Grinch

★★★★(< 5)

Mogę być trochę za wcześnie z tym, ale proszę, ciesz się tym samym.…

🕑 23 minuty minuty Dojrzały Historie

Pięćdziesięciosiedmioletnia Lydia Mae Valentine uśmiechnęła się z miłością, słysząc w telefonie głos swojej córki, Tonyi. "Cześć mamo, jak się masz?" zapytał Tonya. „Cześć kochanie, nic mi nie jest. Dogaduję się. Dziękuję za talerz obiadowy” – powiedziała Lydia.

"Kurczak był pyszny." – To nie był problem, mamo – powiedziała Tonya. Wizja jej matki nie zniknęła całkowicie, ale była jej bliska. Tonya wiedziała, że ​​wkrótce jej matka będzie musiała się do niej wprowadzić.

To było dwa dni przed Bożym Narodzeniem i jak dotąd Lydia miała dość trudny okres świąteczny. Dwa lata temu ona i jej czterdziestoletni mąż Elvis mieli straszny wypadek samochodowy. Elvis został zabity, a wzrok Lydii został poważnie osłabiony. Po tym, jak rodzina pochowała Elvisa, Lydia Mae wyzdrowiała w szpitalu i przeszła wiele terapii, aby wyzdrowieć. Kiedy w końcu wróciła do domu, było to dla niej duże dostosowanie.

Musiała nauczyć się, jak poruszać się po domu i używać laski, aby się poruszać. Ilekroć musiała wyjść, zabierało ją jedno z jej dzieci. Dla Lydii Mae były to bardzo duże zmiany, ale przyjęła wszystko spokojnie, z uśmiechem na twarzy i wdzięcznością, że nadal żyje.

Jednak tęskniła za mężem i była smutna, gdy o nim myślała. Trudno było przyzwyczaić się do pustego łóżka. Elvis był wielkim niedźwiedziem mężczyzny; prawie sześć i pół stopy wzrostu i waży ponad 250 funtów. Lydia Mae była piękną kobietą o miękkiej skórze mokki; wcale nie wysoki na nieco ponad pięć stóp wzrostu i dość zmysłowy przy 180 funtach. Elvis uwielbiał otaczać ją swoimi wielkimi ramionami w nocy.

Para upewniała się, że co wieczór przytulali się w łóżku w jakiejś formie. Czasami Elvis chował głowę w hojne piersi Lydii Mae i kładł się spać, słuchając bicia jej serca. Innym razem było odwrotnie.

Oczywiście Elvis również ją zaspokajał seksualnie. Przez lata praktykowali wiele, co widać w rodzinnym pokoleniu dziesięciorga dzieci. Dzieci wiedziały, że mają kochających rodziców i uśmiechały się do pary, kiedy ich widziały razem. Lydia Mae tęskniła za dotykiem Elvisa w łóżku i to również była ogromna korekta.

Wiedziała, że ​​nigdy więcej nie wyjdzie za mąż, więc będzie musiała znaleźć inny sposób na załatwienie się w łóżku bez mężczyzny. Ten problem został rozwiązany pewnego dnia, kiedy Lydia zwróciła się do Tonyi i złożyła prośbę. – Kochanie, wyświadcz mi przysługę – powiedziała Lydia Mae do Tonyi. "Co to za mama?" – zapytał niewinnie Tonya.

- Obiecujesz, że się nie obrzydzisz? – spytała Lidia. To wzbudziło ciekawość Tonyi. „Widzisz, to nie fair.

Nie możesz mi tego powiedzieć, wtedy mówię nie, wiedząc, że to może być obrzydliwe. Ale nie, nie zrobię tego. Powiedz mi”, powiedziała ze śmiechem.

Lydia Mae westchnęła. „Tęsknię za twoim tatusiem. Panie, miej litość. Tęsknię za jego dotykiem. Wiesz, w nocy czuję się trochę samotna”, powiedziała.

Oczy Tonyi zrobiły się duże. Podniosła rękę. „Mamo! PRZESTAŃ! Chyba już nie chcę tego słuchać” – zawołała. — Widzisz? Jesteś zakłopotany — powiedziała Lidia ze smutkiem. Tonya westchnęła i ustąpiła.

"Dobra mamo, przepraszam. Co to jest?". Lydia przełknęła ślinę i zapytała: „Myślisz, że możesz mi kupić jedną z tych… zabawek, których używają młode dziewczyny, kiedy nie mają mężczyzny?”. Ręce Tonyi powędrowały do ​​jej ust.

Nie mogła uwierzyć, o co prosiła ją matka. "MAMA!!!" wykrzyknęła, po czym zaczęła chichotać. Jej matka wciąż miała dość żarłoczny apetyt, który nigdy nie zniknął. Potrząsnęła głową.

"Oczywiście mamo, wszystko dla ciebie. Kupię ci coś dobrego." Kupiła mamie kilka zabawek i pokazała Lydii, jak je włączać i wyłączać, ale to było to. Tonya nie chciała wiedzieć nic więcej. Niedaleko, w zaniedbanym budynku mieszkalnym, czterdziestopięcioletni Bobby Lee Jefferson wyciągnął swoje długie nogi, próbując złagodzić ból w delikatnych kolanach, gdy siedział na swojej starej sofie w swoim mieszkaniu. Gotował się.

Jego czek VA był bardzo spóźniony, a czynsz był już przeterminowany. Jego właściciel już dobijał się do jego drzwi i groził eksmisją. Kilkakrotnie spóźniał się z czynszem z powodu biurokratycznej nieudolności.

Ponieważ była to Wigilia i wiedząc, że nic nie można zrobić od razu, Bobby Lee pogodził się z faktem, że tym razem zostanie eksmitowany. Ukrył twarz w dłoniach. Były SSG Robert Lee Jefferson był weterynarzem armii amerykańskiej od piętnastu lat, który walczył o przetrwanie, odkąd został ponownie zwolniony ze szpitala. Służył w Airborne Rangers i brał udział w walce podczas wojny w Kosowie.

Nie chciał się wydostać i tęsknił za towarzyszami broni. Jednak w miarę upływu czasu ledwo utrzymywał kontakt z żadnym z nich. Czuł się samotny i odrzucony. W swoim czasie robił dużo piekła i miał dwójkę dzieci z kilkoma Europejkami, ale Bobby Lee nic o nich nie wiedział.

Poza tym nie miał innej rodziny i spędzał dni sam i zgorzkniały. Był wysokim, szczupłym, szczupłym mężczyzną, którego ciemna, pomarszczona skóra wskazywała na stres i trudy, przez które przechodził przez lata. Był zdrowiejącym alkoholikiem, który również cierpiał na zespół stresu pourazowego. Starał się nie pić, kiedy był przygnębiony, ponieważ bał się tego, do czego był zdolny, gdy był w takim stanie.

Stres sprawiał, że miał czasem inne pomysły. Jak teraz na przykład. Miał nadzieję, że wkrótce zdobędzie trochę pieniędzy na opłacenie czynszu.

Bobby Lee zdecydował, że potrzebuje trochę powietrza, aby oczyścić głowę i wyszedł na spacer. Musiał wymyślić jakiś plan, żeby zdobyć trochę pieniędzy. Od czasu zwolnienia miał dość pobieżną historię pracy i teraz nie pracował.

Nie znał nikogo, od kogo mógłby pożyczyć pieniądze, a jedyne, co by zrobił, to jeszcze bardziej go zadłużyć. Grudniowe powietrze było rześkie i chłodne, wszyscy wyszli i przygotowywali się do nadchodzących wakacji. Bobby Lee obserwował, jak wszystkie rodziny wesoło kupowały prezenty i był im zazdrosny.

Zawsze spędzał czas sam, ale były chwile, kiedy chciał, żeby ktoś dzielił z nim swoje życie. Może wszystko potoczyłoby się dla niego lepiej, gdyby miał kogoś. Im więcej chodził i widział ludzi rozsiewających świąteczną radość, tym bardziej był szalony. Jego szczęście było do niczego i życzył sobie tego wszystkim poza sobą. Chłopcze, ci ludzie wydają trochę pieniędzy, pomyślał.

Gdybym miał torbę tych prezentów, mógłbym je sprzedać i zdobyć trochę pieniędzy. Bobby Lee pomyślał o zrobieniu trochę żebractwa. Wyglądał na tę rolę.

Spojrzał w dół na swój stary Levi's, czarną koszulkę i starą wojskową kurtkę polową. Ale jego duma nie pozwoliła mu na coś takiego. Bobby szedł dalej.

Wszedł na duży dąb na rogu, kilka mil od swojego mieszkania i zobaczył ładnie utrzymany starszy dom z ogrodzeniem z palików. Przy krawężniku stało kilka samochodów, a wokół kręciło się kilka osób. Bobby Lee stał i patrzył. Byli całkiem liczną rodziną.

Do domu wnoszono prezenty. Kilka kobiet przytulało starszą kobietę, gdy przynoszono prezenty i jedzenie. Hmm, pomyślał Bobby Lee. Musi tu mieszkać, a to są jej dzieci.

Oczywiście w tym miejscu miało się odbyć przyjęcie wigilijne i kolacja. Bobby Lee warknął do siebie, widząc, jak wszyscy byli szczęśliwi. Cofnął się, by ukryć się za dębem i obserwował ich.

Dzieci biegały z podnieceniem po podwórku przed domem, obserwując prezenty wnoszone do domu. Bobby Lee potarł nos, krzywiąc się na tę uroczystość. Dlaczego zasłużyli na szczęście, jeśli on nie mógł?.

Nagle przyszedł mu do głowy pomysł. Dom wyglądał dość staro. Z łatwością mógł się włamać i zabrać prezenty. Tak, pomyślał. Mógł poczekać do późnej nocy i je zdobyć.

Nadal obserwował rodzinę. Wkrótce wszystko, co miało być w domu, zostało zabrane do środka i przygotowywali się do wyjścia. Starsza kobieta całowała i przytulała swoje dzieci i wszystkie zaczęły wsiadać z powrotem do swoich samochodów.

Starsza kobieta namacała drogę z powrotem do domu i drzwi się zamknęły. Samochody odjechały i Bobby Lee uśmiechnął się do siebie. Wygląda na to, że mieszka sama, pomyślał. Nie ma problemu. Odwrócił się i zaczął iść z powrotem do swojego mieszkania, kombinując, jak włamać się do domu kobiety.

Kiedy wrócił do swojego mieszkania, do jego drzwi przyklejono kartkę papieru. Bobby Lee wpatrywał się w nie tępo. Rzeczywiście, to był nakaz eksmisji. Gniewnie wyrwał kartkę ze swoich drzwi i wszedł do środka.

Wszedł do swojej szafki i wyciągnął butelkę szkockiej. Złapał szklankę i napełnił ją po brzegi mocnym płynem. Stał tam i połknął go. Następnie poszedł i usiadł na swojej sofie.

Napój sprawił, że poczuł się trochę lepiej w związku z tym, co planował zrobić. Tak, pomyślał. Grinch był tutaj. Wstał i poszedł do swojej sypialni. Sięgnął pod poduszkę i chwycił załadowany pistolet kaliber 45, który tam trzymał.

Pistolet był prezentem od jednego z jego dawnych kumpli z wojska, kiedy został zwolniony. Bobby Lee wziął pistolet i wrócił na swoją sofę. Wpatrywał się w nią i zdecydował, że stara kobieta nie sprawi mu żadnych kłopotów, jeśli się obudzi.

Pistolet będzie tylko środkiem ostrożności. Uśmiechnął się, kiedy zdecydował, jak zrealizuje swój plan. Nalał sobie kolejnego drinka i sączył go, czekając na zapadnięcie zmroku. Zanim wszyscy wyjechali, dzieci Lydii Mae ułożyły wszystkie prezenty pod drzewem i upiększyły wszystko w jej salonie.

Jedzenie na obiad było w lodówce. Wszystko było przygotowane i Lydia nie musiała nic robić. Teraz, gdy dzieci zniknęły, w jej domu panowała cisza. Dzięki swojej bardzo mglistej wizji widziała swój telewizor i myślała o wysłuchaniu programu, ale zrezygnowała z tego.

Zamiast tego znalazła drogę do swojego stereo i włączyła bożonarodzeniową muzykę, aby podnieść ją na duchu. Wszystko to przyniosło odwrotny skutek. Muzyka przypomniała Lydii Mae wakacje spędzone z Elvisem i jej samotność powróciła na nowo.

Westchnęła, ale zostawiła grającą muzykę. Weszła do swojej sypialni i przebrała się w koszulę nocną. Potem znalazła drogę do kuchni i zrobiła sobie filiżankę gorącej czekolady.

Siedziała w kuchni, sączyła czekoladę i słuchała muzyki. Próbowała odepchnąć samotne uczucia i myślała o swoich dzieciach i radościach, jakie przyniosą jej jutro. Ale to było daleko.

Było już ciemno. Muzyka była dobra, ale też coraz bardziej ją przygnębiała. Pomyślała o Elvisie io tym, jak miło byłoby teraz leżeć w jego silnych ramionach.

Ta myśl wywołała u niej mrowienie w piersiach, a ręce powoli uniosły się, by ich dotknąć. Była masywna, ale to mu się podobało i nigdy nie narzekał na jej ciało. W rzeczywistości Elvis kochał jej ciało. Uwielbiał chować twarz w jej dużych, miękkich piersiach i pocierać ustami jej sztywne sutki.

Kochał jej miękkie, kobiece kształty i obfity tyłek. Jego ulubioną pozycją była dla niej pozycja na pieska, a Lydia Mae spędzała dużo czasu na kolanach pochylonych, by zadowolić swojego mężczyznę. O ile ona sprawiała mu przyjemność, on sprawiał jej przyjemność jeszcze bardziej. Był jedynym mężczyzną, jakiego znała w ten sposób i sprawił, że poczuła się, jakby unosiła się nad ziemią na chmurze. Lydia objęła swoje obfite piersi i wsunęła się między uda.

Pogłaskała górę swojej tłustej, soczystej kittyki i poczuła, jak wilgotna wilgoć sączy się ze środka. To był czas, kiedy potrzebowała swoich zabawek i wstała, aby wyjść do swojej sypialni, aby je wyciągnąć. Kiedy znalazła się w swojej sypialni, sięgnęła pod poduszkę i wyjęła zabawki. Położyła się na łóżku z szerokim uśmiechem na twarzy, gdy włączyła to duże, z wibrującą bulwiastą głową. Używała tego na swojej łechtaczce, a czasem na sutkach.

Miała też mniejszy, silikonowy, którym sama się penetrowała. Nie potrzebowała tego wiele. Wystarczyło trochę masowania otwarcia jej słodkiej cipki, aby doprowadzić ją do stanu orgazmu. Lydii Mae podobał się sposób, w jaki materiał jej sukni przylegał do jej sutków, więc nie nosiła go, ale podciągnęła suknię w górę wokół bioder, tak aby jej kotek był odsłonięty.

Była gorąca, napalona i gotowa do zabawy. Zamknęła oczy i zaczęła drażnić się z dużą zabawką, która brzęczała na jej sutkach. Bobby Lee obserwował i czekał przed domem. Wyruszył, kiedy było ładnie i ciemno, a potem przeszedł dwie mile do domu Lydii Mae.

Usiadł za dębem i patrzył, aż zgasły światła w salonie, zanim wykonał ruch. Było wcześnie, pomyślał. Dopiero około dziewiątej wieczorem. Prawdopodobnie i tak niewiele do roboty niż spanie. Musiała lubić wcześniejszą emeryturę.

Bobby Lee podstępnie skierował się na podwórko domu. Upewnił się, że światło księżyca nie rzuca go na ścianę domu, co bardzo ułatwia komuś dostrzeżenie go. Kiedy znalazł się na podwórku, znalazł otwarte okno do piwnicy i wszedł do środka. Kiedy znalazł się w domu, rozejrzał się. Było ciemno i musiał uważać, żeby w nic nie wpaść i nie wydawać głośnych dźwięków.

Powoli ruszył w stronę światła, które z pewnością zaprowadziło na górę do domu. Schody prowadzące do drzwi wyglądały na ceglane i były całkiem solidne, co było dla niego dobre. Brak skrzypienia schodów. Drzwi otworzyły się powoli i cicho. Bobby Lee znalazł się w korytarzu obok salonu.

Miał na sobie tenisówki, żeby móc być tak cicho, jak to tylko możliwe. Usłyszał w radiu świąteczną muzykę i uśmiechnął się, widząc wszystkie prezenty pod choinką. Sprawdzał te mniejsze i widział na nich nazwiska.

Jeśli nie były to prezenty dla dzieci, mniejsze prezenty oznaczały biżuterię lub coś cennego. Byłyby też łatwiejsze do noszenia niż te większe. Miękko podszedł do drzewa i podniósł mały prezent.

Wpatrywał się w nią w ciemnym pokoju, próbując rozszyfrować, co było napisane na paczce, kiedy wydawało mu się, że słyszy dziwny dźwięk nad muzyką. Uniósł głowę i słuchał uważniej. Jedna z jego brwi zmarszczyła się w zmieszaniu, gdy wydawało mu się, że słyszy… jęk? Potrząsnął głową. Nie. To nie to było.

Potem usłyszał to znowu i głośniej. To jęczało. Słuchał dalej.

Był to głęboki, głęboki, dojrzały jęk kobiety, która znała swoje ciało. Nie ma tu wysokiego pisku. Nie, ten dźwięk był seksowny jak diabli i przykuł uwagę Bobby'ego Lee. Wstał i pomyślał o kobiecie, którą widział wcześniej. Tak naprawdę nie zwracał jej uwagi na to, jak wyglądała.

Teraz był ciekawy. Odwrócił się w stronę jęków. Dochodził z góry.

Wydawało się, że Bobby Lee to pociąga i podszedł bliżej schodów. Nagle jęki zamieniły się w ciche krzyki i rozmowy. "Och Elvis kochanie. Kocham cię. Bardzo za tobą tęsknię.

Mmmm, sprawiasz, że czuję się baaaardzo dobrze…". Jej głos był pełen bólu i samotności, a Bobby Lee mógł sobie wyobrazić, jak wygląda na swoim łóżku. Jego kutas był twardy jak skała. Zrobił krok w kierunku schodów i przypadkowo kopnął pudło w podłogę. Kolejne pudło, które było na górze, spadło na podłogę.

Bobby Lee stał nieruchomo. "Kto to jest?" głos dochodził z góry. Bobby Lee wstrzymał oddech. "Kto tam na dole? Elvis, czy to ty?" Oczy Bobby'ego Lee zrobiły się duże, gdy usłyszał poruszenie na schodach.

Usłyszał ciche kroki zbliżające się do szczytu schodów. Pozostał zamrożony, nie wiedząc, co robić. Jego myśli powędrowały do ​​czterdziestki piątki wsuniętej za pasek z tyłu. Lydia Mae pojawiła się na szczycie schodów. Bobby Lee był na widoku obok jednego z prezentów, ale wydawało się, że go nie widzi.

Jej głowa poruszała się w tę i w tę, gdy próbowała dostrzec postać w salonie. „Elvis, wróciłeś do mnie kochanie? Tęskniłam za tobą” – wykrzyknęła Lydia Mae. Usta Bobby'ego Lee uformowały się w duże O, kiedy schodziła do niego po schodach. Nie mógł zrozumieć, co się dzieje.

Bobby Lee nie był tak wysoki jak Elvis i miał smukłą budowę, w przeciwieństwie do dużego, muskularnego pluszowego misia Elvisa. Lidii nie wydawało się to jednak obchodzić. – Och, kochanie, tęskniłam za tobą – powiedziała cicho, chowając głowę w piersi Bobby'ego Lee. Wyraz zmieszania na twarzy Bobby'ego Lee urósł i niechętnie odwzajemnił uścisk kobiety. Spojrzała na niego, ale jej oczy były nieco zamknięte.

Wtedy dostał go Bobby Lee. Och dayum, pomyślał. Ta laska jest niewidoma.

Ale cholera, czuje się tak DOBRZE. Wziął ją z powrotem w ramiona i trzymał. - Elvisie kochanie, tak mi przykro. Nie mogłam pozwolić nikomu mnie dotknąć, ale mogłam dotknąć siebie. Po prostu sprawiałam sobie trochę przyjemności, wiesz? jęknęła cicho.

Bobby Lee nie miał pojęcia, jak brzmi Elvis, więc postanowił być po prostu sobą. Miał trochę głęboki głos. "W porządku kochanie.

Rozumiem. Jestem tutaj." powiedział cicho, pieszcząc plecy Lydii. Zacisnął powieki, mając nadzieję, że nie zostanie złapany. Lydia wyrwała mu się z ramion i wzięła go za rękę.

Powoli skierowała się do schodów i zaczęła wspinać się po nich, zabierając ze sobą Bobby'ego Lee. Bobby Lee walczył z żołnierzem i dżentelmenem w nim, aby nie pomagali jej wspinać się po schodach. Weszła po schodach i udała się do swojej sypialni. Teraz Bobby Lee dobrze się jej przyjrzał.

Była piękna. Jej włosy miały siwe pasma i były ściągnięte w kok. Jej skóra mokki była gładka i nieskazitelna. Miała miękkie, pełne usta i bardzo zachęcające usta.

Nawet w tej bezkształtnej sukni Bobby Lee widział, że ma na sobie ciało. Jej sztywne sutki przebijały się przez cienką poliestrową tkaninę sukni, a jej duże, pełne piersi unosiły się i opadały wraz z oddechem. Widział jej miękki brzuch pudrujący przez suknię i ładny okrągły miękki tyłek za nią. Minęło sporo czasu, odkąd Bobby Lee był sam na sam z kobietą. Ogromna kupa poczucia winy wylała się na niego za to, że przygotowywał się na swoją drogę z tą kobietą, ale wiedział, że nie będzie miał innej takiej szansy ponownie.

Otrzepał poczucie winy i czekał, aż Lydia zrobi jej ruch. - Potrzebuję cię, Elvis. Tak bardzo cię teraz potrzebuję, kochanie. Proszę, zaopiekuj się mną – powiedziała cicho i wyciągnęła rękę do Bobby'ego Lee.

Bobby Lee pospiesznie zdjął kurtkę i ubranie. Podszedł do Lydii i złożył delikatny pocałunek na jej ustach. Lydia łapczywie posmakowała jego ust i otworzyła usta. Jej ręce wędrowały w górę iw dół jego klatki piersiowej, a następnie w dół do jego sztywnego, wyciorowanego penisa. Ręka Bobby'ego Lee też wędrowała.

Jej piersi podrygiwały w jego dłoniach, gdy badali. Pogładził jej sutki palcami, a ona jęknęła głośniej. Jego druga ręka opadła i pogłaskała jej bardzo miękki tyłeczek. Ciało drgało jak galaretka.

Położył ją z powrotem na łóżku i usiadł na niej. Jego usta powędrowały do ​​jej sutków i ssały i lizały serdecznie. Jej skóra była pyszna, a on lizał ją w każdym calu. W dół jej pulchnego brzucha, bioder, grubych, miękkich ud i kremowego mokrego środka.

Rozłożył jej nogi i zaczął chłostać jej soki swobodnie spływające z jej miłosnego ciasta. Jej sztywna łechtaczka wystawała, wołając o uwagę. Bobby Lee lekko go polizał, sprawiając, że Lydia jęknęła jeszcze głośniej. Bobby Lee lizał i ssał w górę iw dół jej pieniącego się kotka.

Wydawało się, że im więcej lizał i im więcej przychodziła, tym więcej chciała. Kobieta była nienasycona. Złapała go za głowę i wcisnęła jego twarz w swoją cipkę, rozmazując jej soki na całej jego twarzy. Kutas Bobby'ego Lee był tak twardy, że naprawdę bolał.

Lydia próbowała sięgnąć po to, żeby go pogłaskać, ale Bobby Lee nie pozwolił jej, ponieważ wiedział, że wybuchnie, gdy tylko kobieta dotknie go rękami i ustami. Lidii nie można było jednak odmówić. Zepchnęła z siebie Bobby'ego Lee i wspięła się na niego. – Nie ukrywasz tego przede mną, kochanie – uśmiechnęła się, głaszcząc go. Tak jakby znała jego ciało tylko dotykiem.

Bobby Lee zdał sobie sprawę, że Elvis ma jakiegoś kochanka na rękach. Lydia pochyliła się nad jego kutasem i zaczęła ssać i lizać całą głowę. Jej gorące mokre usta były wszystkim, co Bobby Lee mógł znieść, a jego plecy wygięły się w łuk, gdy eksplodował w jej ustach. Lydia poczuła, jak gorąca sperma rozpryskuje się na jej twarzy, ale jeśli była zaskoczona, nie pokazała tego.

Ciągle lizała i ssała, a kutas Bobby'ego Lee zmiękł w jej rękach. Ciągle jednak głaskała, a wkrótce po tym, jak go lizała i ssała, jego kutas ponownie zesztywniał. Bobby Lee wpatrywał się ze zdumieniem w tę boginię, gdy wspięła się na jego penisa i zaczęła jeździć. Posmarowała się na jego kolanach, gdy jego kutas uderzył w jej punkt G.

Bobby Lee nigdy nie wyobrażał sobie, że starsza kobieta mogłaby się tak pieprzyć. Czuł się w stosunku do niej całkowicie nieodpowiedni, ale ona wydawała się dobrze bawić, więc on też to zrobił. Lydia zeszła z niego i usiadła na łóżku jak piesek. Sposób, w jaki to zrobiła, Bobby Lee wiedział, że to ulubiony sposób Elvisa na zadowolenie żony.

Jej plecy były idealnie wygięte w łuk, a jej piękny, miękki tyłek lśnił od potu. Bobby Lee uderzył w jej grubą cipkę swoim kutasem i powoli się wsunął. Chwycił jej soczyste pośladki i wjechał i wyszedł z jej mokrego kanału miłości długimi, głębokimi pociągnięciami. Wkrótce zaczęła go pieprzyć, spotykając jego głaski. Z przepysznymi cukrowymi ścianami Lydii działającymi na jego penisa, nie minęło dużo czasu, zanim orzech Bobby'ego Lee był gotowy, by ponownie eksplodować.

I eksplodował. Wyciągnął się z niej i splecił jej dolną część pleców i pośladki strumieniami gorącej spermy. Następnie opadł z powrotem na jej łóżko. Leżał tam bez tchu i wyczerpany.

Poczuł jej ręce na swojej piersi i położyła się obok niego, kładąc głowę na jego klatce piersiowej. Bobby Lee objął ją ramieniem i przyciągnął bliżej. "Więc…" powiedziała po kilku minutach. „Zabrałeś coś z dołu?”.

Oczy Bobby'ego Lee zrobiły się duże na sekundę, po czym je zamknął. Wiedział, że został złapany. Ale to wszystko było tego warte. – Nie. Będę z tobą szczery.

Taki był mój zamiar, kiedy tu przybyłem – powiedział cicho. "Czemu?" zapytała, wciąż trzymając głowę na jego klatce piersiowej. „Dlaczego miałbyś zrobić coś takiego? Również w Wigilię”. – Cóż… – zaczął Bobby Lee. „Miałem właśnie bardzo długi rok i nie był to mój najlepszy czas.

Myślę, że chciałem, aby ktoś inny poczuł mój ból”. Następnie wyjaśnił, co się z nim działo. Ku jego zaskoczeniu Lydia wysłuchała wszystkiego, ale go nie osądzała. „Straciłam męża dwa lata temu. Dla mnie też była to trudna droga i jeszcze się nie skończyła.

Straciłam prawie wzrok i radzę sobie z tym. Moja rodzina bardzo mi jednak pomaga i jestem za to wdzięczna” – powiedziała. „Rodzina jest miła. Nigdy takiego nie miałem” – lamentował Bobby Lee.

Lydia uśmiechnęła się i pogłaskała go po brzuchu. „Cóż, może uda nam się zrobić miejsce dla jeszcze jednego w naszym” – powiedziała. Łzy zaczęły formować się w kącikach oczu Bobby’ego Lee, a on spojrzał w dół na jej głowę. „Przyszedłem tutaj, aby cię obrabować.

Jak mogłeś być dla mnie taki miły?”. Lydia podniosła głowę i spojrzała na niego przez mglistą wizję. „Bo tak powinno być.

Wszyscy powinniśmy zrobić dla siebie nawzajem" powiedziała i pocałowała go delikatnie w usta. Bobby Lee patrzył na nią w szoku. "Rany, Elvis miał szczęście, że miał cię za żonę", powiedział.

Elvis chciałby, żebym była szczęśliwa. Myślę, że się tam dostanę", powiedziała z uśmiechem. Bobby Lee odwzajemnił jej uśmiech. "Teraz…" powiedziała, ponownie sięgając po jego penisa i głaszcząc. "Jeszcze raz i będziesz musiał iść.

Wracaj jutro ładnie ubrany i zostań na kolacji. Przedstawię cię mojej córce. Pracuje w budynku VA tutaj w mieście i może sprawdzić twoją sytuację. Bobby Lee poczuł, że jego kutas znowu reaguje i uśmiechnął się.

Gdyby nie był zakochany, był cholernie blisko. moja przyjemność proszę pani. Nawiasem mówiąc, nazywam się Bobby Lee – powiedział z uśmiechem. Lydia znów zaczęła ssać jego kutasa, ale przerwała na chwilę.

„Nazywam się Lydia Mae. Bardzo miło cię poznać, Bobby Lee" powiedziała, biorąc jego rękę i potrząsając nią, a następnie wsadzając jego penisa z powrotem do jej głodnych ust. KONIEC..

Podobne historie

Altany i wermut-część 7

★★★★★ (< 5)

Zmniejsz swój ładunek…

🕑 7 minuty Dojrzały Historie 👁 2,671

Przed jej domem i na podjeździe ustawiło się kilka samochodów. Zaciągnąłem hamulce, żeby policzyć samochody, gdy samochód odjechał na bok i trącił klaksonem. Blokowałem prawo do…

kontyntynuj Dojrzały historia seksu

Nie jest miło dokuczać

★★★★(< 5)

Młoda dziewczyna spełnia fantazję starego człowieka.…

🕑 7 minuty Dojrzały Historie 👁 3,466

Przez całe życie zwróciłem uwagę mężczyzn. Ale nigdy nie usłyszałem sygnałów dźwiękowych nastolatków w gorących samochodach. Ani pobłażliwi, egoistyczni, muskularni mężczyźni,…

kontyntynuj Dojrzały historia seksu

Unikalny związek: prolog

★★★★(< 5)

Częściowo erotyczne nagromadzenie wieloetapowej sagi miłosnej…

🕑 15 minuty Dojrzały Historie 👁 3,003

Od czasu do czasu opiekowałam się parą po drugiej stronie ulicy. Po czterdziestce mieli dwójkę dzieci w szkole podstawowej. Mieszkali w bardzo ładnym domu z basenem i wszystkim, i prowadzili…

kontyntynuj Dojrzały historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat