Dojrzałe kobiety ulegają pokusie młodszego mężczyzny…
🕑 21 minuty minuty Dojrzały HistorieKobieta po czterdziestce, atrakcyjna, rozwiedziona i głęboko sfrustrowana seksualnie i emocjonalnie przez mężczyzn ze swojej grupy wiekowej. Pokusa puka i w końcu ulega pokusie. Brenda westchnęła głęboko, rzucając torbę na korytarz.
Właśnie wróciła z porannego pływania i miała nadzieję, że dobre długie pływanie uwolni trochę frustracji i napięcia, które narastały przez ostatnie kilka dni. Na krótko zadziałało, zabierając jej myśli, ale z perspektywą długiego weekendu wiedziała, że to nie potrwa długo. Znowu westchnęła i poszła do kuchni. Po całym pośpiechu i małej panice z ostatnich kilku tygodni, wszystko wydawało się anty-punktem kulminacyjnym.
Napełniła szklankę sokiem pomarańczowym z lodówki, a następnie podeszła do kuchennego okna i wyjrzała przez nie, pijąc sok. Przypuszczam, że mogłabym nadrobić zaległości w ogrodnictwie, pomyślała. Przygotowując syna do pierwszego roku na uniwersytecie, trochę zaniedbała ogród; no właściwie całkiem sporo. Powiedziała sobie głośno: „Tak, to właśnie zrobię!” Ale przez chwilę nadal stała przy zlewie kuchennym, patrząc przez okno i zastanawiając się nad swoim życiem. Jestem sama, powiedziała sobie.
Cóż, ok, nie do końca "wzdłuż", ale tak właśnie się czuła, teraz, gdy oboje dzieci były na Uni. Więc nie do końca "sama", bo miała przyjaciół, dobre życie towarzyskie, kilkunastu pracowników itd. Ale i tak będzie dziwnie mieć dom tylko dla siebie, z wyjątkiem świąt.
Pamiętaj, że nie musiała wiele robić; oboje jej dzieci, John i Karen, byli bardzo niezależnymi dziećmi i zawsze pomagali w domu. Poczuła, jak coś ociera się o jej nogę i było miauczenie. Spojrzała na swoje stopy.
„Ok, tak, wiem, wciąż cię mam” powiedziała do swojego kota, Borysa. Trochę… bardzo, nadwaga pręgowana. Odpowiedział kolejnym miauknięciem, prawdopodobnie oznaczającym kocią mowę: "hej, minęły co najmniej 2 godziny odkąd włożyłeś coś do mojej miski, umieram z głodu, spójrz na mnie, marnieję, szczerze". Schyliła się, podniosła go i przytuliła. Boris miauknął półprotestem na jego zniewagę.
„Ok, nie powinienem, ale będziesz mnie męczyć, aż to zrobię”. Brenda starała się go nie karmić przesadnie, ale hej raz na jakiś czas nie zaszkodzi, uspokoiła swoje sumienie. Zaniosła Borysa do jednej z szafek i wyjęła pudełko suszonego jedzenia, położyła go na podłodze, wlała szczodrze do miski i rozlała całkiem sporo, bo Borys, w swoim pragnieniu dostania się do jedzenie, wsunął głowę pod pudełko. "Och, Boris" delikatnie go zbeształa "ty mała świnio." Boris był zbyt zajęty poważną sprawą jedzenia, żeby zauważyć, że jedzenie spada mu na głowę, albo skarci się, żeby odpowiedzieć. No cóż, niedługo zacznie je jeść.
"Chcesz mnie tylko na jedzenie, prawda, jak większość mężczyzn, dopóki masz pełny brzuch, jesteś szczęśliwy?" Kiedy już się nasyci, znajdzie słoneczne miejsce w ogrodzie i odpocznie, tak jak jej były mąż. No cóż, pomyślała znowu, najlepiej już, nie ma sensu myć i żal się nad sobą, po czym wyszła z kuchni, poszła po schodach i dalej do swojej sypialni. Gdy weszła, zaczęła się rozbierać, wrzucając każdy przedmiot do kosza na ubrania. Kiedy już zabrała się do stanika i majtek, zastanawiała się, w co się ubrać.
Hmmm na dworze jest ciepło, baaaaaaaaardzo myślę, że ujdzie mi na sucho szorty i mój stary top bez ramiączek, ona sama się ubiera. Kiedy się odwróciła, ujrzała swoje odbicie w pełnym lustrze, które stało w kącie, i zatrzymała się, by to przemyśleć. Hmmm nieźle, naprawdę jak na kobietę w wieku 40…ok 44, ale i tak trudno było nawet pomyśleć, że…44; gdzie to wszystko zniknęło? Nie mówiąc już o byciu matką dwójki dzieci. Jej mąż jeszcze nie uciekł, a później, niewiarygodnie, poślubił 18-letnią dziewczynę!!! Miał 41 lat, a wtedy ich córka, Karen, była w tym samym wieku co jego nowa żona! Rozwód, a następnie młoda panna młoda, były prawdziwym ciosem dla jej poczucia własnej wartości i przez chwilę tarzała się w użalaniu się nad sobą.
Ale nagle pewnego dnia pomyślała, pieprzyć to i zaczęła pływać i być aktywna, a co ważniejsze, odbudować swój biznes projektowy, który w pewnym sensie spadał. Obróciła się z boku na bok. Hmmm nie chuda, ale też nie gruba, krągła, a jej piersi pozostały jędrne i okrągłe. Zdecydowanie zauważyła, że mężczyźni ją zauważają, a także chłopcy, a mimo to kilka jej spotkań z mężczyznami było dla niej rozczarowanych seksualnie. Wycofać się trochę, potem jęk, po którym zasnęli, podczas gdy ona musiała się wykończyć.
„Przestań, znowu wycieraj”, powiedziała sobie na głos. Odwróciła się, podeszła do komody i otworzyła szufladę, w której znajdowały się jej letnie ubrania ogrodowe. Wyciągnęła parę ciemnobrązowych bawełnianych szortów chino i jasnoniebieski top bez ramiączek. Weszła w szorty i lekko je podciągnęła, po czym zapięła guziki, po czym sięgnęła za siebie i rozpięła stanik. Włożyła top i zawiązała kantar za szyją.
Sięgnęła po kilka spinek i upięła włosy w zbyt pęczki, tak że były w górze i na uboczu, po czym wyszła z pokoju. Przy drzwiach kuchennych wsunęła się w swoje tenisówki ogrodnicze i wyszła do swojego ogrodu. Przez chwilę po prostu zastanawiała się nad tym, a za nią Borys, który wykazywał zaskakującą ilość energii i planował w swojej głowie, co trzeba zrobić, co naprawdę trzeba zrobić i co może poczekać, zanim pójdzie do szopy ogrodowej, aby zebrać rzeczy, których potrzebowała.
Wkrótce była całkowicie pochłonięta swoją pracą. Ogród był jej dumą i radością, jej małym schronieniem, a ostatnio także znaczącym źródłem pożywienia. To właśnie ogród był powodem, dla którego chciała ten dom, większość z niego była ukryta, i było tam miejsce na duży chudy zielony dom, a także porządny trawnik i miejsce na działkę warzywną i nawet mały sad.
Jedna miła rzecz, którą powiedziałaby o swoim byłym mężu, a nie było ich wielu; nie zostawił jej ani dzieci finansowo. Nie żeby teraz potrzebowała jego pieniędzy, bo nie potrzebowała, to, co od niego otrzymała, trafiło teraz do dzieci. Mijały godziny, aż czując głód, zatrzymała się na lunch.
Po zjedzeniu lekkiego lunchu usiadła na chwilę pod różaną przystanią, popijając mrożoną herbatę cytrynową. Pomimo tego, że pływała i pracowała przez cały ranek, znów to czuła, narastając w niej. Cholera, cały czas była taka napalona.
Nigdy nie czuła się w ten sposób, gdy była młoda, właściwie nie zdawała sobie nawet sprawy, czym naprawdę jest masturbacja, aż do rozwodu, teraz miała kolekcję „zabawek” i masturbowała się przynajmniej raz dziennie. Prawie zrezygnowała z mężczyzn, bo cóż, po prostu nie mogli jej zadowolić… może inną kobietą? Kilka lat temu byłaby przerażona tą myślą, ale teraz jeszcze bardziej ją napaliła. W rzeczywistości wiele rzeczy ją podniecało. W zeszłym tygodniu były to ogórki, kiedy zbierała w szklarni… chociaż raz nie wyobrażała sobie, żeby mężczyzna ją pieprzył, ale kobietę, a właściwie jej sąsiadkę, która trzymała to i pieprzyła się z nią. to.
Chryste, robię się mokra… a jej sutki też były twarde. Właśnie wtedy usłyszała dzwonek do drzwi. Kto to mógł być… O cholera! Zapomniała, pogrążona w myślach, że Kevin, jeden z jej kolegów z syna, zaproponował, że skosi trawnik.
Dzwonek do drzwi zadzwonił ponownie, a ona pospiesznie wstała, weszła do domu i dalej do drzwi frontowych. Otworzyła drzwi i zobaczyła, jak Kevin odwraca się do wyjścia. „Cześć Kev, wchodzę, wejdź”. "Cześć, pani B…wow, dobrze wyglądająca pani B" i weszła do domu.
Wyraźnie widziała, jak nie patrzył na jej twarz, ale na jej piersi, w rzeczywistości nie tylko patrzył, jego oczy były praktycznie na szypułkach!! Bing lekko i częściowo żałując, że się zmieniła, ale też bardzo pochlebiała, poszła za nim do kuchni. „Kevinie, proszę, mówiłem ci już wcześniej, proszę, mów do mnie Brenda, a poza tym naprawdę jestem teraz panią…” „Jasne pani… Ops, przepraszam Brenda… Mama Johna, wygląda na to, że jest to lekceważące… jak. "Dlaczego więc tak, bo jestem staruszką starą kobietą?" "Nie, nie ma mowy, człowieku, wszyscy faceci myślą, że jesteś…" i ucichł w zawstydzonym milczeniu, a b szybko rozlało się po jego twarzy.
"Wszyscy faceci myślą, że jestem…?" Łóżko Kevina nawet się pogłębiło i coś wymamrotało. „Przepraszam, co to było?”, spytała Brenda, uśmiechając się? "No wiesz, wszyscy myślą, że jesteś…" "Ja…?" "Kochanie, pani… przepraszam… Brenda." Przybrał jeszcze ciemniejszą czerwień i unikał patrzenia na nią. "Ja… kochanie… aaaahhhhh, nie bądź głupi… kto tak myśli?" "Będziemy emmm, że wszyscy tak robimy, Barry, Andy i Clive…" "A ty?" - Taa… w każdym razie, lepiej pójdę – oznajmił i zanim zdążyła odpowiedzieć, wybiegł z kuchni i zniknął z pola widzenia. Cholera i cholera, pomyślała, zaczyna mi się to podobać… ale może tak było najlepiej, naprawdę nie powinna myśleć o przyjaciołach swojego syna jak o niczym innym niż o dzieciach. Nigdy tego nie zrobiła, więc przedtem, prawda? Ale jeśli była szczera, to nie była prawda; nie traktowała swoich synów przyjaciół w erotyczny sposób, ponieważ sama sobie nie pozwoliła.
Rzecz w tym, że dorośli, zauważyła ich, ale je stłumiła i zakopała, w końcu do niedawna naprawdę byli dziećmi w oczach prawa. Teraz jednak, pomyślała, obserwując Kevina (nienawidziła używania Kev), byli tam wszyscy młodzi mężczyźni, bardzo sprawni i muskularni młodzi mężczyźni. Nie, nadal byli przyjaciółmi jej syna. Chryste, powiedziała sobie, spotykam się na kawę z ich matkami! Na zewnątrz słyszała ożywającą kosiarkę spalinową. Mimo obaw, poranne spotkanie i jego rewelacje sprawiły, że stała się jeszcze bardziej napalona.
Przez kilka minut rozmyślała nad myślą o czterech atrakcyjnych młodych mężczyznach, którzy myśleli o niej jako o „dziecku” i to była rzecz, teraz MĘŻCZYŹNI, już nie chłopcy. Nie musiała już czuć się winna z tego powodu, prawda? NIE…nie możesz, skarciła się, jeśli musisz, znajdź kogoś młodego, kto nie jest przyjacielem twojego syna. Brenda podeszła do zlewu, odkręciła zimną wodę i zgarnęła dłonie, spryskała twarz zimną wodą i próbowała złagodzić wilgotne ciepło palące się w jej wnętrzu. Potem sięgnęła po filiżankę i napiła się wody. To wszystko, weź się w garść i zachowuj się!!! Wyobraziła sobie Kevina tak, jak myślała o nim do niedawna, jako dziecko.
Tak, to jest to, to tylko dziecko. Odwróciła się i wyszła do ogrodu, aby kontynuować ogrodnictwo. Jednak cała jej determinacja rozpłynęła się w fali seksualnego gorąca, która przetoczyła się przez jej ciało.
Kevin był w połowie trawnika i miał nagą klatkę piersiową; koszulkę wsuniętą w tylną kieszeń. Był lekko opalony i, o Boże, taki szczupły i muskularny. Przez chwilę myślała, że jej nogi ustąpią spod niej. Zamknęła oczy i powiedziała sobie surowo… weź się w garść, głupia krowo, nie jesteś jakąś nastolatką! Jesteś dojrzałą kobietą, matką dwójki dzieci… ale inna jej część dodała, rozpaczliwie potrzebując dobrego, długiego ostrego pieprzenia. Co ona mówiła, nigdy nie myślisz tego słowa, nie mówiąc już o jego wypowiedzeniu.
Jednak „kurwa” było właściwym słowem. Udało jej się opanować i przez chwilę kontynuowała swoją pracę, stanowczo opierając się chęci oglądania Kevina… przynajmniej przez chwilę. Nie trwało to jednak długo i początkowo były to tylko spojrzenia, potem dłuższe, aż w końcu przerwała pracę i zaczęła go przyglądać. Boże, żałowała, że nie może wsunąć dłoni w majtki i dać sobie dobry palec… albo jeszcze lepiej… nie… NIE! Udało jej się opanować na tyle, by zauważyć, że prawie skończył koszenie, i zdecydowała, że prawdopodobnie przyda mu się drink. Wstała z kolan i poszła po trawniku.
Gdy się do niego zbliżyła, wykrzyknęła jego imię, a on się odwrócił. Zrobiła ręką ruch napoju, a on skinął głową, ale znowu zauważyła, że jego oczy opadły przed podniesieniem. Szybko wrócił do pracy, a ona wróciła ścieżką ogrodową. Idąc, zastanawiała się, czy ją obserwuje, i walczyła z silną chęcią odwrócenia się i sprawdzenia. Być może głaskał swojego kutasa przez szorty.
Zajęła się przygotowywaniem napojów, mrożonej herbaty, bo w taki upalny dzień jak ten to była najlepsza rzecz. Gdy była gotowa, zaniosła tacę do zacienionego różanego portu, który znajdował się w jednym z rogów ogrodu, z boku domu. Był wystarczająco duży, by pomieścić kilkanaście osób, ale dziś miał tylko leżak, kilka krzeseł i stół. Reszta mebli była spakowana do czasu, gdy była potrzebna. Brenda położyła tacę na stole i odwróciła się, by spojrzeć w dół ogrodu.
Kevin właśnie montował kosz z powrotem na kosiarce i musiał właśnie wrócić z opróżniania go w kompostownikach, które znajdowały się na samym końcu ogrodu, za warzywami. Pomachała i zawołała „Kevin, gotowe, przyjdź i zrób sobie przerwę”. Wstał, pomachał i zaczął chodzić po ogrodzie. Znów fala seksualnego gorąca i podniecenia przeszła przez nią, gdy jej oczy przesunęły się po jego ciele, zanim zmusiła się do odwrócenia się i usiąść. Kevin wszedł do portu i usiadł.
„Zrobiłem trochę mrożonej herbaty; chociaż mam colę i myślę, że John zostawił kilka piw w lodówce”. "Nie, mrożona herbata jest świetna… m… Brenda, na zdrowie, dzięki." Brenda nalała mrożoną herbatę do dwóch wysokich szklanek, a potem lekko pochylona podała szklankę Kevinowi i ponownie zauważyła, że jego oczy wpatrują się w jej pierś. Zamiast od razu się wyprostować, utrzymała swoją pozycję przez kilka sekund.
Jej sutki były wyraźnie widoczne, ponieważ materiał był cienki, a ona też mocno go zawiązała, a teraz też były tam twarde jak skała. Kevin oderwał wzrok, a ona wstała, podniosła swoją szklankę i pozostała w pozycji stojącej. Kevin za długi, głęboki drink. - Na zdrowie, potrzebuję tego, dzięki. Czy jest jeszcze coś, co mogę zrobić w ogrodzie, Brenda.
Tak, pomyślała, patrząc w dół na przód jego szortów. Było bardzo duże i wydatne wybrzuszenie. Możesz spierdolić mi mózg. "Hmm tak, jestem pewien, że jest mnóstwo rzeczy, które możesz zrobić, ale najpierw chciałbyś coś zjeść?" "Tak, jasne, byłoby świetnie, dzięki." "Mam trochę świeżych ćwierćfunterów, możemy je zjeść z sałatką?" Albo alternatywnie możesz mnie mieć, pomyślała, O Boże, o czym myślę. "Wow, tak, świetnie, będę częściej przychodzić, dzięki pani B… Brendzie." „Możesz przyjść w każdej chwili; w rzeczywistości ty i chłopcy zawsze byli tu mile widziani”.
Brenda usiadła i przez chwilę rozmawiali o tym, jak John sobie radził i przeszły wspomnienia. Co jakiś czas Brenda pochylała się do przodu i patrzyła, jak jego oczy opadają na jej obfitą pierś, w pewnym momencie nawet widziała, jak oblizuje usta. Potem zdał sobie sprawę, co robi, i nagle wstał, rzucając napój na kolana.
- Cholera, cholera – zaklął, odskakując. "Och biedny ty" i Brenda chwyciła ręcznik, który przyniosła z tacą i zaczęła pocierać nim przód szortów. „Proszę, pani B, wszystko w porządku…” Pod szmatką wyczuła jego twardość, na którą w ogóle nie miał wpływu zimny napój. Zanim zorientowała się, co robi, upuściła ręcznik i teraz ściskała przód jego szortów. Pchnęła go na ścianę, lekko uniosła głowę i stojąc na palcach, przycisnęła usta do jego młodych ust.
Odpowiedział automatycznie i zaczął ją pocałować. Wsunęła język do jego ust i nadal pocierała i ściskała wybrzuszenie jego szortów, czy on podniósł ręce i ścisnął jej piersi. Całowali się i obmacywali przez kilka minut, aż się odsunęła. Stała przed nim przez kilka sekund, dysząc, potem opadła na kolana i pociągnęła za guzik jego szortów, prawie go odrywając, a potem rozpięła i opadła, a jego kutas wyskoczył. Wypuścił westchnienie.
Na sekundę usiadła na piętach i podziwiała to. Wow, imponująca pomyślała, długa, dłuższa niż jej mąż, ale też grubsza. „No cóż, Kevin, jesteś dużym chłopcem…” Mocno chwyciła kutasa jedną ręką i delikatnie go walnęła, a następnie wypuściła do przodu, nie mogąc dłużej się powstrzymywać. Biorąc główkę kutasa do ust, pocałowała go przed ssaniem główki.
Kevin mimowolnie szarpnął biodrami, wpychając go do jej ust, ale tylko o cal lub dwa. Otrząsnęła się z chwilowego zaskoczenia i zaczęła ssać, najpierw tylko głową, a potem stopniowo wciągała ją głębiej. Znowu seks oralny był czymś, co dopiero niedawno, w ciągu ostatnich kilku lat, zaczęła ją podniecać i faktycznie ćwiczyła na bananach i ogórkach, a także na wibratorach i dildo.
Jednak żaden z tych obiektów nie mógł się równać z uczuciem prawdziwej rzeczy, twardej i ciepłej, przesuwającej się między jej wargą a językiem. Kevin jęknął i znów szarpnął, wpychając swojego kutasa głębiej, prawie doprowadzając ją do krztuszenia się, ale udało jej się opanować odruch i powoli ssać i lizać, gdy się cofała, a plecy ponownie w dół, wsuwając kutasa w usta. Kevin przycisnął dłoń do ściany i jęknął jeszcze głośniej. Wiedziała, co nadchodzi, czuła wtedy napięcie, a w przeszłości odsunęłaby się i masturbowała kutasa, by skończyć, ale tym razem chciała tego posmakować, by uratować uczucie młodego mężczyzny spuszczającego się w jej ustach . Kevin spiął się iz jeszcze głośniejszym jękiem i mimowolnym ruchem bioder, jakby kołysząc nogami, zaczął dochodzić.
Gęste, gorące strumienie odwagi wypełniły jej usta, a ona to przełknęła, nie miała wyboru, to było to, albo odsunąć się. Część jej też chciała, była przerażona i zniesmaczona tym, co robiła po raz pierwszy w życiu, ale to przytłoczyło seksualne podniecenie mrowiące w jej ciele. Przypominało jarzmo jajka, ale ciepłe i grubsze. Nadal poruszała głową w przód iw tył, podczas gdy Kevin nadal podchodził, jego kolano trzęsło się przy każdym wyrzuceniu.
Teraz, mimo że czuła jego skurcz, wydobywało się bardzo mało odwagi, aż w końcu zatrzymali się, a ona cofnęła się i oparła pośladki na piętach. Kevin spojrzał z góry na matkę swojego najlepszego kumpla, która miała strużkę odwagi, jego odwagę spływającą po brodzie. Po kilku minutach Kevin zaczął dochodzić do siebie.
„Wow, pani B, to było niesamowite, kurwa, to było… wow…” „Kevinie, miałeś kutasa w moich ustach, po raz ostatni, jego Brenda…” „Tak, kurwa stary, to było wow, najlepsze…" Wow, pomyślała, on wciąż jest twardy… "Nie sądzę, żebym z tobą skończyła, młody człowieku." Wstała i wzięła go za rękę, poprowadziła go do miejsca, gdzie stał leżak i pchnęła go na niego. „Połóż się tam” powiedziała mu. Rozpięła guziki, zsunęła szorty i majtki i zrzuciła je. Następnie usiadła na nim okrakiem i powoli opuściła się, aż poczuła, jak czubek jego kutasa dotyka jej zewnętrznych warg. Trzymała się tam przez sekundę, delektując się chwilą, zanim pozwoliła sobie opaść, powoli wbijając głęboko w siebie długiego, grubego kutasa.
Wygięła się do tyłu i wydała głęboki, zadowolony jęk, Boże, to było dobre. Chociaż była śliska od soków, Kevin był bez wątpienia największym mężczyzną, jakiego miała w sobie i nigdy nie czuła się wypełniona żadnym innym „prawdziwym” kutasem. Kiedy już spoczęła na biodrach Kevina, z jego kutasem w pełni wewnątrz, siedziała nieruchomo, znów pragnąc rozkoszować się tym uczuciem. Po kilku minutach zaczęła powoli na nim jeździć. Na początku małe ruchy, bo chciała, żeby to trwało, a potem wyższe, aż podniosła się, aż w środku znalazła się tylko główka jego penisa, zanim powoli opadła, nabijając się na jego bagnet wołowy.
Z każdym ruchem w dół oboje chrząkali i jęczeli, a gdy jej ruchy stały się szybsze, Kevin zaczął wypychać biodra w górę, by spotkać się z jej ruchem w dół, wbijając penisa tak głęboko, jak to możliwe, w Brendę. Czuła, jak się narasta, nacisk między nogami, zanim nagle uderzyło ją w nią, osiągnęła szczyt podczas prawdziwego seksu. Jej ruchy stały się gorączkowe, a ona coraz szybciej pompowała się w górę iw dół. Z ostatnim pchnięciem w dół zapadła się w półprzytomny stan zadowolenia.
Poczuła, jak Kevin wysuwa się spod niej i przez jakiś czas leżeli razem. Po chwili poczuła, że Kevin rusza się i wstaje, i założyła, że wychodzi, bo wyszedł z pokoju. Musiała trochę zaaplikować, bo obudziło ją uczucie dłoni na jej biodrach i kutasa spoczywającego na jej tyłku.
Nie słyszała, żeby wrócił, ale odpowiedziała, że jego ręce namówiły ją, by unieść biodra, a potem poczuła, jak główka jego kutasa naciska na jej cipkę. Wsunął go w nią jednym długim, śliskim pchnięciem, a ona wygięła plecy, jęcząc głośno z przyjemności. Kevin zaczął powoli pieprzyć jej pieska, jak suka w upale, którą się stała. Po kilku minutach długiego, powolnego ruchania, poczuła, jak jego ręka wije się wokół jej przodu i do jej topu, by objąć jej obfite piersi.
Podciągnął ją i pocałował w szyję, kontynuując powolne ruchanie. "Pieprz mnie szybciej, pieprz mnie…" wydyszała. Kevin zaczął nabierać tempa, a pozycja, z której wpychano jego kutasa, musiała uderzać w aluzyjny „punkt G”, ponieważ każde wewnętrzne pchnięcie powodowało głośny płacz z seksualnej przyjemności i sprawiało, że dyszała jak pies. kiedy się wycofał. Odsunął się z powrotem na jej twarz i pieprzył ją szybko i głęboko, aż oboje się spotkali.
Kiedy w końcu się obudziła, był późny wieczór i leżała sama we własnym łóżku. Przez sekundę myślała, że musiałem śnić. Nie, wiedziała, że była pieprzona, a nie tylko pieprzona.
Byłaby pieprzona tak, jakby nigdy wcześniej nie była pieprzona. Potem zauważyła różę na poduszce obok niej, a wraz z nią złożony papier. Wzięła papier i otworzyła go..
Nowa praca Sung Hee obejmuje spotkanie na lunch z przyjaciółmi jej szefa.…
🕑 17 minuty Dojrzały Historie 👁 1,842Sung Hee, zdejmij zaciski na sutki. W łazience znajdziesz swój strój na spotkanie obiadowe, w którym będziesz uczestniczyć. Ubierz się i spotkaj się ze mną w moim biurze. Rick Rozpięłam…
kontyntynuj Dojrzały historia seksuByły kapitan armii pełni swojego byłego asystenta z Żandarmerii Wojskowej…
🕑 15 minuty Dojrzały Historie 👁 2,372Minęły co najmniej cztery lata, odkąd opuścił armię. Był policjantem, na dodatek wojskowym, ale teraz, kiedy wyszedł, stał się kimś w rodzaju nomady. On podróżuje. Nie ma nic, o czym…
kontyntynuj Dojrzały historia seksuNowa praca Sung Hee przynosi jeszcze więcej niespodzianek…
🕑 18 minuty Dojrzały Historie 👁 2,038Podobieństwa, a jest ich wiele, między fikcyjną Sung Hee a naszą prawdziwą bohaterką są zamierzone i zamierzone. Kiedy to czytasz, wiedz, że większość Sung Hee żyje w prawdziwym życiu.)…
kontyntynuj Dojrzały historia seksu