Biorąc jeden dla zespołu: część trzecia

★★★★★ (< 5)

Kevin i Lauren przenoszą swój związek na nowy poziom.…

🕑 18 minuty minuty Analny Historie

Ostatnie trzy tygodnie były dla mnie bardzo obfite w wydarzenia. Zwłaszcza w pracy Lauren była nienasycona, jeśli chodzi o zaspokajanie jej seksualnie. Nie żebym narzekała, że ​​nigdy nie uprawiałam tyle seksu w tylu pozycjach i miejscach publicznych, ile przez te tygodnie. Otworzyłem drzwi do mojego mieszkania, kładąc klucze na stoliku obok drzwi. Opadłam na swoją kanapę.

Dzisiaj był jedyny dzień, w którym wykonałam rzeczywistą pracę bez uwodzenia Lauren swoim dekoltem lub ciasnym tyłkiem w przylegających do ciała spódnicach. Wzięła dzień wolny z powodów osobistych. Po jakimś czasie zadomowiłem się na noc, po zjedzeniu obiadu usiadłem i zacząłem grać na konsoli do gier.

„Dobrze, spróbuję zdobyć flagę” — powiedziałem moim internetowym znajomym, gdy graliśmy w strzelankę z perspektywy pierwszej osoby. – Rozumiem – odpowiedział jeden z nich. Wygraliśmy kilka meczów i kilka przegraliśmy.

Już miałem to nazwać wieczorem, kiedy mój telefon otrzymał wiadomość tekstową. „Porozmawiamy z wami jutro”, powiedziałem, wyłączając grę. Patrząc na godzinę, było już po dziesiątej. Odebrałem telefon komórkowy.

To była wiadomość od Lauren. "Tęsknisz za mną?". - Oczywiście - powiedziałem, opadając z powrotem na kanapę. „Miałem kilka dokumentów do podpisania, aby sfinalizować rozwód”.

„Cóż, to jest do bani, przepraszam”. „Niezupełnie, w końcu czuję się wolny”. „W takim razie cieszę się twoim szczęściem” – uśmiechnęłam się, wysyłając wiadomość.

Chociaż Lauren nie było blisko mnie, mój kutas już twardniał na myśl o niej. „Widziałem dzisiaj ten sklep z koszulkami i kazałem im zrobić dla mnie koszulkę, którą myślę, że ci się spodoba”. "Naprawdę?".

Nastąpiła chwila ciszy, zanim nadeszła następna wiadomość. Lauren wysłała zdjęcie, na którym stoi w jasnoróżowej koszuli. Duże, czarne, pogrubione litery rozciągnięte na jej klatce piersiowej głosiły: KEVIN'S CUM Dumpster. Musiałem zrobić podwójne podejście, żeby dobrze odczytać. "Czy lubisz?".

„Tak, mam na myśli oczywiście”, uśmiechnąłem się, „To mnie zaskoczyło”. „Przyjrzałeś się dobrze?”. – Tak, jak mogę nie? Odpowiedziałam, patrząc ponownie na zdjęcie. Jej klatka piersiowa sprawiała, że ​​słowa wyglądały na rozciągnięte.

„Dobra, naprawdę spójrz na zdjęcie, a nie tylko na moje cycki”. Ponownie spojrzałem na zdjęcie, tym razem patrząc na jej twarz. Wtedy mnie to uderzyło.

Była pod drzwiami mojego mieszkania. Pobiegłem do drzwi. – Zajęło ci to wystarczająco dużo czasu – powiedziała, wchodząc. - Cóż, byłem trochę rozkojarzony - uśmiechnąłem się. — Jak się dostałeś? Zapytałem, zdając sobie sprawę, że nie muszę naciskać brzęczyka, żeby wpuścić ją do drzwi na dole.

„Nacisnęłam wszystkie guziki naraz” Lauren wzruszyła ramionami, zdejmując płaszcz, odsłaniając różową koszulę. O wiele lepiej było przyjrzeć się osobiście. Mocno obejmował jej klatkę piersiową. „Ktoś nacisnął brzęczyk i podszedłem”. Wiedziałem, że mówi, ale mogłem przestać gapić się na jej koszulkę.

Im dłużej na nią patrzyłem, tym stawałem się coraz twardszy. „Cóż, cieszę się, że ci się podoba, jak większość koszul, są za ciasne w klatce piersiowej” – uśmiechnęła się, chwytając swoje cycki i podskakując. Szybko złapałem za wskazówkę i zacząłem je ściskać. - Cóż, wygląda na to, że powinnam dostać koszulkę z napisem, że to własność Kevina - uśmiechnęła się. - Oczywiście - powiedziałem, podciągając jej koszulkę.

- Trzymaj się - powiedziała z uśmiechem i odepchnęła mnie. „Koszulka mówi śmietnik spermy, a nie łapanie cycków. Gdzie jest twoja sypialnia?”.

Zaprowadziłem ją do sypialni, uśmiechnęła się, patrząc na pokój. - Spodziewałam się bałaganu - powiedziała, odwracając się w moją stronę. - Cóż mogę powiedzieć, jestem schludnym dziwakiem - wzruszyłem ramionami. Laura szybko mnie złapała i pociągnęła na siebie, opadając z powrotem na łóżko.

Całowaliśmy się, powoli zdejmując z siebie ubrania. Przewróciła mnie tak, że to ona była na górze, jej włosy spływały po mojej klatce piersiowej, gdy całowała ją w dół. Owinęła usta wokół mojego penisa i opuściła na niego usta. – Jak mi tego dzisiaj brakowało – powiedziała.

– Myślę, że tęskniłeś za moim kutasem bardziej niż za mną – powiedziałem. „Nie bierz tego do siebie. Jeśli to sprawi, że poczujesz się lepiej, tęskniłam za tym, jak mówiłeś mi, że wszystko będzie dobrze – Lauren uśmiechnęła się, liżąc mojego penisa od dołu do góry. „Trochę” – uśmiechnęłam się. „Och, kochanie, nie ma w tym nic małego, " pocałowała swoją drogę z powrotem do mojej twarzy.

Pocałowaliśmy się ponownie, gdy opuściła się na mojego penisa. Jej oczy powoli się zamknęły, gdy wzięła mnie całą w siebie. "Nie ma nic lepszego niż to". powoli podskakiwał na mnie w górę iw dół. Sięgnąłem w górę i przytrzymałem jej cycki, gdy podskakiwały.

Lauren sięgnęła do tyłu, obracając biodrami. Uwielbiałem patrzeć, jak mój kutas jest w niej, a ona lubiła patrzeć na mnie. Patrzyłem, jak się podnosi aż do czubka mojego fiuta, a następnie powoli zsuń się w dół. Zrobiła to wiele razy, zanim do mnie wróciła.

Położyła obie ręce na moich bokach, gdy na mnie spojrzała. Jej włosy opadły na nas jak jeździła tam iz powrotem. „Powiedz to", powiedziała, gdy wiedziała, że ​​się zbliżam. Próbowałem się powstrzymać, ale zacisnęła się wokół mojego penisa, ściskając go przy każdym ruchu. - No, powiedz to - uśmiechnęła się.

„I'm Cumming,” poddałem się. „Wiedziałem” Lauren powiedziała, gdy usiadła prosto. Oparła się o mnie, gdy zacząłem w niej spuszczać się.

Lauren jęknęła. – Uwielbiam, kiedy to robisz – powiedziała, kładąc się obok mnie. "Co zrobić?" Uśmiechnąłem się, gdy złapałem oddech.

„Wlej we mnie tę cudowną spermę” – uśmiechnęła się, opierając głowę na mojej klatce piersiowej. Po chwili oboje zasnęliśmy. Mój poranny budzik obudził mnie ze startem.

Wystrzeliłem w górę, patrząc na drugą stronę łóżka. Na poduszce leżała kartka. Dziękujemy za wspaniałą noc, musimy to kiedyś powtórzyć. Do zobaczenia w pracy. Uśmiechnąłem się, gdy to przeczytałem, po czym przygotowałem się na nadchodzący dzień.

Kiedy w końcu dotarłem do bramy, Eric, ochroniarz dał mi znak, żebym zjechał na bok. "Co się dzieje?" – zapytałem, kiedy do mnie podszedł. – Wróciła – wskazał na główny budynek.

"Kto?" Zapytałam. - Samantha - spojrzał na mnie. „Ona już powoduje chaos, więc miej się na baczności”.

Wszedłem do mojego budynku, myśląc o wszystkich rzeczach, które Samantha mogłaby powiedzieć, a które poruszyłyby to miejsce. - Cześć ponownie - powitał mnie głos, kiedy wysiadałam z windy. „Cześć Samantha,” powiedziałem, idąc w stronę rzędu komputerów.

– Zwykle jesteś tu pierwszy? zapytała, idąc za mną. „Tak, lubię zachęcać wszystkich do składania zamówień i zamówień w przedsprzedaży, zanim pojawi się Lauren” — powiedziałam, siadając przy komputerze. - Bardzo przemyślane - powiedziała, zaglądając mi przez ramię. – Czy mogę w czymś pomóc? — zapytałem grzecznie.

„Nie, wcale nie,” uśmiechnęła się Samanta. „W końcu robię obchód, w przyszłym miesiącu przejmę obowiązki Ethana, więc chciałbym poznać wszystkich i wszystko przed tym terminem”. – Będziesz kierownikiem zakładu? Zapytałam. Wiedziałem, że Ethan, obecny menedżer, odchodzi na emeryturę. Wszyscy myśleli, że to wielki bulwiasty facet lub Lauren zajmie jego miejsce.

„Tak,” powiedziała Samantha, siadając na jednym z pozostałych krzeseł. Miała na sobie białą biznesową spódnicę, która sięgała jej do kolan. Skrzyżowała nogi, a jej białe buty na wysokim obcasie były skierowane prosto na mnie.

"Zmęczyłem się tymi wszystkimi podróżami i poprosiłem o ustąpienie. Dali opcję dowolnego zakładu w firmie. Wybrałem ten." - Cóż, to dobra rzecz dla nas wszystkich - uśmiechnąłem się.

- Och, zrelaksuj się - powiedziała, kręcąc głową. Jej długie rude włosy zatrzęsły się od tego. „Nie jestem wredną suką; wszyscy tak myślą.

Lubię, gdy wszystko jest zrobione w sposób uporządkowany i na czas. Jeśli wszyscy tak robią, rzadko ode mnie usłyszą”. - Jestem pewien, że większość z nas może - skinąłem głową. - Dobrze - uśmiechnęła się, wstając. Z całej siły powstrzymałem się od patrzenia na jej klatkę piersiową.

Bardziej podobało mi się, kiedy ubierała się na czerwono. Biały top ciasno opinał jej górną połowę. „Powiedz Lauren, żeby przyszła do swojego starego biura; będę tam, dopóki Ethan nie przejdzie na emeryturę”. Patrzyłem, jak odchodzi. Samantha miała ładną figurę z przodu iz tyłu.

Jej tyłek nie był tak duży ani tak krągły jak tyłek Lauren. Odwróciła się i pomachała mi, wchodząc do windy. Westchnąłem, gdy drzwi się zamknęły.

„Ona jest gdzie!” Lauren nakrzyczała na mnie, gdy przekazałem jej nowinę. - Twoje stare biuro - wzruszyłem ramionami, siadając naprzeciwko niej. "Ta suka!" Laura znowu krzyknęła. „Zawsze chciała mnie prześcignąć, odkąd zaczęliśmy razem”. "Dlaczego myślisz, że?" Zapytałam.

— Jakaś roślina? — spytała Laura. „Musiała wybrać tę. Rażąco wpycha mi swój sukces w twarz”. – Czy ona nie zaczynała tutaj? Zapytałam.

„Może po prostu chciała wrócić do miejsca, które zna”. „Nie próbuj jej bronić. Wiem, że ma ogromny stojak, ale nie daj się nabrać na rude włosy, niebieskie oczy i ogromne cycki”. – Nie wiem… – zacząłem. - Wiem, co widziałeś, i nie winię cię - uśmiechnęła się Laura.

„Zaufaj mi, gdybym był facetem i miał fetysz cycków, byłbym na nią nastawiony”. Laura wstała i wyprostowała się. - Wrócę, kiedy zobaczę, czego ona chce, a potem się dogadamy - uśmiechnęła się, patrząc na moje spodnie.

Spotkanie wydawało się trwać przez większą część dnia. Zaczynałem się denerwować. Miałam nadzieję, że Laura się nie wścieknie i nie powie czegoś, czego nie powinna, albo że Samantha nie wciśnie jej swojego sukcesu w twarz, co rozgniewa ich oboje. Usłyszałem śmiech dochodzący z windy. Kiedy spojrzałem na komputery, żeby zobaczyć, kto się śmieje, zobaczyłem, że Lauren i Samantha zmierzają w stronę biura Lauren.

Oboje śmiali się i uśmiechali. Odetchnąłem z ulgą, wydawało się, że wszystko poszło dobrze. Kiedy weszli do pokoju Laury, zamknęli za sobą drzwi.

– Kevin, wejdź do mojego biura – powiedziała Lauren przez interkom. - Tak - uśmiechnęłam się wchodząc. - Zamknij drzwi - uśmiechnęła się Laura. Zamknąłem drzwi i stanąłem przy biurku. Laura siedziała na swoim krześle, a Samantha na krześle naprzeciwko niej.

- Spokojnie - Laura uśmiechnęła się. „Nie jesteśmy na siebie źli”. „Nie teraz,” powiedziała Samanta.

„Dzisiaj rano mieliśmy kilka zastrzeżeń, ale wszystko dopracowaliśmy”. Ukłoniłem się. "Dobrze to słyszeć.". „Samantha ma do ciebie pytanie” — powiedziała Lauren, włączając komputer.

"Co robisz w ten weekend?" – zapytała Samanta. – Nic ważnego – odparłem. „Dobrze, chciałbym, żebyś pojechał ze mną do nowej fabryki, która ma powstać w przyszłym tygodniu”, powiedziała, siadając z powrotem na krześle.

"Asystent sprzedaży nie został jeszcze wybrany, a kierownik dystrybucji jest nowy, więc biuro firmy chciałoby kogoś z doświadczeniem do nadzorowania wysyłki na otwarcie." „Nadal będę zajmować się kilkoma sprawami osobistymi” — powiedziała Lauren. „Powiedziałem im, że będziesz kolejnym najlepszym kandydatem”. - Dobra, mogę to zrobić - uśmiechnąłem się.

„Świetnie,” powiedziała Samanta. – Dam im znać, że do mnie dołączysz – powiedziała, wstając. Znowu podniosłem wzrok. "Zamierzasz?" Zapytałam.

„Tak, będę trenować i podpisywać niektóre z moich dokumentów transferowych,” powiedziała Samantha, przechodząc obok mnie. „Spotkajmy się pod tym adresem. Zabierzemy mój pojazd”. Samantha skinęła głową i wyszła z biura. "Co do cholery?" Zapytałam.

"Co?" Laura odpowiedziała. – Zgłosiłeś się na ochotnika? – zapytałem, siadając na krześle naprzeciwko niej. - Tak, to świetna okazja - powiedziała, okrążając biurko. Lauren usiadła na biurku i odwróciła się do mnie przodem.

„Wiem, że nie lubisz mieć do czynienia z cholewkami, ale pomyśl o tym. Zobaczą, do czego jesteś zdolny, a następnie awansują cię w mgnieniu oka”. Ukłoniłem się. "Dobra, mam tylko nadzieję, że nie schrzanię". „Och, dasz sobie radę, poradzisz sobie z tym miejscem w świątecznym pośpiechu.

Wszystko, co tam będziesz robić, to upewnić się, że mają wszystko, zanim zostanie otwarte”. - Masz rację - skinąłem głową. "Dziękuję.".

"Bez problemu.". Lauren przesunęła się tak, że teraz siedziała na moich kolanach, odwrócona do mnie plecami. – Więc patrzyłeś na jej klatkę piersiową? zapytała, ocierając się o mnie tyłkiem. „Tak, trudno ich uniknąć” – odpowiedziałem. – To mój chłopak – powiedziała.

Lauren podniosła się ze mnie. Podciągnęła spódnicę do pasa. Uwielbiałem patrzeć na jej tyłek w koronkowej bieliźnie, którą miała na sobie. Zanurkowałem do przodu, kiedy się pochyliła. Ściągnąłem jej majtki i zacząłem lizać ją od tyłu.

- To wszystko - jęknęła, gdy schowałem głowę między jej nogami. „Zjedz tę cipkę, poliż ją!” zamówiła. Trzymałem jej biodra, gdy pchnęła tyłek z powrotem na moją twarz. Lauren jęczała i drżała, kiedy ją dotykałem.

Odepchnęła się mocniej, ocierając się tyłkiem o moją twarz. Czułem, jak drży przy każdym lizaniu i skubaniu. Wsunąłem w nią język, poruszając nim tak szybko, jak tylko mogłem.

"Pierdol mnie!" Krzyknęła, gdy doszła ciężko. Wstałem szybko, wyciągając penisa i wpychając go w nią. Jej plecy wygięły się w łuk, gdy zagłębiłem się w niej.

Chwyciłem ją za biodra i zacząłem pieprzyć ją mocno i szybko. – To wszystko, pieprz mnie – wrzasnęła Lauren. Zaczęła naciskać na mojego penisa. Uderzyłem ją w nagie policzki, gdy odskoczyła do mnie.

„Uwielbiam ten pieprzony tyłek” — mówiłem przy każdym uderzeniu. Zostawiłem odcisk dłoni na jej policzkach. „Może i ma większe cycki, ale każdego dnia mogę ją wyruchać” — uśmiechnęła się, patrząc na mnie. - Zdecydowanie - powiedziałem, ponownie chwytając ją za biodra.

„Pieprzyć to”, powiedziała, gdy pchnęła swój tyłek wyżej w powietrze przy mnie. „Och, jestem”, powiedziałem, pieprząc jej cipkę tak mocno, jak tylko mogłem. – Nie, pieprz mnie w dupę – powiedziała. "Miałeś to na myśli?" – zapytałem, wyciągając penisa. „Oczywiście, wiem, że o tym myślałeś”, powiedziała, patrząc wstecz, machając tyłkiem z boku na bok.

– Tak, ale nigdy wcześniej nie uprawiałem seksu analnego – przyznałem. Laura odwróciła się zszokowana. „Nie masz?”.

- Nie - pokręciłem głową. - Nic dziwnego - pokiwała głową Laura. „Masz bardzo grubego penisa i długo, większość kobiet przestraszyłaby się, gdybyś w nie wszedł, a myśl, że wsadzisz im go w dupę, cóż, jestem pewien, że uciekną”. - Tak, to zwykle się zdarza - uśmiechnąłem się.

„W porządku, jeśli nie…”. – Nie jestem większością kobiet – powiedziała Lauren, popychając mnie z powrotem na krzesło. Spojrzała na mojego penisa, który wciąż lśnił od soków z jej cipki. Patrzyła na to, jakby bardzo tego pragnęła.

„Chcę tego głęboko w dupie i chcę, żebyś spuścił się we mnie”. Lauren odwróciła się i rozłożyła szeroko moje nogi. Otarła się tyłkiem o mojego penisa. Patrzyłem, jak przesuwa się w górę iw dół między jej pośladkami.

– Cholera, to nawet dobre – powiedziałem. „Nigdy nie masowałeś swojego penisa między takim tyłkiem, prawda?” powiedziała, poruszając tyłkiem w górę iw dół. – Nie – odpowiedziałem, patrząc, jak mój kutas wciska się między jej policzki. Sięgnęła między nogi i stabilnie przytrzymała mojego penisa, kiedy się schodziła. Poczułem mojego fiuta przy wejściu do jej tyłka.

Schodząc, mocno trzymała głowę. Poczułem, jak głowa ją przebija, a potem puściła, gdy zaczęła brać ją do siebie. Jęknąłem, gdy poczułem, jak ucisk jej odbytu chwyta każdy cal mojego penisa, gdy się obniżała. Laura zatrzymała się na chwilę, po czym zsunęła się w górę, a potem w dół. „To wielki pieprzony kutas, nie spieszę się z nim” – powiedziała.

Chwyciłem jej piersi od tyłu i ścisnąłem je. „To jest to, baw się nimi, ściskaj je” - jęknęła. Lauren trzymała się moich kolan, kiedy powoli podskakiwała na moim penisie.

„Cholera, czuję każdy cal twojego fiuta w mojej dupie”. Jej sprośne gadki sprawiały, że pulsowałem mocniej. - Rób tak dalej - jęknąłem jej do ucha. - Co ci powie, jak bardzo kocham uczucie twojego penisa w mojej dupie - spojrzała na mnie przez ramię.

- Tak - jęknąłem. Poczułem, jak mój kutas wchodzi w nią głębiej, gdy wzięła go w siebie. „Uwielbiam to, chcę tego wszystkiego, chcę zakopać wam jaja głęboko w mojej dupie” – jęknęła. Mogłem powiedzieć, że to też ją podniecało.

„Chcę, żebyś pieprzył mnie w dupę, aż wrzucisz do niej swoją ciepłą spermę”. Podskakiwała teraz szybciej, zabierając mnie w siebie z każdym ruchem. Rozpiąłem jej koszulkę i ścisnąłem jej klatkę piersiową przez stanik.

– Och, kurwa – jęknęła, gdy je złączyłem. – Nie przestawaj – rozkazała. Odbijając się mocniej. Wyciągnąłem każdy cycuszek z ram jej stanika. Ściskanie i szczypanie sutków.

Lauren odchyliła głowę do tyłu, gdy sprowadziła mnie na dół. Zatrzymała się, gdy pchnęła tyłek na mojego penisa i zatoczyła biodrami małe kółka. - Zabrałeś wszystko - szepnąłem jej do ucha. Lauren skinęła głową i zaczęła się na mnie odbijać i mocno ocierać. Podniosłem ją i pochyliłem.

„To jest to pieprzyć mnie w dupę, pieprzyć to mocno”, krzyknęła. Ukryłem mojego penisa głęboko między jej pośladkami. Patrzyłem, jak bierze to wszystko do siebie. Uderzyłem ją mocno w każdy policzek.

„To wszystko, wykorzystaj mnie, pieprz mnie, traktuj jak swoją pieprzoną szefową dziwkę!” powiedziała. „Pierdol swojego szefa w dupę!”. Pieprzyłem ją tak mocno, jak tylko mogłem. - Dochodzę - ryknąłem. Pociągnąłem ją za włosy.

„Zrzuć to, napełnij mój tyłek swoją spermą” – krzyczała. Pochyliłem się do przodu i stanąłem na palcach, gdy wszedłem w nią. Z każdym spazmem pulsowałem, strzelając w nią spermą. W końcu opadłam na krzesło.

- Dziękuję - uśmiechnęła się, całując mnie. – Powinienem ci podziękować – powiedziałem. – Nie, nigdy – pokręciła głową.

- Lepiej już idź - powiedziała Laura, próbując wstać. Ustabilizowała się, korzystając z biurka. „Może minąć trochę czasu, zanim będę mógł normalnie chodzić. Powinienem już przyzwyczaić się do tego uczucia”.

Zebrałem swoje ubrania i założyłem je, kiedy usiadła na swoim miejscu. „Nie zapomnij, że jutro spotykasz się z Samanthą”. Wyszedłem z biura, z którego prawie wszyscy wyszli, z wyjątkiem kilku, którzy przyszli późno.

Wolnym krokiem udałem się do windy. Kiedy dotarłem do samochodu, Eric stał przy nim. „Słyszałem, że wybierasz się na wycieczkę z królową lodu”. Pokręciłem głową, otwierając drzwi od strony kierowcy.

To było zaskakujące, że już wiedział, wieści rozchodziły się szybko w tym miejscu. Stał obok mnie. "Tak, jak długo trwa jazda?" Zapytałam. Eric był w każdym stanie przynajmniej raz, kiedy był w wojsku.

- Och, jakieś jedenaście do dwunastu godzin plus minus - uśmiechnął się. - Świetnie - pokręciłem głową. „Chcesz rady?”. "Jasne.". „Nie gap się”.

Powiedział odchodząc od samochodu. "Co?". „Mogę być starszy od ciebie, ale zauważam różne rzeczy, zostawmy to” – podszedł do swojego samochodu i wsiadł. Ponownie potrząsnąłem głową, po czym wsiadłem do samochodu, myśląc, co się wydarzy dwunastej.

-godzinna wycieczka z Samanthą..

Podobne historie

Gwiazdy w jej oczach

★★★★(< 5)

W galaktyce gwiazd młody chorąży dostaje brutalnego seksu od swoich przełożonych.…

🕑 24 minuty Analny Historie 👁 7,246

Gwiazdy w jej oczach Lindsay spojrzała przez stół na swoich przełożonych i starała się zachować twarz pokerzysty. Próbowała skupić się na grze. Nie było łatwo, nie mogła przestać…

kontyntynuj Analny historia seksu

Valentines Airport Delay

★★★★★ (< 5)

Opóźnienie burzowe i nieoczekiwane spotkanie prowadzi szczęśliwą mężatkę do cudzołożnego seksu analnego…

🕑 12 minuty Analny Historie 👁 4,364

Jeszcze raz przyjrzałem się wiadomości błyskawicznej od Marka. "Drań!" Mruknąłem do siebie pod nosem. Kolejka do winiarni szła naprzód, gdy para w średnim wieku została poprowadzona do…

kontyntynuj Analny historia seksu

Gdzie jest mój artykuł?

★★★★★ (< 5)

Siobhan płaci cenę za zaległą pracę.…

🕑 13 minuty Analny Historie Seria 👁 3,153

Palce Siobhan szybko stukały o klawiaturę, jej oczy mocno przykleiły się do ekranu komputera przed nią. Od czasu do czasu zatrzymywała się i łyknęła chudego latte. Jej lewe kolano trzęsło…

kontyntynuj Analny historia seksu

Kategorie historii seksu

Chat