Sąsiad

★★★★★ (< 5)

Farmer nakłania młodą damę do pokazania cycków, a on pokazuje kutasa i spuści…

🕑 28 minuty minuty Dojrzały Historie

Kiedy kobieta usiadła na bujaku na werandzie, wróciła myślami do konkretnego dnia. Czy był to rok 1951, czy może 1952? Nie pamiętała wszystkiego dobrze, ale przypomniała sobie dzień i moment, w którym zrobił to, co zrobił. Jej najlepsza przyjaciółka i ona kończyli 20 lat. Mieli też tę samą datę urodzenia. Uśmiechnęła się, gdy zaczęła przypominać sobie wydarzenia tamtego dnia.

Pewnego dnia powoli kołysząc się na bujaku na werandzie, zrelaksowała się i usiadła. Ona i jej przyjaciółka Elaine wydawali się prawie nierozłączni. Prawdę mówiąc, były, ale w miarę zbliżania się wiosny tego roku, a potem lata, wkrótce odkryła, że ​​Elaine wciąż jej towarzyszyła.

Jednak nie ten dzień pamiętała. "Nie możesz iść?" jęknęła Mary Ellen. Elaine powiedziała, że ​​nie, nie może. Miała obowiązki do wykonania.

Zabierali ją przez cały dzień. Mary Ellen postanowiła więc iść sama. Poszła i "ubrała się" z jakiegoś powodu i dlaczego tak naprawdę nie wiedziała.

Włożyła kostium kąpielowy, białą i nieco zniszczoną spódnicę do pełnej długości i włożyła starszą nieco brzydką bluzkę. Ruszyła sama, idąc do stawu. Pływanie w tym ładnym stawie na farmie sąsiada zawsze było świetną zabawą. Pan Griegenheimer zawsze pozwalał każdemu w nim pływać i dzisiaj nie było inaczej.

Zawsze sobie powtarzała, że ​​nie był taki stary. Zawsze był słodki i zawsze witał ją i Elaine. Kiedy o tym myślała, Mary Ellen nigdy nie widywała jego żony, ale wydawało się jej, że jego żona jest starsza od niego, a co za tym idzie, dużo, dużo silniejsza.

A przynajmniej tak myślała, że ​​kobieta jest. Widząc, że był zawsze przyjacielski i zawsze witał się podczas pracy na polach, zawsze machali i wołali do niego. I ten jeden dzień nie był inny. Wyglądało na to, że zawsze huśtał się nad stawem. Zawsze witał się z większością tych, którzy wyszli i pływali tam.

Przychodził co jakiś czas i prowadził przyjacielskie rozmowy z większością dzieci, o których myślała. Dlatego wszyscy bardzo go lubili. Widząc, że zawsze pozwalał im pływać w swoim stawie, przecięła pole kukurydzy, aby się tam dostać. Jednak ten dzień był inny. Mary Ellen jeszcze tego nie wiedziała, ale będzie wiedziała.

Postanowiwszy iść sama, biegła bez ręcznika, gdy szła sama pływać. Ona go widziała. To był pan Griegenheimer. Kiedy to zrobiła, była nad brzegiem stawu i już miała do niego wejść.

Kiedy go zobaczyła, zobaczył ją, uśmiechnął się i pomachał „cześć”. Kiedy ją zobaczył, zwolnił traktor. Na chwilę coś jej zaczęło świtać. Nie była tego pewna, ale pomyślała o tym przez chwilę.

To był pierwszy raz, kiedy pomyślała o tej myśli. Wygląda całkiem przystojnie. Jego oczy wydawały się bardziej przyjazne. Cała jego twarz wydawała się znacznie młodsza niż kiedykolwiek.

Z jakiegoś powodu, a nie była pewna dlaczego, nagle wydał jej się bardziej atrakcyjny, chociaż był trochę starszy, to nie miało żadnego znaczenia. Nie, nie był inaczej ubrany. Nosił zwykłe ubranie. W swoich rolniczych dżinsach, oczywiście tych z szelkami na ramionach, a także w tej kraciastej koszuli wydawał się typowym słodkim, miłym facetem.

Mimo to nadal się uśmiechała i machała, a on i on robił jej to samo. W końcu odwróciła się, by wejść do stawu, ale się zatrzymała. Nie weszła od razu. Dlaczego, bo nie słyszała, jak ryknął traktor.

W rzeczywistości wcale nie odjechał. Siedział na traktorze, który pracował na biegu jałowym. To sprawiło, że zaczęła się zastanawiać, dlaczego. Patrzył w niebo i obserwował chmury. Spojrzał na nią, jakby chciał jej coś powiedzieć.

Prawdę mówiąc, tak, obserwował chmury na zachodzie. Nadciągała burza i zbliżała się. To nadchodziło wkrótce.

Tam stała. Piękna młoda figura z piersiami, biodrami i wszystkim innym. Dla niego wyglądała tak cholernie ładnie i cholernie uroczo. Jej młodzieńcza figura z pełnym biustem również zwróciła jego uwagę.

Była gibka. Bez wątpienia była bardzo uroczą młodą kobietą o dojrzewającej sylwetce, która szybko przyciągnęła jego uwagę. Kiedy stała odwrócona od niego, usiadł na traktorze, rozwijając sympatię do jej ciała. Tak bardzo chciał być bliżej niej, ale to było nie do opisania, prawda? Wciąż patrzył na nią i wciąż się uśmiechał i zastanawiał. Tak on był.

Z jakiegoś powodu i tylko on wiedział, dlaczego zaczął myśleć wiele niewłaściwych i nieprzyjemnych, niegrzecznych myśli. Jest żonatym mężczyzną, też dorosłym mężczyzną, ale mimo to zaczął pozwalać, by grzmot wzbudził w jego głowie myśli o nieprzyzwoitości. Prawdę mówiąc, może był złym, złym człowiekiem, ale był najmilszym i najsłodszym mężczyzną, jakiego znała poza własnym ojcem.

Wciąż kołysząc się na bujanym fotelu na werandzie, uśmiechnęła się lekko, gdy pomyślała, że ​​nigdy nie zdawała sobie z tego sprawy, ale mężczyzna w jego wieku i posturze nigdy nie powinien był myśleć o żadnej z tych myśli. Ponownie się uśmiechnęła, przypominając sobie to wszystko. W to właśnie wierzyła, kołysząc się na bujanym fotelu tego wczesnego wieczoru.

Wtedy odwróciła głowę. Zaciekawiła ją. Huh, pomyślała.

Dlaczego wciąż tam jest? Dlaczego wciąż patrzy w moją stronę? Hmmm, to dziwne. To nie ma sensu, powiedziała sobie w końcu. Kiedy myślała o tym wszystkim, w końcu wrzucił bieg. Wtedy założyła, że ​​się porusza. Nie, on tego nie zrobił.

Prawdę mówiąc, zawrócił traktor i skierował się w jej stronę. Jednak poszła jedną i weszła i tak nie widząc, jak zbliża się do niej. Pływała trochę w kółko.

W międzyczasie zatrzymał się obok stawu wyłączając traktor. Wtedy Mr. Griegenheimer zsiadł z traktora i podszedł do niej, mając zamiar zwrócić się do niej z poważnym uśmiechem.

Podczas gdy Mary Ellen wróciła myślami do tamtego dnia, 77-letnia obecnie kobieta wstrząsnęła się jeszcze bardziej, gdy przypomniała sobie to wszystko. Uśmiechnęła się, przypominając sobie wydarzenia, które doprowadziły do ​​tych wszystkich szczerych chwil. Kiedy to zrobiła, prawie znów zaczęła odczuwać te satysfakcjonujące wydarzenia. W porządku, jest stara. Teraz, powiedziała sobie, uśmiechając się.

A co, jeśli mam 77 lat? Uśmiechnęła się trochę więcej, mówiąc sobie, że życie jest dobre. Był słodki. Pamiętała, że ​​był łagodnym, delikatnym i uroczym mężczyzną. Życie toczyło się dalej. Zawsze będę o tym pamiętać.

Tak, chcę. I tak, ale ta napełniła ją radością, której nic nie mogło się przebić. „Dzień dobry Mary Ellen”.

powiedział. Zatrzymała się, odwróciła i uśmiechnęła. Powiedziała cześć, wstając, by z nim porozmawiać. Witając go, wychodząc ze stawu, zobaczył, jaka naprawdę była urocza.

Z tym ciałem i tymi pełnymi piersiami wpatrującymi się w niego, jak nie mógł być szczęśliwy, widząc ją pływającą w jego stawie? Uśmiechnął się uprzejmie i zanim zdała sobie z tego sprawę, jego oczy wędrowały po jej dojrzewającej i rosnącej postaci. "Cieszysz się dzisiaj wodą, prawda?" - zapytał. „O tak, proszę pana, bardzo, proszę pana”. powiedziała mu. "Dziękuję Panu bardzo." ona dodała.

- Mary Ellen Mary Ellen - powiedział, powtarzając się ładnie stonowanym głosem. „Znamy się, odkąd byłaś małym dzieckiem. Teraz nie uważam się za siebie” i podkreślił kilka następnych słów „tak starych i pozwól, że powiem to również.

Ty Mary Ellen z pewnością wyglądasz jak piękna młoda kobieta, za którą zawsze myślałem, że jesteś. " Opuścił otwarte dłonie na jej figurę, ale też jej nie dotykając, dodając: „Próbuję powiedzieć proszę, proszę, mów do mnie Gregor, w porządku, moja droga? Proszę, mów mi Gregor ? ” - O tak, proszę pana, mam na myśli Gregora - powiedziała, ale jakby to było niewłaściwe. „Nie, nie, nooooo”, kontynuował. „Widzę cię.

Widzę ciebie i Elaine na zewnątrz. Widzę tutaj dwie absolutnie piękne młode damy, pływające i wy dwoje dorastaliście. Tylko ty jesteś pełen szacunku i wdzięczności” i dalej się uśmiechał, gdy mówił do niej. - Uwielbiam cię tu widzieć.

Uwielbiam poznawać i widzieć kogoś, szczególnie ty i Elaine możecie przyjść i naprawdę dobrze się bawić. Potem zatrzymał się i odwrócił. „Powinienem cię jednak ostrzec.

Nadciąga potężna burza. Jest w drodze i nadchodzi bardzo szybko. Proponuję znaleźć osłonę i wkrótce ją znajdziemy. Załóż ubranie i wskocz na traktor. Mogę podwieźć nas do stodoły w kółko, a potem się schylić.

Idź dalej - mówił dalej. "Koniecznie musisz wyjść i idziemy, dobrze kochanie?" Spojrzała na zachód i w niebo. Było ciemno i szaro i wyglądało na to, że nadejdzie znacznie wcześniej, niż ktokolwiek się spodziewał. Wiedziała o małej stodole. Ona i Elaine weszły w to kilka razy.

Nie miała z tym żadnych problemów, więc wskoczył na nią i kazał jej też wskoczyć, ale stań tuż przed nią, żeby nie spadła. „Poczekaj, dobrze? Chcę założyć swoje zwykłe ubranie. Idę do kukurydzy tutaj i się przebieram”, powiedziała mu. Weszła do środka i była już w połowie wyschnięta i przebrała się w swoje zwykłe ubranie. Wyszła tylko w ubraniu.

Bez stanika i bielizny, czuła się dziwnie, nie mając ich na sobie, ale kiedy ją zobaczył, nie miało to znaczenia. Pomyślał, jak cholernie ładnie wygląda młoda dama nawet w swoim zwykłym ubraniu. „Droga gruntowa jest raczej wyboista. Jest tam wiele kolein, a nawet dziur. Więc nie wstrząśnij się, jeśli poczujesz, że zostaniesz wyrzucony.

Złapię cię, w porządku? Nie martw się, jeśli czujesz, że zostaniesz wyrzucony ”, kontynuował. „Okej”, powiedziała mu. Wspięła się i stanęła przed kierownicą, kiedy jego kolana ledwo dotykały jej pośladków, kiedy uruchamiał traktor. Wciąż siedząc na bujanym fotelu, poczuła, jak wiruje wiatr. Mary Ellen rozejrzała się po okolicy.

Żadnej duszy w zasięgu wzroku, pomyślała, gdy nadchodzące chwile miały się wydarzyć. Kołysząc się na bujanym fotelu zamknęła oczy. Teraz wspomnienia zalały jej umysł. Powiedziała sobie, że na pewno żałuje, że nie ma go w pobliżu. Był jednak żonaty i miał własne obowiązki.

Mimo to ten dzień był zabawnym, zabawnym dniem, pomyślała, kołysząc się. „A teraz uważaj,” powiedział. „Uważaj na te nadchodzące dziury i koleiny, dobrze?” Nie miała pojęcia, co tak naprawdę miał na myśli, ponieważ jazda do stodoły była naprawdę wyboistą i niewygodną jazdą. stała, gdy ruszyli naprzód.

Opadała w lewo. Opadała w prawo. Nagle uderzyli w duży guz i praktycznie wypadła za burtę. Tym razem spadła na jego lewe ramię. On tam był.

On tam był. On była gotowa. Złapał ją, gdy upadła. Tak, uderzył w tę wielką dziurę w drodze. Ciężko spadła w lewo.

Złapał ją lewą ręką, a także ręką. Trzymał na nią, kiedy wyciągnął rękę i złapał ją za klatkę piersiową. Tak, jej klatkę piersiową.

A kiedy to zrobił, poczuła to. Coś, to była jego ręka, chwyciło jej piersi. właściwie, ale też delikatnie ją ścisnął, ale poczekaj. Coś było nie tak. Nie krzyczała.

Nie odwróciła się też. Kiedy jego ręka i ramiona chwyciły ją, a jego dłoń chwyciła swojego pulsującego biustu, zostawiła to w spokoju. Pozwoliła, by jego ręka go przytrzymała.

Pozwoliła, by trzymał się tego przez chwilę lub dwie dłużej niż zwykle. "Wszystko w porządku?" - powiedział, kiedy wciąż trzymała się swojego dojrzewającego cycka. "Uhhh umm tak", powiedziała. „Myślę, że tak”, czując delikatny uścisk jej piersi.

Wreszcie go puścił. Żałowała, że ​​nie zrobił tego ponownie. Och, wow, pomyślała. To było uczucie, i przestała myśleć, jak to było.

Dotknij go ponownie. Zrób to jeszcze raz, dobrze? Trafili w ostatnią, dużą też, i stało się to prawie w ten sam sposób. Znów chwycił ją i znowu szybko przesunął dłonią po jej piersi, ale szybko ją ścisnął, puszczając ją zaraz potem.

- Umm Gregor? powiedziała. Odpowiedział jej. - Czy właśnie dotknąłeś mojej klatki piersiowej? powiedziała. Od razu poczuł się źle.

Jednak przez cały czas chciał spróbować zrobić to, co zrobił. Nie odpowiedział od razu, a kiedy to zrobił, skłamał. - Czy zrobiłem coś, co cię niepokoiło? Co przez to rozumiesz? Początkowo była cicha, ale zaraz po tym powiedziała: „Umm, nie jestem pewien. Kiedy uderzyliśmy w tę dużą dziurę, tę wielką nierówność w jeździe i kiedy prawie spadłem z traktora, złapałeś mnie.

ramię i twoja ręka również. " Przerwała na chwilę, zanim powiedziała cokolwiek dalej, przemyślając to wszystko. - Ale kiedy mnie złapałeś, kiedy zacząłem dobrze spadać, czułem się, jakbym został złapany i cóż, nie wiem.

Nastąpiła chwila ciszy. Czekał, żeby zobaczyć, co powie. Milczała, myśląc, jakie to przyjemne uczucie.

W rzeczywistości było to bardzo, bardzo miłe uczucie. Mary Ellen wciąż czuła to uczucie jego dłoni na swojej piersi. Czuła jego rękę, która ją trzymała, a bardziej mocno, gdy trzymał jej biust, gdy ściskał go czule. Nie mógł jej zobaczyć, ale Mary Ellen praktycznie się uśmiechnęła, widząc to uczucie i emocje, jakie odczuwała z doświadczenia tego, co wydarzyło się na traktorze. „Zresztą Gregor odniosłam wrażenie, że najpierw dotknęło się mojego biustu, a potem, nie wiem, ale czułam, że może został ściśnięty” - kontynuowała.

Uśmiechnął się. Nie, nie widziała jego uśmiechu. Nie był to duży uśmiech, ale uśmiechnął się, czując, jak sobie przypomniał, chwytając miękką i delikatną okrągłą, ale puszystą piersi. Potrząsnął głową, myśląc do siebie.

Następnie powiedział sobie, jakie to piękne uczucie i od razu chciał pochwalić młodą damę. - Tak mi przykro, że ci to zrobiłem - powiedział jej. - To nie był mój zamiar - skłamał. Chciałabym, żebyś zrobił to ponownie.

To było dla mnie naprawdę dobre uczucie, powiedziała sobie. Szczerze mówiąc uwielbiałem to. Gdybyś mnie obejmował, trzymał mocno moje ciało, abyś obejmował moje piersi, i żebyś obejmował i pocierał również moje piersi, byłoby takie cudowne. To byłoby takie miłe. Och, naprawdę, cudownie, przypomniała sobie.

Potem, gdy spojrzała na deszcz, który się rozjaśnił, i kiedy ona i Gregor również słuchali grzmotu, uśmiechnęła się, marząc, by wziął ją za rękę i wciągnął w siebie. W końcu, po kilku kolejnych chwilach braku rozmowy, w końcu coś do niego powiedziała. - Gregor, nie przeszkadzało mi to, kiedy to się stało. Stał patrząc prosto przed siebie. Nie odwrócił się, żeby spojrzeć na nią z ukosa.

Nie poruszył mięśnia. Po prostu patrzył na deszcz i chmury, patrzył i słuchał. Deszcz wraz z grzmotami był na swój sposób spokojny i niemal romantyczny.

Uwielbiała to i on też to lubił. Natychmiast zaczął się zastanawiać, co właśnie powiedziała, że ​​wcale jej to nie przeszkadzało, co się działo, gdy weszli na drogę. A jeśli spróbuję zrobić to ponownie, zadał sobie pytanie. Czy ona mnie powstrzyma? Czy chce znowu być dotykana na swoich piersiach? Chciałabym to zrobić.

Ja bym. Jest baaaaardzo ładna i taka słodka i piękna młoda kobieta. Ohhhhhh ona jest słodką i bardzo ładną młodą damą, która tak, zrobiłabym to ponownie. No dalej, Gregor zrób to jeszcze raz, powiedział sobie.

Idź i zrób to jeszcze raz. Sięgnij, Gregor. Poczuj mnie ponownie. Nie sądzę, żebym to powstrzymał.

Nie, nie sądzę, żebym to zrobił. Ohhhhhh dalej, wyciągnij rękę i poczuj moje piersi. Też cie chce. Idź, Gregor, dotknij ich. Dotknij ich obu.

Chcę poczuć twoje dłonie na moich piersiach, Gregor. A potem, kiedy chciała, żeby to zrobił, zaskoczył ją znikąd. Odwrócił się do niej, co ją zaskoczyło i uśmiechnął się, patrząc jej w oczy.

Zaskoczyło ją to, ale potrząsnęła głową i spojrzała na niego. „Mary Ellen”, powiedział, „czy mogę prosić o przysługę?” - Przepraszam, Gregor? - powiedziała, a on zapytał, czy mógłby poprosić ją o przysługę. - A co to za Gregor? „Chciałbym” i jego oczy spuściły się, gdy zaczął się zatrzymywać. Spojrzał na nią. Widziała jego oczy, gdy cicho patrzyły na jej klatkę piersiową.

- Chciałbym znowu dotknąć i poczuć twoje piersi. Patrzyła na niego, szczęśliwa, że ​​o to poprosił. Nie uśmiechnęła się. Zachowywała się obojętnie na jego prośbę. Jednak prośba ją zachwyciła.

Chciała powiedzieć tak, strasznie. Wkrótce spaliła się w środku. W rzeczywistości chciała zerwać bluzkę, chociaż nie miała nic pod spodem, i pozwolić mu robić, co mu się podoba. Tak o tak ohhhhhh tak Gregor je czuje. Po prostu poczuj moje piersi.

Spraw, żebym był bardzo zadowolony, Gregor. - Okej - powiedziała mu nieciekawym, przyziemnym tonem. - Możesz je poczuć. Powoli wyciągnął rękę, patrząc głęboko w jej oczy.

Jego ręka zbliżała się coraz bliżej, a gdy to robiła, jego oczy patrzyły na jej piersi. Kiedy ręka się zbliżyła, Mary Ellen zamknęła oczy, czekając, aż ręka dotknie, poczuje i ostatecznie uciska jej pierś. Jej oczy natychmiast się zamknęły. Palec dotknął części jej dobrodziejstwa. Ramiona i plecy początkowo usztywnione.

Wzięła głęboki oddech, gdy jego palec dotknął jej piersi. Tak bardzo chciała o wiele więcej. Wtedy właśnie kazała sobie coś powiedzieć. Mary Ellen, kołysząc się na krześle na werandzie, z pewnością przypomniała sobie te części, kiedy nawet jej oddech przyspieszył i zaatakował jej ciało. Te nadchodzące chwile, o których wspominała wiele razy przez lata, zawsze były najlepszymi momentami jej jednego dnia z tym jej uroczym, słodkim sąsiadem.

- Mmmmmm ahhhhh - powiedziała Mary Ellen, jakby wzmacniając jego zachowanie. "Co co?" wykrzyknął. Od razu zdjął dłoń z jej pięknej młodej piersi, jej cudownie miękkiego, ale kochanego biustu.

Był podekscytowany, gdy poczuła jego palec na jej piersi. Chociaż nie uśmiechała się, jej ciało eksplodowało wspaniałymi posiadłościami hormonalnych kosmitów wywoływanych przez rezydencję, których jeszcze nie znała. Ciepło, które poczuła po raz pierwszy, wezbrało w jej udach, gdy jego palec dotknął jej piersi.

Zaraz po tym ciepło dostało się do jej pochwy. Kiedy to się stało, ciepło przeskoczyło do jej żołądka i piersi, powodując, że pragnęła rzeczy, o których nigdy w życiu nie brała pod uwagę. Mary Ellen przestała się kołysać, gdy zaczęła myśleć o intensywności następnych wydarzeń tego dnia dziesiątki lat temu. Teraz też się uśmiechała. „Och, proszę pana, tylko proszę, dotknij go jeszcze raz”, po czym po prostu schyliła się, złapała go za nadgarstek i zmusiła go, by dotknął jej piersi.

Ale teraz chciała, żeby ta ręka naprawdę naprawdę poczuła ją na pełnym gazie, jak wierzyła. „Ahhhhh tak, zupełnie jak ten Gregor”, mówiła dalej, zamykając oczy. Poczuł jedno, a potem drugie.

Chciała o wiele więcej. Chciała, żeby ten mężczyzna, ten starszy mężczyzna poczuł jej prawdziwe ciało i jej prawdziwe piersi. Chciała, żeby je zobaczył i przytulił, i Bóg jeden wie, co jeszcze sobie powiedziała.

Czuł je i masował jej piersi i chociaż jej bluzka była na sobie, wciąż czuła piękno jego dłoni, gdy błąkały się wokół jej soczystych młodych piersi. Jej kolana się kruszyły. Chciała nawet usiąść lub położyć się.

Chciała, żeby ją pogłaskał. Chciała, żeby te cudowne dłonie masowały ją i masowały. Nie była tego pewna, ale czuła, że ​​chce rozpiąć koszulę, gdy leżeli na sianie w stodole. „Gregor I”, a potem przerwała. „Chcę” i znowu przestała mówić.

Spojrzała mu w oczy i w końcu poczuła, że ​​musi to powiedzieć. „Chcę zdjąć bluzkę. Serdecznie pragnę, abyś poczuł moje piersi bez mojej bluzki.

”Jego oczy zrobiły się wielkie na jej słowa. Jego serce zabiło szybciej, gdy szybko pomyślał o tych słowach. Zobaczyć te dojrzałe piersi, zobaczyć jej białe, młode piersi, znaczyło wszystko dla on również, i móc je czuć i tylko Bóg wie, co jeszcze było, delikatnie mówiąc, wspaniale. Wstała.

Wstała z bujaka i nawet bez chodzika. Mary Ellen, na przez kilka minut jej starzejącego się życia znów poczuła się żywa, gdy punkt kulminacyjny miał wybuchnąć w falę, której nawet ona wiedziała, że ​​nie mogła kontrolować. Chodziła, przeżywając te chwile w swoim umyśle. Uśmiechała się promiennie, gdy nadchodzące chwile tego wydarzenie nagle powróciło do jej pamięci i nic więcej. Mogła przejść z jednego końca ganku na drugi.

I nie było nikogo, kto by to widział. Rozpięła guziki, a jego serce biło coraz szybciej i równiej. szybciej.

Nie mógł się doczekać. Bardzo chciał zobaczyć ich urodę. Ona patrzy otarła go, gdy otworzyła się jej bluzka. Zobaczył części jej piersi ułożone w fałdach bluzki.

Na krawędziach jej bluzki pojawiły się ślady zewnętrznych pęknięć. Gregor musiał poczuć ich piękno. Po prostu musiał to zrobić, powiedział sobie.

Ta piękna miękkość i miękkość opanowała wszystkie myśli, gdy wpatrywał się w lekki wygląd zaokrąglonych krzywizn jej piersi leżących tuż pod bluzką. Zrobił się strasznie napalony, kiedy zobaczył, jak jej ciało rozwija się na jego oczach. Była, delikatnie mówiąc, wspaniała jak zawsze. Spojrzała mu w oczy i uśmiechnęła się. „Tutaj Gregor, chcę, żebyś to poczuł” i Mary Ellen rozchyliła bluzkę.

Czekała. Jego oczy urosły jak słonie. Jego oczy wpatrywały się bezpośrednio w ich rozkoszne rozkosze. Nie podniósł ręki. Patrzył tylko na ich piękno, jakby ich dotykał, a mogą po prostu złamać.

Tak bardzo tego potrzebowała, ale w tej chwili nie był tego taki pewien. - Gregor, nie chcesz czuć moich piersi? zapytała. Podeszła bliżej i powtórzyła.

To przerwało jego „koncentrację” na jej piersiach. O tak, chciał ich, ale jego pragnienia mogły ograniczać się do czegoś więcej. Po prostu patrzył, a to doprowadziło do czegoś, czego się nie spodziewał.

Wyciągnęła rękę i ujęła jego dłoń, kładąc ją pod bluzką i na samej piersi. Jego oczy wydawały się jeszcze większe. Jego penis zaczął odczuwać mrowienie.

Nogi zaciskały się coraz bardziej, gdy oczy zamykały się, a głowa powoli opadała mu do tyłu na odczucia, które teraz miał. Mrowienie, niemal piekące, rozeszło się po całym jego ciele. Przedzierając się przez nie, czując jej piersi, jęknął. Nie była do końca pewna, dlaczego, ale nie zdjął ręki z jej piersi. Po prostu lekko go potarł i chociaż go kochał, szanował go.

Dla Gregora jej biust wydawał się wspaniały. Wciąż go pieścił. Był w siódmym niebie i w końcu też jej o tym powie.

Choć wydawało mu się to wspaniałe, w końcu zrobił to, co chciał. Kiedy poczuł się bardziej zrelaksowany w swojej sytuacji, Gregor delikatnie ścisnął jej piersi. „Ohhhhhhh”, powiedziała cicho. - Zrób to jeszcze raz, dobrze? Otworzył oczy i stwierdził, że jest prawie gotowa, by się odchylić i pozwolić mu zająć się swoimi piersiami.

Czuł drugą osobę w taki sam sposób, jak pierwszą, podniecając ją bez końca. Z powrotem poczuła ręce. Jej bluzka się rozchyliła.

Zobaczył, jak się otwiera i pochylił się nad nią, stając się bardziej dumny z siebie iz tego powodu Gregor wtulił się w jej ciało. Pocałował go po raz pierwszy. To ją bez końca zaskoczyło. Mężczyzna całuje kobiecą pierś? Mężczyzna całuje kobiecą pierś, zadała sobie pytanie, gdy poszedł i pocałował drugą.

„Ohhhhhh Gregor ohhh Gregor” - zawołała, jakby czując, że jest w stanie jakiejś wspaniałej aktywności. „Proszę, och, proszę, zrób to jeszcze raz”, więc zrobił to kilka razy. A potem nie wiadomo skąd zrobiła coś dzikiego i szalonego. W ogóle się tego nie spodziewał. Podciągnęła się i pochyliła do niego, gwałtownie, a potem pocałowała jego usta, jakby całowała chłopaka po raz pierwszy.

To było impulsywne, ale wszystko wydawało się w porządku. To wszystko było świetne. Wszystko to ją podniecało, tak jak cokolwiek mogło ją wyczuć. Uściskała go.

Pocałowała go. Podeszła bliżej i też go pożądliwie przytuliła. Był napalony.

Był twardy. Chciał, żeby ona też to wiedziała. - Mary Ellen? powiedział. „Uchhh, czy widziałeś kiedyś…”, a potem zatrzymał się.

- Czy kiedykolwiek widzieliście kiedyś szeregowych mężczyznę? To pytanie ją zaskoczyło, ale nie, nie. Z dużymi i tak szerokimi jak wcześniej, powiedziała mu, kręcąc głową, że nie, że nie. - Czy chciałbyś jednego zobaczyć? on zapytał.

- Gregor, czy jesteś pewien, że to zrobisz? powiedziała. Prawdę mówiąc, była tym całkiem zainteresowana. Rozmawiały o tym z Elaine wiele razy, kiedy były same.

Skinął głową, a potem powiedział tak, cicho, jakby prawie nie był pewien, czy to słuszne, ale w końcu się zgodził. Kiedy to zrobił, puściła mały znak, że była głęboko zainteresowana zobaczeniem również jego wyprostowanego penisa. Więc powiedział: „Mary Ellen, jeśli tego chcesz, jeśli jesteś tego pewna, połóż swoją rękę tutaj. Poczuj mnie tutaj, między moimi nogami tutaj”. I tak zrobiła.

Jej oczy eksplodowały z niesamowitym zdumieniem nad potwornym rozmiarem jego penisa. Nie mogła uwierzyć, że męski penis jest tak gruby i twardy, a także zawsze taki wzwrócony. Przycisnął do niego jej dłoń. Zesztywniał na całym ciele, gdy mocno zacisnął dłoń na szalejącej erekcji. Jego oczy nawet zamknęły się, gdy jej ręka, trzymana w jego dłoni, poczuła jego moc, jego wspaniałą odkupieńczą moc.

Otworzył oczy i uśmiechnął się, biorąc głęboki oddech, aby cieszyć się doświadczeniem, którego ta dwójka miała w tym momencie. "Chcesz to zobaczyć?" on zapytał. - Och, uh Gregor, jesteś pewien? powiedziała.

„Jestem pewien”, powiedział jej, gdy walka z jej intensywnością rosła i rosła. "Jestem tego całkiem pewien, jeśli tak jest." - Jestem. Myślę, że tak - powiedziała mu. Opuścił paski do swoich wiejskich dżinsów. Rozpiął koszulę, podczas gdy ona patrzyła i czekała.

Nieco zsunął dżinsy z ciała. Zsunął bieliznę. To było.

Wyskoczył, wyprostowany i tak gruby i tak podniecony, jak tylko mógłby być męski penis. „Te, moja droga, kiedy są takie, jakie są, kiedy są tak duże, tak twarde i tak wyprostowane jak ten, to znaczy, że są teraz pobudzone, ponieważ dzięki tobie można je włożyć do kobiecej pochwy., aby dać kobiecie dziecko. Nie, nie jesteśmy tu po to, aby począć dziecko, ale tylko po to, aby cieszyć się owocami życia, bawić się instrumentami, które dał nam Bóg.

instrument także dzisiaj ”. Patrzyła na niego, słuchając i podniecała się jak zawsze, gdy patrzyła na jego wszechmocne piękno przed sobą. - Dotknij go palcami, dobrze? on zapytał. Spojrzała na niego.

Spojrzała na to. Spojrzała na niego ponownie. Skinął głową i wziął ją za rękę, kładąc ją na swoim twardym penisie. Nie mógł się doczekać. Nie powstrzymywała się, ale wahała się trochę, gdy jej dłoń zbliżała się coraz bardziej do dotykania jego penisa.

Poczuł, jak ręka go dotyka. Chwyciła go, jak chciał. Wkrótce też go złapała. Powiedział jej, żeby go pogłaskała, co zrobiła.

Powoli wpadał w taką wściekłość, że eksplodował. Sperma wystrzeliła z jego penisa w tempie i ilości, w którą nie mogła uwierzyć. Rozbił się wszędzie. Przyszedł i przyszedł i przyszedł.

Nawet go nieco zaskoczyło. Ale to wszystko było co najmniej niezwykle cudowne. - Ohhhhhhh wow Gregor, czy to się dzieje, kiedy mężczyzna, wiesz, rodzi dziecko? powiedziała, gdy spojrzała między nim a jego kutasem. Dotknęła go trochę więcej, gdy powoli zwiotczał. Powiedział jej tak.

"Czy to przytrafia się kobietom?" zapytała. „Wiele rzeczy przytrafia się kobietom” - powiedział. Zapytała co. "Nie jestem pewien.

Ja i pani prawie nigdy nie mamy stosunków seksualnych. Więc robienie tego dzisiaj z tobą jest błogosławieństwem. Chcę cię podniecić. Chciałbym, żebyś też miał orgazm.

Słyszałem o mężczyzna wkłada język do kobiecej pochwy, jeśli chcesz tego spróbować ”. Zgodziła się i wkrótce podniosła spódnicę bez bielizny pod nią. Wzięła go za rękę.

Jej pochwa, już mokra od całego podniecenia, była gotowa, by włożyć do niej usta. Polizał ją i dał jej natychmiastowy orgazm. Kiedy to robił, krzyczała „krwawe morderstwo”. Przyszła i wkrótce przyszła po raz drugi. Jego usta, język, a nawet twarz były mokre od wypełnienia ich pięknymi sokami, które wypuściła, kiedy ją zjadał.

Upadli, gdy padał deszcz i grzmiał dalej. Trzymał jej półnagie ciało, gdy patrzyli, jak spada pozostały deszcz. Leżała uśmiechnięta i czuła jego „kochający” chwyt wokół jej piersi i ciała. Ten dzień był cudownym dniem.

Doświadczyła „uczuć” i doznań, jakich młoda kobieta w jej wieku rzadko kiedy doświadcza w tak młodym wieku. Mary Ellen była już tak podekscytowana, że ​​kiedy przyszedł listonosz, zamiast zejść z werandy, skorzystała z poręczy i powoli zeszła na dół, aby sama odebrać pocztę. To jest coś, czego ona w ogóle nigdy nie robi.

To zawsze zbyt duże zadanie, więc tylko z powodu tego wspomnienia wróciła i czekała, aż pojawi się jej synowa. Zasnęła, czekając. Godzinę później pojawiła się Sheila. Sprawdziła skrzynkę pocztową, ale była pusta.

Mary Ellen, obudziła się i usłyszała, jak Sheila wychodzi ze skrzynki pocztowej. Zapytała Mary Ellen, czy listonosz kiedykolwiek przyszedł. „Och, tak kochanie. Wyszłam i ją odebrałam.

Tutaj” wręczyła pocztę Sheili. To dziwne, pomyślała Sheila. Nie może dojść tak daleko. Usiadła naprzeciw Mary Ellen. - Poszedłeś tam i bez swojego chodzika, żeby odebrać pocztę? Mary Ellen uśmiechnęła się.

- Tak, tak. „Czy opowiadałem ci kiedyś o czasie, gdy byłam 20-letnią dziewczynką?” "Nie." - Poświęć chwilę. Z przyjemnością opowiem ci tę historię. "Pewnie." Powiedziała Sheila.

„Czy pamiętasz, kiedy miałeś 18 lat?” "Tak, czule wspominam." Sheila uśmiechnęła się. - Pamiętasz, jak wszyscy mężczyźni, nawet młodzi i starzy, patrzyli na twoją cudowną figurę? Sheila zgodziła się, po czym Mary Ellen opowiedziała swoją historię o niej i Gregorze w stodole.

Podobne historie

Altany i wermut-część 7

★★★★★ (< 5)

Zmniejsz swój ładunek…

🕑 7 minuty Dojrzały Historie 👁 2,678

Przed jej domem i na podjeździe ustawiło się kilka samochodów. Zaciągnąłem hamulce, żeby policzyć samochody, gdy samochód odjechał na bok i trącił klaksonem. Blokowałem prawo do…

kontyntynuj Dojrzały historia seksu

Nie jest miło dokuczać

★★★★(< 5)

Młoda dziewczyna spełnia fantazję starego człowieka.…

🕑 7 minuty Dojrzały Historie 👁 3,466

Przez całe życie zwróciłem uwagę mężczyzn. Ale nigdy nie usłyszałem sygnałów dźwiękowych nastolatków w gorących samochodach. Ani pobłażliwi, egoistyczni, muskularni mężczyźni,…

kontyntynuj Dojrzały historia seksu

Unikalny związek: prolog

★★★★(< 5)

Częściowo erotyczne nagromadzenie wieloetapowej sagi miłosnej…

🕑 15 minuty Dojrzały Historie 👁 3,003

Od czasu do czasu opiekowałam się parą po drugiej stronie ulicy. Po czterdziestce mieli dwójkę dzieci w szkole podstawowej. Mieszkali w bardzo ładnym domu z basenem i wszystkim, i prowadzili…

kontyntynuj Dojrzały historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat