Mary stwierdza, że jest gotowa na kolejny krok…
🕑 13 minuty minuty Analny HistorieTim zamknął drzwi garażu i powoli zmył tłuszcz z palców. Łożyska kół i uszczelnienia osi były brudną robotą, ale środek do czyszczenia rąk wykonał swoją pracę. "Wszystko gotowe?" Uśmiechnął się, słysząc głos Mary odbijający się echem w korytarzu. - Na pewno.
Twój mustang jest gotowy na kolejny. „Myślę, że niedługo będziemy potrzebować minivana”. Tim się roześmiał. Rozmawiali o dzieciach.
Przypuszczał, że ta chwila się zbliżała. Ale jeszcze nie teraz. „Pozwól mi wziąć prysznic”.
– Śmiało. Będę czytał w sypialni. Gorąca woda była przyjemna dla jego skóry, mydło zmywało tłuszcz.
Spojrzał na swoje paznokcie, czarne od tłuszczu. Oczyszczenie ich zajęło kilka dni po pracy w trzewiach samochodu. Ale lubił ten rodzaj pracy, dawało mu to poczucie, że kontroluje samochód, potrafi go uruchomić.
I na pewno zaoszczędziło to dużo pieniędzy, które lepiej byłoby wydać na dom i minivana wymaganego od przyszłej mamy. Ta myśl wypełniła jego umysł, gdy brał prysznic. Rodzina. Dzieci. Ale bez minivana.
Mustangi były lepsze. Mustangi były o wiele bardziej Mary. Gorąca woda z mydłem dobrze mu się układała na skórze, czuł się czysty, ale silny, jakby czerń kryjąca się pod jego paznokciami zawierała odrobinę męskości.
Tim wysuszył się i włożył szlafrok, po czym udał się do ich sypialni, aby się ubrać. Gdy wszedł, wstrzymał oddech. Mary położyła się twarzą w dół na łóżku, ubrana jedynie w białą koszulkę, okulary do czytania i uśmiech.
Jej plecy były lekko wygięte w łuk, a jej pełne, okrągłe pośladki przechyliły się ku niemu, prawie jakby na zaproszenie. – Hej marynarzu – zagruchała. Jej oczy zatrzymały się na jego pachwinie, wciąż ukrytej pod ręcznikiem kąpielowym. Oblizała usta i poruszyła się lekko.
Mary była dowodem na to, że seks nie kończy się po ślubie. Tim pozwolił, by ręcznik spadł mu z pasa. Światło słoneczne padło na jej skórę, lśniącą i jasną. Jej plecy wygięły się, a jego oczy śledziły małe zagłębienie, które zaznaczało jej kręgosłup.
Uklęknął przy ich łóżku i pochylił się, by przesunąć grzbietem palców na brodzie Mary. Zamknęła oczy i oparła się o niego. - Tęskniłam za tobą – wyszeptała, chociaż wyszedł tylko na tyle długo, by zrobić samochód. Pochylił się i pocałował jej kark, tuż pod miękkimi kasztanowymi włosami.
Mary westchnęła cicho pod dotknięciem jego ust. „Uwielbiam, kiedy mnie tam całujesz”. – Uwielbiam cię całować wszędzie – wyszeptał. "Wszędzie?" dokuczała. "Wszędzie." Aby to udowodnić, wyciągnął język i powoli zaczął przesuwać się w dół jej kręgosłupa.
Mary zagruchała i położyła głowę na poduszce. Jej skóra miała lekko słony posmak. Jej oddechy były powolne i rytmiczne, a plecy kołysały się przy każdym oddechu. Mary przyjęła swoją bierną rolę, przyjmując, delektując się dotykiem jego języka i palców w jej udach.
Na jej plecach był dołek i maleńki pieg, któremu nigdy nie mógł się oprzeć pocałunkom, i dogodnie blisko puchnięcia jej pośladków. Pocałunek, a potem okrężne lizanie na raz, przesuwał się w dół, aż jego język praktycznie wpadł w jej pęknięcie. Tim zauważył, że zostawiła jedną przegródkę ich obok stoiska otwartą. Zwykle zawierała ich indywidualne księgi i może jakieś notatki z pracy. Jego powieść science fiction była tam, dokładnie tam, gdzie ją zostawił.
Po jego prawej stronie stał „Mały Richard” i butelka smaru. Mary to zaplanowała. Lubiła dawać aluzje, nigdy nie opowiadać o tym, czego chciała, wciąż prawie zawsze jasno. Aranżowała sceny pod opieką hollywoodzkiego scenografa.
Top na ramiączkach, pozycja twarzą w dół, jej spojrzenie z powrotem na niego, wszystko zaprojektowane tak, aby zwrócić jego uwagę na jej tyłek. „Mały Ryszard” był po prostu ostatnią wskazówką. „On” był z czarnego silikonu, w kształcie bardzo małego fiuta i wygięty z płaskiej podstawy, a Mary lubiła „jego towarzystwo”. Co wcale nie przeszkadzało Timowi. Słodka Mary, dziewczyna, którą zabrał do domu, do mamy i taty, lubiła coś w dupie.
Dało jej to niegrzeczną przewagę, tak cudownie niewłaściwą, paskudny sekret tylko dla niego. A także możliwość, że wkrótce „Mały Ryszard” jej nie wystarczy, że będzie chciała czegoś więcej niż zabawki, ale jego samego. Podobał mu się ten pomysł, marzył o nim od chwili, gdy zauważył jej okrągłe pośladki.
To, że dotarcie tam może zająć trochę czasu, wcale nie przeszkadzało Timowi. W końcu mieli całe życie. – Czujesz się perwersyjnym marynarzem? Mary poruszyła na niego tyłkiem i widział, jak uśmiecha się jak kot z poduszki. Prześcieradła zmarszczyły się pod nim, gdy kciukami rozchylił jej policzki. Wyciągnął język i spróbował okrążyć jej mały różowy pączek róży.
Mary westchnęła cicho i wygięła się w jego stronę. Jej pączek róży był czysty i zwilżony pod jego językiem. Zawsze lubiła być tam dotykana. Nauczył się tego wcześnie, po raz pierwszy klęcząc między jej nogami, dotykając jej, gdy lizał.
Jeden dotyk zmienił się w dwa, dwa kolejne — krążący palec, po którym następuje sondowanie języka. Potem czubek palca. Aż nadszedł ten dzień, kiedy byli razem w „sklepie z zabawkami”, kiedy sprzedawca pokazał im „Małego Ryszarda”, który stał w oczekiwaniu zaledwie kilka stóp dalej. Był wdzięczny, że w drodze do domu nie było żadnych fotoradarów.
Gruchała cicho, a jej oddech stał się powolny, zsynchronizowany z kołyszącymi się biodrami. Mary nigdy nie mogła pozostawać w bezruchu w rozkoszy. Zawsze jej biodra kołysały się i pchały, na początku delikatnie, powoli, ale nigdy nieruchomo, reagując na język przyciśnięty do jej pośladków.
Wsunął dwa palce między jej nogi. "Śniłem o tym cały ranek." Głos Maryi był gładki, ciepły jak organy kościelne. „Tak się spieszyliśmy zeszłej nocy, że ledwo dotknąłeś mojego tyłka. Czułem się zaniedbany”. Tim uniósł usta znad jej szczeliny.
– Powinieneś był coś powiedzieć. - O nie. Dałeś mi wtedy to, czego potrzebowałem.
Dzisiaj jest inaczej. Podskoczyła, gdy jego palce dotknęły jej warg sromowych. Mary miała duże usta, rozwarte jak suszona brzoskwinia, tylko że nie było w niej nic suchego. Jęknęła głośno, jego środkowy i wskazujący palec wsunął się w nią.
Była już śliska, a jej biodra kołysały się, gdy pocierał jej kość łonową. „Czasami”, szepnęła, „dziewczynę po prostu trzeba przelecieć”. Tim ssał jej odbyt, a potem mocno przycisnął do niego język, próbując wepchnąć język do środka. Mary opuściła ręce na górę, a on wiedział, co robi, bawiąc się sutkami, ciągnąc je mocniej, niż ośmielił się sobie wyobrazić, dopóki jej nie poznał.
I jak o tym pomyślał, być może nadszedł czas, aby jego dziewczyna została wyruchana. Odsunął się od jej pośladków i zsunął palce z jej płci. Głowa Mary leżała płasko na poduszce, usta miała otwarte, oczy zamknięte. Tim odkręcił pokrywkę od spodu smaru.
Był to klarowny płyn i oleisty. Pozwolił, by kapał na jej szczelinę, chłodno dotykając jego palców, gdy owijał nim pączek róży. – Richardzie – szepnęła.
„Daj mi go”. Tim nałożył linię lubrykantu na czarną główkę zabawki i rozprowadził ją wzdłuż jej zakrzywionej długości. Tyłek Mary błyszczał od oleju. Opuściła ręce, by rozsunąć policzki.
„Włóż go we mnie - szepnęła. Tim przycisnął małą tylną główkę Richarda do jej odbytu i prawie na polecenie rozszerzyła się wokół małej okrągłej główki. Richard wsunął się z łatwością, tak zupełnie inaczej niż pierwszego dnia w domu.
miecz wchodzący do pochwy, bez cienia oporu. Tim pozwolił mu odpocząć przez chwilę, dając jej czas na przystosowanie się. Poruszyła się, sygnalizując mu, żeby poruszył Richarda, by pozwolił mu robić to, co chcą robić wszystkie kutasy.
Na początku pieprzył ją powoli, a ona odpychała się, by spotkać się z każdym pchnięciem Małego Richarda. Przy każdym pociągnięciu Mary wydawała cichy, wysoki pisk, z zamkniętymi oczami, palcami ciągnącymi jej długie sutki. opierając się mocno o zabawkę, pragnąc jej. Jego palce lśniły, gdy… r soki i poczuł, jak jej cipka pulsuje wokół jego palców. — Czasami — szepnęła Mary — czasami.
"Czasami co?" „Czasami żałuję, że nie masz trzech kutasów, żebym mógł zabrać cię wszędzie na raz”. – Chcesz trzech mężczyzn? "Nie, chcę was trzech." Tim się roześmiał. "Więc nie jestem dla ciebie wystarczająca." "Jesteś więcej niż wystarczający." Sięgnęła do tyłu i zacisnęła palce na jego, przejmując kontrolę nad Richardem. Nacisk jej palców powiedział mu, co ma robić, jak szybko, jak wolno i jak głęboko.
Dzisiaj chciała głęboko i powoli. Odepchnęła jego rękę. Richard wciąż zaciśnięty w jej pośladkach, podwinęła się do pozycji klęczącej. Gładkie usta przesunęły się po jego, a ona wsunęła język głęboko w jego usta.
Jej dłoń owinęła się wokół jego kutasa. Jej dotyk był głodny, pospieszny, tak niepodobny do łagodnego sposobu, w jaki zwykle zaczynała swoje pieszczoty. – Myślę, że dzisiaj jest ten dzień – wyszeptała między pocałunkami w jego ucho.
"Dzień na co?" wyszeptał powoli poruszając Richarda w jej wnętrzu. „Dzień, w którym spełnią się twoje fantazje”. - Moje fantazje? Czy o to chodzi? "Nie kochanie. Chodzi o mój tyłek pełen twojego penisa. Chyba że się boisz." „Czy wyglądam na przestraszoną? Mary pocałowała go delikatnie, a potem polizała koniec nosa.
„Zamknij się i pieprz mnie.” Ścisnęła delikatnie jego kutasa, a następnie sięgnęła po lubrykant, wylała kałużę w lewą rękę, po czym spuściła go w dół. nad jego kutasem. Czuł się chłodno i gładko, jej palce przesuwały się po cienkiej, różowej skórze.
„Chcesz wejść na górę? Będziesz mieć większą kontrolę. Mary potrząsnęła głową i położyła się na łóżku z rozłożonymi i odciągniętymi kolanami, jej lśniący różowy seks oprawiony w jasnobrązowe loki. Tim ukląkł przed nią, by pocałować jej różowe usta, wypić jej.
Jej biodra poruszały się przy pocałunku, wargi mrugnęły, gdy badał jej język. Usłyszał jej płacz, narastający oddech, a potem jej ręce w jego włosach, odpychając go stanowczo. „Nie”, wyszeptała.
„Nie chcę przychodzić. Jeszcze nie. Jej dłonie chwyciły jego brodę i przyciągnęły go do najdelikatniejszych pocałunków. „Richard już mi nie wystarcza”.
Mary podciągnęła nogi prawie do piersi. Unosząc zad w ofierze, szeroka podstawa Richarda wciąż w niej. Sięgnęła w dół i wysunęła go, po czym mrugnęła do Tima. „Chcę mi-a-a-a-n”.
Przycisnął się do niej, wycelowując palce w jej pośladki. Ale jego oczy nigdy nie opuszczały jej, patrząc, czekając na znak. Uśmiechnęła się tym paskudnym uśmiechem, który zapamiętał od pierwszej nocy, kiedy się kochali. Najpierw paskudny uśmiech, potem łapanie jej oddechu i małe „O”, gdy jego kutas napierał na nią, a potem zgrzytanie zębami, gdy jej tyłek się rozluźnił, a jego głowa wsunęła się do środka. – Poczekaj chwilę.
Boże, jesteś taki duży. Tim złapał własny oddech, obserwując jej twarz, obserwując, jak jej głowa kołysze się z boku na bok, a potem czekał, aż sięgnie i owinie palcami wokół jego tyłka, pulsując czubkami palców. Pchnęła i bariery opadły, a on wydawał się wślizgiwać się w nią cal po calu, aż został w niej pogrzebany.
Głowa Mary opadła do tyłu i nie otwierała oczu. „Boże, jesteś we mnie taki duży”. "Czy to boli?" „Tak. Nie.
Zranienie nie jest właściwym słowem. Czuję się zbyt dobrze, by być bólem. Czuję się, wypchany, tak jakby tylko, to by było inaczej. I to lubię. „Nie jesteś dziwką”.
„Och, tak, jestem. Tylko zdzira wzięłaby dużego kutasa swojego mężczyzny aż do jej tyłka. Tylko zdzira rozkoszowałaby się czymś tak paskudnym. tak jak ja błagałaby swojego mężczyznę, żeby pieprzył ją w dupę.
I kochanie, mam zamiar błagać. Tim cofnął się, aż znalazł się prawie poza nią. Mary jęknęła i naparła na niego.
Wsunął się z powrotem, początkowo pchając delikatnie. Mary odsunęła się jeszcze mocniej. Znaleźli czas, a kiedy ją pieprzył, Tim obserwował ją, ona głównie miała zamknięte oczy. Jej piersi kołysały się przy każdym pchnięciu. Czasami chwytała poduszkę.
Czasem się uśmiechała, potem krzywiła, potem posyłała mu całusy i wypowiadała nieprzyzwoite słowa, zbyt cicho, by łatwo je usłyszeć. Poczuł jej palce na jej pośladkach i udach, ciągnąc je do tyłu, próbując otworzyć się dla niego bardziej. Poczuł, jak jej biodra uderzają o niego. I poczuła słodki nacisk swojego tyłka wokół niego, ściskając go w ustach, otulając go głębiej. Wystarczyło dotknięcie kciukiem jego łechtaczki, by ją uruchomić.
Mary nigdy nie krzyczała, kiedy przyszła, ale zamilkła, co było jedynym dowodem długiego westchnienia jej ust i konwulsji, które zdawały się wstrząsać jej całym ciałem. Czuł każdy skurcz w jej zaciśniętym tyłku. Potem ospała, gdy duże skurcze ustąpiły drobnym wstrząsom wtórnym.
Tim wepchnął się do jej wnętrza, po czym zatrzymał się. Orgazmy Mary były gwałtowne i trochę czasu zajęło jej wyzdrowienie. Zamyka oczy i uśmiecha się, próbując utrzymać doznania. Uwielbiał ją potem oglądać i trzymał się nieruchomo, głęboko w jej tyłku.
Potem jej oczy otworzyły się szeroko i spojrzała na niego. – Hej, marynarzu, teraz twoja kolej. "Czy mogę?" „Trzymasz tego dużego kutasa tam, gdzie jest.
Ale dodaj trochę więcej lubrykantu, zaczynam wysychać. Po prostu czuję się teraz komfortowo. Potem mrugnęła i sięgnęła po tubę. Wyślizgnął się, a jej tyłek pozostał rozszerzony w małe „O”. Płyn zmroził jego kutasa, stanowiąc doskonały kontrapunkt dla ciepła jej ciała.
I kiedy jej tylne drzwi zaczęły się zamykać, ponownie przycisnął się do nich i gdyby otworzyły się szeroko, by go przyjąć. Mary znów się do niego uśmiechnęła, odwzajemniając ten paskudny uśmiech z Cheshire, pełen intencji i zarozumialstwa. Wyciągnęła jeden palec, a on pochylił się nad nią, gdy zwinęła się do krótkiego pocałunku. Oblizała jego górną wargę, gdy pocałunek się przerwał. Następnie połóż się z powrotem na poduszce, gdy jej biodra zaczęły pompować.
Jego biodra pompowały się wraz z jej biodrami, nabierając prędkości z pewnością lokomotywy. Jej głowa opadła na poduszkę i zaczęła skomleć. Tim poczuł, jak pot spływa po jego ciele.
Poczuł własny oddech, gdy wszystko stało się za dużo, Jakby z dystansu Mary zaczęła błagać, prosząc o więcej, prosząc o jego kutasa. Proszenie go o mocniejsze rżnięcie jej. Woła, żeby ją ostro wyruchał. Potem poprosiła go o jego przybycie. I z okrzykiem zupełnej radości strzelił w nią..
Po prostu nienawidziła tych skate punków: czy może?…
🕑 22 minuty Analny Historie 👁 1,951(Wszystkie postacie mają ukończone 18 lat). Pojawił się prawie w nocy, a kiedy ucichły odgłosy budowy, pomyślałem, że będę miał spokój. Nie ma takiego szczęścia. Odgłosy młotów…
kontyntynuj Analny historia seksuPewnego dnia przyjechałem niezwykle wcześnie z powodu telekonferencji w Europie, która, jak się dowiedziałem (po przyjeździe), została odwołana. Mruknąłem do siebie, gdy otworzyłem e-mail…
kontyntynuj Analny historia seksuZawsze pociągała mnie moja szwagierka Brenda. Mimo że potrafi być suką, myślałem, że jest bardzo seksowna. Próbowałem na nią patrzeć w różnych sytuacjach. Pamiętam, jak pierwszy raz…
kontyntynuj Analny historia seksu