niektóre występy mają być objęte wspomnieniem?…
🕑 8 minuty minuty BDSM HistorieCichy ruch: pierwszy akt Na początku była naturalnie niespokojna i ostrożna. To nie była jej natura, ale słyszała wszystkie te historie, które wyłaniały się z sali komputerowej, niektóre tylko mityczne, inne oparte na smutnych i przerażających realiach. Opowieści o nadużyciach, wprowadzaniu w błąd, rozczarowaniu, które zdawały się zaprzeczać licznym reklamom i wypolerowanym oświadczeniom oferowanym przez wiele służb szukających przede wszystkim drogi do własnych zasobów finansowych, a nie rzeczywistego szczęścia czy spełnienia swoich klientów.
Ich spotkanie, że tak powiem, było rzutem kamieniem od tych miejsc, jednak tak bardzo różnych. Od początku wydawał się bardzo odosobniony, a może nawet arogancki, ale w uroczy sposób. Stopniowo reagowała na jego ciche podszepty i pozwoliła sobie stać się bezbronną w bardzo osobisty sposób. Zawsze wydawał się szanować i doceniać jej wysiłki na rzecz zrozumienia i zaufania, ponieważ wiedział, że nie zawsze było to dla niej łatwe, to poddanie się, ta bezbronność. Wyczuł, że pytał ją io rzeczy, o które nikt wcześniej nie pytał.
Była to nowa i prosta ścieżka, ale czasami nadlatywały stada wątpliwości, rzucając przed nią chwilowe cienie i pragmatyczne troski. Kiedy to wyczuwał, dyskutował, wyjaśniał lub umożliwiał jej znalezienie nowych orientacji w jej percepcji, jej poglądach, jej bezpieczeństwie. Nie osądzał, ale czasami wymagał od niej jedynie zaufania, dopóki, niczym reżyser małego magicznego show, nie ujawnił wyjaśnienia lub zamiaru, często tak zaskakującego w swej przebiegłości i łagodnym kontekście, że byłaby naprawdę zdumiona. To był jego dar i jego inspiracja, by ją obdarzyć, i jej darem było pozwolić na to i, w rzeczywistości, rozkwitnąć dzięki temu.
Miało to być wydarzenie towarzyskie, udział w ich wzajemnym obcowaniu z kulturą, tylko trochę formalne. Spełniła jego życzenie w kwestii sukni, prostej w czerni, z długim płaszczem, skromnym stanikiem na półce i pończochami. Poprosił, żeby nie nosiła majtek i chociaż kiedyś było to dla niej nowe, prosił o to wcześniej. To pominięcie zawsze sprawiało, że czuła się potajemnie niegrzeczna i nawet gdy nie było go przy nim, jego obecność była wyczuwalna. Przybyła, by cieszyć się tym uczuciem, tajemną ekspozycją na żywioły i często czekała na jego prośbę o taki strój lub jego brak.
Spełnienie jego życzenia przyniosło jej także nowe poczucie osiągnięcia, wiedząc, że sprawiła mu przyjemność i również zostanie nagrodzona. Ale było też dość zawstydzające, gdy poprosił o sprawozdanie z doznania, a następnie zmusił ją do przyznania się do przyjemności i podniecenia, jakie z tego czerpała. Wydawało się, że podobały mu się te małe „przesłuchania”, jak je nazywał, i pomimo jej początkowej reakcji na taką dyskusję, przekonał ją, by przyznała, że ona też bardzo to lubi.
Tego wieczoru było to pobieżne i raczej pozbawione natchnienia przedstawienie. Obsada, tancerze, muzycy wydawali się być może zmęczeni jazdą, a produkcji brakowało blasku i entuzjazmu. Skorzystał z okazji tuż przed przerwą, by chwycić jej nadgarstek, objąć go palcami i mocno trzymać, ale całkiem spokojnie i stale. Najwyraźniej był to dla niego mały symbol i nie można było pomylić jego znaczenia. Tolerowała to po cichu, myśląc sobie, że to jego sposób na trzymanie się za ręce i przynoszenie jej cichej intymności wśród publiczności.
To właśnie po przerwie, podczas gdy inni wracali na swoje miejsca lub odchodzili, poprowadził ją na balkon, decydując się wspiąć się na ostatni rząd siedzeń w częściowo zapełnionym miejscu. Nie była pewna jego zamiarów, ale nie kwestionowała i przywoływała obrazy tak sprzeczne z zasadami społecznymi. Ufała jednak, wiedząc, że podejmie pewne decyzje i spodziewa się, że nie zostanie przesłuchany, ale zawsze będzie chronił i pielęgnował jej uległość.
Po wznowieniu występu na jakiś czas wręczył jej mały zestaw lornetek operowych i cicho zasugerował, by może wstała, by lepiej widzieć, a potem skupić się na niuansach wykonawców. „Uważaj…” powiedział cicho, wiedząc, że jej postawa nie będzie przeszkadzać innym i prawdopodobnie nawet nie zostanie zauważona. Kiedy wstała, opierając się lekko o siedzenie przed sobą, poczuła, jak jego ręka przesuwa się bardzo powoli po wewnętrznej stronie jej łydki, a potem na udzie, pieszcząc cierpliwie, powoli. Przedzierał się prawie do czubka jej uda, a potem powoli wycofywał się i zaczynał od nowa, delikatnie wycofując się za każdym razem, a potem wznawiając.
Poczuła, jak jej dłoń zaciska się na okularach i siedzeniu przed nią w oczekiwaniu i szurała nogami i nogami, wiercąc się trochę, ale intensywnie przykładając okulary do oczu. Stały się jak opaska na oczy i nawet nie zauważył, że całkowicie zamknęła oczy i skupiła się tylko na dźwiękach i jego pieszczotach. Szła bardzo zgrabnie, żeby ruch nie zwracał uwagi, chociaż wydawało się, że nikogo nie ma w pobliżu.
Sapnęła pod nosem, gdy poczuła, jak jego dłoń przesuwa się powoli wzdłuż profilu jej pośladków, a jego palec delikatnie składa się w fałdę. Jeszcze wolniej głaskał ją tam, do podstawy kręgosłupa i przedłużający się powrót do górnej części uda. Z drugiej strony, za każdym razem pozornie wolniej, wywołując w niej nerwowe oczekiwanie. Jego ręka ześlizgnęła się między jej uda, które nerwowo rozsunęła nieco bardziej w odpowiedzi niż świadomym aktem. Dotknął jej tam krótko i bez wchodzenia w nią, cicho zauważył jej podniecenie delikatnym tonem "Mmm?" jakby pytanie, po czym wróciła na plecy.
Jego palce były lekko wilgotne od niej i bardzo powoli przyłożył jeden do otworu jej tyłka, jej pączka róży, jak to czasami nazywał. Trzymał go bez ruchu, z lekkim, a jednak mocnym naciskiem. Wierciła się bardziej, ale trzymał palec nieruchomo, dostosowując się do jej ruchu, ale malutka wielkość dotyku nigdy się nie zmieniała. Poczuła, jak jej mięśnie lekko się kurczą, znowu i znowu, gdy wydawał się cieszyć jej położeniem, jej ciałem proszącym i pragnącym.
Jego palec stukał mocno w sam środek jej erotycznej natury… powoli, ale za każdym razem nieco mocniej, po czym ponownie podnosił nacisk. Raz za razem ten mały rytuał… dopóki nie poruszyła biodrami w dół, szukając więcej. Jego palec tylko cofnął się z jej wysiłkiem i wznowił symboliczną pieszczotę, stałą z natury, kiedy znów się uspokoiła. Drażnił się z nią, prawie otwarcie prosząc jej ciało o błaganie.
Czuła się jak klacz w rui, pragnąc ocierać się bokami o płot, rzucać głową w powietrze dziko potrząsając grzywą i rzucać się do tyłu na jego palce, ale tego nie zrobiła. Wiedziała, że to jego chwila, jego występ i chciał, aby jej żądza wzrosła do skrajności, ale była dobrze okiełznana w jego miękkiej, mocnej dłoni. Potem, po tym, co wydawało się godzinami, ale dokładniej tylko po kilku minutach, powoli wsunął tę miękką, okrągłą wypukłość na niewielką odległość, zbyt małą, jak sądziła… i pozwolił jej mięśniom rozszerzać się i kurczyć wokół niej, ale znowu ją przytrzymując. całkiem spokojnie. Zrzuciła teraz okulary z oczu i ściskała je obiema rękami, gdy kładła je na oparciu siedzenia przed sobą.
Jej oddech stał się nieregularny, z jej ust wydobywały się delikatne dźwięki, gdy zaczął bardzo powolny masaż, zawsze pozwalając, by jej otwarcie odpowiadało pożądliwej średnicy, ale nigdy nie wnikało dalej. To było bardzo powolne, prawie, ale nie całkiem, pieprzenie, które urzekło jej rozwiązłość, jej skłonność i wzmocniło jej potrzebę. Odnalazł jej centrum i jej pragnienie i podczas gdy jego uwagi rozweselały jej żądzę, było to jak łyk wody dla spragnionego zwierzęcia… w sam raz, by kusić, ale nie zaspokoić. Występ na scenie stał się w jej psychice drugorzędny, prawie nieistniejący.
Tylko jego dotyk, jego dopracowana w najdrobniejszych szczegółach orkiestracja jej ciała stała się muzyką, tańcem, przedstawieniem. Potem, w jednej krótkiej chwili, przestał się ruszać i poczuł, jak się wokół niego kurczy. Każda synapsa jej ciała zdawała się skupiać w jednym maleńkim miejscu, jej najbardziej zakazanym i najwspanialszym otworze. Poczuła, że gdyby się jeszcze raz poruszył, przyszła i czekała na dreszcz, rozpływający się w przepaści. Mimo to trzymał ją w tym miejscu.
Mówił cicho, swoim miękkim i pewnym siebie tonem, prawie szeptem. Być może, C – i zaakcentował sylabę jej imienia długim, harmonijnym tonem – powinniśmy wyjść przed tłum i rozważyć… drugi akt? zasygnalizowałby jej uległość bez względu na to, co by powiedział. Prawie żałowała, że tego nie zrobił, chcąc, by jej zapach dominował nad nim, tylko jej własne pożądanie zdradziło jej stan. Jej uda, a właściwie cała jej istota, zdawały się lekko drżeć, niezauważalnie dla nikogo poza nią. Jej oczy rzucały się na nią z kolan sukni, jej zachowanie nie szukało odwrócenia uwagi od jego cichych słów i jeszcze cichszych uwag.
To był jej pierwszy występ, i jego, ale dopiero pierwszy z aktów.
Trening może być zabawą... dla właściwego!…
🕑 34 minuty BDSM Historie 👁 13,545Wszelkie podobieństwo do faktycznych wydarzeń lub osób, żywych lub martwych, jest całkowicie przypadkowe. Nazywam się Jessica, ale mój Mistrz czule nazywa mnie „Cum Slut”. Mam 24 lata, a…
kontyntynuj BDSM historia seksuNiewinna sympatia stała się o wiele bardziej.…
🕑 20 minuty BDSM Historie 👁 4,441Ręka Laury znów znalazła się między jej nogami. Jej cipka była mokra, kleisto lepka, a jej piżmowy słodki aromat przenikał powietrze. Obserwowała ekran komputera, a jej palce przesuwały…
kontyntynuj BDSM historia seksuByła tylko kobietą z sąsiedztwa, ale planowała zostać jego kochanką…
🕑 24 minuty BDSM Historie 👁 4,826To przerodziło się w bardzo niezręczną rozmowę. Dziewczyna w sąsiednim mieszkaniu zaprosiła się na kawę. Zwykle byłoby to w porządku, w rzeczywistości więcej niż dobrze. Hannah była…
kontyntynuj BDSM historia seksu