Pony Ride Melissa wyszła ze studia ćwiczeń z ręcznikiem na szyi i kurtką do sztuk walki pod pachą. Mike powiedział jej, że nazywa się to judo-gi i pokazał, jak zawiązać go w ciasny węzełek za pomocą długiego bawełnianego paska. Była zmęczona, ale nie tak wyczerpana, jak się obawiała. Prawdę mówiąc, zdała sobie sprawę, że poczuła się pełna energii.
Uczenie się od Mike'a bardzo różniło się od sesji z Amy. „Pani Amy” – szybko się poprawiła. Wracając do domu, rozważała pytanie, które zadał jej Mike.
Czy naprawdę była gotowa zabić inną osobę, aby uratować własne życie? Kiedy pytanie zostało postawione tak bez ogródek, oczywista odpowiedź brzmiała: „tak”. Ale tak prosta odpowiedź w jakiś sposób nie wydawała jej się wygodna i nie była pewna dlaczego. Mike był taką wyluzowaną osobą.
Trudno jej było uwierzyć, że przez lata służby w wojsku zabijał ludzi, choć wiedziała, że na pewno to robił. Miała trudności z pogodzeniem wszystkich swoich percepcji. Mike wcale nie był taki, jakiego się spodziewała. Myślała, że mężczyzna o takim pochodzeniu miałby mroczniejszą, ponurą naturę i bardziej przypominał samca alfa.
Zamiast tego był uprzejmy, otwarty, entuzjastyczny i uważny. „To wszystko” – powiedziała, gdy nagle zdała sobie sprawę, co wydawało się dziwne w ich interakcji. Przez cały czas, kiedy z nim była, jego uwaga była skupiona tylko na niej. Jego uwaga wcale nie była rozproszona.
Jego skupienie nie wydawało się groźne, a ona nie miała wrażenia, że próbował ją uwieść lub igrał z nią w umysłowe gierki. Po prostu jej słuchał z całkowitym zainteresowaniem. On też dużo mówił, ale zdała sobie sprawę, że kiedy jej coś mówił, zawsze czekał, żeby zobaczyć, czy zrozumie.
To było straszne. Poczuła ulgę, że zrozumiała, co ją niepokoiło w ich interakcji, ale ta wiedza nadal nie pomogła jej w odpowiedzi na pytanie, czy jest gotowa nauczyć się, jak kogoś zranić lub zabić. Mike i Erik rzeczywiście mieli rację, pomyślała; zamierzała spędzić przynajmniej część swojej kariery w biednych, zacisznych miejscach, gdzie, jak wiedziała, życie może być pełne przemocy i tanie. Racjonalizowała sobie, że to, że umiała być agresywna, nie oznaczało, że musiała to robić.
Dowiedzenie się, czego Mike musiał ją nauczyć, wydawało się prawdopodobnie dobrym pomysłem. Wchodząc do głównego domu, roześmiała się do siebie. Rzeczywistość tego, jak zmagała się z decyzją, nie miała nic wspólnego z wizerunkiem Lary Croft jako „dziewczyny z bronią”. Kiwając głową, zdała sobie sprawę, że kontrast pomiędzy filmową fantazją a jej rzeczywistością był taki sam, jak Mike nie był hollywoodzką wersją superżołnierza albo Erik nie był jakimś nawalonym sadystą.
Rzeczywistość i fantazja były tak odległymi towarzyszami, że wydawało się, że trzeba celowej głupoty, aby pomylić jedno z drugim. Patrząc na różnicę między fantazją a rzeczywistością w tym świetle, podejście Erika polegające na traktowaniu fantazji jak zabawki wydawało się naprawdę dobrym pomysłem. nazywając to „zabawą”, ich fantastyczne życie było oddzielone od rzeczywistości.
Przypomniała sobie, że podczas eksploracji perwersyjnego świata musi zachować jasność tego rozróżnienia. „Rzeczywiście dziwne gówno” – powiedziała sobie. Erik wyszedł ze swojego pokoju, spojrzał na nią i zawołał: „Jak poszło?” Zeszła po schodach, aby do niego dołączyć. „To zupełnie nie było to, czego się spodziewałem.
Mike jest o wiele bardziej… zamyślony, niż mógłbym przypuszczać. I ma tę dziwną intensywność. To znaczy, jakby był naprawdę powściągliwy i w ogóle, ale jest też tak, jakby był nic innego na świecie oprócz mnie. Zauważyłem to dopiero później, ale to było trochę straszne.
Erik uśmiechnął się, gdy do niego dołączyła. Dał jej szybki, nieoczekiwany pocałunek w usta, a następnie poprowadził ją do pary wyściełanych skórzanymi krzesłami i otomanami, których okna wychodziły na patio i łąkę. Usiadł i powiedział: „O ile wiem, jest to sprawa Sił Specjalnych. To musi być część ich szkolenia.
Kiedy facet SF z kimś rozmawia, ten facet SF naprawdę, naprawdę słucha. Myślę, że to trochę tak, jak z tą całą „uważnością”, którą słyszy się na seminariach na temat „bycia bardziej efektywną osobą” czy czymś takim. Tylko, że to naprawdę na nich działa.
„Dzięki Mike'owi poznałem kilku innych chłopaków z SF i wszyscy tacy są, przynajmniej z obcymi. Między sobą to zwykłe macho, żarty. Ale nawet wtedy, gdy ktoś powie coś ważnego lub nowość, wszyscy zatrzymują się i słuchają.
Żadnych osądów ani przechwałek. Po prostu wydają się chcieć to wziąć pod uwagę i rozważyć, co powiedziała druga osoba. Potrząsnął głową. „To trochę szalone. Nie wiem, jak wpaja się komuś takie zachowanie, ale czasami żałuję, że nie ma go więcej ludzi”.
Melissa skinęła głową. „To było trochę dziwne… i niesamowite. Nie pomyślałabym, że to, że ktoś cię naprawdę słucha, to taka wielka sprawa, ale zdecydowanie czułam się… inaczej”.
„Tak. Więc czego jeszcze nie było to, czego się spodziewałeś?” „Mike był o wiele bardziej… delikatny… i poważny, niż się spodziewałem”. Przerwała, myśląc o czasie spędzonym z Mikiem.
Erik przekrzywił głowę, zapraszając ją, aby mówiła dalej, więc to zrobiła. „Rozmawialiśmy o tym, jak brutalne mogą być niektóre części świata i czy nauczenie się stosowania przemocy w zamian było dobrą reakcją. Nie wiem. Chyba tak.
Ale nie do końca czuję się z tym komfortowo.” Wzruszyła ramionami, po czym kontynuowała: „Zaskoczyło mnie jednak to, że Mike’owi całkowicie nie przeszkadzały moje wątpliwości. Nie jest w tym całkiem macho. Nie wiem… Chyba dowiem się, czego ma mnie nauczyć, a potem zastanowię się, co z tym zrobić, kiedy będę miał szansę wszystko przemyśleć. W międzyczasie jednak chyba jestem wdzięczny za szansę nauczenia się, jak się chronić, nawet jeśli jest to podsycanie twoich pokręconych młodzieńczych fantazji. Erik położył dłoń na sercu, udając zranioną.
„Zaiste, okrutne i złośliwa kobieta. Bezdusznie oskarżasz mnie o złe zamiary. Moje pokręcone nastoletnie fantazje były najbardziej trywialną częścią mojej motywacji. Melissa roześmiała się. „Tak, a jaka była druga część twojej motywacji?” „Czyste, nieskażone pożądanie.” Jego wzrok nagle wbił się w nią i poczuła, jak jej serce Próbowała odzyskać kontrolę nad swoją bezsilną reakcją na jego władcze spojrzenie.
Wzięła głęboki oddech tak ukradkiem, jak tylko mogła, próbując ukryć, jak bardzo wytrącił ją z równowagi. Bez żadnego świadomego zamiaru mówienia, poczuła, że przeciwstawia się z: „Więc o co był ten pocałunek? Jesteśmy dziewczyną i chłopakiem, czy niewolnikiem i panem? Erik uśmiechnął się, najwyraźniej niewzruszony jej pytaniem. Obserwując go, Melissa wiła się w środku, nie wierząc, że właśnie wypaliła coś tak bezpośrednio. Potem odpowiedział: „To wszystko, ja mieć nadzieję. Chłopak i dziewczyna, pan i niewolnik, a do tego cała sprawa szefa i pracownika.
Wiem, że to trochę niewygodna mieszanka. Coś w rodzaju hobgoblina, naprawdę. Ale jest tak, jak ci mówiłam, zależy mi na tym, żeby to zadziałało, wspólnie przez to przebrniemy.” Melissa sprzeciwiła się: „Jeśli jesteśmy chłopakiem i dziewczyną, przynajmniej jeśli to jest część tego, to dlaczego mam oddzielny pokój… jak pokojówka?” Po raz kolejny była wewnętrznie przerażona swoim brakiem kontroli, zwłaszcza gdy zaczęła zaczepiać o mieszkanie w pokoju pokojówki.
Zacisnęła zęby z frustracji, której najwyraźniej nie mogła zacznij mówić, nie pozwalając, aby gniewny komentarz wymknął się spod jego ust. Erik ponownie zrobił pauzę. Wyraźnie zauważył jej złość i frustrację.
„Przykro mi. Dawanie ci własnego pokoju nie miało na celu odepchnięcia cię ani poniżenia. Ja po prostu… chciałem dać ci własne miejsce, przestrzeń, która będzie twoja. Wiem, że ja może być intensywny i często poruszam się zbyt szybko.” Wyjrzał przez okno, na łąkę, na popołudniowe słońce.
Następnie zwrócił się do niej: „To twój wybór, gdzie będziesz spać, gdzie są twoje ubrania. Bardzo chciałbym, żebyś dzieliła moje łóżko i mój pokój. Chciałem się tylko upewnić, że wiesz, że nie musisz. wydawało się ważne, abyś miał własny pokój, abyś miał bezpieczne miejsce, które było twoje. „Ok.
Chyba… rozumiem. Przepraszam, że się wkurzyłem. Po prostu trochę się boję. Wytrącam z równowagi. Nie jestem pewien, gdzie pasuję”.
Skinął głową i uśmiechnął się. „Tutaj, na moich kolanach, ciesząc się spokojną chwilą pod koniec popołudnia”. Poczuła, jak napięcie, które trzymała w ramionach, opuszcza ją. "To brzmi nieźle." Wstała z krzesła i podeszła do niego. – Na pewno nie chcesz najpierw zdjąć tych przepoconych ubrań? Jego ton udawał niewinność, ale błysk w jego oczach ujawnił jego prawdziwe intencje.
Westchnęła: „Tak, mistrzu”. Zdjęła sportowy stanik z piersi, przez głowę i rzuciła go na krzesło za sobą. Wytrzymała jego wzrok, gdy sięgnęła w dół i rozwiązała sznurek w swoich ciężkich, bawełnianych spodniach do judo-gi, pozwalając im zsunąć się z nóg. Wychodząc ze spodni, usiadła okrakiem na jego nogach rozciągniętych na otomanie.
– Czy tak jest lepiej, mistrzu? Uśmiechnął się, jednocześnie zadowolony i głodny, zdając się chłonąć jej piękno. Prawie do siebie cicho odpowiedział: „Nieskończenie lepiej”. Sięgając do przodu, prześledził powolną, leniwą linię w dół jej lewego uda. Jej seks zacisnął się i nawilżył pod jego dotykiem.
Nadal była zdumiona tym, jak mógł rozkazać jej natychmiastowe podniecenie. Przymknęła oczy i przysunęła się bliżej niego. Wyciągnął rękę i przyciągnął ją do siebie, jego usta delikatnie muskały jej usta. Jej usta były lekko rozchylone. Trzymał ją nieruchomo nad sobą, śledząc językiem otwór jej ust.
Kiedy pochyliła się do przodu, miękkość jej warg sromowych mocno dotknęła dżinsowego materiału jego dżinsów. Zadrżała, czując potrzebę budowania. Erik podniósł ją wyżej i pociągnął do przodu, aby móc skubać obie strony jej szyi.
Przesuwając się do przodu, zostawiła mokrą smugę wzdłuż jego nogawki. Splot jego dżinsów ocierający się o jej łechtaczkę niemal doprowadził ją do krawędzi. Wciągnęła gwałtownie powietrze, gdy to uczucie groziło, że ją przytłoczy.
Zachichotał na jej odpowiedź, po czym pocałował i polizał miękką krzywiznę pomiędzy jej ramieniem a szyją, powoli sięgając w górę, w stronę ucha. Przyłapała się na tym, że dyszy, walcząc z narastającą potrzebą w miednicy. Zachichotał ponownie i gwałtownie podniósł nogę do góry, naciskając na ciepło jej seksu, co spowodowało, że niespodziewanie wpadła w pulsujący orgazm. Wygięła plecy w łuk i podniosła głowę do góry, a jej włosy zaczesały mu się na twarz.
Kiedy jej dreszcze w końcu opadły, upadła bezwładnie na niego, gdy opuścił jej tors na swoją klatkę piersiową. Wtuliła się w czysty, bawełniany zapach jego obozowej koszuli i wymamrotała: – Jak możesz to zrobić? Jak każesz mi dojść tak szybko? Jedyną odpowiedzią było delikatne pogłaskanie jej po włosach. Odwróciła się lekko, by pocałować jego pierś, po czym oparła głowę o niego. Szepcząc, jakby do siebie, spekulowała: „To musi być jakieś złe zaklęcie”.
Roześmiał się cicho, a delikatny ruch jego klatki piersiowej zakołysał jej głową. Sięgając w dół, pocałował ją w czubek głowy i odpowiedział: „Nie, jedyne zaklęcie to to, które splatasz wokół nas. Jesteś taka pełna życia, tak niesamowicie połączona ze swoją własną energią seksualną. Uwielbiam bawić się twoim ciałem Mógłbyś być skrzypcami Stradivariusa.
Uczucia, które wywołujesz, są niezwykle silne i cudowne”. Odszepnęła: „Uwielbiałam, jak się mną bawi. Jesteś prawdziwym mistrzem. Mój mistrzu”.
Przesunął się nieco pod nią, szukając wygodniejszego miejsca na wypchanych skórzanych poduszkach. Potem odszepnął: „Nie zapomnij, chłopcze”. Leżała spokojnie na jego piersi, powoli unosząc się i opuszczając wraz z jego oddechem. Łza spłynęła po jej policzku, gromadząc się przez chwilę, zanim spadła na jego koszulę. Wytarła łzę z policzka, mając nadzieję, że tego nie zauważy, po czym powiedziała: – Tak, i szefie też.
„Tak, to prawda. A ty, jako twój szef, co robisz i leżysz? Już prawie czas przygotować się na ten wieczór”. „Ale… czy nie jest coś, co mogę dla ciebie zrobić?” Poczuła się zawstydzona, że tak zręcznie doprowadził ją do kolejnego orgazmu, podczas gdy ona nie zrobiła nic w zamian poza cieszeniem się tym.
Wciąż leżąc przytulona do niego, czuła, jak śmiech dudnił mu w piersi. Podniosła głowę, żeby na niego spojrzeć, gdy odpowiedział: „Kochany, sama zabawa z tobą sprawia mi taką przyjemność. Nigdy nie musisz się martwić o to, czego chcę”. Uśmiechnął się złośliwie.
„Przecież po prostu wezmę to, czego chcę, kiedy tego chcę. Jeśli zapomniałeś, jesteś moją niewolnicą seksualną”. Zaprotestowała niewinnie: „Ale Mistrzu, muszę poćwiczyć głębokie gardło. Mówiłeś mi, że muszę ćwiczyć codziennie”.
Spojrzał na nią z dezaprobatą. „Gdybym nie wiedział lepiej, powiedziałbym, że moja mała niewolnica próbowała mną manipulować”. „O nie, proszę pana.
Nigdy nie powinienem robić tak okropnej rzeczy. Próbuję tylko zrobić z siebie lepszą zabawkę erotyczną dla twojej rozrywki. Proszę pana, czy nie mogę trochę poćwiczyć?” „Och, rzeczywiście jesteś niebezpieczny.” Westchnął głęboko.
„Dobrze, możesz mnie rozpiąć.” „Dziękuję, Mistrzu, dziękuję” – powiedziała. powiedziała, gdy z zapałem zsuwała się w dół jego ciała, aż zaczęła muskać jego wyraźnie sztywnego penisa przez naprężony materiał dżinsów. Rozpięła mu pasek i rozpięła pasek. Widząc, że jego zamek błyskawiczny ma materiałową klamrę, podniosła język przyłożył zakładkę do zębów, po czym przygryzła zakładkę i powoli rozpięła zamek błyskawiczny nosem i brodą, wysunęła jego penisa z miejsca, gdzie został uwięziony przez fałdę spodni.
Jęknął z głębokim, głębokim westchnieniem. westchnęła z satysfakcją, gdy wzięła go do ust. Pamiętała, żeby najpierw poświęcić trochę czasu na zmoczenie go, zanim wzięła go głęboko do ust. Wzdrygnęła się lekko, gdy zadziałał jej odruch wymiotny. Powiedział jej: „Potrzymaj to chwilę.
Oddychaj wokół niego i pozwól ciału przyzwyczaić się do ciśnienia. Nie spiesz się z odruchem wymiotnym. Po prostu się w tym zrelaksuj. Skoncentrowała się mocno na oddychaniu, podczas gdy główka jego penisa wypełniała tył jej ust. Po minucie paniczne poczucie niemożności oddychania zniknęło.
Jej strach przed nieuchronnym zakrztuszeniem się również ustąpił. Zaczęła go powoli wciągać i wysuwać, za każdym razem mocniej dociskając go do otworu w jej gardle. Na chwilę wsunął głowę z powrotem na poduszki. „O Boże, jakie to dobre. Naprawdę uwielbiam patrzeć, jak znikam w twoich ustach.
Próbowała się uśmiechnąć, ale jej usta były tak pełne niego, że tylko kąciki jej ust uniosły się do góry. Mogła teraz mocniej przycisnąć go do otworu w gardle, chociaż Jego rozmiar zdawał się uniemożliwiać dalsze posunięcie się. Zauważył jej trudności i powiedział: „Pamiętaj o wyprostowaniu linii ust i gardła. Jeśli zsuniesz się nieco niżej, podniesiesz trochę głowę do góry.
Pociągnęła się w dół, czując się trochę niezręcznie, ponieważ była w połowie udrapowana na otomanie. Chociaż kąt się poprawił, nadal nie mogła się podnieść. go przez ucisk jej gardła. „Kiedy będziesz gotowy, ziewnij.
To rozciągnie ci gardło”. Przerwała, wzięła ostatni głęboki oddech i wykonała ruch ziewający. Jego penis nagle przesunął się za tył jej ust i do gardła.
Zwalczyła narastającą panikę wywołaną uczuciem pełności wdzierającej się do jej gardła. Tylko mgliście zdawała sobie sprawę, że Erik się napiął i teraz oddychał płytko, nierówno. Gdy odzyskała kontrolę nad paniką, wsunęła go głębiej, chcąc desperacko dorównać zdolności Deborah do przyciskania ust do jego torsu. Kiedy się zbliżyła, ogarnęło ją uczucie pełności i musiała się odsunąć, wciągając go z powrotem do ust.
Owinęła językiem wokół jego głowy, oddychając głęboko, nadrabiając brak możliwości oddychania, gdy był w jej gardle. Jęknął zadowolony. Była dumna z efektu, jaki udało jej się na niego wywrzeć. Wydawał się o wiele mniej ostrożny, gdy oddawał się po prostu cieszeniu się jej uwagą.
Zdecydowana utrzymać go w tym miejscu, ponownie zacisnęła usta w ziewnięciu i ponownie wzięła go do gardła. Tym razem wydawało się to łatwiejsze. Zdecydowanie mniej było uczucia paniki, chociaż zaczynała ją też bardzo boleć od rozciągania gardła. Nie chciała iść zbyt długo, ale chciała też, żeby doszedł.
Na razie, ignorując narastającą bolesność, zaczęła szybko go poruszać, wsuwając i wysuwając, biorąc go tak głęboko, jak tylko mogła. Słyszała jego wzmagające się westchnienia i jęki w miarę narastania orgazmu. Z głośnym jękiem, prawie rykiem, osiągnął orgazm, strzelając pulsującymi strumieniami nasienia głęboko w jej gardło. Wciągnęła go z powrotem do ust, oddychając ciężko.
Ostatnie kilka strumieni jego spermy wypełniło tył jej ust. Nadal ledwo mogła znieść jego smak, ale zmusiła się do przejechania po nim językiem, wiedząc, że dla niego ważne było, aby przynajmniej udawała, że jej się podoba. Poczuła głęboką satysfakcję, że mogła doprowadzić go do orgazmu w ten sposób. Teraz naprawdę doceniła radość Sereny dzisiejszego ranka, gdy udało jej się doprowadzić Erika do orgazmu, podczas gdy ten starał się dotrzymać harmonogramu. Erik wysunął swojego penisa z jej ust.
Wydawał się go chronić, jakby był nadmiernie pobudzony. Wiedziała, że zaraz po orgazmie jej łechtaczka często staje się nadwrażliwa. Oczywiście jej łechtaczkę można łatwo pobudzić do nadmiernej stymulacji przez niezdarnego chłopaka, który ją bezpośrednio pociera.
Często zastanawiała się, co oni do cholery myśleli, może jakiś przycisk, który mieli naciskać jak małpa próbująca dostać nagrodę? Erik spojrzał na nią z góry, jego oczy wciąż były na wpół przymknięte w opornej błogości. Uniósł jej podbródek, żeby lepiej widzieć jej twarz. Uśmiechnęła się.
Ten ruch uświadomił jej, że kiedy się odsunął, część jego spermy musiała spłynąć po jej brodzie. Czując się skrępowana, wytarła to dłonią, a potem zastanawiała się, gdzie wytrzeć dłoń do czysta. Nie chciała używać jego spodni ani skórzanej otomany. Pamiętając o przestrogach Sereny, pochyliła głowę w dół, aby oblizać palce. Erik jęknął z aprobatą, gdy udawała, że delektuje się swoim zadaniem.
Jego wyraźny entuzjazm sprawił, że łatwiej było zignorować smak i szczerze cieszyć się procesem. Być może miał rację, a ona naprawdę lubiła być niewolnicą seksualną. Wszystkie dowody zdawały się wskazywać w tym kierunku. Spojrzała ponownie na niego.
„Dziękuję, Mistrzu, że pozwoliłeś mi ćwiczyć. Twój niewolnik jest wdzięczny.” Jednak w trakcie mówienia zdała sobie sprawę, że bardzo boli ją gardło. Miała wrażenie, że zdecydowanie za długo krzyczała na meczu piłki nożnej. Mruknął z aprobatą, wciąż zbyt bardzo ciesząc się poświatą orgazmu, by mówić. Podniosła się z powrotem i ponownie położyła głowę na jego piersi.
Objął ją ramionami i wsunął się głębiej w krzesło. Pomijając ból gardła, zdecydowała, że jest bardzo zadowolona z bycia jego niewolnicą seksualną przez lato. Nie wiedziała, jak to będzie trwało dalej, kiedy zacznie się szkoła, ale na razie było miło. Nawet nie zdawała sobie sprawy, że zasnęła, gdy „huk” zamykających się moskitierowych drzwi wybudził ją z snu. Podniosła zaspane oczy, gdy usłyszała głos kobiety z brytyjskim akcentem wołającej: „Witajcie, kochani”.
Erik poruszył się pod nią, po czym zawołał: – Tutaj, na dole, pani Grady. Gdy wzrok Melissy odzyskał ostrość, zobaczyła małą, ciemnowłosą kobietę z koszem piknikowym schodzącą po schodach z górnego poziomu. Wydawała się młodsza i sprawniejsza niż tęga, siwowłosa opiekunka, jaką wyobrażała sobie Melissa. Pani Grady uśmiechnęła się do niej szerokim, przyjaznym uśmiechem.
Melissa nagle przypomniała sobie, że leżała naga na Eriku. Zsunęła się, starając się podnieść z podłogi spodnie do judo-gi i sportowy stanik z krzesła. „Nie martw się o mnie, kochanie” – zawołała z góry pani Grady. Melisa podniosła wzrok.
Gospodyni odłożyła kosz na blat i odwróciła się, żeby zapewnić im trochę prywatności. Melissa pospiesznie włożyła spodnie. Z trudem podciągnęła sztywne bawełniane spodenki do judo, wciąż pochylając się i próbując ukryć piersi za zmiętym sportowym stanikiem, który zacisnęła jedną ręką. Erik uśmiechnął się szeroko i pokręcił głową.
Podniósł się z krzesła i od niechcenia zapiął zamek spodni. Melissa wzięła głęboki oddech i zmusiła się do uspokojenia i bardziej przemyślanego ubioru. Jej serce jednak nadal biło jak szalone. Przypłynęły wspomnienia matki, która ją zaczepiła, gdy całowała się z chłopakiem podczas letniej przerwy w college'u po drugim roku studiów.
Incydent zakończył się kłótnią, w wyniku której prawie został wyrzucony z domu na lato. Jak na ironię, sytuację uspokoił powrót ojca z pracy. Wziął jej matkę na stronę na długą rozmowę w kuchni.
Kiedy wrócił z kuchni, wyprowadził Melissę na frontowy ganek, kręcąc głową z irytacją. Stojąc obok niej i patrząc na ulicę, położył jej rękę na ramieniu i powiedział cicho: „Następnym razem zamknij drzwi”. Potem odwrócił się i wrócił do środka. Wspomnienie spokojnej akceptacji ojca pomogło Melissie odzyskać równowagę.
Wzięła głęboki oddech, po czym odwróciła się od pani Grady i Erika, aby zmienić ułożenie piersi, które zostały przekrzywione, gdy szybko założyła sportowy stanik. Odwracając się, zobaczyła gospodynię wyjmującą jedzenie z kosza. Erik wyciągnął rękę do Melissy. Podała mu rękę i pozwoliła się zaprowadzić do kuchni na środkowym poziomie.
Pani Grady przerwała swoje zajęcia i uśmiechnęła się promiennie do Melissy. „Co za przyjemność cię poznać! Mamy wielką nadzieję, że naprawisz tego łotra z jego niegodziwych zachowań”. Myśląc o jej całkowicie dobrowolnym współudziale w ich ostatnich seksualnych eskapadach, Melissa zamarła, pewna, że czerwienieje ze wstydu. Pani Grady stłumiła reakcję machnięciem ręki.
Nie mam na myśli jego skłonności do kar cielesnych ani okazjonalnie dziwnych partnerów seksualnych. W końcu jestem Brytyjczykiem. Nasza klasa wyższa zapewniła nam rozrywkę godną pokoleń. Nie, mam na myśli młodego mistrza włóczącego się po okolicy, chcąc nie chcąc, jakby to była stacja przesiadkowa, a nie dom, nie jego dom. Erik odchrząknął.
„Teraz pani Grady…” „Tak, tak. Ja wiem. Nie moja sprawa.” Pouczył ją: „Abyś nie zapomniała, moja praca, włóczenie się po okolicy, opłaca to wszystko.” Erik machnął ręką, wskazując dom i dalej. „I także twoją pensję, która musi być zdecydowanie za wysoka, jeśli możesz pozwolić sobie na taką swobodę.
– Ha. Rzeczywiście wolności! Cóż, nieważne.” Odwróciła się do Melissy, „Nie bój się, jego szczekanie jest gorsze niż ugryzienie.” Przerywając, spojrzała na chwilę na gniewne spojrzenie Erika, po czym kontynuowała do Melissy: „No cóż, może niewiele gorzej. Ale taki jest los tych z nas, którzy muszą go znosić. W każdym razie proszę wpaść pewnego popołudnia na herbatę.
Byłoby cudownie poznać się lepiej. Melissa również przez chwilę zerknęła na Erika, próbując ocenić, na ile jego gniew był udawany i czy w ogóle był prawdziwy. Odwracając się do starszej kobiety, uśmiechnęła się. „Chciałbym napić się z tobą herbaty. I spotkać kiedyś swojego męża.
Masz taki piękny ogród. „Dziękuję…” Drzwi siatkowe ponownie się zamknęły. Serena zawołała: „Och, pani Grady! Jakie cuda dla nas przygotowałaś? Serena odłożyła dwie torby, które niosła, i poszła na szczyt schodów. „Och, nie obawiaj się” – odpowiedziała pani Grady.
„Będziesz dobrze przygotowana na swoją rozpustę. Młody mistrz jest jednak w dobrym stanie. Na pewno od razu was wychłostanie.” Erik powiedział dość głośno: „Pani. Grady!” Przerywając, aby uzyskać bardziej zrównoważony głos, kontynuował stanowczo: „To wystarczy… dziękuję.” Oczy gospodyni błysnęły na widok dwóch pozostałych kobiet, gdy pospiesznie wychodziła z kuchni.
„Zobaczcie, co mam na myśli. No cóż, bawcie się wszyscy. Weszła po schodach i wyszła przez drzwi.
Serena uniosła brwi pytająco, patrząc na Erika i Melissę. Erik potrząsnął głową z frustracji i parsknął zirytowanym śmiechem. Widząc, że obie kobiety na niego patrzą, oznajmił: Ona ma rację. Udało jej się doprowadzić mnie do odpowiedniego stanu i teraz ty musisz za to zapłacić. – Wskazał na kuchenny blat.
– Połóż się tutaj, nago. Serena zeszła po schodach, lekko wzruszając Melissę, gdy zrzuciła koszulkę i dżinsy. Melissa zauważyła, że Serena nie założyła już bielizny.
Melissa ponownie w chwili roztargnienia zastanawiała się, czy brak bielizny był w jakiś sposób regułą świata perwersów, czy tylko wymogiem Erika uświadomiła sobie, że kazano jej się rozebrać i położyć na blacie, ale tego nie zrobiła. Erik obserwował ją zmrużonymi oczami. Pośpiesznie zdjęła sportowy stanik i rozwiązała spodnie, wysiadając z nich podeszła, by dołączyć do Sereny przy wyspie kuchennej.
Serena musiała podciągnąć się przez zaokrągloną krawędź blatu, aby położyć się na nim, ze stopami zwisającymi nad podłogą. Melissa była na tyle wysoka, że mogła stanąć na palcach stóp pochylić się i położyć obok Sereny. Skopiowała postawę drugiej kobiety z wyciągniętymi ramionami, splecionymi przed głową. Marmurowy blat wysysał ciepło z jej nagiego ciała, wywołując dreszcze.
"Uderzyć!" Zobaczyła, jak Serena wzdrygnęła się obok niej, a potem jęknęła z przyjemności. "Uderzyć!" Jej własny tyłek zapłonął od czegoś wąskiego i twardego, uderzającego w oba policzki. Szarpnęła się w bolesnej reakcji, niepewna, czy było to podniecające, czy po prostu bolesne. "Uderzyć!" Serena chrząknęła. W reakcji wygięła się w łuk i jęknęła z przyjemności, gdy ponownie opadła na ziemię.
"Uderzyć!" Melissa sapnęła z powodu ostrości uderzenia, gdy chwyciła nieustępliwy blat. Pieczenie rozszerzyło się na jej pośladki i skrzywiła się. To zdecydowanie było bolesne, ale coś w akcie poddania się, leżąc obok Sereny, która również była karana, również wydawało się niezwykle erotyczne.
"Uderzyć!" Serena znów się wzdrygnęła, a potem jęknęła, gdy doszła do siebie. "Uderzyć!" Melissa krzyknęła. Poczuła bliskość łez, podczas gdy ciepło z jej tyłka przeniknęło także do jej płci z pulsującą intensywnością. Czekała, aż następny cios spadnie na Serenę, ale nastąpiła pauza, a potem Serena zesztywniała z przyjemności, gdy została rytmicznie popychana do przodu. Melissa zdała sobie sprawę, że Erik ją penetrował.
Jęki Sereny szybko stały się bardziej desperackie, aż osiągnęła orgazm w serii głośnej, głębokiej warczenia. Serena bezwładnie opadła na blat. Melissa poczuła, jak Erik staje za nią, otwierając jej mokre wargi sromowe.
Bez dalszego ostrzeżenia wszedł w nią, całkowicie ją wypełniając. Wsunął się w nią z siłą, kołysząc ją w przód i w tył po twardej marmurowej powierzchni. Melissa równie szybko jak Serena poczuła, że osiąga orgazm.
W półmroku Melissa wyczuła, że Serena uniosła głowę z długim jękiem, gdy Erik zapytał drugą kobietę: „Czy wyczyściłaś i nasmarowałaś swój tyłek?” Zanim Melissa zdążyła się skupić i zrozumieć, co oznaczała ta wymiana zdań, poczuła, jak beznadziejnie zmierza w stronę ogromnego orgazmu. Jej palce u nóg zwinęły się w podłogę, gdy raz po raz uderzano ją do przodu. Dudniąca krew dudniła jej w uszach, gdy krzyczała: „Ahrr, ahrr, ahrr”, kiedy doszła. Bolesne zaczerwienienie jej pośladków zlało się z bezradnym miotaniem się, gdy orgazm odbił się echem w jej wnętrzu, aż w końcu ucichł. Erik wycofał się, a ona upadła na ciepły już marmur, a jej policzki były mokre od łez.
Nie wiedziała, czy płakała z powodu klapsów, seksu, czy obu. Kiedy leżała z twarzą zwróconą w stronę Sereny, zobaczyła, jak oczy drugiej kobiety są szeroko otwarte, gdy została popchnięta do przodu, a jej głowa ponownie uniosła się znad blatu. „O Boże” – jęknęła Serena. „Uwielbiam czuć twojego kutasa w dupie”. Melissa leniwie patrzyła, jak Serena została ponownie pchnięta na marmurowy blat, jęcząc i dysząc.
Melissa słyszała jęki Erika, gdy jego dyszenie łączyło się z dyszeniem Sereny. Melissa patrzyła, jak twarz Sereny wykrzywia się w intensywności przed orgazmem. Podchodząc, Erik ryknął za nią, uderzając Serenę do przodu raz, potem jeszcze dwa razy, po czym zniknął.
Melissa widziała frustrację Sereny, gdy jej drugi orgazm wymknął się poza zasięg. Za nią Melissa słyszała, jak Erik wstrzymywał oddech. Melissa leżała nieruchomo, dochodząc do siebie po oszałamiającej karze i orgazmie, podczas gdy Serena leżała ciężko oddychając obok niej. Erik oznajmił celowo pompatycznym tonem: – Cóż, teraz czuję się lepiej.
Wy, dziewczyny, umyjcie się i ubierzcie przed kolacją. Masz… czterdzieści minut. Odszedł. Melissa nie była pewna, czy zaufała już swoim mięśniom, jeśli chodzi o podniesienie się z blatu. Serena też się nie ruszała.
Za drzwiami swojej sypialni zawołał do nich: „Czterdzieści minut! Ruszajcie się, bo inaczej będę musiał was ponownie ukarać”. Słysząc to ostrzeżenie, Serena zaczęła odpychać się od blatu. Melissa dołączyła do niej, niepewnie podnosząc się na nogi. Sięgnęła do tyłu, aby delikatnie dotknąć swoich pośladków, nie będąc pewna, jak to wygląda, ale wiedząc, że nadal piekło. Serena zatoczyła się do tyłu i spojrzała na tyłek Melissy.
Parsknęła szyderczo i zapytała: „Co do cholery w niego wstąpiło?” Sięgnęła do tyłu, żeby delikatnie dotknąć własnego tyłka. „Zwykle nie jest taki… stanowczy. Przynajmniej zazwyczaj pozwala dziewczynie nad tym popracować”. Melissa odpowiedziała: „Nie wiem.
Pani Grady drażniła się z nim z czegoś. Nie jestem pewna co.” Serena skinęła głową. „Uwaga na przyszłość: bądź ostrożny, kiedy dokuczasz Erikowi. Jest w porządku, do pewnego momentu. Wtedy nie jest.
Nigdy też nie drażnij go, że nie jest w stanie utrzymać dziewczyny. Jest trochę drażliwy, jeśli chodzi o ten cały „Piotruś Pan” bez zobowiązań. – Tak, chyba to właśnie mówiła pani Grady. Coś o niechęci do uczynienia domu domem, czy coś w tym rodzaju. – Tak, to ma sens.
Tak przy okazji, to Abigail. W obecności Erika nazywamy ją tylko panią Grady. To trochę dziwne.” Serena wzruszyła ramionami. „No cóż, strata mamy, a potem życie ze swoją cholerną babcią, facet ma trochę dziwne podejście do kobiet w swoim domu. Osobiście uważam, że Abigail go onieśmiela.
Nie jest częścią żadnej z tych rzeczy, ale jej to nie przeraża ani nic. Mówi, że tolerowanie „ekscentryczności” w klasie wyższej to dumna brytyjska tradycja. W każdym razie widziałem, jak od czasu do czasu rzucała mu kilka pieprzyków. Przerwała, aby ostrożnie pomasować tyłek. „Po prostu nigdy nie byłam tego ofiarą”.
„Ale ty, to znaczy, miałeś orgazm, prawda? A może udawałeś?” „Nie, przyszedłem w porządku. Prawie udało mi się zdobyć też to drugie, do cholery! Lubię dobre klapsy, a bycie przywalonym obok ciebie było całkiem fajne. Widziałem, że dla ciebie też było to trudne, ale też się w to angażowałeś, co podnieciło całą ligę. I… Miałem klientów, którzy lubili trochę ostro to rozegrać. OK, ale nie podoba mi się stała dieta.
Poza tym jest trochę szorstki dla ciała. Po takich udarach pozostają siniaki na dzień lub dwa.” „Och.” „Tak, pobieram za nie dodatkową opłatę. Przy odpowiednim przygotowaniu może to być naprawdę intensywna sesja.
Erik wie, jak osiągnąć ten poziom. Więc jeśli nie buduje drużyny, robi to celowo, co zwykle nie jest w jego stylu. To znaczy, nadal był ostrożny.
Na przykład oboje mieliśmy poważny orgazm, a on nie pozostawił żadnych trwałych śladów. Po tych słowach Serena odwróciła się i pokazała Melissie swój tyłek. „Jak to wygląda?” „Wow, masz trzy czerwone linie dokładnie w oba policzki. To… to prawie urocze, jak każda linia zanika w poprzek pęknięcia pośladka, a następnie łączy się z parą po drugiej stronie.
- Tak, cóż, on wie, jak oznaczyć dziewczynę. Zajęło mi trochę czasu, zanim nauczyłem się, jak to dokładnie zrobić, dla moich klientów, którzy interesują się tymi sprawami. Serena podeszła, aby podnieść wyrzucone ubrania.
„Zgadza się, jesteś po obu stronach.” „Tak, „Przełącznik” Serena poszła dalej po schodach, żeby odzyskać swoje torby. Melissa zawołała za nią: „No i jak to jest?” Serena zeszła na dół ze znaczącym uśmiechem: „Zobaczysz. Tak czy inaczej, lepiej się przygotujmy.
Przynajmniej ja mam już dość bycia dupkiem przez jakiś czas. Melissa zebrała swoje ubrania i poszła za Sereną z powrotem do jej pokoju gościnnego. Kiedy weszła, zobaczyła parę wysokich do ud czarnych, skórzanych koronkowych… Nie było zaskoczeniem, że obcasy miały co najmniej pięć cali wysokości. Serena spojrzała na nie i powiedziała: „Och, dobrze, dotarłaś”.
Melissa zapytała: „To są dla mnie?” „Jasne” – odpowiedziała Serena. sięgnęła do torby „i to też”. Wyjęła coś z czarnej koronki i położyła obok butów. Potem sięgnęła z powrotem do torby i wyjęła fascynator. Miał czarną siatkę przyczepioną do najprostszego wzoru czarnego kapelusza z czarną satynową kokardką na górze i kilkoma opalizującymi, fioletowo-czarnymi piórami sterczącymi z tyłu.
Melissa wzięła go od niej ostrożnie. „To wspaniale! Zawsze nosiłam kapelusze na Wielkanoc. Nigdy nie wydawało mi się właściwe noszenie ich w innych sytuacjach, chociaż zawsze chciałam.
„Masz szczęście. Erik uwielbia kobiety ubrane w kapelusze i buty na wysokich obcasach… i niewiele więcej. „Tak, opowiedz mi o tym.” Melissa odłożyła kapelusz i podniosła czarną koronkową część garderoby, próbując to rozgryźć. Otwarta obręcz w kształcie litery „C” na jednym końcu.
„Tutaj”. Serena wzięła od niej czarną koronkę. Lekko podważając obręcz, przełożyła ją z boku na talię Melissy, a następnie obróciła o dziewięćdziesiąt stopni, tak aby otwór był skierowany do przodu. Koronka sięgała do tyłu, a następnie opadała na podłogę niczym wiktoriańska spódnica.
Jednak przód pozostawiał ją całkowicie odkrytą i nagą. Melissa zaśmiała się cicho, całkiem pewna, że królowa Wiktoria nie byłaby rozbawiona. z drugiej strony skinęła głową z aprobatą. „Z tymi butami i fascynatorem będzie wyglądać naprawdę seksownie.” Zajrzała do drugiej torby.
„Reszta jest cała dla mnie”. dalej, weź prysznic. Mamy może pół godziny. Melissa skinęła głową, po czym próbowała zdjąć spódnicę. Serena szybko wyciągnęła rękę, aby jej pomóc.
Melissa zapytała: „Czy ty też musisz wziąć prysznic?” „Wzięłam prysznic przed wyjściem”. sięgnęła za siebie. Kiedy cofnęła rękę, wytarła ją o udo, zostawiając błyszczące smugi. Teraz sperma spływa mi z tyłka. Lepiej, żebym ja też wskoczyła.” Nagle Serena strzeliła palcami.
„Cholera, prawie zapomniałam. Uprawiasz anal?” „Ach, cóż, chyba tak. Kilka razy. Masz na myśli stosunek analny?” „Tak.” „Tak, ale Erik jest dość duży.
To znaczy, czy to nie boli?” „Nie. Właściwie to naprawdę lubię brać to w dupę. Ale najpierw robię sobie lewatywę, więc wszystko jest puste i czyste. Następnie wstrzykuję trochę smaru do środka, jeśli nie jestem pewien, czy w pobliżu będzie smar.
Wszystkie książki mówią, że wazelina nie jest dobra na wnętrze, ale jest o wiele lepsza niż suche ruchanie w tyłek. Kiedy daję się ponieść emocjom, czasami nie przykładam większej uwagi do tego, żeby najpierw się nasmarować faceta. Ale tak czy inaczej, kiedy nabędziesz trochę praktyki, łatwiej jest wziąć się w garść. Serena pomachała lekceważąco.
– Poza tym Erik zawsze jest ostrożny. Kiedy cię pieprzył, włożył mi palec w cipkę, żeby pomasować punkt G, a potem włożył kciuk w moją dupę, żeby go rozewrzeć. To znaczy, zawsze uważa, żeby włóż palec i powoli rozszerzaj mój tyłek.
Zanim będzie gotowy wsunąć swojego penisa, jestem na niego gotowa, do cholery, tak jak on głaszcze mój punkt G, podczas gdy kciukiem rozchyla mój tyłek więcej niż gorące i gotowe.” Melisa powoli skinęła głową. „To chyba nie TMI.” "Za dużo informacji?" Melisa ponownie skinęła głową. Serena zaśmiała się. – No cóż, rzecz w tym, że pod prysznicem znajduje się różdżka do lewatywy, która tylko na ciebie czeka.
Więc lepiej się pospieszmy, jeśli mamy cię umyć, wykąpać i ubrać. „O rany, ile więcej zabawy mogę zapakować w jeden dzień?” „Nie wiem. Jak myślisz, ile możesz zmieścić w tej swojej uroczej małej dupie?” „Nie jestem pewna” – odpowiedziała niewinnie Melissa. „Jak myślisz, ile możesz tam wrzucić all-in?” Serena roześmiała się i delikatnie popchnęła ją w stronę łazienki. "Spieszyć się!" Obie kobiety chichotały, gdy Melissa odkręcała prysznic, żeby się rozgrzać.
Serena włączyła dopływ wody do długiego węża prysznicowego z czarną silikonową końcówką, który miał około stopy długości i pół cala średnicy. Woda delikatnie wypływała z jego czarnej, zaokrąglonej końcówki. Kiedy Serena ustaliła właściwe natężenie przepływu i temperaturę, powiedziała Melissie: „Odwróć się; pochyl się”. Melisa zawahała się.
Serena powiedziała dosadnie: „Czas leci”. Z grymasem Melissa odwróciła się i oparła się o ścianę prysznica. Serena natarła odrobinę galaretki KY na całej długości końcówki różdżki do lewatywy.
Potem nalała trochę więcej na palec. Pocierała palcem ciasną, pomarszczoną dziurkę Melissy, aż Melissa była w stanie się zrelaksować i wsunął palec Sereny. Kiedy już znalazła się w środku, Serena poświęciła chwilę na masowanie zwieracza Melissy, rozluźniając go jeszcze bardziej.
Potem wysunęła palec i zastąpiła go różdżką do lewatywy. Melissa wzięła głęboki oddech, gdy długość różdżki przesunęła się obok jej wąskiego pierścienia mięśni, osadzając się w niej. Strumień wody wdarł się do Melissy, wypełniając ją. Serena ostrzegła ją: „Kiedy wyciągnę różdżkę, trzymaj ją mocno.
Nie wypuszczaj jej z powrotem, bo będziemy czyścić prysznic. Pierwsze lub dwa mycia są zawsze wypełnione badziewiem. Potrzeba kilku rund, zanim wszystko działa czysto. Następnie możesz pobawić się strzelaniem w każdym miejscu.” „Ej.” „Hej, nie pukaj, dopóki nie spróbujesz. Niektórzy faceci naprawdę uwielbiają napełniać cię ciepłą, gęstą śmietanką, a potem patrzeć, jak wypływa strumieniem.
Nigdy nie wiesz, co kogoś wkurzy. Są nawet ludzie którzy zaczynają robić odbytowy koktajl owocowy, a potem go wypijać. Dla mnie to jednak za daleko. Kilka razy odrzuciłam tę prośbę, dziękuję bardzo.” Melissa słuchała z rosnącym niedowierzaniem, mocno zaciskając dyszę, przerażona, że się poluzuje i będzie rozpryskiwać obrzydliwe rzeczy po całej łazience Jednak rosnąca w niej pełnia była o wiele bardziej podniecająca, niż sobie wyobrażała. Próbując skupić się na dokręceniu wtyczki, zapytała: „Proszę, powiedz mi, że żartujesz w sprawie koktajlu owocowego?” „Nie.
Mam na myśli, że po kilku rundach wszystko jest czyste. Jestem pewien, że koktajl owocowy byłby w porządku, ale był po prostu zbyt dziwny. Nie uprawiam scatu, a to było o wiele za blisko.
Poza tym nie chciał zapłacić wystarczająco dużo. „Jesteś niepoprawny.” „Cieszę się, że to zauważyłeś.” Serena sięgnęła po różdżkę. „Teraz odpocznij trochę.
Wyciągnę to z ciebie. Powoli wyciągnęła czarną silikonową różdżkę. Melissa jęknęła mimowolnie, gdy ostatni kawałek przesunął się obok jej zwieracza i wyskoczył. Serena uśmiechnęła się, słysząc reakcję Melissy i zapytała: „To całkiem zabawne., co?” „Inny, niż się spodziewałem.” „Trzymaj się tak długo, jak możesz. Kiedy musisz, wskocz do toalety i puść.
Potem będziecie mogli wrócić do domu i dokończyć sprzątanie. Obie kobiety zaczęły razem namydlać się pod prysznicem. Melissa uśmiechnęła się sprośnie i zapytała: „Czy nie robiliśmy tego już raz dzisiaj?” Serena się roześmiała. Podeszła do przodu, naciskając Melissa oparła się o brzeg prysznica i całowała ją długo i powoli. Kiedy się rozdzielili, Melissa zaprotestowała: „Myślałam, że mówiłeś, że nie lubisz robić tego z kobietami?” Serena znów się roześmiała i zaprzeczyła: „Myślałam, że tak mówisz ty też nie.” „No cóż…” Serena uniosła mokre brwi, po czym rozluźniła się w uśmiechu.
„Czasami jest to miłe”. Melissa skinęła głową na znak zgody. Serena odchyliła się z powrotem do środka, ale potem zatrzymała się i powiedziała: „Cholera., kończy nam się czas. Wyskocz i zrzuć swój ładunek, muszę się umyć.
Melissa wyszła ociekająca wodą. Wdarła się do toalety. Musiała tylko chwilę się zrelaksować i wydawało się, że wszystko z niej wystrzeliło. Nagłe uwolnienie Ciśnienie było bardzo dziwnie erotyczne. Zamknęła wieko bez palca, bojąc się poparzenia Sereny.
Potem wróciła pod prysznic i pozwoliła Serenie namydlić sobie tyłek. Kiedy się spłukała, Serena zakręciła wodę i oboje wyskoczyli spod prysznica, chichocząc. Szybko pomogli sobie nawzajem się wysuszyć.
Serena zebrała włosy Melissy w kucyk i zwinęła go na czubku głowy, przypinając je wsuwkami. Wracając do sypialni, Serena pomogła Melissie zasznurować buty, które sięgały jej do połowy uda. Z kolei Melissa pomogła Serenie zasznurować czarny gorset. Serena miała podobną spódnicę do Melissy.
Zakładając go, Melissa nadal widziała czerwone linie na pośladkach Sereny, tylko nieznacznie zmniejszone. Melissa założyła spódnicę i pozwoliła Serenie przyczepić fascynator powyżej miejsca, w którym przypięła kucyk Melissy. W końcu Serena wyjęła z torby parę sznurowanych wiktoriańskich botków na sześciocalowym obcasie.
Spojrzała na nich ze smutkiem i narzekała: „To, co robię dla Erika”. Gdy tylko założyła botki i je zasznurowała, rzucili się do drzwi, najlepiej jak potrafili na piętach. Na końcu korytarza zwolnili, aby formalnie wejść do jadalni. Erik czekał na nich ubrany w czarną marynarkę z wycięciem, czarne jedwabne bryczesy, buty do jazdy konnej, białą koszulę i czarny krawat.
W dłoni trzymał złoty zegarek zwisający z łańcuszka przyczepionego do czarnej jedwabnej kamizelki. Spojrzał na nich i oznajmił: „W samą porę”. Pomachał im do stołu, na którym położył jedzenie przyniesione przez Abigail Grady.
Była to kolekcja kanapek z herbatą, owocami i drobnymi ciastami. „Wy dwie kobiety wyglądacie ślicznie. Zanim jednak usiądziecie, pokażcie mi swoje tyłki.” Melissa spojrzała na Serenę, która posłała jej szybki, zachęcający uśmiech. Potem Serena odwróciła się od Erika, pochyliła się, by jedną ręką chwycić kostkę, a drugą ręką odsunęła koronkową spódnicę. Melissa obracała się płynnie, podążając za Sereną i naśladując jej pozę.
Erik szedł za nimi, delikatnie gładząc dłonią ich sparowane pośladki. „Bardzo ładne. Idealnie w paski. Naprawdę urocze.” Westchnął.
„No cóż, najlepiej będzie, jeśli coś zjemy. Później będzie więcej… rozrywki”. Kiedy obie kobiety wyprostowały się i podeszły do stołu, Erik podniósł butelkę szampana z wiadra z lodem, odkręcił korek i nalał im wszystkim kieliszków.
Trzymał w górze swój flet z szampanem. „Do nowych początków”. Obie kobiety przyłączyły się do jego toastu, powtarzając: „Za nowe początki”. Jeden łyk szampana przyprawił Melissę o zawrót głowy.
Uświadomiła sobie, że jest głodna. Pomiędzy Panią Amy, sesją z Mikiem i całym seksem, jej poziom ćwiczeń był znacznie wyższy niż normalnie. Jednak żeby to wszystko podsycić, jadła mniej niż zwykle. Uśmiechnęła się do siebie, myśląc, że w tym tempie z pewnością straci kilka funtów tygodniowo. Wydało jej się to ciekawym sposobem na dietę.
Uważała jednak, żeby nie nałożyć na talerz zbyt dużej ilości jedzenia. Erik i Serena jedli tylko małe porcje. Ponieważ wiedzieli, co będzie dalej, wyglądało na to, że dla niej jedzenie lekkich posiłków również będzie dobrym pomysłem.
Erik zapytał: „Więc tak naprawdę nigdy nie powiedziałeś, jak poszło z Mikiem? Czego się nauczyłeś?” „No cóż” – zaśmiała się Melissa. „głównie upadam”. Serena posłała jej zdziwione spojrzenie. „Nazwał to upadkiem, co w zasadzie polegało na nauce, jak rzucić się na ziemię bez odniesienia obrażeń. Następnie pokazał mi, jak przetoczyć się po upadku i sprawić, by ten przewrót uniósł mnie z powrotem na nogi, mam nadzieję, że na zewnątrz.
zasięgu tego, kto mnie powalił. Kiedy już oswoiłem się z sytuacją, było w miarę w porządku, ale boli mnie. Erik skinął głową. „Tak, dzięki praktyce staje się to łatwiejsze”. „To właśnie powiedział Mike.
To chyba coś w rodzaju baletu. W każdym razie pokazał mi też tę rzecz z nadgarstkiem, na przykład, gdy facet chwyta twoją koszulę z przodu, jak chwycić tył jego dłoni i obrócić ją, tak aby jego nadgarstek był wygięty do tyłu. To naprawdę niesamowite, mam na myśli, że mógłbym po prostu zapiąć zamek błyskawiczny i wykręcić go całego, więc nie mógł się ruszyć. Erik ponownie skinął głową. „Kiedy masz kogoś takiego, wystarczy tylko kilka funtów nacisku złamać komuś nadgarstek.” „Tak, to trochę przerażające.
Na sam koniec Mike pokazał mi, jak kontynuować ruch nadgarstkiem, aby móc położyć kogoś na ziemi. Wtedy masz ramię, łokieć i nadgarstek, wszystko w tym samym czasie. Powiedział, że łatwo będzie mi złamać wszystkie trzy stawy, niezależnie od tego, jak silny jest ten facet. A kiedy pokazał mi ten ruch, mogłem w to uwierzyć.
Auć! Jutro będziemy pracować nad nauczeniem się tego ruchu. Plus upadki. Powiedział, że będziemy to robić codziennie. Erik skinął głową.
„Ciągłe powtarzanie tego ćwiczenia to jedyny sposób, aby pozbawić go przytomności. Wtedy będziesz mógł to zrobić bez zastanawiania się. Po tym, jak pracowałem z Mikiem przez mniej więcej rok, jakiś pijany facet w klubie próbował mnie uderzyć. Nie miałem nawet szansy o tym pomyśleć.
Właśnie zablokowałem jego cios, zmieniłem jego pęd w rzut biodrem i położyłem go na ziemi. Kiedy wylądował, owinąłem go tym zamkiem na ramieniu, o którym mówiłeś. Cała ta cholerna sprawa minęła tak szybko, że nie myślałam o tym, co się dzieje, przynajmniej do czasu, gdy zaczął wymiotować na całą podłogę. Erik potrząsnął głową z obrzydzeniem. „Wypił zdecydowanie za dużo.” zapytała Serena.
„No i co się stało?” „Monitory wyrzuciły go naprawdę szybko. Nie wiem; musieli go wsadzić do taksówki czy coś. Potem klub dał mu w kość. Właściwie to go nie widziałem.
Myślę, że był po prostu pozerem. Prawdopodobnie tyran. Te typy denerwują się jak cholera, idąc do klubu dla dziwaków i zużywają zbyt dużo płynnej odwagi. To było u Marco.
Nie są tak ostrożni, jak powinni, jeśli chodzi o bar. Serena parsknęła. „Opowiedz mi o tym.” Melissa posłała jej pytające spojrzenie, więc Serena wyjaśniła: „Kink, a zwłaszcza BDSM, potrafią być dość intensywne. Każdy naprawdę musi być świadomy i dokładnie wyczuć, gdzie znajdują się wszyscy inni, aby wszystko było bezpieczne. Jeśli ktoś jest pijany, pod wpływem narkotyków lub po prostu ma dzień wolny, może być niebezpieczny.
Każdy musi zachować w tej grze głowę.” Erik kontynuował: „Większość klubów ma limit dwóch drinków. Barmani nie powinni podawać ci niczego poza napojami gazowanymi, jeśli pomyślą, że już piłeś lub ćpałeś. Są też obserwatorzy, którzy chodzą po okolicy i pilnują, żeby ludzie nie wypadli z szeregu. Każdy chce zachować bezpieczeństwo, ale Marco ma reputację zawodnika, który gra nieco luźniej.
Nie chodzę tam zbyt często.” Serena zgodziła się: „Chodzę tam tylko wtedy, gdy jestem z facetem, któremu naprawdę ufam. Marco wpuszcza do siebie zbyt wielu niedoszłych i dziwaków. Wiesz, Marco może mieć nerwową, fajną atmosferę, ale przez większość czasu wolę przebywać w miejscu, gdzie naprawdę jest „bezpiecznie, rozsądnie i za obopólną zgodą”.
Erik skinął głową na znak, że się zgadza. Melissa powiedziała z wahaniem: „Więc widziałam w sieci coś o bezpieczeństwie, rozsądku i za obopólną zgodą…”. Serena skrzywiła się.
Melissa odpowiedziała: „Tak, to wszystko jest w pewnym sensie nowe Dla mnie. W zeszły weekend spędziłam trochę czasu w Internecie, próbując dowiedzieć się, w co do cholery mogę się wpakować. Serena wzruszyła przepraszającymi ramionami.
Melissa mówiła dalej: „A tak w ogóle, czy to „bezpieczne, rozsądne i za obopólną zgodą” jest realne? Erik pomachał do Sereny, prosząc ją, aby odpowiedziała. Odpowiedziała: „Do diabła, tak. Nie dotknę nikogo, kto nie zgodzi się zachować bezpieczeństwo, rozsądek i zgodę.
I wszyscy, których znam, czują to samo. To właśnie sprawia, że świat perwersyjny różni się od skradania. To jest jak różnica między klientem, który ma fetysz młodości i chce, żebym się ubierała jak nastolatka, a jakimś chorym draniem, który gwałci dzieci. Mój klient jest odpowiedzialną osobą dorosłą z perwersyjnymi fantazjami.
Ten chory drań to przestępca, którego należy wrzucić do więzienia na resztę pieprzonego życia. To po prostu głupi, pieprzeni psychopaci, których nie obchodzi nikt inny.” Erik powiedział: „O rany, Sereno, nie próbuj się tak bardzo powstrzymywać. Powinieneś nam powiedzieć, co naprawdę czujesz. Serena warknęła na niego. Erik skrzywił się i zwrócił się do Melissy.
„Rzeczy w tym, że się zgadzam. Sto procent. Serena ma rację, chodzi o fundamentalny szacunek dla innych ludzi.
Nawet wcześniej, tutaj, w kuchni, wiem, że takie biczowanie mogło dla zewnętrznego obserwatora wyglądać na brak zgody. Prawda jest jednak taka, że oboje macie bezpieczne słowa. I oczywiście wiem też, że oboje naprawdę lubicie dostawać klapsy. Z drugiej jednak strony byłem winny celowego zwiększania intensywności szybciej, niż pozwoliłem, aby wyzwoliły się w tobie endorfiny.
Celowo sprawiłem, że odczułeś bardziej ból niż przyjemność. Część z tego miała na celu przypomnienie wam, kto jest tutaj Mistrzem. Ale to nie jest wystarczający powód.
To nie znaczy, że jest „w porządku”. To było tylko „bezpieczne, rozsądne i za obopólną zgodą”, ponieważ wiem, że oboje jesteście podnieceni. Jest coś zasadniczo podniecającego dla was obojga, kiedy stajecie się narzędziem czyjejś przyjemności.
Poza tym byłem całkiem pewien, że biję cię tylko w granicach twoich granic. Co więcej, ufałam, że powiesz mi, jeśli tak nie jest, tak jak ufałaś mi, że przestanę, jeśli użyjesz bezpiecznego słowa. Serena uśmiechnęła się. „Cieszę się, że to nie ma nic wspólnego z tym, jak bardzo lubisz biczować dziewczyno.” Erik się roześmiał. „Och, bardzo lubię cię biczować.
Obydwoje z was. Uwielbiam patrzeć, jak się pochylasz, a idealne zaokrąglenia twoich pośladków drżą, gdy je biczuję.” Melissa przeklinała samą siebie za nagły zacisk oczekiwania, który poczuła między nogami, reagując na rzeczowy sposób, w jaki o niej mówił. Część niej nadal chciała temu zaprzeczyć, chociaż mokra plama, którą właśnie utworzyła na poduszce siedzenia, była niezbitym dowodem na to, jak naprawdę przebiegały jej uczucia, poskarżyła się Serena.
– Spojrzałam, kiedy dotarliśmy ubrany. Zostawiłaś jej ładniejsze ślady niż ja.” Erik odpowiedział z okrutnym uśmiechem: „No cóż, będziemy musieli nad tym popracować, prawda?” Serena pochyliła głowę, uśmiechając się. „Tak, mistrzu.” Erik spojrzał do zegara w kuchni. „A skoro już o tym mowa, powinniśmy zejść na patio.” Wstał i wziął obie kobiety na ręce, a następnie poprowadził je po schodach na niższy poziom i przez przesuwane szklane drzwi do na patio. Słońce było nisko na niebie i dzień nieco się ochłodził, ale powietrze wciąż było ciepłe przy nagiej skórze Melissy.
Dziwnie się po niej chodziła w wysokich do ud butach, zwłaszcza po schodach kolana nie uginały się łatwo. Buty przypominały jej obcisłe dżinsy, które nosiła z czasów, gdy była nastolatką, a których już nie nosiła. Dżinsy nie zawierały spandexu, tylko dżinsy. Niestety, te dżinsy były za ciasne przez ostatnie kilka lat trudno było jej chodzić. Przynajmniej skórzane buty były na tyle miękkie, że mogła chodzić w miarę naturalnie.
Pomogło też to, że przyzwyczaiła się do swobodnego poruszania się na wysokich obcasach. Rozglądając się, wciąż nie mogła się nadziwić, jak łatwo zaakceptowała chodzenie na zewnątrz nago, w jedynie wysokich butach, kapeluszu i tylnej połowie spódnicy. Nie była również zaskoczona, gdy odkryła, że jej wargi sromowe są na tyle mokre, że płynnie przesuwają się obok siebie podczas chodzenia.
Zwiększone podniecenie wydawało się być jej standardowym stanem w przypadku Erika. „Och, dobrze” – skomentował Erik. „Wszystko gotowe”. Melissa podążyła za jego spojrzeniem i dostrzegła na trawie czarny wóz konny.
Był mały i lekki, jak wózki używane w wyścigach zaprzęgów. Serena zagruchała. – Och, strasznie nadąsana. Przeszła przez ścianę patio. Z kolekcji przedmiotów rozłożonych na ścianie podniosła długi, giętki, czarny trzonek z miękkim czarnym skórzanym ogonem na drugim końcu.
„I bicz! Co za niespodzianka. Ale gdzie jest kucyk?” Odwróciła się twarzą do Erika i nadąsała się: „Dziewczyna musi mieć kucyka”. Erik wydał głośny gwizdek.
Za zakrętem wzgórza pojawił się prawie nagi mężczyzna, kłusujący osobliwym krokiem. Melissa zorientowała się, że to Joseph ze sklepu z siodłami. Miał na sobie czarną skórzaną uprząż i nakrycie głowy z poprzeczką w ustach. Po obu stronach jego twarzy, w pobliżu oczu, znajdowały się czarne skórzane kwadraty, a po obu stronach głowy sterczały czarne fałdy skóry. Nosił buty prawie na wysokich obcasach, tyle że podstawa była duża i ciężka i nie miał obcasa.
Nagle Melissa zdała sobie sprawę, że był ubrany na wzór konia, co również pomogło wyjaśnić jego dziwny chód kłusakiem. Musiała stłumić swoją naturalną reakcję, żeby śmiać się z tak dziwnego wyglądu. Erik i Serena wydawali się traktować jego wygląd z wielkim szacunkiem.
Po dłuższej obserwacji musiała przyznać, że pomimo dziwnego kostiumu nadal był wspaniały i pełen wdzięku. Erik spokojnie powiedział Melissie: „Zauważyłem, że dzisiaj wydawałeś się nim trochę zafascynowany. Mistrz Drexler pozwolił mi go pożyczyć, żebyś mogła mieć swojego własnego kucyka do trenowania”. Melissa nie była pewna, jaką odpowiedź odpowiedzieć, więc po prostu powiedziała: „Dziękuję”. Serena odłożyła bicz i podeszła do nadąsanego.
Joseph podbiegł do niej i zatrzymał się. Zatrzymując się, odwrócił twarz do Sereny, pokazując Melissie swoje plecy. Widziała, że miał ręce związane na plecach, a ciemny skrzyp zdawał się unosić ze szczytu pośladków i spływać kaskadą w stronę ziemi. Serena wyciągnęła rękę, żeby go pogłaskać, jakby rzeczywiście był zwierzęciem, i powiedziała: „Niezły kucyk.
Jesteś takim ślicznym chłopcem. Ładny kucyk”. Joseph cofnął się nieco, sprawiając wrażenie przestraszonego. Następnie tupnął podkową w jej stronę i parsknął.
Serena spojrzała na Erika i Melissę. „Nie doszedł jeszcze całkowicie do siodła. Myślę, że potrzebuje więcej treningu”. Erik w zamyśleniu pokiwał głową, prowadząc Melissę na ramieniu pod ścianę.
Wziął do ręki krótką szpicrutę i przyczepił ją do klipsa, którego nie zauważyła, będącego częścią obręczy jej spódnicy. Potem sięgnął po dłuższy bicz i coś, co wyglądało na bardzo długą czarną skórzaną smycz. Odpowiadając Serenie, powiedział: „Cóż, to jej kucyk. Będzie musiała nauczyć się, jak go trenować”.
Dał długi bat i smycz Melissie, mówiąc jej: „Idź do Sereny. Ona pokaże ci, co robić”. W odpowiedzi Melissa uśmiechnęła się niepewnie. Wyszła na spotkanie Sereny, przemierzając trawę najlepiej, jak potrafiła, na piętach.
Serena spojrzała na Josepha z dezaprobatą. Powiedziała do Melissy: „Przypnij mu smycz do uzdy, ale uważaj, jest jeszcze trochę niewyszkolony”. Melissa spojrzała na sprzęt, który trzymała w rękach, a potem z powrotem na Serenę, zdziwiona. Serena powiedziała: „Masz, daj mi bicz”.
Melisa zgodziła się. Potem Serena powiedziała: – A teraz przypnij smycz do kolczyka przy uzdzie obok jego policzka. Serena wskazała na nakrycie głowy Josepha, a Melissa widziała, gdzie skórzane paski były połączone ze sobą metalowym pierścieniem wzdłuż jego policzka. Serena zauważyła, że Melissa się waha, więc dodała: „Musisz być pewny siebie i stanowczy. Nigdy nie pozwól, aby kucyk widział niezdecydowanie”.
„OK…” Melissa wzięła zacisk na końcu smyczy w wolną rękę i podeszła do Josepha. Cofnął się. Kiedy podeszła bliżej, nadepnął na nią.
Melissa odwróciła się do Sereny, nie wiedząc, jak kontynuować. W oddali zobaczyła Erika siedzącego na krześle Adirondack na patio i wyglądającego na bardzo rozbawionego. Serena upuściła bicz na ziemię i powiedziała: „Pozwól, że ci pomogę. Przejmę dowodzenie. Wyjmij swoje plony, ale nie pozwól mu tego zobaczyć.
Melissa wiedziała, że Joseph słyszy, co mówi Serena, nawet jeśli Serena udawała, że nie. Melissa postanowiła zrezygnować z patrzenia na to, co się dzieje z zewnętrznej perspektywy. Zamiast tego zdecydowała się zagrać zgodnie z planowaną sceną. Podała smycz Serenie i odwróciła się, aby odpiąć pasek w pasie, trzymając go przy nodze.
Po czym skinęła głową, wyrażając gotowość do Sereny. Obie kobiety oddzieliły się nieco i podeszły do kucyka/chłopca z obu stron. Joseph zarżał nerwowo i cofnął się.
Bez ostrzeżenia ręka Sereny nagle wystrzeliła, chwytając go za uzdę. Szybko chwyciła smycz. Oczy Josepha poszybowały w górę szeroko otwarty. Szarpnął się do tyłu, głośno parskając. Serena krzyknęła: – Uderz go! Melissa, zaskoczona zamieszaniem, bardzo starała się zachować swoją rolę.
Machnęła sztywnym ramieniem, ale bezskutecznie odbiła się od jego nogi. Joseph odwrócił się i nadepnął na nią, przez co cofnęła się. „Uderz go mocniej! Albo cię szarżuje!” Nozdrza Josepha rozszerzyły się i podniósł głowę, podchodząc do niej. Znów się zamachnęła, tym razem ze strachem i determinacją. Płaskie wiosło na końcu żniwa wydało ostry dźwięk „trzaskania” w bok jego brzucha.
Odsunął się i odsunął na bok, zanim znowu do niej podszedł. „Uderz go w tylną część ciała. Uderzaj go dalej, aż się cofnie!” Coraz bardziej zdeterminowana Melissa postępowała zgodnie z instrukcjami Sereny z coraz większą ochotą, zasypując Josepha ciosami pośladków i ud, dopóki nie przestał jej atakować.
Oboje oddychali ciężko, gdy Joseph w końcu zwiesił głowę w geście poddania, częściowo odwracając się od niej i stojąc nieruchomo, drżąc lekko. „Dobrze, teraz go pogłaskaj i powiedz, jakim jest fajnym kucykiem”. Melissa czuła się niezręcznie, zbliżając się do Josepha w tym dziwnym odgrywaniu ról, zwłaszcza po tym, jak tak mocno go chłostała.
Stłumiła niepokój i postępowała zgodnie z instrukcjami Sereny. Głaskając go po ramieniu i bicepsie, cicho powtórzyła: „Dobry kucyk. Jesteś dobrym małym kucykiem”. Oddech Josepha uspokoił się. Odwrócił głowę, żeby ją pocałować.
W butach Melissa była od niego trochę wyższa. Jego głowa ocierała się o jej policzek. Serena powiedziała cicho: – OK, odsuńmy się na chwilę od sceny i sprawdźmy, jak sobie radzicie. Joseph? Odpowiedział entuzjastycznie: „Świetnie sobie radzę. To była świetna zabawa.
Uwielbiam być niegrzecznym kucykiem. Melissa była niesamowita.”…
Ted próbuje spłacić dług.…
🕑 9 minuty BDSM Historie 👁 2,475Denise Smith była piękną kobietą. Jej życie nie było łatwe. Jej rodzice byli pijakami. Kiedy miała szesnaście lat, uciekła z domu i już nie wróciła. Zaczęła tańczyć w wieku…
kontyntynuj BDSM historia seksuOdwiedzę to ponownie i zobaczę, jak sobie radzą!…
🕑 30 minuty BDSM Historie 👁 1,556Nazywam się Mike Kirkman i jest to kolejny rozdział w kontynuacji sagi o Lawanie, opowiedzianej w opowiadaniach „Tightly Thai'd, Part I and II”, które można znaleźć w innym miejscu na tej…
kontyntynuj BDSM historia seksuGodziny zaprzeczania później, w końcu dostaję niespodziankę.…
🕑 11 minuty BDSM Historie 👁 3,315Znowu próbowałam zdjąć słodko pachnące majtki z ust i nosa, ale nie udało mi się. Byłem zbyt zmęczony i zbyt szalenie napalony, by trzeźwo myśleć. Zmuszony do wdychania pięknego zapachu…
kontyntynuj BDSM historia seksu