Nauczanie Millie, że jest gorąca, część IV: Nowy Jork

★★★★(< 5)

Jego nieśmiała, pulchna żona staje się nagą rozkładówką…

🕑 37 minuty minuty Ekshibicjonizm Historie

Staliśmy przy kasie linii lotniczych, odbierając bilety do Nowego Jorku. Recepcjonista przeglądał listę pytań w puszce, spoglądając tylko na przebłyski Wielkiego Kanionu – 16 cali kremowo-białego dekoltu Millie (zmierzyłem go, gdy chichotała). Miała na sobie szokująco krótką mikrospódniczkę i niesamowicie głęboko wycięty top z T-shirtem, a także elastyczny stanik bez ramiączek, który zapewniał bardzo niewielkie wsparcie dla jej kołyszących się, chwiejnych, futbolowych cycków.

Właściwie są większe niż piłki. Ale teraz nieważne. W każdym razie ukradkiem wpatrywał się w wielkie kołatki mojej żony, na co nie obraziłem się – który nie-wesoły by jej nie przyglądał się? – i zadawał nam swoje rutynowe pytania. – Czy dziś rano zniknęły ci z oczu twoje torby? – Nie – powiedziałem.

„Czy masz przy sobie materiały wybuchowe, fajerwerki, niebezpieczne chemikalia lub inne zabronione przedmioty?” "Nie." "Czy masz dużą t-uh, przewidywaną datę powrotu?" "Za tydzień od dzisiaj." Wymieniliśmy z Millie uśmieszki. "Powód twojego ti-uh, trip?" Millie pochyliła się do przodu – recepcjonista nie patrzył jej w twarz – i powiedziała podekscytowana: – Jadę do Nowego Jorku pozować nago dla magazynu CURVY! Urzędnik spojrzał na jej twarz szeroko otwartymi oczami. – Jezu Chryste – powiedział. "Kupię to!" Potem zamrugał i powiedział: „Przepraszam. Proszę, nie mów nikomu, że to powiedziałem”.

Oboje się roześmialiśmy. Gdy szliśmy w kierunku bramy, pochyliłem się i szepnąłem: „Następnym razem po prostu powiedz „biznes”, kochanie. Po prostu zachichotała. Podróż samolotem była rutyną, z wyjątkiem wielu mężczyzn, którzy znajdowali powody, by przejść obok naszego rzędu siedzeń.

W naszym rzędzie były trzy miejsca, a biedny stary drań, który siedział po drugiej stronie Millie, pocił się i wiercił, zanim nasz samolot w ogóle oderwał się od ziemi. Jej pierś wciąż muskała jego ramię i zauważyłam, że zamiast wciągnąć ją, by dać jej miejsce, właściwie przesunął ją w jej stronę. W końcu przesunął się, by oprzeć się o okno, tak że stał częściowo twarzą do Millie i udawał, że czyta książkę.

Nie przewrócił strony przez cały lot. Jego kość była widoczna nawet przez workowate, plisowane spodnie. Przypuszczam, że miał około 80 lat, ale kanalizacja oczywiście nadal działała.

Z drugiej strony, gdyby wszystkie kobiety wyglądały jak moja Millie, ludzie z Viagry zbankrutowaliby. Kiedy samolot wylądował i ludzie wstawali i wyciągali swoje podręczne torby z pojemników nad głową, facet po prostu siedział i szczerze patrzył, jak Millie wyciągnęła rękę po nasze. Wręczyła mi je, po czym pochyliła się nad nim i zapytała chrapliwym, insynuującym głosem: „Podobał ci się lot?” Jej cycki zwisały na około stopę z jego twarzy. „T-tak, tak” wyjąkał swoim starym, łamiącym się głosem.

„Bardzo.” Uśmiechnęła się, pochyliła i pocałowała go w usta – i mocno mocno ścisnęła, tak jak to. „Pa”, powiedziała, kiedy odwróciliśmy się do wyjścia. „Bbb, pa”, powiedział za nią. Jego twarz była maską totalnego szoku i trochę się trząsł. „Cholera, kochanie”, powiedziałem, gdy szliśmy do ołtarza, „Mam nadzieję, że sanitariusze są gotowi.

Myślę, że wywołałeś zawał serca u tego staruszka”. – Nie, nie zrobiłem tego. Po prostu przyszedł, to wszystko.

Spojrzała na mnie i uśmiechnęła się. "Oh." Patrzyłem, jak jej hojny tyłek toczy się i podskakuje pod krótką spódniczką, kiedy szliśmy dalej, i nie byłem jedyny. Uśmiechałem się i chyba wyglądałem na całkiem zadowolonego. Nie miało to jednak znaczenia. Nikt w samolocie nie patrzył na mnie.

Pojechaliśmy z hotelu taksówką do biura CURVY i taksówkarz – śniady typ z Bliskiego Wschodu, wielka niespodzianka – spędził więcej czasu patrząc w lusterko wsteczne niż w drogę. Nie sądzę, żeby był przystosowany do oglądania ruchu za nami. Gdy wysiedliśmy z taksówki, odliczyłem opłatę i dodałem kolejne pięć.

"Po co to?" zapytała Millie. – Zawsze dajesz napiwki taksówkarzom – powiedziałem. Wiedziała o tym. - Och.

Cóż, pozwól mi to zrobić. Wręczyła mi swoją dużą torebkę. Wiedziałem, co nadchodzi, i cofnąłem się, by popatrzeć. Millie nachyliła się do taksówki i powiedziała: – Chcesz dobry napiwek? Taksówkarz skinął głową, jego oczy były podejrzliwe.

Zapewne wiele razy słyszał „Nie śpij w metrze” i takie „wskazówki”. "Co powiesz na dwie dobre wskazówki?" – zapytała Millie i ku zdumieniu taksówkarza – i kilku przechodniów – podciągnęła bluzkę i stanik i błysnęła mu. Przez chwilę potrząsała nagimi, masywnymi dojarzami przed jego twarzą, po czym szybko się zakryła. "Jak to?" zapytała, poprawiając stanik. „Pani, dawka to najlepsze wskazówki, jakie kiedykolwiek dostałem!” Musiał być w Nowym Jorku od dawna.

Jego akcent był czysty z Brooklynu, nie z Pakistanu. On spojrzał na mnie. — Zatrzymaj pieniądze, panie — powiedział. „Dis ride był w domu!” przewrócił oczami w niebo.

„Bóg jest wielki”, powiedział, wrzucając bieg i odjeżdżając. Oddałem jej torebkę. – Myślałem, że chciałeś, żebym zmusił cię do robienia rzeczy – powiedziałem. „Wydaje się, że świetnie się bawisz na własną rękę”. Wzruszyła ramionami i jakiś facet wszedł na słup światła.

– Byłoby fajniej, gdybyś wydawał mi rozkazy – przyznała. – Ale i tak dobrze się bawię. Jesteśmy w Nowym Jorku i pomyślałem, że trochę sobie pozwolę.

Czy to w porządku? "Trochę?" Spojrzałem na faceta podnoszącego się z chodnika. Wciąż wpatrywał się w moją żonę. „W porządku, Wielkie Cyce, ale myślę, że będziesz zajmować się lekarzami, kiedy będziesz w mieście”. Zachichotała. Uwielbiam ten chichot.

– Poza tym nie zmusiłeś mnie do niczego. – Dobrze – powiedziałem. „Zdejmij bieliznę”. Wytrzeszczyła na mnie oczy.

"Ale już?" powiedziała. "Tutaj?" "Zrób to." Zawahała się przez chwilę. Ulica nie była zatłoczona, ale daleko do pustej. Rozglądając się dookoła z tym wyrazem, który, jak wiedziałam, oznaczał strach, zakłopotanie i ekscytującą cipkę jednocześnie, Millie ponownie podała mi torebkę, po czym gwałtownie podciągnęła swoją krótką spódniczkę, odsłaniając różowe majtki typu stringi, i zdarła je ze swoich pulchnych, bladych ud.

Nie sądzę, żeby mogła zostać aresztowana – jej spódnica spadła z majtkami, a jej cipka nigdy nie była odsłonięta – ale byłoby blisko. Co najmniej pół tuzina mężczyzn, a nawet kilka kobiet, zatrzymało się, by popatrzeć.

Millie podała mi swoje majtki w zwiniętej kulce, a ja włożyłem je do kieszeni. – Stanik też – powiedziałam. Stojąc na chodniku, na oczach wdzięcznej publiczności, wciągnęła jedną rękę pod bluzkę bez rękawów i rozpięła stanik.

Zsunęła pasek w dół ramienia, a potem znowu wyciągnęła rękę i sięgnęła, by zręcznie wyrwać stanik z drugiego otworu na ramię. Gdy mi go wręczyła, wokół nas rozległy się małe brawa. Millie, z zaróżowioną twarzą, ironicznie dygnęła przed obserwatorami. Jej ogromne cycki, teraz drżące całkowicie swobodnie pod jej rozciągliwym topem, kołysały się uwodzicielsko.

Jej sutki softball i długie, wyprostowane końcówki były wyraźnie widoczne, prawdopodobnie z drugiej strony ulicy. Gdy tam staliśmy, samochód wjechał w tył autobusu wycieczkowego. Zieleni turyści w oknach autobusu zdawali się tego nie zauważać. – Cholera, wejdźmy do środka, Millie.

Spowodujesz korek. Staliśmy bezpośrednio przed budynkiem, w którym mieścił się magazyn CURVY. Uśmiechnęła się i weszliśmy do środka. Biura CURVY znajdowały się na trzydziestym piątym piętrze.

Kiedy jechaliśmy windą, Millie ścisnęła mnie w tyłek i szepnęła: „Dzięki. Potrzebowałam tego. Fajniej jest, kiedy mnie zamawiasz”.

Jezu, pomyślałem. Mógłbym jej powiedzieć, żeby rozebrała się do naga na Times Square i zrobiła pajacyki, a ona by to zrobiła. Otrząsnąłem się z zawrotów głowy; zaczynało to być normalne. Biura CURVY były ładne, ale niezbyt pałacowe. Ściany zdobiły zdjęcia pięknych, pucołowatych kobiet – ubranych, choć nie skromnie – a przed nimi stało kilka sof ze stolikami do kawy.

Egzemplarze magazynu leżały na stołach. Uderza z poczekalni dentysty, pomyślałem. Szliśmy – albo w przypadku Millie – podskakiwaliśmy do biurka recepcjonistki.

Stojąca za nim młoda kobieta, sama nie będąca lekkim ciężarem, spojrzała w górę i rozszerzyła oczy. – Musisz być Millie Wilson – powiedziała. "Uhm. Mamy dziesiątą?" – Czekają od ósmej. Właśnie tędy.

Podążyliśmy za jej kołyszącymi się biodrami krótkim korytarzem, gdzie zapukała do zamkniętych drzwi. – Chodź – powiedział męski głos, a Millie zachichotała. – Założę się, że tak – szepnęła, gdy recepcjonistka otworzyła drzwi. – Millie Wilson jest tutaj – powiedziała dziewczyna.

Zaszczyciła mnie uśmiechem i mrugnięciem i wróciła na swoje stanowisko. Weszliśmy do środka. To było zaskakująco małe biuro, a mężczyzna za biurkiem już stał.

Kiedy Millie weszła, otworzył oczy i powiedział: „Święta krowa! …Eee, bez obrazy”. Millie się roześmiała. "Muu," zachichotała.

„Chcesz mnie wydoić?” – Hej, to MOJA praca – wtrąciłem. Facet tylko się na nas gapił. Miał może pięćdziesiąt lat, trochę nadwagi, ale wciąż miał wszystkie włosy – albo naprawdę wysokiej jakości dywanik.

W końcu doszedł do siebie i wyciągnął rękę z lekko zakłopotanym uśmiechem. – Uh, cześć, uh, jestem Frank – powiedział. "Jesteś Millie, a ty…?" spojrzał na mnie pytająco. – Najszczęśliwszy facet na świecie – powiedziałem. „Jestem jej mężem, Jeffem Wilsonem”.

Spojrzał na Millie, a potem z powrotem na mnie. - Nie dostaniesz ode mnie żadnych argumentów, panie Wilson - powiedział, kręcąc z zazdrością głową. „Mogę mówić do ciebie Jeff? Usiądźcie oboje”.

– Jeff ma się dobrze – powiedziałem. „Pokaż mi umowę”. – Aż do rzeczy, co? powiedział. "Proszę bardzo." Wręczył mi teczkę, która leżała na biurku.

„Tak, cóż, moja żona śpieszy się, żeby zdjąć ubranie i stanąć przed kamerą”. Łóżku Millie i oczywiście zachichotał. „Och, minie trochę czasu, zanim będziemy na to przygotowani. Nasi fryzjerzy i makijażyści będą z nią pierwsi”.

Spojrzał na nią i uśmiechnął się. „Chociaż nie wiem, jak mogą poprawić to, co widzę”. – Dziękuję – mruknęła Millie, teraz dziwnie nieśmiała. Czytałem umowę.

Każde słowo. wiedział, że lepiej mnie nie pospieszać i rozmawiał z Millie, kiedy czytałam. – Wiesz o wywiadzie? on zapytał. – O tak. Będzie fajnie.

Zapytają mnie o mnóstwo seksownych rzeczy, prawda? Promieniła oczekiwaniem. „Jasne. Jak daleko się posuniesz? Chcesz, żebyśmy napisali coś dla ciebie? Nasi czytelnicy lubią to dość surowe” – powiedział z zaskakującą miną przeprosin. Millie uśmiechnęła się do niego z pozoru niewinną miną. - O nie.

Powiem ci wszystko, co chcesz wiedzieć. Potem uśmiechnęła się złośliwie. „Im paskudniej, tym lepiej” – powiedziała. Zauważyłem, że wciąż spoglądał w dół.

Mały drażniący się – no dobrze, DUŻY drażniący się – pozwolił podwinąć się swojej maleńkiej spódniczce i pokazywał jej blade, mięsiste nogi – a także dał mu częściowe spojrzenie na jej ogolone, pozbawione majtek krocze. Seksowne, minimalistyczne sandały na jej ładnych stopach nie pomagały. „Możesz sam wymyślać rzeczy, jeśli chcesz”, powiedział.

Uśmiechnęła się. „Nie będę musiał”. Byłam w połowie kontraktu, który miał trzy strony na papierze formatu legal. „Widzę tutaj problem”, powiedziałem.

Znowu cała sprawa, powiedział: „Co to jest, Jeff? To wszystko jest całkiem standardowe”. „Cóż, moja żona nie jest, jak być może zauważyłeś… To część dotycząca teledysków i DVD”. „Wideo?” powiedziała Millie. "Mogę robić filmy?" Jej oczy błyszczały.

– Mówi, że dostaje stałą opłatę – powiedziałem. „To niedobrze. Dostaje 15% wpływów brutto lub nie otrzymuje filmów”.

patrzył na mnie przez dłuższą chwilę. Potem spojrzał na Millie. – Gotowe – powiedział. „Po prostu pobierzemy za nie więcej. Nadal będą się sprzedawać jak ciepłe bułeczki.

Pokaż mi to. Wręczyłam mu umowę. Przekreślił akapit i zrobił kilka notatek na marginesie, po czym oddał. „Czy musimy to parafować?” – zapytałem.

„Nie. Każę go przepisać przed wyjazdem i użyjemy tego. Czy to wszystko? — Nie wiem. Jeszcze nie skończyłem czytać”. Wznowiłem lekturę i odwróciłem się do Millie.

„Myślisz, że chciałbyś nagrać kilka filmów?” zapytał. Millie miała jasne oczy, różowe policzki i była podekscytowana. O tak! Jaki rodzaj? Co bym w nich zrobił?" Jego oczy przesunęły się na mnie na chwilę.

"Cokolwiek chcesz," powiedział. "Niektóre z naszych dziewczyn robią hardcore, ale ty nie musisz." Spojrzał na mnie ponownie. Nic nie powiedziałem, wiedziałem, jaka będzie jej odpowiedź, ale się myliłem.

„Hardcore? Co to jest? — spytała niewinnie. Powiedział jej, a ona szybko potrząsnęła głową, w końcu zaszokowana. — Nie, nie — powiedziała. — Nie ma mowy.

To tylko dla mojego męża”. „Może Z twoim mężem…?”, powiedział. Tym razem byłam w szoku.

Nigdy mi to nie przyszło do głowy. Millie i ja spojrzeliśmy na siebie. Porozmawiamy o tym — powiedziałem — i odezwiemy się do ciebie. Żadnych obietnic. — W porządku — powiedział i zwrócił się z powrotem do Millie.

— Na początek chcielibyśmy trochę softcore'u — powiedział. „Pozowanie, branie prysznica, może ćwiczenia lub taniec, tego typu rzeczy”. – Nie mogę się doczekać – powiedziała.

"Ooo! Będzie fajnie!" – A co z… eee – czujesz się dobrze, albo pracujesz z wibratorem? — Przyniosłem własne — powiedziała wesoło Millie. "Chcesz go zobaczyć?" Zanim zdążył odpowiedzieć, wyciągnęła jedną z torebki. Był jej ulubionym — miał około półtorej stopy długości, był wielki jak latarka i wysadzany guzkami wielkości marmuru. Demarco, weteran, oniemiał.

W końcu tylko skinął głową. – Mam kolejny problem – powiedziałem. "Co?" powiedział, jego oczy wciąż na wibratorze. „Tylko pierwsza płatność.

Nie ma sensu. Chcę kolejnej płatności, przynajmniej połowy pierwotnej kwoty, za każdym razem, gdy uruchomisz którekolwiek z jej zdjęć”. W końcu spojrzał na mnie. – Ale to… – przerwał i spojrzał na Millie.

– Dobrze – powiedział nagle i wyciągnął rękę. Przekreślił więcej, zrobił więcej notatek i oddał. „Jeff, chcę, żebyś wiedział, że nigdy nie poszedłem na takie ustępstwa dla żadnego innego modelu”.

Spojrzałem na Millie, on też. Spojrzała na nas niewinnie, wciąż trzymając swoje duże, wyboiste dildo. Jej wielkie oczy były szeroko otwarte. "Co?" powiedziała.

i spojrzałem na siebie, a on posłał mi krzywy uśmiech. "Coś jeszcze?" powiedział wyniośle. – Myślę, że o to chodzi – powiedziałem. – Chcesz, żebyśmy użyli jej prawdziwego imienia? on zapytał. – Odradzałbym to.

– Zapytaj ją – powiedziałem. Zwrócił się do Millie, która powiedziała: „Co jest nie tak z moim imieniem?” – Nie o to chodzi, kochanie – powiedziałem. „Po prostu nie chcesz, żeby ci dranie dowiedzieli się, gdzie mieszkasz, zadzwonią do ciebie i tak dalej”. "Oh." Zamrugała.

"Nigdy o tym nie myślałem." Zastanowiła się przez chwilę. – A może użyjesz mojego prawdziwego imienia i wymyślisz fałszywe nazwisko? „Tak właśnie robi wiele dziewczyn” – powiedział. Spojrzał na nią oceniająco. – Powiedz, mam pomysł – powiedział. „Właśnie myślałem, coś irlandzkiego; pasuje do twojej pięknej bladej cery i różowych policzków.

Jak chciałabyś być rudą?” Millie zamrugała, a potem się uśmiechnęła. – Byłoby fajnie – powiedziała. - No dobrze. Jeśli ustaliliśmy warunki…? On spojrzał na mnie. – Dobrze iść – powiedziałem.

"Świetnie. Przejdźmy do włosów i makijażu." Wszyscy wstaliśmy. Millie prawie tańczyła z podniecenia. – Zakładam, że będziesz chciał tam być przez cały proces? zapytał, zwracając się do mnie.

— Do mojej żony — powiedziałem. Millie posłała mi słodko figlarny uśmiech. „Za wszystko oprócz sesji zdjęciowej” – powiedziała. „Chcę cię zaskoczyć, kiedy ukaże się magazyn”. Kiedy szliśmy korytarzem, Millie zapytała: „Czy mogę dziś nagrać wideo?”.

potrząsnął głową, zerkając na chwiejne, kołyszące się cycki Millie. – Nie dzisiaj, kochanie – powiedział, po czym rzucił mi szybkie spojrzenie. Wzruszyłem ramionami.

„Kochanie” było w porządku, ale nikt nie może nazwać jej „Wielkimi Cyckami” oprócz mnie. – Będziesz zmęczony – powiedział. „Będziesz zaskoczony, ile pracy wymaga dobra sesja zdjęciowa.

Jesteście w mieście na tydzień, prawda?” Był piątek. – Tak – powiedziałem. – A co powiesz na poniedziałek na wideo? Millie była rozczarowana, że ​​tego dnia nie może tego zrobić, ale wzruszyła ramionami. – Dobrze – powiedziała. Weszliśmy do pokoju przygotowawczego.

Było tam dwóch techników, mężczyzna i kobieta. Millie wręczono szlafrok frotte i kazano się rozebrać. – Chcesz, żebym wyszedł z pokoju? zapytał Demarco. Millie miała już koszulkę.

"Po co?" powiedziała. – Zobaczysz moje zdjęcia, prawda? Kiedy ściągnęła spódnicę i wyszła z sandałów, wszystkie trzy ich usta otworzyły się. Millie stała dumnie naga i uśmiechała się do nas. „Jezus H. Szczególny Chrystus”, powiedział.

– Matko Boża – powiedziała kobieta. Wyskubane brwi drugiego faceta uniosły się do góry. – Och, mój – powiedział, wymachując bezwładną dłonią w twarz. „Nagle rozumiem, dlaczego większość mężczyzn jest hetero.

Jesteś boginią, dziewczyno”. – Będę, hm, w moim biurze – powiedział. Wyglądał na wstrząśniętego i poruszonego. „Zadzwoń do mnie, kiedy jej fryzura będzie gotowa i będziesz gotowa na konsultację makijażową, Sheila”. Millie owinęła się szlafrokiem, a kobieta zabrała się do pracy nad włosami.

Usiadłem w kącie i przeczytałem kilka poprzednich numerów CURVY, starając się pozostać przy artykułach i wywiadach. Mój kutas był już wystarczająco twardy. Nieco później stałem za nią, gdy patrzyła w lustro. Millie jako ruda była czarująca. – Podoba mi się – powiedziałem.

"Naprawdę to lubie." - Ja też, Jeff! Czy to nie wygląda naturalnie? I tak się stało. Nie ma tu fałszywej czerwieni wozu strażackiego; jej włosy były jaskrawo marchewkowo-pomarańczowe, ale stonowane zmieszane z blondem i jasnym brązem. Wyglądało na to, że się z nim urodziła i idealnie pasowało do jej odcienia skóry. Krótkie włosy Millie były zmierzwione, jakby były lekko podkręcone, a wyglądała równie Irlandzko jak hrabstwo Clare. „Bardzo, bardzo fajna robota” – powiedziałem do Sheili, matczynej typu w średnim wieku, z siwiejącymi włosami zaplecionymi w modne warkocze.

– Dzięki – powiedziała z małym uśmiechem. "Przepraszam." Mniej więcej odepchnęła mnie łokciem i zaczęła krytycznie patrzeć na twarz Millie. Wystukała numer na swoim telefonie komórkowym, powiedziała: „Jesteśmy gotowi, Frank” i chwilę później przyszła na konsultację. Zaczął też przyglądać się jej twarzy. Drugi facet po prostu tam siedział i patrzył.

„Cóż, zdecydowanie chcemy mieć świeży, naturalny wygląd” – powiedział. „Może dalej będziemy mogli wypróbować tę dziwkę, ale nie tym razem. Co możesz zrobić, Sheila? Nie wygląda na to, żeby potrzebowała dla mnie większej pomocy”. Kobieta weszła i spojrzała na twarz Millie jeszcze bardziej dokładnie.

Millie siedziała cierpliwie, patrząc prosto przed siebie, zgodnie z rozkazem. Wreszcie kobieta cofnęła się. — Nic, Frank — powiedziała. „Trochę jasnego eyelinera i tuszu do rzęs, odrobina szminki i to wszystko, czego potrzebuje.

Idealna skóra, jak nowa kość słoniowa. Żadna skaza na niej. i tak jest dużo." Millie zrobiła to na zawołanie, wywołując przyjazny śmiech.

„Słuchaj, ona ma nawet dołeczki”, powiedziała kobieta, gdy Millie uśmiechnęła się i pokazała im. — Ma mały ślad podwójnego podbródka — ciągnęła Sheila — ale to jest związane z krzywymi i właśnie tak je lubimy, prawda? Ta dziewczyna — Millie? Millie skinęła głową. „Millie ma najdoskonalszą twarz, jaką kiedykolwiek mi przyniosłeś. Gdyby wszystkie twoje modelki wyglądały tak, mógłbym zadzwonić w tej pracy”.

Oczywiście Millie wściekała się. – Dobrze – powiedział. „Rób swoje z eyelinerem i tak dalej. Nie powinno to zająć dużo czasu.

Alex, wstałaś. Pozbądź się szaty, Millie”. Kobieta czekała, aż Millie zrzuci szatę.

Potem usiadła naga, gdy kobieta zabrała się do pracy nad oczami. Alex, wesoły, podszedł z nieco pogardliwą miną i zaczął przyglądać się ciału Millie – z odległości kilku centymetrów. Zaczął od jej ramion. Przyjrzał się jej uważnie od ramion po czubki palców, a potem ukląkł, żeby spojrzeć na jej nogi, metodycznie przesuwając się od różowych palców u nóg do mięsistych ud.

On i kobieta ruszyli automatycznie, by nie wchodzić sobie nawzajem w drogę; najwyraźniej był to taniec, który wykonywali już wiele razy. Odsunął się, by poczekać, aż Sheila skończy minimalny makijaż Millie, po czym powiedział: „Wstań, kochanie. Podnieś ręce.

Wysoko nad głowę. Dobrze”. Millie wstała, a Alex zaczął przyglądać się jej reszcie ciała, z bliska jasnym ręcznym światłem. "O czym to jest?" Po kilku minutach zapytałem Demarco. Alex skończył traktować tyłek Millie w świetle reflektorów i teraz oglądał jej cycki.

Nie czułam się szczególnie zazdrosna, tylko ciekawa. I tak trudno byłoby być zazdrosnym o Alexa, nawet gdybym była tak zachowywana. Facet był oczywiście tak wesoły, jak parada na Castro Street. "Schylisz się dla mnie, kochanie? Wystarczy, dziękuję." Klęczał obok niej, oświetlając od spodu jej zwisające piersi.

„Alex jest naszym specjalistą od makijażu ciała” – powiedział mi Demarco. „Nie sądzę, żeby prosty facet sobie z tym poradził, ale Alex jest odporny”. Podsłuchał nas. – Nie jestem odporny na doskonałość, Frank – powiedział.

– Stań prosto, kochanie. Ta dziewczyna jest bez skazy. Ma ten śliczny, mały ślad urody tuż nad pęknięciem pośladka, trochę po lewej… – wskazał – ale przysięgam, że to wszystko. Jej sutki są absolutnie OGROMNE – ale one są idealne.

I jak ona może mieć tak duże cycki bez rozstępów, nie rozumiem. – Prawie zawsze noszę stanik – powiedziała cicho Millie. – Przynajmniej do niedawna. „Cóż, tak trzymaj, kochanie.

Wiszą nisko, ale nadal wystają jak mokry sen marynarza. Nigdy nie widziałem tak dużych cycków, które wciąż są tak jędrne. Większość kobiet w twoim rozmiarze leży po kolana. – Zwrócił się do nas. – Ona też niczego ode mnie nie potrzebuje, Frank.

Marmurowo-biała skóra, tak delikatna, że ​​prześwitują przez żyły, ale nie za dużo – duży, okrągły tyłek bez śladu cellulitu – ta idealna łysa cipka – czy ogoliłeś się dziś rano, kochanie? Millie skinęła głową i wskazała na mnie. ogoliłem ją w hotelu - powiedziałem. - mruknął pod nosem - Dobra robota, jeśli możesz ją zdobyć.

Alex kontynuował: - Nigdy nie widziałem takiej skóry jak twoja, kochanie, i robię to od dawna. czas. - Odwrócił się do swojego szefa. - Frank, powiedz fotografom, żeby byli ostrożni i nie zamęczyli jej.

Potrzebuje ostrego jak brzytwa skupienia. Nie ma żadnych wad do ukrycia. Nawet jeśli to zrobisz, będziesz mieć skargi, że została poddana zabiegowi aerografu. Kobiety po prostu nie wychodzą tak idealnie. Millie uśmiechała się nieśmiało i bzykała jak światło stopu.

Uśmiechnęła się i powiedziała: – Alex, zaczynasz mnie martwić. Nadal jesteś gejem? Alex pociągnął nosem i wyprostował się, obrażony. – Nie trzeba być szczerym, żeby docenić dzieło sztuki – powiedział z przekąsem. Nagle przemówił bez afektu.

- Frank, to znaczy, ona nawet nie ma modzeli na piętach, człowieku. Wszystkie duże kobiety mają. Jej stopy są jak u dziecka. Nigdy wcześniej tego nie widziałem. — Dbam o stopy — powiedziała nieśmiało Millie.

Wszyscy spojrzeliśmy na nich, a po chwili Millie zachichotała. "Co?" Spytałem się jej. Znowu zachichotała. „Cóż, stoję tu nagi z wypiętymi cyckami i tyłkiem, ogoloną cipką i wszyscy patrzą na moje stopy!” Wszyscy się śmialiśmy, nawet Alex. – Są wspaniałe, głupie – powiedział, machając ręką.

"Tak jak reszta z was." Był dziwny moment, kiedy nikt się nie odzywał; a potem Alex nagle odwrócił się do wyjścia. Wziął swoją torbę – przynajmniej była to brązowa skóra, a nie różowa – i skierował się do drzwi. — No cóż, ta-ta, ludzie — powiedział, machając beztrosko.

- Zadzwoń do mnie, kiedy będziesz miał dziewczynę, która mnie potrzebuje, Frank. Ta nie. Przy drzwiach zatrzymał się, odwrócił i ponownie odezwał się do Millie. – Baw się dobrze, kochanie.

Nigdy wcześniej tego nie mówiłem, ale nie mogę się doczekać, kiedy to zobaczę. Poruszył palcami i zniknął. Sheila spojrzał na.

"Widziałeś to?" powiedziała matronna kobieta z warkoczami. wciąż patrzył na drzwi. „Cóż, zostanę zanurzony w gównie” – powiedział. "Co?" Millie i ja powiedzieliśmy razem.

„Alex jest najbardziej krytycznym człowiekiem, jakiego chciałbyś kiedykolwiek spotkać”, powiedziała, gdy Millie włożyła z powrotem swoją szatę. Kobieta powiedziała: „Nigdy wcześniej nie widziałam, żeby rozmawiał bezpośrednio z modelką. Zawsze po prostu krytykuje ich podczas pracy, mówiąc o nich, jakby nawet ich tam nie było.

Zwykle też jest w tym dość niegrzeczny”. Demarco zrobił śmiertelne wrażenie swojego homoseksualnego pracownika, wymachując bezwładnie rękami: „Spójrz na te nierówne uda! Ta suka ma rozstępy jak koleiny na nieutwardzonej drodze! Och, fuj, jej skóra wygląda jak niewypieczone ciasto na chleb! Takie rzeczy”. Cała nasza trójka się roześmiała. „Wydawał mi się bardzo słodki” – powiedziała Millie.

„Jesteś wyjątkowa” – to wszystko, co można było powiedzieć, a ja zrobiłem. Demarco i Sheila wolno skinęli głowami, patrząc na nią. Myślę, że wszyscy to czuliśmy w tym momencie. Millie stała tam boso w białym szlafroku frotte, okrytym od podbródka do połowy łydki, i wciąż była niesamowicie seksowna. iść do studia", powiedział po chwili.

„Jesteś gotowa, Millie?" Kiwnęła głową z podnieceniem i podskakiwała na palcach na uderzenie serca. Jej uśmiech był płomienny. Przeszliśmy przez korytarz do największego jak dotąd pokoju, pełne studio fotograficzne.

Jedna ściana była pokryta dużym arkuszem bezszwowego papieru, jasnozielonego. Pokrywała podłogę, zakrzywiała się pod ścianą i sięgała do sufitu. Widziałem inne rolki papieru w różnych kolory, różne meble i rekwizyty. Krzesła, fragmenty metalowych rusztowań, drabiny, a nawet mały zestaw dziecięcych poręczy. Z boku znajdowała się sypialnia, a obok była otwarta z dwóch stron duża kabina prysznicowa.

Wszędzie były światła, aluminiowe reflektory parasolowe i oczywiście kamery. Ściana za nami była zbudowana tak, by wyglądała jak starożytny kamień, i zwisały z niej kajdany. Zauważyłem wokół jakiś sprzęt do krępowania - stojak ze skórzanych pasków i kapturów, zwoje liny, drewniane ramy i kolby oraz coś, co mogło być tylko stojakiem. Oczy Millie były wielkie jak spodki, gdy się rozglądała. Wskazała na ścianę lochu.

"Czy mogę to zrobić?" zapytała z trudem. Eksperymentowaliśmy tylko trochę z niewolą w domu, ale podnieciło ją to jak włącznik światła. Demarco zamrugał.

– Wow – powiedział. "Dziewczyny prawie nigdy o to nie proszą. Zwykle musimy dopłacać…" Potrząsnął głową jakby oszołomiony, po czym odpowiedział. – Jasne, kochanie. Ale nie dzisiaj.

Zostawimy to na specjalną funkcję w dalszej części drogi. Potem uśmiechnął się do niej. „Myślę, że będziemy dawać ci dużo pracy. Przez długi czas.

I zarobimy dużo, dużo pieniędzy”. Millie, szczerze mówiąc, machnęła ładną ręką i powiedziała: „Nie obchodzi mnie to. Chcę się tylko popisać i czuć się seksownie”. Demarco zamrugał, znowu oniemiały.

Tylko się uśmiechnąłem. Fotograf i jego asystent wyszli z ciemni i czekali na przedstawienie. „Millie, to jest Ed. Przez wiele lat był naszym szefem i najlepszym fotografem. Nie było wątpliwości, kto dostanie to zadanie.

Musiał być Ed. Ed, to jest Millie Wilson. Nazwiemy ją Millie O'Rourke. — Irlandzka dziewczyna! Lubię to.

Miło mi panią poznać, pani Wilson. Czy mogę zwracać się do ciebie Millie? Ed miał co najmniej 65 lat, był szczupły i lekko przygarbiony, z siwymi, przerzedzonymi włosami i orlim nosem, który dobrze pasował do jego staromodnej uprzejmości. Millie natychmiast go zabrał.

Roześmiała się. Jeśli masz zamiar robić mi nagie zdjęcia, Ed, myślę, że możesz zwracać się do mnie po imieniu. Podała rękę, a on grzecznie nią uścisnął. Zdziwiłem się, że zamiast tego jej nie pocałował.

Millie, to jest mój asystent Leon. Wysoki młody mężczyzna z czupryną gęstych czarnych włosów podszedł i uśmiechnął się. – Jest niewidzialny. – Hę? Masz go całkowicie zignorować i skoncentrować na mnie. Robi to, co mu każę, reguluje światła, reflektory i tak dalej, i jest w tym bardzo dobry.

Ale on jest tak samo narzędziem mojej sztuki, jak moje aparaty i on o tym wie. Może od czasu do czasu zadać mi pytanie; Uczę go swojej sztuki i to jest część naszej aranżacji. Ale tobie nic nie powie, a ty mu nic nie powiesz. Czy to jasne? Millie wyglądała na zakłopotaną.

- To wydaje mi się niegrzeczne, Ed. Nie wydaje się właściwe udawanie, że kogoś tam nie ma. Ed spojrzał na Leona, który odezwał się po raz pierwszy i ostatni, z tego, co później powiedziała mi Millie.

– W porządku, pani Wilson. Ed ma rację. Musisz skoncentrować się na jego poleceniach i zapomnieć o mnie. Ed bardzo poważnie podchodzi do sztuki erotycznej, a ja nie mogę odwracać uwagi.

Moje uczucia nie zostaną zranione. Uczę się obserwując go. Mam tylko nadzieję, że pewnego dnia będę w połowie tak dobry, jak on. Ed uśmiechnął się do niego po ojcowsku. - Widziałem twoją ostatnią sesję, chłopcze.

Idziesz. Leon rozpromienił się. Teraz z powrotem pod płaszczem z Harry'ego Pottera, Leon. Mamy pracę do wykonania. Zmień to bezproblemowe na błękit oceanu.

Teraz, kiedy ją widzę, chcę wydobyć jej oczy. Millie zwróciła się do mnie. - Czas iść, Jeffie. Ty też będziesz rozpraszać.

Ed skinął głową z aprobatą, kiedy położyła ręce na mojej klatce piersiowej i stanęła na palcach, żeby mnie pocałować - ostrożnie, aby nie rozmazać jej szminki., a mnie wszyscy zapędzili do drzwi. Kiedy wyszliśmy, zauważyłem przez zamykające się drzwi, jak Millie upuszcza szatę na podłogę i idzie nago w kierunku niebieskiego tła. Przez drzwi usłyszałem głos Eda: „Och, mój drogi słodki Panie. Dziękuję”. I nawet mamrotane „Cholera” od Leona.

Wiedziałem, że sesja zdjęciowa potrwa co najmniej cztery godziny, a planowałem zrobić kilka widoków i może udać się do kilku sklepów z nowościami dla dorosłych, żeby zobaczyć, czy dam radę. znaleźć Millie kilka nowych strojów lub zabawek. Wiedziałem, że zadzwoni na moją komórkę, jeśli zrobią to wcześniej.

Jednak w drodze do drzwi przywołał mnie z powrotem do swojego biura. Nowy kontrakt był gotowy. Nie bądź zbyt ostrożny – podpisałem się w linii kropkowanej jako zarejestrowany agent Millie. Kiedy skończyli z Edem, miała jeszcze jedną linijkę do podpisania. Po tym, jak podpisałem, zamknął drzwi.

Spojrzałem na niego pytająco. Mam pytanie – powiedział. – Proszę nie gniewaj się ani nie obrażaj. Zapewniam cię, że to interesy. – Strzelaj – powiedziałem.

– To ma związek z tym, że ty i twoja żona uprawiacie hardcore. – Jeszcze o tym nie rozmawialiśmy. – Wiem, ale to może być układ. -łamacz z mojego końca.

Zacząłem pytać, co to było, i wtedy to dostałem. – Chcesz wiedzieć, jak dobrze jestem powieszony – powiedziałem. – Mam to w jednym – powiedział. "Dziewięć cali, około tak duży wokoło." Uniosłem kciuk i palec wskazujący w bardzo znajomej i łatwej do zapamiętania pozycji.

"Pomiar na górze czy na dole?" on zapytał. "Na szczycie." Uśmiechnął się i skinął głową. – To wystarczy – powiedział.

– To wystarczy. Wielu zawodowców nie pakuje tyle mięsa. Dobra, to wszystko. – Wymyśliłem coś – powiedziałem.

„Jeśli Millie się na to zgodzi – a nie wiem, czy się zgodzi – jedną rzeczą, która może zrobić różnicę, jest to, że możesz przyjść do naszego domu i tam nas nagrać”. – To wykonalne – powiedział natychmiast. „Cały czas kręcimy zdjęcia w plenerze dla magazynu. Nie ma powodu, aby twoje miejsce nie mogło być miejscem do prac wideo”. – Spróbuję to sprzedać – powiedziałem.

On spojrzał na mnie. – Jesteś zabawnym facetem – powiedział. „Większość mężczyzn nie znosiłaby, gdyby ich żony robiły takie rzeczy. Zwłaszcza faceci z pięknymi żonami, takimi jak twoja”. Uśmiechnąłem się.

„To ją uszczęśliwia. Nie przeszkadza mi, że inni faceci po prostu patrzą, a to wszystko, czego chce. Nigdy nie pozwoliłaby innemu facetowi ją pieprzyć.

Ale lubi popisywać się tym, co ma i sprawiać, że chcą”. Skinął głową z uśmiechem. – Ona jest kogutem. – Do kości – powiedziałem.

„Podnieca ją jak lina wysokiego napięcia, a potem pieprzy mnie, jakbym był ostatnim facetem na Ziemi, a ona nie miała fiuta od dziesięciu lat”. Potrząsnął głową. „Mając ją w moim łóżku każdej nocy, człowieku, nie wyobrażam sobie, jak by to było”. „Łóżko, prysznic, salon, kuchnia, podwórko… Nie” – powiedziałem.

„Naprawdę nie możesz sobie tego wyobrazić”. Zostawiłem go tam z tęsknym uśmiechem i wyszedłem na ulicę. Sesja zdjęciowa trwała siedem godzin. Kiedy wróciłem do biura po czwartej, zrobili sobie przerwę na lekki posiłek. Ed wyglądał na trochę oszalałego; okazuje się, że zdecydował, że Millie była jego Beatrice, jego Mona Lisą, jego Elizabeth Barrett – nie miłością jego życia, ale inspiracją dla jego największego dzieła, surowym materiałem, z którego tworzył największe filmy porno, jakie kiedykolwiek nakręcił.

Miał nieco dzikie oczy, coś pomiędzy geniuszem a szaleństwem. Musiałem mu obiecać, że zostaniemy w Nowym Jorku tak długo, jak będzie trwało tworzenie jego arcydzieła. Leon wyglądał w porządku, ale wydawał się też trochę nawiedzony. Przyszło mi do głowy, że widział teraz rzeczy, które na zawsze utkwią mu w głowie.

Nie słyszałem, jak mówił przez resztę dnia. Albo wpatrywał się w Millie, albo w ścianę. Millie była w lepszej formie niż ktokolwiek z nas. Była podekscytowana, prawie nucąc energią seksualną, i wciąż wyglądała świeżo jak dobrze znana stokrotka.

Nigdy nie widziałem jej tak szczęśliwej. Po przekąsce cała trójka wróciła do studia. Wychodząc, Millie szepnęła mi do ucha: „Teraz zajmę się sztuczkami z wibratorem!” Zauważyłem, że moje ręce trochę się trzęsą, gdy usiadłem w holu, żeby poczekać. Wydawało się, że długo trzeba czekać, bo tak było.

Kiedy w końcu skończyli, Ed i Leon wyszli pierwsi. Ed wyglądał jak człowiek, który widział Boga i był umówiony na ponowne spotkanie z Nim. Leon wyglądał, jakby potrącił go pociąg. Żaden z nich nie powiedział zbyt wiele, poza tym, że Ed ogłosił zamiar udania się na ulicę i wspólnego upicia się. Najwyraźniej we współpracy artystycznej osiągnęli nowy poziom.

Millie wyszła z rozmarzonymi oczami, zmęczona i zrelaksowana, a jej świeżo rude włosy wciąż lepiły się do spoconego czoła. Znałem to spojrzenie po wielokrotnym orgazmie, więc po prostu wziąłem ją w ramiona i przytuliłem. Z wdzięcznością oparła głowę na mojej piersi. „Więc ile razy spuściłeś?” – wyszeptałem, przytulając ją.

Odetchnęła mi do ucha: „Straciłam rachubę około trzydziestu pięciu lub czterdziestu”, powiedziała, „ale już prawie skończyliśmy. Najlepsi byli po tym. Dlatego straciłam rachubę”.

Spojrzałem na nią, a ona uśmiechnęła się do mnie prawie sennie. Prawdę mówiąc, wyglądała na trochę upaloną. "Czy dobrze się bawiłeś?" spytałem głupio.

Zachichotała zmęczona. „Jasne”, powiedziała, „ale najlepszy czas będzie wtedy, gdy zobaczysz zdjęcia”. Spojrzałem na nią sceptycznie.

Pocałowała mnie wtedy. - Jak myślisz, co mnie tak podniecało, głuptasie? zapytała. „Przez cały ten czas po prostu myślałem: 'Poczekaj, aż Jeff zobaczy TEGO!'” Ponownie ją przytuliłem i trochę obróciłem, a potem ubrałem ją i zabrałem z powrotem do hotelu. Zamówiliśmy obiad z obsługi pokoju, a ona spała do południa następnego dnia.

Spędziliśmy w Nowym Jorku dwa tygodnie, a nie jeden, i wyjechaliśmy po obiecaniu powrotu za kilka miesięcy, kiedy do nas zadzwonili. Millie zrobiła jeszcze siedem sesji zdjęciowych i pięć filmów; jedną z nich była sesja zdjęciowa w Catskills, jedyna, którą udało mi się zobaczyć. Millie pozowała na mieliźnie małego strumienia i wydawała się spędzać większość czasu pochylając się, kucając i zwyczajnie rozkładając nogi. Jej cycki były gwiazdami, ale Ed i Leon byli również zakochani w jej tyłku i cipce, a Ed wydawał się mieć coś do jej pięknych stóp i dłoni.

To było dla mnie w porządku. Ja też. W końcu spotkaliśmy kilku innych grubaśników z CURVY, takich jak wydawca i niektórzy członkowie zarządu. Po spotkaniu z Millie chcieli oczywiście wziąć udział w jednej z jej sesji zdjęciowych; ale Ed nie chciał o tym słyszeć i redaktor naczelny poparł go. „Jeżeli jej mąż nie może tam być”, powiedział, „dlaczego mielibyście? Będziecie musieli po prostu poczekać, aż ukaże się magazyn, jak wszyscy inni”.

Zaproponowali Millie kontrakt na wyłączność, żeby nie pracowała dla nikogo innego. Chyba znali kopalnię złota, kiedy ją zobaczyli. Wytrzymaliśmy czterokrotnie ich pierwotną ofertę, aż w końcu odkaszlili.

Nie narzekali na to, kiedy w końcu uścisnęliśmy sobie ręce. W końcu wróciliśmy do domu. Oczywiście już wtedy rzuciłam pracę. Kiedy Millie i ja opuściliśmy City, nosiliśmy czeki na więcej, niż zarobiłem przez dwa lata. Wyglądało na to, że między opłatami za modelowanie i rezydującymi Millie a przewidywanym dochodem z jej filmów nie potrzebowalibyśmy już mojego marnego dochodu.

Millie też zgodziła się na hardcorową sesję w naszym domu. W samolocie do domu rozmawialiśmy o tym cicho. Tym razem tłoczenie się z innymi pasażerami nie było problemem; lecieliśmy pierwszą klasą. – Mamy pracę do wykonania, kochanie – powiedziałem. "Spójrz na to." Wyciągnąłem przedmiot z torby podręcznej.

"Co to jest?" „To, Wielkie Cycki, to najnowocześniejsza cyfrowa kamera wideo”. "Ooo!" Jej oczy zabłysły. „Chcą, abyśmy wyprodukowali jakiś specjalny materiał filmowy”. – My się pieprzymy? Spojrzała na mnie tak niewinnie, jakby właśnie powiedziała: „Przyjęcia urodzinowe?” „Nie”, uśmiechnąłem się, „Ale jesteś blisko.

Czy wiesz, co to jest „twarz”? Zamrugała. – Jasne. Wtedy idziesz do spa lub salonu piękności i… – Nie w tym rodzaju.

Wyjaśniłem jej to, a ona zachichotała i oblizała usta, a oczy błyszczały z zachwytu. "To brzmi pysznie!" powiedziała. „Więc za każdym razem, gdy strzelasz… „Cóż, nie za każdym razem” - powiedziałem z uśmiechem.

„Wiesz, co mam na myśli” – powiedziała z rozdrażnieniem, machając ręką. „Za każdym razem, gdy to robimy… moją twarz, gdy próbuję złapać twoją spermę w usta? Spojrzała na mnie wyczekująco, z całą niewinnością. Pod różnymi kątami i z różnych odległości. Chcą wielu zbliżeń, ale też wielu ujęć mojej spermy tryskającej i kapiącej na te twoje duże cycki.

„Brzmi fajnie!” Mogła być nastolatką, która zgadza się iść do kina. „Ale co to jest? mają zamiar z tym zrobić?” „Cóż, jeśli mamy dla nich wystarczającą ilość materiału filmowego, wydadzą specjalne DVD zatytułowane „Millie Eats Cum”. Zachichotała.

„To takie paskudne! Kocham to! Co jeszcze możemy zrobić? — Cokolwiek — odparłem. — Powiedzieli, że mogą wykorzystać każdy materiał filmowy, na którym czytasz, gotujesz, sprzątasz, ogrodzisz, myjesz zęby, cokolwiek. Zamrugała.

— To dziwne. Dlaczego mieliby tego chcieć? — Czyni cię bardziej prawdziwą osobą. Millie, za rok będzie około miliona zakochanych w tobie facetów. Będą chcieli wiedzieć wszystko, co mogą o tym, kim jesteś, jaki jesteś i jak by to było cię poznać.

Sprawi, że będziesz im się wydawał bardziej realny, a twoje nagie zdjęcia wydadzą się jeszcze bardziej intymne”. Znowu zaczęła bzykać, co było do przewidzenia. „Och”, powiedziała.

Po kilku chwilach przetrawiania, powiedziała: „Jeff, to jest trochę przerażające. Zaczynam czuć, że to znowu nie może być prawdziwe. – To jest prawdziwe, kochanie – powiedziałem.

„Ale tym, który powinien się bać, jestem ja”. "Hm, dlaczego?" – Bo każde z najgorętszych marzeń tych facetów zabierze cię ode mnie. Uśmiechnęła się i spojrzała na mnie, jakbym powiedziała coś naprawdę głupiego. – To – powiedziała z władzą – nigdy się nie wydarzy. – Niektórzy z nich będą bogaci – powiedziałem.

"I świetnie wyglądający. I wisiał jak T. Rex." Zaśmiała się. „I nigdy nie daliby brzydkiej grubej dziewczynie, która nosiła ciuchy staruszki i nigdy nie spojrzała nikomu w twarz.

I nigdy nie pozwoliliby mi popisywać się przed innymi facetami. I nigdy, przenigdy nie kochaj mnie tak jak ty, a ja nigdy, przenigdy nie pokocham ich tak, jak kocham ciebie. Po prostu na nią spojrzałem, po raz kolejny oszołomiony moim niesamowitym, niesamowitym, całkowicie niezasłużonym szczęściem. - Cóż, w takim razie wszystko w porządku.

Nieważne. Oboje się roześmialiśmy, a potem pocałowaliśmy się przez chwilę. Zastanawiam się, czy nie zapytać Millie, czy chciała dołączyć do klubu Mile High, ale zdecydowałam się tego nie robić.

Sztuczka polega na tym, by nie zostać zauważonym, a kiedy jesteś z Millie, tak się nie dzieje. Po chwili powiedziałem: „Jest jedna rzecz, którą musimy zrobić, aby przygotować się do ostrej sesji w naszym domu” – powiedziałem. Millie natychmiast zamieniła się w uszy.

Cóż, wszystkie uszy i cycki. "Co?" zapytała. "Musimy próbować. Dużo." Zajęło to pół sekundy, a potem zachichotała. „Teraz, kiedy nie masz pracy, Jeff, nie rozumiem, dlaczego nie możemy ćwiczyć przez cały dzień”.

Znak „zapnij pasy” pojawił się wraz z sygnałem dzwonka. Samolot zbliżał się do lądowania. – Dokładnie to, co miałem na myśli – powiedziałem. "Teraz zdejmij majtki." Zrobiła to bez chwili wahania.

„Teraz włóż to wibrujące jajko w swoją cipkę i podaj mi pilota”. Kiedy to zrobiła, powiedziałem: „Chcę zobaczyć, jak dobrze zachowujesz spokój, kiedy wysiadamy z samolotu, czekamy na nasze torby i przechodzimy przez lotnisko, podczas gdy wszyscy się na ciebie gapią”. Przekręciłem go do High, a ona zamknęła oczy i przygryzła wargę. "Mogę ci teraz powiedzieć, J-Jeffie," wyszeptała, "Nie b-bardzo c-c-no…" Miała rację.

Fajnie było też oglądać. Latanie może być świetną zabawą. Nawet nudne, nużące części..

Podobne historie

Opiekunka do psa

★★★★★ (< 5)

Przyprowadziła swoją pijaną dziewczynę, bo nie mogła jej zabrać do domu – i zrobiliśmy sobie żart…

🕑 9 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 2,211

Opiekunka do psa. Przygotowywałem się do wyjazdu z miasta na tydzień, a moja żona miała wyjechać na trzy dni pod koniec mojej podróży. Zbadaliśmy więc firmę zajmującą się psami i…

kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksu

Mój pierwszy raz jako filmowiec porno...

★★★★★ (< 5)

Wieczór totalnej ekstazy i seksualnej błogości - cieszący się kochankami w pełni rozkoszy…

🕑 9 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 2,208

Dzielę pokój w mieszkaniu z kilkoma znajomymi, z których jedną jest Anna. Ona i ja byliśmy bardzo blisko w ciągu ostatniego roku i nawet lubimy się razem masturbować, kiedy nie możemy…

kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksu

upskirted w halloween

★★★★(< 5)

Najpierw spódnica z seksownym kostiumem minispódniczki na Halloween.…

🕑 4 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 2,461

Chcę podzielić się moim pierwszym doświadczeniem bycia upskirted. To naprawdę zmieniło moje życie. Jestem dwudziestoczteroletnią Peruwianką, dobrze wyglądającą, szczupłą, z długimi…

kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat