Wybór Hobsona – ciąg dalszy

★★★★(< 5)

Lily brutalnie pokazuje Hobsonowi swoje miejsce…

🕑 14 minuty minuty Hardcore Historie

Nicole widzi, że następnego ranka jestem rozkojarzona, kiedy ledwie zerkam w jej stronę, gdy otwiera przede mną drzwi. Prawdę mówiąc, przejeżdżam wzrokiem po jej idealnie wyrzeźbionej nodze. Potrzebująca dziwka za bardzo stara się zadowolić, mając na sobie ołówkową spódnicę i pończochy. Gdybym nie był skupiony na Hobson, myślę, że musiałbym ją ukarać za jej publiczną biedę. Gdy samochód podjeżdża pod fabrykę, widzę kilku pracowników wyglądających przez okno.

Wizyta ponowna z pewnością wywoła panikę. Kiedy wchodzę do foyer, Derek podchodzi podskakując, sztuczny uśmiech przykleja się do jego twarzy. „Lily, jak cudownie znów cię widzieć. Nie spodziewaliśmy się, że wrócisz tak szybko”, uśmiecha się. „Dziękuję Derek.

Tak, jest jeszcze kilka rzeczy, o które się martwię” – odpowiadam krótko. „Będę potrzebować sali konferencyjnej dla siebie przez większą część dnia. Zakładam, że nie będziesz jej potrzebować?” – pytam, unosząc jedną brew, patrząc mu prosto w oczy. Widzę w nim strach i zmieszanie. „O-o-o-oczywiście, że nie.

Upewnię się, że nie będziesz przeszkadzać”, jąka się i staje za mną, gdy kroczę do sali konferencyjnej, a za mną Nicole niosąca moją torbę. Dostrzegam swoje odbicie w lustrze na końcu sali konferencyjnej. Wygląd „suki mocy”, myślę sobie w moim ciemnoszarym garniturze, białej jedwabnej bluzce i butach na niskim obcasie.

„Zostaw torbę na stole i czekaj w samochodzie”, mówię Nicole i zamykam drzwi sali konferencyjnej przed Derekiem. Podnoszę słuchawkę i natychmiast łączę się z sekretarkami. – Czy mógłbyś mi podać kawę espresso? grzecznie pytam. Myślę, że nie ma potrzeby wkurzać personelu. W końcu w budynku, w którym zamierzam dzisiaj wydać rozkaz, jest tylko jedna kobieta.

Kawa wraz z talerzem herbatników jest wnoszona kilka minut później przez dość nieśmiało wyglądającą i zdenerwowaną sekretarkę. Szybko ją oceniam, kiedy się zbliża: po czterdziestce, trochę zapuszczająca się, ważąca kilka funtów za dużo, prawdopodobnie te wszystkie herbatniki, ale słodka buzia. Duże brązowe oczy, kasztanowe włosy, nieskazitelna skóra i soczyste, pełne usta. Szybko się opanowuję, dziękując jej i prosząc, by zaprosiła Susan Hobson do sali konferencyjnej, ale nie mówiła jej, dlaczego.

Słyszę, jak Tannoy mówi Hobsonowi, żeby przyszedł do sali konferencyjnej, więc się przygotowuję. Rozpinam spodnie, zsuwam je do kolan razem z francuskimi majtkami i wpycham do środka bulwiasty koniec różowego lizaka. Jestem już tak mokra z niecierpliwości, że łatwo wślizguje się do środka.

Szybko podciągam majtki i spodnie, po czym chwytam dłonią krocze. Czuje się dobrze. Twardość ośmiocalowego trzonu naciskającego na moją dłoń podczas ruchu powoduje, że bulwiasta głowa wewnątrz mnie również się porusza, wysyłając dreszcze oczekiwania. Nieśmiałe pukanie do drzwi sygnalizuje przybycie Hobsona.

Siadam prosto przy stole i wołam „Chodź”, myśląc, że to nie ostatni raz, kiedy słyszymy to słowo dzisiaj. Hobson wchodzi nieśmiało, ubrana jak zwykle w kombinezon, z długimi, lśniącymi brązowymi włosami związanymi w kucyk. Wyraźnie sztywnieje i drży, kiedy mnie widzi.

Obserwuję ją kątem oka, spuszczając głowę, udając, że czytam leżący przede mną arkusz kalkulacyjny. Stoi tam, bojąc się odezwać, kiedy pozwalam, by w pokoju narastało napięcie. W końcu podnoszę na nią wzrok, uderzam rękami w stół i podnoszę się.

Krzywi się z powodu hałasu i widzę ją bardziej b. Zaczerwienienie narastające od jej szyi w górę po twarzy, kiedy powoli kroczę w jej stronę po ciemnoniebieskim dywanie w sali konferencyjnej. Stoję przed nią.

Jej sylwetka, metr siedemdziesiąt, góruje nade mną, ale z naszej postawy i mowy ciała jasno wynika, że ​​to ja tu rządzę. Pocieram kciukiem i palcem wskazującym kołnierz jej kombinezonu, po czym chwytam obie strony przodu kombinezonu i rozdzieram je. Poppers rozdzielają się aż do jej pępka. Odsłaniający śliczny i bardzo dziewczęcy koronkowy niebieski stanik w białe groszki.

– Wiesz, że nie lubię tych kombinezonów – warczę na nią. „Usuń je teraz”. Mruga, jej zażenowanie jest tak całkowite, że wygląda, jakby miała się rozpłakać w każdej chwili. Ze spuszczoną głową rozpina pozostałe guziki i pozwala materiałowi zsunąć się do kostek. – Przepraszam, proszę pani – jęczy.

Ma na sobie pasujące majtki, a moje oczy rozszerzają się, gdy widzę na nich widoczną mokrą plamę. Ta mała dziwka jest tak samo mokra jak ja. Pochyla się, żeby zdjąć buty, dając mi zachwycający widok na swój dekolt, po czym znów się prostuje i staje przede mną w samej bieliźnie. Spuściła głowę, patrząc w podłogę. – Dobra dziewczynka – szepczę jej do ucha, kiedy ją okrążam.

„Przynajmniej masz porządną bieliznę”. Podnosi wzrok i uśmiecha się do mnie niepewnie, kiedy kończę krążenie i staję przed nią, przesuwając dłonią po jej nagim ramieniu od nadgarstka do ramienia. Wsuwam palec pod koronkowy ramiączek stanika i przesuwam nim po jej piersi, wsuwając palec do miseczki i pocierając szybko twardniejący sutek. Słyszę gwałtowny wdech, gdy mój paznokieć zahacza o twardą wypustkę.

Wsuwam kciuk do kubka, aby połączyć palec i obracam sutek między nimi. Szczypanie, poprawianie i skręcanie, cały czas patrząc w jej ciemnobrązowe oczy. Widoczna w nich mieszanka zażenowania i pożądania.

Sięgam drugą ręką i przeczesuję palcami jej włosy, odciągając je tak, że opadają jej na ramiona. - Tak jest dużo lepiej - szepczę, kiedy przesuwam się za nią, odgarniając włosy z jej szyi i całując ją między łopatkami, jedną ręką wciąż dotykając jej piersi, a drugą przesuwam po jej brzuchu i chwytam jej majtki. Przyciskam krocze do jej twardych policzków i czuję, jak sztywnieje, gdy czuje twardość łani naciskającej na nią. Jej wzgórek wydaje się wilgotny, gdy go chwytam, wsuwając w nią palec przez wilgotny materiał. Ocierając się kroczem o jej tyłek, po kolei wyciągam każdą pierś z jej stanika; szczypanie i skręcanie sutków, czując, jak twardnieją pod moim dotykiem.

Patrzę, jak wije się w lustrze, gdy masuję i dotykam jej idealnie jędrnych cycków. Odwracam ją, a jej wzrok natychmiast opada na moje krocze. Widzę, że się przygląda, i mówię jej, żeby rozpięła mi spodnie. Patrzy na moją twarz; pytanie, niewypowiedziane, na jej ustach, zanim z skinieniem głowy pada na kolana. Jej zręczne palce szybko rozpinają moje spodnie i pozwalają im opaść na podłogę, gdy przesuwa palcami po wypukłości moich francuskich majtek z jedwabiu w kolorze kości słoniowej.

– Zdejmij mi buty i spodnie – rozkazuję, nie chcąc upaść na twarz. Piszczy „Tak, proszę pani” i szybko robi, jak jej kazano. – Teraz majtki – zamawiam. Rozkoszując się dotykiem jej delikatnych palców, gdy poruszają się po moim ciele, każdy dotyk wysyła sygnały bezpośrednio do mojego rdzenia. Powoli przesuwa palcami po moich nagich nogach od kostki do kolana.

Wstrzymuję oddech, gdy jej palce przesuwają się po wewnętrznej stronie moich ud. Ocierają się o jedwab moich majtek, zanim wsuwa swoje pierwsze palce w pasek i powoli zaczyna je ze mnie zsuwać. Kiedy naciąga jedwab na łanię, ta wyskakuje do przodu, celując prosto w jej twarz.

Zatrzymuje się na chwilę, po czym pozwala, by jedwab zsunął mi się z nóg do kostek. Przesuwa palcami po trzonku, delikatnie go dotykając, a ja wzdycham z niecierpliwości, gdy jej dotyk spowodował, że czułek poruszył się we mnie. Patrzę, jak tam klęczy, osiem cali grubego różowego lateksu niczym most między nami. Opuszczam rękę i przekręcam jej gęste włosy w palcach, podnoszę ją do góry, dając jej znak, żeby wstała. Jej usta błyszczą, gdy przesuwa po nich językiem, i wymagam całej siły woli, żeby jej nie pocałować.

Ale tu nie chodzi o intymność, chodzi o zapewnienie władzy. – Odwróć się i połóż ręce na stole – rozkazuję i patrzę, jak się pochyla, z dłońmi płasko na wypolerowanym drewnie stołu w sali konferencyjnej. Jej włosy zwisają jej na twarz, gdy stoi, z wypchniętym tyłkiem, w tych seksownych majteczkach w kropki. Przesuwam dłonią po jej pośladkach, kochając jędrność jej zuchwałego tyłka.

Jest stonowana bez cala zapasowego tłuszczu. Moje palce zanurzają się między jej nogami, przebiegają wzdłuż jej wilgotnej szczeliny, gdy czuję, jak jej soki sączą się z niej do materiału jej majtek. Staję z boku i kładę dłoń na czubku jej głowy, aby przycisnąć jej twarz do stołu, i mówię, żeby zdjęła majtki. Patrzę, jak sięga i powoli zsuwa mały kawałek wilgotnego materiału na swoje pośladki i długie nogi, po czym pozwala mu opaść na podłogę wokół kostek.

krzyczy, gdy bez ostrzeżenia uderzam mocno dłonią w jej lewy tyłek. Patrzę, jak blada skóra staje się czerwona w idealnym odcisku dłoni, po czym ponownie kładę dłoń na jej prawym policzku. Tym razem tłumi okrzyk, chociaż jej oddech jest nierówny, kiedy się kontroluje.

Wciąż bez słowa poruszam się za nią, pozwalając narastać napięciu, gdy patrzę, jak stoi z twarzą przyciśniętą do stołu i wystającym tyłkiem, naga, z wyjątkiem stanika. – Rozłóż szerzej nogi – rozkazuję, obserwując, jak posłusznie je rozsuwa. Kopię jej lewą kostkę, szczekając „Szerej!”. Natychmiast rozsuwa stopy dalej.

Jej nogi jak grot strzały skierowane w stronę jej mokrej szczeliny. Soki błyszczą na ustach. Stoję za nią, czekając, pozwalając, by oczekiwanie narastało, gdy obserwuję ją, tę wysoką, pewną siebie, inteligentną kobietę zredukowaną do giętkiego kawałka mięsa.

Chwytam trzonek i przesuwam go tak, aby czubek ocierał się o jej szczelinę, pokrywając ją sokami. Jęczy z uznaniem, gdy ja to robię. W tym samym czasie drugą ręką przesuwam w górę jej pleców, śledząc linię jej kręgosłupa, aż docieram do jej głowy. Przeczesując palcami jej włosy, ponownie przekręcam kosmyki między palcami.

Kiedy już mocno chwytam jej włosy, ciągnę za nie mocno, odchylając jej głowę do tyłu. Kiedy otwiera usta, by zaprotestować, wbijam w nią trzonek łani. Całe osiem cali znika w środku po jednym mocnym uderzeniu w krocze.

pieprzę ją. Nie ma na to innego opisu. Nie ma w nim miłości ani przywiązania. Używam jej, gdy wbijam i wysuwam z niej trzonek.

Każde pchnięcie jest mocne i szybkie i zanurza się głęboko w niej. Trzymam mocno jej włosy, tak że jej plecy są wygięte w łuk, a głowa odchylona do tyłu, wpatrując się w swoje odbicie w lustrze. Jest w stanie patrzeć, jak plądruję jej cipkę od tyłu. Pożądanie na mojej twarzy ujawniło się, gdy ją pustoszyłem. Jęczy i skomle, gdy wsuwam i wysuwam z niej osiem cali.

Zgrzyt każdego pchnięcia sygnalizuje, że jej cipka reaguje tak, jak została zaprogramowana. Jej biodra zaczynają wirować. Odpycha się, by spotkać się ze mną za każdym razem, gdy go wbijam, wpychając w nią jeszcze więcej trzonu. W miarę narastania tempa z jej ust wydobywają się teraz krzyki przypominające ptaszki. Jej palce ślizgają się po stole, próbując znaleźć coś do kupienia.

Jej cycki kołyszą się, gdy jej krocze jest raz po raz uderzane. "Czym jesteś?" Warczę na nią, ostro ruchając jej cipkę. „Ah-ah-a-a dziwka”, udaje jej się skomleć w odpowiedzi. Wysuwam się z niej i mocno kładę dłoń na jej lewym policzku.

„Jesteś MOJĄ dziwką” – mówię jej niskim, groźnym tonem. „A teraz połóż się na plecach”. Szybko i posłusznie odwraca się i kładzie na plecach na stole w sali konferencyjnej.

Kiedy tak leży, patrzę na nią z góry. Uśmiecha się półuśmiechem, kiedy kładę dłoń na każdym kolanie i szeroko rozkładam jej nogi. Jej schludny mały trójkąt starannie przystrzyżonych włosów zmatowiał w jej sokach.

Jej usta są opuchnięte i błyszczące. Jej zapach jest tak silny, że jest odurzający, niemal obezwładniający. - Jesteś moja - mówię jej, patrząc jej w oczy. „Jesteś tylko moją dziwką. Ilekroć cię zawołam, bez względu na to, co robisz, przyjdziesz do mnie.

Kiedy mówię, ponownie wsuwam w nią czułek. Kiedy sapie, pytam ją: „Rozumiesz dziwko?”. Kiwa głową. jej głowa i kwili „tak", kiedy ponownie wciskam łanię do środka. Czuję się tak dobrze.

Za każdym razem, gdy wsuwam ją do środka, moje wnętrzności zamieniają się w galaretę. Teraz wije się na plecach, chwytam ją za kostki i połóż jej nogi na moich ramionach, umożliwiając mi ponowne uderzenie w nią głębiej. Zarówno jej, jak i mój orgazm szybko się teraz budują. Moje ręce poruszają się, by owinąć się wokół jej gardła, wbijając się głęboko w nią, jej oczy są prawie zamknięte, usta otwarte, dysząc, piersi drżą, kiedy w nią wbijam raz za razem.

Ogarnia mnie chęć posiadania i kontrolowania jej, gdy czuję, jak moje palce zaciskają się mocniej na jej gardle. Jej oczy wychodzą z paniki, gdy mocniej naciskam na jej szyję i unoszę kciuki na jej dolnej szczęce, zwężając jej drogi oddechowe. Następnie moje palce ciasno owijają się wokół jej szyi, ściskając g, kiedy wbijam w nią ten trzonek głęboko, raz po raz, pieprząc ją tak, jakby od tego zależało jej życie. Kiedy czuję ryk własnego orgazmu nade mną, ściskam jej gardło po raz ostatni, słysząc jej orgazmiczne sapanie, kiedy wstrzymuję jej oddech i trzymam ją za szyję, kiedy trzęsę się i drżę, gdy dochodzimy razem. Jej oczy wywracają się do tyłu głowy, jej usta są otwarte, a spuchnięty język wysunięty, dysząc, gdy upadam na nią.

Moje palce uwalniają jej gardło. Czerwone wgłębienia wyraźnie widoczne na jej szyi. Kiedy się od niej odsuwam, przewraca się na bok, dysząc i bulgocząc, próbując złapać oddech.

Zsuwa się ze stołu i opada na kolana na podłogę; jedną ręką trzyma się stołu dla podparcia, a drugą delikatnie masuje jej gardło. Z trudem łapie oddech i jęczy, gdy opanowuję się, siadając na jednym z krzeseł. Falliczny czubek łani wciąż wystaje przede mną. Błyszcząca, lśniąca, pokryta jej miodem.

„Wyczyść mnie”, mówię jej i uśmiecham się, gdy odwraca się i czołga do mnie po podłodze, klękając, by wylizać swoją Panią do czysta, tak jak jej nakazano.

Podobne historie

Lekcja pożądania

★★★★★ (5+)

Uczeń jest „doradzany” w sprawie naruszenia zasad dotyczących ubioru…

🕑 36 minuty Hardcore Historie 👁 19,622

Penny siedzi w swojej ostatniej klasie dnia i wygląda przez okno na piękną wiosenną pogodę, żałując, że szkoła nie ma już roku. Nie chodziło o to, że nie lubiła szkoły, jej zajęcia…

kontyntynuj Hardcore historia seksu

Hard Candy

★★★★★ (< 5)

Graficzne spotkanie z seksem szorstkim, ściśle ze sobą powiązane, w wyraźnych szczegółach.…

🕑 46 minuty Hardcore Historie 👁 5,313

Różowa guma do żucia toczy się po moim języku, gdy idę wzdłuż czarnego asfaltu, który wciąż paruje od ciepłego sierpniowego deszczu. Czuję, jak jest mokra wzdłuż krawędzi palców u…

kontyntynuj Hardcore historia seksu

Uwikłany Rozdział III: Utrata Roszpunki

★★★★(< 5)
🕑 16 minuty Hardcore Historie Seria 👁 1,959

Czas mijał, a ja pozostałem pod jej urokiem, chętny więzień zarówno światła miłości, jak i mrocznego przekonania o naszej wspólnej deprawacji i pożądliwościach. Oboje weszliśmy w role,…

kontyntynuj Hardcore historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat