Chcesz, żebym do Ciebie zadzwonił, co? Ch. 0.

★★★★(< 5)

Ekspozycja Ageplay, jak to działa i dlaczego działa dla tych dwóch osób.…

🕑 29 minuty minuty Gratyfikacja Historie

To jest repost, ponieważ zauważyłem, że oryginał został odcięty w połowie. Został on teraz podzielony na rozdziały. Dla tych, którzy wracają, nieprzeczytana część zaczyna się w połowie Rozdziału 0.

Więc byłam płytka. Spróbowałam prawie wszystkiego, czego mogła spróbować dziewczyna z college'u, iz kilkoma wyjątkami pokochałam to wszystko. Od palcówek na tylnym siedzeniu taksówki po obciąganie wirtualnej nieznajomej z publicznością, zrobiłam cholernie dużo dla dziewczyny, która nie była uważana za dziwkę. Ale nie cierpiałem głupców za dobrze. Mogłabym być bezduszna i lekceważąca, byłam nagrodą, jeśli dyktowałyby okoliczności.

Świetnie się bawiliśmy, gdy zbieraliśmy się na facetów, którzy „nie skulili się” w naszych niedojrzałych opiniach studentek. Kiedy prosili o postawienie nam drinków lub prosili o tańce, zawsze mieliśmy coś przećwiczonego, coś, co nie tylko odrzucało, ale i poniżało. O tak.

Zrobiliśmy to. Przećwiczyliśmy nawet odpowiedzi i planowaliśmy, co powiedzieć, jeśli rozmowa miała określony kurs. Chyba nie myślisz, że wymyśliliśmy to na miejscu, prawda? A jednak gdzieś głęboko w środku czułem, że jestem niegrzeczny… że tak naprawdę nie powinienem być taki.

Byłem oszustem. Nie pasowałam do profilu „dobrej suki”. Nie miałem pasji ani ambicji.

Na pewno nie miałem praktycznie nieograniczonych środków. Bycie przystojnym i powściągliwym wystarczyło, abym wszedł w kontakt z „pięknymi ludźmi” przynajmniej na semestr lub dwa, i w pełni wykorzystałem. Ale w głębi duszy zawsze wiedziałem.

Wisiały kawałki. Kawałki, o których starałem się nie myśleć. Kawałki, które gdyby moi przyjaciele wiedzieli, pomyśleliby, że zgubiłem kulki. Ugh… To nawet nie jest tak poważne. To znaczy, na to wygląda, ale różnica między nimi a mną była tak mała… tak drobna.

Śmieszne było nawet o tym wspominać. Nie zdarzało się to cały czas. Tylko czasami… I tylko z pewnymi facetami… Tylko z pewnymi typami facetów.

Różnica polegała na tym, że miałem guziki i gdybyś wiedział, jak je wciskać, w mgnieniu oka zamieniłbym się w kociaka. Fantazja o białym rycerzu nigdy do mnie nie przemawiała. Miałem fantazję „dżentelmen/tygrys”.

Dżentelmen, dopóki mnie nie wsadził do worka, i tygrysa, dopóki nie byłem zadowolony. W tamtym czasie wydawało się to brzmiącą ideologią feministyczną. - Najwyższy czas, abyśmy odwrócili się od tego bzdur o „publicznej damie, dziwce w sypialni”.

Nawet się z tego śmialiśmy. Myślę, że nawet wcześniej byłem dość zgięty. W liceum zanurzyłem się w bezkształtnej, androgennej kulturze gotyckiej. Farbowanie włosów i robienie wszystkiego, co w mojej mocy, by ignorować wszystkich, którzy nie byli ubrani na czarno, czyniło liceum znośnym. Poza tym w ten sposób mogłem zignorować krętą młodą kobietę, którą się stawałem.

Moi rodzice przestraszyli się, kiedy odkryli moje tatuaże, ale nigdy nie przywarli do kolczyka na języku. Dzięki Bogu. Nie mogłem tego wytłumaczyć zgodnie z prawdą. „Cóż, mamo, właściwie uważam się za dobrego fiuta i pomyślałem, że chłopakom się to spodoba”.

Nie sądzę. Choć moi rodzice byli dziwni, byli „prosto-dziwni”, a nie „wygięci-dziwni”. Zanim skończyło się liceum, miałem się zmienić. Mój chłopak zerwał ze mną i dzięki mamie spędziłam letnie wakacje na przemianie.

Kiedy przyjechałam do college'u, porzuciłam wszystko oprócz powściągliwej postawy, stając się nagle i szalenie popularna, imprezując z tłumem cheerleaderek, piłkarzy i samych wykładowców. Nie wiem, czy to była impreza, czy co, ale moje oceny ucierpiały i po półtora roku zdecydowałam, że studia nie są dla mnie. Zrezygnowałem, podejmując pracę w firmie, w której pracowała dziewczyna. W tym czasie, oprócz tatuażu z drutem kolczastym na ramieniu, celtyckiego tatuażu na tyłku i przekłutego języka, byłam jak każda inna dziewczyna w biurze.

Pracowałem od dziewiątej do piątej, szukałem bogatego partnera i imprezowałem w weekendy z kumplami. To było naprawdę najlepsze z obu światów. Nadal imprezowałem na kampusie z moimi kolegami ze studiów, a także skakałem do barów z dziewczynami z pracy. To były dobre czasy.

W ciągu tych kilku lat podobało mi się wielu facetów, stopniowo popychając tych, których lubiłem, by traktowali mnie coraz bardziej stanowczo. Oczywiście było to całkowicie niezadowalające. Dominowanie mężczyzn, aby być zdominowanym, po prostu przyciągało niewłaściwy typ i niejednokrotnie musiałem wyrzucić faceta.

Po prostu cieszyłam się, że jestem na tyle silna, żeby to zrobić. Zanim skończyłam dwa lata, interesowały mnie tylko zakupy, noszenie najnowszych stylizacji i to, czy moje następne ruchanie będzie wystarczająco bogate, by mnie zainteresować. Wtedy, jeśli nie spełniali standardów lub nie mieli odpowiedniego nastawienia, zaczynałem szukać gdzie indziej. Pewnego wieczoru w drodze do domu po pracy do późna postanowiłem z kaprysu zatrzymać się w barze koktajlowym na drinka przed snem.

Wyglądało to na naprawdę miłe miejsce i chociaż prawie nigdy nie chodziłem nigdzie sam, coś kazało mi się zatrzymać i wziąć koktajl. Gdy tylko weszłam do drzwi, moją uwagę zwrócił przystojny, dobrze ubrany starszy facet rozmawiający z barmanem. Podeszłam i wsunęłam pod tyłek stołek barowy, zamawiając daiquiri i zastanawiając się, dlaczego nie wpadłam wcześniej. Był zarówno trzeźwy, jak i zabawny, co było świetne.

Wkrótce zacząłem się podniecać i chciałem go przelecieć, ale coś mi podpowiedziało, żebym po prostu pozwoliła mu się rozegrać. Rozmawialiśmy i żartowaliśmy i Boże, dobrze się bawiłem. Trzy drinki później nie mogłem prowadzić samochodu, ale mieszkałem tylko za rogiem. Jak dżentelmen wcale mnie nie naciskał, proponując, że odprowadzi mnie do domu.

Wsunęłam mu rękę pod ramię i szliśmy cicho, dopóki nie zbliżyliśmy się do głównego wejścia do mojego mieszkania, gdzie powiedział mi, jak bardzo podobały mu się ostatnie kilka godzin, pocałował mnie w czoło, po czym odwrócił się do wyjścia. O mój Boże! Myślałem. Nie dostanie nawet mojego numeru! Zaryzykowałem i powiedziałem mu prawdę.

Powiedziałem, że go lubię i chcę go lepiej poznać. Odwrócił się na chodnik z rękami w kieszeniach i spojrzał mi w oczy. Przełknęłam, gdy minęło pięć sekund ciszy.

– W porządku – powiedział, kąciki jego ust wygięły się w uśmiechu. Pamiętam, jak bawiłem się kluczem w zamku i patrzyłem na niego. Wydawał się o wiele wyższy, kiedy byłam blisko niego. To było dziwne. A jednak byłem tutaj, przewracając się na moje słowa i starając się powstrzymać drżenie rąk.

Wziął ode mnie klucze i otworzył nam drzwi. W środku zrobiłem kawę i siedzieliśmy po obu stronach mojej kanapy, rozmawiając przez całą noc, i nie mogłem powstrzymać się od uśmiechu, gdy w końcu wzeszło słońce. Spędziliśmy razem prawie cały następny dzień. Około południa postanowiliśmy udać się do zoo, gdzie rozległ się krzyk nazywający zwierzęta imionami sławnych ludzi. Och… może musiałeś tam być… W każdym razie spotkaliśmy się z kilkoma moimi koleżankami na kawę około trzeciej po południu i było jasne, że go nie lubią.

Stałem się defensywny szybciej niż kiedykolwiek, zastanawiając się, dlaczego nie mogli zobaczyć tego, co ja widziałem. Wyszliśmy po minutach niewygodnego przekomarzania się, wracając do baru koktajlowego, aby znaleźć nasze samochody, zamieniając się numerami, a następnie kierując się w różne strony. Ale tak jak powiedziałam, byłam wtedy płytka i po tygodniu gówna od moich przyjaciół o zmarszczkach Stephena i cofającej się linii włosów, sama zaczęłam się zastanawiać. Nie zrozum mnie źle. Był przystojnym facetem.

Przedwczesne siwienie na skroniach nadało mu bardzo dystyngowany wygląd, szczególnie w garniturze, i chociaż był o dziesięć lat starszy ode mnie, zdecydowanie był na tyle sprawny, by za mną nadążyć. Wątpiłam, by było na nim znacznie więcej niż kilka uncji tłuszczu. Och, nie wiem, co było ze mną nie tak.

Po prostu nie sądziłem, że to wyjdzie, mimo że guzek w jego spodniach mnie zaintrygował. Widzieć? Płytki. Nie wiedziałem, że bawię się ogniem. Stephen miał pączkujące zainteresowanie własnym dziwactwem, po zbadaniu stylu życia BDSM na potrzeby artykułu, który napisał i coraz bardziej się w to angażuje. Miał dość stanowcze poglądy na temat kobiety, której chciał, i chociaż przykułam jego uwagę, tak naprawdę nie traktował mnie poważnie, szczególnie po tym, jak zaczęłam odkładać ponowne spotkanie z nim.

Moi przyjaciele też nie pomogli. Żałowałam, że nie wiem, o co w nim chodzi. Kiedy rozmawiałam z nim przez telefon, było tak, jakbyśmy znali się od lat.

Ale jak tylko odebrałem telefon, byłem w stanie przygotować się na jego następny telefon, zobowiązując się do ponownego przeciwstawienia się mu. W końcu spieprzyłem moje „poprzednie zaręczyny” i zgodziłem się na posiłek u niego. Ugh… kurwa. OK, ponownie „płytki alert”. Byłem pod wrażeniem.

Miał mieszkanie na najwyższym piętrze, które było ogromne i niesamowite i wynajęło pomoc i Bóg wie, co jeszcze. Zastanawiałem się, jak dziennikarz mógł sobie pozwolić na takie miejsce, dopóki nie zaśmiał się z mojej obwisłej szczęki i wyjaśnił: „Książki za to zapłaciły”. Kiedy wskazał kilka dużych książek w twardej oprawie w swojej biblioteczce, nadal nie miałam pojęcia. Podniosłem jedną i zastanawiałem się, na co patrzę, kiedy w końcu mnie olśniło. „Jesteś Stephenem Cavanaughem? Fotoreporterem?”.

Zachichotał i powiedział: „Jeden i ten sam”. Mogłem tylko potrząsnąć głową. Stephen Cavanaugh gotował mi obiad.

Stephen Cavanaugh. Poczekaj, aż powiem moim dziewczynom! Myślałem. TERAZ będą pod wrażeniem.

Bóg. Byłem tak bezradny. Oto ja, zastanawiając się, jak Cavanaugh brzmiał jako nazwisko, podczas gdy on planował wstrząsnąć mną, a jeśli to konieczne, wykopać mnie z kilkoma dobranymi słowami dzwoniącymi w moich uszach. Dobrze się ze mną bawił! Włączył zaklęcie, a ja droczyłem się z nim bezlitośnie.

To było jak dwaj zawodnicy tańczący i sparujący, rzucający ciosy i rzucający parę na ciało. Tylko on był wagi ciężkiej, a ja byłem mięsem armatnim. Z perspektywy czasu wiem, że czuł, że nie ma nic do stracenia. Szczerze mówiąc, myślałem w ten sam sposób, zwłaszcza, że ​​magia naszej pierwszej wspólnej nocy zdawała się na nas pędzić.

Ja też widziałem to w jego oczach. Coś się zmieniło. Wiele lat później, kiedy podpowiedział mi, o czym myślał, powiedział, że zobaczył w moich oczach coś, co było „warte gry”. Po butelce dobrego wina, dobrym jedzeniu i muzyce tańczyliśmy w jego mieszkaniu. Byłam bardzo podekscytowana, czując, jak jego wielki kutas napiera na mój brzuch.

Od miesięcy nie miałem porządnego rozwiercania, a sposób, w jaki przejął dowodzenie, był ekscytujący i dziwnie wyzwalający. Kołysząc się powoli i blisko, mówił mi, co zamierzał ze mną zrobić, kiedy tańczył ze mną do swojej sypialni. Nie miałam pojęcia, czy próbował mnie zszokować, czy nie, ale z pewnością „naciskał moje guziki”. Nagle byłem podekscytowany, ale och, jak mnie dokuczał, szczypiąc moje sutki i zawiązując mi oczy, a potem związując moje ręce za plecami szalikiem, zanim zerżnął mnie w zapomnienie swoim kutasem baseballowym. Od tamtej nocy wiedziałem, że Stephen jest kimś więcej, niż mogłem znieść.

Oto człowiek, na którego mogłam patrzeć, który nie przyjąłby mojego gówna i który wiedział o wiele więcej niż ja o prawdzie i uczciwości. Następny rok był dla mnie trudny, potknąłem się i dostałem mnóstwo lania, zanim nauczyłem się kontrolować swój temperament i być takim, jakim chciałem być. Poza tym moje przyjaźnie zostały pobite.

Po prostu nie byli już zabawni i tylko kilku z nich przeżyło. Po roku intensywnego pieprzenia i mam na myśli „lepiej niż kiedykolwiek” intensywnego, pomyślałem, że nie można mnie winić za powiedzenie „tak”, kiedy poprosił mnie o rękę. Mogę powiedzieć, że bardzo się zmieniłem podczas naszego zaręczyn. Niecałe cztery godziny po oświadczeniu rzucił bombę. Był w D/s, S, M i BDSM i Bóg wie co jeszcze.

Zakręciło mi się w głowie i zastanawiałam się, w co się u diabła pakuję, nie wspominając o rzekomej potrzebie szczerości, której ten „Styl Życia” najwyraźniej wymagał… coś, o czym wygodnie zapomniał podczas naszych zalotów. Zdumiewająco i dość spokojnie wyjaśnił, że nie będzie zdenerwowany, jeśli to odwołam. Odebranie mi mojej pierwszej obrony pozostawiło mnie, cóż, bezbronnego i musiałam sobie z tym poradzić, zamiast omijać go i obwiniać go o to, że mnie okłamuje.

Widząc, że nie było presji i że był gotów pozwolić mi odejść, jeśli nie dam rady, naprawdę uderzył mnie z parku. Z jednej strony irytowało mnie to, że mógł mnie tak po prostu oddać. Jakbym nic dla niego nie znaczyła. Jakby mnie nie kochał. Powiedział, że chce, abym wybrała z pełną wiedzą.

Nie mogłem się z tym kłócić, chociaż trochę się bałem. Ale nie wyglądał na sadystę ani nic takiego. Jakoś przekonał mnie, żebym „po prostu spróbować”. Cholera, nie wiem dlaczego nie przebiegłam mili.

Ale byłem tak wdzięczny, że tego nie zrobiłem. To „coś w moich oczach, co było warte ryzyka”, zamieniło się w znacznie więcej. Nie byłem głupcem. Wiedziałam, że czasami pokazuję swoją blondynkę, która mogła, ale nie musi być „naprawdę ja”, w zależności od mojego nastroju, ale hej, trochę lubiłam, gdy pozwalano mi być głupia. Lubiłem mieć wymówkę, jeśli „po prostu tego nie zrozumiałem”.

Lubiłem móc powiedzieć: „Przepraszam, ale naprawdę nie rozumiem, co masz na myśli, nawet jeśli myślałem, że rozumiem”. Było we mnie coś, co lubiło dokładność. Podobało mi się, że dokładnie wiem, co zrobić, żeby go podniecić. Lubiłem, gdy mówiono mi, co mam robić. Kiedy powiedział: „Pokaż mi swoją cipkę”.

Wiedziałam, że unoszenie spódnicy i rozkładanie nóg sprawia mu przyjemność. To było wypisane na jego twarzy! Otrzymywał dokładnie to, czego chciał, i dostawał to ode mnie! I to mnie podnieciło! Dobra. Dobra.

Co więc stało się z dziewczyną, która bardziej interesowała się tym, co dostała, niż tym, co dała? Dobra, została wyruchana. Nie było mowy, żebym nigdzie się wybierała. Zostałem „ubity w koguta”.

Dzień po tym, jak powiedziałem, że spróbuję, powiedział mi, że mogę go obudzić tylko pocałunkami. Brak słów. Kiedykolwiek. Nawet o tym nie pomyślałem. Cóż, to nieprawda.

Pomyślałem, że gdybym miał być obudzony, to też bym to chciało, więc dla mnie nie było to wcale nielogiczne. Oto i oto, od tamtej pory nie obudzono mnie w żaden inny sposób. Za każdym razem, gdy wstał pierwszy i musiał mnie obudzić, miałam cudowne i powtarzające się doświadczenie bycia budzoną, delikatnie mnie całując.

Potem dostałem lanie. I to wszystko zmieniło. Po około miesiącu zaręczyn pokłóciliśmy się.

To było głupie i wyleciałem z rączki nad niczym, jak zapominając o śmietance do kawy lub czymś żałosnym. Właściwie myślę, że byłem hormonalny, ale nie chciałem tego przyznać. Dlaczego po prostu przyjęcie pozycji na jego kolanach sprawiło, że byłem mokry? Dlaczego oczekiwanie korekty wpłynęło na mnie seksualnie? Może odwróciłem się od wszystkiego, czego oczekiwała ode mnie moja rodzina i społeczeństwo… Nie wiem. To znaczy, od dzisiejszych kobiet nie oczekiwano, że będą w takiej sytuacji. A jednak byłam bardziej podekscytowana niż kiedykolwiek, co mnie przerażało.

Przez około sześćdziesiąt sekund. Tak, wystarczyło sześćdziesiąt sekund. Jedna minuta. Całą minutę gryzienia wargi i niepotrzebnego zamartwiania się. Oczywiście, że zrobi to dobrze.

Jedno uderzenie co pięć sekund, niezbyt mocne, jest dobre. Polecam to! Więc to było to. Dlatego tu byłem.

Prawie dziewięć lat później. Ryzykowne przejęcie „coś w moich oczach”, zaskakujące wyznanie i uświadomienie sobie, że cieszyłem się ustrukturyzowaną dominacją. Proste.

Moje włosy wróciły do ​​brudnej blondynki, z którą się urodziłam i chociaż spałam z nimi, zwykle nosiłam je w warkocz, dopóki nie zgasły światła. Bardzo lubiłam trzymać włosy, kiedy brałam je od tyłu, ale szarpały mnie zbyt boleśnie jedną garstką. W kucyku ból rozłożył się bardziej równomiernie na mojej skórze głowy i prawie nie bolało, nawet gdy szarpnął, co też czasem lubiłam. Lubiłam też bluzki z głębokim dekoltem lub luźne t-shirty bez stanika, więc moje sutki podskakiwały jak mysz pod prześcieradłem.

Będąc wielkim drażnieniem, uwielbiałem patrzeć na chytre spojrzenia, które rzucali mi faceci, i czerwone twarze na tych, które przyłapałem na robieniu tego. Uwielbiałem też umieszczać je na swoim miejscu, pytając, czy potrzebują latarki czy czegoś takiego. Tak naprawdę nie byłem ekshibicjonistą. Właśnie dostałem opłatę za pokazanie odrobiny skóry. Zawsze lubiłam pełne podziwu spojrzenia, które otrzymywałam od kobiet, i co zabawne, nawet spojrzenia z dezaprobatą z jakiegoś powodu mnie podnieciły.

Byłem dość konkurencyjny i wiedziałem, że wyglądam dobrze w prawie wszystkim. Może po prostu lubiłem mieć reputację, nawet jeśli było to nieuzasadnione. W każdym razie to był wolny kraj i mogłem nosić to, co lubiłem.

Cóż, o ile Stephen to aprobował. I aprobował prawie wszystko. Nie miał niepewnej kości w swoim ciele. Co było świetne.

I oczywiście okazał się też typem faceta, który uprawiał seks prawie wszędzie i o każdej porze. To znaczy w domu. Nie zrobilibyśmy tego na otwartej przestrzeni, nie sądzę.

Ale z pewnością nie czuł potrzeby zabierania mnie do łóżka, gdyby chciał mnie przelecieć, dlatego przez większość czasu nosiłam kucyk. Więc wiedziałem, że wyglądam dobrze, nawet jeśli wyglądam na swój wiek. Gdybyś mógł mnie wciągnąć w warkocze i makijaż, byłbym szczęśliwy, gdybym ustąpił za pięć. Mimo treningów mam mały brzuszek.

Nazywam ją KIM, co jest skrótem od „pamiętaj”. Nie przeszkadza mi to, o ile moje cycki pozostaną ładne jeszcze przez kilka lat. Chodzi o to, że jestem dojrzałą kobietą w sile wieku i jestem z tego dumna.

Nie chciałbym być młodszy. Jest coś jeszcze, co powinienem wyjaśnić. Niestety, jak dowiedzieliśmy się kilka lat temu, Bóg ominął mnie, gdy rozdał sprawne jajniki. Kiedy stało się jasne, że nie mogę mieć dzieci, Stephen był tak wspierający i uspokajający.

Oczywiście byłam zdruzgotana i przez kilka miesięcy uważałam się za mniej kobietę, ale konsekwentna miłość i troska Stephena szybko mnie z tego wyrwała. Był dla mnie filarem i pomógł mi się otworzyć i bardziej szczerze wyrazić to, co mam na myśli. Spędziliśmy niezliczone godziny na dyskusjach o potrzebach i pragnieniach i naprawdę nie mógłbym być szczęśliwszy. Mimo to, we wszystkich naszych dyskusjach i wszystkich lekturach, które zrobiliśmy, była tylko jedna rzecz, która przykuła moją uwagę, a której mu nie wyznałam.

Ja też nie wiedziałam, jak mu to powiem. Wiedziałem, że powinienem. I wiedziałem, że ma pewną wiedzę na ten temat. Widziałem kilka stron z psimi uszami w rozdziałach książek poświęconych temu tematowi.

Ale nie wiedziałam, co by o mnie pomyślał, gdybym się przyznała, i dużo o tym myślałam. Przekonałam samą siebie, że pomyśli, że to jakieś dziwaczne spełnienie kazirodczej fantazji kręcącej się wokół mojego drogiego starego taty. Co było niedorzeczne.

Nie mam kości kazirodczej w moim ciele. Nikt w mojej rodzinie nigdy nie odwrócił mojego oka w ten sposób. Więc wiedziałem, że to nie tak, nawet jeśli Stephen to podejrzewał. Więc albo to, albo pomyślałem, że uzna, że ​​rozwinąłem się w jakiegoś dziwaka, wypełniając luki pozostawione przez niemożność posiadania dzieci, przez samo odgrywanie roli dziecka. Ale dopiero trzy lata temu dowiedziałem się, że nie mogę począć.

I mam te fantazje od około pięciu lat. Ale czy mi uwierzy? Wyglądało na to, że szanse były przeciwko mnie, chociaż Stephen był naprawdę dobrym słuchaczem. Do diabła, cały ten czas zajęło mi w końcu omówienie tego. To, co postawiło mnie na tropie spowiedzi, było czymś, co zawsze powtarzał Stephen.

– Postawiłbym na to ryzyko. To było wyrażenie, którego używał regularnie, co słodko nawiązywało do naszych początków. Nie wiem, dlaczego wcześniej nie przyszło mi to do głowy i nie pamiętam nawet, do czego to zostało użyte, ale skłoniło mnie to do myślenia, że ​​powiedzenie mu to „zakład, który powinienem podjąć”. W końcu byłam prawie pewna, że ​​mogłabym mu pokazać, że nie chodzi o mojego tatę ani o wypełnienie jakiejś pustki w moim życiu.

Pewnego leniwego niedzielnego poranka, dzieląc się gazetą w łóżku, z jakiegoś powodu odłożyłem magazyn telewizyjny i wypaliłem go w najmniej spójny sposób. "Możesz nazywać mnie 'dziewczyną'?". "Hmmm?" – zapytał, odkładając strony sportowe.

„Chcesz, żebym cię nazywał jak?”. - Um, 'dziewczynka' – odpowiedziałam, obgryzając paznokieć i starając się wyglądać tak słodko, jak tylko mogłam na zewnątrz, jednocześnie przygotowując się do pedałowania z powrotem milę na minutę w środku. Zanim się zorientowałem, znów rozmawiałem. „I hm, chcę do ciebie mówić „tatusiu”.

Boże, pomyślałem, tak bardzo to spieprzyłem. Wstrzymałam oddech, zastanawiając się, co może powiedzieć. Wpatrywał się w przestrzeń, drapiąc zarost na brodzie przez, jak się wydawało, minuty.

– Cóż, tak. Chyba mogę cię tak nazwać – powiedział w końcu. "Nazywałem cię gorzej." Zachichotał, a ja do łóżka. „Ale nie jestem pewien, czy nazywasz mnie „tatusiu”.”. "Ohhh…" jęknąłem, dąsając się.

"Proszę daj mi, będzie fajnie!" Nie wiem, o czym myślałem. Czasami Stephen był dla mnie zbyt szybki. Próbowałam przypomnieć sobie wszystkie moje myśli na ten temat, obserwując go, na wypadek, gdyby się ze mnie naśmiewał.

Moim pierwotnym planem było zrobienie z tego gry, ale wykoleiłem się, gdy tylko otworzyłem usta. Miałem nadzieję, że jakoś uniknę mówienia „dlaczego”. Po prostu… Och, nie wiem.

To skomplikowane! Spojrzał mi w oczy. - Nie wiem o tym. Co by pomyślał twój ojciec, gdyby usłyszał, jak wołasz mnie „tatusiu”?”.

"Nie nazwałbym cię 'tatusiem', kiedy tu był.". „Wyobrażam sobie, że byłoby to trudne do wytłumaczenia”. "Um… Tak." "A może spróbujesz." Och! Nie szło tak, jak chciałem.

Ledwo miałem czas na myślenie! "Um… nie jestem pewien czy wiem co masz na myśli." "Dlaczego nie udajesz, że jestem twoim ojcem i właśnie cię podsłuchałem? Teraz wyjaśnij to." – Och. Przepraszam. Dobrze. Usiadłem wygodnie, uklęknąłem na łóżku obok niego i odchrząknąłem. "Um, tato?" O mój Boże.

Moja szczęka opadła, gdy tylko zdałem sobie sprawę, że właśnie zamienił to wszystko w swój pomysł. Ogromny uśmiech pojawił się na mojej twarzy i po prostu usiadłam na piętach, potrząsając głową i szaleńczo bing. Szepnąłem: „To było bardzo sprytne”.

– Nie wiem, o czym mówisz – powiedział, mrugając. "Idź dalej. Nie mam całego dnia." - Tak, D… Tatusiu – powiedziałam, bijąc się jeszcze mocniej, patrząc w dół na moje dłonie i czując mrowienie na całym ciele. Nie mogłem uwierzyć, że to się naprawdę dzieje.

"Cóż, ja um, nie chcę cię zastępować tato. I nie chcę… Um, wiesz… Zrób to z tobą." - Mam nadzieję, że nie. Biedny facet ma sześćdziesiąt pięć lat? Śmiech Stephena nie trwał długo, kiedy zdał sobie sprawę, że nie uważam jego żartu za zbyt zabawny. „Nie mogę tego zrobić, jeśli nie traktujesz tego poważnie”.

"Masz rację, kochanie. Przepraszam. No dalej, powiedz tatusiowi o co chodzi." „Och… Wcale nie chodzi o ciebie io mnie, tatusiu.

Chodzi o ideał. O wniesienie czegoś idealnego do tego, co już jest wyjątkowym związkiem. hm…". "Gdzie co, kochanie?". O stary.

To było tak, jakby całe powietrze zostało wyssane z moich płuc. Sapnęłam, słysząc to. "W… Gdzie jest suma. To wszystko. Wszystko, czego potrzebuję lub chcę.

Bez poczucia winy. Potrafię myśleć prosto i nie muszę być sprytny… Ja… mogę być niewinny… Och… nie wiem, jak to wytłumaczyć!" Spojrzałem na jego miły brąz oczy, uświadamiając sobie ze zdziwieniem, że moje własne napełniły się łzami. Boże, skąd się wzięły łzy? "Proszę, tu nie chodzi o mnie i mojego ojca. Nigdy nie mogłem z nim o tym porozmawiać! Stephen powoli skinął głową, po czym odwrócił się do mnie i skrzyżował nogi.

Opierając łokcie na kolanach, splótł ręce i miękkim głosem powiedział: „Więc nie chodzi o kazirodztwo .. Jego nos znajdował się kilka centymetrów od mojego. "Nie," szepnąłem. "Nie masz absolutnie ochoty spać ze swoim ojcem." "Ani trochę." "I nigdy tego nie robiłeś." Nie, sir.”.

„Zawahał się pan. Jesteś pewien?”. „Um.

Cóż, na pewno nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek chciał zrobić coś więcej niż zobaczyć jego kutasa. Ale chciałem zobaczyć kutasa wszystkich, więc nie sądzę, żeby to się liczyło. Moje policzki płonęły.

Skąd to się u diabła wzięło? To oczywiście prawda, ale zapomniałam o tym. ..". "Ale, co?". "No, ja… to jest… Oooch…" Ścisnęłam kolana tak mocno, jak tylko mogłam. Moja cipka była tak swędząca, że ​​było nie do zniesienia.

"Rozstaw kolana, ręce na górze i oprzyj się na nich." "T… Tak, Sir." Znał mnie tak dobrze. Kiedy się pochyliłem, obcięta koszulka piłkarska, którą miałam na sobie, opadła do przodu, odsłaniając głęboki dekolt. I moje przeklęte szorty wcięły się we mnie. "Chodź, powiedz mi, dlaczego podoba ci się ten pomysł." O nie. Właśnie dlatego nie powinienem był o tym wspominać.

"Ja… ja…" Praktycznie hiperwentylowałem! Nie jest w porządku chcieć tego. Pomyśli, że jesteś chory! "Ja… lubię to, bo jest takie paskudne i ładne jednocześnie!". „Co masz na myśli mówiąc „wstrętny”?”. "Ja… Lubię być twoją niegrzeczną dziewczyną. T… Wiesz o tym." - Hmmm.

W porządku. Widzę, że to ma na ciebie fizyczny wpływ – powiedział, jego oczy przesunęły się na moją klatkę piersiową. Nie musiałam patrzeć w dół, żeby wiedzieć, że moje sutki są twarde.

Od kilku minut boleli i czuli, że mogą ciąć szkło. - O tak – powiedziałam, przygryzając wargę i starając się utrzymać jego wzrok. – Naprawdę chcesz to zrobić? on zapytał. Kiwnąłem głową na zgodę, ocierając łzę. - No dobrze.

Cóż, jestem wystarczająco otwarty, żeby ci trochę pobłażać, córeczko – powiedział z uśmiechem. "Naprawdę?" Pokiwał głową. "Och dziękuje!". „Możesz do mnie zadzwonić, tato, ale tylko na dzisiaj.

Porozmawiamy o tym po obiedzie i stamtąd. Jury nadal nie ma”. "Och, wow!" Płakałam, wskakując w jego ramiona i owijając swoje wokół jego talii. "Bardzo dziękuję!". Delikatnie szarpiąc mój koński ogon, powiedział: „Tak, dobrze.

Puścił moje włosy i pogłaskał mój policzek. Przełknąłem ślinę i szybko pokiwałem głową, szepcząc: „Tak, tatusiu”. „Dlaczego nagle wydajesz się ładniejszy?”.

Zachichotałem i zatrzepotałem rzęsami. Nadal byłem taki zdenerwowany. "Nie wiem tato. Może dlatego, że to wszystko co wiem?". Stephen tylko pokręcił głową.

"To bardzo dziwne." „To nie zadziała, jeśli będziesz wchodzić i wychodzić z charakteru, tatusiu”. „A jeśli mam pytania?”. - Och.

Cóż, w takim razie prawdopodobnie powinieneś ich po prostu zapytać. Cofnął rękę z mojego gorącego policzka i wyczułam wagę tego, co miał do powiedzenia. Znowu uklęknąłem, odchylając się na piętach, wzdychając i obserwując jego oczy. „Nie chcę, żebyś była „moją córką” – powiedział. „Możesz być moim „dzieckiem”, moją „córeczką” lub czymś podobnym, ale nie sądzę, żebym mogła to zrobić, myśląc o tobie jako o mojej prawdziwej córce.”.

- Nie chcę być twoją córką. Chcę być twoją córeczką, twoją niewinną, paskudną zabawką, tatusiu. To sprawia, że ​​moja pochwa jest gorąca i mokra, widzisz? Skóra na mojej głowie drżała, gdy ściągałam przód moich szortów. – Widzisz, tatusiu? Moje sutki pulsowały jak szalone. Stephen sapnął, zanim powiedział: „Córeczka tatusia z pewnością jest podekscytowana.

A teraz podciągnij te spodnie, niegrzeczna rzecz”. Wzdrygnęłam się, ponownie ściskając uda. „Przepraszam tatusiu. To było złe, prawda?”.

„Tak, było. Nie takiego zachowania oczekuję od mojej grzecznej dziewczynki. I oczekuję, że będziesz moją grzeczną córeczką.

Teraz uszczypnij się w sutki, zanim przeniosę cię przez kolano…”. „Ochhh…”. Myśl o tym, jak źle to było, odepchnęła na bok niewytłumaczalna radość, jaką czułem, gdy wsuwałem się coraz głębiej w tę dziwaczną podprzestrzeń. Krew pulsowała w moich sutkach, gdy ściskałam je i zamykałam oczy.

Mój brzuch trzepotał prawie niekontrolowanie. Nie mogłam uwierzyć, że Stephen nie myślał, że oszalałem. oburzające marzenia się spełniają! „O Boże", jęknęłam, z głową opartą na ramionach. „Dziękuję tatusiu!".

Wcielenie się w młodocianą rolę nie wymagało żadnego wysiłku, jakby została dla mnie stworzona. Moje upiorne fantazje ożyły i tarzałam się w tym, jak bardzo się czułam zdeprawowana. Fragmenty wspomnień zdawały się mnie bombardować.

Podobnie jak pęknięte wspomnienie chęci zobaczenia, jak wygląda kutas, inni atakowali mnie, gdy zjeżdżałem głęboko w moją przestrzeń. Chłód oczekiwania osła kije od mojego ojca, jedynego, jakie kiedykolwiek miałam… Cud seksu, zanim się o nim dowiedziałem… Dreszcz emocji Moc, którą czułem, wiedząc, że mogę sprawić, że coś się wydarzy, jeśli będę słodki i słodki… Cudowne wspomnienia, nagle zmieniły się w ekscytującą grę. Stephen oderwał moje dłonie od sutków, uwalniając je. Zadrżałam, gdy otworzyłam oczy, gotowa do protestu.

Podniósł rękę, żądając ciszy, jego oczy tańczyły złośliwie. „Nie myśl ani przez chwilę, że możesz po prostu chodzić tutaj, podciągając sutki lub pokazywać pochwę, kiedy tylko chcesz, młoda damo. To nie jest dopuszczalne zachowanie pod moim dachem. Zrozumiano?”. - T… Tak, tatusiu – odpowiedziałem bez tchu.

"Właściwie, może pójdziesz założyć spódnicę, a zobaczymy, jaką masz samokontrolę. Och, i bez majtek, dziewczynko." Bóg. Byłem już wrakiem. W ciągu pięciu minut stałem się seksualną bombą zegarową, mnóstwem sprzecznych emocji.

Na zewnątrz mógłbym być niewinny i z szeroko otwartymi oczami, gotowy na zepsucie. W środku czułam się cudownie dekadencka, inna i nowa. Przełknęłam i poczułam początek orgazmu, szczerego boskiego orgazmu poruszającego się w dole mojego żołądka. Moja cipka pulsowała gorąco i czułam, jaka jestem mokra. Właśnie tak chcę moją dominację, zmiażdżoną w głowie.

Zeskoczyłam z łóżka i wdarłam się do mojej komody, znajdując i przebierając się w ubrania, które podobały się Stephenowi. Mój oddech stał się ciężki i głośny. Nie było możliwości powstrzymania mojego łomoczącego serca.

Zanim uklękłam przy łóżku, patrząc na niego i czując gęsią skórkę na całej mojej skórze, miałam wrażenie, że przebiegłam milę. – Wiesz, to interesujące – powiedział. "C… Co to jest, tatusiu?". „Cóż, to sprawia mi trudność, po prostu tak mówię”. Przełknąłem.

Zrobiło? "C… Co jest k… trudne, tato?" – spytałem, chcąc nie patrzeć. Stephen był trochę zaskoczony. "To ach, to kiedy um, tatuś się ekscytuje, kochanie." - Nie rozumiem, tato – poskarżyłam się, obracając kosmyk moich kręconych, długich blond włosów i patrząc na niego wyczekująco. Poczułam, jak kropelka moich soków powoli spływa po krzywiźnie skóry pod moim tyłkiem.

Byłam przemoczona i czułam się jak najbrudniejsza dziewczyna na świecie. Stephen odchrząknął. Spojrzałem w dół i zobaczyłem małą, malutką, mokrą plamkę tam, gdzie był koniec jego twardego kutasa.

Wpatrywałem się w niego i przygryzłem wargę. Wskazując wprost na jego kutasa, mój czubek palca z francuskim paznokciem, ledwie cal od niego, zapytałem: „Tato, dlaczego płacze?”. Potrząsnął głową i zachichotał. „Widzę, że będziemy musieli porozmawiać „ptaki i pszczoły”.”. „Rozmawiają „ptaki i pszczoły”, tato?”.

"O stary."..

Podobne historie

Usiądź na kolanach Mikołajów

★★★★★ (< 5)

Mikołaj dostaje specjalną ucztę…

🕑 20 minuty Gratyfikacja Historie 👁 3,812

„HO HO HO, WESOŁYCH ŚWIĄT” – krzyczę radośnie, machając na dzieciaki, wychodząc z holu recepcyjnego. To była długa noc, ale w końcu skończyłem i mogę zdjąć ten gorący strój…

kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu

Najlepszy masaż

★★★★★ (< 5)
🕑 7 minuty Gratyfikacja Historie 👁 2,449

"Więc powiedz mi, skąd masz moje imię?" – spytał Sergio, kiedy przygotowywał swój stół do masażu. "Dostałam to od Donny Atkins, mówi, że jesteś bardzo polecana." - No cóż,…

kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu

Wypełnianie butów Mikołaja

★★★★★ (5+)

Opieka nad rodziną braci…

🕑 15 minuty Gratyfikacja Historie 👁 3,999

To było około 4 miesiące temu, kiedy mój brat Eric zginął w Iraku, był wojskiem, dostał go IED. Eric był żonaty z Julie. Mieli razem jedno dziecko, Suzie, która była Julie, kiedy się…

kontyntynuj Gratyfikacja historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat