Janet chce zostać klapsa i łaskotana przed końcem świata. Xavier zobowiązuje ją, a potem trochę.…
🕑 14 minuty minuty Gratyfikacja HistorieJanet Turner nigdy nie miała szczęścia do mężczyzn. Wiedziała o tym od pierwszej klasy, kiedy musiała poprosić jednego ze swoich męskich kolegów z klasy, żeby ją przepędził na placu zabaw. Pozostali chłopcy gonili dziewczyny, ale nikt nie gonił Janet.
Poprosiła więc chłopca, Danny'ego Sprinkle'a, aby ją gonił. Robił to przez około minutę. Potem wrócił do ścigania innej dziewczyny. Następnym chłopcem, na którego patrzyła, był Vernon Lindemulder, gdy była studentką drugiego roku w szkole średniej. Kupiła mu egzemplarz „Władcy much” i gorącą korwetę.
On też jej nie lubił. Patrząc wstecz, Janet zastanawiała się, dlaczego w ogóle go ścigała. Zęby wystały jej z ust. Jej wielkie kędzierzawe włosy przyniosły jej imię „Meduza” od kolegi z szóstej klasy.
Cztery lata później jej włosy były bardziej krzaczaste niż kiedykolwiek. Pierwszy raz zaprosiono ją na studia. Jej pierwsza randka, w wieku 2 lat, Janet wiedziała, że coś jest z nią nie tak.
Było to połączenie wyglądu i (braku) pewności siebie, a po prostu strach przed mężczyznami. W trakcie swojej kariery szkolnej znosiła zastraszanie. Sześć lat spędziłem na studiach, a ona może spotkała się z facetami może kilkanaście razy.
Jej pierwsza randka rzuciła ją, ponieważ nie pieprzy się na pierwszej, drugiej lub trzeciej randce. Drugi facet, z którym umawiała się, był biedny. Poza tym cały czas nosił skórzane rękawiczki bez palców. Przez cały czas, kiedy się umawiali, nosił skórzaną kurtkę. Pachniał jak pies chili.
Nie pociągała go też. Janet zastanawiała się, co było z nią nie tak. Zastanawiała się przez dziesięciolecia, ale kiedy jej urodziny zbliżały się w grudniu, była dosłownie 40-letnią dziewicą.
Zaledwie kilka lat wcześniej odkryła, że wibrator Homedics może być stosowany w miejscach, które nie były dokładnie zalecane przez producenta. Janet nie obchodziło. Samozbadanie uświadomiło jej, co dokładnie ją podnieciło. Klapsy i łaskotanie. Oczywiście mogłaby to zrobić dla siebie, ale jak by to było być na łasce, gdyby ktoś jej to zrobił? Połączyła się z internetem w nadziei, że znajdzie kogoś, kto zaspokoi jej fantazje.
Janet nie chciała, żeby ktokolwiek przyszedł do jej domu. To był bałagan. Ani tak naprawdę nie szukała związku.
Pragnęła tylko kogoś, kto mógłby ją klapsować i łaskotać. Nawet gdyby musiała zapłacić facetowi, wszystko byłoby w porządku. Gdyby była bogata, nie byłoby tak upokarzające. Ale w jakiś sposób, nawet jeśli świat się nie skończył, nie widziała siebie w przyszłości jako jakiegoś ducha płacącego pieniądze na randkę. Było w tym coś niesamowicie smutnego.
Dołączyła do strony z fetyszami i znalazła kogoś, kto mieszkał w pobliżu jej rodzinnego miasta, który szukał kogoś do łaskotania. Tak naprawdę nie chciała, żeby przyszedł do jej domu, więc facet, którego poznała online, zasugerował, żeby spotkali się w klubie swingersów. Była zszokowana, gdy uświadomiła sobie, że w jej ultra-konserwatywnym mieście było miejsce, w którym ludzie mogliby się bawić seksualnie, ale czuła się komfortowo, że tak naprawdę istnieje.
Nie musieliby radzić sobie z jej brudnym domem i zagraconą sypialnią. W lokalnym sklepie z artykułami dla dorosłych wybrała ładną skórzaną wiosło. Pióra, które kupiła w sklepie rzemieślniczym. Chciała mieć pewność, że jej rzeczy są świeże i czyste, kiedy zabiera je do klubu. Janet zdała sobie sprawę, że to nie było dla niej normalne zachowanie.
Ale krążyły plotki o tym, że świat się kończy, a przy tym wszystkim, co się dzieje, nie byłaby zaskoczona, gdyby tak się stało. Ale co jeśli nie? Byłby to kolejny rok dziewictwa, samotności, zastanawiania się, co, u diabła, było z nią nie tak. Pieprzyć to. Chodziła do klubu.
Poznała faceta, a on był fajny z tym, co chciała, żeby zrobił (i była naprawdę podekscytowana) i zamierzała stworzyć strój razem i zrobić sobie makijaż i włosy. Na wszelki wypadek przyniosła prezerwatywy. Myśl o łaskotaniu i klapsach była o wiele bardziej ekscytująca niż uprawianie seksu, ale jeśli facet byłby skłonny (a prawdopodobnie byłby), dlaczego nie? 14 grudnia będzie datą, której Janet nigdy nie zapomni.
Strzelanie w Connecticut przeraziło ją i przygnębiło. Przez chwilę zastanawiała się, czy powinna odwołać dziś wieczór. Pieprzyć to, pomyślała. Cały czas miała dość życia przestraszonego.
Przestraszony mężczyzn, boi się życia, boi się poczucia porażki. Na czas pojawiła się w klubie. Właściwie była trochę za wcześnie. Ubrana była od stóp do głów w czarny: czarny biustonosz push-up (a Janet była zaskoczona, jak duże były jej piersi) czarne koronkowe figi, które na szczęście zakrywały jej brzuch, czarne pończochy, czarne dżinsy i czarny top z kantaru. Niektóre sznurowane buty z odrobiną pięty dopełniły jej wyglądu.
Powiedziała Xavierowi, co będzie miała na sobie, ale prawdopodobnie wiele innych kobiet też będzie miało na sobie czarne. Kazał jej spotkać się z nim przy drzwiach wejściowych. Zaparkowała się na czarnym welurowym fotelu. Włożyła do kurtki książkę w miękkiej okładce wraz z wiosłem i piórami. Wyjęła książkę i zaczęła czytać.
Xavier ją znajdzie. Około 10 minut później wszedł Xavier. Opisał się jako posiadający ciemne włosy i ciemne oczy, co było plusem. Janet bardzo pociągały ciemnowłose, ciemnookie, rasy białej kobiety, a Xavier miał intensywny, prawie niebezpieczny wygląd.
Idealne do tego, co chciała jej zrobić. Po zwykłych uprzejmościach Xavier zabrał ją na wycieczkę po klubie. Było tam kilka pokoi, w których były tylko łóżka, wnęki z kajdankami przymocowanymi do ścian, a także kilka drewnianych krzyży z metalowymi mankietami przymocowanymi do nadgarstków i kostek osoby. Było jeszcze wcześnie, a klub nie był zatłoczony.
„Chodźmy do jednej z sypialni” - powiedział Xavier. Ujął dłoń Janet i poprowadził ją do najdalszej kabiny. „Chciałem to zrobić od dłuższego czasu” - powiedział Xavier.
„Przyniosłem trochę liny, więc mogę cię związać.” Janet była jednocześnie zdenerwowana i podekscytowana. Zdjęła buty, bluzę i dżinsy. „Mam plan” - powiedział Xavier. „Połóż się na łóżku, na czworakach. Najpierw dam ci klapsa, żeby cię rozgrzać”.
Janet uklękła na łóżku. Wiosło i pióra leżały na łóżku, a Xavier podniósł wiosło i delikatnie uderzył w nią Janet. Zróżnicował swoją technikę, mocnymi ruchami nadgarstka, następnie lekkimi uderzeniami, a następnie mocnym uderzeniem. Dno Janet lekko piekło. Już była mokra.
„Teraz pozbywamy się majtek” - powiedział Xavier. Powoli naciągnął jej koronkowe majtki na dół, na jej uda i na nogi. Odczepił jej pończochy od pasa do pończoch i obrał je również. Teraz widać było jej okrągły różowy spód. „Runda druga” - powiedział Xavier.
Tym razem mocno uderzył ją w pośladki. Wybrał różne miejsca do klapsów, więc Janet nigdy nie wiedziała, która część zostanie trafiona w następnej kolejności. Trafienia nie bolały, ale miały dla nich trochę ciepła. „Kilka minut, Janet, a potem wydobędziemy pióra” - powiedział Xavier. Serce Janet biło trochę szybciej.
Jej dno było ciepłe i delikatne. Klapsy nadchodziły szybciej, a Janet poczuła, że robi się jeszcze bardziej mokra. Nagle lanie ustało. „Nie oglądaj się za siebie” - powiedział Xavier. „Oczy do przodu”.
Jego głos był surowy. Zastanawiała się, co się dzieje. Nagle Xavier chwycił ją za kostki i poczuła, jak miękka lina spycha je razem. Xavier usiadł okrakiem na nogach Janet od tyłu i potarł jej plecy.
Odpiął jej stanik i pociągnął za włosy, prostując ją. „Oto umowa: trzymaj ręce w górze, jak grzeczna dziewczynka, a ja łaskoczę cię. Za każdym razem, gdy się skręcasz, będę klapsa”.
„Okej” wyszeptała Janet. Czuła oddech Xaviera na szyi i jego erekcję przyciśniętą do jej pośladków. Xavier miał pióro w każdej dłoni, a on zaczął od jej nadgarstków i zszedł na dół.
Oddech Janet przyspieszył. Powoli pióra dotarły do jej pach. Janet zacisnęła zęby.
To było bardzo ekscytujące i jednocześnie bardzo gorące. Kropla wilgoci była między jej nogami, a Janet żałowała, że nie może jej strzepnąć, ponieważ łaskotało ją jak szalone. Xavier odsunął pióra z pachy i wytoczył powolne kółka wokół piersi.
Nie wolno się ruszać, pomyślała Janet, nie wolno się ruszać. Wybuchła potem. „Dobra dziewczynka, Janet,” wyszeptał Xavier. Przesunął pióra tuż pod jej pachami i prześledził wolne koła.
Następnie ostry skok w dół. Janet wrzasnęła i wzdrygnęła się. „Och, zła dziewczyna, Janet.
Pochylić się.” Janet zrobiła to. Xavier kilka razy mocno walnął ją w pośladek. „Teraz zaczynamy od nowa. Wznów pozycję”. Janet znów wyprostowała się z rękami nad głową.
Tym razem Xavier zaczęła bosymi stopami. Janet wcale się tego nie spodziewała, zwłaszcza gdy Xavier uklęknął na łydkach. Delikatnie pogładził podeszwy jej stóp od dużego palca po piętę. Zakręcił czubkiem pióra, tworząc małe kółka. „Och, proszę przestań”, powiedziała Janet.
„Co? Prosisz mnie, abym przestał?” Xavier chwycił wiosło i dał jej klapsa. „A teraz połóż się na plecach”. Odsunął się od niej, a Janet leżała na plecach. Xavier wziął więcej liny i związał nadgarstki Janet, a następnie przymocował linę do poręczy na zagłówku. Wziął oba pióra i tym razem zaczął od szyi.
Otaczając ją, pieścił jej piersi piórami, okrążając je coraz wolniej, coraz wyżej i wyżej, aż dotarł do jej sutków. Wziął kolce i przejechał nimi po jej wyprostowanych sutkach. - Ummm - powiedziała Janet. Xavier robiła leniwe owale na klatce piersiowej i brzuchu.
Janet drgnęła. - Zła dziewczyna, ale nie będziesz już dawać klapsów. Będę cię łaskotać i łaskotać, a jeśli chcesz, żebym przestał, będziesz musiał pozwolić mi cię przelecieć - powiedział Xavier .
„Proszę” - powiedziała Janet. „Nie”, powiedział Xavier. Nadal gładził jej brzuch do ud. Był powolny i spokojny, a losowe wzory były ciągłą niespodzianką, a Janet była bardzo, bardzo mokra. Xavier odchylił się i łaskotał stopami, a potem kolanami.
Janet jęknęła. To było bardzo, bardzo gorące. Xavier ponownie sięgnął do jej piersi, powoli przesuwając po leniwych owalach, a on gładził jej uda, a potem kolana. Janet jęczała i napierała na liny. Xavier otarła czubkami piór o dno piersi, po czym zygzakowatą linią po obu stronach klatki piersiowej.
Lekki dotyk był niesamowicie erotyczny. Xavier siedział na niej okrakiem i czuła się bezsilna. „Janet, kochanie, mogę jechać całą noc. Możesz? Bo nie mam żadnego problemu, łaskocząc cię powoli, intensywnie i wytrwale”.
Nagle pociągnął oba pióra po jej klatce piersiowej. Uderzyła najlepiej, jak potrafiła. Z linami i ciężarem Xaviera ledwie się poruszyła, ale miała wrażenie, że pociągnęła za mięsień. „Nie jestem pewien, czy jestem gotowy” - powiedziała Janet. „Właściwie trochę się boję”.
„Och kochanie, myślę, że jesteś gotowy” - powiedział Xavier. Odłożył pióro i delikatnie sięgnął między jej nogi. Pogładził ją powoli, delikatnie przesuwając palcami w przód iw tył.
„Jesteś taki mokry, a ja jestem bardzo, bardzo twardy. Lubię cię łaskotać. I powiedziałem ci, jedynym sposobem, by przestać, jest to, że pozwolisz mi się przelecieć. Mogę iść całą noc, ale myślę, że ty” W końcu się poddam. Udowodnię ci to.
Delikatnie przewrócił Janet na brzuch i sięgnął po wiosło. Ponownie klapsa ją mocno, po czym wziął piórko i wykonał spokojny krąg na jej pupie. Potem znów uderzył ją w pośladki i prześledził powolne, proste linie wzdłuż jej ud.
Po kilku minutach wznowił klapsy, ale delikatnie pogłaskał ją między nogami. „Chciałbym mieć wibrator” - wyszeptał Xavier. „Krzyczałbyś teraz”. Janet była teraz skąpana w pocie.
Liny wokół kostek były ciasne i trzymały nogi wystarczająco daleko od siebie, by czuła się wrażliwa. Jego palce delikatnie uszczypnęły mokre ciało w rytmiczny sposób, a Janet była poza jej umysłem. Xavier miał rację. Gdyby przyniosła wibrator, krzyczałaby teraz. Ale skoro jej nie miała, nie miałaby zwolnienia i była tak blisko.
Xavier ponownie odwrócił ją na plecy i trzymał pióra w ręce. Tym razem zaczął od jej uszu, a ona drgnęła, skręciła się i zapiszczała, gdy szaleńczo krążył wokół siebie; na biodrach, kolanach, brzuchu, klatce piersiowej, udach, piersiach i stopach. - Okej, okej - powiedziała Janet.
„Nie mogę już tego znieść”. „Czy to znaczy, że mogę cię przelecieć?” szepnął Xavier. „Tak, nie mogę już tego znieść”.
Xavier rozwiązał jej stopy, a potem odwiązał nadgarstki. „Nie martw się, przyniosłem prezerwatywy”. „Ja też” - powiedziała Janet. „Obiecuję, że zwolnię” - powiedział.
„Nie mam błony dziewiczej”, powiedziała Janet. „Przegrałem lata temu, kiedy brałem lekcje jazdy konnej”. Xavier zaśmiał się.
„Jestem naprawdę trudny, ale chciałbym pobudzić. Dotknij mnie delikatnie; najpierw dotknij moich ud, a następnie mojego fiuta. Zrób to naprawdę lekko.” Janet pogłaskała palcami po udach Xaviera, następnie delikatnie pogłaskała jądra i podeszła do swojego penisa, kreśląc kółka wokół głowy. „O tak”, jęknął Xavier. "Dobre." Janet dotykała go tylko przez kilka sekund, kiedy odepchnął jej nadgarstki.
"Wystarczy." Złapał ją za uda i szeroko rozłożył nogi. „Chcesz je rozłożyć tak daleko, jak to możliwe” - powiedział. Janet je rozłożyła i żałowała, że nie jest trochę bardziej elastyczna.
Xavier założył prezerwatywę i podszedł bliżej. Wsunął się. - Jest bardzo ciasno - powiedział. „Po prostu to lubię”.
Wprowadzał się powoli, po trochu. To była dla niego tortura, jej ciało było ciasne, mokre i gorące, ale powstrzymał się. Uspokoił się i ostatecznie tam dotarł. „Jestem już w środku; jak się czujesz?” „Naprawdę ciasno”.
„To nie boli?” „Niezupełnie”, powiedziała Janet. Xavier zaczął powoli pchać. Delikatnie dotknął jej łechtaczki. Janet była świadoma uczucia pchnięcia i dotyku; te dwa doznania były niezwykle rozpraszające i ekscytujące. Gorące ciało Xaviera i jego łaskotanie coś w niej budowały.
Czuła się, jakby zmierzała w stronę klifu; jej mięśnie dręczyły tak, jak nie były z wibratorem. To był mężczyzna, który ją dręczył i drażnił, a ona była na jego łasce. Miała kontrolę nad wibratorem, ale nie miała kontroli nad Xavierem, i w pewnym sensie było to najbardziej ekscytujące uczucie ze wszystkich. Pchnął, pchał i pchał, i coraz szybciej łaskotał gorącą wilgoć między jej nogami, i wreszcie przyszła. Wkrótce potem przybył Xavier i Janet pomyślała, że jego punkt kulminacyjny jest jak bicie serca w jej środku.
Leżą razem w łóżku. „Teraz mogę umrzeć szczęśliwy” - powiedziała Janet. „Naprawdę wierzysz, że koniec świata to gówno?” zapytał Xavier. „Cóż, kto wie?” „Bo założę się, że nie.” „Okej, więc jeśli nie, znów będziesz mnie łaskotać”.
"Rozdać." Później chodzili po klubie, pili kilka drinków (bezalkoholowych) i oglądali inne zajęcia w klubie. Po około godzinie postanowili wyjechać osobno. „Pamiętaj, że jeśli świat się nie skończy, znów się spotkamy” - powiedział Xavier. "W porządku." W następny piątek Janet była online.
Zegar wybił północ. Nic się nie stało. Żadnych wystrzałów, żadnych błyskawic.
Nastąpił muzyczny trzask i zobaczyła, że Xavier wysłał jej wiadomość. „Widzisz? Co ci powiedziałem? Spotkajmy się w klubie dziś wieczorem, o 20:00. Przynieś swoje pióra i wiosło.
- Zrobię - odpisała Janet. Uśmiechnęła się, gdy znalazła się w trybie offline. Zanim poszła spać, wzięła wibrator i wrzuciła go do torebki i dodała przedłużacz. Zastanawiała się, jak to zrobić dokładnie Xavier użyłby na niej wibratora i ile orgazmów miałaby. Świat się nie skończył, ale jej dopiero się zaczął….
To jest dla Ciebie kochanie......…
🕑 9 minuty Gratyfikacja Historie 👁 3,006"Zdejmij moje majteczki ty chory pojebie". Wszedłem do mojego mieszkania, aby znaleźć dozorcę mojego budynku na kolanach z 2 parami moich majtek, jedną wokół jego kutasa i drugą parą…
kontyntynuj Gratyfikacja historia seksuPragnę, abyście postępowali zgodnie z waszą prośbą.…
🕑 3 minuty Gratyfikacja Historie 👁 1,039Musiałem iść na konferencję i zostać na kilka nocy, ale jedyne, na czym mogłem się skoncentrować, to planowanie seksu z moją piękną żoną. Ma 5'9 cali wzrostu, szczupłą sylwetkę,…
kontyntynuj Gratyfikacja historia seksuNigdy nie wiedziałem, że ruchanie się z nią może być tak zabawne.…
🕑 13 minuty Gratyfikacja Historie 👁 2,441Naucz się trochę żyć. Chcę opowiedzieć historię, która nie wydarzyła się dawno temu. W przeciwieństwie do kilku moich historii, ta może być prawdziwa… Zobaczymy, co myślisz, kiedy…
kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu