni później kilku ich najwyższych dyrektorów przybyło na spotkanie z dyrektorami „Czterech Kwadratów”.
Można śmiało powiedzieć, że byli trochę zaskoczeni, że Annie i ja byliśmy tak młodzi. „Uważamy, że przekonasz się, że milion to bardzo uczciwa cena za ziemię” – brzmiał ich początkowy gambit. „Wydaje się to w porządku” - przyznał Frank - „ale tutaj David ma na myśli coś innego”. „Zrobiliśmy małe rozeznanie”, powiedziałem, „i jedyny dostęp do tej działki to wejście od domku. Powodem, dla którego ziemia nie została jeszcze wykupiona, jest to, że otwarcie większej liczby dróg dojazdowych wymagałoby być zbyt niebezpieczne, biorąc pod uwagę, że znajdowałyby się zaledwie kilka stóp od zakrętu, który znajduje się na głównej drodze krajowej.
Dwa wnioski zostały już odrzucone z tego powodu. Więc sprzedamy ziemię za milion. Zatrzymałem się, żeby te fakty dotarły do mnie, a potem dodałem: „Ale za domek i dostęp do niego chcemy kolejny milion.
Jeśli zdecydujesz się kupić ziemię bez domku i dostępu, zbudujemy bramkę poboru opłat i pobierzemy opłatę za dostęp, w tym pieszych.”. Ich usta opadły, gdy kontynuowałem, przedstawiając możliwe opłaty, począwszy od dziennych stawek dziesięciu funtów dla pieszych i czterdziestu funtów dla wagonów. Starszy z dwóch potencjalnych nabywców uśmiechnął się ponuro.
„Rozumiem, dlaczego jesteś reżyserem”. Nie tylko dostaliśmy nasze dwa miliony, ale dzięki twardym negocjacjom Franka utrzymaliśmy domek, ale nie mieliśmy do niego dostępu. Patrzyliśmy, jak odjeżdżają i dopiero wtedy zaczęliśmy wiwatować. Śmialiśmy się, płakaliśmy, przytulaliśmy i całowaliśmy, a potem zgodziliśmy się z Annie: „Jesteśmy bogaci!”. W ciągu następnych sześciu miesięcy biznes związany z łodziami rozkwitł w sposób wykraczający poza nasze wyobrażenia.
Kupiliśmy dwie przystanie i dziesięć łodzi, przystań w Shardlow stała się siedzibą firmy „Four Square Plant Rental” i Julie przeniosła się tam, aby prowadzić rezerwacje. Annie i Nancy były wtedy za duże, by zmieścić się za biurkiem. Frank sprzedał mi połowę firmy za pół miliona funtów. Annie i ja, jako dyrektorzy trzech firm, byliśmy prawdopodobnie najbardziej utytułowanymi nastolatkami w Wielkiej Brytanii i najbogatszymi. Kupiliśmy duży, stary dom wolnostojący na półhektarowej działce.
Annie nauczyła się jeździć, kupiliśmy jej samochód, a nawet zdaliśmy Julie egzamin i jej też kupiliśmy. Zarabiała dwadzieścia funtów tygodniowo. Annie i Nancy zaczęły rodzić tego samego dnia i urodziły piękne dziewczynki, które od tego momentu rządziły naszym życiem.
Gazety oblegały nas ofertami pieniędzy za zdjęcia i wywiady, z których wszystkie odrzucaliśmy. W dniu, w którym przywiozłem Annie do domu ze szpitala, dość zaniedbany młodzieniec zrobił nam zdjęcie, jak wjeżdżamy na podjazd. Padał deszcz, a on wyglądał na kompletnie przemoczonego i nieszczęśliwego. Zatrzymałem samochód.
"Dla kogo pracujesz?". „Nikt, proszę pana. Dopiero zaczynam jako freelancer z nadzieją na sprzedaż obrazu.
Dopiero dwa tygodnie temu skończyłam szkołę. Spojrzałam na Annie z tyłu samochodu z naszą córką i uniosłam brwi. Uśmiechnęła się i skinęła głową. „Wsiadaj” – powiedziałam. Zawahał się.
„Dlaczego?”. Bo uczynię cię bogatym. I nie mów do mnie „pan”.
Nie tylko zdobył tyle zdjęć Annie i mnie, ile mógł sprzedać, ale dostał także ekskluzywne zdjęcie naszej córki, Victorii. Pozwoliliśmy mu przeprowadzić z nami wywiad i odpowiedzieliśmy z całkowitą szczerością. Opowiedziałem mu nawet o prowadzeniu dźwigu z Southampton, kiedy miałem szesnaście lat. Nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. Daliśmy mu herbatę i przyjechał Frank z Nancy i ich dzieckiem.
Opowiedziałem Frankowi o chłopcu, a on zgodził się to samo, pozwalając na zdjęcia i wywiad. Nazywali swoją córkę Annette, po Annie. Pomyślałem, że to urocze i ustawiliśmy dzieci razem do zdjęcia. „Dlaczego ja?”, zapytał chłopiec. „Każda gazeta i magazyn w kraj chce tego, co mi właśnie dałeś.
- Ponieważ tamten mężczyzna - wskazałem na Franka - dał mi szansę, kiedy byłem tylko trochę starszy niż ty teraz. Daję ci taką samą szansę”. – Nie wiem, co powiedzieć – powiedział niezręcznie.
Mąż i żona odnajdują pasję w codziennym życiu…
🕑 14 minuty Historie miłosne Historie 👁 2,037Becca wjechała na swój podjazd i odwróciła się, żeby zobaczyć, czy jej dzieci śpią. „Dobra, dzieciaki, jesteśmy w domu” – zawołała po tym, jak wyszpiegowała swojego ośmioletniego…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuKolejny fragment z pamiętnika Melindy Chevalier...…
🕑 5 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,470Luty Drogi pamiętniku, Minęło jeszcze kilka tygodni, a ja nadal nie czuję się zbyt wesoło. Wiem, że obiecałam przyjemniejszy wpis, więc postaram się dotrzymać tej obietnicy. Wciąż za nim…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuBecca budzi się, by odwdzięczyć się kochankowi…
🕑 7 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,580Becca obudziła się z głębokiego snu i znalazła Kyle'a leżącego u jej boku. Cieszyła się pełnym rozciągnięciem, a zwężenie materiału na jej ramionach przypominało o sukience, którą…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu