Piper dostaje zemstę

★★★★★ (< 5)
🕑 7 minuty minuty Ekshibicjonizm Historie

Wiatr był słaby, słodki z kwitnącym bzem i ciężki od wieczornej rosy. Piper stała w otwartych francuskich drzwiach prowadzących na tylną werandę, z rękami obładowanymi kocami. Odetchnęła głęboko, delektując się letnim powietrzem. Poza świetlikami i kilkoma pierwszymi gwiazdami w górze nie było światła; samotne latarnie uliczne nie mogły sięgać między tutejsze domy i sprawiały, że podwórka były intymnie ciemne.

Gdzieś w pobliżu szumiał cicho filtr basenowy. Jedyne inne dźwięki dobiegały z sąsiedniego domu, gdzie sąsiedzi wydawali koktajl. Piper uśmiechnęła się.

Szczupła dziewczyna weszła w ciemność ze swoim ciężarem, jej stopy były równie pewne siebie, jak w świetle dnia. Nie zajęło jej dużo czasu znalezienie luźnej deski w płocie i prześlizgnięcie się przez nią. Przedarła się przez kwietnik i znalazła ładny skrawek trawnika, na którym mogła rozłożyć koce, tworząc miękkie gniazdo na trawie.

Od strony przyjęcia dobiegł głośny ryk śmiechu i Piper skrzywiła się, marszcząc swój uroczy mały nosek. Debra, jej sąsiadka, miała głos, który potrafił pęknąć w szkle w normalnej oktawie, ale jej śmiech był czymś, z czym mogły konkurować tylko koty w rui. Kobieta nie mogła zrobić nic małego, niezależnie od tego, czy chodziło o kapelusze, które nosiła co niedzielę w kościele, ogromne róże w ogrodzie, czy też śmiech.

Piper biegła ukradkiem do swojego domu. Wewnątrz zastała męża przed telewizorem, jego krótkie brązowe włosy wciąż były mokre od prysznica. Odchylając szybko biodro na bok, mrugnęła do niego i rzuciła mu swoje najlepsze spojrzenie „chodź tu”, wzbudzając natychmiastowe zainteresowanie. Spojrzał na jej krótką spódniczkę i maleńki top od bikini z wyraźnym uznaniem i wstał, by podążyć za nią jak ćma do płomienia.

Piper wymknęła się z powrotem na zewnątrz, ale jej mąż zatrzymał się przy macie, zdezorientowany. Na zewnątrz nie było tam, gdzie zwykle tańczyli bez spodni. "Gdzie idziemy?" zawołał za nią.

"Po prostu chodź!" Jej śmiech dobiegł z jakiegoś niewidocznego miejsca w pobliżu, a on potknął się na oślep, potykając się o meble ogrodowe i plastikowe flamingi, kierując się w stronę jej głosu. Jej dłoń chwyciła go nagle w ciemności, aby poprowadzić go przez otwór w płocie i do miejsca, które przygotowała. „Co to jest? To jest miłe…” Usiadł na kocu i rozejrzał się, jego oczy wciąż przyzwyczajały się do ciemności. - Hej, czy to…? "Tak!" Uśmiech Piper był przebiegły, kiedy usiadła okrakiem na jego kolanach, a spódnica podciągnęła jej się do ud. Jej mąż jęknął, gdy zdał sobie sprawę, że nie ma pod spodem majtek.

Delikatnie dotknął jej wilgotnych zewnętrznych warg cipki, gładząc fałdy opuszkami palców, po czym cofnął się niepewnie. „Dlaczego…” zaczął pytać, ale położyła palec na jego ustach, żeby go uspokoić. Zakręciła biodrami, ocierając się o rosnącą grudkę w jego spodniach. Westchnął głośno, obejmując ramiona wokół jej talii, a jego ciało reagowało na jej. Zębami ściągnął miseczki jej bikini, dwa małe kawałki materiału, które równie dobrze mogły tam być, mimo wszystko, co ukrywały.

Wziął jeden z jej sutków do ust i zaczął ssać, drażniąc językiem. „Och, podoba mi się to…” Jej głos był ochrypły, niski w gardle z pragnienia seksualnego. Uśmiechnął się wokół jej sutka i pozwolił swojej dłoni wrócić do gorącej, wilgotnej szczeliny między jej nogami. Jego uśmiech zmienił się w uśmiech, gdy jęknęła i wepchnęła mu swoją cipkę do ręki po więcej. Puścił jej sutek i pocałował ją w górę jej klatki piersiowej, podczas gdy jego palce eksplorowały poniżej.

Kiedy dotarł do jej szyi, delikatnie zatopił zęby w jej ciele, w tym samym momencie wsuwając jeden palec, a potem dwa z łatwością w jej mokrą dziurkę. Znowu jęknęła. Jej ciało nabrało rytmu, gdy ujeżdżała jego dłoń, jego palce przyciśnięte do jej punktu G w środku, jej łechtaczka przyciśnięta do jego dłoni. Utrzymała się pewnie, opierając dłonie na jego ramionach, opierając czoło o jego.

Wiedziała, że ​​jej cipka moczyła jego dłoń i wiedziała, że ​​on to kocha. Myślała o tym przez ponad godzinę, odkąd goście zaczęli przybywać na snobistyczny wieczór Debry, a narastanie, jakie przygotowała, sprawiło, że stała się mokra do tego stopnia, że ​​kapała. Odgłosy rozmów, śmiechu i szczekania małego psa przeleciały przez podwórko, mieszając się z delikatniejszym świergotem świerszczy. Impreza u sąsiadów szła pełną parą.

Piper wiedziała, że ​​wkrótce wyjdą na zewnątrz, zabiorą koktajle i importowane piwo na werandę i rozebrać się do jacuzzi, które bulgotało na końcu ogrodowej ścieżki. Powietrze było łagodne, a noc spokojna, pogoda dobra na kąpiel. Wszystko było idealne.

- Jack, zdejmij ubranie - wydyszała mu Piper do ucha, całując i skubiąc jego płatek, jej język poruszał wrażliwymi miejscami jak wąż. „Kochanie, nie wiem, czy powinniśmy…” zaczął mówić, ale nie mógł skończyć, kiedy jego żona podciągnęła jego koszulę i owinęła usta wokół jego sutka. "Potrzebuję cię we mnie, Jack!" - powiedziała między pocałunkami, które złożyła na jego piersi, mokrymi śladami jej miłości i pożądania. Wyglądało na to, że nie potrzebował dalszej zachęty, a kiedy ściągnęła swoje własne symboliczne części ubrania, on zdjął koszulę, spodnie i bokserki.

Piper zsunęła jego solidną sylwetkę z koców i położyła się płasko. Jego kutas stał prosto jak maszt w nocnym powietrzu, a ona całowała się wokół niego, zlizując ostatnie ślady ciepłej wilgoci po jego wcześniejszym prysznicu. Jego zapach wypełnił jej zmysły, piżmowy i męski. Wplotła palce we włosy w jego pachwinie, owijając się wokół jego jąder, głaszcząc je jak głowę kota. Jęknął w odpowiedzi, zaciskając uda.

Wspięła się na niego, siadając na nim okrakiem, kiedy sięgał, by ująć jej obwisłe piersi w dłoniach, muskając kciukami jej sztywne sutki. Skulona jak lampart nad swoją ofiarą, z rękami na jego klatce piersiowej dla równowagi, wślizgnęła się na niego. Jednym płynnym ruchem w dół pochłonęła jego kutasa swoją głodną cipką, a bardzo słyszalny jęk przeszedł przez jej usta, gdy wypełnił i rozciągnął ją swoim popręgiem. „Och kochanie, kocham twojego kutasa…” sapnęła, gdy zaczęła się poruszać, zaczęła ujeżdżać jego ciało.

Podnosił do niej biodra, opierając się na łokciach, próbując zobaczyć w ciemności, jak jej mała cipka pompuje jak szalona na jego twardego kutasa, ciesząc się nim, ile był tego wart. Dźwięki z domu sąsiadów stawały się coraz głośniejsze. Piper zakręciła sutki między palcami, dolna warga zacisnęła się między zębami. Iskry latały po jej skórze jak niewidzialne fajerwerki. Czuła, jak się w niej gromadzi, zdumiona, że ​​była tak blisko punktu kulminacyjnego.

Jeszcze nigdy nie nadeszło tak szybko! "Piper kochanie, kurwa, czujesz się tak dobrze!" Jack znów leżał, zaciskając dłonie w garści koca. Oczy miał zamknięte, głowa do tyłu. Wkrótce też miał dojść.

Nagle tylne drzwi sąsiadów otworzyły się i zapaliło się światło w ich werandzie. Ludzie wychodzili na zewnątrz, węsząc Debra prowadząca. Przez chwilę panowała zszokowana cisza i Piper patrzyła z zachwytem i radością, jak Debra zemdlała na widok hałaśliwych sąsiadów ruchających się na jej trawniku. Sukces! Piper dochodziła z wygiętym kręgosłupem, zalana światłem z werandy Debry, obserwowana przez gapiący się tłum jej gości. A Jack spuszczał się pod nią, wypełniając jej walącą cipkę strumieniami gorącej do białości lawy.

Zeszli razem, długo i głośno, iw końcu zatrzymali się bez tchu. W duchu Piper zapiał z radości swoją zemstą, zrujnowaną imprezą, a kiedy ona i jej mąż złapali ubrania i pobiegli po luźną deskę w płocie, pomyślała sobie… TO nauczy tę suchą starą pizdę, żeby jej pozwoliła. wąchający mały pudel gówno na naszym trawniku !!..

Podobne historie

Skąd ja cie znam?

★★★★(< 5)

Co się stanie, gdy skradzione jej nagie zdjęcie trafi do sieci.…

🕑 17 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 2,600

Kiedyś, jako żart, koleżanka zrobiła mi zdjęcie aparatem cyfrowym, gdy stałem nago w jej łazience po prysznicu. Śmialiśmy się z tego i zapomnieliśmy o jego istnieniu. Kilka lat później,…

kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksu

Moja randka

★★★★(< 5)
🕑 4 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 5,734

Dlaczego moja randka w ciemno chciała, żebym się z nim spotkał w Camelot? oraz m? Powiedział lunch, ale to miejsce GO-GO. Podają też jedzenie? Powiedział, że się nie spóźni, bo inaczej…

kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksu

Miejsce Stana

★★★★(< 5)

To prawdziwa historia tego, co robię w mieszkaniu mojego przyjaciela…

🕑 4 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 8,701

Ostatnio masturbowałam się w mieszkaniu mojego przyjaciela Stana. Zaprosił trzech przyjaciół, by obserwowali, jak to robię. Kiedy przyjechałem, mieliśmy napoje. Stan zasugerował, żebym…

kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat