Wspólna fantazja spełniona przy basenie.…
🕑 10 minuty minuty Gratyfikacja HistorieDelikatne pukanie do drzwi jej mieszkania było niepożądaną przeszkodą. Zajrzała przez mały wizjer i zobaczyła, jak Stephan ogląda się za siebie. Nieco niechętnie otworzyła drzwi. — Co powiesz na pływanie o północy? zaszeptał.
"Basen nie będzie otwarty do przyszłego tygodnia." – Mam klucz – uśmiechnął się i wymachiwał dużym pękiem. – Nie mam garnituru – była na to zbyt zmęczona. – Chudy dip – wzruszył ramionami – jeśli nie założysz swojego, ja nie założę swojego.
Złapał ją jego nastrój i poczuła, że się poddaje. Westchnęła, a on uśmiechnął się swoim uśmiechem. Naprawdę był człowiekiem przekonującym: „Poczekaj, pozwól mi znaleźć ręcznik”. Celia poszła do sypialni, nagle chcąc z nim iść. Pogrzebała w szufladzie, przeglądając bieliznę, zdumiona, że nie ma stroju kąpielowego.
Jej oko dostrzegło błysk jasnozielonej. Nie, nie waży się! Wyciągnęła misia i trzymała go na wyciągnięcie ręki. Kiedy wyszła z sypialni, Stephan uśmiechnął się do niej i wskazał na szlafrok frotte: „Czy ty…?” – Poczekaj i zobacz – powiedziała i zgarnęła klucze – chodźmy.
Zjechali windą na poziom piwnicy i wyszli. Stephan prowadził. Otwierając drzwi, dał jej znak do środka. Uderzyły ją zapachy chloru i świeżej farby. Zapaliły się światła, basen był wypełniony.
Stephan wyłączył wszystkie światła oprócz tych podwodnych. Celia pisnęła z zachwytu, wyglądało to tak ładnie. – Piwo? Nie da się chudego zanurzyć bez piwa – Stephan wyjął z torby dwie butelki i odkręcił zakrętki.
Wręczył jej jeden. – Chcesz chwilę posiedzieć? wskazał na wnękę z ławkami po dwóch stronach. Na trzeciej ścianie wisiał strumień prysznicowy. Usiadła, wzięła łyk piwa i zadrżała. Stephan zniknął, nad głową zapaliły się cztery lampy grzewcze, ogarnęło ją ciepło.
Wrócił: „Tam, to lepiej?” – Odpowiedzi na wszystko, prawda? Stephan uśmiechnął się do niej. „Nie, nie do końca, nie wiem, co jest pod szatą”. – Głównie Celia – powiedziała, nie robiąc mu żadnego ruchu, żeby mu pokazać. Sączyła piwo. Promieniowanie lamp odprężało ją.
Oparła głowę o ścianę i zamknęła oczy. „Myślę, że powinieneś pokazać mi, co masz na sobie do pływania” – zasugerowała. Zdjął buty i skarpetki, podczas gdy Celia wypiła ostatnie piwo.
Dostała delikatne brzęczenie i usłyszała, jak chichocze: „Więcej”. Zatrzymał się z koszulą na głowie. – Więcej piwa czy więcej Stephana? "Och, bardziej jedno i drugie." „No, przywiozłem sześciopak i…” z zamaszystym ściągnął koszulę i rzucił jej na kolana.
Celia podniosła go i przycisnęła twarz do materiału. Jej wnętrzności wydawały się przewracać, gdy wdychała jego zapach, czuła ciepło jego ciała. Spojrzała na niego, na jego ramiona, jego ramiona i poczuła straszną tęsknotę. Sięgając do torby po kolejne piwo, skandowała: „Więcej piwa, więcej Stephana, więcej piwa, więcej Stephana”.
Zsunął zamek błyskawiczny, a Celia przechyliła butelkę i przełknęła ślinę. Pływanie o północy nagle stało się wspaniałym pomysłem. Kiedy spodnie Stephana zsunęły się na podłogę, spojrzała zachłannie na wybrzuszenie z przodu jego maleńkich białych majtek. - Och, dużo Stephana – powiedziała i zachichotała. Powiedziała do siebie: „Celio, jesteś trochę pijana”.
Wstała na nogi, „Cóż, uczciwe jest sprawiedliwe, trzymaj to”, podała mu swoją butelkę i odpięła szatę. Zrzuciła go z ramion i pozwoliła mu zsunąć się na kafelki. Jego gwałtowny wdech powiedział wszystko. Jego usta pozostawały otwarte przez długie sekundy. "O mój!" było wszystkim, co udało mu się.
Jej spojrzenie w lustro w sypialni prawie sprawiło, że zmieniła zdanie. Teraz cieszyła się, że tego nie zrobiła. Miś nie ukrywał Celii.
Jego reakcja była najwspanialszą rzeczą do zobaczenia i usłyszenia. Nic dziwnego, że się gapił. Celia zerknęła w dół, jej ciężkie piersi były wszystkim, co mogła z siebie zobaczyć. Wyglądały na pięknie duże, pomyślała.
Odpoczywając w miseczkach misia, dali jej wspaniały dekolt. Chciała potrząsnąć ramionami i potrząsnąć piersiami dla Stephana. Ale wiedziała, że po prostu by się pokłócili, gdyby to zrobiła. Patrzyła zachwycona, jak oczy Stephana wędrowały po niej w górę iw dół.
Krocze misia było wciągnięte ciasno w jej cipkę, czuła jego natarczywą obecność. Odwróciła się powoli, pokazując mu swój tyłek. Wiedziała, że jest duży i piękny.
Sięgnęła ręką do tyłu, "O mój!" mruknęła i zachichotała. Tkanina w ogóle jej nie zakrywała, wsunęła się głęboko między policzki. Odwróciła się twarzą do niego. "O mój!", wykrzyknęła ponownie na ten widok. Jego erekcja tworzyła imponujący prążek z przodu jego majtek, „to bardzo pochlebne”.
"Czy masz pojęcie, jak pięknie, jak seksownie wyglądasz?" zapytał ją. Wiła się pod jego spojrzeniem, czuła się seksowna i piękna. Celia wciągnęła powietrze przez zęby, gdy spazm złapał ją gdzieś poniżej pępka.
Jej uda napięły się i ścisnęła kolana w klasycznej kobiecej pozie. Nagła potrzeba. „Drogi Boże, ta seksowna, piękna kobieta potrzebuje siusiu”.
Przypomniała sobie inny raz, tydzień temu. Byli wtedy trochę pijani i opowiadali sobie nawzajem swoje ulubione fantazje. Pomyślała teraz o jego. „Połóż się Stephan”, powiedziała mu, „tu na kafelkach”.
Za namową Celii Stephan położył się na plecach. Płytki były przyjemnie ciepłe. Ciepło lamp skąpało go. Zamknął oczy przed blaskiem i czekał. Przesunęła się, by stanąć nad nim, mógł poczuć jej kostki na swoich udach.
Jego kutas był wspaniale wyprostowany wewnątrz majtek. Musiało to nastąpić po tym, jak upuściła szatę. Ciepło, jej bliskość, wiedział, że wydarzy się coś pięknego.
Poczuł jej ruch i otworzył zmrużone oczy. Przykucnęła, a potem powoli usiadła, klękając okrakiem na nim. Zatonęła dalej, jej krocze opadło na jego.
Tylko dwie warstwy, jedwab i bawełna, między jej płcią a jego. Pochyliła się do przodu i położyła na rękach. Znowu zamknął oczy. Wargi Celii były przy jego uchu i szepnęła, jej oddech łaskotał. „Czy masz pojęcie, jak napalona się teraz czuję” – przerwała – „i jak bardzo muszę się wysikać?” Stephan potrząsnął głową, a ona dodała: „Nie wiem, czego najbardziej potrzebuję” – wiła się na jego kutasie – „do napełnienia lub opróżnienia”.
Usiadła wtedy ciężko na jego biodrach. Stephan przesłonił oczy dłonią i patrzył, jak zsuwa jeden pasek z ramienia i pozwala, by pierś wypłynęła swobodnie. Ciężki i pełny poruszał się pięknie, gdy machała ramionami.
Sutek wydawał się wskazywać prosto na niego. "Głodne dziecko?" zapytała i potrząsnęła ramionami, aż pierś zadrżała. – Bardzo głodny – wychrypiał, jego pragnienie było desperacką rzeczą. Pochyliła się ponownie i musnęła pierś jego ustami.
Złapał spuchnięty sutek i przytrzymał go zębami. Celia krzyknęła cicho, gdy ją uszczypnął. Językiem, zębami i ustami kochał się z nią powoli. Kiedy się zatrzymał, podniosła się trochę i wyswobodziła. Złapał ją ponownie i bawili się, jej sutek był małym, pęczniejącym, dojrzewającym owocem.
Celia zaczęła ocierać się o niego swoim kopcem. Wyczuł to, między nimi prowadzili ją w kierunku orgazmu. Ssany sutek wydawał się rosnąć w jego ustach. Nagle zamarła i spojrzała na niego przez przymknięte oczy. Jej zęby były zaciśnięte, kiedy mówiła: „Muszę siusiu, muszę tylko siusiu”.
Ale nie zrobiła żadnego ruchu, żeby wstać, tylko powoli ocierała się o jego erekcję. Zastanawiał się, czy to mała dziewczynka walcząca o kontrolę nad pęcherzem, czy kobieta na krawędzi orgazmu. Przykucnęła nad nim, oddychając głośno do jego ucha. „Zgubię to, stracę to. Nie mogę się utrzymać”.
Wydawało się, że płacze i śmieje się. „Nie mogę wytrzymać, jestem taka pełna i czuję się niesamowicie seksownie. Nie śmiem się ruszać i nie mogę się uspokoić.
Wszystko to zostało powiedziane, gdy drżała i wiła się na nim. Był rozpaczliwie podniecony jej słowami i jej ruchami, myślał, że jego kutas pęknie. Gdyby tak pomyślała podniecał ją… co z nim? Celia nagle usiadła z cichym płaczem. Zdziwione spojrzenie, gdy uniosła ręce, by zakryć usta. Zamknęła oczy i wydawała się być zrelaksowana.
Blask pojawił się w pachwinie Stephana i zaczęło się rozprzestrzeniać. Sikała na niego! Przez misia i przez jego majtki ciepło przesiąkało. Gdy go zalewała, poczuła się prawie oparząco. Na jego kutasie, na jego jądrach, między nogami i na brzuchu. Stephan pomyślała, że to najpiękniejsze doznanie.
Niemal wystarczająco, by facet przyszedł, tylko z powodu cudownego, rozprzestrzeniającego się ciepła. Celia pozwoliła sobie opaść na dłonie i zaczęła powoli przesuwać się w górę jego ciała, jej pachwina przesuwała się po jego skórze. ciepło, przepływ poruszał się w górę po jego brzuchu, po klatce piersiowej płynął. Wkrótce spływał po obu stronach jego szyi. słyszał delikatny syk, gdy wciąż się wysysała.
Ciepło płynęło z jej wnętrza, z jej cipki, przez krocze misia do niego. Ciepło Celii, jej wilgoć. Stephan rozłożył ramiona, a ona położyła się na nim z wilgocią między nimi.
- To miałeś na myśli, prawda? ona zapytała go. - Tak, o tak, dokładnie tak, jak marzyłem. To była najsłodsza rzecz – mruknął w jej włosy. Była cudowna, była idealna.
Jego pragnienie jej wtedy było w nim rozpaczliwą, miażdżącą rzeczą. Jego penis był obolałym sztywnością uwięziony w majtkach, które przemoczyła. Celia znieruchomiała, a on spojrzał na nią.
Widział jej własny głód w jej oczach, a potem wróciła do niego. Słyszał, jak wydaje ciche miauczenie. Jej palce zdrapały jego majtki, obnażając jego kutasa.
Podnosząc głowę obserwował ją. Zahaczony palec złapał misia w kroku i odciągnęła go na bok, z cipki. Widział mokre loki i płatki warg sromowych. Przód misia był prawie czarny od jej wilgoci, przylegał do każdego konturu. Strumień zaczął się znowu, gorący nad jego moszną.
Tym razem bez tkaniny, tylko gorące siusiu na kulki wypełnione spermą. Jęknął, gdy powódź zalała jego nagość. Wił się pod jej biodrami, jego ciało błagało. Wreszcie zwolniła do strumyka. Jej palce owinęły się wokół jego penisa, trzymając go pionowo.
Opuściła się, otwarta i gotowa. Nowy i piękny upał ogarnął jego penisa. Ona zeszła w dół, on wszedł. Stale przebijając ją, przebijając w górę, aż szturchnął jej koniec.
Usiadła na nim, tyłek przeciwko jajom. Pieprzyła go, a nie on ją, rzucając się w przód iw tył, jakby chciała oderwać jego kutasa u nasady. Stephan walczył pod nią w mieszance bólu i radości. Ujeżdżała go, jedno dzikie zwierzę na drugim. Jej ciało czerpie z niego orgazm.
Kiedy przyszli, byli jak jedno, szlochy i krzyki odbijały się echem. Punkt kulminacyjny Celii był dziki, jej cipka zacisnęła się i zaczęła ssać jego tryskającego kutasa. Upadła na niego. Oboje szlochali z trudu, obaj wyczerpani, obaj całkowicie wyczerpani.
Spali może kilka minut. Obudziła go pocałowała. Jego ręce zsunęły się po jej plecach i złapał ją za tyłek, przyciągając ją do siebie. "Jak była fantazja?" ona zapytała go. „Doskonałe, niesamowite”, powiedział jej, „pływanie to frajda, bycie utopionym jest piękne”..
uwielbiam twój sposób myślenia…
🕑 8 minuty Gratyfikacja Historie 👁 1,856Kilka minut później weszła na górę i do salonu. Dostrzegając mnie, podeszła do stołu. Byłem na drugim drinku, ponieważ jej napój siedział wystarczająco długo, aby się rozgrzać. Jej…
kontyntynuj Gratyfikacja historia seksuPowolna i frustrująca ręczna robota dokuczającej kobiety, która lubi pokazywać, kto ma kontrolę.…
🕑 17 minuty Gratyfikacja Historie 👁 4,717To było dla niego zarówno ekscytujące, jak i upokarzające, gdy szedł do dużej łazienki na piętrze, gdzie czekała na niego Amanda. Ta myśl frustrująca sprawiła, że zaczął się…
kontyntynuj Gratyfikacja historia seksuMonica spojrzała za siebie. Za nią podeszli niektórzy chłopcy, a ona i Nick zostali otoczeni, ale kiedy Blake potknął się po schodach, Nick odwrócił się i dwóch chłopców, którzy…
kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu