Wybierz swój fetysz mądrze

★★★★★ (< 5)

Rogacz walczy i pojawia się nowy fetysz.…

🕑 38 minuty minuty Gratyfikacja Historie

„Jakie wspaniałe prace domowe wykonuje mój słodki rogacz w dzień wolny od pracy?” — powiedziała Mary, przyglądając się stercie ubrań rozłożonych na dziecięcych łóżkach. „Pakowanie rzeczy dziecka”. "Po co?" „Zabieram je do Disneya”.

"Wracać?" „Widzisz Leonarda, więc pomyślałem, że zabiorę dzieci do Disneya”. „To szaleństwo. Nie ma sensu jechać tam i z powrotem w jeden dzień”. – Jedziemy na tydzień. "Co?" Tym razem w jej głosie zabrzmiała nuta niepokoju; szydercza ciekawość zniknęła.

„Robisz coś, co lubisz, więc pomyślałem, że zrobię coś, co lubię”. — Czego ode mnie oczekujesz? „Bądź zadowolony ze mnie. To właśnie powiedziałeś, kiedy powiedziałeś mi, że seks z Leonardem jest ważniejszy niż seks ze mną. „Nie powiedziałem tego”.

nie mógł ci dać. Implikacja była jasna. Co spodziewałeś się, że pomyślę? - Mówisz poważnie, prawda? - Absolutnie. - Simon, drobna zemsta ci nie pasuje. Dostałam drugą pracę, kiedy powiedziałeś, że chcesz rzucić pracę, żeby być z dziećmi.

Pominąłem całą kupę rzeczy. Tęskniłem za pierwszym spacerem Annie. Brakowało mi ich pierwszych słów. Tak bardzo tęskniłem; ale myślałem, że daję ci coś ważnego. Poświęcałem ci swój czas z dziećmi.

Przez chwilę walczył, łzawiąc się. Odwrócił się, wziął parę skarpetek, starannie je zwinął i włożył do walizki. „Zaczęłeś spotykać się z Leonardem, ponieważ powiedziałeś Nigdy nie byłem w domu.

nadrabiam zaległości. Będę się dobrze bawić z moimi dziećmi. Zrobimy zdjęcia, wszystko ci opowiemy.

- Z Leonardem spotykam się tylko w niedzielę. Co będę robić przez resztę tygodnia?” „Bądź zadowolony za nas.” „Simon, nie bądź złośliwy.” „Nie jestem złośliwy. Po prostu próbuję znaleźć na to sposób. Muszę coś mieć.

- Naprawdę aż tak cię skrzywdziłem? Simon wbił wzrok w podłogę i zawahał się. – No dalej, powiedz to. „Próbowałem to przezwyciężyć”, powiedział, „ale pozostawia to dziurę w moim życiu. Muszę to czymś wypełnić.

Masz Leonarda. Co ja mam?” „Masz swoją pracę”. „Praca jest tylko dla ciebie i dzieci” „Masz mnie”. „Nie mam ciebie. Leonard ma cię, kiedy tylko chce, a ty masz Leonarda.

Ja jestem trzeci. Dzieci to wszystko, co mam”. "Naprawdę tak myślisz?" „Mary, myślenie nie ma z tym nic wspólnego; liczą się uczucia, to, jak się czuję. Czuję miłość do ciebie, nie myślę o miłości; to nie matematyka ani logika.

Czuję się zraniony. tracę grunt”. "Przepraszam." „Ja też, ale kiedy mówisz „przepraszam”, to boli jeszcze bardziej, bo wiesz, że to kłamstwo.

Przykro ci, że jestem zraniony, bo powiedziałeś sobie, że nie będę miał nic przeciwko, bo cały czas pracowałem, ale teraz ty wiedz, że to nieprawda. Powiedziałeś sobie, że jest w porządku, ponieważ uczę się z tym żyć. Chodzi o to, że masz zamiar dalej mnie ranić, dalej udawać, że tak naprawdę nie mam nic przeciwko. powiedział, biorąc głęboki oddech, „Zabieram dzieci do Disneya”. – Więc chcesz mnie skrzywdzić? Nie chcę cię skrzywdzić bardziej niż ty chciałeś skrzywdzić mnie, ale potrzebuję tego tak bardzo, jak mówisz, że potrzebujesz Leonarda.

Muszę mieć coś, co jest moje. Kiedy nas nie będzie, zobacz, czy możesz wymyśl lepszy sposób, aby to zrobić”. „Czy poradzisz sobie z dziećmi?” – powiedziała, próbując sprowadzić rozmowę z powrotem do spraw przyziemnych. „Dowiem się. Jeśli się rozwiedziemy, będę musiał sobie poradzić.

Disney będzie dobrą praktyką i czymś dobrym, na czym można się oprzeć, jeśli o to chodzi”. – Chcesz powiedzieć, że gdybyśmy się rozdzielili, zabrałbyś dzieci. – Czy Leonard je dostanie? "Jest żonaty." "Więc?" — Co masz na myśli? „Ja jestem żonaty, ty jesteś żonaty; co to ma do rzeczy. Czy jego żona w ogóle o tobie wie?” "NIE." - A więc tak.

Jeśli zerwaliśmy, nie możesz zamieszkać z Leonardem. Czy mogłabyś być samotną matką i zajmować się dziećmi? Jak wtedy zareagowałbyś na wezwanie Leonarda? Nie mogę pracować na dwóch etatach, żeby moimi dziećmi opiekowała się jakaś przypadkowa niania, kiedy Leonard chce cię przelecieć. To by mnie zabiło.

Muszę być w stanie opiekować się dziećmi, a jeśli mają nianię, to będzie ktoś, kogo wybiorę. Disney wydaje się być dobrym miejscem do rozpoczęcia; mnóstwo rozrywek, aby ukryć moją niekompetencję podczas nauki. Dzieci będą się dobrze bawić, nawet jeśli będę beznadziejny.

„Simon, chcesz, żebym przestał się z nim spotykać?” „Tak, chcę…” westchnął. „Ale tego nie chcesz. Co by się stało, gdybyś zrezygnowała z Leonarda? Za każdym razem, gdy próbowałem się z tobą kochać, myślałeś o Leonardzie.

Poszukałbyś kogoś innego. Nie od razu, ale w końcu. Przez chwilę wpatrywał się w podłogę, nie mogąc zaryzykować jej spojrzenia. - Abyśmy żyli tak, jak żyjemy, muszę jeszcze dużo pracować.

Potrzebujemy domu, dzieci potrzebują jedzenia i ubrań, ty też. Znów miałbyś mnie dość; chciałbyś czegoś innego. Myślałam, że Leonard będzie bezpieczny, bo jest żonaty.

Myślałem, że cię nie zabierze. Nie przemyślałam tego wystarczająco i nie zdawałam sobie sprawy, że będzie wymagający i nie będzie szanował mnie i dzieci. Tym razem to ona westchnęła. Simon pakował się dalej; schludnie i systematycznie, jak zawsze, odliczając rzeczy i umieszczając każdy w walizce, jakby w jego głowie był plan.

„Simon, czy jest jakiś sposób, w jaki możemy to naprawić?” „Pomyślałem, że moglibyśmy oboje pomyśleć o tym w przyszłym tygodniu” – powiedział. przez chwilę i udało mi się nawiązać kontakt wzrokowy. „Jedna rzecz przyszła mi do głowy. Nie wiem, czy powinienem powiedzieć; prawdopodobnie ci się to nie spodoba.

„Simon, proszę.” „Chciałbym uprawiać z tobą seks, zanim do niego pójdziesz. Nie za każdym razem. Nie za każdym razem, ale czasami, kiedy chcę, więc nie czuję się trzeci; więc posiadanie go jest czymś, co ci daję, a nie czymś, co on mi zabiera. Mógł powiedzieć nie. Mógł szanować moje małżeństwo, tak jak ja szanuję jego.

Nie powiem jego żonie; Po prostu zabieram moje dzieci do Disneya.” „To ja zabieram ci.” „Więc to już koniec? Opuszczasz mnie?” „Nie, nie chcę cię zostawiać.” „Chcesz przyjechać do Disneya?” „Muszę zobaczyć się z Leonardem.” „Więc pojedziemy bez ciebie.” „Simon, rzeczy nigdy nie będą takie same, jeśli to zrobisz. „Przepraszam kochanie, ale musisz nadrobić zaległości,” powiedział, starając się ukryć gorycz w swoim głosie. „Wszystko już się zmieniło. Pytanie tylko, w co się zmienił. Powiedziałeś mi, że był pierwszy, powiedziałeś, że chcesz się dla niego ocalić.

To zmieniło wszystko. „Simon, proszę.” „Przepraszam,” westchnął, „przesadzam. Dlatego chcę uciec z dziećmi.

Potrzebuję trochę dystansu, trochę przestrzeni do myślenia.” „Simon, inni ludzie sprawiają, że te rzeczy działają. Widziałeś filmy, oboje czytaliśmy ich strony internetowe. - Jest różnica. Rogacz to świetny fetysz dla tych, którzy podniecają się, gdy ich żona jest ruchana przez innych mężczyzn.

Życzę powodzenia tym, którzy to lubią, ale ja nie. Wiem, że chciałbyś, żebym to zrobił, ale nie chcę. Wszystko, o co proszę, to Leonard, żeby okazał trochę szacunku nam obojgu i naszym dzieciom. Zapytaj go, czy zostawi żonę i ożeni się z tobą? - Nie chcę go poślubić.

- Poproś go, żeby powiedział o tobie swojej żonie, abyśmy przynajmniej oboje byli w tej samej sytuacji. Zrobisz to?” „Nie chcę. Nie chcę niszczyć tego, co mamy.

- Nie chcesz niszczyć tego, co masz z nim; ale niszczenie nas jest w porządku? Prawidłowy? A może powiesz mu, że będziesz mi robić tyle samo seksu co jemu? - Może nie chcę tego robić. Co to dla ciebie znaczy? W tej chwili nie czuję się zaszczycony ani doceniony. Wiem, że czujesz się zmartwiony tym, co mi to robi.

Przez sekundę pochwycił jej spojrzenie i odwzajemnił blady uśmiech. „Nie mówię, że nie ma jeszcze trochę miłości”. „Czy jesteś zdeterminowany, aby zakończyć nasze małżeństwo? " "Nie nie nie. Chcę tylko zabrać dzieci do Disneya.

Chętnie zabrałbym też żonę, ale ona nie chce przyjść. Proszę, nie próbuj obarczać mnie odpowiedzialnością. To nie ja wszystko zmieniłem”.

Zamknął teczkę i ponownie sprawdził paszporty. „Daj dzieciom buziaka i powiedz im, że masz nadzieję, że będą się dobrze bawić, a potem wyruszymy”. W niedzielę rano Mary Patrzyła, jak samochód Leonarda toczy się po drodze. Stojąc nago przy oknie, starając się być tak bezczelną, jak tylko mogła, aby zwiększyć swoje podekscytowanie, czuła, jak bije jej serce. Wcisnęła pilota i otworzyła drzwi garażu.

Samochód Leonarda wjechał. Podbiegła do wewnętrznych drzwi i stanęła naga, gdy Leonard wysiadał z samochodu. Zdalnie zamknęła garaż i cofnęła się do kuchni, żeby na niego zaczekać. „Jesteś dzisiaj trochę chętny. Po co ten pośpiech? - Simon zabrał dzieci do Disneya.

Jestem całkiem sam i jedyne o czym mogłem myśleć to ty. Czy możesz jutro przyjść ponownie?” „Jeszcze w ogóle nie przyszedłem, dziewczyno. Przestań gadać i padnij na kolana. – Nie to miałem na myśli.

– Na kolana, suko. Mary opadła na kolana i rozpięła zamek Leonarda, a po dwóch sekundach miała usta owinięte wokół jego szybko rozszerzającego się penisa. „Więc ja Mam cię całą dla siebie? - Mmmm - zabulgotała. - Myślę, że chciałabym cię przelecieć w każdym pokoju w domu.

Zacznijmy od kuchennego stołu. Wysunął się z jej ust. „Hej, znajdź mi obrus. Chcę cię tam, jakbyś była posiłkiem.” „Chcę z tobą porozmawiać.” „Właśnie teraz kobieto chcę cię przelecieć.

Możemy porozmawiać, kiedy skończę. Myślę, że mam na myśli, kiedy skończysz. Ha, ha, zrozum.

Obrus ​​najlepszy, jaki masz. Chodź, ruszaj się. Mary posłała mu jeszcze jedno rozpaczliwe spojrzenie. Będzie musiała go zadowolić. Może kiedy dotrze, będzie miała szansę.

Otworzyła szufladę i wyjęła najlepszą lnianą szmatkę, rozłożyła ją. na stole i ostrożnie ułożyła się na nim. Gdy się położyła, sięgnął do tej samej szuflady i wyjął serwetkę z pierścionkiem. Podszedł do miejsca, gdzie leżała jej głowa i włożył palce do jej ust.

„To wygląda jak idealne dopasowanie – powiedział. – Otwarte szeroko. wepchnął drewniany pierścień na swoje miejsce. „Teraz nie ruszaj się i zostaw go tam, albo włożę też serwetkę.

Wow, to wygląda tak brudno." Odsunął się na chwilę i zrobił zdjęcie swoim telefonem. Położył telefon na krześle, rozebrał się, rozsunął jej nogi i wszedł na stół. Mary, po raz pierwszy z Leonardem, Czułam niepokój, ale nic nie mogła zrobić. Nie powinnam była mu mówić, że Simona nie ma, pomyślała. Nie ma limitu czasu, przez tydzień może robić, co chce.

Po raz pierwszy zaczęła życzyć żonie Leonarda Wiedział, a przynajmniej że był na niego nałożony jakiś limit czasowy. Jej lęki zaczęły znikać, gdy wypełnił ją jego kutas. Twardy stół bolał ją w plecach, a pierścień w jej ustach rozciągnął jej szczękę. Jedynym sposobem na zignorowanie bólu było skoncentrować się na tym, co dzieje się głęboko w jej miednicy.

Zawsze lubiła jego wielkiego kutasa, a jego brutalne, bezceremonialne podejście było dokładnie tym, czego chciała. Simon nigdy tego nie robił, bez względu na to, o ile prosiła. Tym razem Leonard był bardzo szybki.

Poczuła, że ​​doszedł bez żadnego wysiłku z jej strony, a potem się wycofał. Patrzyła, jak drugi zryw spryskuje jej nogi i, choć nie mogła tego zobaczyć, jej najlepszy lniany obrus. Jest jak pies zaznaczający swoje terytorium, pomyślała.

Podszedł do jej głowy, pochylił się i masował swojego penisa, kapiąc nasieniem przez pierścień w jej ustach. Roześmiał się przy tym, a potem wepchnął serwetkę do dziury. Wciąż śmiejąc się, uniósł jej ramiona, stanął za nią i zawiązał kolejną serwetkę wokół jej głowy, przytrzymując knebel i szmatkę.

- Chciałeś się wypchać - powiedział, wciąż się śmiejąc. Zeszła ze stołu, jej serce zamarło, gdy zobaczyła bałagan na pościeli, żałując, że nie może jej natychmiast wyprać. Zanim zdążyła cokolwiek zrobić, zaciągnął ją na górę, trzymając ją za ramię i niosąc swoje ubranie. Pierwszym przystankiem była sypialnia dziecięca.

Zepchnął ją na podłogę i zaczął robić zdjęcia. – Wyglądasz niesamowicie. Co za dziwka – powiedział.

Wziął duży długopis ze stolika do zabawy dla dzieci, ukląkł na podłodze i napisał DZIWKA na jej brzuchu. Mary desperacko próbowała coś zobaczyć, mając nadzieję, że nie wybrał Sharpie, którego tak trudno było usunąć. Usiadł na jej klatce piersiowej, trzymając kolanami nieruchomo jej głowę.

Chociaż bardzo się starała, nie mogła się ruszyć, kiedy pisał to samo słowo na jej czole. Cofnął się i zrobił kolejne zdjęcie. Upewnił się, że trochę spermy wyciekło z niej na dywan, zanim pozwolił jej się ruszyć.

Zanim zaciągnął ją do głównej sypialni, znów był twardy i tym razem trwało to trochę dłużej. Szczypał jej sutki, bawił się jej łechtaczką i zbliżał ją do orgazmu, po czym walnął ją tak mocno, że myślała, że ​​jej plomby się poluzują. Tym razem miała korzyść z wstrząsającego orgazmu i pomimo jego protestów wyrwała knebel z ust.

– Nie obchodzi mnie, czego chcesz – powiedziała między sapnięciami. – Muszę oddychać. – Tak, tak – powiedział, odsuwając ją i brzmiącym lekceważąco; nagle bardziej zainteresowany upewnieniem się, że część jego spermy dostała się do łóżka.

Odepchnęła go i usiadła. „Robisz dla mnie dużo prania i sprzątania”. – Chcę, żebyś to zostawiła. Chcę, żeby ten twój mąż zobaczył dowody.

– Nie zostawię tego, żeby zgniło przez tydzień. - Wyjechał na tydzień, co? W końcu pokazał trochę jaj. Wkurzyło cię to? Odwróciła się, przez chwilę nie chcąc pokazywać twarzy. – Chciał trochę czasu z dziećmi – wymamrotała.

„Nie ma sensu jechać do Disneya na jednodniową wycieczkę”. Zatrzymała się na chwilę. - O co chodzi z tym, że Simon nie ma jaj? „To mięczak. Pozwala innemu mężczyźnie pieprzyć swoją żonę”.

„Źle to zrozumiałeś. Wyzwolił swoją żonę, by pieprzyła się z innymi facetami. To wcale nie jest to samo. Potrzeba odwagi i wiary, aby to zrobić”.

„Poczekaj chwilę. Powiedziałeś innych facetów. Powiedziałem, że chcę cię dla siebie. Nie podzielę się”. – Dzielisz się z Simonem.

„Jestem bykiem, mam pierwszy wybór. Taka była umowa. Taka jest zawsze umowa dla rogaczy”.

„On tego nie lubi, czasami chce być pierwszy”. – No to pieprzyć go. "Może, bedę." „Nie zrobisz czegoś takiego. Właściwie chcę, żebyś w ogóle przestał go pieprzyć.

Możesz mu powiedzieć, kiedy wróci do domu. Wyruchał w ciebie dwójkę dzieci, to wystarczy. Jego zadaniem jest teraz przynosić pieniądze. ja tu kurwa robię".

Wstała i odwróciła się w jego stronę. „Czy zamierzasz powiedzieć swojej żonie? Będziesz przychodził częściej? Nie możesz oczekiwać, że przez cały tydzień będę krzywdzić mojego męża, który pracuje dla mnie i dzieci, a ty pojawisz się tylko raz tydzień na zrobienie wham bam, dziękuję pani”. „Zwolnij trochę. Zapominasz o sobie. Ja dyktuję warunki.

Zrobisz, co ci powiem”. — Albo co innego? „Brudne zdjęcia, które właśnie zrobiłem i wierzcie mi, że są brudne, krążą po całej okolicy”. Mary stała, ledwo oddychając. – Naprawdę próbujesz mnie szantażować? „Nazywaj to, jak chcesz.

Robimy to po mojemu”. – A jeśli Simon mnie zostawi? „Trudno, ale chyba też musiałbym to zakończyć”. "Co?" - Na pewno by cię wyrzucił z tego miejsca, a ja nie mogę cię mieć w domu, więc musiałbym znaleźć inną dziwkę.

Naprawdę szkoda, że ​​dobrze się pieprzysz, ale w ten sposób ciasteczko się kruszy. oto jest, musisz zatrzymać Simona na pokładzie. On śmiał się. „To będzie trudne, prawda, co z odmawianiem mu seksu i byciem sfrustrowanym przez cały czas, ponieważ pieprzysz się tylko raz w tygodniu.

Ciężkie życie, ale sprawi, że będziesz lepiej pieprzony”. Mary ukryła głowę w dłoniach. „Nie martw się o to, raz w tygodniu będziesz naprawdę dobrze pieprzony, a ja pozwolę ci zerżnąć Simona, żeby był szczęśliwy”. Mary nadal szlochała. Jej głos, kiedy się odezwał, był niewiele głośniejszy niż ochrypły szept, zagubiony w dłoniach.

„To jest to, na czym ci zależy, prawda. Władza. Władza nad kobietami, władza niszczenia małżeństw”. Zmusiła się, by spojrzeć w górę, próbując przez chwilę spojrzeć mu w oczy, ale odwrócił się, ignorując ją.

Zobaczyła swoje zdjęcie wciąż widoczne na jego telefonie i obudziła ją iskra gniewu. Sięgnęła do jego penisa, ściskając go. – Lepiej weź prysznic – powiedziała. „Pauline rozpozna moje perfumy, jeśli ty tego nie zrobisz”. „Mądre myślenie.

Namydlisz mnie?” – Pozwól mi odzyskać oddech – powiedziała, pochylając się, by pocałować jego penisa. „Zacznij beze mnie”. Zaśmiał się i poszedł pod prysznic. Przez chwilę obserwowała jego plecy, a gdy tylko zniknął jej z pola widzenia, podniosła słuchawkę.

Nadal był odblokowany i po kilku sekundach usunęła wszystkie zdjęcia. Już miała wrzucić telefon z powrotem między jego ubranie, kiedy przyszła jej do głowy pewna myśl. Włączając przednią kamerę, zrobiła sobie selfie od szyi w dół.

Przewinęła jego książkę adresową, aby znaleźć numer jego żony i dołączyła zdjęcie do wiadomości o treści „Wkrótce do domu”. Wcisnęła wyślij, odłożyła telefon i poszła pod prysznic. Mary spędziła następny dzień na czyszczeniu łóżek i dywanów, czekając na jakąś eksplozję Leonarda.

Żaden nie przyszedł. Podczas gdy pralka usuwała Leonarda z bielizny, ona przeszukiwała komputer Simona. Czuła się winna, że ​​to zrobiła, ale poczuła ulgę, gdy znalazła hotel w Disney. Nie było pornografii, wiadomości na podejrzane adresy, ale był coś w rodzaju pamiętnika; wielokrotne potykające się próby zanotowania jego myśli i uczuć. Mary zalała się łzami, kiedy je czytała.

Oparła się pokusie pisania odpowiedzi, ale je wydrukowała. Zarezerwowała bilet Eurostar, zamierzając przybyć wczesnym wieczorem. Simon na pewno położy dzieci do łóżka przed ósmą, więc wokół tego zbudowała swoją podróż.

Kupiła bilety przez Internet, zamknęła komputer i w końcu poszła pod prysznic. Zatrzymało ją spojrzenie z ukosa w lustro. - Cholera - powiedziała, patrząc na swoją twarz i brzuch. „Użył Sharpie”.

Poczuła pociąg do tego obrazu, wstręt i podniecenie walczyły ze sobą w jej mózgu. To znajome uczucie motyla poruszyło jej wnętrzności, gdy jej dłoń opadła, by poczuć wilgoć, a jej palce błyszczały, kiedy je zdejmowała. – Dziwka – powiedziała do lustra. "Głupia pierdolona dziwka." Zrobiła zdjęcie swojego czoła, a następnie spędziła dziesięć minut w Google, znajdując tuzin środków zaradczych do wypróbowania. Pół godziny później skumulowane działanie środka dezynfekującego do rąk, kremu przeciwsłonecznego, masła i chusteczek dla niemowląt zniknęło na tyle, że była pewna, że ​​makijaż pokryje to, co pozostało.

Spojrzała na swój brzuch, a potem się nad tym zastanowiła. Nikt nie zobaczy, powiedziała sobie, oprócz Simona, a on powinien. Następnego dnia, po zrobieniu prania i wyczyszczeniu dywanów, wyruszyła, zabierając małą walizkę wypełnioną tylko ubraniami, które wcześniej zarezerwowała dla Leonarda.

Przemierzanie Londynu było ekscytujące, coś, czego nie robiła od jakiegoś czasu. Wsiadanie do Eurostar miało swoją własną atmosferę, pełną romantyzmu międzynarodowych podróży, ale bez bezosobowego stada, tak powszechnego na lotniskach. Gdy pociąg nabrał prędkości po francuskiej stronie, jej zdenerwowanie wzrosło. Dojazd do Szymona; przeprosiny, przeprosiny wydawały się wczoraj tak ważne, ale czy powinna była zadzwonić? Czy Szymon byłby zszokowany? Czy byłby zły? To był jego szczególny czas z dziećmi; też by to zepsuła? Z każdym mijającym kilometrem obraz jej samej siebie się pogarszał. Była taka samolubna i po co? Mieć wielkiego kutasa między nogami i myśleć tylko o własnej przyjemności.

Czy życie przed Leonardem było takie straszne? Nie, nie było, a wszystko, co było w tym dobre, istniało, ponieważ Simon pomógł sprawić, by to działało; jego druga praca, praca w domu i codzienna cierpliwość do jej niedorzecznych żądań. Zakończyła podróż prawie wrakiem. Wokół niej pasażerowie wyszli w francuski wieczór i wszyscy wydawali się bystrzy i pewni siebie.

Pociągnęła swoją walizkę po peronie, celowo pozwalając innym ludziom wyprzedzić ją do kolejki taksówek. W jakiś sposób wszyscy zdawali się zasługiwać na to bardziej niż ona. Nie mogąc stawić czoła dalszej części podróży, zatrzymała się na kawę.

Od wyjazdu prawie nic nie jadła, ale to nie miało znaczenia. Zamówiła podwójne espresso i szklankę wody. Przy stoliku w ciemnym kącie ponownie przeczytała notatki Simona z pamiętnika. Kiedy je odłożyła, była siódma.

Teraz bardziej stabilna, choć nie do końca pogodna, zamówiła kieliszek czerwonego wina i sączyła go powoli, mając nadzieję, że to coś zmieni. O siódmej trzydzieści odzyskała wystarczający spokój, by wziąć taksówkę do hotelu. Przy biurku zebrała wystarczająco dużo francuskiego, by wyjaśnić, kim jest, i po krótkiej dyskusji udało jej się przekonać recepcjonistę, że można ją bezpiecznie wpuścić do pokoju.

Miała swoje zdjęcia z Simonem i dziećmi. Oczywiście mogła być szalonym byłym małżonkiem, który chce popełnić straszliwą zbrodnię, ale zdjęcia w jej telefonie miały zaledwie kilka dni. Simon będzie usypiał dziewczyny, nie będzie chciał, żeby przeszkadzał mu telefon, wyjaśniła, i na szczęście recepcjonista miał dzieci i zrozumiał.

Wjechała windą na piętro i zobaczyła długi korytarz. Numery na drzwiach wskazywały, że pokój Simona musi znajdować się prawie na drugim końcu. Wzdłuż drzwi windy znajdowało się podwójne siedzenie, niezupełnie sofa, ale mile widziany odpoczynek. Usiadła i spojrzała na zegarek.

Ponownie przeczytała jego notatki i kiedy zegar wskazywał ósmą, wyjęła komórkę i zadzwoniła do Simona. Dzieci powinny już spać, pomyślała, gdy zadzwonił telefon. Po czwartym sygnale odebrał Simon. – Cześć, kochanie – powiedziała.

– Czy dzieci są w łóżkach? Po drugiej stronie rozległ się cichy śmiech. „Wierz lub nie, ale są. Lepsze niż zeszłej nocy”. — Czy było aż tak źle? – Po dziewiątej – powiedział. „Za dużo emocji i nie miałem wytrzymałości, aby to pchnąć”.

Mary wzięła głęboki oddech i zaczęła iść. – Więc co było najlepsze? „Najgorsze są kolejki, to na pewno” – powiedział. „Dzieci prawdopodobnie myślą, że najlepsze jest jedzenie”. – Więc im dogadzałeś? „To Disney”.

– Cieszysz się, prawda? - To wspaniałe - przerwał, aw jego głosie zabrzmiało lekkie wahanie. – Brakuje tylko jednej rzeczy. - No dalej, możesz powiedzieć. Nie będę się denerwować. „Chciałbym tylko, żebyś tu był.

Wiem, że powiedziałem, że chcę spędzić trochę czasu z dziećmi, ale chciałbym, żebyś tu był”. Stojąc za drzwiami wzięła głęboki oddech. – Masz magiczną różdżkę? - powiedziała pukając do drzwi. – Och, chciałbym – powiedział.

- Cholera, ktoś jest za drzwiami. – Lepiej odpowiedz – powiedziała. – To może być miła niespodzianka. Pomyślała, że ​​nigdy nie robiłem takich banalnych rzeczy z Leonardem; ledwie śmiejąc się uśmiechnąć, gdy klamka się obróciła.

Na jego twarzy pojawił się tuzin znaków zaskoczenia, aż w końcu nadal był oszołomiony i kręcił głową. "Czy mogę wejść?" Wciąż oniemiały, otoczył ją ramionami i zaciągnął do pokoju. "Co się stało?" – Opamiętałam się – skrzywiła się – z niewielką pomocą Leonarda.

– Cóż, stary, dobry Leonardzie – powiedział. – Nie tego rodzaju zachęta – powiedziała, opierając się o niego i szlochając w niekontrolowany sposób. - Daj spokój kochanie, nie może być tak źle. – Nie był mną zainteresowany – wymamrotała.

„Chce tylko podbojów. Chciał nas rozbić, zrujnować mnie i śmiać się z tego. Po prostu lubił się pieprzyć i popisywać. Robił mi zdjęcia.

Zamierzał mnie szantażować. Powiedział, że nigdy nie powinienem uprawiać seksu z znowu i tylko raz w tygodniu z nim”. Zaszlochała, ugięła się pod kolanami i opadła na łóżko.

Wpatrując się w Simona, kręcąc głową i płacząc. - Ale go oszukałam - powiedziała, odzyskując oddech. „Usunąłem zdjęcia”.

Początki uśmiechu wpełzły na jej usta. „Myślałem, że może wpaść w szał, ale nie zauważył, dopóki nie wyszedł z domu, a potem zaryglowałem drzwi”. Ocierając łzy dłonią, w końcu się do niego uśmiechnęła. „Wziąłem trochę telefonem, żebyście mogli zobaczyć, i zrobiłem kolejną brudną sztuczkę”.

„Mam nadzieję, że to nic głupiego”, powiedział, klękając przed nią. „Przejdziemy przez to, cokolwiek się stanie”. „Zrobiłem sobie nagie zdjęcie, bez pokazywania twarzy, i wysłałem je jego żonie z jego telefonu. Wiem, że to niegodziwe, ale był taki okrutny.

Gdy tylko dowiedział się, że nie ma cię przez tydzień, pomyślał to był sygnał”. - Biedny ty. Nie powinienem był zostawiać cię samej.

— Nie — powiedziała. „Nie, nie myśl tak. To wszystko postawiło na głowie. Kto wie, co by zaplanował, gdybyśmy kontynuowali. Kto wie, jaka byłam głupia?” Rozejrzała się po pokoju.

„Gdzie są dzieci?” „To apartament, są przez te drzwi.” „Mogę zajrzeć?” „Mary, jesteś ich mamą, oczywiście, że możesz zerknąć. Mam nadzieję, że śpią, inaczej moja reputacja jest stracona. Ostrożnie przekręciła klamkę i uchyliła drzwi. Odwróciła się z powrotem do Simona. - Zgaś światła, nie chcę ich obudzić.

Kiedy zrobiło się ciemno, otworzyła drzwi trochę szerzej i wślizgnęła się do pokoju. Obie dziewczyny smacznie spały w bliźniaczych łóżkach. Mary wstrzymała oddech na kilka sekund, nie śmiejąc wydać z siebie żadnego dźwięku, a potem z powrotem ułożyła się w łóżku. głównego pokoju, ostrożnie zamykając za sobą drzwi.

„Dostaniesz złotą gwiazdę” – powiedziała. „Chcesz się czegoś napić? Wyglądasz, jakbyś sobie poradził z jednym. Mamy całkiem niezły minibar. - Nie znam Simona.

nie wiem co robię. Musiałem się tu dostać; dostać się do Ciebie. Nie mogłem o tym myśleć. - Myślę, że mogę to rozszyfrować - powiedział. - Kontynuuj.

- To wódka martini, chyba że bardzo się mylę; z dość dużą ilością lodu. Powoli, przez następną godzinę, wyciągnął z niej całą historię. O dziewiątej wyglądała na wyczerpaną. „Czy jadłeś coś?” Westchnęła. „Nie, zapomniałam.

Tak bardzo chciałem tu przyjechać.” „Dobra, obsługa pokoju jest. Nie będę cię dziś więcej naciskać. Potrzebujesz jedzenia i snu. Dwie bardzo zaskoczone dziewczyny zbudzą nas około szóstej rano, więc dość szukania duszy jak na jedną noc. najszybciej, jak mogli.

Popijając kieliszkiem merlota, przywrócił Mary do życia. - Jest jeszcze jedna rzecz. Um, to może być szok. „Po Crush Coaster i Dumbo, latającym słoniu, nie jestem już w szoku”. Mary wstała, odwróciła się do niego plecami i rozebrała.

„Zdjęłam ten na czole, ale pomyślałam, że powinieneś zobaczyć to” – powiedziała, odwracając się do niego i rzucając się na łóżko. „Wow. Myślę, że mogą być dni, kiedy to będzie naprawdę szalone. To znaczy, gdybyś to napisał, ale nie podoba mi się, że on ci to robi”.

„Jestem dziwką, chociaż kocham, nie mogę temu zaprzeczyć. Są dni, kiedy to lubię; kiedy robi się mokra i napalona, ​​ale to nie było to, co robił. Chodziło o władzę”. – Zrobiłeś zdjęcie swojego czoła? "Tak." "Dlaczego?" „Nie chciałem mieć między nami żadnych tajemnic.

Pomyślałem, że powinieneś wiedzieć. Myślę, że usunąłem wszystkie jego zdjęcia, ale mógł gdzieś wysłać jedno czy coś”. „Czy miał pamięć w chmurze?” „Wyświetlił się komunikat, że jeśli to usuniesz, usunie to również w chmurze. Czy to w porządku?” - Powinno. Jak to zdjąłeś? „Krem do opalania, środek do dezynfekcji rąk i inne rzeczy według Google”.

– Przyniosłeś je ze sobą? – Nie, chciałem się upewnić, że to zobaczysz. Nie chciałem ulegać pokusie paniki w pociągu i spędzenia godziny w małym pokoju na myciu się. Simon stał uśmiechając się do niej. „Kochanie, czy prośba to zbyt wiele” – powiedziała – „Wiem, że na to nie zasługuję, ale wiele by to znaczyło, gdybyś mógł przelecieć mnie do snu.

Nic zbyt głośnego, nie chcę obudzić dziewczyny. Jeśli możecie, proszę. Rozbierał się powoli, z wahaniem, aż przyciągnęła go do siebie.

„Zróbmy to dobrze. Sposób, w jaki robi to ta dziwka. Pozwól mi possać tego kutasa i przygotuję”. Otoczyła go ustami, jedną ręką trzymając jego jądra, drugą owinęła wokół jego pośladków.

Wsuwała i wyjmowała jego penisa z ust, z każdą głębią, zasysając policzki, tworząc próżnię, aby wciągnąć więcej krwi do jego erekcji. Po pięciu minutach odepchnęła go na tyle, by mógł się dobrze przyjrzeć. – Zrobisz – powiedziała. „Teraz połóż go tam, gdzie jego miejsce i nie wyjmuj go, dopóki nie wypadnie ze zmęczenia”.

– Masz taki piękny zwrot – powiedział, całując ją w ciszę. – Bez presji, kochanie – powiedziała. "Czuję cię; użyj tego, zajmij właściwe miejsce." Uniosła nogi, owijając je wokół jego torsu, wciskając biodra w jego, wijąc się, wciskając nasadę jego penisa w jej łechtaczkę.

– Och, to takie urocze – powiedziała. „Rób to dalej, rób mnie dalej. Właśnie, bujaj, bujaj, mmm, właśnie. Chcę, żebyś przyszedł, nie martw się o mnie” – mruknęła. „Trzymaj to tutaj, pozwól mi cię ścisnąć.

Czujesz to? Czuję się tak dobrze”. To było zbyt wiele dla Simona, przyszedł kilka sekund później i walczył, by nie zapaść się w szlochający wrak. — Przepraszam — powiedział.

„Nie mogłem tego wytrzymać”. „Głupi chłopcze, nie chciałem, żebyś to robił. Chciałem, żebyś doszedł, chciałem być tak seksowny, że nie mógłbyś mi się oprzeć”.

Leżeli jeszcze minutę, zanim Simon spróbował wstać. „Nie, nie” – powiedziała. „Zostań tam. Lubię cię czuć. Uwielbiam, jak oddychasz przy mnie.

Leonard nigdy tego nie robił. Zawsze lubił kurwa nie kochać. „Chciałbym tylko dać ci trochę tego” „Masz na myśli jakieś pożądanie? Jakieś opętanie? Jaką pogardę?” – Ale ci się podobało. „Kiedy nie myślałem.

To jest jak picie, myślisz, że jest świetne, ale kac jest okropny. Poradzę sobie”. Zaczął się z niej wycofywać. – Nie przyszłaś – powiedział, zsuwając się po jej ciele, całując jej piersi i brzuch, zatrzymując się nad napisem, a potem przesuwając się na południe. — Nie — powiedziała.

„Powinnam zostać ukarana”. – To jest kara – powiedział. „Totalny amator, który cię liże. Po prostu musisz to znosić i nie kłócić się. Nie mogę dać ci klapsa, to obudziłoby dzieci.

To będzie musiało wystarczyć”. - Głupi chłopcze. Zawsze byłeś w tym lepszy.

To nie jest kara. - W takim razie pokuta - powiedział, starając się wydobyć słowa i użyć języka. – Czy ty w ogóle wiesz, co to jest pokuta? zaśmiała się.

Do tego czasu jego język był już głęboko w niej, pracując delikatnie, by unieść jej łechtaczkę do jego wyczekujących ust. Zachichotała i położyła się na poduszkach. Sięgnęła po swój telefon, uniosła go w powietrzu nad nimi obojgiem i zrobiła zdjęcie wyraźnie pokazujące słowa na jej skórze i ciężko pracującego Simona między jej nogami. Patrzyła na zdjęcie przez sekundę i znowu poczuła tryskający pośpiech.

Mam nadzieję, że go nie utopię, pomyślała. Z psotnym uśmiechem napisała krótko. „Pokuta” – czytała – „to wyznanie grzechu, dokonane z żalem i z intencją poprawy, po którym następuje przebaczenie grzechu”. Przez sekundę łzy spływały jej po twarzy.

„Przestań Simon, nie mogę tego zrobić. Nie mogę przyjść, nie zasługuję na to”. – To nie jest pokuta – powiedział. „Pokuta przychodziła tutaj i pokazywała mi zdjęcia, leżąc tu nago ze swoimi słowami na twojej skórze.

To, co robię, to przebaczenie. Teraz skoncentruj się. Bądź moją dziwką”.

Ssał mocno, wciągając jej łechtaczkę do ust, gryząc delikatnie, skubiąc, gdy wpychał palec w jej drugą dziurkę i nagle wpychała pięść do ust, by stłumić krzyk. Po pół minucie konwulsji ustąpiła. – Dlaczego nigdy wcześniej tego nie zrobiłeś? — powiedziała, a potem, zanim zdążył zaczerpnąć tchu, żeby coś powiedzieć, ukryła głowę w dłoniach. – Ponieważ nigdy ci nie pozwoliłam – szlochała.

Wiem, że jego kutas jest większy niż mój, więc nie mogę mu dorównać. To mnie przygnębiło na samym początku, sprawiło, że pomyślałem, że nigdy nie będę mógł konkurować, ale wtedy pomyślałem, że nie powinienem się poddawać, może mógłbym być inny. Dużo myślałem i studiowałem”. – I zadziałało – powiedziała. „Zobaczymy, jak to pójdzie.

Jestem pewien, że nauczę się więcej, zwłaszcza jeśli mi pomożesz. Moglibyśmy razem nad tym popracować”. Dzieci pokochały Disneya i zaniosły go ze sobą do domu na pamiątkach, zdjęciach, a przede wszystkim we wspomnieniach. Po kilku tygodniach Simon zaczął się zastanawiać, czy można w kółko zużywać DVD, ale przynajmniej rozwiązało to niektóre problemy związane z zasypianiem.

Dzieciaki znały wszystkie filmy na pamięć i jakoś to pomagało im spać. Seks też był dobry. Mary zrobiła to, co kazała, i pracowała z nim, aby jak najlepiej wykorzystać to, co miał. Uprawiali dużo seksu i rozmawiali więcej niż kiedykolwiek wcześniej, nie tylko o seksie.

Kiedy Simon był w pracy, a dziewczyny w szkole, Mary spędzała całe dnie na rozmyślaniach. „Powinienem znaleźć pracę na pół etatu” – powiedziała pewnego wieczoru, kiedy dzieci już spały. „Mógłbym pracować w ciągu dnia.

Muszą być prace, które mógłbym wykonywać, a ty mógłbyś skrócić swoje godziny. Byłoby to dobre dla nas obojga”. — Masz jakiś pomysł, co chciałbyś robić? „Nie chcę wracać do pracy biurowej, którą wykonywałam wcześniej.

Chcę pracować, żeby odciążyć cię, ale za każdym razem, gdy wyobrażam sobie miejsce pracy, zaczynam myśleć o flircie. Myślę o facetach, którzy mnie pragną. Przepraszam kochanie, kocham cię, naprawdę, ale seks z nieznajomymi jest taki ekscytujący. Nie chcę być dziwką, ale nią jestem.” „Znam miłość.

W porządku. Wszystko w porządku.” „Myślałam o byciu striptizerką albo prostytutką. Jedno i drugie mnie ekscytuje, wiem, że to okropne, ale też mnie przerażają. Przestraszyłem się Leonarda. Zawsze myślałem, że seks to przyjemność.

Nigdy nie wyobrażałem sobie, że ktoś może to postrzegać jako potknięcie, ale jeśli Leonard może tak myśleć, muszą być inni. Nie chcę poznać żadnego z nich. — Miałem jeden pomysł, ale może ci się on nie spodobać — powiedział. — O pracę? — Czy kiedykolwiek myślałeś o internetowych kamerach? jej twarz.

„Dalej”, powiedziała, „nie mam zamiaru zgadywać, co może wymyślić twój ciekawy umysł”. „Zbadałem to. O ile wiem, wykonawca ma jedną lub więcej kamer, a gracze oglądają za darmo, ale jeśli dają napiwek, wykonawca robi coś ekstra lub jeśli płacą więcej, mogą mieć prywatny pokaz.

„Musielibyśmy coś wymyślić. Wydaje mi się, że większości dziewczynom płaci się za rozbieranie się, używanie wibratorów, wyzywanie się na ekranie. Tego rodzaju rzeczy.” „A co z seksem?” „Chyba udałoby się znaleźć jakiegoś ogiera.” Przez chwilę Mary zamyśliła się.

ujęcie, a ty musiałbyś zweryfikować stadniny, więc mogłoby się to skomplikować. „Czy podnieca cię myślenie o tym?” „Co o tym myślisz” – zaśmiała się. „Oczywiście, że tak. Myślisz, że dostanę ekstra za fetysze? - Na przykład co? Przyciągnęła Simona do siebie, przeczesała palcami jego włosy i pocałowała go.

- Musiałbyś być z tym solidny, to znaczy być w pracy i każdy może patrzeć. Co by było, gdyby zobaczył mnie ktoś, z kim pracowałeś? - Poradziłbym sobie. Pewnie byliby po prostu zazdrośni.” „Nie wiem, czy to by zadziałało, ty jesteś techniczny, musiałbyś wszystko ustawić.” „Widzę, jak działają szare komórki, no dalej, wyjdź z tym.” „Kiedy Leonard o mnie pisał, czułem do siebie wstręt, ale też mnie to podniecało. Nienawidzę tego przyznawać, ale kiedy po raz pierwszy zobaczyłem zdjęcia w jego telefonie, wiem, że całkowicie się wzruszyłem. Moja cipka ociekała, nawet gdy usuwałem zdjęcia.

Czy jest jakiś sposób, w jaki mógłbym zrobić akt, w którym gracze mogliby pisać na mnie za pomocą czegoś w rodzaju zdalnego sterowania. Mógłbym oczywiście pisać na sobie, ale gdyby coś można było sfałszować, żeby mogli to zrobić, byłoby jeszcze lepiej. Musiałbyś leżeć bardzo nieruchomo; mieć nad sobą jakiś sprzęt z długopisem i aplikacją, którą można pobrać.

Zakrzywione kawałki byłyby problemem i właśnie tam chcieli pisać. „Założę się, że są faceci, którzy chcieliby napisać wiadomość o żonie” - powiedziała. „Wiesz, więc jej mąż musiał przeczytać, kiedy wróci do domu. Czy to by się sprzedało? Czy pisanie ciała to zwykły fetysz? - To się nazywa graphoerotica.

- Nie najseksowniejszy tytuł. Nadal nie rozumiem, jak to zrobić. — Mam pomysł. Pamiętasz, jak zrobiliśmy te tatuaże wciskane na imprezę dla dzieci? Mary patrzyła na Simona przez chwilę, a potem się uśmiechnęła. „Masz na myśli wydrukowanie tatuażu na siatce”., Tak, rozumiem.

Jak ktoś obserwujący mógłby to zrobić?” „Używamy oddzielnego komputera, wystarczyłby tani komputer, a jeśli zapłacą, dostaną kod do zdalnego dostępu. Mogą robić to, co im się podoba. Wydrukuj to na papierze do tatuażu i przyklej sobie na skórze.” „Czy nie znudziłoby im się to, to znaczy pewnie siedzą przy komputerze i masturbują się, a potem muszą zaprojektować tatuaż. Zabiłoby to moment.” „Moglibyśmy mieć kilka gotowych projektów, wszystko, co muszą zrobić, to zdecydować o kolorze i rozmiarze, dodać własne słowa i powiedzieć, dokąd zmierza.

Możesz zrobić kilka przykładowych zdjęć, na przykład bibliotekę dla nich, do pobrania na wyłączność, kiedy zapłacą. Mogliby masturbować się nad twoimi zdjęciami, wymyślać swoje fantazje, zarezerwować prywatny przedział czasowy i robić to naprawdę. Czy możemy mieć kamery w całym domu? Podoba mi się pomysł bycia nagim przez cały dzień i bycia obserwowanym.

Posiadanie brudnych tatuaży również byłoby niesamowite. Każdego ranka mogłem wyszorować się do czysta. Czy możemy mieć kamerę pod prysznicem? Mogli patrzeć, jak zmywane są wczorajsze dzieła sztuki. Mary wstała, zdejmując przy tym ubranie.

jeden na mnie teraz i napisz o mnie. Zrobić jakieś zdjęcia. Chcę zobaczyć, jak to jest. „Gdzie chcesz”.

„Idioto, musisz zdecydować.” Simon roześmiał się i zaczął wyrzucać przelewy z koperty. „Myślę, że jeden tuż nad twoją piękną, ogoloną cipką. A może złota gwiazda? Musisz to zastosować, kiedy będę filmował. Tak by było.

Prawda?” Wręczył jej przelew. „Połóż się na podłodze, rozchyl nogi jak dziwka i umieść to dobrze na pieniądzach”. Położyła się na podłodze. „Myślę, że do tej części potrzebowalibyśmy specjalnej kamery.

Uklęknij i udawaj, że jesteś statywem do aparatu. Odwróć zdjęcie na selfie, żebym mógł zobaczyć. Rozłożyła nogi, wytarła łono chusteczką dla niemowląt i przysunęła się bliżej kamery, tak że jej cipka wypełniła ekran.

Wcisnęła tatuaż na miejsce, przytrzymując go mokrą gąbką przez kilka sekund przed ujawnieniem jej przed kamerą. „O tak” – powiedziała. „Wow, to będzie świetne.

Jestem grafoerotą. Cały czas się pieprzą, prawda? - Zgaduję, że ci, którzy mają teraz wypisane na sobie pieprzyć mnie, z pewnością tak. Właśnie spojrzałem na Fetlife, są co najmniej trzy grupy i prawie trzy tysiące zainteresowanych, więc może uda ci się znaleźć tam przyjaciół, a nawet pomocnika. Możliwości są nieograniczone. — Założę się, że to dominujący lubią pisać, a subskrybenci są dopisywani.

— Przerwała na sekundę, nagle patrząc na niego zszokowana. — Jestem uległą i nigdy nie realizowany. Nic dziwnego, że narobiłem bałaganu, wydając ci rozkazy.

Mogłeś napisać o mnie wiadomość w niektóre poranki, przejąć kontrolę przed pójściem do pracy, żeby ludzie wiedzieli, że to ty jesteś szefem. Wręczyła mu flamaster. Pisał powoli i ostrożnie, usiadł wygodnie i uśmiechnął się. Mary wyciągnęła szyję, żeby zobacz LEONARD PIEPRZ SIĘ Zaśmiała się, chwyciła za pióro i uważając, pisząc co jej było do góry nogami, napisała nad gwiazdą SZYMON. – Genialne – powiedziała.

„Teraz pokaż mi mój film, a potem mnie pieprzyć. Kto by pomyślał? Wszystko, co musieliśmy zrobić, to znaleźć odpowiedni fetysz. Skończ z cuckoldingiem i zacznij pisać na ciele”. „Czy będę musiał obiecać, że nie będę oglądał programu, abym każdego wieczoru mógł być odpowiednio zszokowany?” „Cokolwiek najbardziej cię podnieca, kochaj. Pieprz mnie teraz, pieprz swoją gwiazdorską cipkę.

Będziemy się z tym świetnie bawić”..

Podobne historie

Altany i wermut-część 6

★★★★(< 5)

uwielbiam twój sposób myślenia…

🕑 8 minuty Gratyfikacja Historie 👁 1,856

Kilka minut później weszła na górę i do salonu. Dostrzegając mnie, podeszła do stołu. Byłem na drugim drinku, ponieważ jej napój siedział wystarczająco długo, aby się rozgrzać. Jej…

kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu

Teasing Amandy (specjalny rodzaj tortur)

★★★★(< 5)

Powolna i frustrująca ręczna robota dokuczającej kobiety, która lubi pokazywać, kto ma kontrolę.…

🕑 17 minuty Gratyfikacja Historie 👁 4,717

To było dla niego zarówno ekscytujące, jak i upokarzające, gdy szedł do dużej łazienki na piętrze, gdzie czekała na niego Amanda. Ta myśl frustrująca sprawiła, że ​​zaczął się…

kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu

Anything For Georgetown (część ósma-Houlihan dowiaduje się, że Monica tańczyła na imprezie).

★★★★★ (< 5)
🕑 4 minuty Gratyfikacja Historie 👁 3,670

Monica spojrzała za siebie. Za nią podeszli niektórzy chłopcy, a ona i Nick zostali otoczeni, ale kiedy Blake potknął się po schodach, Nick odwrócił się i dwóch chłopców, którzy…

kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat