Lato taty Amy – część 2

★★★★(< 5)

Romans Ali i Davida narasta zarówno w pożądaniu, jak i niebezpieczeństwie.…

🕑 43 minuty minuty Dojrzały Historie

19-letni Ali Fisher wyjechał na wakacje do Grecji w poszukiwaniu zabawy i przygody. Wchodzi w towarzystwo młodszej o dwa lata Amy, ale o wiele bardziej interesuje ją żonaty ojciec Amy, David. Wzajemne przyciąganie wrze między Ali i Davidem, zanim w końcu zagotuje się podczas intensywnego spotkania na basenie.

Uprawiali szalony seks w windzie w drodze do pokoju Ali, ale prawie zostają przyłapani, gdy żona i córka Davida wracają wcześnie z wycieczki… Ali przez chwilę usłyszał odpowiedź Melanie: „Jest chora, David, coś, co zjadła”, zanim drzwi windy zamykały go przed nią. Opadła, oparła się o ścianę, gdzie właśnie została wyruchana, z sercem bijącym z przerażenia w szoku. Nadal była oszołomiona seksem, a teraz bała się, że prawie zostanie złapana.

Czy Melanie instynktownie wiedziałaby, co się dzieje? Czy ona to wyczuje, wyczuje to od męża? Ali podeszła niepewnie do recepcji, zwróciła swoją kartę i wsunęła się z powrotem do basenu. Najlepiej, żeby trzymała się z dala od podłogi, którą wszyscy dzielili - na razie. Była rozczarowana, że ​​pozbawiła ją jej relaksu po stosunku z Davidem, ale bardziej martwiła się o niego w jego obecnej sytuacji. Ucieczka na plażę wydawała się najrozsądniejszą opcją, ale nie mogła się zmusić do ucieczki tak daleko. Keeley i Gracie porwali ją, a ona bez przekonania grała z nimi w łapanie w basenie.

W ten sam roztargniony sposób przeżuła kanapkę w porze lunchu w barze. Dopiero po południu David dogonił ją i uspokoił jej umysł. – Wszystko w porządku, Ali? "Nic mi nie jest." Jej twarz karmiła się w jego obecności.

– A co z tobą? Czy u Melanie wszystko w porządku? „Dobrze. Niczego nie zauważyła, jestem tego pewien, tak bardzo ją rozproszyła Amy. Biedna dziewczyna ma jakieś zatrucie pokarmowe; zrobiła kanapki z niektórych rzeczy, które wczoraj kupiliśmy na targu i czuła się chora, kiedy dotarli do muzeum.Wrócili taksówką, jest w zgniłym stanie.

Udało mi się posprzątać, ale to było cholernie przerażające. Ali poczuł przypływ ulgi, nie tylko dlatego, że dalsze przerywniki z Davidem nadal wydawały się możliwe. Ta perspektywa też była w jego umyśle, jak się okazało, niezależnie od innych rozrywek.

"Słuchaj Ali, chcę… Wiesz, czego chcę. Ale teraz muszę być z Amy… - Oczywiście, że tak, biedactwo. Słuchaj, idź z nią. Dam sobie radę. Daj jej moją miłość." David pochylił się do niej o cień przy barze.

"Ali, nie czułem się tak od… Chcę tego znowu…" "Ja też." Natychmiast jej oddech stał się płytki, silne wspomnienie jego penetracji. „Znajdziemy czas.” Nabazgrał cyfry na serwetce. „Mój numer telefonu komórkowego. Napisz, jeśli nie możesz mnie znaleźć.

Wycisz telefony, okej? – Okej. Tajne operacje, tajemnica dzielona między nimi – jak szalenie seksowna. Ale następne dwa dni przysporzyły Ali niewiele więcej niż frustrację.

Amy pozostała chora, jej rodzice się nią opiekowali, a David mógł Wyglądało na to, że nie zmusił się do szukania ucieczki.Ali prawie go nie widziała, ale kiedy wpadła mu w oko, jak mogła się powstrzymać od dąsania się niegrzecznej dziewczyny, sygnalizując każdym ruchem włosów i kołysaniem się. jej biodra dokładnie tego, czego pragnęła? Czuła się źle z powodu Amy i miała wyrzuty sumienia za każdym razem, gdy Melanie do niej mówiła, ale wszystko to było przytłoczone głodem jej ciała dla jej dojrzałego nowego kochanka. Wyszła tego wieczoru i zatraciła się dla podczas gdy wśród kołyszących się, spoconych mas w Club Kool, ale nie mogła wzbudzić najmniejszego entuzjazmu dla jakichkolwiek zalotów, zrobiło ją.Następnego ranka wcześnie wyszła na plażę, ale uciekła sama. Amy, jak się później dowiedziała, była okropnie chora przez noc, do tego stopnia, że ​​jej rodzice rozważali miejscowy szpital. – Jest lepiej – wyjaśniła Melanie przy śniadaniu – po prostu wykręcona i odwodniona.

Tęskni za tobą. Ali podeszła do Davida, kiedy Melanie zaniosła swoją tacę na werandę nad basenem. – Tęsknię za tobą – powiedziała mu, pozwalając, by wierzch jej dłoni czesał włosy na jego ramieniu. "Wewnątrz mnie." Przygryzła wargę z wyrachowaniem, a on wypuścił z siebie pragnienie, czysty ból wywołany jej złośliwością.

Co sprawiło, że chciała go dręczyć jeszcze bardziej. Amy stopniowo dochodziła do siebie i tego popołudnia dołączyła do nich wszystkich na plaży. „Przepraszam, że jestem taką zabójczą radością, monopolizującą wszystkich” – uśmiechnęła się słabo do Ali, gdy leżeli na piasku osłonięci parasolami, a młoda uwodzicielka poczuła ukłucie winy. Potem poczucie winy połączyło się z zazdrością, gdy obserwowała Davida i Melanie pływających razem.

Po kąpieli mama Amy zaprosiła ich wszystkich na kolację w hotelu tego wieczoru, upierała się, że wcześniej, wczesnym wieczorem. Ali rozpaczał, że kiedykolwiek zostanie sam na sam z Davidem. Ale on zbliżył się do niej, gdy wszyscy wracali z plaży i rozmawiali, nawet nie patrząc; jego słowa były tak samo mocne, jak w basenie poprzedniego dnia. „Muszę cię mieć. Dziś wieczorem, jakoś.

Zrobię wymówkę, żeby wyjechać na kolację. Zostaw to na chwilę i zrób to samo. Powiedz, że jesteś chory, zmęczony.

Ci tekst. Przeczytaj to, gdy odejdziesz od stołu. Wyślij mi SMS-a, kiedy zrobisz to, co jest napisane. Puls Ali natychmiast przyspieszył. David myślał, planował, przygotowywał dla nich seksowność wśród wszystkich przeszkód.

Nie miała pojęcia, jak to zrobić i żeby wyglądało to przekonująco, Ale cholernie dobrze wiedziała, że ​​i tak to zrobi. Wszyscy zebrali się w restauracji w ciągu pół godziny, ona w T-shircie i szortach, David w płóciennych spodniach i koszuli z krótkim rękawem, rozpiętej do połowy. i nawilżona, z wypłukanymi włosami związanymi z tyłu w luźny kucyk. Swój przedwczesny wyjazd założyła wcześnie, skarżąc się na zbyt dużo słońca i początki bólu głowy. Utratę apetytu łatwo było udawać, a podniecenie ściskało jej żołądek.

David pokazał się. Całkowity spokój, chociaż może przesadził z dobrodusznością, trochę beztroską pogawędką z kelnerami. Między nim a Melanie wszystko wydawało się zrelaksowane.

Amy odzyskała apetyt i ostrożnie szła do pracy nad zupą i bułeczkami. Ali pozostała głównie cicho, szczęśliwie to czuł, że źle się czuje. Goslings właśnie zamówili dania główne, kiedy zadzwonił telefon Davida.

Sprawdził to i zmarszczył brwi. - To Ian z restauracji. Powiedziałem mu, żeby dzwonił do mnie tylko w razie problemów.

Pozwól mi to wziąć. Halo, Ian? Przeniósł rozmowę z dala od stołu, a chwilę później pojawił się z powrotem zakrywając ustnik i wyglądając na autentycznie zmęczonego. To był imponujący występ, pomyślała Ali z bijącym sercem.

- Przykro mi, to ważne. Mogę potrwać chwilę. Czy możesz im powiedzieć, żeby zatrzymali moje danie główne? Ian - opowiedz mi o wszystkim. Melanie wyglądała na lekko zbitą z tropu, kiedy zniknął z tego miejsca.

Ali czekała na swój czas. To było to, kluczowy moment. Spojrzała ze smutkiem na sałatkę, którą zjadła na wpół, podczas gdy Melanie i Amy planowały wycieczki kulturalne, mające nadrobić nieudaną wizytę w Muzeum.

To jej młoda przyjaciółka wychwyciła niezwykłe milczenie Ali i zapewniła jej łatwe wyjście. – Wyglądasz naprawdę nie w humorze, Ali. Mam nadzieję, że nie masz tego samego, co ja. – Nie, to po prostu za dużo uwielbienia słońca – przeprosił Ali. "Nie nadaję się do niczego, przepraszam.

Myślę, że po prostu muszę wziąć kilka tabletek i iść spać." – Chcesz, żebym z tobą wyszedł? Amy wraz z matką była zaniepokojona. "Nie, nie - nic mi nie będzie. Cieszysz się posiłkiem, zasługujesz na to. Powiedz Davidowi, że przepraszam…" Odeszła od stołu, wirując w umyśle z powodu poczucia winy z powodu jej oszustwa i podniecenia jako takiej czystej ucieczki . Taki przekonujący podstęp.

Ona i David kupili czas – niewiele, ale wystarczająco. W recepcji otworzyła telefon i znalazła wiadomość od Davida. Pośpiech, zanim jeszcze go otworzyła.

A kiedy to zrobiła: Idź teraz do swojego pokoju i rozbierz się. Zostaw drzwi otwarte. Chcę, żebyś się pochylił, nagi i czekał. Serce Ali waliło jej w gardle, gdy szła do windy i kończyła podróż w górę. Jej umysł był pochłonięty tym, jak David wziął ją za pierwszym razem, jak dobrze ją czytał i jak mało się powstrzymywał.

Płonąca frustracja — słyszała to w jego głosie podczas powrotu na plażę i nie miała wątpliwości, jak potoczy się to spotkanie. Poszła prosto do swojego pokoju, zastanawiając się, jak daleko był z tyłu, czy patrzył, jak wsiada do windy, czy czekał na górze. Szybko wszystko zdarła, rozebrała się dla czekającego rozpustnika.

To znaczy nago, nie licząc czerwonych szpilek na paskach, w które wsunęła się pod wpływem seksownego impulsu. Pomyślała o ułożeniu się na toaletce w sypialni, ale zamiast tego zdecydowała się na półkę w łazience z szerokim lustrem i ekspansywną emaliowaną powierzchnią. Światło w zlewie rzucało jej wdzięcznie wygiętą i opaloną górną część ciała do pochlebnej ulgi, a obcasy ładnie ją uniosły, dzięki czemu mogła z łatwością rozciągnąć się na półce, podkreślając pchnięcie jej tyłka.

Potem wzięła telefon i uśmiechnęła się do siebie radośnie w lustrze, odpowiadając mu na SMS-a: „Gotowy”. Napięcie było znakomite. Nie mogła się powstrzymać, ale sięgnęła w dół i dotknęła jej przemoczonej szparki, nasłuchując każdego najmniejszego dźwięku, który mógłby wskazywać na jego podejście.

Przycisnęła swoje piersi do zimnej powierzchni i wywinęła tyłkiem w coraz mocniejszy zakręt, wyobrażając sobie jego reakcję, gdy zobaczył jej wygięte plecy i napięte pośladki, przez które niegrzecznie wychylały się jej nabrzmiałe wargi cipki. Jakże cudowną wyobraźnię erotyczną miał ten mężczyzna, a ona była teraz szczęśliwym odbiorcą całej jego niegodziwości. Nie musiała długo czekać, niecałą minutę, zanim drzwi sypialni otarły się o dywan i ktoś był w środku, szukając. Czy jego serce biło teraz w tym samym tempie co jej? Ali położyła swoją masturbującą się rękę na płaskiej powierzchni razem z drugą i szukała go, panikując przez chwilę, że zamiast tego pojawi się Amy lub jakiś zbłąkany członek personelu hotelowego, by być świadkiem jej lubieżnie pchającego tyłka. Oni nie.

David pojawił się w polu widzenia, przyciągnięty śladem jej porzuconych ubrań i światła w łazience. Jego koszula była rozpięta do pasa, a przód płóciennych spodni wybrzuszony. Powoli podszedł do niej, bardzo wyraźnie skupiając się na jej rozciągniętych udach i wysuniętych pośladkach, z twarzą przepełnioną mroczną rozkoszą. Wyciągnął rękę, twierdząc, że jej tyłek obiema rękami, jakby był cennym prezentem, pozwalając jednej dłoni prześlizgnąć się po jej kości ogonowej i w górę nad wklęsłymi plecami, podczas gdy druga ześlizgnęła się w dół i do wewnątrz, jego środkowy palec wbił nagle i głęboko w jej mokrą cipkę. Krzyknęła w pełnym szczęścia błogości, gdy przytrzymał ją na półce i mocno zacisnął na jej tyłku, aby jego zanurzony palec mógł ją energicznie popracować.

– Nie mogę uwierzyć, że mogę ci to zrobić, Ali – powiedział niskim i zduszonym głosem. "Muszę być najszczęśliwszym skurwielem na świecie." Jęknęła, zarówno z pożądania w głosie tego sympatycznego mężczyzny, jak z samego fizycznego odczucia jego działającego palca. – Nie mamy dużo czasu, kochanie – powiedział przepraszająco. "Więc zamierzam cię pieprzyć szybko i mocno, czy to w porządku?" - O Boże tak – jęknęła, jej ciało krzyczało z wyczekiwania, wijąc się, by nazwać ją „kochanie”. „To jest w porządku, tak cholernie w porządku… To, co stało się później, było szybkie i szokujące.

David przycisnął jej plecy dłonią, która ją badała, a drugą rozerwał zapięcia spodni. Poczuła, jak bulwiasta głowa jego kutasa ochoczo uderza o jej policzki, a potem z łatwością wsunął ją w jej śliskie wejście do przedsionka, chwycił ją w talii obiema rękami i wbił się w nią. Ali krzyknęła do własnego odbicia, gdy jej cipka połknęła cały gruby, twardy kutas Davida. W gardle jej kochanka pojawiło się dzikie zgrzytanie, gdy zatopił się głęboko w jej ciasnym, ustępliwym kanale, intensywny zgrzytanie zębów na długo oczekiwane ponowne zjednoczenie ich płci.

Wycofywał się i zanurzał, wycofywał się i zanurzał, chwytając jej ciało mocniej, umacniając się w niej. Tak, było pilne, jak poprzedniego ranka, ale tym razem wyczuła dodatkową dumę z mistrzostwa jego kutasa, chęć udowodnienia tego, co mógł sprawić, by się tym czuła. Kochała to, pokochała nagły przebłysk arogancji Davida, gdy przebijał ją wolniej i celowo, niż obiecał, wzdęcie jego ego, gdy rozkoszował się tą niedoświadczoną młodą cipką. To było coś, co bardzo chciała zachęcić. „O Boże, David, to jest to, to jest to…” Zaorał ją powolnymi pchnięciami, radość zbierała się na jego twarzy.

"Pieprz mnie mocno, pieprz mnie jak chcesz, zrób to, nie powstrzymuj się…" "Jesteś tego pewien?" W jego głosie było figlarne zło, kiedy wsuwał w nią długie, gładkie pociągnięcia. Nie mogła się nacieszyć tym Davidem, tak różnym od wyluzowanego towarzysza, zaangażowanego człowieka rodzinnego. „Jestem pewien… Nie wiesz, jak pewny…” Mógł nie wiedzieć, ale dobrze zgadł, chwytając ją za ramię i rzucając w nią dzikie ostre rżnięcie, lędźwie uderzając ją w tyłek jak energiczne, miarowe klaskanie w dłonie.

Krzyknęła w delirium przerażonej radości, gdy jego tłokujący kutas dał jej cipkę trening, o którym marzyła. Jego druga ręka też pracowała, trzaskając o jej drżący bok, a całe jego ciało i twarz były idealnym lustrzanym odbiciem niepohamowanej żądzy. Tak właśnie mężczyzna bierze kobietę, zdawał się mówić. Tak się pieprzą dorośli. On też nie skupiał się na sobie, cała jego postawa sugerowała całkowite skupienie się na niej.

Jak wyglądała, jak się czuła – przy nim i wokół niego. Puścił jej ramię, zamiast tego chwycił ją za koński ogon, tuż u nasady, i podciągnął ją do góry, sprawiając, że wydała z siebie przestraszony skowyt. „Muszę zobaczyć te piękne cycki” – prawie warknął i przestał dawać jej klapsy w tyłek, żeby móc pocierać i ściskać jej odsłonięte, drżące piersi. Jej w pełni odzwierciedlone piękno wydawało się zwiększać jego pożądanie, a on wszedł w nią, ciągnąc za jej włosy, a dźwięk ciała na ciele przyspieszał w szaleńczym rytmie.

Ali bezradnie drapała gładką półkę, gdy jej ciało pochłaniało to wspaniałe, szalone ruchanie. Nie było tu nic złego, nic celowo podłego, tylko twarda, nieskrępowana radość z jej ciała, na którą uzyskała licencję. A kiedy pomyślała, że ​​nie może być lepiej, wycofał ją z półki, z powrotem uścisnął jej ramię, aby uzyskać maksymalną dźwignię, i ponownie zaciekł, a druga ręka zanurkowała, by ocierać się energicznie o jej łechtaczkę. Ręka Ali wystrzeliła i chwyciła się krawędzi zlewu w samą porę, w przeciwnym razie była pewna, że ​​ambitne wysiłki Davida przewróciłyby ich oboje do tyłu. Zabezpieczona, poddała się orgazmowi, który ją pędził, nawet gdy jej starszy chłopak przedzierał się do własnego wybuchowego finiszu.

Skończyły się kakofonią rywalizujących wrzasków, Ali dygotała szaleńczo, wyciskając sok na palcach i kutasie Davida, nawet gdy jego gorąca esencja tryskała w jej wnętrzu. Pochyliła się do półki, gdy całe ich wspólne napięcie zniknęło, poczuła miękkie usta na jej szyi. „O Boże, Ali”, mówił, „doprowadzasz mnie do szału.

Nie wiem, co się ze mną dzieje”. Włożył trochę wysiłku, żeby się z niej uwolnić, nie rozlewając się na pomięte spodnie. "Nie mogę ich poplamić, powinienem był pomyśleć…" "Tutaj, pozwól mi." Była roztrzęsiona, ale zdołała mu pomóc zdjąć dolne części garderoby, zanim wydarzyła się katastrofa.

To był niegodny koniec ich gorącego sprzężenia, ale jakoś to nie miało znaczenia. "Muszę posprzątać, skończyć obiad, odłożyć mój pieprzony tyłek. Będę musiał wymyślać problemy w restauracji. Nie powinno być trudne… Jeśli Ian może do mnie zadzwonić na zawołanie, może mi też pomóc później ”.

Przyciągnął do siebie jej nagie ciało, a jego pocałunek na jej ustach był długi i miękki. W odpowiedzi przytuliła się do niego. – Boże, to takie złe, ale nic na to nie poradzę – szepnął do niej. – Nie powinienem ci tego robić. – Chcę, żebyś mi to zrobił – wydyszała.

"Wiele." „Nie to, cała sprawa. Amy, ona jest twoją przyjaciółką. Mel… O Boże, Mel… Muszę wracać…” Ali pomógł mu szorować, mając nadzieję, że uda mu się ukryć… cóż… jego pieprzenie z pewnością siebie i nachalnością. "Kiedy możemy to zrobić ponownie?" Wiedziała, że ​​to samolubne, lekkomyślne i straszne, ale wydawało się, że nie może się powstrzymać, nie bardziej niż on.

– Bieg wcześnie rano? – zasugerował tuż przed wyjściem. Rygorystyczna fizyczna uwaga Davida, intensywność jego emocji wypełniały umysł Ali przez całą noc, śpiąc i budząc się. Nie wierzyła, że ​​będzie jakiś poranny bieg, była przekonana, że ​​jakaś małżonka intuicji ze strony Melanie ujawni ich ryzykowny związek.

Jednak czekał na nią przed hotelem, spokojny i uspokajający. „Musiałem wywołać poważny kryzys kadrowy w Bayou” – wyjaśnił jej, gdy wyruszali. „Na szczęście mam wyrozumiałego przyjaciela jako szefa kuchni. Wszystko jest w porządku, ale jeśli możesz, wsuń się oddzielnie ode mnie, kiedy wrócimy i udawaj, że właśnie wstałeś na śniadanie”.

Mrugnął do niej, a wszystkie jej zastrzeżenia do podejmowanego ryzyka zostały zmiecione przez falę niegrzecznego uczucia. Wybiegała ze swoim przystojnym, nielegalnym kochankiem, a ich przekomarzanie się teraz rozpalały wspólne, wyraźne wspomnienia. „Czy miałeś słodkie sny o wczorajszym treningu fitness?” – Tak, ale obudziłem się, czując się strasznie sztywny. - A teraz? Biedny chłopak. Jestem bardzo dobrym fizjoterapeutą.

Jestem pewien, że mógłbym pozbyć się całej sztywności. „Brzmi cudownie. Wiem, gdzie możesz ćwiczyć swoją technikę. Gdzieś z odrobiną prywatności…” „Naprawdę? Boże, pokaż mi proszę”. Pół mili od miejsca, w którym zatrzymali się trzy dni wcześniej, było drzewostan mirtu, więc przebiegła z nim z radością dodatkowy dystans, wiedząc, w jakim celu.

Złapali oddech pośród na wpół zasłaniających spodenki, po czym mocno ją pocałował, ściągnął jej szorty i mocno pieprzył o jeden z pni, gdy ściskała jego plecy. Potem stali przez chwilę w milczeniu, trącając się po karku. W pobliżu nie było nikogo, na pewno nikogo, kto by ich znał i nie dbał o to, więc niech to szlag, rozebrali się całkowicie i poszli pływać, pluskając się i śmiejąc, a poranne słońce załamywało się na otaczających ich falach. Naciągnęli ubrania do biegania na mokre ciała i pobiegli z powrotem, pot wysiłku wzmocniony blaskiem ich wspólnej tajemnicy.

Ali zanurkowała na tyły hotelu i wkradła się do swojego pokoju – udawała, że ​​późno położyła się w łóżku, dochodząc do siebie po udarze cieplnym. Tego dnia nie miała już spędzać czasu sam na sam z Davidem. Ustanowiono precedens i przez kolejne trzy dni biegali dwa i pół mili plażą i z powrotem, tylko po to, by móc połączyć się między drzewami.

Święta były ich własną rzeczywistością, prawda? Samowystarczalne bąbelki, unoszące się w oderwaniu od reszty egzystencji. Jeśli to prawda, to przed śniadaniem biegi stały się ich bańką w bańce. To był ich czas - potem wszystko stało się zbyt ryzykowne. Ali miotał się z Amy, a David był ich opiekunem. Melanie przyłączała się teraz, gdy pływali lub szli na zwiedzanie, ale zostawiała ich z tym, gdy próbowali skubać lub surfować.

Przyjaźń dziewcząt działała jako przykrywka. Wszystkie sparingi i znaczące spojrzenia Ali i Davida zostały zachowane na tę cenną grzeszną godzinę tuż po świcie. Gorąco paliło się w ich spotkaniach, ale pojawiła się dodatkowa wesołość, teraz, gdy przyszło im do głowy, że faktycznie się pieprzyli. Ali rozkoszowała się ich nagością na świeżym powietrzu - stopniowo stawała się wobec tego bezwstydna. Zabrała się do drażnienia wyprostowanego kutasa Davida z naciskiem na jej rozszczep odbytu, jedną ręką zahaczoną z powrotem wokół jego szyi, głową opartą na jego klatce piersiowej.

„Chcę być dla ciebie taką niegrzeczną dziewczynką” – mówiła, wpychając w niego zad, żeby jęknął. Albo wiła się po nim swoim wężowatym ciałem, grabiąc paznokcie po jego sutkach, spuszczając własne sztywne czubki w dół jego brzucha, gdy padała na kolana. Potem pożerała go i rozpieszczała ustami.

Spoglądała na niego spod swojej grzywki i pracowała nad byciem dobrym, małym frajerem, na jaki zasługiwał, próbując wysysać resztki poczucia winy, które przylgnęły do ​​niego podczas ich wspólnego czasu. David odwzajemniał się na własnych kolanach, pozwalał jej owijać nogi wokół jego ramion i przyciskać ją do pnia drzewa, gdy doprowadzał ją do orgazmu. Uwielbiała czerpać korzyści z doświadczenia jego ust – troski i rozkoszy, z jaką stymulował wszystkie jej pulsujące partie, z wigorem, z jakim jego język szarpał jej łechtaczką. Fakt, że mogła wypłakać swoją ekstazę na świeżym powietrzu, tylko wzmocnił jej błogi szczyt. Zabierał ją w każdą pozycję, na jaką pozwalały drzewa i piaszczysta ziemia, w te poranki, a każde połączenie ich ciał było dzikie w podnieceniu.

Te czasy były równie krótkie, co intensywne, frustrujące. Ali chciała rozkoszować się nagością z Davidem, chciała, żeby leżeli razem, przytulali się i śmiali, aż wskoczyli do drugiego, bardziej leniwego pieprzenia. Taki luksus umykał im aż do czterech dni po spotkaniu w łazience.

– Amy chce dziś wieczorem zobaczyć grobowce Makronissos w pobliżu wioski – oznajmiła Melanie, gdy wszyscy jedli razem lunch. - Podobno o zachodzie słońca jest naprawdę spektakularnie. Chcesz do nas dołączyć, Ali? „Cóż, ja bym…” Ali starannie nie spuszczała wzroku z Davida. „Umówiłem się na imprezę w klubie”. Amy spojrzała na nią z nagłym rozpromienionym zainteresowaniem nad jej kalamari.

"Kochanie, idziesz razem?" – Jeśli się na to zgodzę – odparł niezobowiązująco David. "Mogę być trochę wykończony sportem. Mam na myśli, że brzmi to zabawnie i nie chciałbym przegapić…" Spojrzał z nadzieją na swoją żonę. – Wiem.

Ty i twoja miłość do historii starożytnej Grecji, dlatego tu przyjechałeś. Melanie pokręciła głową z udawanym przygnębieniem, po czym przebaczająco potargała mu włosy. - Zapomnij o kościach. Po prostu rozluźnij swoje biedne, znużone ja, jeśli musisz. Ali uśmiechnął się, ale nie na ironię Melanie.

Amy pochyliła się do niej poufnie. – Spotkałeś kogoś, prawda? Ali próbowała wyglądać na niezrozumiałego, ale Amy uśmiechała się szeroko. – Wiedziałem, że przez ostatnie kilka dni coś się wydarzyło.

Byłeś inny niż wcześniej. Po prostu wiem, że jest coś, o czym mi nie mówisz! "To… Nie ma… nikogo w szczególności." Ali poczuł się prawie wstrząśnięty. Zastanawiała się, co powinna wymyślić. – Tak ci nie wierzę. Spotykasz się z nim dziś wieczorem, prawda? Czy to ten Grek – Thanos – który zagadywał cię w Kool? Nie, to DJ, prawda? "To nikt, naprawdę, ja tylko… dobrze się bawię." - Więc nie masz nic przeciwko temu, że dogonię cię, kiedy mama i ja wrócę z Grobowców? Nie będę grać w agrest? Oczy Amy wciąż błyszczały złośliwie.

"Oczywiście nie." Ali posłała swojej młodej przyjaciółce uspokajający uśmiech, ale jej myśli były bardzo dalekie od łączenia się z Amy. Jej umysł i ciało były podekscytowane perspektywą - cóż - nie do końca wieczoru z Davidem, ale najbliższej najlepszej rzeczy. Jej czas na plaży i wśród fal był pozytywną radością z tego, co było w perspektywie. Gdy brodziła z fal, jej wewnętrzny blask promieniował, by konkurować ze śródziemnomorskim słońcem. – Twój pokój, szósta trzydzieści? – zapytał od niechcenia David, kładąc się obok niej ręcznikiem.

To był czas, kiedy Amy i jej mama musiały być w autokarze, który zabrał ich w podróż. "Będę tam." Była pewna, że ​​jej twarz nie zdradza ani drgnienia. Wewnętrznie była kotem z Cheshire na amfetaminie. O szóstej trzydzieści Ali była wykąpana, wystrojona i bosa, w czarnym, koronkowym biustonoszu z miseczkami i dopasowanymi majtkami o francuskim kroju.

Kiedy oczekiwała na cichy odgłos kroków na zewnątrz, pchnięcie pękniętych drzwi, było znajome drżenie. Tym razem czekała na Davida za drzwiami sypialni, pozwoliła mu wejść niepewnie do środka, po czym rzuciła się na niego, owijając go w swoje kończyny, z włosami falującymi wokół jego twarzy i krzywiznami w bieliźnie przyciśniętymi do jego koszuli z przodu. Jego dżinsy już wybrzuszały się dla niej, gdy ze śmiechem wirowali po pokoju, lądując w szczęśliwej plątaninie na jej sofie.

Pocałowali się, a on sprawił, że podskoczyła, dotykając jej dolnego kręgosłupa schłodzonym, zakręcanym białym winem, które przyniósł. – Myślę, że ten wieczór powinien być porządną uroczystością, prawda, Ali? Położył się, jakby wygrzewał się w jej niegrzecznej obecności, podczas gdy ona przynosiła plastikowe kubki. Usiadła na jego czekających kolanach, wtulając pośladki w jego napinającą dżinsową erekcję, gdy nalewał. – Do nas – uśmiechnął się i oboje popijali, przyglądając się sobie radośnie. Dzisiaj nie było pośpiechu.

Mogli się splatać, opowiadając zalotne bzdury o życiu, pracy i szkole, uwodząc się nawzajem powoli i rozkosznie. Cała butelka wina została wypita, gdy kąpali się w swoim gorącym towarzystwie, niezwykle zrelaksowani i pewni szalonego seksu. David odstawił pustą filiżankę i prześledził koronkową górną krawędź stanika Ali. – Skąd do diabła pochodzisz? – zapytał cichym zdumieniem. Ali przeczesał przez rozpiętą koszulę kępkę włosów na piersi.

– London Borough of Islington – uśmiechnęła się. – Możesz tam przyjść i mnie odwiedzić. Uśmiech Davida nie osłabł, ale jego głos trochę. "Wiesz, że bardzo bym chciał…" "Ale… to nie jest dobry pomysł, prawda?" „To… Cóż… Między mną a Melanie może nie wszystko układać się idealnie, ale wciąż…” „Wciąż ją kochasz, wiem. To dobrze.

Cieszę się”. Ali czuła, że ​​nadszedł jej moment, by dorosnąć, by ukryć swoje przygnębienie. Wydawało się, że David podniósł ją i przeciągnął palcami po jej obojczyku do jej szyi. "Doprowadzasz mnie do szaleństwa, Ali, wiesz o tym? Nie wiesz, co sprawiasz, że się czuję." Jego słowa ciche i intensywne.

„Zrobiłeś mi coś, czego nic innego nie zrobiło – nie całe moje szkolenie, nie restauracja, nie… nic. Czuję się ponownie naładowany energią. Zrewitalizowany. To jest… Czuję, jak energia przepływa przeze mnie, kiedy jestem z tobą. To niesamowite.

„Pokaż mi”. Czuła, jakby jej ciało znów zaczęło płonąć na jego słowa. „Pokaż mi całą tę energię, David. Pokaż mi, co ci robię…” Wziął jej twarz w obie dłonie i pocałował ją, delikatnie brzdąkając jej usta językiem.

„Zdejmij te koronkowe kawałki i kawałki” polecił miękko. „Chcę zrobić najpierw czujesz się dobrze." "Zawsze sprawiasz, że czuję się dobrze," powiedziała pięknie, podciągając stanik. Zrzuciła go z ramion i wywinęła tyłek z majtek, wciąż siedząc na jego kolanach. i nagie, tak jak mnie lubisz.

Co teraz? Jego dłonie zbłądziły po jej nagim ciele, a ona zadrżała w oczekiwaniu. - Idź po balsam, coś, co mogę nałożyć. To ładne ciało wymaga odpowiedniej uwagi. Potem idź i połóż się twarzą w dół na łóżku. – Pobiegła do łazienki iz powrotem, wymachując butelką olejku dla dzieci po powrocie.

– To robisz? Zamierzasz mnie pomasować, tatusiu? – Chryste, nie nazywaj mnie tak – ostrzegł, a ona natychmiast tego pożałowała. Jednak jego ręka, ostra na jej pośladkach, wyrzuciła z jej umysłu jej faux pas. Zabierz swoją dorosłą dziewczynę z college'u do tego łóżka. Pisnęła z zachwytu, gdy ją tam gonił.

„Proszę, zdejmij też swoje ubrania”, błagała podekscytowana, kładąc się na plecach na swoim pojedynczym łóżku. „Chcę, żeby mój masażysta był nagi”. "Cokolwiek klient chce," uśmiechnął się i szybko się rozebrał. Patrzyła zauroczona na jego wyprostowanego kutasa, który podskakiwał kilka cali od jej twarzy, gdy rozczesywał jej włosy i kapał olejek między jej łopatkami.

Chciała sięgnąć i dotknąć, pochylić się i schwytać go w usta, ale oparła się pokusie i poddała się jego uwadze, gdy wygładzał ciepły płyn wokół jej pleców. „To jest nasza noc, aby sobie pobłażać”, powiedział jej, wspinając się na łóżko i siadając okrakiem na jej biodrach. Poczuła, jak jego dłonie ugniatają jej ramiona – były jędrne i mocne, rozładowując napięcie po południu windsurfingu. Jęknęła uwolnienie w poduszkę, gdy delikatnie przejął kontrolę nad jej ciałem. Pomyślała, że ​​jego wprawne palce mogłyby ją uśpić, gdyby nie dzikie uczucie, jakie jego dotyk wywołał w jej lędźwiach.

Świadomość, że David był rozwidlony nago nad nią z tym pięknym dużym kutasem wysuwającym się przed nim, wzmocniła to uczucie. Zmienił pozycję, klękając między jej nogami, by mocnymi rękami mieć dostęp do jej pleców. – Jak się w tym stałeś tak dobry? jęknęła w łagodnej ekstazie, gdy jego palce przesuwały się w dół jej kręgów do dolnej części pleców. – Umiejętność, którą zdobyłem na studiach – wyjaśnił, kończąc rozpruwanie jej kręgosłupa tuż nad pękniętym tyłkiem. Nalał więcej oleju i oburącz przesunął się w górę, odsuwając się od centralnego grzbietu, by objąć jej całe plecy ślizgowymi, okrężnymi ruchami.

"Nawet wziął kilka zajęć." – Założę się, że dobrze to wykorzystasz – wymamrotała mgliście. „Pieprzyłem z tym grupę dziewczyn jako rozgrzewkę”. „Kilka”, przyznał lekko, „zanim zacząłem spotykać się z Melanie…” Znowu się poprawił, żeby móc zacząć od wystającego szczytu jej mięśni pośladkowych, przesunąć nasady dłoni przez całą jej dolinę.

dolną część pleców, a następnie rozłożyła się na gładkiej, wyżynnej równinie aż po łopatki. – Boże, to dobrze, tak cholernie seksowne – wydyszała. Czuła teraz jego jądra i twardy trzon między jej policzkami, gdy zsunął się nisko do ruchu. Potem gwałtownie wciągnęła powietrze, gdy jego dłonie wsunęły się pod jej piersi i ciasno przytuliły, jego lędźwie wciąż były przyciśnięte do mocnej wyściółki jej zadu. "Boże, David, czy to właściwa technika masażu?" – Nie… – W jego głosie było straszne rozbawienie.

„To tylko ja bezinteresownie obmacuję twoje cycki. Przepraszam, będę się zachowywał." "Cholera, proszę, nie z mojego powodu…" Ale już ją puścił i spadł z łóżka. "Będę pracował od dołu do góry. To znaczy, twoje stopy. Jego masaż stóp był znakomity.

Sprawił, że miała ochotę wić się jak zabawny kotek, gdy pracował nad punktami nacisku na jej lewej podeszwie, zanim podążył zdecydowanym, przemyślanym ruchem w górę jej nogi, ugniatając mięśnie łydek i ud. głęboko. Zatrzymał się przed jej pośladkiem i powtórzył cały ruch dla jej prawej nogi, aż jego palce wmasowały się w fałd pod jej policzkiem. „Chodź, po prostu złap mnie za tyłek” błagała.

„Oboje wiemy, że to wszystko, czego chcesz do zrobienia. Poczuła, jak olej spływa na obie jej kule, a potem chwycił je, mocne dłonie formując i ciesząc się pełnią jej pośladków. Ścisnął jej policzki z rozkoszą, manipulując powolnymi kręgami i rozsuwając ją niegrzecznie, bez wątpienia po to, by odsłonić rozkosze.

schowany pomiędzy. Całe jej ciało wiło się pod jego dotykiem, szyja naciągnięta na poduszkę w odpowiedzi, sutki wbijały się w tkaninę narzuty na łóżko, gdy jego kciuki zagłębiały się w nią. łóżko, więc on może Odsuń się na bok i podnieś jedno udo, szeroko rozchylając nogi. Ali czuła się całkowicie odsłonięta przez zmysłowego masażystę, każdy śliski fałd jej cipki rozciągał się przed nim.

Wsuwał śliską drogę w górę jej wewnętrznej strony uda, a następnie zmieniał halsę, jeździł na łyżwach z góry, nurkując w dół policzków jej tyłka nad jej malutką tylną dziurkę i wbijając długi palec w jej cipkę. – To wszystko – mówił głosem, który promieniował stanowczością celu. – Tego właśnie chcesz, prawda? I był tak na pieniądzach.

Poruszył palcem w jej wnętrzu, sprawdzając jej napięcie, zanim jeszcze bardziej zapadł się, z dłonią przyciśniętą do jej policzków, gdy jego palec zabrał się do kłującego ruchu. Jej głos brzmiał jak ból jej ciała, gdy wyciągnął się, energicznie pocierał w tę iz powrotem jej oślizgłe usta i łechtaczkę, zanim z łatwością wsunął palec z powrotem do środka z towarzyszącą sekundą. "Ohhhh…" Kurwa, potrzebowała dostępu do swojej łechtaczki, ale jej kochanek też to załatwił, kciuk sięgając po jej spuchnięty guzek i dając mu tyle tarcia, ile potrzebował. "Kochanie, kochanie…" szlochała, pompowana, dojrzała i gotowa.

David miał pokryte wszystkie podstawy i wiedział o tym. „Przyjdziesz po mnie, kochanie? Pozwól, że cię zobaczę, Ali, chcę patrzeć, jak odchodzisz…” „O Boże tak, na całym tobie, na całym twoim… twoim… Oh oh ohhhhhh. .. Spazowała długo i mocno na kołdrę, jej cipka wylewała płynną miłość na całą jego niegrzeczną, molestującą dłoń. Słodycz - Boże, słodycz, jakiej nigdy nie znała.

Trzęsienie ledwie ustąpiło, kiedy przewrócił ją na drugą stronę, wkładając przemoczone palce do jej ust. Oblizała się chciwie, pokazując, jak chętną może być dla niego dziwka. Spójrz na mnie. Jak dobry jestem.

Nie chcesz tego rezygnować… jeszcze nie teraz, prawda? Podniósł ją z łóżka i przyciągnął jej twarz do swojej, chwaląc ją za to, jak cholernie gorąca była między wylewnymi pocałunkami. Jedną ręką chwyciła go za głowę, a drugą swobodnie przejechała po jego dumnym kutasie i ciężkich jądrach. "Pozwól mi sprawić, że poczujesz się teraz dobrze.

Pozwól mi usiąść na tym…" Jak egoistyczna z jej strony, jak nikczemna, że ​​tak szybko uwodziła i uwodziła swoją drogę do jego dużego, grubego członka. David jednak nie dzwonił do niej zgodnie z jej planem, chociaż dokonał jednej drobnej korekty. – Nie w ten sposób – powiedział, gdy poruszyła się, by go owinąć. Zamiast tego prowadził ją tak, że chwiała się chwiejnie, plecami do niego, gdy siedział na skraju łóżka. – A teraz spuść tę cipkę.

Jego ręce były na jej biodrach, już prowadząc ją na miejsce. Jej usta były śliskie wokół niego i zsunęła się z łatwością na ten wielki słup, jej pośladki wpasowały się w poczekalnię jego lędźwi, gdy ją wypełniał. Co za wspaniałe doświadczenie - być mocno osadzonym na Davidzie Goslingu, opartym o jego klatkę piersiową, z rękami na jej biodrach i oddechem płynącym po jej szyi. Chciała go obejrzeć z zewnątrz, żałowała, że ​​nie ma bliżej odblaskowej powierzchni, ponieważ razem muszą wyglądać tak cholernie pięknie. David zaczął się pchać, a ona bardzo tego pragnęła, ale zasłużył na to, żeby trochę dla niego pracowała.

"Nie kochanie, nie ruszaj się. Pozwól mi." Oparła się udami o jego, przycisnęła stopy do podłogi i zaczęła poruszać się po nim, przesuwając się w górę iw dół, aby poczuł jej śliskie ściany na swojej twardej powierzchni. "Lubisz to?" Jego chrapliwy rechot był jedyną odpowiedzią, jakiej potrzebowała.

Przyspieszyła, ustanowiła stały rytm, napinając mięśnie pizdy, by masować kutasa swojego kochanka tak, jak tego potrzebował. Fakt, że za każdym zejściem zabierała go tak głęboko, co za wspaniały bonus. Żaden dobry uczynek nie zostanie nagrodzony. Chwycił ją mocniej, jakby chciał przyspieszyć jej ruch, ale go skarciła. – Zły chłopiec, rób teraz to, co mówię.

Boże, usłyszała siebie wołającą strzały. Jaka zuchwała, jaką małą seks-bombę stawała się! – Połóż się i ciesz, David – nalegała. „Pozwól mi to zrobić…” Puścił i pozwolił swojemu ciału odsunąć się od niej. Pochyliła się do przodu, tak że jej cipka wyrwała jego kutasa z jego brzucha.

Naciskając mocno na jego uda, przesuwała się gładko w górę i w dół, uwielbiając tę ​​rozciągającą się grubość, gdy jej śliskie wnętrze przesuwało się po nim. Wyobraziła sobie, jak by to wyglądało dla jego gorliwych oczu – jego przystojna długość połknęła, a potem pojawiła się twardo i lśniła z jej mokrej dziurki. Jej ciasno wysunięta mała dziura w sprośnym pokazie, między rozciągniętymi policzkami.

- Podoba ci się to, kochanie? Masz dobry widok? „Och, kurwa, tak, to niesamowite…” Surowe pożądanie w jego głosie, mężczyzna nakręcony poza rozsądkiem. Jak bardzo kochała to, że mogła mu to zrobić. Zaczęła drażnić się swoją cipką - wijąc się, gdy opadała do podstawy i ślizgając się po jego żołędziach, gdy prawie się odciągnęła. Jego jęki narastały w ich desperacji, a kiedy rozejrzała się wokół, jego dłonie przycisnęły się do twarzy we wrzącej frustracji. Ali czuła się, jakby jechała na wulkanie i tak bardzo chciała tam być, kiedy wybuchł.

- Podoba ci się to, kochanie? To sprawia, że ​​czujesz się dobrze? "Boże, nie masz pojęcia…" "Co chcesz mi zrobić?" "Wiesz dokładnie co…" "Chcesz to pieprzyć? Chcesz pieprzyć tę złą sukę?" Grrrrrrrrrrrrrrrrrrr… Ali prawie słyszał warkot z kreskówki tuż przed tym, jak wstał, chwycił ją za biodra i głęboko ją przeszył. Zawyła i trzęsła się, włosy tańczyły wokół niego, gdy ciągnął ją mocno i pchał. Kilka uderzeń okazało się, że pozycja nie wystarcza na tak gwałtowne pożądanie, więc odepchnęła ją, wyślizgnęła się spod niej i rzuciła z powrotem na łóżko.

Ali pisnęła, gdy wylądowała na plecach, David podniósł i rozłożył jej nogi. Szybko, pospiesznie wpasował się w jej cipkę, po czym chwycił ją za górną część ud, wbił się z powrotem do środka, jej nogi rozłożyły się po obu stronach. Teraz miał dźwignię, której potrzebował. Teraz jej tyłek był mocno przyciśnięty do niego, żeby mógł szybko i mocno poruszać miednicą, przebijając ją tak, jak wiedziała, że ​​tego pragnie. Boże, chciałaby, żeby mógł ją tak pieprzyć na zawsze, i należy mu przyznać, że zapewnił niezłe, długie młotkowanie.

Przez większość czasu jej głowa opadała na poduszkę, jęki wydobywały się przypadkowo z jej gardła, ręce ugniatały jej piersi; raz zdołała podnieść wzrok i ujrzała go, jak stoi wyprostowany, lędźwie napierają na nią, jakby był opętany, włosy na piersi splatały się od potu, a twarz ułożyła się jak walczący neandertalczyk. Wtedy nie mogła się już więcej skupić - mogła tylko opaść z powrotem na płócienną powierzchnię, zdaną na łaskę tego wspaniałego, rozkosznego kutasa i obłąkanego męża i ojca po drugiej stronie. Sięgnęła między nogi do pulsującej łechtaczki i musiała na niej brzdąkać tak mało, zanim wpadła w drugi orgazm.

David rozwiercił ją przez całą drogę - tryskała szaleńczo na całego kutasa, który miał wrażenie, że próbuje ją podzielić. „Boże, ja tak mocno dojdę…” Głos Davida był rozgorączkowany, jakby jego własny występ go zadziwił. Jakby nie mógł uwierzyć, co Ali wyciągnął z niego. „Zamierzam dojść tak cholernie mocno…” „W moich ustach…” Czuła się ledwo przytomna we własnych drgawkach, ale to wróciło do niej, coś, co przyszło jej do głowy, żeby dla niego zrobić, coś chciała zrobić.

"Chcesz wejść do moich ust?" „Chryste, tak…” Wyciągnął i szarpnął jej wymachujące ciało przez włosy, aż uklękła, a potem przez resztę drogi machnął swoim wybrzuszonym, purpurowym kutasem, tuż przed jej twarzą. – Ssij to, szybko – powiedział, a jej usta otworzyły się, by uchwycić jego nieuchronny przypływ. Z drugiego końca pokoju dobiegał odgłos czyjegoś kroku i gdy jej usta sięgnęły, Ali przyszło jej do głowy, że nie sprawdziła, nie do końca, czy jej drzwi są zamknięte.

Jej oczy spojrzały poza szalejące organy Davida… i zabłysły na Amy. Szesnastolatka wędrowała do pokoju, jakby nieubłaganie przyciągana przez to, co usłyszała z drzwi, przez dźwięki, których nie mogła zaakceptować, były prawdziwe. Ali cofnął się z ostrym przerażeniem od drgającej głowy kutasa ojca dziewczyny. Miała ułamek sekundy, by przyjrzeć się spojrzeniu swojej przyjaciółki o świtającym przerażeniu, zanim została oślepiona przez rozprysk pocisku spermy na jej twarzy. Myśl została prawie wymazana, gdy wściekły, gorący ładunek Davida wlał się w nią, jego głos krzyczał surowo i gardłowo, gdy jego orgazm wybuchał, zrywał na zryw, na całej jej bezradnej twarzy.

Wydawało się, że to ogromna powódź, eksplodująca w jej oczach i nosie, wystrzeliwująca słoną wodę w jej otwarte usta. Ale jakiś fragment jej umysłu uczepił się straszliwej prawdy, że Amy była świadkiem tego obscenicznego aktu i wszystkich jego brudnych konsekwencji. Lepka oferta opadła i gorączkowo starła kleisty bałagan z oczu, mrugając przez uczucie pieczenia.

David wpatrywał się z niedowierzaniem przez ramię, resztki odwagi wciąż sączyły się z jego kutasa. Amy po prostu stała, strasznie sparaliżowana wizją jej nagiego ojca, jego nasienie obficie opryskało całą twarz, sącząc się z ust jej nowej najlepszej przyjaciółki. Potem, wydając tylko przerażony jęk, odwróciła się i uciekła z pokoju.

„Amy…” David zamarł przez chwilę w półobrocie, po czym spojrzał na siebie, jakby to był koszmar na jawie. Ali też to poczuł - jak ohydny sen o publicznym ujawnieniu. – O mój Boże – mruknął. "O kurwa, co ja zrobiłem?" W jego głosie zabrzmiała udręka.

Przez chwilę jego oczy spoczęły na jego własnej, lepkiej, lepkiej porcji na twarzy i cyckach Ali. „To jest takie popieprzone…” Chwycił kawałki ubrania i zaczął się w nie desperacko szamotać. „Muszę ją znaleźć…” Ali została wyrwana z otępienia przez jego działania i pobiegła do łazienki z bijącym sercem z powodu przerażających implikacji tego, co się właśnie wydarzyło. Wyszorowała się ze spermy w basenie, jakby to miało coś dobrego.

Kiedy skończyła, David wybiegał. Zatrzymał się na chwilę, aby na nią spojrzeć, gdy stała naga i ociekając wodą, i poszedł coś powiedzieć - ale słowa zawiodły. – Po prostu idź ją dogonić – powiedział po prostu Ali i obserwował, jak biegnie, by wytropić swoją córkę. Znaleźć ją, zanim dotrze do Melanie.

Ale co, zastanawiał się Ali, mógłby powiedzieć? Ubrała się szybko w dżinsy, T-shirt i trampki, praktyczne, nieseksowne ciuchy. Potem gorączkowo posprzątała pokój, po zdarzeniu posprzątała dowody. Daremność jej działań uderzyła w nią i upadła na sofę z twarzą w dłoniach i prawie płacząc. Jej wakacyjny sen, jej ognisty, namiętny romans, w jednej chwili obrócił się w popiół.

W myślach przyglądała się całej sytuacji, podążając za głupimi, bezużytecznymi ślepymi zaułkami możliwych działań. Nie mogła tu nic zrobić, pieprzyć wszystko, by naprawić katastrofę, którą właśnie pomogła stworzyć. Musiała się wydostać. Poza hotelem, ośrodkiem, całą cholerną wyspą. Zostaw biednego Davida i jego rodzinę i cały ten pieprzony bałagan.

Wyglądało to na tchórzostwo, ale tak naprawdę, jaką miała inną opcję? Zadzwoniła do recepcji i poprosiła o zarezerwowanie taksówki na lotnisko w Larnace. Jej głos drżał, ledwo mogła ułożyć słowa, dać się zrozumieć. Musiała natychmiast wyjść, wyjaśniła, coś się stało. Nie, nie ma nic wspólnego z hotelem, po prostu coś osobistego.

"Proszę, po prostu zarezerwuj taksówkę, przyjedź tu jak najszybciej!" Wszystkie swoje rzeczy beztrosko schowała do walizki. Nie pamiętała później, jak wszystko spasowała, nie licząc suszarki do włosów, którą musiała zostawić. Do diabła, jakie to miało znaczenie? Ściskając walizkę i torbę na ramię, dokumenty podróży w pogotowiu, ruszyła niepewną drogą do windy, a potem do recepcji, cały czas szukając tych, których teraz musiała unikać.

W hotelowej recepcji, czekając na wieści o jej taksówce, spełniły się jej najgorsze obawy. – Ali? Odwróciła się, zaskoczona widokiem Melanie. Mama Amy wpatrywała się w nią z zaciekawieniem. - Ali, o co chodzi? „Ja… ja…” Całkowicie pusta.

Nie mam pojęcia, co powiedzieć. - Czy nie… nie jesteś z Amy? - Nie, pospieszyła przed siebie. Spotkałem Cheryl Richardson i poszliśmy na szybkiego drinka.

Myślę, że Amy bardziej interesowała noc z tobą niż Grobowce. Ali, co się stało? Co, wyjeżdżasz? Kolejna chwila oszołomionej ciszy. Następnie: „To mój tata”. Ta myśl pojawiła się jakby znikąd.

„Jest chory. Naprawdę chory. Mama właśnie dzwoniła.

Muszę iść do domu. Ja… ja… przepraszam…" "Kochanie! Nie przepraszaj! Melanie przepełniła troska. — Biedna biedaczka. Czy jest coś, co mogę zrobić? — Nie, nie, w porządku… Na zewnątrz jest taksówka.

Muszę iść…" "Oczywiście, że tak. Chodź tu, kochanie. Żona Davida otoczyła ramionami Ali, która żałośnie przytuliła się do tyłu, odpędzając łzy. Zdała sobie sprawę, że spędziła wiele dni na zbieraniu powodów, by nie lubić tej kobiety, wszystkie fałszywe.

Zanim zdążyła zaprotestować, Melanie chwyciła jej walizki. „Pozwól, że ci w tym pomogę”. Nie mogła temu zapobiec, więc pozwoliła mamie Amy pomóc jej na zewnątrz tam, gdzie przed chwilą zatrzymała się taksówka. „Wyjaśnię wszystko Amy” zapewniła ją Melanie., chwytając ją za ramiona.

„Będzie w kontakcie, możesz być tego pewien. Po prostu idź w swoją stronę, dobrze? Idź być z rodziną. – Dzięki – przełknęła Ali i odwróciła się, łzy potoczyły się. Kierowca już podnosił walizkę do tyłu.

Uderzyła ją desperacka myśl i wyciągnęła telefon z torby, zatrzymując tylko jedno serce. -dudna chwila, zanim zadzwoniła do Davida. Gdy zadzwonił trzy, cztery, pięć razy, zastanawiała się, gdzie on może być, czy jest z Amy, czy jego telefon jest cichy… Potem połączenie zostało odebrane i głos Amy wydobył się z słuchawka, jakiej Ali nigdy wcześniej jej nie słyszał. - Ali? Jak myślisz, co do cholery robisz, dzwonisz? Trzymaj się z dala od mojego taty! Trzymaj się z dala od nas wszystkich, jadowita suko! „Amy… Amy, przepraszam… To się po prostu stało, nie obwiniaj taty, to wszystko moja wina… Proszę nic nie mów mamie, to nic nie pomoże…” Nie mów mi, co mam robić! Nie masz kurwa racji! I masz cholerną rację, że to twoja wina! Głos dziewczyny krzyczał z płaczliwej wściekłości.

„Myślałem, że jesteś moim przyjacielem i… i przez cały czas, gdy tylko tego chciałeś, po prostu wykorzystałeś mnie, wykorzystałeś mnie do… do… Zniszczyłeś wszystko, ty zły, okropny, dźgający plecy… Ali usłyszała szamotaninę przez telefon i błagalny głos Davida, zdesperowany w tle. „Amy, wystarczy, wystarczy, proszę kochanie…” Wyrwał sobie aparat. „Ali, przepraszam, tak mi przykro, muszę już iść…” „David, posłuchaj, proszę…” Musiała spróbować ocalić, co mogła. „Rozmawiałem z Melanie, ona nie wie. Powiedziałem jej, że mój tata jest chory i lecę do domu… ​​Nie chciałem, żeby to się stało, David…” Głos Amy był w tle, prawie… histeryczny.

„Tato, nie rozmawiaj z nią! Nawet z nią nie rozmawiaj…” „Przepraszam Ali, przepraszam… Muszę już iść”. Rozmowa się skończyła, pozostawiając Ali w ruinie – zarówno z powodu palącej nienawiści Amy, jak i myśli, że zostawiła Davida. Płakała na lotnisko i ledwo mogła się zatrzymać podczas rezerwacji lotu. Potem całonocne oczekiwanie w gotowości, podczas którego wkraczało ponure odrętwienie.

I wreszcie lot, daleki dom. A przynajmniej wydawało się to długie, nieskończenie długie. Walka samolotu z turbulencjami po rozmowie ze stewardesą ledwo zarejestrowała w umyśle Ali.

Cała dziesięciodniowa saga tajemnicy, podekscytowania i pożądania przetoczyła się przez jej umysł, gdy były potrząsane, wszystkie jej wspomnienia zostały splamione tymi ostatnimi okropnymi chwilami. Straszna odpowiedzialność za to, co zrobiła Amy i Davidowi, prawdopodobnie Melanie, spadła na nią jak ołów. Ale kiedy podróż się uspokoiła, a tabliczki z pasami bezpieczeństwa zniknęły, nadal poszła do toalety i wygłupiała się w kalejdoskopie erotycznych obrazów, przypominając sobie szalonego kutasa Davida w jej wnętrzu i ten okropny przerażony wyraz twarzy Amy. Płakała i płakała, nawet gdy przyszła i było to jakieś uwolnienie.

Kiedy samolot kołował po pasie startowym Heathrow, sprawdziła swój telefon i znalazła krótką wiadomość od Davida: Nie obwiniaj się, kochanie. Moja wina. Uważaj x. To było słodkie z jego strony, był takim słodkim, kochanym mężczyzną, a wraz z przypływem uczucia towarzyszyło mu ukłucie bólu.

Ale nie wierzyła w te słowa, ani przez chwilę. Powodem tego wszystkiego były uczucia, które wciąż w niej dźwięczały. Dlaczego się z nim droczyła, dlaczego myślała, że ​​jest taki dorosły? Flirtować i zalecać się do tego, co mogło skończyć się tylko katastrofą. Zastanawiała się dokładnie, jaki stopień zniszczenia pozostawiła po sobie. Jej kroki były ciężkie, gdy schodziła z kadłuba i schodziła po stopniach w wodniste angielskie słońce.

Samolot wylądował bezpiecznie, ale letnia przygoda Ali rozbiła się i spłonęła. Tęskniła za snem, a potem wypłakaniem całej smutnej historii Sarze, jedynej osobie, którą miała kiedykolwiek opowiedzieć. Co za skomplikowana sprawa, pomyślała ze znużeniem, być człowiekiem, być dorosłym. Tak pełen sprzeczności i przytłaczających pragnień.

A jaką niesamowitą, przerażającą, straszną rzeczą było pożądanie. Ali Fisher wkroczyła w początki swojego nowego życia, czując się zasmucona, złamana i szczerze, boleśnie dorosła..

Podobne historie

Dojrzałe BBW Odd Job

★★★★★ (< 5)

Nowa praca z dużymi korzyściami.…

🕑 6 minuty Dojrzały Historie 👁 3,345

Po odejściu z pracy jako pośrednik w obrocie nieruchomościami zacząłem pracować dla siebie jako złota rączka, wykonując prace elektryczne, komputerowe i ogólne prace konserwacyjne. Odkąd…

kontyntynuj Dojrzały historia seksu

Uznanie dla dojrzałych BBW

★★★★(< 5)

Krótka historia, kiedy miałem 17 lat i jak dowiedziałem się o seksie od sąsiada.…

🕑 6 minuty Dojrzały Historie 👁 5,949

Docenienie dla dojrzałych BBW Poszedłem do szkoły technicznej zamiast do miejscowego liceum, ponieważ chciałem nauczyć się elektroniki. Sąsiad był w zarządzie Eda w szkole technicznej.…

kontyntynuj Dojrzały historia seksu

Niespodzianka Annie

★★★★(< 5)

Młody mężczyzna otrzymuje niespodziankę od swojej gospodyni.…

🕑 7 minuty Dojrzały Historie 👁 2,674

Obudziłem się ostatniego ranka mojego pobytu w zacisznej górskiej chatce, ze słońcem wpadającym przez okna. Spojrzałem na mechaniczny zegar obok mojego łóżka i zobaczyłem, że jest jeszcze…

kontyntynuj Dojrzały historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat