Miłośnicy Internetu spędzają razem jedyną w swoim rodzaju noc.…
🕑 39 minuty minuty Historie miłosne HistorieTo był prawdziwy cud, kochanie. Ty, moja ukochana, moja Shirley, i ja tak naprawdę spędziliśmy całą noc, bezpieczną sami, tylko raz; jedyny w swoim rodzaju prezent, który po prostu spadł nam na kolana, nieproszony. Cóż to była za cudowna rzecz. Wiem, że pamiętasz każdy szczegół, tak jak ja; ale poprosiłeś mnie, żebym opisał to wszystko jako historię, więc oto jest. I, żeby spotęgować dreszczyk emocji, zamieszczam go na tej witrynie z opowiadaniami dla tysięcy ludzi do przeczytania i nikt nigdy się nie dowie, czy to prawda, czy nie.
Tylko ty i ja będziemy wiedzieć, że tak jest. - Leciałeś do Atlanty z Los Angeles na konferencję kierownictwa, a twój popołudniowy lot z DFW został odwołany. Potężny system burzowy zamknął lotnisko. Następne miejsce było dostępne dopiero następnego ranka. To naprawdę nie był problem; spóźniłbyś się tylko godzinę na sesję otwarcia, a linia lotnicza płaciła za obiad i pokój w hotelu.
Po skontaktowaniu się ze wszystkimi, którzy potrzebowali wiedzieć, znalazłeś sobie wolny wieczór, sam - i byłeś w Dallas. Wysłałaś mi e-mail, ręce ci lekko drżały. Poczułeś dreszcze w środku, wiedząc, że spotkamy się osobiście po raz pierwszy i prawdopodobnie jedyny. Nacisnąłeś „Wyślij” i usiadłeś bez tchu.
Nigdy nie zapomnę tego e-maila — i tak go zapisałem. "Jestem w DFW Sheraton, pokój 522, do jutra do 11 rano. Czy chciałbyś prywatny taniec brzucha - naprawdę?" Odpisałem e-mailem: „Daj mi 30 minut”.
Natychmiast przerzuciłem go do DFW Sheraton, który był na lotnisku. Przywiozłam ze sobą kilka rzeczy. Przez następne pół godziny oboje czujemy to samo: podekscytowani, przerażeni, drżący z oczekiwania, niejasno zawstydzeni… Wtedy uświadamiamy sobie; nawet zbliżenie się do naszych fantazji będzie dużym zamówieniem.
Ale spróbuję… Oboje zadrżeliśmy w tym samym momencie, ja w moim samochodzie, ty wkładasz kostium. - Pukam do drzwi twojego pokoju z sercem drżącym w ustach. Otwórz drzwi.
Stoimy tam, patrząc na siebie przez kilka sekund. „Cześć, Howardzie”. Masz na sobie szatę, ale widzę pod nią cień czegoś - coś interesującego. Dzwoni. "Cześć, Shirley.
Jesteś jeszcze piękniejsza, niż się spodziewałem." Ty b. „Wejdź”, mówisz, a twój głos lekko drży. Jesteś boso i widzę, że usunęłaś pastę z palców - dla mnie wiem. Dla mnie.
Mój kutas podskakuje jak na sprężynach. Wchodzę do pokoju, a ty umieszczasz znak „Nie przeszkadzać” na klamce, zamykasz i blokujesz drzwi, a także zakładasz łańcuszek zabezpieczający; potem odwracasz się i patrzysz na mnie, znowu bing. Robię krok do przodu, unosząc ręce, a ty rozpływasz się w moich ramionach.
Czuję kostium pod twoją szatą, wiem, co to jest, i drżę, gdy cię trzymam i pieszczę po plecach. Trzymam cię, moje oczy są zamknięte. Poza marzeniami, poza fantazjami. Ściskam Cię, czując wreszcie Twoje wspaniałe piersi na mojej piersi.
Całuję cię w ucho, w szyję, w ramię. Wzdychasz i przyciągasz mnie bliżej, a po chwili w końcu całuję te słodkie, miękkie usta. – Marzenie się spełnia – szepczę, gdy nasze usta się rozchylają.
"Tak…" Znowu się całujemy, tym razem dłużej. Jestem zagubiony w twoich ustach iw twoich ramionach. Boże, jesteś piękna - i taka ciepła… Mamy dużo czasu. Siadamy razem na kanapie i przytulamy się przez chwilę, cicho rozmawiając.
Wiemy, że nadejdzie ekstaza. Mówię ci, jaka jesteś piękna, piękniejsza i smaczniejsza niż marzyłem. Uwielbiam cię oglądać b.
Całujemy się przez chwilę. Mówisz mi, jak dobrze wyglądam i jak kochasz mój głęboki, miękki głos i delikatne dłonie. Całujemy się jeszcze trochę, niespiesznie. Trzymam cię blisko, a ty przytulasz się do moich ramion.
Całujemy się jeszcze więcej. Pieszczę twoje hojne krągłości, a ty czujesz przy sobie mojego sztywnego kutasa, uśmiechając się porozumiewawczo, gdy okrążasz go biodrem. Tak, jesteś wyższy ode mnie, a ja jestem starszy od ciebie. I to nie ma znaczenia.
To w ogóle nie ma znaczenia. Jeszcze trochę całujemy. „Usiądź tam” – mówisz w końcu. „Planowałem, ćwiczyłem i mam na to nadzieję od dłuższego czasu”.
Patrzę na ciebie oszołomiony, ledwie w to wierzę, moje usta otwierają się, gdy wstajesz z kanapy. "Masz na myśli… Ty naprawdę…" Znowu uśmiechasz się porozumiewawczo. „Po prostu usiądź i patrz, Howard.
Mam ci tyle do pokazania…” Wtedy chichoczesz, a dźwięk jest czarujący. Podchodzisz do odtwarzacza CD, a po chwili zaczyna grać znajoma piosenka - Loreena, „The Mummer's Dance”. Jęczę cicho. Zsuwasz szatę z ramion i przez chwilę pozujesz; Rozpoznaję neutralną pozę z pokazu tańca brzucha, który czasami oglądam. Zapierasz mi dech w piersiach, wizja seksualnej pokusy i pokusy.
Masz na sobie klasyczny kostium do tańca brzucha – półbiustonosz obszyty monetami i dopasowaną wstążkę, nisko wokół twoich obfitych bioder, z przezroczystymi jedwabnymi panelami opadającymi w wdzięcznych zasłonach na bose stopy; i jedną ciężką złotą bransoletkę na kostkę. Bez okularów, nie dzisiaj; bez makijażu i szminki. Twój stanik jest za mały. Jest przepełniony ledwie powstrzymywanym, bladym, drżącym ciałem z piersi. Twoje piękne cycki – Boże, tak chcę je zobaczyć nagie – chwieją się płynnie podczas ruchu, puchną nad stanikiem i podskakują, obnażone prawie po sutki.
Twój blady, miękki brzuch jest taki nagi i biały, a błyskający klejnot w twoim słodkim pępku idealnie dopełnia strój. Jedna piękna noga wystaje spod twojej spódnicy, a ty tak ładnie układasz swoje cudowne bose stopy… Po długiej kąpieli w cieple moich wytrzeszczonych oczu te śliczne bose stopy delikatnie przesuwają się na dywanie i zaczynasz się poruszać. Twoje oczy są zamknięte. Obserwuję, jak wpadasz w muzykę, pozwalając, by mówiła Ci, jak się poruszać – biodrami, plecami, piersiami, udami.
Kołysasz się jak konar na wietrze, jak fala na morzu; Jestem zahipnotyzowany twoimi rytmicznymi ruchami, a ty nawet jeszcze nie zacząłeś tańczyć. Twoje śliczne, krzywe ramiona zaczynają tkać wijący się wzór, a jedno blade biodro nagle unosi się, sprawiając, że twój brzuch i puchnące cycki drżą. Rozbrzmiewa znowu i znowu, a teraz tańczysz, wijąc się zmysłowo, twoje ruchy stają się coraz bardziej złożone, podążając za brzęczącym, dudniącym rytmem Bliskiego Wschodu.
Poruszasz się w erotycznym śnie, całkowicie w muzyce, pozwalając jej poruszać twoim ciałem. Kłapiąc biodrami, kręcąc brzuchem, potrząsając cyckami, wijąc się w rytm egzotycznej, rytmicznej muzyki. Twoje oczy są nadal zamknięte. Podnosisz swoje piękne dłonie do twarzy i zaczynasz potrząsać ramionami.
Efekt jest druzgocący - muszę świadomie naciskać nasadę mojego penisa, aby nie spuszczać się w moich spodniach. Twoje soczyste, blade cycki o mało nie wyskoczą z Twojego stanika do tańca brzucha, Twoje przepełnione sutki kołyszą się płynnie, gdy podskakujesz i poruszasz. A potem widzę, że twoje piękne dłonie drżą. Pocieram muchę. Mój kutas czuje się jak gorąca kłoda.
Obserwuję cię z niedowierzaniem. Nie ma mowy, żebym kiedykolwiek miał tyle szczęścia, tego błogosławionego. Jesteś taka słodka i urocza, taka nerwowa i odważna, i wyglądasz tak Boże-pomóż-niesamowicie KOBIECA I SEKSUALNA… Odwracasz się, a ja patrzę, jak twój Bóg-niech-dotknę-go się dygocze w rytm muzyka, gdy celowo sprawiasz, że trzaska, podskakuje i podskakuje. Twoje blade uda wystają kusząco spod pociętego jedwabiu, twoje piękne bose stopy przesuwają się i wyginają, brzuch faluje, faluje i toczy się falami, które wydają się przesuwać w górę i w dół mojego spuchniętego penisa jak słodkie dziewczęce palce… Zaczynasz się poruszać bardziej sugestywnie, przykucnięcie i zgrzytanie biodrami w szczerze seksualnym pompowaniu, wciąż tańcu brzucha. Czuję gorący dreszcz w górę kręgosłupa od moich jąder, gdy zdaję sobie sprawę - dostosowałeś swój taniec brzucha, aby był to taniec z pokazem cipki, pieprz mnie… i zamierzasz się dla mnie rozebrać.
Czuję pot na czole. Ręce mi się trzęsą. Czuję mojego kutasa, spuchniętego i zaognionego… Odwracasz się, skręcasz i skręcasz, pozujesz i trzęsę się, a ja patrzę i pocieram się, aż rozpinasz stanik i mówisz: "Dlaczego się do mnie nie odczepisz, Howard? " Wiesz, co te słowa dla mnie znaczą i co robią. Rozpinam spodnie, ściągam szorty i wyciągam grubego, sztywnego kutasa, kiedy upuszczasz stanik i pozwalam twym piersiom zwisać przede mną. – O Boże – jęczę, biorę kutasa w dłoń i zaczynam głaskać.
Uśmiechasz się i delikatnie kołyszesz cyckami, gdy patrzę. „Tak, Howard, tak po prostu. Pogłaskaj.
Podnieś mi go. Spraw, żeby było dobrze… Chcę, żebyś poczuł się tak dobrze…” „Ungh” – mówię elokwentnie. Chichoczesz i szybciej potrząsasz wiszącymi cyckami, sprawiając, że się kołyszą, a potem wstajesz prosto i zaczynasz tańczyć brzuch topless. Dajesz mi rażący, nieprzyzwoity, nieprzyzwoity i całkowicie paskudny pokaz cycków, potrząsając, podrzucając i wymachując skandalicznie swoimi dużymi sutkami, pochylając się i kołysząc je nagie, podnosząc je rękoma i pozwalając im opadać, podskakując w górę iw dół.
Twoja mina jest ciekawa - gorączkowo podekscytowana, ale szalona i nerwowa. Ściskasz swoje cycki między ramionami, zamykasz oczy i nieśmiało obracasz brodę na ramieniu - i lubieżnie potrząsasz i machasz swoimi słodkimi cyckami. „Czy naprawdę lubisz moje duże, opadające cycki?” pytasz nieśmiało, wiedząc, jak te słowa w twoich słodkich ustach wpłyną na mnie. Głaszczę teraz gorączkowo, mój kutas jest mokry i lśniący, a oczy wychodzą mi z orbit, gdy się gapię. „Ggg”, mówię, a potem wykrztuszam, „Boże, kocham y…” Moje oczy wywracają się do tyłu i szybciej się podnoszę; właśnie ściągnęłaś spódnicę.
Wpatruję się w moją Shirley, taką słodką i nagą, nagą, od jej słodkiej, różowej buzi po śliczne różowe palce u nóg, noszącą tylko bransoletkę na kostce (co doprowadza mnie do szału). Jesteś taka blada i idealna, taka miękka, krągła i NAGA… Uśmiechasz się, sięgasz do stolika do kawy i zakładasz okulary. "Jak to?" szepczesz, migocząc trochę. Wiesz, że dobrze wyglądasz.
Widać to na mojej twarzy. Podnoszę się jak szalony, moje usta otwierają się idiotycznie, gdy patrzę na twoją twarz. Twoja twarz.
Potem moje oczy przesuwają się w dół, gdy podnoszę, desperacko pompując. – Będę strzelać – burczę chrapliwym głosem, moja twarz jest czerwona i zatłoczona nadjeżdżającym orgazmem w pociągu ekspresowym. Moja Shirley pozuje dla mnie, naga jak dziecko… Śmiejesz się, bzykasz i pozujesz ładnie.
Poruszasz się trochę w nerwowym oczekiwaniu, a twoje cycki tak słodko drżą… „P-zastrzelę” – znowu wykrztuszę się, podnosząc się wściekle. Stajesz twarzą w twarz ze mną, a twoja twarz ma gorliwy, chciwy wyraz. Obserwując mnie, kładziesz swoje ładne dłonie za głową, a potem szeroko rozstawiasz swoje piękne bose stopy. Następnie przykucasz nisko i wystawiasz swoją nagą, mokrą cipkę. Wiesz, że to moja ulubiona poza… "Śmiało", mówisz.
"Zastrzel mnie, Howard. Dasz mi jeszcze trzy lub cztery do rana… No dalej, Howard, strzyknij mi ten duży ładunek spermy…" Potem patrzysz na mnie, uśmiechając się i zaczynasz podskakiwać na piętach. „Jestem twoją nagą, grubą dziewczyną, Howard! Jestem twoją niewolnicą i wszystko, czego chcę, to byś do mnie strzelał! Walnij do mnie, Howard! Ooo, spójrz na moje duże cycki i ogoloną cipkę! " Zaciskam zęby i szaleńczo rzucam na ciebie swoim nagim kutasem, a ja wzdrygam się i wystrzeliwuję zwitek, podczas gdy ty patrzysz i kręcisz się, czując, jak wybucha z moich jąder jak eksplozja. Musiałem wyglądać śmiesznie - grymasy, język między zębami, mrużąc oczy i gapiąc się, pięść w górę i w dół mojego spuchniętego, czerwonego penisa - i moja sperma, tryskająca, kapiąca i pulsująca z mojego penisa, unosząca się w powietrzu, śliniąca się moje machające palce, kiedy szarpię się, stękam i podnoszę mocniej.
Ty też pracujesz ciężej, wijąc się i podskakując tak mocno, jak tylko możesz, dziko potrząsając swoimi wielkimi, nagimi cyckami, zgarniając nieprzyzwoicie nagą, niechlujną cipkę, chichocząc radośnie, gdy zrywam się i napinam. Piszcząc z zachwytu, gdy pracujesz nad doprowadzaniem mnie do szaleństwa i rozwalaniem mi mózgów. Trzęsie się i podskakuje tylko po to, żebym spuścił się mocniej… Zrywam się, aż myślę, że zemdleję.
Może trochę. Siedzisz na moich kolanach, wciąż naga, a twoje usta są na moich. Moja cummy ręka jest na twoim nagim białym udzie, a moja druga ręka przesuwa się po twoich gładkich, nagich plecach.
Unoszę twarz do twojej, a ty mnie całujesz. Czuję twój nagi cyc lepką ręką, gdy nasze języki znów się spotykają, już dawni przyjaciele. „Boże, kocham to” – szepczesz między pocałunkami.
„Tak bardzo to kocham. Naprawdę myślisz, że jestem piękna i seksowna. Boże, uwielbiam patrzeć, jak strzelasz. Mogłabym zawsze pozować dla ciebie nago”.
– Chciałbym, żebyś to zrobiła – wzdycham. "Chcę więcej." „Och, jeszcze nie skończyłem” – uśmiechasz się. „Następnie zamierzam dać ci pokaz NAKED”. Drżę.
Wstajesz, a mój kutas już zaczyna się podnosić. Widok ciebie, bez ubrania, jest najbardziej poruszającą, fascynującą i hipnotyzującą rzeczą, jaką kiedykolwiek widziałem. Ty, dostojny i właściwy dyrektor szkoły, jesteś moim sekretnym wirtualnym kochankiem Internetu - i, nieznany nikomu oprócz mnie, jesteś Pięknością i Seksualnością oraz Niewinnością i Zmysłowością. Stwórca, który stworzył cię dla mnie — nie mam co do tego wątpliwości — zaprojektował każdy szczegół i linię twojego ciała, każdy obrót i sekret twojego umysłu, ku mojej radości i przyjemności — tak jak uczynił mój perwersyjny, zboczony umysł z jego dziwna mieszanka czułości i surowego pożądania, prawdziwej opiekuńczości i fantazji publicznej ekspozycji, tylko dla ciebie i twojej przyjemności. Medytuję nad twoją perfekcją, gdy przyniesiesz nam zarówno zimne napoje, jak i miskę Chex Mix - mojej ulubionej przekąski, ty minx.
Uwielbiam patrzeć, jak poruszasz się nago. To świetna zabawa po prostu siedzieć i pogadać i trochę pochrupać z tobą, kiedy siedzisz nago obok mnie. Nadal jestem w pełni ubrany, chociaż nie zadałem sobie trudu, żeby odłożyć fiuta. "Miałeś obiad?" Nagle przychodzi mi do głowy zapytać.
Ja na przykład jestem głodny. Mrugasz. „Nie”, mówisz. „Nic dziwnego, że burczy mi w brzuchu. Cóż, nie jestem ubrany, żeby wyjść…” Chichoczesz.
– A co z obsługą pokojową? "W porządku." „A kiedy się wymeldujesz, zapłać za to gotówką. Nie chcesz, żeby na twoim rachunku pojawiły się dwie kolacje”. „Ooo, to słuszna uwaga.
No dobra. A teraz gdzie menu? Jedno było pod telefonem…” – Godzinę później, po uroczym obiedzie – była dopiero siódma – urywam się w łazienka, podczas gdy ty dzwonisz pod to, co się nazywa. Nie chcę, żeby się martwił, ani nawet myślał o czymkolwiek, co jest na uboczu… Wydaje się, że bawi cię rozmowa z nim leżąc nago i szeroko rozwarta na łóżku przede mną, ale całuję twoją nagą cipkę i idę do łazienki. Kiedy wychodzę, widzę, że się masturbujesz. Patrzę na ciebie przez chwilę, patrząc na mnie tęsknie, dotykając twojej soczystej mokrej cipki, cycki toczące się na twojej klatce piersiowej.
Wchodzę na łóżko obok ciebie. "Tutaj, pozwól mi to zrobić." Przesuwam moją rękę po twojej, a ty zabierasz swoją. Moja dłoń jest na Twojej nagiej, gładkiej cipce, Twoich wilgotnych, opuchniętych ustach pod moimi delikatnymi palcami.
Delikatnie cię głaszczę, a ty kręcisz biodrami w górę i jęczysz. Przyciągam cię drugą ręką, a twoje ramiona automatycznie mnie obejmują. Zamykasz oczy i wciskasz nosem moją klatkę piersiową, gdy cię czuję, odkrywając twoje najbardziej intymne sekrety, przesuwając palcem wokół i wokół w twojej płynnej dziurze, przesuwając palcem tam iz powrotem po twojej nagiej, słodkiej łechtaczce. Masuję pod twoją łechtaczką, głaszcząc jej ukryte korzenie, zahaczając palcem, by się za nią zagłębić, pocierając cię głęboko. Twoje sutki wydęły się.
„Proszę, ssij nas”, mówią – tak robię. Ssę i pociągam za twoje słodkie cycuszki, aż wystają sztywno i mocno, wciąż czując twoją gorącą, mięsistą cipkę moimi ruchliwymi palcami. „Och… O Boże…” Twoje usta są teraz na moich, głodne, chętne, a ja karmię cię moim językiem, prosto z twoich cycków. "Boże, to jest takie dobre… MASZ magiczne ręce…" Teraz dwa palce. Rytmicznie garbisz swój tyłek, pompujesz, ruchasz biodrami mimowolnie, automatycznie, gdy twoje doznania stają się coraz bardziej intensywne.
Gram w twoją cipkę jak na skrzypcach, podnoszę cię na wysokość, a potem znowu ciągnę w dół, raz za razem, aż zaczniesz dyszeć i drżeć. "Proszę, spraw, żebym doszedł, Howard… Proszę… Potrzebuję tego tak bardzo…" Jeszcze nie. Wiem co lubisz. Przesuwam rękę dalej w dół, a mój wilgotny czubek palca odnajduje twój drgający dupek. Delikatnie go pocieram, a ty skręcasz się w moich ramionach i sapiesz.
Wsuwam drugi palec w twoją cipkę, kiedy wsuwam palec do twojego odbytu i poruszam nim delikatnie dookoła i dookoła… Trzymam cię blisko i nadaję twojej łechtaczce delikatny, ale zdecydowany rytmiczny puls i przesuwam, który uważam, że lubisz najbardziej . Całuję cię głęboko i ściskam do siebie, tak jak trzymam, bezlitośnie, czując twoją cipkę i tyłek, drażniąc łechtaczkę, wbijając się w tyłek. pchając cię coraz dalej w górę zbocza, w stronę klifu. Walczysz, ale popycham cię mocniej i mocniej, głębiej i wolniej, a kiedy cicho jęczysz i skomlesz, popycham cię przez krawędź i wrzucam w ogień, pocierając cię jednocześnie intensywnie, delikatnie, głęboko.
Trzymam cię, gdy konwulsje i szarpiesz się w moich ramionach, sprawiając, że to trwa, podziwiając drżące, piękne nagie ciało w moich ramionach, adorując cię, kochając to, że sprawiam, że trzęsiesz się w ekstazie, spełniając cię, sprawiając, że dochodzisz tak, jak to jest pierwszy raz. Po tym przytulamy się przez chwilę - ale ty, nienasycona suko, wkrótce jesteś gotowa do wznowienia swojej wystawy. Zauważyłaś, że urosła mi ogromna kość, kiedy przyszedłeś nago w moich ramionach, wielka niespodzianka. Wracamy do salonu - linia lotnicza rzuciła się na apartament - i zajmuję swoje miejsce na kanapie. Tym razem chcesz mnie tak samo nagą jak ty, więc zdejmuję nawet wisiorek z krzyżem, który noszę na co dzień.
Siedzę tam na poduszkach, ubranie na podłodze, kutas w dłoni - a ty stoisz przede mną w samej kostce. Zastanawiam się, co zamierzasz teraz zrobić… Głaszczesz siebie, twoje cudowne dłonie dotykają całego twojego nagiego ciała. Twoje policzki są różowe, a oczy błyszczące za uroczymi okularami. Drżysz z podniecenia.
„To świetna zabawa!” wykrzykujesz, twoje idealne cycki drżą. Twoje różowe gałki są nadal w pozycji „włączonej”, grube i wyprostowane. „Nie mogę uwierzyć, że naprawdę to robię – i nie mogę uwierzyć, że tak bardzo kochasz na mnie patrzeć!” „Och, kochanie…” Zaczynam się głaskać, mój fiut wstaje, drżąc w dłoni. "Jesteś najpiękniejsza - najgorętsza -" Próbuję ponownie.
„Najbardziej seksualny – po prostu nie mam słów” – jąkam się. - Jesteś spełnieniem każdego mojego marzenia, Shirley. Zawsze miałam nadzieję, że go znajdę i nigdy nie miałam. Przełknąłem i sapnąłem, łapiąc się do ciebie łapczywie.
„Nigdy nie widziałem zdjęcia tak gorącego jak ty, kochanie”, wzdycham. „Z wyjątkiem TWOICH zdjęć. Sprawiasz, że boli mnie twój kutas, Shirley. Nigdy tak bardzo nie pragnęłam żadnej dziewczyny…” Stoję tam, boso i nago, w samych okularach i bransoletce na kostkę - a ja gorączkowo spuszczam ci kutasa. Po prostu stojąc tam, sprawisz, że spuszczę się.
Tak ci mówię. „Zamierzam dojść do ciebie, po prostu tam stojąc”, mówię. „Och, kochanie – to wszystko, co musisz zrobić…” Wpatruję się w twoją twarz. Nie twoje cycki, twoja cipka czy twoje ładne bose stopy - zamierzam strzelić do twojej pięknej, bing, przestraszonej i zachwyconej twarzy. Uśmiechasz się i znów zaczynasz tańczyć.
„Jeszcze nie dochodź” – szepczesz. „Poczekaj, aż zobaczysz, co ci pokażę”. Ponownie ściskam nasadę mojego fiuta i próbuję się uspokoić.
Mój kutas jest mokry i pulsujący, a kutas spuchnięty, czerwony i bardzo wrażliwy. Nagle odwracasz się i kładziesz jedną ładną stopę na krześle za sobą, zginasz się wpół i patrzysz na mnie spod gołej nogi - i chichoczesz. Po raz kolejny szarpię jak szalony i walczę, żeby nie strzelać. Twoje ciężkie, idealne cycki huśtają się nagie, a ty pokazujesz mi ich intymny spód, upewniając się, że nigdy nie są nieruchome – a Twój duży, pyszny, blady tyłek jest rażąco eksponowany – a Twoja nabrzmiała, mokra cipka jest rozwarta, różowy i lśniący - a twój śliczny różowy dupek mruga do mnie… "Chcę cię przelecieć w dupę", sapnę. Chichoczesz, wciąż patrząc na mnie zza swoich zwisających cycków.
„Zrobisz”, mówisz. „Ale teraz…” Wstajesz, odwracasz się i zaczynasz wiercić się – po prostu pokazując swoje ciało tak lubieżnie, jak to tylko możliwe, potrząsając cyckami, podskakując brzuchem, kręcąc biodrami, kręcąc tyłkiem, rodzaj amalgamatu tańca brzucha i pierdolony. „W tej chwili” – kontynuujesz, a twój głos drży, gdy się poruszasz – „Chcę, żebyś spojrzał na mnie nago, wskoczył do mnie i pokochał sposób, w jaki wyglądam i sposób, w jaki się poruszam. Chcę czuć się piękna i gorąca seksowna, podziwiana i pożądana.
Chcę patrzeć na twoją twarz i oczy, kiedy strzelasz do mnie. Chcę być twoją dziewczyną, Charles. Chcę być tak gorąca, seksowna i piękna, że po prostu strzelasz od patrzenia na mnie…” Teraz tarzasz się po podłodze, machasz cyckami, podciągasz kolana do tyłu, pokazujesz swoje nagie krocze tak bezmyślnie, jak tylko potrafisz.
Trzymasz dla mnie swoją cipkę otwartą i pracujesz cipkami, cały czas gadając. I ja też. Nigdy nie myślałem o tym w moim życiu, ale rozmawiamy, kiedy pozujesz i podskakuję do ciebie - "Spójrz na moją cipkę, Charles. Jest cała naga, mokra i otwarta na twojego kutasa…" "Och, b-dziecko… Rozciągnij go szerzej… Ungh, tak…" "Czy twój kutas jest dobry? Czy daję ci dobre ODCIĄGANIE?" "Och, kochanie - wyglądasz tak dobrze - och, zrób to jeszcze raz!" "Masz na myśli to?" „Spowodujesz, że dojdę…” „Jeszcze nie! Jeszcze nie widziałeś mnie z TYM!” Produkujesz duże, falujące dildo. Wijące się nago, popisując się dużymi nagimi cyckami i bezwłosą, mokrą cipką, całując i liżąc wielkie, paskudnie wyglądające dildo.
Oczywiście wiesz, że to jeszcze utrudni mi powstrzymanie się od cummingu. Chichoczesz, gdy walczę, by to powstrzymać. Nagle siadasz i bierzesz podstawę mojego penisa do ręki, ściskając go, kopiąc głęboko do ukrytej podstawy i ściskając. Pomagasz mi powstrzymać się od cummingu, wyciągasz mnie z krawędzi… Sprawiasz, że trwa to dłużej. Nawet jeszcze dla mnie nie skończyłeś pozować.
Pokazujesz mi swoją otwartą cipkę, różową dupę, miękkie kołyszące się cycki, idealnie nagi tyłek, ładne nogi i stopy, a potem wszystko od nowa - kucając, klęcząc, kucając, stojąc, pochylając się, odchylając do tyłu, kołysząc się i potrząsając wszystkim, co masz, dla mojej przyjemności, gdy patrzę na ciebie i szarpie się jak szalony, prawie nie wierząc własnym oczom. Tak nagi, taki piękny, taki podniecony, tak chętny do pokazania się za moim napięciem… Z trudem dyszę i staram się powstrzymać od cummingu. Chichoczesz i mówisz: „Zamknij oczy”. Ja robię. „Kiedy powiem ci, żebyś je otworzył, chcę, żebyś policzył do dziesięciu, naprawdę powoli, zanim dojdziesz”.
– Dobra – jąkam się. Mija chwila. Gorączkowo głaszczę mojego ociekającego fiuta, zastanawiając się, co zaraz zobaczę. „Otwórz i policz do dziesięciu”. Otwieram oczy.
Siedzisz na podłodze w chińskich szpagatach, nogi w linii prostej, szeroko rozwarte - i odchylasz się do tyłu - I masz dildo w dupie i brzęczy, a ty trzymasz swoją cipkę otwartą i masowanie łechtaczki. Chichoczesz, lekko drżysz i potrząsasz gołymi cyckami. „Lepiej zacznij liczyć”, piszczysz, gdy zaczynasz się podskakiwać. "Jeden…" Twoje cycki podskakują i opadają skandalicznie. „Nie waż się jeszcze dojść” – śmiejesz się.
– I nie odwracaj wzroku. „Ungh… Dwa…” Torturujesz mnie bezlitośnie, gdy staram się przypomnieć sobie następny numer, pozując, trzęsąc się i skręcając w ekstazie, gdy pocierasz swoją nagą łechtaczkę. "Trzy…" Całkiem bose stopy… - Twoja twarz jest zniekształcona przez twoje własne napięcie, podskakujesz na wibratorze w twoim tyłku i pocierasz łechtaczkę… "Dziewięć…" Stękasz, wysuwasz i dreszcz, w punkcie orgazmu… "Dziesięć! Ungh! Ungh!" Dmucham, dmucham i tryskam nasieniem na ciebie, gdy patrzysz na moją twarz i tryskającego kutasa i spuszczasz się, drżący, cycki drżące, usta otwarte w namiętności… Potem przytulamy się przez chwilę; Przytulam Cię, zostawiam spermę na Twoim nagim ciele, lekko ją wcieram, całuję podczas gdy pielęgnuję Twoją słodką, gładką skórę.
"Podobało ci się to?" pytasz miękko. Twój uśmieszek cię zdradza. Chichoczę i ściskam cię, a ty chichoczesz.
– Chyba tak. Po prostu całujemy się przez chwilę, całując się głęboko, czując się nawzajem, ciesząc się bliskością i intymnością. Całuję twoje śliczne stopy i sprawiam, że chichoczesz, i całuję twoją słodką mokrą cipkę i sprawiam, że jęczysz.
Całuję Twoje cudowne piersi, pielęgnuję je, bawię się nimi, całuję i ssę Twoje słodkie sutki i sprawiam, że wzdychasz i skręcasz się. Wkrótce znów czuję twoją cipkę, a ty wtulasz się w moją klatkę piersiową swoim gładkim policzkiem i jęczysz, gdy głaszczę i pieszczę twój ukochany otwór. Bawię się twoimi mokrymi ustami i masuję pod twoją łechtaczką, wsuwam i wysuwam palce dookoła, ślisko i badając, czując każdy milimetr twoich pysznych mokrych ust i twoją napiętą, opuchniętą łechtaczkę, delikatnie, gładko, przez co się gubisz w doznaniach i rozłóż swoje nagie, miękkie uda jeszcze szerzej. Całkowicie otwierasz się na mnie, a ja powoli doprowadzam cię do szczytu i trzymam cię tam, gdy drżysz, szarpiesz się i dochodzisz w moich ramionach. Mruczysz miękko, gdy cię potem trzymam, i przytulasz się do siebie w ciepłej poświacie orgazmu w ramionach mężczyzny, który cię uwielbia – i zauważasz, że mój kutas znów jest sztywny.
Delikatnie go pieścisz, ponownie wtulając się w moją klatkę piersiową - a potem powoli zaczynasz schodzić w dół. Za chwilę klęczysz obok kanapy, całując i głaszcząc mojego twardego kutasa, gdy cię obserwuję, przeniesiony do serca. Patrzysz mi w oczy, liżąc mojego nagiego, mokrego kutasa, ssąc w górę iw dół jego boki, pocierając nim swój miękki policzek, z rozmarzonymi oczami.
Całujesz czule w głowę, a potem, wpatrując się w moje miękkie oczy, powoli otwierasz swoje piękne, zmysłowe usta, wsuwasz miękkie usta na mojego penisa i zaczynasz ssać. Och, Shirley. Jesteś taki dobry… Przesuwasz usta dookoła i dookoła mojego opuchniętego kutasa, siorbiąc go, ssąc, liżąc, poruszając wrażliwą obwódką ustami, policzkami i językiem, fachowo ssąc mojego kutasa, dając mi maksymalne tarcie, maksimum wilgoć, maksymalna przyjemność.
Siorbiesz i ssiesz mojego penisa przez długie, długie minuty, pracując ciężej, im bardziej jestem podekscytowany. Dyszę i drżę, a ty ssiesz mnie głębiej, przesuwając usta w dół trzonu, masując pod moimi jądrami i drażniąc mój odbyt delikatnym opuszkiem palca. Wkrótce jęczę, gdy pracujesz mięśniami gardła na moim nagim kutasie, twoje słodkie usta są wciśnięte w moje szczeciny łonowe.
Połykasz mojego penisa i ciężko pracujesz, aby wyciągnąć moją spermę, drażnisz moje jądra i cofasz się, by pracować nad moim nagim, wrażliwym kutasem ze swoimi chętnymi, mokrymi ustami, kochając jęki i szarpnięcia, które wyciągasz ze mnie, gdy robisz mojego penisa czuć się jak słup telefoniczny, który ma eksplodować. „Spuszczę się, kochanie… wystrzelę sobie spermę…” „Mmm”, mruczysz wokół mojego fiuta i ssiesz szybciej, bliżej, owijając mokre usta wokół mojego puchnącego penisa i pracując nim, próbując mnie strzelić. "Kochanie, oto nadchodzi… Ungh…" Ssasz szybciej, kręcąc głową wkoło, bijąc językiem moją dziurkę od nosa, delikatnie drapiąc paznokciami za kulkami… "Oto nadchodzi… " Mój kutas zaczyna strzelać w twoje usta. Czuję się, jakby płynny lód i ogień gejzery wydobywały się z mojego penisa, tryskając tak mocno, jakby wylatywały z moich stóp. Spodziewam się, że oderwiesz od nich usta i zrobisz wielki pokaz, łapiąc mój ciężar na otwarte usta, o czym pisałam już wiele razy - ale nie, twoje piękne usta są owinięte wokół mojego penisa, twoja miękka ręka trzyma moje jaja, a ty łapczywie siorbiesz moje nasienie, kropla lub dwie wycieka z twoich pięknych ust.
Twoje oczy są zamknięte i ssiesz tak słodko, tak intymnie, a ja po prostu strzelam i strzelam i strzelam w twoje słodkie usta - wyglądasz tak pięknie z moim kutasem między ustami… Patrzymy sobie w oczy, jak mój kutas wciąż skręca się i tryska w twoich ustach, i widzę tam twoją miłość i twoją przyjemność z tego, że wystrzeliłeś mi mózgi. W końcu podnosisz usta z mojego penisa i mówisz: „Wiem, że chciałeś mnie zobaczyć ze spermą na całej twarzy, ale po prostu musiałem tego posmakować – chciałem to wszystko zjeść, Charles. Chciałem delektować się każdą kroplą i niech trwa tak długo, jak będę mógł." – Dziękuję – wydyszałam. "Boże, jesteś dobry… Tak jak powiedziałeś." Chichoczesz i wślizgujesz się z powrotem w moje ramiona. Smakuję spermę na twoich ustach, gdy trzymam jedną ciężką pierś w dłoni i całuję cię.
"Co teraz?" szepczesz. – Nie ma nawet północy. „Zamierzam zjeść najsmaczniejszą cipkę na świecie przez około godzinę, a potem cię zerżnę” – mówię rzeczowo. "Ooo! Chcesz mnie związać? Przyniosłem linę…" Uśmiecham się. – Ja też.
Za pięć minut jesteśmy w sypialni, a ty masz oba nadgarstki przywiązane do słupków łóżka, twoje ramiona szeroko i wysoko; Twoje kolana i kostki są związane z powrotem, aby szeroko otworzyć przede mną cipkę. Jesteś całkowicie bezradny, a z twoim luksusowym, miękkim i nagim ciałem mogę robić, co tylko zechcę. Postanawiam cię nie kneblować; Chcę usłyszeć, jak próbujesz rozmawiać, kiedy dochodzisz. Chcę usłyszeć, jak błagasz, żebym ci pozwolił. Wchodzę na łóżko, między twoje nogi.
Straszny/chłonny/bezradny wyraz twojej twarzy jest bezcenny, przygryzając wargę bladymi, pulchnymi udami szeroko rozłożonymi i dużymi cyckami i mokrą, ogoloną cipką na rażącym pokazie. „Jakie niedamskie” – mówię z uśmiechem, a ty nerwowo chichoczesz. Czuję się wygodnie między twoimi nogami i opuszczam głowę, by wdychać słodki zapach twojej otwartej, lśniącej cipki. Tak ciepły i modny, taki kobiecy, zwierzęcy i odurzający - Mój pierwszy smak twojej ukochanej cipki. Tarte i słodkie, pikantne i owocowe - cipka Shirley, najsłodsza na świecie.
Obmywam i liżę twój mokry otwór moim językiem, całuję i skubię twoje miękkie wargi cipki, delikatnie je szarpię, a następnie wbijam głęboko w twoją dziurę i przyciskam mój wijący się język do twojej wrażliwej nagiej łechtaczki. Widziałem to moim językiem, chlapam, owijam wokół niego zaciśnięte usta i ssę, podczas gdy uderzam językiem i obracam wargami wokół i wokół twojej cipki. Piszczysz i stękasz i pracujesz biodrami, walczysz, bezradny, by zamknąć nogi, zatrzymać mnie lub spowolnić.
Zjadam twoją cipkę zachłannie, zakorzeniając się w niej, siorbiąc twoje słodkie soki i zmuszając cię do robienia więcej. Pieprzę Twoją cipkę językiem, trzymam ją otwartą rękoma i liżę po całym ciele, ssę Twoją łechtaczkę bezlitośnie i zmuszam Cię coraz wyżej - ale nie pozwolę Ci dojść. Za każdym razem, gdy dochodzisz do poszarpanej krawędzi i czuję to małe szarpnięcie i drżenie, kiedy masz zamiar przejść - cofam się i pozwalam ci zejść, tylko trochę, tylko tyle, żebyś nie spuścił się od razu - a potem wracam do pracy nad twoją nagą, otwartą, bezwłosą cipką i doprowadzam cię do szaleństwa. Wkrótce, tak jak chciałem, błagasz mnie, żebym pozwoliła Ci dojść. Błagając mnie, żebym nie przestawała, gdy popycham cię w kierunku krawędzi, dwupalcową twoją cipkę, gdy ssę i biję językiem twoją łechtaczkę.
Po drażnieniu się z tobą jeszcze trochę, w końcu pochylam się i mocno pracuję nad twoją łechtaczką i cipką, i wkładam kciuk do twojego odbytu, gdy się przesuwasz i zaczynasz się trząść. Ty krzyczysz, a ja głęboko i fachowo pracuję nad twoim dupkiem i cipką i pożeram twoją spuchniętą łechtaczkę, gdy drżysz, szarpiesz się, skomlesz, stękasz i jęczysz, a ja trzymam cię przez całą minutę. Ale nie skończyłem.
Nie pozwolę ci odejść i nie dam ci odpocząć, a ty masz jeden orgazm za drugim przez długie minuty, cumming i drżący i cumming ponownie, bezradnie - i wreszcie rozumiesz różnicę, gdy jesteś przywiązany; nie możesz mnie powstrzymać. Kiedy osiągasz szczyt w jednym niesamowicie intensywnym super-orgazmie, podnoszę się i wsuwam mojego dużego kutasa aż do twojej cipki. Patrzysz na mnie jak w agonii, twoja twarz jest wykrzywiona, gdy jesteś schwytany przez intensywność tego, kiedy spuszczasz się na mojego penisa po raz pierwszy, gdy jest w tobie, czując, jak mój duży, gruby wał otwiera cię, gdy masz orgazm i ściskanie, walcząc z nim, nawet jeśli chcesz, aby wszedł głębiej i głębiej. Tak ciasny, taki mokry i śliski - taki duży w twojej dziurze, wypełniający cię tak pełny - obejmuję twoje związane ciało i pieprzymy się, pompując mocno, głęboko, do środka i na zewnątrz, do środka i na zewnątrz… Pieprzę cię tak długo jak chcę, jak chcę; pompując ją łapczywie, powoli, wsuwając i wysuwając i patrząc ci w oczy, gdy walczysz, żeby mnie zerżnąć, powstrzymywana przez twoje liny… Uderzając mocno i szybko, sprawiając, że twoje cycki podskakują i podskakują dziko, sprawia, że całe twoje ciało drży i drży, sprawia, że krzyczysz i dochodzisz, raz za razem… Fajnie jest patrzeć, jak dochodzisz; robisz takie paskudne, seksowne, udręczone miny.
Uwielbiam patrzeć, jak patrzysz na mnie desperacko, gdy jesteś na krawędzi, przygryzając słodką wargę i drżąc - i kiedy szalejesz nago, podskakując i trzęsąc się w super-intensywnym orgazmie, chwiejne cycki, biodra pracująca, tryskająca cipka, piękne usta otwarte w ekstazie. Doświadczam tej przyjemności wiele razy, zanim pozwolę Ci odejść. Rozwiązuję ci ręce i mówię, żebyś trzymała swoją cipkę otwartą, kiedy cię pieprzę, a następnie trzymaj ją otwartą, kiedy spuszczam się na nią.
Uwielbiam patrzeć, jak twoje ładne dłonie otwierają szeroko te słodkie czerwone usta, a ja wskakuję na twoją otwartą dziurkę, gdy mnie zachęcasz i drażnisz. Po trzech dużych, żylastych wytryskach na twoją mokrą, czerwoną cipkę, wsuwam z powrotem mojego fiuta i resztą daję ci resztę na szyjkę macicy, tryskając mocno z kutasem zatopionym w twojej słodkiej mokrej cipce, gdy bezlitośnie masuję twoją nagą łechtaczkę. Trzęsiemy się i znowu dochodzimy razem, usta są otwarte i języki też się pieprzą. Rozkoszujemy się niechlujnym bałaganem między nami, kiedy wystrzeliłem moją lepką spermę na całą twoją nagą cipkę, a następnie pieprzyłem cię głęboko, smarując nas nią i delektując się lepkim dotykiem ciał innych.
Potem po prostu odpoczywamy, wciąż połączeni, wciąż bałagan, trzymając się nawzajem i oddychając głęboko. Między nami nic oprócz potu i spermy. Tak zrelaksowany, tak bliski, tak intymny, bezpieczny i kochany. W końcu cię puściłem, ale zanim cię rozwiążę, pokrywam cię kremowym balsamem i wcieram; następnie rozwiązuję Cię i robię Ci długi, luksusowy masaż balsamem, pieszcząc i nacierając i relaksując każdy centymetr kwadratowy Twojego pięknego ciała. Wkrótce przytulamy się nago pod kołdrą, ciepli, nadzy i zagubieni w chwili.
Ustawiliśmy budzik w moim telefonie na wczesną godzinę - chcemy się jeszcze trochę kochać, zanim będziesz musiał odlecieć. I po raz pierwszy i ostatni kładziesz się spać w moich ramionach i chodzimy razem nawet w naszych snach. - Dzwoni mój telefon, odtwarzając "Dzwony rurowe", motyw z "Egzorcysty".
Jest 5 rano. Mrugasz na mnie sennie, ciepły i nagi w moich ramionach. – Dzień dobry – szepczę. „Weź, aby się obudzić i kochać”.
Uśmiechasz się. Całujemy się i zgadzamy się, że musimy poradzić sobie z porannym oddechem… - Po umyciu i umyciu zębów robię kawę w hotelowym ekspresie i przytulamy się na sofie. Nadal jesteś cudownie naga, tak samo jak ja.
„Uważaj na tę kawę” – mówię, odstawiając dwa kubki i siadając. „Nie chcę, żebyś spalił te piękne, duże cycki”. Z powątpiewaniem patrzysz na kubki. "Który jest mój?" Uśmiecham się.
– Jeden. Trzy cukry i duża dawka śmietanki z orzechów laskowych – mówię. „Oboje są tacy sami”. Popijasz i uśmiechasz się.
„Słodko”, mówisz. "Jak ty." Uśmiecham się. "Nie, to byłabyś ty." Przez kilka minut siedzimy w milczeniu, po prostu patrząc na siebie. – Nie mogę uwierzyć, że to naprawdę ty – mówię. – Wiem.
Czuję to samo. Odstawiasz kubek i patrzysz na mnie. Patrzę wstecz. W ciągu kilku sekund kawa zostaje zapomniana, a my jesteśmy sobie w ramionach, poruszając rękami, splecionymi ustami. Jesteś taka miękka, ciepła i naga… Z powrotem do łóżka.
Całujemy się, kochamy i pieścimy przez godzinę lub dłużej, bez pośpiechu, po prostu ciesząc się wzajemną miłością, intymnością i czułością. Kochamy się, znowu i znowu; Zabieram cię w twoją cipkę, w twoją dupę, w gardło. Spuszczam się w twoich ustach, gdy ssiesz mnie z miłością, oczy zamknięte w ekstazie, gdy tryskam w twoje utalentowane usta. Całuję twoje śliczne stopy, wbijając się w twoją cipkę. Pieszczę twoją piękną dupę i sięgam dookoła i bawię się twoimi cyckami jak pieprzę cię od tyłu.
Gramy godzinami. Przytulamy się i przytulamy trochę później, sperma, ślina i sok z cipki wysychają na naszej skórze. Szeptamy słowa, które najlepiej zapomnieć. Dotykamy się, trzymamy się razem i trochę płaczemy.
Zostały nam dwie godziny. Wiemy, co jest ostatnie; prysznic. Nie możesz mieć na sobie mojego zapachu, chociaż wyjazd do Atlanty nie ma tak wielkiego znaczenia, jak gdybyś wracał do domu.
Patrzę, jak wchodzisz do jasno oświetlonego, wyłożonego białymi kafelkami boksu i drżysz; jesteś taki nagi, taki blady, taki krągły i drżący, wrażliwy i ciepły… Wchodzę za tobą drżący, nagi. Za chwilę patrzę na jedyną rzecz na Ziemi bardziej seksowną niż twoje nagie ciało - twoje nagie ciało, mokre i lśniące na całym ciele. Mój kutas jest jak słup telefoniczny. Jesteś najpiękniejszą i najgorętszą rzeczą, jaką kiedykolwiek widziałem lub dotykałem w swoim życiu. Myjemy się nawzajem czule gołymi rękami - dotyk Twoich pięknych, bladych dłoni na moim ciele jest taki zmysłowy, taki kochający.
Dotyk mojej własnej gładkiej skóry dotyka mojej duszy – czuję, jakbym dotykał Twojej. Delikatnie myjesz mojego twardego kutasa, Twoja miękka, śliska ręka ślizga się po nim… Z szacunkiem namydlam twoje duże, ciężkie, cudownie obwisłe i luźne sutki; są tak duże, tak doskonałe, tak piękne, tak delikatne i wrażliwe - to jak dotykanie twojego serca, a ja jestem delikatna, kochająca i wygłodniała. Namydlam Twoje plecy, brzuch, pupę, dokładnie i z miłością - uśmiecham się, przesuwając mydlanymi palcami po Twoich słodkich fałdach, pieszcząc z pasją Twoją pulchność, myjąc Cię och, tak dokładnie… Poddajesz się i zamykasz Twoje oczy, gdy myję Cię po całym ciele. Twoje piękne, gładkie nogi - Twoje ładne stopy (chichoczesz, gdy mydłem się między palcami) - Twoje gładkie, szerokie plecy, Twój duży, biały tyłek… Pochylam się i nie spieszę się mydłem pupę mydłem palcami, dokładnie masując Twoją słodką cipkę i Twoją wyciśniętą małą dupkę moimi śliskimi palcami. Odwracasz się.
Namydlam twoją słodką, nagą, łysą cipkę przez długie, długie minuty. Twoje oczy są zamknięte, gdy odchylasz się do tyłu pod prysznicem, twoje białe ciało lśni od wody i śliskie od mydła. Przykucasz lekko, otwierając dla mnie uda, a ja wsuwam w ciebie dwa palce, poruszam nimi, badając twoją gorącą, spuchniętą, ociekającą wodą pochwę, gdy drgasz i skomlisz nade mną. Twoje sutki znajdują się na wysokości mojej twarzy, Twoje duże cycki kołyszą się swobodnie i mokro. Biorę jedną do ust, ssę delikatnie, a ty sapiesz, wzdychasz i otwierasz uda szerzej.
Uwielbiam widok twoich cudownych bosych stóp, szeroko rozstawionych na kafelkach… Delikatnie dotykam twojej cipki, potem mocniej, a ty drżysz, a sutek pulsuje w moich ustach, gdy ssę. Pocieram twoją nagą małą łechtaczkę, sprawiając, że szarpiesz się i jęczysz. Wstaję. Jesteś ode mnie wyższy i tym razem działa to na naszą korzyść; Przysuwam się bliżej, trzymając mojego twardego kutasa przy wejściu do twojej mokrej cipki, a ty powoli kucasz… Pieprzę cię przy ścianie, wsuwam i wysuwam mojego kutasa z twojej mokrej, nagiej dziurki, twoje mokre piersi ja, twoje usta na moich, gdy otwierasz się i pół kucasz dla tego, przetaczając swoją cipkę do przodu, biorąc mnie do siebie. Ciepły prysznic jest na nas oboje i jesteśmy zagubieni w doznaniach i miłości.
Patrzę ci w oczy, kiedy cię pieprzę, a ty patrzysz wstecz. Widzimy swoje serca. Zaczynam pocierać twoją łechtaczkę – i za kilka chwil oboje jesteśmy blisko krawędzi.
Wiem, co lubisz: „Dojdę, kochanie, strzelę ci w cipkę…” „O tak, daj mi to – strzel we mnie…” „Nnngh… Zamierzam cum…" Szoruję twoją nagą łechtaczkę, kiedy pompuję ją i wypuszczam. „M-ja też…” wzdychasz. Głęboki pocałunek, zdesperowane dłonie, śliskie i mokre - Spuszczamy się razem, jęcząc, jęcząc, półsłowa miłości jęczały i chrząkały, gdy rozładowuję się w twojej chwytającej, ściskającej cipce, czując, jak moja sperma chlupocze i spływa po twoich nogach, gdy wszystko spuszczasz nad moim tryskającym kutasem.
Raz za razem wbijam się głęboko, moja sperma wystrzeliwuje w twoją delikatną mokrą pierdoloną dziurę. Trzymamy się nawzajem przez długie chwile, wciąż połączeni. Śliskie dłonie na namydlonej skórze, mokre włosy na twarzy, różowe policzki, ciężki oddech… „Tak bardzo cię kocham”. Wydawało się, że nie ma nic więcej do powiedzenia.
Myjemy, a następnie suszymy się nawzajem. Nagle niewiele mówimy. Czas jest krótki. Kiedy się ubieramy – po kilku minutach pieszczot i zastanawiających spojrzeń – mówisz: „Żałuję, że nie musiałam iść”. – Ja też.
Ale tak się cieszę, że to mamy. Ruszamy razem, już w pełni ubrani, i znów cię przytulam. – To może być nasz jedyny wspólny czas – szepczę.
„Ale możemy to zatrzymać na zawsze”. Po chwili dodaję: „Widziałeś kiedyś „The Bridges of Madison County”? „Tak… O, tak!” Dostajesz referencję. Przywieramy do siebie. Mój telefon urwie się – kolejny alarm. Czas jechać – mówię cicho.
– Ostatni pocałunek, kiedy wypuszczam cię przy wejściu na lotnisko; odprowadzę cię do twojej bramki, ale i tak nie wpuszczą mnie do strefy załadunku. Poza tym, jak zawsze, Mam broń w kieszeni. Legalne, ale mimo to na lotniskach ich nie doceniają. „Kocham cię, Shirley”.
Uśmiechasz się do mnie. „Jesteś dla mnie bardzo cenny, Charles. Zawsze będziesz." Uśmiecham się do ciebie. "Wystarczająco blisko, kochanie.
Rozumiem cię”. Uśmiechasz się. „Zawsze to robisz”.
Jeszcze jeden, a potem odwracasz się i znikasz. Patrzę, jak wchodzisz na lotnisko, a potem idziesz i parkujesz. Chwilę później stoję przy oknie, obserwując twój samolot znikający w oddali na wschodzie. „Żegnaj, kochanie, kochanie” szepczę pod nosem.
„Nigdy więcej cię nie zobaczę. Ale będę cię zawsze kochał. Podnoszę rękę. – Idź z Bogiem, moja miłości.
Zawsze będę tu, czekając”. Wróciłem do samochodu i pojechałem do domu..
Sezon letni wzmaga wewnętrzne pragnienia Lynn i Adama…
🕑 42 minuty Historie miłosne Historie 👁 3,042„Out Adam!” Lynn surowo wskazała palcem na drugą stronę recepcji. Adam usiadł na blacie recepcji. Cassie, młoda, bardzo modna recepcjonistka, brunetka, nie miała nic przeciwko osądzaniu…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuLynn i Adam kontynuują letni taniec…
🕑 40 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,725Nieco ponad miesiąc temu... Noc była idealna. Dzień był idealny. Tydzień, ostatni miesiąc, były idealne. Teraz był idealny moment. Lynn zastanawiała się dokładnie, co zrobiła, żeby w…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksuDla mojej żony, mojej miłości, naszej miłości.…
🕑 12 minuty Historie miłosne Historie 👁 1,829Dajesz mi to spojrzenie, które mówi, że pragnienie, pożądanie i miłość wszystko w jednym. Piłem trochę, tak jak lubisz. To powstrzymuje mnie od powstrzymywania się, a głód zwierząt…
kontyntynuj Historie miłosne historia seksu