Ukochana Ameryki odkrywa swoją niegrzeczną stronę…
🕑 24 minuty minuty Ekshibicjonizm HistorieCourtney Willis pewnie przeszła przez scenę do oklaskującego tłumu, podczas gdy zespół grał rozwodnioną wersję Long Cool Woman in a Black Dress. Jej blond włosy elegancko opadały na ramiona i plecy. Gospodarz Late Night, Craig Bateman, czekał na nią przed swoim biurkiem. Był wysokim, przystojnym starszym dżentelmenem w ciemnym garniturze. Objęła go szybkim pocałunkiem w policzek.
- Wyglądasz oszałamiająco - wyszeptał jej do ucha. – Dzięki – odszepnęła, uśmiechając się do kamer. Poprowadził ją do jej miejsca, a potem wrócił na swoje krzesło za biurkiem. Próbowała wyjrzeć na tłum poza oślepiającymi światłami, ale nie mogła dostrzec nikogo poza kamerzystami i producentami na obrzeżach sceny. - Witamy z powrotem - powiedział Craig, kiedy oklaski w końcu ucichły.
Posłał jej wspaniały uśmiech show-biznesu. – Mogę tylko dodać, że wyglądasz uroczo. – Dziękuję – powtórzyła Courtney. „Teraz jesteś tutaj, aby promować swój najnowszy film, hm…” Sprawdził swoje karty z notatkami. "Wstępny szkic." – Zgadza się – powiedziała Courtney.
„Dlaczego nie opowiesz o tym ludziom w domu?” - Okej - zgodziła się Courtney, poprawiając się na krześle. „Cóż, to komedia. Gram tę młodą kobietę, trochę naiwną mieszkankę środkowego zachodu, która prowadziła życie w ukryciu, ale jest początkującą pisarką. W końcu spotykam autora bestsellerów.
Jest wielką gwiazdą, wiesz, jak Stephen King czy ktoś”. Odwróciła się w stronę kamer. „Gra go niesamowity Mark Danforth…” Publiczność wybuchła aplauzem. – Fantastyczny aktor – wtrącił Craig.
„Wiele razy był gościem w programie”. "Tak." Courtney ponownie skupiła się na gospodarzu. „Cóż, Mark jakby bierze mnie pod swoje skrzydła, a ja w zamian zgadzam się być jego osobistą asystentką w trasie promującej jego najnowszą powieść. On żyje życiem gwiazdy rocka, a ja – jestem po prostu niewinnym dzieciakiem ze Środkowego Zachodu. W pewnym sensie daję się w to wszystko wciągnąć i staram się zachować orientację.” „Brzmi świetnie i myślę, że mamy klip.
Zgadza się? – zapytał Craig. Jeden z producentów na skraju sceny pokazał mu kciuk w górę. „Dobra, mamy klip.
Może możesz to dla nas ustawić. - Jasne - zgodziła się Courtney. - W tej scenie James Norton… To postać Marka… - Pisarz. - Jasne. Cóż, James zlecił Sarze – mnie – wyjście i zakup jakiegoś… um… lekarstwa.
Więc to ja próbuję coś znaleźć. „Lekarstwo?” Craig zapytał sceptycznie. „Uch, tak…” powiedziała Courtney, uśmiechając się do niego nieśmiało.
monitory przełączyły się na scenę z jej filmu, w której inna wersja siebie, znacznie bardziej nieśmiała i zdenerwowana, podeszła do grupy czarnych mężczyzn na rogu ulicy i próbowała kupić marihuanę. Mężczyźni sprawili jej trudność i jest całkowicie niezręczna i nie w swoim żywiole. Publiczność śmiała się ze wszystkich żartów, co było uspokajające. „Hej," powiedział Craig, pochylając się nad biurkiem w jej stronę. „Czy możemy porozmawiać o twojej kłótni z J.T.
Cooper? - Czy musimy? - spytała Courtney, marszcząc brwi. - Było we wszystkich wiadomościach. Jeśli nie zapytam, to będzie wyglądać dziwnie.
Zanim Courtney zdążyła odpowiedzieć, scena dobiegała końca. Craig nagle wybuchnął śmiechem, gdy kamery ponownie skierowały się na niego. „Ha! To było fantastyczne!” krzyknął wesoło. „Naprawdę nie mogę się doczekać, żeby to zobaczyć”. „Dzięki”.
„Więc jest coś jeszcze, co ostatnio krążyło w wiadomościach… Miałeś dość publiczną sprzeczkę z wielki hollywoodzki reżyser J.T. Cooper. - To nic takiego, naprawdę - powiedziała Courtney. - Nic? - zapytał Craig z przesadnym szokiem. - Jeśli mogę tak powiedzieć, moja droga, skopałaś mu tyłek! Film stał się wirusowy w całym Internecie!” „Nie, wiem” – powiedziała Courtney.
„Żałuję, że użyłam wobec niego przemocy. Ale ja przeprosiłem i on przeprosił. Zostawiliśmy to za sobą.” „Tak, ale ze wszystkich młodych celebrytów, którzy teraz się pojawiają, ty masz reputację osoby naprawdę zrównoważonej i odpowiedzialnej. Nie tak jak niektóre inne gwiazdy, o których mógłbym wspomnieć.
Czyjś obraz błysnął na monitorze, ale Courtney go nie zauważyła. Craig przerwał na śmiech publiczności, po czym kontynuował: „Co on powiedział, że tak cię wzburzyło? Byłeś tam jak George Foreman. Craig zadał kilka cienistych ciosów.
Courtney prychnęła. Próbowała ponownie przebić się przez tę kurtynę światła. Nie mogła, ale wyczuła zdesperowaną publiczność siedzącą na skraju krzeseł.
poznać najnowszą hollywoodzką plotkę. „Naprawdę chcesz wiedzieć?", zapytała Courtney. Craig złożył dłonie pod brodą, oparł łokcie na biurku i zatrzepotał rzęsami.
zniewieściały głos. Publiczność się roześmiała. W reakcji na to Craig usiadł prosto i skrzywił się w stronę świateł.
„Przepraszam, czy masz coś przeciwko?”, skarcił publiczność z udawanym oburzeniem, wywołując jeszcze większy śmiech. „Jestem próbuję tutaj odbyć prywatną rozmowę. Zajmijcie się tylko swoimi sprawami.
Pogroził im palcem. Zjedli kawałek, śmiejąc się entuzjastycznie. Następnie Craig wrócił do swojej poprzedniej pozy, wpatrując się w Courtney i trzepocząc powiekami. Ona sama nie mogła powstrzymać się od chichotu na jego błazeństwo.
„W porządku," zaczęła. „Wszyscy wiedzą, że dość młodo weszłam do show-biznesu." „Racja, byłeś w programie It Takes a Village." Dodał Craig, siadając. Publiczność oklaskiwała. Program był niezwykle popularny, znajdując słodkie miejsce w komedii familijnej.
Miał wystarczająco dużo nerwowości, by spodobać się nastoletnim widzom bez wyłączania bardziej konserwatywnych danych demograficznych rodziców. Działał przez osiem sezonów (i dwa świąteczne specjały). - Tak, więc pamiętasz, jak niezręcznie było przechodzić przez okres dojrzewania? „Wciąż przez to przechodzę” – zażartował Craig. Publiczność odpowiedziała lekkim chichotem.
„Cóż, wyobraź sobie, że przechodzisz przez to wszystko, podczas gdy świat patrzy, jak dorastasz. To znaczy, dla większości ludzi wszystkie te żenujące rzeczy, przez które przechodzisz, tylko kilka osób, na przykład twoi krewni, faktycznie o tym wiedzą i pamiętają. Ale dla ja, wszyscy wiedzieli.
Nie możesz sobie wyobrazić, jakie to niezręczne. - Och, mogę sobie wyobrazić - powiedział Craig. Courtney nie była pewna, czy to był nieudany żart, czy on mówił poważnie.
„A w przypadku kobiet, gdy dorastamy, nasze ciała rozwijają się, a faceci zaczynają zwracać na nas uwagę”. „Ja, na przykład, nigdy nie zwracałem uwagi na twoje ciało” — nieszczerze stwierdził Craig. „W rzeczywistości, kiedy przyszedłeś tutaj zaledwie minutę temu, powiedziałem:„ Hej, spójrz na to! Unosząca się głowa! "Publiczność się śmiała. Courtney też się roześmiała. – Nie, mówię poważnie – kontynuowała.
„Zaufaj mi, każda kobieta tutaj iw domu wie, o czym mówię. A uwaga nie zawsze jest pożądana lub doceniana, wiesz. Ale tak jak powiedziałem, to jedna rzecz, kiedy chłopcy z twojej klasy zaczynają cię zauważać, ale dla mnie to było tak, jakby cały internet zaczął komentować. I wiesz, ludzie w internecie nie zawsze są najbardziej, hm… uprzejmi, jak sądzę. "NIE!" Craig krzyknął kpiąco.
Odwrócił się do kamery i wskazał palcem. „Wy ludzie w Internecie, zachowujcie się! Nie zmuszajcie mnie, żebym tam wszedł!” „Nie uwierzyłbyś, jakie obrzydliwe e-maile dostałem”. „Sam mógłbym wysłać kilka z nich” – zażartował Craig. Publiczność śmiała się i wiwatowała.
„Nie, żartuję! Żartuję!… Wysyłam do siebie tylko e-maile z napastowaniem seksualnym.” Zaczął udawać, że używa komputera: „Och, co to jest? Wiadomość ode mnie? Jak miło! Zastanawiam się, co powiedziałem. Och!… Och, to obrzydliwe! Po co miałbym to sobie wysyłać? I wiesz co? Myślę, że to może być fotomontaż. Jestem prawie pewien, że mój nie jest aż tak duży. I nie przypominam sobie, żebym miał na końcu twarz Hulka Hogana… a może nie? Powiedzmy, że bawiłem się dobrze w latach osiemdziesiątych, z których niewiele pamiętam. Kiedy śmiech publiczności ucichł, Craig odwrócił się z powrotem do Courtney.
„Przepraszam”, powiedział. „J.T. Cooper wysłał Ci nieodpowiedni e-mail? Czy to dlatego go uderzyłeś? - Nie - odparła Courtney.
- Ale przez to wszystko, no wiesz, mając do czynienia z tyloma dziwakami online i wszystkim innym, to było tak, jakby świat zmienił się w tego naprawdę przerażającego wujka. Zdecydowałem, że nigdy nie zrobię nagiej sceny. Nie chciałem się w to wszystko wtrącać. A także, jaki to rodzaj przesłania dla młodych kobiet, mówiące, że jedynym sposobem na odniesienie sukcesu jest zdejmowanie ubrań, kiedy tylko facet tego chce? skinął głową.
„Cóż, J.T. Myślałem, że tylko się wytrzymuję, żeby dostać większą wypłatę, kiedy w końcu się rozebrałem. Chciał, żebym rozebrał się do jego filmu. Powiedziałem mu, że nie. J.T.
nie jest reżyserem, który często słyszy „nie”. Mieliśmy kilka słów – większości z nich nie jestem w stanie powtórzyć w telewizji kablowej”. Publiczność zachichotała.
„I od tego momentu sytuacja się nasiliła” – podsumował Craig. „Tak, cóż, tak jak powiedziałem. Oboje przeprosiliśmy się nawzajem za ten incydent i staramy się, żeby to była woda pod mostem. — Żeby było jasne — powiedział Craig — ile pieniędzy musiałbyś zrobić nagą scenę? Courtney uniosła przed siebie pięści w udawanej pozycji bokserskiej. Twarz Craiga przybrała przesadnie przestraszony wyraz i zakryła twarz.
Potem obaj zrezygnowali z występu i uśmiechnęli się do siebie, dając publiczności do zrozumienia, że tylko żartowali. „Courtney Willis, wszyscy,” Craig ogłosił, gdy publiczność zaczęła klaskać, a zespół zaczął grać. „Kiedy wrócimy, będziemy mieli tutaj zespół Black Moth Super Rainbow, aby zagrać piosenkę z ich nowego albumu”. Transmisja telewizyjna została przerwana na reklamy.
Craig wstał od biurka, a Courtney wstała z krzesła. — Dzięki — powiedział. „Myślę, że poszło naprawdę dobrze. Mam nadzieję, że było w porządku dla ciebie”.
„Nie, myślę, wiesz, gdybym nie opowiedział tej historii tutaj, wyszłaby gdzie indziej. Może teraz każdy może po prostu odpuścić”. — Jasne — powiedział Craig z szerokim, profesjonalnym uśmiechem. „Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy.
Powodzenia z filmem”. Uścisnął jej dłoń i poklepał po ramieniu. Następnie została eskortowana ze sceny iz powrotem do garderoby przez jedną ze stron, która przez cały czas bełkotała pochlebczo o tym, jak zabawny był jego zdaniem ten klip i jak bardzo nie może się doczekać obejrzenia filmu. Dwie godziny później Courtney była sama w swoim pokoju hotelowym. Była na wycieczce prasowej dla First Draft przez nieco mniej niż dwa tygodnie.
Czuła się wyczerpana. Każdy chce mieć jej kawałek przez cały czas. Chciała tylko wrócić do domu, ale zadowoliłaby się kilkoma godzinami samotności w pokoju hotelowym w Nowym Jorku. Wyłączyła telefon i przyczepiła na drzwiach kartkę „nie przeszkadzać”.
Na wszelki wypadek zadzwoniła do holu, żeby poinformować ich, że nie powinni też kierować żadnych połączeń na jej telefon w pokoju. Nie chciała, żeby jej przeszkadzano przez resztę nocy. Włączyła telewizor i przerzucała kanały. W końcu skończyła na powtórce It Takes a Village.
Był to jeden z tych z ostatniego sezonu, kiedy wszyscy oryginalni scenarzyści odeszli, a serial prawie co tydzień skakał rekina. W tym przypadku jej bohaterka, Abigail Lansdowne, pożyczyła wehikuł czasu swojego wynalazcy-sąsiada, aby cofnąć się w czasie i spotkać swoich przodków w stuleciu. W trakcie tego procesu stała się odpowiedzialna za zmianę deklaracji z „wszyscy mężczyźni zostali stworzeni równymi” na „wszyscy ludzie zostali stworzeni równymi”, po nauczeniu ojców założycieli, że kobiety są równe mężczyznom. Courtney obserwowała samą siebie, prawie pięć lat temu, w wieku osiemnastu lat: Courtney Willis.
Pamiętała, że nawet wtedy zaczęła myśleć o sobie coraz mniej jako o osobie, a bardziej jako o marce. Musiała zachować pewien wizerunek. Większość dorastających dzieci opowiadała historie o straszydłach, aby przestraszyć je i nakłonić do odpowiedniego zachowania. Dla niej straszydłami, o których jej powiedziano, były Lindsay Lohan i Britney Spears.
Courtney Willis, zrównoważona i odpowiedzialna dziewczyna z sąsiedztwa, którą twoi rodzice mogliby zaakceptować. Silna kobieta i dobry wzór do naśladowania z odpowiednim rodzajem wartości. Nie była typem osoby, którą kiedykolwiek złapiesz w klubie bez majtek o drugiej nad ranem. To był jej apel. J.T.
miała rację, wiedziała, że mogłaby zażądać milionów, gdyby chciała, tylko za krótkie zdjęcie topless. A im dłużej będzie się opierać, tym więcej będą warte. Internet był pełen zdjęć jej głowy sfotografowanych na nagich ciałach innych kobiet. Na forach dyskusyjnych komentowali, jaka była „bangable”. Wyprodukowano pornograficzną parodię It Takes a Village (i dwie kontynuacje) z kimś w rodzaju sobowtóra.
Była nawet strona poświęcona erotycznym fanfiction It Takes a Village. Bez wątpienia popyt istniał. Jednak Courtney wiedziała, że jeśli da ludziom to, czego chcą, wkrótce stracą zainteresowanie nią i skupią się na następnej wschodzącej gwieździe. Czytała Lacana. Wiedziała, że pragnienie żyje tylko w warunkach braku.
Kiedy pragnienie jest zaspokojone, zostaje zniszczone. A Courtney Willis, marka, rozwijała się dzięki pożądaniu. Więc nadal grała nieosiągalną grzeczną dziewczynkę. Ale, do cholery, czy bycie grzeczną dziewczynką przez cały czas było męczące. Zarządzanie jej wizerunkiem publicznym, zawsze starannie kontrolowane, dbanie o jej wizerunek; Czasami zastanawiała się, skąd bierze na to wszystko cierpliwość.
Najgorsze jest jednak to, że do takich chwil jak ta, kiedy była zupełnie sama, nigdy nie czuła się naprawdę sobą. Zawsze grała. I to sprawiło, że poczuła się bardzo samotna, że nikt nigdy nie mógł jej zobaczyć - prawdziwej autentycznej jej. Nie żeby chciała uczestniczyć w jakiejś napędzanej narkotykami i alkoholem orgii z bandą dupków-gwiazd rocka, ale chciała zrobić coś złego - coś, by walczyć z tyranią Courtney Willis, marki, i kłuć oko tej głupiej mała suka, Abigail Lansdowne, która ukradła jej całą młodość. Courtney westchnęła.
Jej walka z J.T. był tego częścią (i częściowo dlatego, że ten człowiek był nieznośnym, aroganckim, chodzącym i gadającym kutasem), ale to było głupie. Nawet jeśli patrzenie, jak upada na ziemię pod jej wymachującymi pięściami, było satysfakcjonujące, było to zbyt oczywiste. Wywołało to gównianą burzę tabloidowych spekulacji na temat możliwych problemów z narkotykami i stanu jej zdrowia psychicznego, a teraz musiała wszędzie gasić te małe pożary.
Mam nadzieję, że jej wywiad w Late Show zajmie się tym. Odcinek It Takes a Village dobiegł końca. Zaczął się kolejny. Najwyraźniej stacja prowadziła konsorcjalny maraton.
Courtney obserwowała na ekranie swoje pełne życia, niewinne osiemnastoletnie ja. Pod koniec scenarzyści i garderoba zmówili się, by ubrać ją w mniejsze i bardziej odsłaniające kreacje. Wyglądało na to, że co drugi odcinek wiązał się z jakąś wycieczką na plażę, basen czy coś. W innych odcinkach jej stroje stopniowo stawały się ciaśniejsze i krótsze, pokazując więcej jej krzywizn, odsłaniając więcej skóry. Musiała jednak przyznać, że wyglądała dobrze.
Blond włosy, niebieskie oczy, ciepły uśmiech, ładny płaski brzuch, jej krągły tyłek, te sterczące piersi; Nic dziwnego, że faceci (a nawet niektóre kobiety) online fantazjowali o niej. I chociaż niektóre rzeczy, które powiedzieli, były przerażające lub obrzydliwe, potajemnie cieszyła się z uwagi, jaką zyskała. Tak, czytała fanfiction o Abigail. Niektóre z nich nawet ją podniecały – przynajmniej te lepiej napisane. Czasami, kiedy była sama, oddawała się fantazjom o swoich współpracownikach penetrujących ją w najróżniejszych scenariuszach.
Sama myśl o tym teraz wywoływała przyjemne i znajome uczucie mrowienia między jej nogami. Wstała i podeszła do okna swojego pokoju hotelowego. Zbliżając się, obserwowała swoje odbicie nałożone na nocny pejzaż miasta - blondynka w eleganckiej czarnej sukience, uwodzicielsko gryząca się w palec. Nadal miała świetne krągłości. Właściwie lepiej.
W ciągu ostatnich kilku lat jej piersi stały się pełniejsze, a tyłek przyjemnie okrągły. Courtney sięgnęła do rąbka swojej sukienki i podciągnęła ją powoli do góry, odsłaniając górną część jej czarnych, sięgających do ud pończoch. Wszystkie te małe światełka we wszystkich budynkach.
Każdy w Nowym Jorku mógłby ją obserwować w tej chwili, zaglądając przez okno. Ta myśl nie uspokoiła jej podniecenia. Odwróciła się, żeby spojrzeć na siebie z profilu, i dalej podciągała sukienkę. Pojawiła się piękna krzywa jej tyłka.
Pochyliła się lekko, wysuwając ją seksownie, patrząc, jak materiał jej sukni opływa ją jak ciemny wodospad nad bladym, okrągłym kamieniem. Po chwili pozwoliła, by jej sukienka opadła z powrotem na swoje miejsce. Wyprostowała się, by po raz ostatni spojrzeć na siebie w noc nowojorską, a potem zaciągnęła żaluzje. Courtney przeszła przez pokój, wyłączyła telewizor i wyjęła laptopa z bagażu.
Szybko połączyła się z hotelową siecią bezprzewodową za pomocą kodu, który podali jej podczas meldowania. Potem otworzyła stronę z darmowymi kamerami internetowymi. Courtney rozejrzała się po oknach, patrząc na różne ciała, niektóre ubrane, wiele nagich. Byli w różnym wieku i różnych ras, mężczyźni i kobiety, pary, osoby transpłciowe.
Wszystkie z nich nadawały się na świat, swobodnie. Mrowienie przechodziło w wilgoć, gdy patrzyła na mężczyzn i kobiety, seksualnych, głaszczących kutasy, pocierających cipki, ruchających się, gdy obserwowały ich tysiące anonimowych oczu. Wydobył się z niej cichy jęk. Jak wspaniale byłoby mieć na sobie te oczy, nawet nie wiedząc, że to ona? Być nagimi, anonimowymi i pochłoniętymi obserwatorami? Jęknęła ponownie, dłużej i głębiej. Courtney założyła konto na stronie: nie sądziła, że wystarczy ją zidentyfikować, ale pomysł wykorzystania imienia jej postaci z It Takes a Village ją podekscytował.
Położyła komputer na komodzie, starając się wycelować kamerę tak, aby pokazywała tylko jej ciało, a jej głowa była wycięta z kadru. Sprawdzając siebie na monitorze, zanotowała w pamięci swój znak. Ponownie podeszła do komputera i kliknęła przycisk, aby rozpocząć nadawanie. Zanim zdążyła wrócić na swoje miejsce, w jej programie zalogowało się trzech widzów. - Cześć chłopaki - powiedziała głośno.
Powoli Courtney zaczęła kołysać biodrami w przód iw tył w rytm wyimaginowanej wolnej, seksownej piosenki. Kiedy to zrobiła, pozwoliła dłoniom wędrować po swoim ciele, nad sukienką, po brzuchu, okrążając piersi, w dół talii i pieszcząc jej tyłek. Do programu dołączyło więcej widzów i szybko osiągnęła liczbę dwucyfrową.
— Czy ci się to podoba? – zapytała swoim najseksowniejszym głosem. W oknie czatu wpisywali afirmacje i żądali więcej. Courtney ponownie sięgnęła do rąbka swojej sukienki, uważając, by jej twarz nie znajdowała się przed kamerą.
Tak jak zrobiła to w oknie, powoli je uniosła, odsłaniając więcej swojego zgrabnego uda w pończochach. Odwróciła się w bok, aby podkreślić krzywiznę swojego tyłka. Podniosła rąbek jeszcze bardziej, aż doszła do paska niebieskoszarych satynowych stringów.
Znów odwróciła się twarzą do kamery, trzymając sukienkę uniesioną nad majtkami, podziwiając sposób, w jaki zwężają się do wzgórka między jej udami. Teraz czuła, jak się w nich zanurza. Jednym palcem sięgnęła w dół i przejechała nim drażniąco wzdłuż szczeliny i łechtaczki. Czułem się tak dobrze.
Pozwoliła sobie na cichy jęk. Widzowie domagali się więcej. Nie mieli pojęcia, kim ona jest, wiedzieli tylko, że chcą jej ciała.
Courtney podniosła jedną stopę na swoje łóżko. Rąbek jej sukienki opadł z uda, ukazując górną część pończochy. Pochyliła się do przodu, upewniając się, że jej długie blond włosy zakryły jej twarz.
Poruszając się tak seksownie, jak to możliwe, powoli ściągnęła pończochę, a potem zdjęła ją. Potem usunęła drugą. Rzuciła nimi żartobliwie w komputer. "Więcej?" zapytała, czytając przewijane okno czatu.
„Chcesz zobaczyć więcej? Nie widziałeś już wystarczająco dużo?” Reakcja widzów – w tej chwili ponad pięćdziesięciu – była natychmiastowa. Pięćdziesięciu widzów, pięćdziesiąt sztywniejących kutasów, sto gałek ocznych, wszyscy na nią. Oczywiście widziały ją już miliony, ale nie w ten sposób.
Ci faceci dostali coś wyjątkowego i nawet o tym nie wiedzieli. Courtney zakołysała się z powrotem do swojego celu i ponownie pozwoliła dłoniom przesunąć się po swoim ciele. Tym razem odwróciła się tak, że była zwrócona plecami do kamery. Pochyliła się i podniosła spódnicę, aby widzowie mogli zobaczyć jej tyłek.
Przesunęła dłonią po policzku i dała mu żartobliwego klapsa. Potem podniosła sukienkę jeszcze bardziej do pasa. Po minucie zaczepiła kciuki o pasek w talii i ściągnęła satynowy materiał.
Czuła, jak materiał wyślizguje się spomiędzy jej policzków, ud, odsuwa się wilgotno od jej cipki. "Czy to jest to, czego chcesz?" — spytała Courtney. Jej stringi zwisały między kolanami.
Była świadoma, że widzą jej nagą cipkę wystającą spomiędzy jej ud. Wyobraziła sobie ich, tych wszystkich facetów na zewnątrz, twardniejących, głaszczących kutasy przez spodnie, podczas gdy oni ją obserwowali. Myśl o niebezpieczeństwie wykrycia, skandalu, gdyby została zidentyfikowana, była ekscytująca. Wsunęła palec między nogi i przesunęła nim między ustami, doceniając, jak bardzo się zmoczyła.
Wstała i ponownie odwróciła się w stronę ekranu. Widzowie pisali, co chcą jej zrobić palcami, językami, kutasami. Żadne z nich nie podejrzewało, że rozmawiają z Courtney Willis, amerykańską dziewczyną z sąsiedztwa. Ona, prawdziwa Courtney, rozkoszowała się pomysłem zrobienia sobie wizerunku grzecznej dziewczynki i zbezczeszczenia go publicznie.
To było tak, jakby odbierała sobie dziewictwo. Potajemnie robiąc z siebie dziwkę publicznie. Jej ręce sięgnęły za plecy do suwaka sukienki i ściągnęły go w dół. Zsunęła się z ramiączek, a potem wyśliznęła się z niego, pozwalając, by zebrał się u jej stóp. Stała w samym swoim satynowym staniku, podziwiając siebie na ekranie.
Jej wzrok podążał za dłońmi po jej ciele, okrążając i ściskając jej pełne piersi, a następnie w dół po brzuchu, do jej gładkiej, nawoskowanej cipki. Został nakarmiony głębokim podnieconym różem. Przejechała palcem po swojej łechtaczce i sięgnęła do środka.
Była tak mokra, że z łatwością mogła się wślizgnąć. Wkrótce drugi palec podążył za pierwszym, wypełniając jej dziurę. Po kilku minutach Courtney cofnęła palce i pokazała je przed kamerą. Srebrzysta nić jej soków wisiała przez sekundę między jej palcem wskazującym i środkowym, gdy je rozdzielała.
Potem pękło. Podniosła palce do ust i ssała je, ciesząc się smakiem siebie, nawet jeśli nie mogli tego zobaczyć. Courtney ponownie sięgnęła za siebie i rozpięła stanik. Zrzuciła go z ramion i upadł na podłogę.
Teraz całkowicie naga, jej dłonie obejmowały jej piersi. Pozwoliła swoim palcom zmysłowo krążyć wokół jej otoczek i delikatnie bawić się sztywnymi sutkami. Ciągnęła je, głośno jęcząc rozkosznym napięciem. „Uwielbiam to, że mnie obserwujecie” – powiedziała Courtney, gdy jej licznik widzów przekroczył osiemdziesiąt. „Sprawiasz, że czuję się taki niegrzeczny.
Jestem teraz tak podniecony, a ty?” Odpowiedzi przewinęły się przez okno czatu, zapewniając Courtney, że jest najseksowniejszą dziewczyną na stronie. Niektórzy proponują małżeństwo. Wielu facetów zgłosiło, że są twardzi i głaszczą masywne kutasy. Była nawet jedna kobieta, która powiedziała, że jest mokra na myśl o lizaniu pięknej cipki Courtney. W tym momencie ręka Courtney wróciła do jej łechtaczki i zaczęła gładzić ją miękkimi kółkami.
„Kto jest teraz przed kamerą?” — spytała Courtney. Odpowiedziało kilkanaście osób. Otwierała nowe okna, żeby je obserwować.
Nagle jej wizerunek został otoczony w stylu Brady'ego przez różnych facetów szarpiących swoje cudowne wzwody. Mimo że była sama w swoim pokoju hotelowym, czuła się, jakby była gangbangowana. Uwielbiała jego brud. Dobra, mała Courtney Willis, tajemnicza dziwka. „Mmm, wszyscy wyglądacie tak cholernie seksownie” – powiedziała.
Wzięła laptopa i podeszła do luksusowego, królewskiego łóżka, żeby się położyć. Umieszcza komputer między nogami, z kamerą skierowaną w dół, aby uzyskać bliskie ujęcie jej kremowej cipki. Dwoma palcami rozchyliła usta, ukazując gorący, lśniący róż między nimi ponad setce widzów. Jeden z facetów przed kamerą spiął się.
Sięgnął po chusteczkę i dostał ją w samą porę, by złapać spermę w pięść. Courtney zaczęła pocierać swoją łechtaczkę, gdy patrzyła, jak pozostali faceci pieszczą swoje fiuty. Co pomyśleliby o niej teraz wszyscy konserwatywni rodzice z przedmieścia? Gdy jej tempo i intensywność na jej łechtaczce wzrosły, zaczęła wydawać ciche jęki. Wydawało się, że to popycha innego faceta ponad krawędź, a on wydmuchał swój ładunek na brzuch silnymi, białymi zrywami.
– O mój Boże – wyszeptała Courtney. Jej ręka na jej cipce była taka niesamowita. Kontynuowała pracę swoją łechtaczką przez kilka minut, stopniowo przyspieszając.
Może to sobie wyobrażała, ale chłopaki zdawali się dotrzymywać jej kroku, gładząc się mocniej, gdy zbliżała się do orgazmu. – O kurwa – zaklęła. „Wkrótce dojdę do orgazmu.
Kto będzie ze mną do orgazmu? Chcę, żebyście wszyscy doszli, kiedy ja to zrobię”. Patrzyła, jak dłonie wokół kutasów zaciskają się mocniej. W oknie czatu inni faceci zobowiązali się razem z nią dojść. Jej jęki stały się jeszcze głośniejsze. Czuła narastającą w niej intensywność.
Była teraz tak blisko. „O cholera! O cholera! Jasna cholera! Jestem cummmiiinnnggg! Uuuhhhnnn…” Uda Courtney zacisnęły się wokół jej nadgarstka. Poczuła, jak jej cipka kurczy się w niekontrolowany sposób, podczas gdy reszta jej ciała napięła się i gwałtownie zadrżała.
Ledwie mogła myśleć, gdy zalewała ją fala za falą niewiarygodnie intensywnej ekstazy. Minęła minuta, zanim fala tsunami przeszła w fale, a potem znów zapadła cisza. Nigdy wcześniej nie dochodziła tak mocno. Poczuła, jak jej kremowe soki wypływają z jej cipki, aż do szczeliny w jej tyłku. Widziała ich na ekranie komputera razem z innymi facetami.
Gęsta, lepka biała sperma pokryła wiele ich dłoni i kilka brzucha. Jednemu facetowi udało się nawet strzelić sobie w twarz i mrużył na nią jedno oko. W oknie czatu pojawiały się kolejne doniesienia o wysadzonych ładunkach. „Mmm, wyglądacie jak przepyszny bałagan” – zauważyła Courtney z chichotem.
„Chyba wszyscy lepiej pójdziemy się umyć. Dzięki za oglądanie, chłopaki”. Courtney wylogowała się z systemu, po czym położyła głowę z powrotem na poduszce, czując się zrelaksowana i usatysfakcjonowana.
Po latach grania grzecznej dziewczynki w końcu mogła odkryć tę część siebie, której od dawna odmawiano złej dziewczynie. Wiedziała, że to dopiero początek. Jeśli miała pozostać przy zdrowych zmysłach w swojej karierze, jej niegrzeczna strona będzie wymagała od teraz dużo więcej uwagi. Nie mogła się doczekać..
To był wspaniały dzień, Lucy siedziała w swojej pracy, kiedy dostała SMS-a od Jake'a. - Czy mogę cię ukraść na spacer po okolicy? Nie musiała się dwa razy zastanawiać, byli młodą parą…
kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksuPo przyjeździe do mieszkania Billa Kathy przygotowuje scenę do swojego programu…
🕑 6 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 1,460Było tuż po północy, kiedy przyjechaliśmy i Bill najwyraźniej ucieszył się, widząc Kathy. Powitał nas przy drzwiach, zanim zdążyliśmy zapukać. „Myślałem, że nigdy tu nie…
kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksuMinął rok, odkąd uprawiała seks... dzisiejszej nocy była jej noc, by odpuścić.…
🕑 10 minuty Ekshibicjonizm Historie 👁 1,815Cieszyć się. Niekoniecznie miał wszystko, czego szukałem. Miał więcej. Zaintrygował mnie apetyt na uwagę. Nie było oczywiste, że chciał zrobić wrażenie na mnie, na innych. Ale to było…
kontyntynuj Ekshibicjonizm historia seksu