Kate bada różne zastosowania swojego 1-calowego chłopaka…
🕑 50 minuty minuty Gratyfikacja HistorieKate i Emma klęczały na podłodze swojego mieszkania, patrząc na szklany słoik, obie z wyrazem zdumienia na twarzach. W słoju był chłopak Kate, teraz mierzący zaledwie jeden cal wzrostu. Oczywiście nie uwierzyli kobiecie, która twierdziła, że potrafi zmniejszać ludzi, a Kate z pewnością żartowała, prosząc o skurczenie swojego chłopaka na weekend. Kobieta nie żartowała, a teraz oto były, dwie dwudziestopięcioletnie kobiety i nagi facet o wzroście jednego cala.
„Czy mamy włożyć trawę i wodę do słoika?” – spytała Kate, odgarniając dłonią swoje długie ciemne włosy z oczu. „On nie jest robakiem,” Emma uśmiechnęła się, nie odrywając wzroku od małego faceta. – Może jakieś okruchy dla niego do jedzenia? „Możesz napełnić słoik piwem, on by tego chciał”. – Myślisz, że możemy się z nim pobawić? — spytała Kate. „Jestem pewien, że z facetem tej wielkości możemy grać w wiele rzeczy”.
„Kobieta powiedziała, że będzie twardy jak zwykle, więc nie ma szans, żeby go skrzywdzić”. „Będziemy musieli to przetestować,” Emma uśmiechnęła się. Kate ostrożnie odkręciła wieczko słoika, sięgnęła do środka i podniosła kciukiem i palcem wskazującym swojego byłego chłopaka, który miał sześć stóp wzrostu.
„Wygląda wystarczająco dobrze, żeby go zjeść,” zauważyła Emma, opuszczając głowę, otwierając usta i udając, że go zjada. - Przestań, przestraszysz go - odparła Kate, biorąc go i delikatnie wsuwając do przedniej kieszeni swoich dżinsów. „Moje usta nie są bardziej przerażające niż twoje krocze,” Emma zachichotała, gdy zobaczyła, gdzie Brad spoczął na dnie kieszeni Kate.
– Nigdy wcześniej nie zwracał na to uwagi. Brad nie pamiętał tego incydentu, dopiero co się obudził, a świat powiększył się. Czuł się normalnie, ale wszystko było ogromne. To musiał być sen, chociaż wydawał się niepokojący. Na przykład kieszeń Kate wydawała się tak realna, że zapach należał bez wątpienia do niej.
Co wziął za umysł, żeby wyobrażać sobie rzeczy tak żywo? Kieszeń Kate była dokładnie taka, jak wyobrażał sobie lodową szczelinę: bardzo wąska, bardzo wysoka i niemożliwa do wydostania się. W przeciwieństwie do szczeliny, wyściółka kieszeni była miękka i ciepła i ciągle się poruszała. Dżinsy były zbyt grube, by przez nie przejrzeć, jednak podszewka kieszeni była cieńsza i mógł tylko zobaczyć zarys jej ciała i nową czarną koronkową bieliznę, którą jej kupił.
Próbował wspiąć się na bardzo cienką linię światła przy otworze kieszeni, ale jego żałosne próby po prostu wylądowały na plecach na dnie jej kieszeni. Nie było wyjścia, to była jedna bardzo bezpieczna cela. „Nie mogę uwierzyć, że trzymasz go w kieszeni,” powtórzyła Emma.
– Słyszysz, jak narzeka? – Jest za mały, żeby usłyszeć cokolwiek, co mówi. „Oczywiście zadowolony klient”. „Cóż, myślę, że to okrutne,” upierała się Emma.
Kiedy Emma miała wątpliwości co do właściwej etykiety, kiedy opiekowała się swoim chłopakiem o wzroście jednego cala, Kate sięgnęła do kieszeni i delikatnie wyciągnęła Brada i umieściła go z powrotem w słoiku. Zjedli lunch, a potem Kate musiała wyjść do pracy. – Obiecujesz, że będziesz się nim opiekować? Kate poprosiła Emmę po raz czwarty. - Nie zgubię go ani nie zjem, obiecuję.
Brad niewiele słyszał przez szklany słój, ale patrzył z troską, jak Kate zakłada swoją czarną skórzaną kurtkę. Chyba nie wychodziła? Z pewnością nie zamierzała zostawić go z Emmą? Jasne, Emma była atrakcyjna i tak, jak większość facetów, o których marzył o niej na jawie, ale potrafiła być okrutna. Kiedyś zamknęła Kate w kufrze i nie wypuściła jej, dopóki żart się nie skończył.
Ta blondynka z pewnością nie byłaby jego pierwszym wyborem do opieki nad nim w tym stanie. Po odejściu Kate Emma uśmiechnęła się złowieszczo, odkręcając słoik i wyciągając Brada. „Teraz tylko ty i ja…” Emma była kilka cali wyższa od Kate i miała nieco pełniejszą figurę, nie potrzeba było dodatkowej siły, żeby kontrolować faceta tej wielkości. Położyła się z powrotem na sofie i rzuciła Brada na przód jej przezroczystego szarego topu. Patrzyła z szerokim uśmiechem na ustach, jak mały facet wstaje i próbuje chodzić.
Łaskotało, co rozśmieszyło Emmę, co sprawiło, że jej mięśnie napięły się, co sprawiło, że się przewrócił. - Ostrożnie - zachichotała, pomagając mu wstać. Psotny wyraz dużych, niebieskich oczu Emmy był niepokojący. Musiał uciec od niej i schować się gdzieś do powrotu Kate.
Brzmiało to łatwo, ale za każdym razem, gdy próbował się odsunąć, podnosiła go i kładła z powrotem na środku swojego brzucha. Ale sprawy miały się potoczyć o wiele gorzej. Blondynka bez ostrzeżenia chwyciła go w dłoń, ściskając mocno, a drugą ręką rozpięła jej dżinsy. Wpadł w panikę, ale nie było możliwości wyrwania się z jej uścisku. „Co tu zwiedzać?” Emma zapytała, trzymając go tylko kciukiem i palcem wskazującym nad rozpiętym zamkiem, „co się stało, w środku będzie cudownie i ciepło”.
Jej palce rozwarły się i wpadł do środka. Wylądował na przodzie jej białej bielizny, która wydawała się miękkim materacem, po czym zsunął się i zsunął w dół jej dżinsów, zatrzymując się przy jej tyłku. Usłyszał, jak zamek błyskawiczny zamknął się nad nim, pogrążając go w niemal ciemności. Przed sobą zobaczył odchodzące w dal uda Emmy i musiał wykonać ruch.
Zatoczył się do przodu po wewnętrznej stronie jej prawego uda, dżins górował nad nim po lewej stronie, a jej opalone udo wznosiło się jak klif po jego prawej stronie. Z nogami wyciągniętymi przed nią na sofie, Brad gramolił się do przodu i był już prawie przy jej kolanie. „Ty mały Houdini” Emma uśmiechnęła się do siebie, przyciągając stopy do swoich pośladków, podnosząc kolano z sofy i sprawiając, że Brad zsunął się z jej nogawki spodni.
W tym samym czasie lekko podniosła tyłek z sofy. Brad nadal spadał z powrotem w dół w kierunku jej krocza i tym razem jego impet niósł go dalej, aż znalazł się pod tyłkiem Emmy. Natychmiast zerwał się na równe nogi i próbował uciekać, ale nie dała mu czasu. Jej tyłek opadł na niego jak budynek, miażdżąc go i unieruchamiając pod białą satynową bielizną. Presja nie była bynajmniej nie do zniesienia, ale była stała i nieustępliwa i stworzyła czarną jak smoła, cichą celę, która zawstydziła więzienia o zaostrzonym rygorze.
Kiedy Emma w końcu wypuściła Brada, był wyczerpany iz wdzięcznością opadł na dno swojego słoika. Ale zaledwie dziesięć minut później Emma wróciła, tym razem ubrana w obcisłą koktajlową sukienkę. Podniosła Brada i usiadła na podłodze z podciągniętymi do przodu kolanami. "Chcesz kolejnej przygody?" – zapytała Emma, jej oddech był szybszy, a głos bardziej ochrypły. Położyła go po wewnętrznej stronie spódnicy i patrzyła, jak zsuwa się po śliskim, napiętym czarnym materiale i uderza w jej tyłek.
Jej spódnica unosiła się teraz wokół niego ze wszystkich stron; jej uśmiechnięta twarz z idealnymi zębami, złośliwie zerkająca z góry. Emma podniosła jego ciało i wcisnęła je w swoje majtki i masowała tam iz powrotem po swojej łechtaczce. Ciepły nacisk był przyjemny, ale prawdziwą przyjemnością była świadomość, że ma seksownego faceta, który dosłownie ją uwielbia, całkowicie przez nią pochłonięty.
Przeniosła się do swojej pochwy i dłonią wepchnęła go głęboko w swoje majtki, kurwa, był teraz prawie w niej. Gdy trzymała go w miejscu, zaczął się poruszać, drobne wibracje, które wielokrotnie wysyłały dreszcze przyjemności, wzmacniały się przez jej ciało. „Mmm, walcz ze mną dalej” pomyślała Emma, wpychając go głębiej i krzyżując nogi, by zamknąć go w celi.
„Idę spotkać się z Kate na lunchu,” oznajmiła Emma, kiedy jej uda się rozchyliły, a Brad opadł z wyczerpania na jej wilgotną bieliznę, „i zgadnij co, ty też idziesz”. Zamiast wyciągnąć Brada ze spódnicy, Emma rozpięła przód białych majtek i wrzuciła Brada do środka. „Przepraszam, jeśli to trochę osobiste, ale to najbezpieczniejsze i najbardziej dyskretne miejsce, w którym można cię umieścić”.
Brad był w szoku, gdy opadł obok jej krzaka i wkroczył w jej bieliznę. Leżał twarzą w dół na miękkim białym materiale, patrząc w dół dokładnie między jej nogami, lekko elastyczna satyna przygniotła go do jej krocza. Satyna była lekko prześwitująca i mógł dostrzec długie, opalone nogi Emmy i podłogę poniżej.
Brad wyciągnął rękę i spróbował wsunąć rękę między krocze Emmy a rąbek jej majtek, ale przy jego rozmiarze elastyczny materiał równie dobrze mógłby być wykonany ze stali. Nie było co do tego wątpliwości, gdziekolwiek poszła Emma, on też by poszedł. Uzupełniła swój strój szarym wełnianym topem i czarnymi skórzanymi kozakami do kolan, dobranymi tak, by stonować koktajlową sukienkę. Strój był idealny zarówno do powstrzymania Brada, jak i do tego, by nie dać mu szansy na zasygnalizowanie światu zewnętrznemu. Naprawdę nie miał wyboru, musiał pozostać jej małym sekretem.
Emma pojechała autobusem do miasta i spotkała Kate w małej kawiarni. Siedziała uśmiechnięta ze swoimi blond włosami starannie uczesanymi pośrodku i okularami przeciwsłonecznymi osadzonymi na głowie. Siedziała z lekko rozstawionymi nogami, tak daleko, jak pozwalała na to sukienka, więc Brad mógł widzieć między jej udami. Brad mógł niemal rozróżnić kształt nóg Kate pod stołem, nigdy nie zdawał sobie sprawy, jak często Kate krzyżowała nogi i słyszał też ich rozmowę.
– Jesteś pewien, że sam sobie radzi? — spytała Kate. Brada wzruszyła jej oczywista troska. - Nic mu nie jest - odparła Emma. „Mam nadzieję, że nic mu nie jest”.
- Och, jestem pewien, że cieszy się z tego doświadczenia. „Naprawdę zamierzam mu to wynagrodzić…” Brad zaczynał się interesować, ale niestety Emma skrzyżowała nogi. To była dość prosta czynność, którą kobiety wykonują miliony razy dziennie, jednak kiedy nogi Emmy skrzyżowały się, wywarło to prawdziwy wpływ na Brada.
Jej lewe udo przesunęło się nad prawym i zmiażdżyło Brada gdzieś pomiędzy. Klaustrofobiczna przestrzeń była ciemna i cicha, a on będzie musiał zaczekać, żeby usłyszeć, co Kate zamierza zrobić, żeby mu to wynagrodzić. „Nie krzyżuj nóg, głupia suko” – pomyślał Brad, czekając w swoim kokonie. Emma uśmiechnęła się do siebie, skrzyżowanie nóg było dość celowe.
"Dlaczego się uśmiechasz?" — spytała Kate. „Och, nic”. – Jesteś dzisiaj w śmiesznym nastroju. "Jestem?" Prawda była taka, że walczące ciało Brada znów ją pobudzało i chociaż uwielbiała to uczucie, Kate zaczynała nabierać podejrzeń. Emma niechętnie rozłożyła nogi, by zmniejszyć nacisk jego ciała na jej łechtaczkę.
Brad desperacko próbował zawołać ze swojej komórki i zwrócić na siebie uwagę Kate. Odpychał i kopał miękką satynę, która go uwięziła, i krzyczał, ale nie było mowy, żeby go słychać było przez hałas kawiarni. Uderzył pięścią w jej majtki i zrobił małe wgniecenia, które trwały przez milisekundę, zanim gumka przywróciła je do pierwotnego, przylegającego do figury kształtu, ale nawet to było ukryte głęboko pod sukienką Emmy i dobrze poza zasięgiem wzroku. Może Emma coś usłyszała lub poczuła, ponownie krzyżując nogi, ponownie obejmując go mocno między udami. Dziewczyny skończyły obiad, podeszły do drzwi i pocałowały w policzki.
„Zaopiekuj się Bradem, dopóki nie wrócę do domu” – poprosiła Kate ze zmartwioną miną. „Och, zrobię to”. Kiedy wrócili do mieszkania, Emma zdjęła go z bielizny i wrzuciła z powrotem do szklanego słoika. Nawet Emma czuła się trochę winna, gdy patrzyła, jak przygnębiony siedzi pod szybą.
Ile z tego będzie pamiętał, kiedy wróci do normalnych rozmiarów? Czy spróbuje się na niej zemścić? Przynajmniej nie mógł narzekać nikomu, kto by mu uwierzył. Brad był wdzięczny, że Emma zostawiła go zamkniętego w słoiku na resztę popołudnia bez zadawania mu więcej bólu. Kate wróciła z pracy, podbiegła do słoika i delikatnie wyciągnęła chłopaka. „Będę się tobą opiekować od teraz”, zapewniła go, rozpinając skórzaną kurtkę i przytulając go do swojej klatki piersiowej.
Emma patrzyła zazdrośnie, jak Kate niesie Brada do bezpiecznej sypialni i po namyśle delikatnie włożyła go w jeden z jej ulubionych czarnych skórzanych botków. Brad zszedł w kierunku czubka buta, aby zbadać swoje ostatnie więzienie, ale zapach skóry był tak przytłaczający, że musiał podejść do pięty, by zaczerpnąć stosunkowo świeżego powietrza. Buty unosiły się pionowo wokół niego, absolutnie nie było sposobu, aby się wydostać. Kiedy Kate brała prysznic, myślała o tym, jak powinna zanieść swojego chłopaka do restauracji tej nocy.
Chciała założyć swoją nową, prostą, dopasowaną czarną sukienkę, ale ta nie miała kieszeni. Z uśmiechem na wydatnej kości policzkowej spojrzała na swoje szczupłe nagie ciało, myśląc o wszystkich miejscach, w których mogłaby ukryć go w swojej sukience. Wytarła się i włożyła jedwabne czarne majtki i stanik; były to ulubione Brada i miała nadzieję, że je doceni, zwłaszcza dzisiejszego wieczoru. Następnie wciągnęła cienkie rajstopy i przesunęła dłońmi po nogach, aby sfinalizować plan.
Tak, Brad spędzał noc schowany w jej rajstopach. Najlepiej na jej wewnętrzną stronę uda. Byłby tam bezpieczny i chociaż jej czarna sukienka była krótka, gdyby umieściła go wystarczająco wysoko na udzie, byłby całkowicie niewidoczny. Myśląc wciąż o swojej sukience, Kate wsunęła stopę w lewy but. Brad widział, jak to nadchodzi, stopa w rajstopach opadała na niego.
Odepchnęło go i skończył przygwożdżony pod środkiem jej stopy. Kate nie zdawała sobie sprawy, co zrobiła, dopóki jej stopa nie znalazła się w bucie. „Przepraszam”, przeprosiła, szybko wyciągając stopę. Ale Brad się uśmiechał i wkrótce Kate też się śmiała.
„Podobało ci się to?” zapytała, studiując jego drobną twarzyczkę. „Mogę cię z powrotem umieścić, jeśli chcesz”. Opuściła Brada z powrotem do buta i bardzo ostrożnie postawiła na nim stopę, a następnie zapięła zamek błyskawiczny w bucie. „Nie sądzę, żebyś mógł się stamtąd wydostać w ciągu miliona lat” — powiedziała Kate, oglądając skórę, która ciasno owijała się wokół jej lewej stopy. Nie wydawało się możliwe, żeby cokolwiek innego było w jej bucie, a wszystko, co było w środku, z pewnością nie miało się wydostać.
Czuła, jak Brad porusza się pod jej podbiciem i próbuje wepchnąć się między wewnętrzną część jej stopy a but. cofnij się pod moją stopę!" Kate musiała się przygotować, ale nie mogła nie spędzić jeszcze kilku minut, ciesząc się mocą. Zwykle w tym czasie Brad przygniatał ją do łóżka i całował, aż zgodziła się jeszcze raz się z nim pocałować, co niezmiennie powodowało, że oboje się spóźniali. Jak wszystko się zmieniło. Kate w końcu rozpięła go z jego skórzanej celi, z której nie można było uciec, i podciągnęła sukienkę.
„Masz dziś nowe więzienie. „Gdzie on jest?” zapytała Emma, gdy siedzieli razem na tyle taksówki. Kate podciągnęła sukienkę, żeby pokazać Emma, która w odpowiedzi sfałszowała uśmiech.
Kurwa, już tęskniła za dotykiem Brada w swoich własnych majtkach. „Tam na dole jest trochę osobiście, prawda?" Powiedziała Emma. - Jest w porządku, przynajmniej dopóki nie skrzyżuję nóg - odwzajemniła chichot Kate.
Dziewczyny przybyły do restauracji i usiadły z grupą przyjaciół. Kate siedziała ze splecionymi nogami i sukienką ciasno zaciśniętą wokół ud. Brad cieszył się dotykiem i zapachem ciepłej skóry swojej dziewczyny i prawie żałował, że jutro o północy nie wróci do swoich pełnych rozmiarów. Emma siedziała naprzeciw nich, a Brad widział między kolanami Kate, pod stołem, gdzie siedziała Emma w tej samej sukience i tej samej bieliźnie.
Suka uwięziła go w swoich pieprzonych majtkach! Uśmiechnął się, myśląc o tym, co zrobi Emmie, kiedy wróci do rozmiarów. Dwie godziny później alkohol i Kate całkowicie zapomniała o Bradze i przypomniała sobie o nim tylko wtedy, gdy spojrzała w dół na swoje ciasno skrzyżowane nogi. Pierdolić! Szybko rozłożyła nogi i dyskretnie sięgnęła pod sukienkę, by sprawdzić, czy jeszcze żyje. Odetchnęła z ulgą, że wszystko z nim w porządku. Kontynuowała rozmowę, ale dziesięć minut później znów skrzyżowała nogi.
Przyjaciele wrócili do domu tuż przed północą. „Myślę, że oboje potrzebujemy trochę wody,” Emma uśmiechnęła się, podając Kate szklankę, do której wsypała dwie tabletki nasenne. Tabletki trafiły w szczupłe ciało Kate i po kilku minutach szybko zasnęła, leżąc na plecach na sofie. Emma podciągnęła ubranie Kate i uśmiechnęła się widząc reakcję Brada i jego beznadziejną próbę ucieczki z rajstop Kate.
„Myślę, że twoja dziewczyna śpi,” zamruczała Emma, powoli przesuwając rękę w dół rajstop Kate i wyciągając Brada z niewoli. „Jeśli myślisz, że to było bezpieczne, po prostu spróbuj się z tego wydostać”. Emma rozpięła czarne majtki Kate iz lekkim wyrazem obrzydzenia na twarzy wsunęła Brada do środka, ustawiając go ostrożnie na łechtaczce Kate.
W chwili, gdy zniknął ostatni wypielęgnowany paznokieć, elastyczna bielizna Kate zatrzasnęła się. - Och, dobry chłopcze - zachichotała Emma, kiedy Kate zaczęła się uśmiechać przez sen. Wciąż śpiąc, Kate sięgnęła między nogi i cicho jęknęła. Pocierała delikatnie i płakała w poduszkę sofy, ponieważ miała kolejny mokry sen.
Zrelaksowała się i ponownie zapadła w głębszy sen. Wyglądała na bałagan z włosami wszędzie, jej szczupła sylwetka była owinięta w zmiętą sukienkę i wciąż miała na sobie buty. W głębi duszy Brad był przemoczony, wyczerpany i nie zmrużył oka. Połączona ciasność zarówno majtek, jak i rajstop Kate początkowo utrzymywała go w miejscu, a potem prześlizgnął się przez usta jej pochwy.
Usta zamknęły się teraz nad nim i desperacko starał się nie wchodzić głębiej. Zbliżała się pora obiadowa, kiedy Kate, wciąż z zamkniętymi oczami, wyciągnęła się na sofie. „Mmm, co za noc” wymruczała, gdy wepchnęła biodra z powrotem w sofę. Zachichotała sama do siebie, przypominając sobie poprzednią noc i to, jak wcisnęła swojego chłopaka w rajstopy. Cholera, gdzie on teraz był? Kate przekręciła się na bok i podciągnęła sukienkę, odsłaniając długie, smukłe nogi pokryte skarpetkami.
Kiedy zdała sobie sprawę, że Brada tam nie ma, usiadła gwałtownie i przesunęła dłońmi w górę iw dół po nogach i pośladkach. Teraz wstając, rozpięła i zdjęła sukienkę, rajstopy i majtki i patrzyła z przerażeniem, jak widzi swojego chłopaka zanurzonego w jej mokrej pochwie. – Tak mi przykro – bełkotała, wsuwając się z powrotem w sukienkę, a potem użyła jej, by wytrzeć go do sucha.
Słysząc jej płacz, Emma weszła do salonu ubrana w biały top i żółte spodenki gimnastyczne. – O mój Boże, co się stało zeszłej nocy? — wykrzyknęła Kate. "Dobrze się bawiliśmy." – Tak, ale czy pamiętasz, jak straciłam przytomność na sofie? – Tak, byłeś zmęczony.
- Ale czy zrobiłem coś jeszcze, zanim zasnąłem? "Jak co?" „Do Brada”. „Nie wiem,” skłamała Emma, „Dlaczego?” Kate była prawie zbyt zawstydzona, by powiedzieć przyjaciółce, co się stało, i nawet ujęła Brada w dłonie, zanim się odezwała. „Spędził noc wtulony w przód moich pieprzonych majtek!” "Nie ma mowy." „Musiałem być zeszłej nocy jakąś wkurzoną, napaloną dziwką, co on musi o mnie myśleć?” „Dowiesz się, kiedy wieczorem wróci do normalnych rozmiarów,” przypomniała jej Emma. Kate była zawstydzona i sprawdziła, czy jej ręce są szczelnie zamknięte, żeby Brad nie mógł zobaczyć jej w takim stanie. - Czy możesz się nim zaopiekować dziś rano, nie jestem pewna, czy sobie ufam - pociągnęła nosem.
„Jeśli chcesz kochanie,” Emma odpowiedziała uprzejmie, „Mogę go zamknąć w moim sejfie”. – OK – odparła Kate bez zastanowienia, podając swojego chłopaka swojej blond współlokatorce. Dziewczyny weszły do sypialni Emmy i podeszły do małego, ale wyglądającego na bezpieczny sejfu, który został wywiercony w betonowej podłodze. Emma wpisała dziesięciocyfrową kombinację, a następnie użyła klucza z kółka na klucze, aby otworzyć drzwi sejfu.
Następnie wyjęła swoje małe pudełeczko z biżuterią, otworzyła je i wrzuciła Brada do środka. "Jesteś tego pewien?" – zapytała Emma, kiedy włożyła swoją szkatułkę z biżuterią z powrotem do sejfu. „Tak, zamknij go” – odpowiedziała Kate.
„Potrzebuję czasu, żeby pomyśleć, jak mu to wytłumaczyć”. Emma zamknęła sejf i przekręciła klamkę. „Jest teraz szczelnie zamknięty,” oznajmiła stanowczo, biorąc klucze i siadając na biurku, jej żółte szorty spoczywały na stosie papierów. Kate nadal klęczała na podłodze, patrząc na sejf.
„Przepraszam”, nie zwróciła się do nikogo konkretnego, „może powinniśmy go wypuścić i wyjaśnić”. „To już nie twój wybór, on jest zamknięty w moim sejfie,” odpowiedziała Emma, chwytając klucze, podchodząc i siadając na sejfie. – Tak, ale to mój chłopak.
– Prosiłeś, żebym go zamknął. – Ale zmieniłem zdanie. - Za późno - powiedziała stanowczo Emma - nie ma mowy, żebym go wypuściła. Kate sięgnęła między nogi Emmy, nacisnęła kilka przycisków na klawiaturze numerycznej i pociągnęła za klamkę. Emma posłała jej współczujący uśmiech.
„OK, to chyba tak będzie najlepiej” – powiedziała Kate, wstając i odchodząc. Emma wyszła za nią, odwracając się, by po drodze posłać Bradowi buziaka. Zamknęła drzwi i zbiegła po schodach, jej blond kucyk i małe żółte spodenki gimnastyczne podskakiwały po drodze. Brad usiadł i oparł się o wnętrze pudełka z biżuterią.
Dlaczego jego dziewczyna tak łatwo została zdominowana przez Emmę? Dlaczego czuła, że potrzebuje pomocy Emmy? Dlaczego oddała go z powrotem tej blond dziwce? Musi być sposób na wydostanie się z sejfu Emmy, ale najpierw musiał wydostać się z jej zakrwawionej szkatułki na biżuterię. Wysilał się, by podnieść wieko, ale mały metalowy zatrzask, który Emma wcisnęła na miejsce, prawie bez zastanowienia, już wystarczył, by udaremnić jego plany ucieczki. Dwie godziny później Emma wróciła z siłowni i zastała puste mieszkanie. Wzięła prysznic i stanęła przed swoim sejfem, mając na sobie tylko gumkę, która trzymała jej zawsze obecny kucyk. Pogrążona w myślach otworzyła szafę i wyjęła kilka rzeczy, po czym pomyślała o zawartości szuflady z bielizną.
Rezultatem była para niebieskich nylonowych elastycznych majtek, dżinsowych szortów i białej koszulki. Gdy pułapka była gotowa, Emma otworzyła sejf i jednym szybkim ruchem kciuka otworzyła zamek, otwierając kwiecistą szkatułkę z biżuterią. „Na szczęście wciąż jesteś pod moją opieką,” wymruczała Emma, jej usta znajdowały się zaledwie cale od jego ciała, „a ja mam na sobie całkiem paskudne majtki”. Jedną ręką rozpięła szorty i zsunęła je na biodra, odsłaniając bardzo ciasną bieliznę. Obszycia tworzyły wgniecenia na jej tyłku, a błyszczący materiał pomiędzy nimi napinał się ciasno wokół jej okrągłego tyłka.
Krój szaty sprawiał, że materiał wciągał się między jej policzki jak dolina między dwoma okrągłymi wzgórzami. "Wredne majtki, nic z nich nie wychodzi." Emma wepchnęła Brada w tył majtek i umieściła go między jej policzkami w kierunku dolnej części jej pośladków. Kiedy zdjęła rękę, ubranie odzyskało swój pierwotny kształt, a jedwabisty materiał zacisnął się ciasno między jej policzkami, zabierając ze sobą ciało Brada. „Och, to takie miłe,” westchnęła Emma, „Czujesz się tak miło.” Podciągnęła z powrotem swoje niebieskie dżinsowe szorty i zawiązała je wokół swojej szczupłej talii. Szorty były ciasne, z centralnym szwem, który również wsuwał się między jej policzki.
Mimo że były krótkie i odsłaniały jej tyłek, kiedy się pochylała, nadal tworzyły wokół niej niemal hermetyczne uszczelnienie. Emma usiadła na brzegu łóżka, tak że całym swoim ciężarem przeszła przez ciało Brada. Zadowolona, że wywiera na nim maksymalny możliwy nacisk, podeszła do lustra, by sprawdzić, czy nie można go zobaczyć lub wezwać pomocy.
Sprawdziła, czy szew biegnący wzdłuż jej pośladków nadal jest gładką krzywizną, a potem dotknęła dżinsu palcami. Mmm, był naciągnięty tak mocno, że nie miał jak zasygnalizować pomocy. - Doskonale, Kate nigdy nie pozna naszej małej tajemnicy - uśmiechnęła się okrutnie, kładąc się i rozciągając na łóżku. Kate wróciła godzinę później, a Emma, wciąż ubrana w Daisy Dukes, zeszła do kuchni, żeby się z nią zobaczyć. W głębi serca Brad był uderzany w lewo i prawo, podczas gdy jej pośladki napinały się i rozluźniały.
Musiał wyjść. Emma musiała wkrótce znowu usiąść, a on musiał wykorzystać tę szansę, by albo wsunąć się w górę w kierunku jej talii, albo w dół w kierunku jej krocza, wszystko po to, by wydostać się ze strefy zgniotu. Wyciągnął rękę i pchnął w górę wnętrze jej majtek, ale materiał był tak gładki, że w ogóle nie mógł go chwycić. Naparł na jej skórę i mógł ją trochę chwycić, ale nie było to nawet bliskie przeciwdziałania tarciu między jej tyłkiem a jego ciałem. Nie mógł się ruszyć i nie mógł zrobić nic innego, jak wziąć karę z jej tyłka i mieć nadzieję, że w najbliższym czasie nie usiądzie.
Kate siedziała w kuchni w dżinsach i swetrze z dużym kieliszkiem wina i tabliczką czekolady przed sobą. — Czy on jest w porządku? — spytała Kate. „Nie wiem, wciąż jest zamknięty w moim sejfie,” skłamała Emma, siadając z uśmiechem na twarzy.
– Och, on nadal tam jest, prawda? - Chyba że udało mu się uciec, co moim zdaniem jest mało prawdopodobne. – Chcę sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku. „On jest w porządku, Katie, prawdopodobnie cieszy się, że ma trochę czasu osobno po nocy spędzonej w twoich majtkach”. Emma wiedziała, że to sprawi, że Kate poczuje się zawstydzona i patrzyła, jak Kate jednym kęsem dopija swojego pozostałego drinka. Emma objęła przyjaciółkę ramieniem.
„Pamiętaj, co kobieta powiedziała o zabezpieczeniach zaklęcia. Jeśli Brad jest gdzieś, co oznaczałoby, że powrót do pełnych rozmiarów zaszkodziłby mu, to pozostanie mały przez kolejny dzień. Więc jeśli martwisz się, co powie, kiedy dziś wieczorem wróci do normalnych rozmiarów, zawsze mogę zostawić go w zamkniętym sejfie, a ty zajmiesz się tym jutro”.
Kate pomyślała przez chwilę: „Nie, chcę go teraz z powrotem”. „Katie, on nie jest twoją własnością”. – Cóż, on też nie jest twój.
- Tak, ale zgodziliśmy się, że najlepiej będzie, jeśli zostawimy go w moim sejfie. Kate zaczynała się denerwować i podwinęła jedną nogę pod siebie, żeby trochę się podnieść. „W jaki sposób spędzenie dnia zamkniętego w twoim sejfie może być dla niego„ najlepsze ”? – Wiemy, co mu wcześniej zrobiłeś. - Przestań tak mówić! Wiem, że wolałby być pod moją opieką niż zamknięty w sejfie jakiejś innej dziewczyny. Emma siedziała nieruchomo na czarnym skórzanym siedzeniu, ciesząc się dotykiem ciała Brada zmiażdżonego pod nią.
To była wina Brada, dlaczego, do diabła, w ogóle zdecydował się umówić się z Kate zamiast z nią? Był tak kurewsko słodki, że zrobiłaby wszystko, żeby go mieć. Cóż, teraz to zrobiła, przynajmniej na jakiś czas. – Em, Em, czy ty mnie słuchasz? Kate powiedziała próbując zwrócić na siebie uwagę przyjaciółki. Emma wiedziała, że nie ma powodu, by nie zwrócić Brada jego prawowitemu „właścicielowi”, ale miała mały problem logistyczny, biorąc pod uwagę, że Brad był w jej majtkach, a nie w jej sejfie, jak naliczono. „Katie, myślę, że powinnaś ubrać się trochę… bardziej seksownie, zanim Brad cię zobaczy”.
Kate nie miała ochoty się przebierać, ale wiedziała, że Emma miała rację, miała dużo do nadrobienia, więc wyszła boso w starych dżinsach i swetrze. Podczas gdy Kate brała prysznic, Emma wróciła do swojej sypialni i wyciągnęła Brada spomiędzy jej policzków. - Masz szczęście, że twój właściciel chce cię z powrotem - westchnęła Emma, trzymając Brada przy twarzy i odgarniając swoje długie blond włosy do przodu, tak że całkowicie go otoczyły - zamierzałeś zamieszkać na stałe w moich szortach. Brad spojrzał na uroczą uśmiechniętą twarz Emmy z jej dużymi niebieskimi oczami, kiedy umieściła go z powrotem w swoim sejfie. Była piękna i właśnie wtedy wyglądała na ze złamanym sercem i bezbronną, z lekkimi zmarszczkami widocznymi wokół jej oczu.
Jednak zaledwie kilka minut wcześniej ta niewinna twarz czerpała sadystyczną przyjemność z miażdżenia go. – Czas cię zamknąć – westchnęła, zamykając drzwi sejfu i przekręcając klamkę. Właśnie wtedy weszła Kate, wyglądając niesamowicie w krótkiej pastelowej sukience i butach.
Jej długie ciemne włosy były rozpuszczone, uwodzicielsko okalając opalone rysy. To właśnie ten zmysłowy wygląd przede wszystkim przekonał Brada i wygląd, który bez wątpienia spodobałby mu się w obecnym stanie. Emma niechętnie podniosła klucze i ponownie otworzyła sejf, trzymając Brada między palcami i wręczając go Kate.
Kate utuliła go w dłoniach i delikatnie zaniosła do swojego pokoju. Zamknęła za nimi drzwi, położyła się na łóżku i położyła obok Brada na białym prześcieradle. „Tylko sześć godzin do północy i wrócisz do swoich normalnych rozmiarów”. Brad nie mógł się odezwać, więc przeszedł przez łóżko i pocałował pozornie ogromną nogę Kate, która górowała nad nim.
Kate nie mogła ukryć ulgi, kiedy próbował się na nią wspiąć. – Chcesz przyjść i się pobawić? Uśmiechnęła się wilgotnymi oczami. Kate położyła się na boku, uniosła jedną nogę i położyła Brada po wewnętrznej stronie jej uda, gdzie teraz faktycznie znajdował się pod jej sukienką. „Wiesz, że mogłabym cię tam zmiażdżyć”, pociągnęła nosem, gdy opuściła górne udo tuż nad głową Brada. Brad uśmiechał się i trzymał ręce nad głową, próbując ponownie podnieść jej udo.
Kate opuściła nogę trochę bardziej. „Myślę, że mogłabym wygrać tę jedną, kochanie”, zachichotała. Brad został teraz zmuszony do uklęknięcia, a mimo to nadal próbował oprzeć się sile jej nogi.
Mając sześć stóp wzrostu był silnym facetem, ale teraz nie mógł nic zrobić przeciwko swojej szczupłej dziewczynie. Teraz szybko się do niego zbliżała, a on zanurkował na jej dolną część uda, gdy jej nogi całkowicie się zamknęły. Jej nogi całkowicie go otoczyły, pozostawiając go bezradnie uwięzionego w ciemnej celi. „Spróbuj stąd uciec, kochanie” – wydyszała, dotykając się.
Kate bawiła się z nim przez kilka godzin, ciesząc się odwróceniem ich mocy. Jej uda były ogromne i potężne, ale używała ich tak delikatnie, że podniecała ich oboje. Nie mogąc skonsumować swoich uczuć do północy, Kate postanowiła wziąć gorącą kąpiel. Wyjęła metalową kasę i położyła ją na kolanach. Metal był zimny, więc podciągnęła spódnicę jeszcze bardziej, żeby nie dotykała jej skóry.
Wyłożyła ją jedwabną apaszką, a następnie delikatnie włożyła Brada do środka. „Nie możesz teraz uciec”, powiedziała głosem, który zawsze stawał się bardziej ochrypły, kiedy była podniecona, „Po prostu zamknę wieko, aby upewnić się, że nic ci się nie stanie”. Kate opuściła wieczko małego metalowego pudełka i zauważyła, że klucz jest w dziurce od klucza. Przypływ mocy był po prostu zbyt kuszący i nie mogła się powstrzymać, gdy przekręciła klucz. Wyjęła klucz z dziurki od klucza i położyła go na pudełku.
„Mój mężczyzna pod kluczem” — pomyślała, stawiając pudełko na podłodze i stając jedną nogą po obu stronach. Kate, czując się tak seksownie, jak pamiętała, rozpięła sukienkę i pozwoliła, by zsunęła się z jej gibkiego ciała i dalej Podłoga, gdzie zakrywała pudełko, wkrótce potem jej bielizna. Szczęśliwa wiedząc, że Brad nigdzie się nie wybiera, włożyła szlafrok i pobiegła do łazienki. Gdy tylko Emma usłyszała, jak drzwi do łazienki zamykają się i blokują, na palcach przeszła do sypialni Kate i zaczęła szukać Brada. Została godzina do północy iz pewnością nie leżało to w jej interesie, by Brad tak szybko wracał do swoich rozmiarów.
Wkrótce znalazła skarbonkę pod ubraniem Kate, z kluczem wciąż spoczywającym na wierzchu. „Jaką masz okrutną dziewczynę, która zamyka cię w stalowej skrzyni…” szepnęła Emma. W przebiegłym umyśle Emmy rozwiązanie było proste. Po prostu wzięła klucz Kate i zastąpiła go swoim własnym.
Kate nigdy nie pozna różnicy, przynajmniej dopóki nie będzie za późno. „Doskonale”, pomyślała Emma, chowając klucz Kate do kieszeni, „zobaczymy teraz, co się stanie o północy”. Emma leżała w swoim łóżku, czekając, aż Kate zda sobie sprawę, że nie może otworzyć pudełka i rzeczywiście, 15 minut przed północą usłyszała krzyki paniki, tupot bosych stóp i desperackie pukanie Kate do drzwi. – Emmo, proszę, pomóż! Płakała, odgarniając ciemne włosy z oczu i mocniej otulając się białym szlafrokiem.
Emma uśmiechnęła się, gdy wstała z łóżka, odsłaniając czarny peniuar, który ledwo zakrywał jej tyłek, a jej nieuczesane blond włosy zakrywały połowę jej twarzy. -Katie, co się stało. „Jest pięć minut do północy. Zamknąłem Brada w kasie i nie mogę jej otworzyć!” – Dlaczego go tam zamknąłeś? „Nie wiem… pomyślałem, że to może być zabawne”. „Wiesz, że jeśli znajdzie się w zamkniętej przestrzeni o północy, pozostanie mały przez kolejne 24 godziny?” Emma ledwo mogła powstrzymać uśmiech, gdy mówiła.
"Ja wiem!" – Zgubiłeś klucz? – Nie, to po prostu nie działa. Emma szybko zakryła twarz dłonią, by ukryć chichot, kiedy podążała za Kate z powrotem do jej sypialni. „Klucz działa dobrze” – pomyślała, podnosząc go i dyskretnie wsuwając pod rąbek bielizny.
Kate zaczynała panikować. „Możesz spróbować?”. błagała, wyciągając zły klucz.
Emma starała się jak mogła, chociaż wiedziała, że nie ma mowy, żeby się otworzyły. Kiedy długie pomalowane paznokcie Emmy powoli przesuwały klucz tam iz powrotem, kobiety zobaczyły mały błysk światła wydobywający się z wnętrza pudełka. „Kurwa, utknął w tym rozmiarze na kolejny dzień!” Kate płakała, chwytając pudełko i przytulając je do piersi, wysyłając Brada z brzękiem do tyłu wewnątrz pudełka. Kate siedziała na łóżku z podciągniętymi do siebie kolanami, obejmując pudełko, które jakimś cudem znalazło się w jej szlafroku.
Wyglądała na bardzo rozczarowaną. Emma ostrożnie sięgnęła za siebie i wyjęła prawdziwy klucz z rąbka swojej bielizny i schowała go w dłoni. – Pozwól, że spróbuję jeszcze raz – zaproponowała. Kate bez entuzjazmu poluzowała pasek od sukni i wyjęła pudełko.
Emma położyła go na podłodze i przykucnęła nad nim prowokacyjnie, kiedy używała prawdziwego klucza do otwarcia ostatniej celi Brada. Celowo zatrzymała się na kilka sekund z kroczem zaledwie kilka cali nad otwartym pudełkiem. Kate niecierpliwie wzięła od niej pudełko i przytuliła Brada do swoich nagich piersi. "Tak mi przykro!" sapnęła, gdy go w sobie miażdżyła. Emma wróciła do swojego pokoju, czując ulgę, że utrzymała Brada w spokoju przez co najmniej kolejne dwadzieścia cztery godziny, aczkolwiek trawiona zazdrością, że jest zabawką Kate, a nie jej do zabawy.
Podniosła małą pluszową zabawkę, która leżała na jej biurku i wepchnęła ją w przód swoich spodni. „No dalej, błagaj o wolność” – wydyszała z frustracją, kiedy zasnęła. Z powrotem w zaciemnionym pokoju Kate i nie mając szans na seks z pełnowymiarowym mężczyzną, założyła z powrotem majtki i koszulę nocną i rozejrzała się za miejscem, w którym Brad mógłby spędzić noc.
„Czy ten słoik jest w porządku?” zapytała. Uwięziony w zimnym słoiku nie tak Brad planował spędzić ostatnią noc w takim rozmiarze; uwięziony tam i obserwujący śpiącą piękną kobietę byłby torturą. Przebiegł przez łóżko i z całej siły podciągnął rąbek z tyłu majtek Kate. To było beznadziejne, nie mógł się dostać. „Chcesz tam wejść?” — zapytała zdziwiona Kate.
Położyła się na boku i rozpięła bieliznę, tworząc mały właz. „Trzy, dwa, jeden… Znowu je zamknę” – oświadczyła, ale Brad się nie poruszył. – Mam na myśli, do rana. Wewnątrz Brad położył się na czarnym jedwabiu i wtulił w dolną część jej tyłka. Było ciepło, wygodnie i co najważniejsze, bezpiecznie od Emmy.
Cieszył się też z bycia uwięzionym w środku, bez nadziei na ucieczkę. Było ciemno, zwłaszcza teraz, gdy Kate przykryła ich oboje kołdrą, a on był wyczerpany i po kilku minutach oboje spali. Następnego ranka przy śniadaniu Emma obserwowała z rosnącą irytacją, jak Kate i Brad nadal cieszą się swoim dziwacznym związkiem. Kate w końcu odłożyła swojego jednocalowego chłopaka, tym razem w staniku, co dało Emmie szansę na przemówienie.
„Katie, czy chcesz, żebym zaopiekowała się Bradem, kiedy będziesz dzisiaj w pracy?” wyszeptała. „Dzięki Em, byłoby wspaniale”. Uwięziony między piersiami Kate, Brad przegapił ten ważny moment i mógł tylko patrzeć z przerażeniem, jak Kate delikatnie wyjęła go ze stanika i znalazła w dłoni Emmy.
Brad próbował zwrócić na siebie uwagę Kate, ale pięść Emmy natychmiast zamknęła się wokół niego i kilka sekund później wcisnęła zaciśniętą pięść w głąb kieszeni dżinsów, gdzie zniknął z pola widzenia. Kiedy Kate wyszła do pracy, Emma zamknęła za sobą frontowe drzwi i włączyła łańcuch bezpieczeństwa, aby upewnić się, że nie będzie mogła wrócić. Emma poszła do swojej sypialni i również zamknęła drzwi. Wysunęła się z dżinsów i stanęła na środku pokoju, ubrana tylko w białą koszulkę i białe majtki, ściskając mocno Brada jedną pięknie wypielęgnowaną dłonią.
„Możesz mi pomóc z moją grafiką, chłopcze”, powiedziała Emma tak protekcjonalnie, jak to tylko możliwe. Wzięła starą poduszkę i tubkę kleju i usiadła na łóżku. Z szerokim uśmiechem na twarzy wycisnęła połowę kleju na poduszkę i położyła Brada twarzą do góry na środku. „Ten klej zastyga bardzo szybko” – ostrzegła blondynka, przygważdżając walczących facetów zaledwie dwoma palcami.
Brad walczył, ale to tylko sprawiło, że Emma zachichotała jeszcze bardziej. Emma klęczała teraz na łóżku i krążyła nad nim jak lwica czekająca, by pożreć swoją zdobycz. Nadal przytrzymywała go przez kolejną minutę, kiedy było już za późno, reakcja chemiczna zaszła i klej się przytrzymał. „A teraz spróbuj wydostać się z tej lepkiej sytuacji” – warknęła dla efektu, zanim zeszła w dół z rozchylonymi czerwonymi ustami.
Wzdrygnął się, a ona się roześmiała. „Nie zjem cię”, zachichotała. „Gdybym to zrobiła, nie miałabym na czym usiąść”.
Emma położyła poduszkę na swoim stołku i opadła na niego tak, że jego nogi i ciało były przygwożdżone pod nią, tak że między jej otwartymi udami wystawała tylko głowa. Brad widział jej uśmiechniętą twarz i pełne usta, które śpiewały do radia. Jej uśmiech go przerażał, ale to było lepsze niż patrzenie na jej białe majtki, które górowały nad nim jak klif.
Myśl o ponownym umieszczeniu ich w środku przerażała go jeszcze bardziej. Emma wstała, by sięgnąć po pędzel, a kiedy usiadła, jej tyłek całkowicie go zakrył. Brad został zmiażdżony w nieuniknionej, ciemnej, pachnącej celi, ale Emma zdawała się tego nie zauważać i kontynuowała rysowanie, nieświadoma faceta zmiażdżonego pod nią. Przez następne pół godziny rysowała i malowała, radio było włączone, świeciło słońce, a przez otwarte okna wpadał wiatr. Nuciła i śpiewała do muzyki i prawie tańczyła, przechodząc od biurka do sofy, do sztalugi iz powrotem do biurka, zabierając ze sobą ukochaną poduszkę, gdziekolwiek się udała.
„Czas na moją zabawę” – oznajmiła w końcu Emma, zabierając poduszkę do łóżka i kładąc się w ciepłym słońcu, które wpadało przez okna. Rozłożyła szeroko swoje elastyczne nogi gimnastyczki i delikatnie wcisnęła poduszkę i ciało Brada w krocze. Wow, miał odpowiedni rozmiar i kształt i poruszał się we właściwy sposób, by wywołać u niej mrowienie. Jej opalone nogi złączyły się na chwilę, pozwalając jej zdjąć bieliznę, a potem Brad został ponownie wciągnięty w jej wilgotną, ogoloną cipkę. Idealnie wpasował się między jej usta i kiedy już tam był, Emma mogła masować się powoli i zmysłowo z boku na bok.
„Kurwa… kurwa…” Krzyki Emmy stawały się coraz głośniejsze, gdy osiągnęła szczyt. Brad słyszał jej płacz i nie mógł się doczekać wytchnienia, gdy napalona blondynka będzie usatysfakcjonowana. Ale kiedy Emma przestała ocierać się o niego, jej nogi zatrzasnęły się i mocno skrzyżowały, trzymając Brada bezradnie w miejscu. Emma chciała kontynuować, ale jej ciało nie wytrzymało stymulacji, którą zapewniał Brad, więc niechętnie zwolniła uścisk i ponownie włożyła bieliznę. Potem, nie puszczając Brada nawet na sekundę, położyła poduszkę z powrotem na krześle i usiadła na nim.
„Wiesz, że naprawdę cię pragnęłam,” zwierzyła się Emma, patrząc na małą główkę Brada między jej wysokimi udami, „dlaczego musiałeś wybrać Kate?” Westchnęła. „Wiem, że będziesz mnie nienawidzić na zawsze z tego powodu, ale po prostu potrzebowałam poczuć cię w sobie, w taki czy inny sposób”. Emma szczerze zaskoczyła nawet ją i nieśmiało zacisnęła nogi, by powstrzymać Brada przed patrzeniem na nią.
Co by zrobił, gdyby wrócił do rozmiaru? Był wysoki i silny i mógł zrobić wszystko, by się zemścić, ale w pokręconym, pobudzonym umyśle Emmy, z jej kroczem wciąż mrowiącym, nawet ta myśl ją ekscytowała. Było prawie, kiedy Emma w końcu się odsunęła, by odsłonić małego faceta pod nią. „Ten klej naprawdę mocno na tobie zastygł,” zauważyła Emma, trzymając nad nim tubkę środka do rozpuszczania kleju.
„To jedyne wyjście i niewiele zostało”. Emma wycisnęła pozostałą zawartość i zaczęła masować nią ciało Brada. Reakcja chemiczna, która go uwięziła i utrzymywała sztywno przez cały dzień, w końcu się odwróciła i uwolniła uścisk na jego ciele.
W końcu uwolniona z poduszki, Emma umyła go, wysuszyła i położyła na środku swojej podłogi. To była szansa Brada. Poczekał, aż Emma się odwróci, a potem rzucił się do wyrwy, którą zauważył między listwą przypodłogową a ścianą. Był szybki, ale przy jego wzroście bieg na trzy metry oznaczał prawdopodobnie przebiegnięcie maratonu. Był już prawie na miejscu, kiedy stopa Emmy wylądowała przed nim i nie mógł zrobić nic innego, jak tylko w nią uderzyć.
Zanim zdążył wstać, Emma stanęła na nim, jej duże niebieskie oczy patrzyły na niego z góry, kiedy potrząsnęła głową. - O rany - powiedziała poważnie, wrzucając go bezradnie do prawie pustego słoiczka po kremie do twarzy i mocno zakręcając wieczko - Muszę cię 'naprawdę' zamknąć. Brad siedział przygnębiony na dnie słoika, doskonale wiedząc, że blond suka nie da mu kolejnej szansy. Patrzył, jak zdejmuje białe jedwabne majtki, składa je na siebie i zaczyna zszywać wokół krawędzi. Kiedy już prawie skończyła, podniosła Brada i wrzuciła go do używanego jedwabnego materiału i kontynuowała wszywanie.
„Zaszyte w moich majtkach” – wyszeptała, gdy skończyła kilka ostatnich szwów i położyła bieliznę na podłodze. „Teraz to może cię trochę spowolnić”, uśmiechnęła się, siedząc z jedną nogą wyciągniętą po obu stronach jego jedwabnej celi. Brad podniósł się i stanął z częściowo prześwitującym jedwabiem na głowie.
Materiał był lekki i stwierdził, że może go podnieść i poruszać się prawie jak chomik w kołowrotku, ale postęp był boleśnie powolny i trudny. Po zaledwie dwóch calach i wciąż między jej wysokimi udami opadł na dłonie i kolana, by złapać oddech. Emma wpadła w histerię. „To wygląda na ciężką pracę, ale to twoja kara za próbę ucieczki”.
Włożyła krótką niebieską sukienkę i czystą bieliznę i wróciła do swoich prac, z Bradem na kolanach, patrzącym na nią przez biały jedwab. Jego dawne ja uważałoby ją za bardzo ładną, ale teraz patrzył na nią ze strachem. Emma pozwoliła mu walczyć w swojej bieliźnie, aż prawie dosięgnął ściany, po czym podniosła go i postawiła z powrotem na środku pokoju, dokładnie tam, gdzie zaczął. Widziała, jak bardzo był wyczerpany i sfrustrowany po bezsensownym wysiłku i zachichotała. - Teraz mam nadzieję, że będziesz grzecznym chłopcem, kiedy wyjdę.
Emma odepchnęła go na bok jego jedwabnej celi i szczelnie owinęła go zapasowym materiałem. Następnie wzięła swoje żółte spodenki gimnastyczne, rozpięła małą tylną kieszeń i wepchnęła do środka Brada i swoje jedwabne majtki. Zapięła kieszeń i wsunęła suwak z powrotem, żeby mocno ją zamknąć. „Coraz trudniej się teraz poruszać, prawda!” Następnie Emma podwinęła swoje żółte szorty i z kolei wepchnęła je do tylnej kieszeni swojej ulubionej pary dżinsów.
Kieszeń dżinsów również zapinana na suwak, którego użyła do zabezpieczenia szortów w środku. Następnie przyniosła metalową kasę Kate i wcisnęła do środka podwinięte dżinsy, musiała uklęknąć na pokrywie, żeby ją zamknąć. Zamknęła kasetkę z pieniędzmi, a następnie umieściła ją w swoim sejfie. Brad był teraz w majtkach Emmy, w jej szortach, w jej dżinsach, zamknięty w kasie Kate i w sejfie Emmy.
Jego jedwabne więzienie miażdżyło go ze wszystkich stron i pierwsze kilka minut spędził na próbach uniesienia ręki z boku do twarzy. Następnie walczył o zgięcie nóg. Było ciemno i cicho, a zapach Emmy przenikał wszystko. Ucieczka była oczywiście niemożliwa. Jeszcze gorsze było to, że Emmie byłoby tak łatwo zostawić go tam na zawsze.
Czarodziejka powiedziała, że nie musi jeść ani pić, kiedy się skurczy. Emma mogła zostawić sejf zamknięty na tydzień, rok, dziesięć lat i nic nie mógł na to poradzić. Mogłaby z łatwością zostawić go zamkniętego w sejfie do 35 lub 40 roku życia, a on by nie umarł.
Na zewnątrz Emma usiadła na sejfie i spojrzała na stal pod nią. Była coraz bardziej podniecona, gdy zwiększała jego uwięzienie, a teraz, nie mając nikogo do oglądania, dokończyła robotę. Zanim Emma wróciła do mieszkania, Kate była już w domu po pracy i desperacko chciała zobaczyć swojego chłopaka.
„Chciałam go ogrzać” – wyjaśniła Emma, otwierając swój sejf i rozpakowując Brada z wielu warstw jej ubrań. „Ale dlaczego jest zaszyty w twoich majtkach, Em?” „Próbował dzisiaj uciec ode mnie, pomyślałem, że to najmilszy sposób, aby zatrzymać go w jednym miejscu”. "Co?" Kate skarciła się, trzymając bieliznę swojej współlokatorki między opuszkami palców: „Lepiej nie próbuj czegoś takiego ze mną!” Brad nie mógł w to uwierzyć.
Próbował uciec, ponieważ Emma była sadystyczną suką ze skłonnością do miażdżenia go. Teraz wyglądało na to, że to on był winny. „Powiedziałam mu, że ucieczka byłaby naprawdę niebezpieczna” – kontynuowała Emma. „Mmm, potrzebuję sposobu, żeby trzymać go do północy…” „Mogłabyś zrobić to, co prawie dzisiaj zrobiłam,” Emma uśmiechnęła się słodko, „przykleić go do czegoś.
Myślałam o mojej nodze” iz tym Wskazała na wewnętrzną stronę uda i posłała Kate psotny uśmiech i mrugnęła. Kate mrugnęła w odpowiedzi, „Może być seksowna… ładnie i wysoko, poza zasięgiem wzroku”. „Mam trochę kleju, który powinien trzymać go na miejscu,” odpowiedziała Emma. Kate zdjęła grafitową spódnicę od garnituru i usiadła na brzegu łóżka, ubrana w białą roboczą bluzkę i czarną bieliznę.
Emma siedziała obok niej z tubką kleju w dłoni. — Co to jest? — spytała Kate. „Etykiety odpadają, ale myślę, że to tylko klej artystyczny”. Emma oderwała część swoich wcześniejszych ściegów i wylała Brada przez powstałą dziurę prosto w czekającą dłoń Kate.
Kate ścisnęła go mocniej niż zwykle, gdy Emma rozsmarowała klej na jego plecach i nogach. „A teraz, gdzie cię położyć” – mruknęła Kate. „Mmm… wewnętrzna część uda, ładnie i wysoko”. Kate pchnęła go na swoją nogę tak, że jego głowa prawie dotykała jej linii majtek i przytrzymała go mocno na miejscu, podczas gdy klej wysychał.
Sadystyczna strona Emmy cieszyła się z pośpiechu, wiedząc, że Kate i Brad już przekroczyli punkt, z którego nie ma odwrotu. „Jak długo schnie?” – spytała niewinnie Kate. - Może pięć minut - skłamała Emma. Kate odczekała jeszcze minutę, a potem przetestowała łączącą ich więź.
„Wow, wydaje się bardzo solidny, w ogóle nie mogę go poruszyć”. „Jakie to uczucie mieć swojego mężczyznę na stałe między nogami?” – zapytała Emma z zazdrością. Kate chodziła po swoim pokoju z nogami celowo blisko siebie, tak że jej uda ocierały się o siebie, łapiąc Brada pomiędzy nimi. - Mmm, podoba mi się - odparł brunet. Kate wzięła prysznic z Bradem wciąż przyklejonym do jej uda i była zadowolona, widząc, że woda nie rozpuściła kleju.
Ostrożnie go osuszyła, a następnie owinęła ręcznik wokół talii, tworząc między nogami małą łaźnię parową, kiedy wracała do swojego pokoju. Ubrała się w kwiecistą ołówkową spódnicę i czerwony top i poszła do kuchni, gdzie znalazła współlokatorkę i butelkę wina. — Czy on nadal tam jest? zapytała Emma.
"Aha." "Czy mogę go zobaczyć?" Kate zachichotała, rozchylając nogi tak daleko, jak pozwalała na to spódnica. Nawet wtedy Brad nadal był dobrze ukryty, a Emma musiała uklęknąć na podłodze i spojrzeć w górę między nogi przyjaciółki. „On jest daleko w środku” – powiedziała – „Czy mogę go dotknąć?” Emma sięgnęła ręką pod spódnicę Kate, ścisnęła Brada między palcami i pociągnęła, ale klej mocno trzymał.
Uśmiechnęła się do siebie. Klej, który dała Kate, był profesjonalnym superglue i był praktycznie niemożliwy do usunięcia ze skóry. Gdyby Brad miał wrócić do rozmiaru, będąc zabezpieczonym tym klejem, zdarłoby to całą skórę i prawdopodobnie mięso z jego pleców, a zatem zadziałałby mechanizm zabezpieczający i ponownie opóźniłby powrót do rozmiaru. A Emma wiedziała na pewno, że ten klej przytwierdzi Brada do wewnętrznej strony uda Kate na wiele dni. Emma cofnęła rękę, a Kate skrzyżowała nogi.
- Czas spać - zaśmiała się. - Jesteś okrutny - odparła zazdrośnie Emma. Było krótko po północy, kiedy Kate, ponownie owinięta w biały szlafrok, zapukała do drzwi sypialni Emmy. „Nie wrócił do rozmiaru, myślę, że to dlatego, że jest zbyt mocno przyklejony do mojej nogi”. Emma zachichotała, a potem próbowała zakryć to kaszlem.
„Co to był za klej? Jak go usunąć?” Emma przeszła przez podwójne łóżko i skinęła na Kate, żeby do niej dołączyła. Emma naciągnęła na nich kołdrę i objęła Kate, zanim się odezwała. „Naprawdę przepraszam, Katie, przez pomyłkę dałem ci super klej”. „Co! Jak mam to zdjąć?” „Nie możesz, musisz tylko poczekać, aż skóra się łuszczy”. "Jak długo to zajmie?" – Może kilka dni? „Kurwa, biedny Brad”, zawołała Kate, „jeszcze dwa dni w takim rozmiarze”.
„I kolejne dwa dni w twoim kroczu,” Emma usłużnie dodała. Kate skrzyżowała nogi w obronnym geście. „Spójrz na jasną stronę, przynajmniej wiesz, że będzie wierny”.
Kate pociągnęła nosem i zdobyła się na półuśmiech, kiedy wracała do swojego pokoju. Kate obudziła się następnego ranka i stwierdziła, że miała mokry sen. Wciąż czuła się sexy i może z tego powodu była dziwnie podekscytowana, że klej wciąż jest tak twardy jak zawsze. Rozłożyła nogi i pochyliła się, żeby porozmawiać z Bradem, ale szybko znudziła ją jednostronna rozmowa.
Był wtorek rano. „Do diabła, weźmy dzień wolny i pojedźmy gdzieś” – oznajmiła. Ubrała się w swoją najseksowniejszą czarną jedwabną bieliznę, a potem przysiadła na brzegu łóżka, ostrożnie podciągając parę cienkich rajstop. Wstała i rozluźniła je do końca, aż ciasno otaczały jej szczupłą talię. „Och, jesteś za kratkami”, uśmiechnęła się, widząc, jak Brad był teraz zamknięty za ciasno splecionymi pasmami cienkiego deniera.
Ostatnią warstwę bezpieczeństwa stanowiły ulubione dżinsy Kate, które szybko zapięła wokół talii. Gdy wszystko było gotowe, usiadła na łóżku z rozstawionymi nogami i delikatnie pogłaskała go po miękkim dżinsie. Palce Kate mogły głaskać Brada, ale wierzch jej dłoni ocierał się teraz o jej łechtaczkę. Wciąż tam siedziała z szeroko rozstawionymi nogami, kiedy Emma zapukała do jej drzwi.
– Czy on nadal jest na tobie uwięziony? Emma zapytała wchodząc. Kate uśmiechnęła się i pogłaskała go ponownie. „Och, a on jest w twoich dżinsach!” „Co więcej” Kate uśmiechnęła się, ściągając dżinsy i kładąc się z powrotem na łóżku, „uwięziona w moich rajstopach”. Emma bawiła się ciałem Brada przez przezroczyste rajstopy, które sprawiały, że jego maleńkie nagie ciało było frustrujące poza zasięgiem.
Kate zachichotała, częściowo z powodu wyrazu frustracji na twarzy przyjaciółki, ale także dlatego, że jej biała koszulka podjechała, a ręka Emmy łaskotała ją po brzuchu. Chociaż wiedziała, że nie może go zdobyć, Emma była zaintrygowana i nadal badała, w jaki sposób rajstopy Kate obejmują i chwytają jej ciało, a nawet całują Brada przez materiał. „Nigdy nie sądziłam, że zobaczę, jak całujesz mnie w udo” — zaśmiała się Kate, zrywając się na równe nogi i podciągając dżinsy. „Nie, nie zrobiłem tego!” – Chcesz mnie jeszcze raz pocałować? Kate spędziła poranne zakupy, a potem dołączyła do tłumu w parku w porze lunchu. Leżała na słońcu i cieszyła się, że Brad próbuje poruszać się po jej nodze.
Przeciągnęła lewą nogę po całym ciele, jakby wykonywała ćwiczenie jogi, iz chytrym uśmiechem na szerokich ustach zacisnęła odcinek i delikatnie kołysała nogą w górę iw dół. Klej był nadal twardy w środę, kiedy Kate musiała wrócić do pracy. W dziwny sposób oboje zaczynali przyzwyczajać się do nowej rzeczywistości, w której wnętrze spódnicy Kate było całym światem Brada. Kiedy ona stała, on był wyprostowany; kiedy usiadła, leżał poziomo.
Kiedy stała lub chodziła, powietrze krążyło pod jej spódnicą. Kiedy usiadła, trzymała nogi razem, a temperatura wzrosła. Kiedy była zajęta lub zestresowana, miała tendencję do zakładania nogi na nogę, a Brad zamykał się w cichej ciemności.
W środę wieczorem Kate spędziła wieczór, próbując ponownie go uwolnić, ciągnąc i skubiąc więź, ale nic nie mogło ich rozdzielić. Czwartkowa noc była taka sama aż do chwili tuż przed północą, kiedy krzyknęła z zachwytu, gdy Brad w końcu uwolnił się z jej uda. Umyła go dokładnie, położyła na swoim łóżku i wyobrażała sobie, jak przebiegnie ta wielka chwila. Wracał do pełnych rozmiarów, kładł się na niej i trzymał ją silnymi rękami. Była już naga, więc to go nie spowolniło.
Ale północ nadeszła i minęła i nic się nie wydarzyło. Wczesnym rankiem w czwartek Kate pobiegła z powrotem do magicznej kobiety, chcąc się dowiedzieć, dlaczego Brad nie wrócił do rozmiaru. Była tak zdesperowana, by uzyskać odpowiedź, że prawie zapomniała o swoim malutkim chłopaku w przedniej kieszeni dżinsów, którym rzucano w kółko, kiedy biegła.
„Nie zmienił się z powrotem o północy!” Kate płakała, wdzierając się do środka. - To powinno było się wydarzyć w niedzielę wieczorem - odparła spokojnie kobieta. „Nie było bezpiecznie w niedzielę wieczorem, w poniedziałek, we wtorek lub w środę”. Kate zdecydowała, że nie będzie wyjaśniać dlaczego.
Kobieta spojrzała na nich poważnie. „To za długo, teraz zajmie mi miesiąc, aby przywrócić go do rozmiaru”. – Będzie mały przez miesiąc? Kate krzyknęła, wpychając Brada z powrotem do kieszeni, próbując powstrzymać go przed usłyszeniem jej słów. „To najgorsze” – kontynuowała kobieta – „Aby stworzyć wystarczającą ilość magii, by przywrócić mu rozmiar, będzie musiał spędzić ten czas jako mały nieożywiony przedmiot”. Kate nie wiedziała, co powiedzieć ani zrobić i musiała się uspokoić, gdy krew uderzyła jej do głowy.
"Jak co?" „Najlepiej, jeśli jest to coś, co masz przy sobie przez cały czas, aby upewnić się, że nic mu się nie stanie. Może mała torebka albo szalik? Po prostu trzymaj go w jednej ręce, a wybraną rzecz w drugiej. Potem go pocałuj, a on to zrobi zamienić się w identyczną kopię tego przedmiotu… i tak pozostać przez miesiąc." Kate wyszła i poszła do domu, zastanawiając się nad opcjami.
Torebka nie nadawała się do niczego, co można było zgubić lub ukraść. Uśmiechnęła się, gdy odpowiedź stała się bardzo jasna, Brad spędzi następny miesiąc swojego życia jako jej ulubiona para majtek..
Złapałem garść twoich długich włosów, powstrzymując cię przed oderwaniem się ode mnie.…
🕑 19 minuty Gratyfikacja Historie 👁 2,025Narastało oczekiwanie i podniecenie. Nigdy wcześniej nie miałem prawdziwego spotkania z kobietą ze strony internetowej. Byłaś tak piękna, że zaryzykowałem. Jednocześnie czułam się…
kontyntynuj Gratyfikacja historia seksuSteve i Isabel mają swoich pierwszych gości…
🕑 17 minuty Gratyfikacja Historie 👁 1,839Steve i Isabel rozpoczęli dzień od mieszanki podniecenia i lęku. Ich pierwsi goście mieli przybyć do Cum On Inn. Zaledwie kilka miesięcy temu postanowili zamienić swój tradycyjny pensjonat w…
kontyntynuj Gratyfikacja historia seksuNazwałbyś to fetyszem? Studentka i jej starszy poeta? Jej IQ wynosi 140 plus...…
🕑 3 minuty Gratyfikacja Historie 👁 1,772Jestem tylko mężczyzną. Tak, jestem wysoka i „zbudowana”, tak powiedziała młoda kobieta. Ale naprawdę nie sądzę, żebym wyglądał tak świetnie, być może przeciętnie. Dlaczego więc…
kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu