Tydzień trwa...…
🕑 23 minuty minuty BDSM HistorieKiedy następnego ranka wjeżdżam na parking i parkuję w numerowanej zatoce, która została dla mnie zarezerwowana, jestem trochę zaskoczony, widząc, że jestem tu przed Tobą. Zerkam na zegarek i widzę, że faktycznie jestem 20 minut wcześniej. Wiem, jak gardzisz spóźnieniem i jestem zdeterminowany, abyś w tym tygodniu był ze mnie szczególnie dumny. Gdy przesuwam się na swoim miejscu, widzę, że moja cipka jest już mokra i podziwiam, jak tylko oczekiwanie zobaczenia Ciebie może mi to zrobić.
Kiedy pierwszy raz spotkałam się z Tobą, byłam mokra, zanim jeszcze wyszłam z domu, chociaż nigdy nie zdążyłam Ci tyle powiedzieć. Biorę torbę i wychodzę z samochodu. Przez chwilę zatrzymuję się na szczycie schodów, na wypadek, gdybyś przyjechała, a potem weszłam do środka, bardziej pozytywnie nastawiona do dnia pracy niż ja od dłuższego czasu. Zdejmuję płaszcz, odsłaniając czarną sukienkę od ramion, z podtrzymaniem i kozakami na obcasie. Moje włosy (wyrosłe na polecenie mojego Mistrza) wdzięcznie opadają na moje nagie ramiona i dodają stroju czarnego wisiorka na delikatnym srebrnym łańcuszku, wysadzanym małym brylantem.
Czuję się bardzo kobieco i rozumiem, dlaczego prosisz mnie, abym ubrał się tak, jak Ty. Lubisz, aby Twoja niewolnica wyglądała i zachowywała się jak dama. Z wyjątkiem oczywiście, kiedy Ci się podoba, że wyglądam jak dziwka. Twoja dziwka. Wyciągam klucz i otwieram małą szafkę, która jest częścią mojego biurka, aby przechować torbę na cały dzień.
Otwieram szeroko drzwi i szybko je zamykam, gdy widzę, co jest w środku. Wiązka cienkich drutów owiniętych wokół cienkiej tuby z tworzywa sztucznego i jakiegoś materiału leżała na odręcznej notatce. Otwieram drzwi na tyle, że wsuwam tylko rękę i wyciągam notatkę;. Dzień dobry moja seksowna dziwka z małym kutasem. Jak widzisz, zostawiłem Ci mały prezent.
Spodziewam się, że będziesz go nosić, zanim przyjadę. Pilot jest oczywiście ze Mną. Do zobaczenia wkrótce;. Mistrz. Uśmiecham się i przesuwam palcami po piśmie.
Ustawiam się przed szafką z torbą i wrzucam do niej wszystko, po czym ponownie zamykam drzwi. Zamykam torbę i kieruję się do toalety, aby wykonać Twoje polecenia. Zamykam się w jednym z dość przestronnych boksów, a potem wyjmuję zawiniątko z torby, żeby go dokładniej zbadać. Szybko zorientowałem się, że są tam dwa połączone ze sobą urządzenia.
Na szczęście moja wiedza na temat zabawek sprawia, że od razu wiem, do czego służą obie. Jest korek analny o średnicy około jednego cala i długości czterech cali, z rozszerzanym końcem i rodzajem kołnierza, prawdopodobnie po to, aby nie był zbyt głęboki. Drugi ma w sumie tylko około cala i wiem, że został zaprojektowany tak, aby przylegał do mojej łechtaczki. Materiał to para białych koronkowych majtek. Oczywiście zapewniłeś mi je do noszenia, aby zabawki pozostały na swoim miejscu.
Obecnie nie mam na sobie, zgodnie z Twoimi poleceniami. Gdy je rozkładam, na podłogę spada mała saszetka. Odnajduję go i stwierdzam, że zawiera smar. Uśmiecham się z Twojej życzliwości, chociaż nie jestem pewna czy lubrykant będzie potrzebny to już produkuję wystarczająco dużo własnych możliwości, jakie daje mi dzisiaj. Wkładam zatyczkę do cipki i powoli pompuję ją i wypuszczam.
Na chwilę gubię się we wrażeniach, po czym wracam do rzeczywistości, skarcię się, ponieważ powinnam wykonywać polecenia mojego Mistrza, nie czerpać przyjemności dla siebie. Wyciągam zabawkę z mokrej cipki i instynktownie, zanim zdołam się powstrzymać, wyczyściłam z niej większość soków. Siła przyzwyczajenia. Wzdycham cicho i odrywam róg saszetki ze smarem, pozwalając strużce spłynąć na korek. Pocieram nim całą powierzchnię zabawki, jest na bazie silikonu, i trochę załatwia sprawę.
Trochę pocieram moją ciasną dziurkę, denerwuję się tym, ponieważ chociaż używałem tam wcześniej zabawek, nigdy nie zostawiłem żadnej w naprawdę długo. Pochylam się lekko i przesuwam zatyczkę na miejsce. Zmuszam się do odprężenia, po czym wciskam go w otwór. Wsuwam się o pół cala do środka, po czym zatrzymuję się, aby przyzwyczaić się do tego uczucia.
Stopniowo wciskam się trochę głębiej, powtarzając proces, aż zabawka całkowicie znajdzie się we mnie. Poruszam się niezgrabnie, żeby podnieść majtki, i wchodzę w nie, prostując się, gdy je zakładam. Nie ma dla nich zbyt wiele, aby wykonać tę pracę.
Kładę drugą część Twojego prezentu na mojej łechtaczce, a następnie układam przewody tak, aby były jak najbardziej dyskretne. Na koniec przypinam mały odbiornik pilota w stylu pagera do paska majtek. Na szczęście moja sukienka nie jest zbyt obcisła, więc nie widać, żeby pod nią działo się coś niezwykłego. Wyrzucam saszetkę z lubrykantem, wychodzę z kabiny i płuczę ręce. Sprawdzam swoje spojrzenie w lustrze i stwierdzam, że wyglądam dobrze, tylko lekko różowawy odcień na policzkach.
Zerkam na zegarek i cały proces trwał około dziesięciu minut nieźle. Biorę głęboki oddech i wracam do biura, gdzie jak zwykle odkładam torbę, a potem ostrożnie siadam przy biurku, wciąż próbując zmusić się do relaksu wokół zabawki w moim tyłku. Nadal nie ma po Tobie śladu, więc zajmuję się uruchamianiem komputera i układaniem rzeczy na biurku. Kiedy zabawka przy mojej łechtaczce nagle budzi się do życia, prawie piszczę głośno. Moja głowa odwraca się i widzę, że wchodzisz do biura.
Nie spiesz się przechodząc przez pokój, zatrzymując się, by przywitać się z ludźmi po drodze. W końcu zatrzymujesz się obok mojego biurka. "Dzień dobry,". Spoglądam na Ciebie, a po wyrazie mojej twarzy możesz poznać, że wykonałem Twoje rozkazy. „G… Dzień dobry proszę pana”, udaje mi się jąkać, gdy stale zwiększasz intensywność wibracji na mojej łechtaczce.
Widzę, że uśmiechasz się, a potem chwytam się krawędzi biurka, gdy wtyczka również zaczyna wibrować. Przygryzam wargę, desperacko starając się nie wydawać dźwięku. „Bardzo się cieszę, że tak dobrze wypełniłeś Moje rozkazy, niewolniku” – mówisz cicho. „Wiem, że to dla ciebie wyzwanie. Chcę, żebyś za pół godziny przyszedł do Mojego biura, rozumiesz?”.
– Tak, proszę pana, rozumiem – wyrzucam przez zaciśnięte zęby. „Dobra dziewczynka”, mówisz, dotykając krótko mojej dłoni. Następnie zamieniasz wibracje w pulsujące działanie, gdy odchodzisz ode mnie do swojego biura.
Promienię w środku na Twoją pochwałę, która sprawiła, że mój lekki dyskomfort stał się bardziej niż warty zachodu. Jestem również wzruszony, że poświęciłeś czas na rozważenie moich uczuć dotyczących sytuacji, w której mnie wpakowałeś, i nie mogę się doczekać, aby później porozmawiać z Tobą na osobności. Staram się skoncentrować na swojej pracy i ze zdziwieniem stwierdzam, że kiedy już przywykłam do uczuć, nie wydaje mi się to tak bardzo przeszkadzać.
Nie spuszczam oka z zegara, choć wydaje mi się, że przesunięcie czasu do przodu o pół godziny trwa znacznie dłużej niż powinno. Kiedy nadejdzie czas, wstaję i idę do Twoich drzwi. Pukam grzecznie i czekam na zaproszenie do wejścia. Wzywasz mnie, żebym wszedł, a ja otwieram drzwi i wchodzę do środka, delikatnie je za sobą zamykając.
Odchylasz się w swoim dużym skórzanym fotelu i dajesz mi znak, abym zasunął roletę. Robię to, o co prosisz, a potem podchodzę do Ciebie i klękam, pozdrawiając Cię należycie rano. Wyciągasz rękę i gładzisz moje włosy, potem delikatnie przesuwasz palcem po moich ustach, zanim wyciągasz do mnie rękę. Pochylam się do przodu i całuję Twoją dłoń, przypominając sobie, jak myślałam, że będę się czuła głupio robiąc to za pierwszym razem.
Teraz naprawdę mi się to podoba. Czasami naprawdę wierzę, że znasz mnie lepiej niż ja. Proponujesz mi miejsce, więc poruszam się i siadam naprzeciwko Ciebie, ponownie bardzo świadoma zabawek ukrytych pod moją sukienką. Kontemplujesz mnie przez chwilę, a potem pytasz; "Jak się czujesz Moja mała dziwka?".
Zbieram myśli przez chwilę, a potem odpowiadam: „Cóż, jestem napalony Mistrzu”, widzę, że się uśmiechasz, a potem kontynuuję: „Czuję… dziwnie uszczęśliwiony Mistrzu. To tak, jakbym miał poczucie wolności od robienia czegoś Nigdy nie sądziłem, że będę w stanie.” Powoli kiwasz głową. „Cieszę się, że masz przyjemne uczucia, niewolniku.
Wiem, że masz awersję do każdego aspektu zabawy, który obejmuje miejsca publiczne, ale byłoby zbyt łatwo, gdybym wyznaczał ci zadania tylko wtedy, gdy jesteśmy sami. Ty nie miałbym możliwości rozwoju się jako Mój niewolnik”. „Rozumiem Mistrzu. Wiem, że to strach, który muszę przezwyciężyć i myślę, że po trochu. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Jestem twoim niewolnikiem; Istnieję dla Twojej przyjemności Mistrzu.” „Dobrze. I masz rację, kiedy mówisz, że zaczynasz pokonywać swój strach; Jestem bardzo zadowolony z twoich postępów. Teraz muszę uczestniczyć w prezentacji dzisiejszego popołudnia i jako Mój PA przyjedziecie. Przed wyjazdem pójdziemy na lunch do miasta, więc będziesz gotowy do wyjazdu w południe.”. „Tak Mistrzu.
Czy jest coś, co chciałbyś, abym zabrała ze sobą?” Wiem, że uśmiecham się na myśl o samotnej podróży z Tobą w Twoim samochodzie, a już próbuję ułożyć plan, jak zachęcić Cię do jakiejś zabawy. może zasłuży mi na zapięcie, ale byłoby więcej niż warte, aby mieć we mnie swojego kutasa „Po prostu przynieś swoje kochane ja, kochanie” Wstałeś ze swojego miejsca i poruszasz się za mną, wygładzając moje włosy i krótko masując moje ramiona „I nie będzie grania po drodze niewolnika, ta wyprawa to stricte biznesowa”. W Twoim głosie słychać lekki ostrzegawczy ton i opieram się pokusie odpowiedzi. Pomysł zaczyna kiełkować, ale zmuszam się do zmiażdżenia Jeśli cię zdenerwuję, to przez jakiś czas nie będę miała żadnych orgazmów, co byłoby piekłem, biorąc pod uwagę, że w tym tygodniu zobaczymy się dużo. doprowadzi mnie do szaleństwa ciągły stan podniecenia, w którym mnie trzymałeś.
Za każdym razem udaje mi się przyzwyczaić do intensywnego ty Masz ustawione zabawki, zmieniasz je, a ja muszę zaczynać od nowa. Nie miałbym nic przeciwko, ale po prostu wydajesz się instynktownie wiedzieć, kiedy dokonać zmiany, aby utrzymać mnie w najwyższym stopniu. Razem wychodzimy z biura i staram się ukryć podekscytowanie.
Wsiadamy do Twojego samochodu i wyjeżdżamy na główną drogę. Nie przyszliśmy nawet do restauracji na lunch, kiedy Cię o to pytam; "Mistrzu, czy mógłbyś wyłączyć zabawki na chwilę? Jestem taki napalony i nie chcę stracić kontroli i Cię rozczarować…". Spoglądasz na mnie szybko, a potem zwracasz swoją uwagę z powrotem na drogę, mówiąc: „Jeśli nie chcesz zawieść Mnie dziwko, to zostaniesz dokładnie taka, jaka jesteś i nie dojdziesz, chyba że dam ci pozwolenie”. „Tak Mistrzu” odpowiadam cicho. Czuję się trochę przygnębiony, ton Twojego głosu był bardzo ostateczny.
Staram się pamiętać, że to dla Ciebie dzień pracy i że masz pracę do wykonania. Nie chcę Ci się nie podobać Twoja wola jest nieskończenie silniejsza niż moja, naturalnie, Ty jesteś moim Mistrzem. Wiem, że jeśli Ci się spodobam, będę nagrodzony; Dochodzę do wniosku, że może to być dla mnie test, czy mogę choć raz odłożyć na bok własne pragnienia? Niemal widzę myśl siedzącą w Twojej głowie. Nauczysz mnie cierpliwości, jeśli zajmie to całe życie.
Siedzimy w ciszy, dopóki nie wjedziesz na parking restauracyjny. Pochylasz się do mnie i całujesz mnie całkowicie, zaskakując mnie. Kładziesz Swoją rękę z tyłu mojej głowy, a ona wplątuje się w moje włosy, gdy Twój język wsuwa się i wysuwa z moich ust.
Złapany w momencie, gdy pożądliwie odpowiadam, ośmielając się położyć własną rękę na Twojej szyi, nie jest to coś, co normalnie bym zrobił, chyba że specjalnie zaprosiłeś mnie do pocałunku, ale z pulsującymi we mnie zabawkami jestem gorętszy niż kiedykolwiek pamiętaj o byciu. Stopniowo zwalniasz, a potem zatrzymujesz pocałunek, odgarniając włosy z moich oczu. Uśmiechasz się do mnie. „Czas na lunch Myślę, że moja seksowna niewolnica, jeśli jesteś dobry, mogę pozwolić ci zdjąć jedną z zabawek, zanim pójdziemy na popołudniową prezentację”. Zachwycam się tym i wysiadam z samochodu, zdeterminowana, by podczas lunchu zachowywać się nienagannie.
Jedyne, co mnie trochę martwi, kiedy wchodzimy do środka, to ukłucie, które dostaję, gdy zdaję sobie sprawę, że będę musiał skorzystać z łazienki, zanim bardzo długo będę musiał.. jest przy oknie, z widokiem na mały dziedziniec, z fontanną pośrodku. Widok wody spływającej kaskadą nie pomaga w mojej trudnej sytuacji, chociaż nie mogę się zmusić, by Ci o tym wspomnieć, bo jestem pewien, że z przyjemnością każesz mi czekać. Po chwili podchodzi kelner i odbiera od Państwa nasze zamówienie.
Jak to zwykle bywa, kiedy tak jemy na mieście, Ty decydujesz, co będę miał. Nie przeszkadza mi to, ponieważ zawsze dokonujesz dobrego wyboru. Prosisz kelnera, aby przyniósł nam dzbanek z mrożoną wodą, a kiedy nadejdzie, napełniasz mi szklankę. Popijam ją tak wolno, jak to możliwe, czekając na przybycie jedzenia, cały czas świadoma mojej rosnącej potrzeby łazienki i starając się patrzeć gdziekolwiek poza fontanną.
Gdy tylko znajdę się w połowie szklanki wody, podnosisz dzbanek i napełniasz go z lekkim uśmiechem na twarzy. Rozumiem w tym momencie, że jesteś świadomy mojej potrzeby, tylko czekasz, aby zobaczyć, jak dobrze wypełniam Twoje polecenie. Wiem, że nie wytrzymam dłużej, bo to naprawdę zacznie boleć, zwłaszcza, że zabawki w moim wnętrzu zwiększają czucie w tym ogólnym obszarze, więc przełykam dumę i mówię cicho; "Mistrz…". "Tak, kochanie?" Odpowiadasz, patrząc prosto na mnie i głaszcząc moją dłoń koniuszkami palców.
"Czy mogę być na chwilę wybaczony?" Mówię, zastanawiając się, czy może dasz mi spuścić z haczyka, tylko ten jeden raz. Oczywiście nie ma takiego szczęścia. „To zależy” – odpowiadasz. "Dlaczego moja mała dziwka chce być usprawiedliwiona?". Wzdycham w duchu, zastanawiając się, czy zostanę ukarany za próbę ominięcia Twoich rozkazów.
Jesteś moim Mistrzem i nie powinienem Ci niczego odmawiać. Postanawiam zacząć od nowa, tym razem pytając Cię, skąd wiedziałem, że chciałeś, żebym spytała. Głęboki oddech.
"Mistrzu, czy mogę być wybaczony i mogę skorzystać z toalety?" Mój głos nie jest zbyt donośny, ale nie śpieszę się z tym zdaniem, bo Ty tylko każesz mi je powtarzać. Spoglądam na Ciebie i widzę Cię dumnie uśmiechającego się do mnie. Moje zakłopotanie szybko odchodzi w zapomnienie, bo wiem, że sprawiłem Ci przyjemność. "Bardzo dobry niewolnik.
Tak, możesz być wybaczony, ale nie baw się ze sobą zbyt długo, rozumiesz?". Odpowiadam twierdząco i idę do łazienki, tłumiąc chichot, gdy czuję, że wibracje w moim tyłku nasilają się na chwilę. Ponownie doświadczam poczucia wolności, które mogę uzyskać tylko wtedy, gdy jestem z moim Mistrzem. Uśmiecham się do siebie, bo myślę, że jest we mnie o wiele więcej, niż na pierwszy rzut oka, że jestem w stanie zrobić o wiele więcej, niż kiedykolwiek myślałem, że mogę być.
A wszystko dzięki Mistrzowi. Gdy wracam do stołu, wstajesz, aby mnie powitać i pomóc mi przy krześle. Jesteś nie tylko moim Mistrzem, ale także doskonałym dżentelmenem. Rozmawiamy przez krótką chwilę, aż dotrze nasze jedzenie, a następnie koncentrujemy się na naszych posiłkach, od czasu do czasu przekazując sobie nawzajem uwagi.
Kiedy siedzimy, kończąc wodę, postanawiam wyrazić wdzięczność mojemu Mistrzowi. Po tym, jak kelner sprzątnął nam talerze i poprosiłeś o rachunek, mówię cicho; „Chciałbym Ci podziękować Mistrzu”. Spoglądam w górę na Ciebie, a następnie odwracam wzrok i zbieram myśli. "Po co, moja słodka?" Mówisz, a w Twoim głosie jest szczera ciekawość. "Za pomoc w rozwoju mojej osobowości Mistrza.
Za uświadomienie mi, że mogę być kimkolwiek zechcę, jeśli się na to skupię. Za podzielenie się ze mną częścią Twojej wiedzy o świecie i pokazanie mi możliwości, które są na zewnątrz Za bycie tak cierpliwym w stosunku do mnie, przy wielu okazjach, niż mi się wydaje. I za pomoc w urzeczywistnieniu mojej seksualności i za poświęcenie czasu na przekonanie mnie, że mogę zrobić wszystko, co chcę, i za zobaczenie mojego potencjalnego Mistrza .". Uśmiechasz się i opróżniasz szklankę.
„Wszystko, co zrobiłem, to pokazać ci, co już tam było, Moja słodka niewolnica. Ale proszę nie myśl, że nie doceniam tego, co właśnie powiedziałeś. Pochlebia mi, że tak Mnie uznałeś i mam nadzieję, że razem będziemy mogli kontynuować Twój rozwój. Ale nie zapominaj, że ja też się ciągle uczę”, po czym dodajesz z krzywym uśmiechem: „W końcu to ty podzieliłeś ze Mną swoje preferencje…”. Nie mogę powstrzymać się od chichotu.
„A ja Bardzo się cieszę, że zrobiłem Mistrza. Idziemy?”. Kiwasz głową i wstajesz, a my wychodzimy z restauracji i kierujemy się w stronę samochodu. Uruchamiając silnik, każesz mi odchylić siedzenie do tyłu.
Robię, co mi każesz, mój widok przez okna znikają, aż widzę tylko niebo. „Podciągnij sukienkę w pasie, moja dziwko” Mówisz, a gdy tylko odsłaniam Ci koronkowe majtki, wsuwasz w nie rękę. Jęczę głośno, wypychając biodra w górę, by spotkać Twój dotyk.
„Mmmm… jesteś bardzo mokrą dziwką. Czy chciałbyś dopuścić się dla Mnie?" Pytasz, zanim zdejmiesz rękę z moich majtek i zlizujesz soki z palca. "Och, tak, proszę Mistrzu… Twoja napalona mała suka chciałaby spuścić się dla Ciebie", odpowiadam, desperacko starając się brzmieć tak zachęcająco, jak to tylko możliwe. „Zdejmij majtki i odłóż wibrator łechtaczki na bok” Rozkazujesz, a kiedy się podporządkowałem Mówisz: „Teraz dziwko, rozłóż nogi tak szeroko, jak możesz, i włóż dwa palce do tej mokrej cipki.
Pieprz się palcami z niezłą prędkością, aż powiem, że możesz przestać. Bez wahania robię to, co mówisz, moje palce łatwo wsuwają się w mokrą dziurkę i mocno przygryzam wargę, gdy zaczynam się pieprzyć Chciałabym, żeby to był Twój kutas we mnie, ale znowu lubię występować dla przyjemności mojego Mistrza. "To jest to suko, przekręć te palce w swojej ciasnej małej cipce…" Słyszę jak mówisz. Jedziemy teraz główną drogą i mam nadzieję, że masz oczy tam, gdzie powinny. Wiję się na siedzeniu, przesuwam jedną ręką po swoim ciele, podczas gdy drugą eksploruję moją cipkę, wpychając palce tak głęboko, jak się da.
Czuję narastające ciśnienie i mówię; "Mistrzu…proszę, pozwól mi dotknąć mojej łechtaczki…Chcę dojść dla Ciebie Mistrzu, chcę poczuć Twojego kutasa głęboko w mojej cipce…" Urywam, kontynuując dotykanie się dla Ciebie, a potem ja usłyszeć, jak mówisz; „Chcę, żebyś uszczypnął swoją niewolnicę łechtaczki… wyobraź sobie, że to ja cię dotykam… moje palce badają twoją cipkę… mocno cię pieprzą…” Twój głos brzmi napięty i widzę, że spoglądasz na mnie kątem oka. "Powiedziałem uszczypnij swoją łechtaczkę dziwkę!" Mówisz głośno, przywracając mój umysł do skupienia, a ja automatycznie robię to, co mówisz, chwytając moją łechtaczkę kciukiem i palcem wskazującym i ściskając, aż piszę z bólu. „Dobra dziewczynka”, mówisz w odpowiedzi. „Możesz go teraz delikatnie pocierać… doprowadzić się do orgazmu dla Mnie niewolnika…” Od czasu do czasu wciąż na mnie zerkasz, wyzywając mnie wszystkimi tymi imionami, które kocham, gdy patrzysz, jak zbliżam się coraz bardziej do orgazmu. Gdy to wszystko zaczyna mnie wyprzedzać, sapnę; "Proszę Mistrzu! Proszę, niech Twoja napalona mała suka dojdzie dla Ciebie! Proszę Mistrzu, pozwól mi dojść dla Ciebie…!" Zaciskam zęby, próbując się powstrzymać, a potem słyszę te słowa; „Spuść się dla mnie niewolnico… spuść się mocno dla twojego pana…” Przez chwilę czuję, jak twoja dłoń obejmuje moją cipkę, gdy mój orgazm uderza, ściskając mocno, jakbym wyciągnął każdy skurcz z mojej cipki.
Krzyczę moje uwolnienie, dziękując Ci za to, że pozwoliłaś mi dojść, kochając uczucie Twojej dłoni na mojej cipce… potem czuję, że znów zaczynam osiągać orgazm, gdy po raz drugi wsuwasz we mnie palec, natychmiast odnajdując mój punkt G . Chwytam boki siedzenia, gdy fale przedzierają się przeze mnie, a potem stopniowo odpływa. Powoli schodzę ze szczytu, gdy zatrzymujesz samochód na światłach. Pochylasz się i całujesz mnie delikatnie mówiąc; „To była bardzo miła niewolnica, dobra robota, jestem z ciebie zadowolona.
Jesteśmy już prawie w centrum konferencyjnym Moja dziwko; możesz skorzystać z tamtejszych łazienek, żeby trochę posprzątać. Choć szkoda, że nie mamy czasu byście zajęli się wściekłością, którą Mi dałeś…” Ściskasz delikatnie moje udo, a ja wzdycham radośnie. „Zawsze mogłam się tym zająć dla Ciebie w drodze powrotnej Mistrzu” mówię słodko, a moje oczy błyszczą figlarnie. „Zobaczymy Moją słodką. Mogę dzisiaj pozwolić Ci ssać Mnie, jeśli zdecyduję, że na to zasłużyłeś” – odpowiadasz równie drażniąco.
Dotarliśmy do celu, parkujesz samochód, odwracasz się do mnie i mówisz: „możesz zostawić wibrator łechtaczki w schowku, niewolniku. Możesz nałożyć więcej smaru na korek analny, jeśli chcesz, jest jeszcze więcej tam też saszetki.". „Dziękuję Ci Mistrzu” – mówię, a kiedy wchodzimy do centrum, czekasz tuż za głównymi drzwiami, podczas gdy ja odwiedzam panie i porządkuję się. Kiedy łączę się z Tobą, mówię Ci cicho; "Master.? Czy wtyczka będzie włączona podczas prezentacji?".
„Oczywiście”, odpowiadasz, gdy podnosisz i przeglądasz broszurę na temat tego, co tu przybyliśmy, aby zobaczyć. "Czemu?". – Och, nic, Mistrzu – mówię, gdy czuję, jak wkrada się we mnie lekki strach. Wtedy czuję Twoją rękę na moim ramieniu i kierujesz mnie do siebie. "Dlaczego pytasz, niewolniku?" Twój głos jest miękki, ale poważny.
Wpatrujesz się we mnie Swoim wzrokiem, oczekując odpowiedzi. „Ja… martwię się, że wszyscy tam będą mogli to usłyszeć, że będą wiedzieć, co się dzieje” – mówię pośpiesznie, desperacko mając nadzieję, że Cię nie rozgniewałam. Z Twoją ręką wciąż na moim ramieniu, prowadzisz mnie do cichego zakątka foyer. Uważnie wpatruję się w podłogę, besztając się za to, że nie ufam tylko Twojemu słowu. Ujmujesz mój podbródek w Swoją dłoni i delikatnie podciągasz moją twarz do góry tak, że patrzę na Ciebie.
"Masz kryzys pewności siebie, prawda Moja dziwko?" Mówisz do mnie cicho. Czuję, że wbijam się w Twoje uważne badanie i kiwam głową, gdy szepczę: „Przepraszam Mistrzu. Po prostu… tak wiele nowych rzeczy mi się dzisiaj przydarzyło… Czuję się tak przytłoczony Mistrzu…” Urywam, zamykając oczy ze wstydu, gdy czuję, że Cię zawiodłam. Puszczasz mój podbródek i delikatnie gładzisz szyję, wiedząc, że nie będę w stanie się oprzeć.
„Doceniam to, jak czujesz się niewolnikiem, ale właśnie dlatego musisz Mi zaufać. Wiesz, że nie zrobiłbym niczego, co mogłoby zagrozić ci lub zawstydzić cię publicznie, prawda? Kiwam głową w odpowiedzi, a ty kontynuujesz: „Nie jestem na ciebie zły, ale zamierzam cię ukarać za brak zaufania ja. Przechodziliśmy przez to już wcześniej, czyż nie?”. „Tak Mistrzu, przeszliśmy” – odpowiadam cichym głosem.
Masz rację, pozwoliłem, aby mój lęk przed tym, co inni mogli pomyśleć, przeszkadzał mi niejednokrotnie zadowolić Cię i muszę bardziej uważać na to, co mówisz. Czuję się przez chwilę niespokojny, zastanawiam się, co pociągnie za sobą moja kara, a potem znowu do mnie mówisz: „Aby trochę uspokoić twój umysł Mój niewolniku, pamiętaj o tym. Usiądę obok ciebie, kontrolując zabawkę w tobie. Jeśli ja tego nie słyszę, to nikt inny nie może.
Oczywiście zabrzmi to głośniej, ale chcę, żebyś skoncentrował się na tym, co jest mówione z przodu sali, a nie na własnym kłopotliwym położeniu. Czy wyrażam się jasno?”. „Tak Mistrzu” – mówię, uśmiechając się nerwowo. „Zrobię, jak każesz”. Wchodzimy na salę i prowadzisz mnie do kilku miejsc kilka rzędów od z przodu.
Jeszcze nie włączyłeś zabawki, a ja na ostrzu noża zastanawiam się, kiedy znów zaczniesz pyszną torturę. Cicho rozmawiamy do momentu rozpoczęcia prezentacji. Zaczyna się od krótkiego filmu promocyjnego, a hałas wypełnia pokoju, czuję, jak zaczynają się wibracje Po krótkiej przerwie, którą mi dałeś, jest niesamowicie intensywna i wbijam paznokcie w dłonie Chęć dotknięcia siebie i osiągnięcia kolejnego orgazmu jest nie do uwierzenia Zerkam na Ciebie, ale Patrzysz prosto przed siebie, patrząc na ekran..
Adorine dostaje niespodziankę od swojego internetowego mistrza...…
🕑 10 minuty BDSM Historie 👁 2,254Adorine zacisnęła pasek wokół talii, zabezpieczając trencz, który miała na sobie na miejscu, i przeszła przez hotelowy hol, kierując się w stronę dużej windy na drugim końcu. Odebrała…
kontyntynuj BDSM historia seksuTrochę spokojniejszy niż poprzednie części, ale jeszcze więcej!…
🕑 14 minuty BDSM Historie 👁 1,564Założę ramiona i czynię to samo, zdecydowany dobrze wykonać to zadanie, które mi wyznaczyłeś. Stopniowo przyzwyczajam się do tego uczucia i mój oddech znów staje się regularny, ale…
kontyntynuj BDSM historia seksuMistrz, niewolnik, kara…
🕑 11 minuty BDSM Historie 👁 1,338Jesteśmy w Twoim samochodzie jadącym w kierunku hotelu, a ja jestem w przypływie seksualnego podniecenia, desperacko pragnąc mieć Twojego kutasa we mnie. Nie jestem dobry w czekaniu w…
kontyntynuj BDSM historia seksu