Życie staje się lepsze, część 4: Nieoczekiwane

★★★★★ (< 5)

Sytuacja Briana zaczyna się poprawiać…

🕑 43 minuty minuty Biseksualny Historie

Amanda usiadła na kanapie, podczas gdy Brian odchrząknął. Zaczął jej opowiadać o wydarzeniach, które zaczęły się od wejścia do samochodu. Opowiedział jej, jak wniósł ją po schodach. Potem opowiedział jej o rozmowie z Rebeką.

- Cóż - Amanda wzruszyła ramionami, siadając z powrotem. Przechyliła butelkę, pociągając łyk wody. „Będę musiał powiedzieć, że miała rację i nie miała racji”. Brian potrząsnął głową.

- Poszedłem do łazienki, a drzwi były otwarte - wyjąkał, patrząc na nią. „Nawet nie pamiętam, żebym brała prysznic. Nie mówiąc już o zostawieniu otwartych drzwi,” przyznała Amanda.

„Wszedłem do twojego pokoju”, powiedział Brian, „dotknąłem twojej klatki piersiowej”. - Nie jakby to był pierwszy raz - Amanda wzruszyła ramionami. "Co?" — spytał Brian. – Byłeś już w moim pokoju, prawda? — zapytała Amandę.

"Nie!" Brian potrząsnął głową. "Na serio?". "TAk.". „Wow, cóż, jestem zaskoczona” – powiedziała Amanda, składając ręce. „Myślałem, że przyjdziesz do mojego pokoju”.

"Dlaczego miałabym?" – spytał obronnie Brian. „Lubisz duże cycki. Pomyślałam, że na pewno spróbujesz ukradkiem zerknąć” – Amanda wzruszyła ramionami.

„To znaczy, że mam”. "Co?" — spytał Brian. „Nie masz tak lekkiego snu, jak myślisz” Amanda uśmiechnęła się. Spojrzała na jego okolice pachwiny i uśmiechnęła się. „Stacy miała rację.

Nawet kiedy śpisz, robi wrażenie”. Brian nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał. Tutaj czuł się winny za coś, co zrobił, podczas gdy ona zrobiła prawie to samo.

"Kiedy?" on zapytał. – Kilka razy – powiedziała Amanda. Mówiła to tak łatwo, jakby to było normalne. „Nawet próbowałem to trochę namówić”.

"Co?" — spytał Brian. "Na serio?" — zapytała Amandę. „Nigdy nie czułeś, kiedy ssałem to, ocierając się o moje cycki?”.

- Nie - Brian potrząsnął głową. Pamiętałby każdą z tych sytuacji. - Dobrze - roześmiała się Amanda. „Bo one nigdy się nie wydarzyły”. Brian spojrzał na nią z niedowierzaniem.

– Dobrze cię załatwiłem, prawda? Amanda uśmiechnęła się. — Tak — powiedział Mózg z ulgą. - Wiem, co zrobiłeś zeszłej nocy - powiedziała Amanda, wstając. „To nie było trudne do złożenia.

Obudziłem się z odrobiną twojej spermy na mojej klatce piersiowej. Jesteś facetem od cycków, a Stacy mówi mi, jak bardzo lubisz ruchać się w cycki”. - Przepraszam - powiedział Brian, obserwując, jak wchodzi do kuchni. Umyła swoją butelkę z wodą i włożyła ją do zmywarki.

"Do?" — zapytała Amandę. „Być mężczyzną, lubić duże cycki, mieć fetysz na cyckach?” Amanda potrząsnęła głową. „To naturalne. Wściekam się, że się nie obudziłem”. Amanda wróciła na kanapę.

– O to się martwisz? — spytał Brian. – Do diabła, tak – Amanda skinęła głową. „Nie żartuję, kiedy powiedziałem, że dotknąłem twojego fiuta, kiedy spałeś.

Resztę tylko żartowałem. Nigdy go nie ssałem, nigdy go nie dotykałem. Ale chciałem, ale zawsze poruszasz się lub otwierasz oczy.

Brian Uśmiechnął się. „Nie wiedziałem o tym.”. „Ponieważ widziałeś moje,” powiedziała Amanda, wpatrując się w jego krocze.

„To jest sprawiedliwe”. Brian skinął głową. To było rozsądne. Wstał powoli w górę, a następnie chwycił pasek jego spodni i ściągnął je w dół.

Amanda wpatrywała się w jego penisa na wpół twardo po ich rozmowie. „Cóż, teraz to jest kutas!” Amanda odpowiedziała. Brian zaczął podciągać spodnie.

„Czekaj”, ona powiedziała, gdy nadal się wpatrywała. „Okej,” Amanda skinęła głową, gdy Brian podciągnął spodnie do pasa. „Gdybym nie musiał zabierać Rebeki na jej rozmowę kwalifikacyjną. Zrobię też dzisiaj kilka sesji zdjęciowych,” Amanda uśmiechnęła się. „Kłopoty, w które byśmy się wpakowali”.

— Zabawne — powiedział Brian. Brian wiedział, oglądając kilka jej programów przed kamerą potajemnie, pod wymyślonym nazwiskiem, że nie ma zamiaru sypiać ze współlokatorką. "Co masz na myśli?" — zapytała Amandę. „Jestem twoim współlokatorem.

I tak ci się podoba” – powiedział Brian, cytując jedną z rozmów, które przeprowadziła ze stałymi bywalcami, którzy ją codziennie obserwowali. – Ach – powiedziała Amanda, kiwając głową. "to naprawdę ty!".

"Co?" Brian był zszokowany, gdy wymówiła jego pseudonim. „Używasz tego samego imienia dla swojej postaci w tej grze online, w którą grasz” – roześmiała się Amanda. „Powiedziałem to, żeby cię zbić z tropu.

Podobnie jak kilku idiotów, którzy w kółko zadają to samo pytanie”. „Więc ty…” Brian zaczął mówić, zanim Amanda rzuciła się do przodu. Złożyła pocałunek na jego ustach. Amanda popchnęła go z powrotem na kanapę do pozycji leżącej. "Czy to jest odpowiedź na Twoje pytanie?" powiedziała, patrząc na niego z góry, siadając okrakiem na jego brzuchu.

Brian skinął głową. – Ja… – zaczął mówić, zanim znów zaczęła go całować. Poprowadziła jego ręce do swojej klatki piersiowej. - Tak przy okazji, są tutaj - Amanda uśmiechnęła się, patrząc na niego.

- Nie wiedziałem – zapytał Brian, wciąż kładąc dłoń na jej klatce piersiowej. - Naprawdę myślałeś, że Stacy kazała mi trzymać dziewczyny z dala od ciebie? Amanda powiedziała, patrząc na niego z góry, jej długie czarne włosy opadały na niego. - Tak - Brian skinął głową. „Cóż, zrobiła to, ale nie w takim stopniu, jak ja” – uśmiechnęła się Amanda.

Brian objął ją w talii, a następnie ścisnął jej ciasny tyłek. "Myślałeś, że lubisz cycki?" Amanda uśmiechnęła się, patrząc na jego ręce. - Ja też lubię fajny tyłek - Brian wzruszył ramionami.

– Wiesz, kto ma słodką dupę? Amanda uśmiechnęła się, siadając z nogami po obu jego stronach. - Nie - powiedział Brian, patrząc na nią. - Rebecca - Amanda uśmiechnęła się. „Dodatkowo, ona kocha anal!” Powiedziała Amanda, kiwając głową.

– Dlaczego mam wrażenie, że mnie do czegoś wrabiasz? — spytał Brian. – Cóż – powiedziała Amanda. – Wypluj to – powiedział Brian. "Nigdy nie pluję.

Tak dla przypomnienia – powiedziała Amanda. – Rebecca i ja spotykamy się już od kilku tygodni. wie, że coś do ciebie czuję i to jest prawdziwy powód, dla którego chciałam, żebyście się spotkali," Amanda uśmiechnęła się.

"Jesteś trochę podstępny…" zaczął Brian. „A teraz przygotuj się, musimy zabrać Rebeccę na jej rozmowę kwalifikacyjną”. „Jesteś bardzo apodyktyczny, wiesz o tym?” Brian powiedział, gdy Amanda weszła do jej pokoju.

„Tak, wiem, że musisz sobie z tym poradzić, „Tak brzmiała odpowiedź, którą otrzymał. „Więc wasza dwójka?” zapytała Rebecca z tylnego siedzenia. „Tak” – powiedziała Amanda. Wyciągnęła rękę i chwyciła dłoń Briana.

ty," powiedziała Rebecca, szturchając Briana w ramię. „Mogłeś powiedzieć to w inny sposób," powiedział Brian. „To nie moja decyzja," Rebecca uśmiechnęła się. „Kiedy przejdziemy do skonkretyzowania tego związku?". będziemy się pieprzyć? - Amanda się roześmiała spojrzała w lusterko wsteczne.

– Tak – powiedziała Rebeka. „Od trzech lat nie miałem w sobie penisa”. "Co?" — spytał Brian. „Myślałem, że powiedziałeś, że twój były chłopak pieprzył cię w dupę, żeby cię obudzić?”.

- Tak, to było nieco ponad trzy lata temu - uśmiechnęła się Rebecca. „Od tamtej pory spotykam się z kobietami”. „Oprócz tego, że Julio pieprzył mnie w usta kilka razy. Nie miałam w sobie penisa od…” Powiedziała Amanda, próbując sobie przypomnieć. "Jasona?" zapytała Rebeka.

– Jasna cholera? Powiedziała Amanda, kiwając głową. - Tak - powiedziała Amanda, patrząc na Rebeccę. „Jason, to dziewięć lat? Jestem praktycznie dziewicą”. Amanda i Rebecca roześmiały się. Brian tylko potrząsnął głową.

Rebecca dostała SMS-a, gdy go czytała, jej twarz zmieniła się z uśmiechniętej w złą. – To Mike – powiedziała. „Kim jest Mike?” — spytał Brian. – Jej młodszy brat – powiedziała Amanda. Rebecca oddzwoniła do brata, a rozmowa nie wyglądała, jakby szła dobrze.

Nagle Amanda skręciła w ulicę. – Powiedz mu, że wstąpimy do niego, zanim pójdziemy na rozmowę – powiedziała Amanda. Zrobili kilka zakrętów tu i tam. Brian zauważył, że kierują się w stronę starej dzielnicy magazynowej. Nie był w tej części miasta.

Pełno w nim opuszczonych magazynów. Wyglądało to jak miasto duchów. Zamienili się w jednego z nich.

Rebecca pierwsza wysiadła z samochodu i wbiegła do środka. „Mike jest trochę niezrównoważony” – ostrzegła Amanda Briana. „Jest artystą metalowym. Czasami pozwala, by sprawy za bardzo go niepokoiły, a jeśli nie bierze leków na czas, może być źle”.

Amanda wprowadziła Briana do środka. Znaleźli Rebeccę rozmawiającą z wysokim, muskularnym mężczyzną, który dzierżył latarkę. — Kto to, kurwa, jest? Mike powiedział. – Tylko przyjaciółka – powiedziała Rebecca. „Właściwie to więcej niż przyjaciel”.

„Wow”, powiedział Brian, rozglądając się wokół, gdzie znajdowały się posągi i dzieła sztuki wykonane w całości z metalu. „Zrobiłeś to wszystko?”. „Tak, to kupa gówna” — powiedział Mike, wracając do tego, co robił.

- Bzdura - powiedział Brian, zbliżając się do jednego. "Co?" zapytał Mike. Rebecca i Amanda spojrzały na Briana. Brian mrugnął do nich obojga. – Powiedziałem bzdury – powtórzył.

„To niezła robota” — powiedział Brian, podchodząc do kolejnego. "Co wiesz?" zapytał Mike. „Wiem, że Clavitsky i Duronov nie stworzyli metalowego giganta” — powiedział Brian, wskazując na jeden z elementów.

„Znam Ginom, nie udało mi się zmusić płaczącej wdowy do trzymania dziecka w obu rękach”. Mike wstał i podszedł do Briana. „Znasz innych metalowców?”. – Oczywiście – powiedział Brajan. „Mój stary szef miał te książki w swoim biurze”.

Brian wzruszył ramionami. „Kiedy nudziło mnie jego ciągłe gadanie. Czytałem je tylko po to, żeby go zablokować”.

„Dlatego to robię. To blokuje…” zaczął mówić Mike. – Bzdura – dokończył Brian. – Tak – Mike skinął głową.

- Bzdura - uśmiechnął się Mike. – Myślałeś kiedyś o sprzedaży czegoś z tego? — spytał Brian. — Nikt nie chce tego kupować od… — zaczął mówić Mike. – Fanatyczny artysta – dokończył Brian. Mike ponownie skinął głową z uśmiechem.

Rebecca i Amanda stały obok siebie uśmiechając się. — Nie masz nic przeciwko, jeśli ja? – zapytał Brian, wyjmując telefon. Mike potrząsnął głową.

„A teraz znajdź forum, które pamiętam. Oto ono i voila opublikowane” — powiedział Brian. - Nie ma mowy - powiedział Mike, patrząc na telefon Briana.

„Zrób zdjęcie tego”. Mike pospieszył do jednej ze swoich prac. „Och, i ten”. Brian spojrzał na dwie dziewczyny. „Mogę tu trochę pobyć.

Wróć i weź mnie”. Obaj skinęli głowami i zostawili dwóch mężczyzn samych. Brian spędził resztę dnia na porządkowaniu bałaganu, który Mike nazwał biurem. Znalazł nawet kilka miejsc, które chciały kupić niektóre kawałki. Kiedy dziewczyny wróciły, zastały Mike'a w znacznie lepszym nastroju.

"Siostro!" Mike powiedział, gdy rzucił się na nią, gdy weszli. „Dwa moje kawałki są dziś sprzedawane, a jutro rano ktoś je odbierze”. Brian wszedł z zewnątrz. Wyjął ostatnie śmieci.

„I ma biuro. Muszę mu tylko załatwić komputer i kilka programów księgowych i będzie gotowy”. — Nie — powiedział Mike. „Będziemy ustawieni. Nie mogę skupić się na liczbach, które mi dają.

Cóż, nie są dla mnie odpowiednie. Możesz to zrobić? Zapłacę ci, zwłaszcza że to ty sprawiłeś, że zacząłem. ".

– Absolutnie – powiedziała Amanda. „Szukał pracy”. „W takim razie jesteśmy partnerami” — uśmiechnął się Mike. Brian uścisnął dłonie. Zostawił Mike'a, aby kontynuować pracę nad kolejnym dziełem.

Rebecca przytuliła Briana tak mocno, że pomyślał, że złamie mu żebro. – Dziękuję bardzo – powiedziała, gdy go puściła. „Nigdy nie widziałem go tak szczęśliwego”. „Mam dwóch kuzynów z chorobami psychicznymi.

Obaj nie znoszą traktowania ich tak, jakby byli niepełnosprawni lub czują, że ludzie używają wokół nich rękawiczek z koźlęcia”. powiedział Brian. - Cóż, masz pracę - powiedziała Amanda, kiedy wsiedli do samochodu. - Tak - Brian uśmiechnął się. To była praca, której nie miał nic przeciwko.

Znajdowanie kupców i negocjowanie cen wydawało mu się wygodne. Oprócz ponownego zajmowania się liczbami, wydawało mi się to naturalne. — Jest już ciemno? — spytał Brian. - Tak - powiedziała Rebecca, pochylając się do przodu. „Musieliśmy zabrać Mandy tutaj na jej pierwszą profesjonalną sesję zdjęciową”.

- O tak - zapytał Brian. "Jak poszło?". - Okropne - Amanda potrząsnęła głową. „Ona kłamie, poszło wspaniale” – powiedziała Rebecca.

Amanda uśmiechnęła się. „Prosili, żebym przyszedł w przyszłym tygodniu”. – Jak poszedł wywiad? — spytał Brian. Rebecca wzięła do ręki gazetę. Widniała na nim kobieta w bikini.

„Zaczynam od dołu, ale mam tę pracę” – powiedziała podekscytowana. „Mam możliwość korekty niektórych historii, ale podobała im się historia, którą im przedstawiłem, a wkrótce będę mógł publikować własne historie i przeprowadzać wywiady z prawdziwymi modelami”. „Powinniśmy wyjść i świętować” – powiedział Brian. – Nie ma mowy – powiedzieli razem.

„Przez cały dzień myślałam tylko o seksie” – powiedziała Amanda. – To samo – powiedziała Rebeka. „Jedziemy prosto do domu, a pan ma trochę do roboty” – zaśmiała się Amanda. Brian usiadł z powrotem na swoim miejscu.

„Dobra, czy mam coś do powiedzenia w tej sprawie?”. "Nie!" - powiedzieli jednocześnie. Brian ledwie dotarł do drzwi budynku mieszkalnego, zanim wszyscy go dopadli.

Rebecca pocałowała go głęboko, gdy Amanda zanurzyła rękę w jego spodniach. - Chłopaki - próbował powiedzieć, ale Rebecca chwyciła go za twarz i znów go pocałowała. Dotarli do windy. Gdy drzwi się zamknęły, Amanda wepchnęła jego głowę między swoje cycki. Czuł, że zaraz się udusi między nimi.

Po kilku sekundach, które wydawały się minutami, odsunął się od jej klatki piersiowej tylko po to, by Rebecca zrobiła to samo. – Myślę, że mu się to podoba – powiedziała Amanda. Brian uśmiechnął się. Nie tylko mu się to podobało. On to kochał.

Skręcili za mały róg prowadzący do ich mieszkania. Rebeka zatrzymała się pierwsza. Brian odwrócił się, by spojrzeć na to, na co patrzyła.

Przy ich drzwiach stała Stacy. — Cześć — powiedziała. Ruszyli powoli w jej stronę. Brian nie miał od niej wiadomości od ostatniej rozmowy telefonicznej.

Rozmawiała z Amandą iz sedna rozmowy wynikało, że już nie wróci. – Czy możemy prosić o chwilę? zapytał Stacy. "Ale." Rebeka zaczęła mówić. – Jasne – przerwała mu Amanda.

Wciągnęła Rebekę do ciemnego mieszkania. Drzwi powoli się zamknęły. - Cóż - powiedziała Stacy, odchrząkując.

- Ładny pierścionek - powiedział Brian, patrząc na jej palec. - Tak, jest miło - skinęła głową Stacy, zakładając kosmyk włosów za ucho. – Ty też ścinasz włosy – powiedział. Uwielbiał jej włosy, kiedy były długie.

- Lubi moje krótkie włosy - powiedziała Stacy, wbijając wzrok w podłogę. "I…". - Nie rób tego - Brian potrząsnął głową. „Rozumiem.

Macie swoją historię. Byliśmy świetni w łóżku. Wy dwoje jesteście…”.

Stacy chwyciła Briana i mocno go pocałowała, przyciskając go do ściany. - Chciałem powiedzieć. Wróciłem na chwilę do miasta i chcę cię. Powiedziała Stacy, odsuwając się. "A co z twoim mężem?" — spytał Brian.

– Pokazałem ci, na co się zgodziliśmy, prawda? zapytał Stacy. Trzymała go za rękę, gdy otwierała drzwi do mieszkania. „On dokładnie wie, gdzie jestem i co może się wydarzyć”. — I dobrze mu z tym? — spytał Brian. - Niezupełnie - Stacy wzruszyła ramionami.

„Powiedziałam mu, że jeśli chce, może przelecieć swoją starą dziewczynę” — uśmiechnęła się. Usiedli na kanapie. „Przyszłam powiedzieć ci kilka rzeczy.

I jeśli nie masz nic przeciwko, to…” odwróciła się i rozejrzała po sypialni. - W porządku - powiedział Brian. – Michael dostał ofertę pracy – powiedziała Stacy. „Która zabierze nas z Chicago”.

"Jak daleko?" — spytał Brian. - Denver - powiedziała Stacy z grymasem na twarzy. „Wiem, co myślisz.

To znowu cała sprawa ze Scarlett”. – Przeszło mi przez myśl – odparł Brian. - To się nie stanie - powiedziała Stacy. „Wiem, że słowa znaczą dla ciebie teraz gówno. Ale udowodnię to.

Jeśli nadal chcesz”. Patrzyli na siebie przez chwilę, zanim usłyszeli głośny jęk dochodzący z pokoju Amandy. Potem podążył za nim inny. - Wygląda na to, że już zaczęli - uśmiechnęła się Stacy.

„Myślę, że zaczęli jakiś czas temu” – powiedział Brian. — Więc dołączmy do nich? - Nie, jeszcze nie - powiedział Brian, wstając. Weszli do jego pokoju. Stacy położyła się na plecach, zdejmując top. "Skąd wiedziałeś?" – zapytał Brian, rozbierając się.

- Znam cię - uśmiechnęła się Stacy, zdejmując stanik i rzucając go na podłogę. „Poza tym przegapiłem”. Brian usiadł okrakiem na jej klatce piersiowej, gdy trzymała przed nim swoje ogromne cycki. Uderzyła ich razem i zacisnęła na nich ramiona, gdy wsunął między nie swojego penisa.

Brian tęsknił za ruchaniem swoich ulubionych cycków. Trzymał się wezgłowia łóżka i pieprzył ich tak mocno, jak tylko mógł. Stacy spojrzała na niego, gdy dawał z siebie wszystko. Uśmiechnęła się, gdy zbliżył się do cummingu. Pieprzył je tak mocno, jak tylko mógł, patrząc na jej imponującą klatkę piersiową.

Jego penis ledwie wystawał spod nich. Zadzwonił telefon Stacy, uwolniła jedną rękę, by po nią sięgnąć. - Cześć - powiedziała patrząc na Briana. "Już?". Brian wiedział, że to Michael i nie mógł się tym przejmować.

Wszystko, czego chciał, to sperma. Puścił zagłówek i przytrzymał jej cycki, wsuwając między nie swojego penisa. — Naprawdę pytasz? - powiedziała Stacy uśmiechając się do Briana. „Dobra, Brian robi teraz ze mną to, co lubi”.

Brian skinął głową, próbując wytrzymać jeszcze kilka uderzeń. "On wkrótce dojdzie. Czy…" powiedziała przed odłożeniem telefonu.

"Rozłączył się.". Brian wyciągnął swojego penisa z ich więzienia z cyckami. Stacy usiadła, gdy wycelował swojego kutasa w jej twarz.

Stacy brała każdy strzał jego spermy na twarz. - Też za tym tęskniłam - powiedziała, przecierając twarz palcem. "Czy musisz iść?" — spytał Brian. – Tak – powiedział Stacy.

„Ale najpierw muszę coś zrobić”. Wstała i podeszła do drzwi. Brian poszedł za nią.

Oboje podeszli do drzwi sypialni Amandy. Powoli Stacy je otworzyła. - Minęło dużo czasu, odkąd byłam z kobietą - uśmiechnęła się do Briana.

Amanda i Rebecca leżały wyciągnięte na łóżku. Oboje mieli splecione nogi z fioletowym dwustronnym żelowym dildo między nimi. Oboje kołysali się w przód iw tył i jęczeli. Amanda miała bok głęboko w swojej ogolonej cipce, gdy kołysała się na niej w przód iw tył.

Rebecca wsuwała i wysuwała swój tyłek. - Mówiłem ci, że lubi anal - Amanda mrugnęła do mnie. – Chodź tutaj – powiedziała Rebeka. Stacy nie marnowała czasu, wyjmując dildo z Rebeki i nurkując między jej nogami.

Brian podszedł do Amandy. Usiadła na kolanach na brzegu łóżka, podczas gdy pozostała dwójka zaczęła się całować i pieścić za jej plecami. „Oboje mają historię” – powiedziała Amanda.

Patrząc wstecz na Stacy i Rebeccę, które całują się i pieszczą. Brian skinął głową, obserwując dwie kobiety. Amanda uśmiechnęła się, owijając dłoń wokół twardniejącego penisa Briana. „Zabieram tę napaloną sukę do twojego pokoju” – powiedziała Rebecca. Chwyciła Stacy za rękę i poprowadziła ją w stronę drzwi.

„Nie zapomnijcie o tym” – powiedziała Amanda, podając im żelowe dildo. - Och - powiedziała Rebecca, wracając. Otworzyła losowanie i dostała kilka innych zabawek. Obaj zaśmiali się, wychodząc. Brian wpatrywał się w masywną klatkę piersiową Amandy.

„Są znacznie większe niż myślałem”. „Większy jest lepszy. Niektórzy mówią,” Amanda skinęła głową.

Zaczęli się całować, gdy Amanda pociągnęła go z powrotem na siebie. Brian nie był całowany przez kogoś tak pięknego ani tak agresywnego jak Amanda. – Jesteś… – zaczął, patrząc na nią z góry. Odrzuciła go na bok, po czym usiadła na nim okrakiem. „Jestem suką.

Myślę, że o tym wiesz. I uwielbiam sposób, w jaki pozwalasz mi być sobą” – powiedziała Amanda. Brian skinął głową. W ciągu tych miesięcy, kiedy mieszkali razem, widział ją z drugiej strony. Czasami potrafiła być wręcz przerażająca.

- Podoba mi się - wzruszył ramionami, obejmując ją ramionami. – Dobrze – Amanda skinęła głową. "Nie zmienię się.". - Jeszcze lepiej - Brian skinął głową.

Amanda uśmiechnęła się i ponownie go pocałowała. – Jedno – powiedziała. "Co to jest?".

„Nie chcę już występować w programach przed kamerami. Jeśli mam spróbować stworzyć poważny związek” — powiedziała Amanda, przekładając swoje długie czarne włosy na bok. - Nie ma problemu - Brian wzruszył ramionami. „Będę mógł je teraz zobaczyć, jak tylko zechcę”.

"Tak, będziesz," Amanda uśmiechnęła się, gdy ssał jeden z jej sutków. „Chciałem wiedzieć, czy zrobisz ze mną ostatni koncert?”. Brian spojrzał na nią zaskoczony.

"Jak to?". – Po prostu podążaj za mną, dobrze? - powiedziała Amanda. „Powiedziałem im w drodze do domu, że dzisiejszy wieczór był specjalnym pokazem”. - Okej - powiedział zaskoczony Brian, kiedy poderwała się do pionu.

– Masz – powiedziała, podając mu laptopa. Było już ustawione, mógł zobaczyć Amandę z jednej z kamer przed łóżkiem. Nacisnęła przycisk na klawiaturze i odwróciła się twarzą do kamery.

Natychmiast rozległ się brzęczący dźwięk członków wchodzących do pokoju rozmów. „Cześć chłopaki” — powiedziała Amanda, rozmawiając z kamerą. Brian był zdumiony, że w tak krótkim czasie pokój rozmów zapełnił się tak szybko.

- Mówią cześć - powiedział Brian. Uznał za zabawne, że usłyszał swój głos przez laptop. „To moja współlokatorka. Cóż, teraz więcej niż współlokatorka” – powiedziała Amanda.

Spojrzała na niego. „I powód, dla którego rezygnuję z kamerowania”. Brian zobaczył, jak ekran zapełnia się jej członkami, którzy nie chcą, żeby odeszła.

Amanda potrząsnęła głową, odwracając się z powrotem do kamery. „To słuszne. Powiedziałem wam wszystkim, że jeśli i kiedy będę w poważnym związku, zrezygnuję z niego”. Brian uśmiechnął się, wiedząc, że uwielbia kamerować i rozmawiać online ze swoimi członkami. „Ale zostawię was z dobrą wiadomością” Amanda uśmiechnęła się.

Pochyliła się do tyłu i nacisnęła kilka przycisków. „Zapraszam wszystkich moich stałych bywalców do mojego pokoju premierowego. Wszyscy inni zboczeńcy będą musieli zapłacić, aby wejść”. Amanda uśmiechnęła się do Briana, mrugając. Na chwilę ekran zrobił się biały, po czym ponownie pokazał ich dwoje.

„Wszyscy, proszę, przywitajcie się z moim Brianem” – uśmiechnęła się, kładąc się obok niego. „Jego jest cała moja, panie, cóż, moja i Rebeki”. Wszyscy w pokoju wpisywali lub umieszczali emotikony z buźkami.

„Kolejną rzeczą, którą się dzielę, jest to” – powiedziała Amanda, poruszając się szybko. Przesunęła kamerę na małym biurku tak, by znalazła się przed łóżkiem. Brian zobaczył, że pokazuje całe swoje ciało. – Nie wstydź się – powiedziała Amanda, wracając.

Ustawiła się blisko niego. - Ma ogromnego kutasa - znów się uśmiechnęła. „I to jest mój pierwszy raz, gdy go biorę”. Brian był zszokowany, gdy położyła się na nim z głową między jego nogami. Wszystko, co mógł teraz zobaczyć na monitorze, to jej twarz, ramiona i jego penis.

Zaczęła go lizać, patrząc w kamerę. Pokój wypełnił się ludźmi, którzy mówili mu, jakie ma szczęście i jak bardzo byli zaskoczeni, że zrobiła to przed kamerą. Brian wpatrywał się w monitor.

Patrzył, jak głowa Amandy podskakuje na jego penisie. Widok jej czarnych włosów na ekranie między jego nogami sprawiał, że stawał się twardszy. „Mam nadzieję, że podoba ci się widok” – powiedziała Amanda, gładząc jego penisa obiema rękami. Brian nie mógł uwierzyć, jak duży jego kutas wyglądał na ekranie. W pokoju byli też inni, którzy też nie mogli w to uwierzyć.

„Mówiłem ci, że jest ogromny” – powiedziała Amanda, przesuwając językiem po boku. „Nie ma mowy, ona może to zrobić z głębokim gardłem” – napisano w jednym z komentarzy. 'Nie ma mowy. Zapłacę 35 kredytów, żeby zobaczyła, jak dostanie połowę” – powiedział inny. - Wątpią w ciebie - powiedział Brian.

„Już mi na nich nie zależy” – powiedziała Amanda, patrząc w kamerę. „To dla nas. Przybyli tutaj na ostatnie pożegnanie”. Amanda znów zaczęła kołysać głową w górę iw dół. Jej ciemne włosy opadły jej na twarz, gdy zakneblowała się jego penisa.

„Cholera, ona jest już blisko” — pojawił się jeden z komentarzy. Potem rozległ się brzęczący dźwięk, gdy na ekranie pojawił się pseudonim, który dał 35 kredytów. Za nim kolejny. Brian przestał patrzeć na to, co działo się na ekranie, ale obejrzał wideo, a potem z powrotem między nogami.

Widział tylko tył jej głowy. Ale na ekranie mógł zobaczyć jej ciemne włosy i przenikliwe oczy. - Prawie mi się udało - powiedziała, oddychając ciężko. Odgarnęła włosy z twarzy.

Dick Briana pulsował mocniej, gdy wzięła go z powrotem do ust. Odepchnął laptopa od siebie, gdy usłyszał powtarzający się dźwięk brzęczenia. Chwycił ją w talii i pociągnął na siebie.

– Nie fair – zawołała. Brian naciągnął nogi Amandy na swoją twarz. Brian wepchnął twarz w jej mokrą cipkę.

– Do diabła – powiedziała. Brian zatrzasnął laptopa. „Oni wciąż widzą”, powiedziała Amanda, jęcząc. Brian wepchnął swój język w jej mokrą szczelinę, wepchnął go głęboko i zaczął nim poruszać.

Amanda jęknęła, gdy zaczęła podskakiwać głową w górę iw dół na jego penisie. Ta dwójka po raz pierwszy sprawiła sobie przyjemność. Brian w końcu zaczął się poddawać. Jego penis pulsował, gdy zaczął dochodzić.

Nogi Amandy zacisnęły się wokół jego głowy, gdy zaczęła dochodzić. Zsunęła się z niego i spojrzała na jego tłustą twarz. – Na pewno nie jesteś kobietą? uśmiechnęła się. - Potraktuję to jako komplement - powiedział Brian. „Powinieneś”, Amanda uśmiechnęła się, patrząc w kamerę.

„Ma świetny język i wie, jak go używać. Niektórzy z was, mężczyźni, powinni go podbić po nuty”. Amanda sięgnęła po laptopa, kładąc się.

Brian przytulił się do niej. Spojrzał jej przez ramię, gdy odwróciła się do kamery laptopa. Mógł zobaczyć ich dwóch na kanale wideo. „Wy dwoje wyglądacie świetnie!”.

'Życzę powodzenia!'. Komentarze przeleciały przez ekran. Większość z nich była dobra.

Inne były negatywne i lekceważące. Amanda pomachała, a potem wcisnęła przycisk offline. „Wow”, powiedziała, wskazując na napisy końcowe.

Brian zobaczył wysoką liczbę. „Co to oznacza w prawdziwych pieniądzach?” — spytał Brian. „Po tym, jak strona przejmie swoją część” — powiedziała Amanda, naciskając kilka przycisków, zamieniając kredyty na kwotę w dolarach. "Na serio?" Brian się roześmiał. – Tak – powiedziała Amanda.

„Dużo biorą, dlatego modelki robią dużo pokazów. Nie jest źle jak na jedną noc”. - Nie - zaśmiał się Brian.

„Jestem w złym biznesie, jeśli ktoś może to zrobić w mniej niż godzinę”. „Musiało im się spodobać to, co zobaczyli”, Amanda uśmiechnęła się, naciskając odtwarzanie wideo. Patrzyli, jak Amanda bierze jego penisa aż do podstawy. Brian zaczął pocierać swoim twardniejącym kutasem o tyłek Amandy. „Wygląda na to, że nie tylko oni lubią to, co widzą”.

Amanda uśmiechnęła się, pchając tyłek do tyłu. Na ekranie Amanda w końcu wzięła jego penisa do podstawy i powoli uniosła głowę. Brian patrzył, jak jego kutas powoli wysuwa się z jej ust. Cal po calu powoli się wynurzał i cal po calu stawał się coraz twardszy.

Trzymał się masywnych cycków Amandy, patrząc jej przez ramię. Amanda powoli obracała biodrami, aż kutas Briana znalazł się między policzkami jej tyłka. Odepchnęła go, aż unieruchomiła jego penisa między jej tyłkiem a jego biodrami.

Oboje oddychali ciężko, kiedy zataczał jej biodrami małe kręgi, trzymając penisa między jej pośladkami. W końcu, na ekranie, Amanda ponownie spuściła jego penisa do końca. Brian jęknął głośno, wskazując, że spuszcza się do gardła Amandy.

Brian lekko pchnął Amandę do przodu, wchodząc głęboko w nią od tyłu. Oboje jęknęli, gdy wszedł w jej ciasną cipkę, rozchylając usta. – Kurwa – jęknęła.

Brian chwycił jej biodro jedną ręką i zaczął ją pieprzyć. Amanda przygryzła wargę, gdy odepchnęła się od niego. Spojrzeli na siebie, gdy zaczęli spotykać się ze swoim impetem. – Pieprz mnie – powiedziała Amanda, przewracając się na plecy.

Brian wsunął się w nią powoli, z każdym calem, który w nią wchodził. Nogi Amandy rozszerzyły się. Brian spojrzał na nią z góry, obejmując ją ramionami po obu stronach.

Jego stopy były na czubkach palców, gdy wszedł w nią głęboko. Długimi, powolnymi ruchami pieprzył ją. Obaj wpatrują się w siebie. Nogi Amandy były tak szerokie, jak tylko mogły, dotykając końców łóżka, pozwalając mu pieprzyć ją tak głęboko, jak tylko mógł.

Brian pieprzył się tak mocno, jak tylko mógł. Mięśnie jego nóg pchały go do przodu. - Spuszczam się - powiedział w końcu, a mięśnie jego nóg i ramion napięły się do granic wytrzymałości.

Amanda skinęła głową, gdy się wysunął, dał swojemu kutasowi jeszcze kilka uderzeń, gdy doszedł do jej brzucha i klatki piersiowej. Skulili się obok siebie. – Chcę się napić wody – powiedziała Amanda, obejmując ją ramionami. „Myślę, że moje nogi mnie nie uniosą”. – Ja to przyniosę – powiedział Brian.

Gdy wstał z łóżka, musiał oprzeć się o łóżko, kiedy wkładał spodnie i koszulę. Potknął się trochę, kierując się do drzwi. – Nie myśl, że twoje nogi też cię nie uniosą – roześmiała się Amanda. Brian wyszedł z pokoju. Zobaczył, jak Stacy idzie do frontowych drzwi.

"Odjazd?" on zapytał. - Tak - odparła Stacy z lekkim wahaniem. "Muszę.".

- Czeka na dole - odparła Stacy. - Odprowadzę cię do windy - powiedział Brian. - Miałem na myśli to, co powiedziałem - powiedziała Stacy, odwracając się, by na niego spojrzeć, kiedy wsiadała do windy. „Zobaczymy”, powiedział Brian, gdy drzwi windy się zamknęły.

Brian wrócił do mieszkania, biorąc dwie butelki wody. Wszedł do sypialni i zobaczył, że Rebecca położyła się do łóżka. – Dzięki – powiedziała, biorąc jedną z butelek. Amanda wzięła drugą.

Uśmiechnął się, wchodząc do łóżka między nimi. Poranne światło wpadało przez okno, budząc Briana. Odwrócił się na bok i zobaczył włosy Rebeki na swojej twarzy.

Myślał, że była po jego drugiej stronie. Czując, że się poruszył, przywarła do niego plecami. – Dzień dobry – powiedziała cichym szeptem. "Myślałem." zaczął mówić, całując ją w ramię.

„Nie jesteś jedyną osobą, która lubi chwytać za rękę, kiedy śpią” – uśmiechnęła się. Jej ręce spoczywały na klatce piersiowej Amandy. „Byłeś łatwy do poruszania się, kiedy zasnąłeś”.

- Oboje chrapiesz - ziewnęła Amanda. – Muszę iść na sesję zdjęciową – powiedziała, wstając z łóżka. – Zrobię śniadanie – powiedziała Rebecca, kierując się do drzwi. „Robisz swój omlet chorizo?” Amanda powiedziała wystawiając głowę z łazienki. - Jasne - uśmiechnęła się Rebecca, wychodząc z pokoju.

„Ona robi najlepsze omlety” Amanda uśmiechnęła się, zamykając drzwi. Brian leżał w łóżku uśmiechając się. Jego szczęście w końcu odmieniło się na lepsze. "Mówiłem Ci!" Amanda powiedziała, gdy patrzyła, jak Brian kończy kolejną miskę. - To było cholernie dobre - powiedział Brian, patrząc na Rebeccę.

- Dzięki - uśmiechnęła się Rebecca. "Lubię gotować.". - Cóż, spadam - powiedziała Amanda, wstając.

„Co wy dwaj zaplanowaliście na ten dzień?”. – Muszę pobawić się w aportowanie w biurze – powiedziała Rebecca, kręcąc głową. „Brzmi to okropnie, ale to krok we właściwym kierunku”. - Po prostu graj grzecznie - powiedziała Amanda, całując Rebekę. "I ty?" zapytała Briana.

Brian patrzył na pocałunek dwóch kobiet. Do tej pory nigdy nie był wielkim fanem oglądania dwóch całujących się kobiet. Rebecca i Amanda często całowały się i dotykały swoich piersi. – Och – powiedział, gdy zdał sobie sprawę, że się zatrzymali.

- Chyba znowu go podnieciliśmy - uśmiechnęła się Rebecca. - Cóż, teraz twoja kolej - powiedziała Amanda, podnosząc klucze. „Wciąż mnie boli po wczorajszej nocy i już jestem spóźniony”. Z tymi słowami wyszła za drzwi.

- Posprzątam - powiedział Brian. „Musisz się przygotować do pracy”. Rebecca siedziała przy stole i patrzyła. – A tak w ogóle, co się stało w twoim mieście? zapytała. „Wszystko, co Stacy nam powiedziała, to to, że było źle”.

Brian spojrzał na nią. - Stacy wspominała coś o Scarlett zeszłej nocy. Rebeka wzruszyła ramionami. „Ona pieprzy się jak facet w łóżku, ale po wszystkim mówi jak kobieta”. Brian skinął głową.

To musiało w końcu wyjść. Opowiedział jej, jak był gwiazdorem szkolnej drużyny piłkarskiej w mieście, razem ze swoim najlepszym przyjacielem Andrew, rozgrywającym drużyny. Obaj byli nie do powstrzymania i byli przeznaczeni do futbolu uniwersyteckiego. Na jednym meczu, w którym byli zwiadowcy ze wszystkich głównych uczelni, byli z przodu i na środku.

Brian pamiętał to, jakby to było wczoraj. Mecz był już wygrany. Andrew i Brian połączyli siły, aby strzelić cztery gole w pierwszej połowie.

Trener chciał wyciągnąć starterów, ale Andrew i Brian błagali o jeszcze jeden punkt. Trener poddał się i powiedział im, że mają jedną akcję, aby to zrobić, po czym ich ciągnie. Brian wystartował z linii bójki. Pokonał obrońcę i zaczął się wycofywać. Wszystko, co Andrew musiał zrobić, to rzucić piłkę tak daleko, jak tylko mógł.

Brian pamiętał, jak odwrócił głowę, żeby zobaczyć, jak piłka spada. Podskoczył, a następnie obrócił się, by złapać piłkę. Brian skrzywił się, gdy opowiedział Rebece, jaki dźwięk wydało jego kolano, gdy uderzył o ziemię.

Źle skręcił kolano i kostkę. Brian przegapił resztę sezonu. Żaden zwiadowca nie spojrzał w jego stronę, ponieważ nie mógł uzyskać takiego samego przyspieszenia, jakie miał z powrotem. Z drugiej strony Andrew dostał się do jednego z głównych college'ów, o których marzyli obaj.

Pewnej nocy po zakończeniu sezonu. Brian wyszedł wcześniej z przyjęcia. Andrzejowi zrobiło się przykro i chciał z nim porozmawiać. Wszyscy widzieli, jak się kłócili. Brian obwinił Andrew za kontuzję.

Andrew powiedział Brianowi, że został uderzony, kiedy wypuszczał piłkę. Brian nie chciał słuchać i wsiadł do samochodu. Andrzej nie chcąc puścić kolegi z niedokończoną kłótnią wsiadł na miejsce pasażera.

Gdzieś po drodze wciąż się kłócili, kiedy wyskoczył jeleń. Brian próbował go ominąć, samochód obrócił się i uderzył w drzewo. Brian obudził się z krwią spływającą mu po twarzy. Kiedy spojrzał na Andrew, krzyknął. Andrew nie zapiął pasa bezpieczeństwa; jego głowa wyleciała przez przednią szybę.

Wszyscy w mieście obwiniali Briana za wypadek. Nawet gdy raport policyjny im to pokazał, był to nieunikniony wypadek. Nikt nie słuchał.

Brian spakował się i był gotowy do wyprowadzki z miasta w ciągu trzech tygodni od wypadku. Scarlett, jego jedyna pozostała przyjaciółka, poszła z nim. – Wow – powiedziała Amanda, kręcąc głową. - Tak - odpowiedział Brian, wycierając ręce. „Od tego czasu moje życie się pogorszyło”.

- Już nie - uśmiechnęła się Rebecca. „Nie masz tylko jednej dziewczyny. Masz dwie!”. - I dobrą robotę - uśmiechnął się Brian. - O to - powiedziała Rebecca.

"Dzięki jeszcze raz.". - Nie ma problemu - Brian potrząsnął głową. - Skoro już o tym mowa. Powiedziałem twojemu bratu, że przyjadę załatwić kupców. "Gówno!" Rebecca powiedziała patrząc na godzinę.

"Spóźniony.". - Idź, przygotuj się - powiedział Brian. „Wejdę za tobą”. – Bzdura – powiedziała Rebecca.

"Możemy się dzielić.". Brian wszedł pod prysznic. Był wystarczająco duży dla nich obojga. Zamknął za sobą szklane drzwi.

Woda spłynęła z niej kaskadą, gdy odwróciła się w jego stronę. – Zmień – powiedziała, kiedy zamienili się miejscami. Ciepła woda uderzyła w jego ciało, gdy odwrócił się, by na nią spojrzeć. Rebeka była w świetnej formie. Jej szczupłe ciało utrzymywało wszystkie krągłości we właściwych miejscach.

Amanda codziennie ćwiczyła, aby uzyskać figurę, którą miała. Rebecca wyglądała, jakby zrobiła to samo. "Podoba Ci się to co widzisz?" — zapytała Amandę. „Oczywiście”, powiedział Brian, gdy zaczął wcierać żel pod prysznic w swoje ciało.

- Ja też - powiedziała Rebecca, patrząc na twardniejącego penisa Briana. — Cieszę się… — powiedział Brian. Rebecca upadła na kolana i zaczęła ssać jego penisa.

- Na przykład - dokończył Brian, wpatrując się w cycatego rudzielca ssącego jego penisa. „Nie oczekuj, że pociągnę to, co zrobiła Amanda” – powiedziała Rebecca, używając obu rąk do szarpania jego penisa w przód iw tył. „Cóż, nie w najbliższym czasie”. Brian potrząsnął głową. „Amanda jest jedyną osobą, która to zrobiła”.

- Dobrze wiedzieć - uśmiechnęła się Rebecca, namydlając sobie cycki. Odchyliła się do tyłu, trzymając ich mocno razem. „Chcesz pieprzyć duże, naturalne cycki?”. „Zdecydowanie” Brian uśmiechnął się, wsuwając swojego penisa między jej duże, namydlone cycki.

Trzymał się jej ramion, kiedy je pieprzył. - Mocniej - powiedziała Amanda, obejmując je ramionami. „Mogą to znieść”.

Brian pieprzył jej duże, miękkie cycki tak mocno, jak tylko mógł. – Wstań – rozkazał. Amanda uśmiechnęła się i wstała, obracając się i pochylając. Woda zmyła z niej mydło. Brian trzymał jej biodra, prowadząc swojego penisa od tyłu.

Oboje jęknęli, gdy w nią wszedł. – Pieprz mnie – powiedziała Amanda, opierając głowę o wyłożoną kafelkami ścianę. Brian szybko wykonał jej polecenie. Odciągnął jej biodra i uderzył ją w bąbelkowy tyłek. Podczas gdy Amanda była cicha podczas seksu, Rebecca była jego przeciwieństwem, jęcząc głęboko i głośno.

"Pierdol mnie!" krzyknęła. Brian był podniecony jej wrzaskami i szczekaniem rozkazów. „Pierdol mnie tym wielkim pieprzonym kutasem!” krzyknęła, odpychając się od niego. Szybko się odwróciła, by móc spojrzeć mu w twarz.

Woda uderzyła Briana w twarz, gdy wszedł w nią. Amanda uniosła jedną nogę. Brian złapał go za ramię i zaczął walić w jej ociekającą cipkę.

- To wszystko - powiedziała Rebecca, wpatrując się w niego, gdy wypełniał ją swoim kutasem. „Pierdol mnie tym wielkim czarnym kutasem. Rozciągnij moją cipkę!” - warknęła Rebeka. Brian uniósł drugą nogę.

Podnosząc ją z nóg, Rebecca owinęła ramiona wokół jego szyi, gdy oparł ją o ścianę prysznica. Krzyczała, gdy pieprzył ją ze wszystkiego, co miał. – Włóż mi to w dupę – szepnęła mu Rebecca do ucha. Spojrzał na nią, kiedy skinęła głową.

Brian podniósł ją nieco bardziej, balansując nią przy ścianie, gdy trzymał swojego penisa. Zaczął ją powoli opuszczać, czując jego kutasa przy wejściu do jej tyłka. Ugryzła go w ramię. „Kurwa, to wielki pieprzony kutas!”.

Brian poczuł, jak główka jego penisa wbija się w jej tyłek. Pchnął dalej. Rebecca trochę mocniej. „Uwielbiam to” – powiedziała. „Teraz mnie pieprzyć!”.

Brian chwycił jej tyłek obiema rękami, gdy jej kolana zrównoważyły ​​nogi na jego ramionach. "Pierdol mnie w dupę!" – krzyknęła, odpychając się od ściany. Brian stał na środku prysznica i ostro ją ruchał. Jej krzyki i jęki wypełniły łazienkę. Brian podskakiwał ją w górę iw dół na swoim kutasie, ściskając ją mocno.

Nogi Rebeki wydawały się lekkie na jego ramionach, kiedy je trzymał. Wsunął się w jej ciasny tyłek. — Dochodzę — powiedział.

"Spuść mi się w dupę!" - krzyknęła Rebeka. "Wypełnij to!" Oparła głowę o jego, patrząc mu w oczy. Brian chrząknął, gdy doszedł.

Położył ją delikatnie. Rebecca przesunęła dłońmi po włosach, gdy woda je spłukiwała. - Teraz się spóźnimy - uśmiechnęła się. Sześć miesięcy później.

Brian stał na środku starego magazynu, podczas gdy potencjalni nabywcy oglądali niektóre metalowe dzieła sztuki. Pamiętał, jak dwa miesiące temu próbował kupić to miejsce. Agent nieruchomości chciał więcej, niż był skłonny zapłacić. Tak było, dopóki nie powiedział o tym Amandzie. Dwie godziny później mężczyzna błagał, by mu go sprzedać.

Rebecca pomagała przy projektowaniu i układzie. Dzisiaj był jego pierwszy występ i był to wielki hit. Brian miał dwóch innych artystów metalowych jako swoich klientów i trzech innych w rozmowach. Jego imię rozchodziło się po mieście. Ludzie mówili o jego sposobie sprzedawania i kupowania dzieł sztuki.

Nie tylko metalowe. Jeden z jego potencjalnych klientów do tworzenia dzieł sztuki używał wyłącznie codziennych śmieci. — Ile za ten? – zapytał mężczyzna z silnym szkockim akcentem. „Artysta powiedziałby, że nieco ponad sześć” — odpowiedział Brian, patrząc na miedzianego tygrysa wykonanego z miedzianych rur. „Gdybyśmy wszyscy słuchali tego, czego chciał artysta, nigdy byśmy niczego nie sprzedawali” — mężczyzna odwrócił się, by spojrzeć na Briana.

"Scotta Tillersona?" Brian uśmiechnął się, patrząc na jednego z czołowych artystów metalowych w kraju. - Miło mi cię poznać - odparł Scott. „Słyszałem, że masz własny magazyn”. - Tak - Brian skinął głową.

„To jeszcze nie koniec. To…”. "Praca w toku." Obaj powiedzieli. - Ładnie zrobione - powiedział Scott.

„Mam kilka ostatnich prac, które przywiozę do miasta i słyszałem, że jesteś człowiekiem, który je sprzeda”. - Scott - Brian potrząsnął głową. „Możesz je szybko sprzedać, po prostu umieszczając na nich swoje imię. Jaki jest haczyk?”.

- Powiedziano mi, że jesteś bystra - uśmiechnął się Scott. „Bez haczyków. Jeden z twoich artystów, Mike, jak sądzę, ma na imię?”. - Tak, jest jednym z moich - powiedział Brian. „Jego praca przykuła moją uwagę” Scott skinął głową, patrząc na tygrysa.

„A jeśli możesz sprzedać jego pracę. Chciałbym, żebyś sprzedał moją”. Scott, pytasz, co myślę? Brian uśmiechnął się. „Myślę, że możemy dojść do porozumienia w sprawie cen, prawda?”. Serce Briana przyspieszyło, ale tego nie okazywał.

"Oczywiście.". Scott odszedł, po czym odwrócił się. „Jeśli chodzi o tygrysa, parzyste cztery i nie mniej”. Brian skinął głową. „Zapakuję to i wyślę do twojego hotelu”.

"Nie ma mowy!" Amanda i Rebecca krzyczały na niego przez telefon, kiedy opowiadał im, co się stało. "TAk!" – powiedział Brian, wyrzucając ostatnie śmieci z wieczornej imprezy. „Scott Tillerson chce, żebym go reprezentował za każdym razem, gdy przyjeżdża do miasta”. "Mówiłem Ci!" – krzyknęła Rebecca przez głośnik.

„Lokalizacja, lokalizacja”. Brian skinął głową. Ona miała rację.

Wybrała magazyn, który znajdował się blisko brzegu. - Masz rację. To prawdziwy remis - powiedział Brian, patrząc na wodę. Po drugiej stronie odbijały się od niego światła wielkiego miasta.

„Kiedy wrócisz do domu, będziemy świętować” – powiedziała Amanda. „Stacy powinna już tu być”. – Umowa – powiedział Brian, rozłączając się. Brian podszedł do brzegu wody i oparł się o metalowe ogrodzenie.

Sześć miesięcy temu mocno zawodził. Teraz był w drodze na szczyt. Spojrzał z powrotem na magazyn.

Świeciło na nim jasne światło jego imienia i logo. "Wszystko ok?" – zapytał jeden z jego znajomych z dawnej pracy. – Tak – odparł Brian. Wynajął swoich dwóch przyjaciół do pilnowania tego miejsca w nocy, gdy ekipa budowlana kończyła resztę budynku. „Pamiętaj, żeby zgasić światło…”.

– Po dwunastej – powiedział przyjaciel. "Idź do domu!". Brian skinął głową. Przeprowadzili się z mieszkania, w którym mieszkali, do większego mieszkania w mieście. Miało trzy pokoje, z których jeden został przekształcony w siłownię.

Duży pokój biurowy oraz garaż na parterze. Miał nawet usługę opieki nad psem dla dużego psa Rebeki. Brian potrząsnął głową, wciąż nie mogąc uwierzyć, że jego życie zmieniło się tak szybko. Amanda stała się czołową dorosłą modelką.

Z własną stroną internetową i artykułami w wielu magazynach dla mężczyzn. Rebecca przestała pracować dla magazynu o urodzie i otworzyła własną restaurację serwującą śniadania i lunche. Wciąż stawiała na nogi, ale jak dotąd bardzo jej się to podobało.

Stacy dotrzymała słowa. Odwiedzała ich raz do dwóch razy w miesiącu, co spowodowało wielki rozłam w jej małżeństwie. Dziś Stacy wracała do domu. Michael zagroził, że złoży pozew o rozwód, jeśli przyjdzie jeszcze raz.

Stacy, będąc buntowniczką, włączyła się do sieci i kupiła bilet w jedną stronę tutaj. Położyła paragon na jego biurku, żeby mógł zobaczyć, kiedy wróci do domu. Teraz na Briana czekały trzy kobiety.

Kiedy wsiadał do samochodu, zadzwonił jego telefon. "Cześć Brian…" zaczął mówić. - Brian, tu Scarlett - powiedział głos.

Brian zatrzymał się w miejscu. "Scarlett?". – Tak – odpowiedziała. „Przepraszam, to było tak długo, ale byłem zajęty.

Właśnie zobaczyłem twoje imię w artykule prasowym i musiałem ci pogratulować”. — Dzięki — powiedział Brian. - Coś mi się tutaj nie powiodło - powiedziała Scarlett.

Wyglądało na to, że nadal mieszkała z mamą i tatą w ich przyczepie. Pracowała jako kelnerka w jedynej knajpce w mieście. Brian uśmiechnął się, gdy powiedziała mu, że nadal wygląda tak samo, jak wtedy, gdy byli dziećmi. - Najgorsze jest to - powiedziała Scarlett, wahając się.

"Jestem w ciąży.". – Pomyślałeś, że to będzie dobre? — spytał Brian. - Należy do Anthony'ego - powiedziała Scarlett. Brian widział, że płacze.

— A to źle? — spytał Brian. Anthony był młodszym bratem Andrew. "On jest żonaty.". - Och - powiedział Brian. Nie wiedząc, co jeszcze powiedzieć.

– Wiem – powiedziała Scarlett. „Nie powinienem był sypiać z żonatym mężczyzną, ale…”. "Czy on wie?" — spytał Brian.

– Nie – odparła Scarlett. „Jego żoną jest Tina”. - O cholera - powiedział Brian. Tina była główną cheerleaderką, kiedy chodziły do ​​liceum, i wtedy była wredną suką. – Jest tu także przewodniczącą rady miejskiej – powiedziała Scarlett.

– Jasna cholera – powiedział Brian, kręcąc głową. - Mam przerąbane, jeśli się dowie - powiedziała Scarlett. - Tak - Brian skinął głową. - Potrzebuję twojej pomocy - powiedziała Scarlett.

Brian usiadł na miejscu kierowcy. "Jak?". - Chodź i weź mnie - powiedziała Scarlett. „Możesz tu być za kilka godzin, przyjdź do knajpy i zabierz mnie. Możemy pojechać do innego stanu.

Możesz zająć się swoją sztuką i…”. - Nie - powiedział Brian, kręcąc głową. Nie mógł odejść. „Tutaj układam sobie życie”.

Brian opowiedział jej o Amandzie i Rebece. A wkrótce Stasiu. Wyjaśnił swoje plany dotyczące magazynu. – To ja – powiedziała Scarlett.

„Od jak dawna jesteśmy przyjaciółmi?”. – Wiem – powiedział Brian. „Ale…” Brian przerwał.

„Jaki artykuł w wiadomościach?”. "Hę?" Scarlett odpowiedziała. „Mówiłeś, że widziałeś moje nazwisko w artykule prasowym. Który?”. „Nie wiem.

Jeden z klientów czytał czasopismo. Widziałem twoje imię, gdy im je serwowałem” – powiedziała Scarlett. - Nie - Brian potrząsnął głową. „Nie byłem w żadnym artykule aż do dwóch tygodni temu. I wiem, że jeśli ktoś to czytał, to nie można było tak po prostu zobaczyć, jak przechodzi” Brian potrząsnął głową.

„Planowałeś to”. Była cisza. Brian potrząsnął głową. „Odchodzisz, bo źle się tu dzieje. Zejdź z oblicza świata.

Zablokuj mi wszystko, co miałeś. Teraz widzisz, że dobrze sobie radzę, a ty znowu źle. I chcesz, żebym znów przyszedł ci na ratunek?”. „Jesteś mi to winien” – odpowiedziała Scarlett. „Kto tam był, kiedy wszyscy się od ciebie odwrócili?”.

„Odszedłeś, ponieważ nie widziałeś, że robisz tam coś wielkiego” Brian odpowiedział. „Właśnie zobaczyłeś kogoś, z kim możesz się przyłączyć.” „Proszę,” błagała Scarlett. „Nie mogę tego zrobić. Nie wiem jak.

Brian potrząsnął głową. „Przykro mi z twojego powodu. Naprawdę jestem.

Ale nie możesz kontaktować się ze mną i przez mojego przyjaciela, kiedy jest to dla ciebie wygodne. Nie tak działają przyjaźnie. „Powiedziałam, że mi przykro, i przez chwilę zrobiło się gorączkowo” – powiedziała Scarlett. „Nie mogłam znaleźć czasu wcześniej”. „Kłamstwa, gdybyś naprawdę chciała, miałabyś, żadnych wymówek” Brian „Nie chciałeś się mną przejmować, dopóki mnie nie potrzebowałeś!”.

Brian zatrzymał się, wiedział, że jest zły iw swoim umyśle wiedział, że ma do tego prawo. Wziął głęboki oddech „Wiem, że jest ci teraz ciężko, ale musisz zrobić to, co ja”. „Co to jest?” zapytała Scarlett. „Postaw jedną stopę przed drugą i idź naprzód. Pa Scarlett.” Powiedział Brian odkładając słuchawkę.

Spojrzał na swój telefon i zablokował numer. Potrząsnął głową i uruchomił samochód. W drodze do domu na jego telefonie pojawiły się inne numery telefonów, wszystkie z jego starego miasta Zablokował je wszystkie, dopóki nie było więcej połączeń. Brian włożył klucz do drzwi i przekręcił. W mieszkaniu było ciemno.

„Jeśli ktoś krzyknie niespodzianka, rzucę w niego butem!”, powiedział z uśmiechem. Nikt nic nie powiedział. Duży pies spojrzał na niego ze swojego łóżka w rogu pokoju. „Gdzie oni są?" szepnął. Pies wydał z siebie cichy jęk, po czym położył się z powrotem.

Brian zobaczył słaby blask wydobywający się z pod drzwiami głównej sypialni. Wszedł do sypialni i zobaczył wszystkie trzy kobiety, które kochał, leżące nago na łóżku. Były owinięte razem czerwoną wstążką i dużą kokardą z przodu. "Niespodzianka!" wszyscy krzyczeli. „Teraz mogę sobie poradzić z niespodzianką”, Brian uśmiechnął się, zamykając drzwi.

KONIEC..

Podobne historie

Więcej College Sex z Johnem

★★★★★ (< 5)

John otwiera zupełnie nowe okno biseksualnych doświadczeń.…

🕑 14 minuty Biseksualny Historie 👁 1,395

Minął kolejny tydzień od mojej sesji z Johnem na lunchu. John był wielkim, muskularnym chłopakiem Karen i współlokatorem mojej dziewczyny, Mary. Po tym dniu nie mogłem zobaczyć Johna, gdy…

kontyntynuj Biseksualny historia seksu

W mgnieniu oka

★★★★★ (< 5)

W jednej chwili podejmowana jest decyzja, która zmienia moje życie seksualne…

🕑 10 minuty Biseksualny Historie 👁 1,449

Zawsze uważałem się za ściśle heteroseksualnego. Właściwie nigdy nie narzuciłem sobie etykiety, ponieważ nigdy nie myślałem o niczym innym niż seksie z kobietą, ale gdybym miał to…

kontyntynuj Biseksualny historia seksu

Mam kupić kochanie strapon

★★★★(< 5)

Moja żona opisuje ostatni trójkąt MMF, który mieliśmy…

🕑 18 minuty Biseksualny Historie 👁 2,355

Nie byłem jeszcze pieprzony, ale dwukrotnie miałem cum. Raz, kiedy mój mąż James palcem przeleciał mnie, gdy jego przyjaciel Don pocałował mnie i pieścił moje cycki, a po drugie, kiedy Don…

kontyntynuj Biseksualny historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat