Coś mnie obudziło w środku nocy. Rozejrzałem się i skupiłem wzrok na zegarze. 01:13 Moją pierwszą reakcją było przekleństwo, któremu towarzyszyło ziewnięcie. Obudził mnie hałas z góry. Nie wiedziałam, dlaczego byłam taka pewna, ale byłam.
W mieszkaniu nade mną mieszka ładna dziewczyna o imieniu Jessica. Ma 2 lata. Zamknęłam oczy, starając się o niczym nie myśleć, gotowa znów zasnąć. Z góry dobiegł jęk. Było w tym uwodzicielskie zabarwienie, zmieszane razem ból i przyjemność.
Z tego, co wiedziałem, była singlem, ale oczywiście się myliłem. Usłyszałem szuranie, potem kolejny, bardziej uporczywy jęk. Jęk szybko zamienił się w serię cichych westchnień, które zaczęły szarpać moje nerwy. Usłyszałem, jak coś ciężkiego spada z trzaskiem.
„Oni szaleją”, pomyślałem sobie. Robiłem się śpiący, wyobrażając sobie, jak Jessica jest ruchana przez swojego chłopaka. – Sam, słyszysz mnie? Z góry dobiegł naglący głos Jessiki.
Moje imię! Zaskoczony usiadłem na łóżku, nie mogąc pojąć, co się dzieje. Czy to sen czy rzeczywistość? — Potrzebuję cię, Sam — zaintonowała namiętnie. Moja senność natychmiast ulotniła się.
Ubrałem się tak szybko, jak tylko mogłem, zastanawiając się, czy to jakiś żart. Ostrożnie zapukałem do drzwi Jessiki. – Wejdź, jest otwarte – krzyknęła niecierpliwie. W środku było prawie ciemno; jedyne światło wydobywające się z jej lampki do czytania.
Leżała w łóżku, leżała na boku i wpatrywała się we mnie. "Słyszałem, jak wołasz moje imię, więc…" powiedziałem nerwowo. „Przepraszam, że cię obudziłem”.
"Nie ma problemu." Oświetlona światłem lampy jej anielska twarz była ładnie oprawiona w sięgające ramion blond włosy. Zamknęła oczy, rozchyliła usta i cicho jęknęła. Moje stopy przyciągnęły mnie bliżej. Ubrana była w niebieską koszulkę, która delikatnie nabrzmiewała na jej piersiach. Ledwo zakrywał jej uda.
„Pomyślałam, że może ty…” zaczęła, a potem lekko się położyła. „Jestem tak samo zawstydzony jak ty”. Uśmiechnęła się i spojrzała na podłogę, bawiąc się czubkami palców zabłąkanym kosmykiem włosów.
– Chodzi o to, że… potrzebuję pomocy – powiedziała. "Co mogę dla ciebie zrobić?" „Mój kot potknął się o mnie, kiedy szłam do łazienki po ciemku. Mogłoby być zabawnie, gdybym nie zraniła się w kostkę” – wyjaśniła. Jak na zawołanie jej kot miauknął. Gruby Syjamczyk, bo to, co widziałem, leżał rozciągnięty w kącie.
"Zamknij się, Sophie!" Jessica powiedziała, po czym spojrzała na mnie i dodała: „Potrzebuję trochę środków przeciwbólowych. W łazience, tuż nad zlewem”. Ukradłam spojrzenie na stopy Jessiki, ubrane w białe skarpetki, po czym przyniosłam tabletki i szklankę wody. - Może powinienem wezwać lekarza – powiedziałem, obserwując, jak bierze pigułki. Łaskawie pochyliła głowę podczas jedzenia.
Jej szyja była długa i smukła. "Mam nadzieję, że moja kostka wyzdrowieje. Jeśli nie, będę musiała iść do lekarza.
Sam, czy możesz mi pomóc iść do łazienki. Nie chcę się moczyć. Ta moja głupia kostka…" "Oczywiście." Usiadła na łóżku, machając nogami na bok. Kiedy jej stopy dotknęły podłogi, z jej ust wyrwał się cichy jęk, a lewy policzek zaczął drgać.
Podszedłem bliżej, podając rękę, żeby jej pomóc. Dłoń jej małej dłoni była jak jedwab, w jakiś sposób nieludzko miękka. Powoli wstała, kładąc cały swój ciężar na prawej nodze. Próbując utrzymać lewą stopę nad podłogą, zachwiała się, po czym chwyciła mnie za ramię, żeby się wesprzeć. Objąłem ją ramieniem w talii, nasze oczy spotkały się na chwilę.
„Czy możesz obciążyć kostkę?” Zapytałam. Jessica potrząsnęła głową, oparła się o mnie i podskoczyła na dobrej stopie. Z jej lewą ręką wokół mojej szyi, jej ciałem przyciśniętym do mojego, poczułem, że moje emocje rosną.
Znowu jęknęła. Nieudolnie udaliśmy się do łazienki. Cały czas wydawała miękkie jęki. Hałasy, które doprowadzały mnie do szału, które skłaniały do zrobienia czegoś. Była taka bezradna, taka słodka i czuła.
Wstydziłem się, że chciałem z nią uprawiać seks. Zadzwoniła do mnie, bo potrzebowała pomocy. Bardzo cierpiała, a ten idiota we mnie myślał o seksie. "Dziękuję bardzo, Sam!" powiedziała i udało się uśmiechnąć, "Nigdy nie zrobiłbym tego bez ciebie." – Nie ma za co – powiedziałem nieśmiało. Odsunęła się ode mnie i oparła o framugę.
Bez niej moje ręce wydawały się przytłaczająco puste. Kiedy się nad tym rozmyślałem, wskoczyła do środka i zamknęła za sobą drzwi. Pomogłem jej wrócić do łóżka, tym razem trzymając ją mocniej.
Symfonia jęków trwała dalej. Wydawało się, że czuła się przy mnie dobrze, a może nie zwracała na mnie uwagi z powodu bólu w kostce. – Dziękuję – powiedziała i cmoknęła mnie w policzek, po czym opadła na łóżko. – Pokaż mi swoją kostkę – powiedziałem.
- Nie – potrząsnęła głową, jej oczy zabłysły figlarnie. "Dlaczego nie?" „Myślę, że wiem, co chcesz zobaczyć”. Jej ręce wsunęły się pod rąbek koszulki, zatrzymały się tam przez sekundę, a potem powoli podciągnęła ją, odsłaniając brak majtek i coś więcej. Byłem pod wrażeniem tego, co mi pokazała, zwłaszcza jej mokrej cipki, ale jednocześnie czułem się oszukany.
Całe to gówno z damą w niebezpieczeństwie było kłamstwem. Jej kostka nie była uszkodzona. Okłamała mnie, prosto i prosto. "Muszę iść," powiedziałem sucho i odwróciłem się do wyjścia.
Jej ręka wystrzeliła w górę i złapała moją. - Nie rób tego! Nie o to chodzi… - zaczęła. „Och, daj spokój! Nie jestem idiotą” – krzyknęłam i brutalnie wyrwałam rękę. Jessica opadła na kredens, prawie spadając z łóżka.
Jej lewa stopa uderzyła o podłogę. Krzyk, który nastąpił, prawie przeszył moje bębenki. Jej twarz wykrzywił ból, a oczy wybałuszyły się groteskowo.
Trzymała się za kostkę, drżąc na całym ciele. Stopniowo jej krzyk przerodził się w szloch. Zrobiłem nieśmiały krok w jej stronę, po czym niezręcznie uklęknąłem obok niej.
Mocno uderzyła mnie w twarz. Zamrugałem, zaskoczony, jak silna była jej ręka. "Tak mi przykro. Myślałem…" powiedziałem z poczuciem winy. "Wynoś się teraz!" syknęła.
Spojrzałem na nią, szukając jej oczu. Wpatrywała się w swoją kostkę, wciąż ściskając ją w dłoniach, skomląc. Wyciągnąłem rękę i rozpiąłem jej drżące palce. "Co robisz?" zapytała zdezorientowana, gniew zniknął z jej głosu. "Próbuję ci pomóc." Po prostu nuciła, ale nie powstrzymała mnie, gdy zdjąłem jej skarpetkę.
Pomimo mojej ostrożności, nawet najdelikatniejszy dotyk sprawiał jej ból. Jej kostki były ledwo widoczne pod opuchlizną, a z boku stopy był duży siniak w kształcie półksiężyca. – Masz tu jakieś bandaże? Zapytałam.
"Nie." – Wrócę za minutę – powiedziałem i pospieszyłem z powrotem do swojego mieszkania. - Chyba niczego od ciebie nie potrzebuję – usłyszałem jej słowa. Kiedy wróciłem z bandażami, spojrzała na mnie i westchnęła z rezygnacją. Uklęknąłem i zacząłem owijać jej kostkę. Jej stopa była mała, prawie dziecinna, z ładnymi, delikatnymi palcami.
– Czy kiedykolwiek to robiłeś wcześniej? zapytała. "Nie." Założyłam bandaż, upewniając się, że nie jest zbyt ciasny. "Jak to jest?" Zapytałam.
Jessica podwinęła palce u nóg, zawahała się przez chwilę, po czym powiedziała: „W porządku”. Następnie wyciągnąłem cały lód z lodówki i położyłem go na jej kostce. Skrzywiła się i uśmiechnęła. "Czy czujesz się teraz lepiej?" "Tak, dziękuję. Lepiej się prześpij.
Myślę, że sam sobie poradzę" "Jesteś pewien?" "Tak." Pomogłem jej oprzeć kostkę na poduszce, po czym podszedłem do drzwi wejściowych. – Zadzwoń do mnie, jeśli czegoś potrzebujesz – powiedziałem i wyszedłem. Nie mogłem się zasnąć. Za każdym razem, gdy zbliżałem się do drzemki, pojawiała się przede mną jej twarz.
Zniekształcony bólem, ale wciąż piękny. Wyobraziłem sobie jej drobną figurkę skuloną w łóżku, jej oczy mokre od łez. Coś załomotało na górze i podskoczyłem na łóżku. Była czwarta rano.
Kiedy wkładałem ubranie, próbowałem dowiedzieć się, dlaczego jestem taki zdenerwowany. Nie wydarzyło się nic naprawdę ważnego. Zapukałem do drzwi przed wejściem.
Jessica leżała w swoim łóżku, leżąc bez ruchu. Zawahałem się przez chwilę, po czym szepnąłem: „Obudziłeś się?” – Nie, śpię – szepnęła, naśladując mnie. "Słyszałem, jak coś spada i…" "Pilot wyślizgnął mi się z ręki. Przepraszam, że przeszkadzam." "Jak twoja kostka?" „Obrzęk się pogarsza”.
– Zabiorę cię do szpitala – powiedziałem. "Nie martw się, będzie dobrze." "Ubrać się!" Powiedziałem stanowczo. - Przyniesiesz mi moje drewniaki, proszę? W szafie.
Właściwie potrzebuję tylko tego właściwego. Kiedy przyniosłem but, wiła się w spódnicę, starając się nie ruszać za bardzo kostką. Jej twarz była zaczerwieniona od wysiłku, a może bólu. "Czy potrzebujesz pomocy?" „Potrzebuję kostki", powiedziała, dysząc. Minutę później pomogłem jej wstać, a potem owinąłem ją ramieniem w talii, mocno ją trzymając.
„Jesteś gotowy?" Zapytałem. Nagle zwiotczała w moim ciele. ręce, jej głowa opadła na bok. Jej powieki zatrzepotały bezradnie i ścisnąłem ją mocniej. „Jessica!" Krzyknąłem.
Zamrugała ze zdziwienia, a potem zdołała się uspokoić. „Mam trochę zawrotów głowy," powiedziała słabo. Podniosłem ją i zaniosłem do drzwi wejściowych.
W pośpiechu nie zauważyłem kota. Prawie się potknąłem, więc musiałem go kopnąć na bok. „Doprowadzasz mnie do szału, Sophie” – powiedziała Jessica.
kotka, po czym wsunęła rękę pod moją koszulę, jej chłodne palce delikatnie potarły moją klatkę piersiową. Wziąłem głęboki oddech i powiedziałem: „Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł”. „Możemy to zrobić teraz” powiedziała i przycisnęła gorące usta do mojej szyi.
„Co się z tobą dzieje?” „Jeszcze nie rozumiesz? Ból sprawia, że jest mi gorąco – powiedziała spokojnie, ale czułam, że jest bardzo spięta. „To nie jest odpowiedni moment. Jesteś ranny. Musimy iść do szpitala. – Później – powiedziała i potarła moje krocze, wpatrując się we mnie uważnie.
Instynktownie przycisnąłem się do niej, czując miękką jędrność jej piersi. w moim uchu. Położyłem ją na podłodze, starając się nie uderzyć jej zranioną kostką o coś.
Moje ręce wsunęły się po jej udach, podciągając spódnicę do góry, czując jej jędrne pośladki. Wygięła plecy w łuk i przycisnęła się do mnie. - Możesz zostać zraniony – powiedziałam ochryple, ale kontynuowałam robienie tego, co musiałam. „Już jestem ranna”, powiedziała, rozpinając mi spodnie, „hej, moja opuchlizna to nic w porównaniu z twoim. Ty też jesteś ranny?” Nie udało mi się odpowiedzieć dowcipną uwagą, więc po prostu pogłaskałem jej pochwę.
Oczywiście uznała moją odpowiedź za zabawną, ponieważ zachichotała. Odsunąłem się, żeby na nią spojrzeć. Piękne, głodne oczy; wrażliwe, drżące usta; piersi piersi; i te jedwabiste uda, zachęcająco drgają.
Jessica odsunęła prawą nogę na bok, dając mi lepszy widok. Jej lewa leżała sztywno na podłodze, jej uszkodzona kostka przypominała kiełbasę. Podążyła za moimi oczami i uśmiechnęła się: „Wszystko w porządku”. Widok jej ud był nieodparty. Przysunąłem się bliżej.
Jej palce wbiły się w moje plecy, gdy przycisnęła się do mnie. Jej ciało było niesamowicie zmysłowe, nieludzko delikatne. Mój penis powoli znalazł się w jej uścisku, a moje usta zaczęły eksplorować jej twarz. Jęczała przy każdym pchnięciu, uwodzicielsko rozchylając usta. W tych jękach było tyle samo przyjemności co bólu.
Zadawałem jej ból, czy tego lubiła, czy nie. Jej uszkodzona kostka musiała pozostać nieruchoma, ale po prostu nie mogliśmy się zatrzymać. Podniosłem jej lewą nogę, opierając ją na moim ramieniu. Jej pięta otarła się delikatnie o mój policzek, a przyjemny, skórzasty zapach dotarł do mojego nosa.
„Moja kostka czuje się teraz znacznie lepiej” – powiedziała Jessica i podniosła swój tyłek, żeby mnie spotkać. Jessicę przywiozłem do szpitala około 6 rano. Została umieszczona na wózku inwalidzkim i została krótko zbadana przez zaspanego lekarza. Wymamrotał coś, a potem zabrał ją do pracowni rentgenowskiej.
Jakiś czas później została wywieziona. - Lepiej już idź, albo spóźnisz się do pracy – powiedziała i mrugnęła do mnie. - Wolałbym zostać z tobą.
"Sam, jestem dużą dziewczynką. Możemy się spotkać później." "Jaki jest problem?" Zapytałem i spojrzałem na jej kostkę. „Jeszcze nie jest jasne, ale myślę, że będę żył”. Pocałowałem ją w skroń, po czym odwróciłem się i wyszedłem ze szpitala.
Kiedy wróciłam z pracy, pospieszyłam na górę, żeby zobaczyć, czy Jessica jest w domu. Nie była. Już miałem iść do szpitala, kiedy ktoś zapukał do drzwi. Jessica stała na zewnątrz, uśmiechając się nieśmiało.
Opierała się o kule łokciowe, a lewą nogę miała w gipsie. "Łał!" wykrzyknąłem. „Czy mogę wejść, bo kalekie dziewczyny nie są tu mile widziane? Odsunęłam się, żeby zrobić dla niej miejsce. Weszła, niezdarnie manewrując o kulach.
„Twoja kostka jest…” zdanie. „Och, tak mi przykro!" „Gówno się zdarza," powiedziała rzeczowo i skierowała się na kanapę. Gips rozciągał się od podstawy palców u nóg do połowy uda i lekko ugiął kolano.
„Czy to bardzo boli?" Rzuciła złośliwe spojrzenie przez ramię i wystawiła swój mały różowy język. „Z twoją pomocą przeżyję," powiedziała i odwróciła się sztywno, by usiąść na kanapie. zrobię co w mojej mocy, aby cię uratować. Nie żartuję, czy jest złamany? — Powiedzieli mi, że złamałem kość skokową.
Nawet nie wiedziałem, że mam coś takiego. Jej ramiona zaczęły drżeć z wysiłku, kiedy siadała na kanapie. Pomogłem jej oprzeć jej odlewaną nogę na stołku i połaskotałem jej śliczne małe palce.
z gipsu. „Jak długo musisz być w gipsie?” „8 tygodni lub więcej. Jak okropnie! Kto się mną zajmie?” „Chciałbym zgłosić się na ochotnika”. „Bardzo miło z twojej strony”, powiedziała i poklepała mnie po ramieniu. Nie mogłem nie zauważyć, że odlew był ładnie uformowany wokół podeszwy jej stopy.
"Sześć." "Co?" „Wielkość moich stóp”. "Uroczy!" – Ale uwięziony w gipsie – powiedziała i poruszyła palcami. "Biedny mały tootsie!" Powiedziałem i zacząłem masować jej udo, tuż nad gipsem. „Dlaczego miałbym łamać kostkę, żeby zostać przez ciebie zauważonym?” Moja dłoń zamarła na jej udzie i wpatrywałem się w jej twarz. "Hej, nie bądź taki poważny," powiedziała, jej oczy błyszczały wesoło.
"Udajmy się na seks!" Koniec..
uwielbiam twój sposób myślenia…
🕑 8 minuty Gratyfikacja Historie 👁 1,856Kilka minut później weszła na górę i do salonu. Dostrzegając mnie, podeszła do stołu. Byłem na drugim drinku, ponieważ jej napój siedział wystarczająco długo, aby się rozgrzać. Jej…
kontyntynuj Gratyfikacja historia seksuPowolna i frustrująca ręczna robota dokuczającej kobiety, która lubi pokazywać, kto ma kontrolę.…
🕑 17 minuty Gratyfikacja Historie 👁 4,717To było dla niego zarówno ekscytujące, jak i upokarzające, gdy szedł do dużej łazienki na piętrze, gdzie czekała na niego Amanda. Ta myśl frustrująca sprawiła, że zaczął się…
kontyntynuj Gratyfikacja historia seksuMonica spojrzała za siebie. Za nią podeszli niektórzy chłopcy, a ona i Nick zostali otoczeni, ale kiedy Blake potknął się po schodach, Nick odwrócił się i dwóch chłopców, którzy…
kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu